Niedługo zaczynam doświadczenie,myślę,że roczne lub coś koło tego.
Będę jadł tylko najgorsze żarcie z supermarketów(niestety daleko mam do biedronki).
Zachowam zasady LC,ale tylko tyle.
Zobaczymy czy mi się zdrowie sypnie
Od około 3 lat mam w miarę wyczyszczoną dietę,jestem bardzo ciekaw rezultatów.
Czyli LC na produktach nafaszerowanych chemią?LC na podróbkach:)?jajka klatkowe/wyroby seropodobne/margaryna/kg karkówki z zawartością mięsa 40% węgle z białej mąki i miodu dosładzanego cukrem?dobrze rozumiem?
Kurcze dość ryzykowne ale w sumie robisz to świadomie a My kupując też świadomie tak naprawdę też nie wiemy czy producent jest do kończ ok:)
Mam nadzieję,że to Ci się opłaci no chyba,że robisz to dla idei:)
Powodzenia i jestem ciekaw wyników(zdrowotnych:))
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 12:57
Gavroche napisał/a:
Zachowam zasady LC,ale tylko tyle.
To będzie bardzo trudne.
Jak sprawdzisz ile węglowodanów jest np. w kiełbasie parówkowej?
Albo w pasztecie?
_________________ Pozdrawiam
EAnna
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 18:54
EAnna napisał/a:
Jak sprawdzisz ile węglowodanów jest np. w kiełbasie parówkowej?
Gdzieś słyszałem, że UE wprowadza obowiązek oznaczania każdej żywności na zawartość BTW, ale karencja ma być do 2015 , 2018 czy jakoś tak
Niedługo zaczynam doświadczenie,myślę,że roczne lub coś koło tego.
Będę jadł tylko najgorsze żarcie z supermarketów(niestety daleko mam do biedronki).
Zachowam zasady LC,ale tylko tyle.
Zobaczymy czy mi się zdrowie sypnie
no ja tak robię i jeszcze żyję
i ta szkocka z lidla za 24.99
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 09:44 Re: Eksperyment.
Gavroche napisał/a:
Niedługo zaczynam doświadczenie,myślę,że roczne lub coś koło tego.
Będę jadł tylko najgorsze żarcie z supermarketów(niestety daleko mam do biedronki).
Zachowam zasady LC,ale tylko tyle.
Zobaczymy czy mi się zdrowie sypnie
Od około 3 lat mam w miarę wyczyszczoną dietę,jestem bardzo ciekaw rezultatów.
Nie sądzę żeby po roku czasu nastąpiły jakieś niekorzystne zmiany, bardziej z powodu samej diety low carb jeśli będziesz nieumiejętnie podchodził do tematu, taka jest prawda...
Natomiast w dłuższej perspektywie np tych 8, 10 lat to pewnie mogłoby miec jakieś znaczenia , chociaż to nie reguła, bo jak obserwuje to co sie dzieje dookoła to na prawdę różne myśli przychodzą mi do głowy o których nie chce tutaj pisac...
Nie rozumiem co znaczy ze od 3 lat masz wyczyszczona diete...
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 21:53
Na LC jestem juz 10 lat.Umiem sie z nią obchodzic
Od 3 lat jem tylko organiczne,od baby i chlopa,z naszej wspaniałej ziemi i takie tam.
Podskornie czuje,ze taka czysta dieta moze nie byc " aż tak " superzajebiscie istotna.
Moze chodzi tylko o proporcje makroskladnikow,albo inne niewiemco.
Widziałbym to tak:
Jaja wybiegowe,twarogi,smietana,mięso nie wedliny,orzechy,ryby nie konserwy,węgle w postaci
owocow i moze kasz.Takie cos dostepne przeciętnego Kowalskiego.
Zrobilem podstawowe badania,jestem krwiodawca.
które wskaźniki będziesz monitorował?
ja na początkach Atkinsa ok. 5 lat temu żywiłem się np. parówkami z majonezem a i tak był to krok w górę w porównaniu z big macami HDL > 80, trig < 70 itp.
ale teraz pewnie to już nie byłby taki dobry pomysł
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 08:58
Gavroche napisał/a:
Moze chodzi tylko o proporcje makroskladnikow,albo inne niewiemco.
No właśnie o to nie chodzi.
Przy jakichś konkretnych chorobach proporcje mogą grać większą rolę.
Ale to właśnie zdrowe, ekologiczne (na miarę naszych czasów), nieprzetworzone produkty są najważniejsze. Przecież u Westona masz 12 różnych ludów, z różnorakimi proporcjami (od 40% tłuszczu do 80%) i wszystkie były względnie zdrowe. Mieszanie węgli i tłuszczu też było i ludziom jakoś to nie szkodziło. Oczywiście było to połączone z ekologicznym powietrzem, życiem na łonie przyrody i codzienną dawką aktywności fizycznej różnej maści.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Hani
a gdybyś spróbował coś konkretnie?
np. podaj wskaźnik który trzeba zmierzyć teraz (np. coś z lipidów, albo jakiś marker zapaleń itp.) i po kilku miesiącach Eksperymentu - moim zdaniem takie coś może coś znaczyć a nie mgliste gadki Weston to, proporcje tamto.
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Konkretnie to masz multum badań masz np. w pubmedzie. Różnorakie markery poprawiają się przy różnych proporcjach.
multum pultum ale konkretnie które wybrać?
ja wierzę tak jak Ty że pasione na trawie mięso będzie lepsze niż na zbożu
ale wiara, nadzieja i miłość to za mało jak na wymogi tego wątku - jeżeli grassfed jest lepsze niż grainfed to musi być możliwość wykazania tego poprzez jakieś badanie, prawda?
a może grainfed + suplementacja omega-3 da różnicę niezauważalną?
a może nie ma żadnej różnicy - może wszystko sprowadza się tylko do kwestii psychicznych - człowiek który inwestuje więcej czasu/pieniędzy/zapału będzie zdrowszy na tej samej zasadzie na której ludzie religijni są zdrowsi niż ateiści?
a w takim wypadku ktoś kto się nie stresuje i dobrze czuje się z tym że kupuje w biedronce będzie miał wyniki tak samo dobre
jak jesteś na bieżąco z pubmedem (ja nie) to może byś podopowiedział Gavroche'owi jakiś wskaźnik który go przestraszy za kilka miesięcy?
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Nie Mar 25, 2012 14:24, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 15:03
zbiggy napisał/a:
ja wierzę tak jak Ty że pasione na trawie mięso będzie lepsze niż na zbożu ale wiara, nadzieja i miłość to za mało jak na wymogi tego wątku - jeżeli grassfed jest lepsze niż grainfed to musi być możliwość wykazania tego poprzez jakieś badanie, prawda?
No ale to nie jest kwestia wiary. Masz przecież całkiem sporo badań wykazujących przewagę grass-fed nad grain-fed. Na tym forum były gdzieś już podawane, na stronie westona masz, na innych też.
zbiggy napisał/a:
a może nie ma żadnej różnicy
Jeśli nie ma wg Ciebie żadnej różnicy lub masz co do tego wątpliwości to przecież co za problem przestawić się na tanie produkty z marketów, białą mąkę, cukierki, mcdonaldy i kebaby? Przecież jesteś wolnym człowiekiem i możesz to robić.
zbiggy napisał/a:
jak jesteś na bieżąco z pubmedem (ja nie) to może byś podopowiedział Gavroche'owi jakiś wskaźnik który go przestraszy za kilka miesięcy?
Każdy człowiek jest indywidualnością i nie da rady z całk. pewnością stwierdzić co i za jaki czas "rypnie". Niektórzy dożywają sędziwego wieku pijąc i paląc, no ale to garstka
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
moim zdaniem powiedzenie "zbadaj sobie ABC" zajmuje mniej czasu niż "było już wiele o tym na forum".
widzę że się chyba czujesz "dociśnięty" przeze mnie
zwykle Cię nie "sprawdzam" to tylko tak przypadkowo wyszło
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 15:22
Nie czuję się dociśnięty, więc "zdejmuję" z Ciebie ową "słodką" przyjemność bycia górą
Nie mam natomiast pamięci do każdego linka z jakim miałem styczność przez ostatnie... 5 lat.
Brak mi widocznie tej bezbłędnej pamięci jaką ty możesz się pochwalić
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Nie czuję się dociśnięty, więc "zdejmuję" z Ciebie ową "słodką" przyjemność bycia górą
jakie bycie górą - chodzi mi o ustalenie "co zbadać żeby ocenić wynik eksperymentu Gawrosza"
ja nie mam problemu żeby powiedzieć że nie wiem, więc niejako oddaję walkowerem pozycję "góry" - ale niestety Tobie się nie należy ;P
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Uff,gorąco!
Nigdy nic mi nie dolegalo,na LC przeszedłem stopniowo eliminując z diety to co mi szkodzilo.
Nie wiedziałem nawet,ze to co jadam sie jakoś nazywa
A ze w życiu trza naprzod czyscilem dieta dalej.
Teraz mi zostało samo organic i troszkę raw
I co? Nic,cholera.Nadal jestem zdrowy jak tur.
Moze trza krok wstecz?Moze jestem superwykorzystujacym pokarm genetycznym freakiem?
Moze produkty odzwierzece i trochę jagód dobrze robią bez względu na wzglad?
Badanie zrobiłem,bo co roku sie należy.
Za rok zrobię znów.Kompletnie mam w nosie wyniki!No bo kto ma prawo ustalać dla mnie normy?
Bóg?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 21:46
zbiggy napisał/a:
Hani & Mariusz - to już coś (te dokumenty nt składu tłuszczu w zależności od karmy), widacróżnicę głównie ω-3 ale to można nadrobić sljedzikiem
śledzikiem surowym nie z Bałtyku
a jak tranem to tylko Blue Icem; reszta to kpina nie omega-3
oprócz o-3 różnice masz jeszcze w CLA i profilu tłuszczy nasyconych
w innych badaniach było jeszcze o AGE (advanced glication end-products) - grain-fed mają go wyraźnie więcej niż grass-fed. O związku AGE z różnymi chorobami jest również sporo badań
do tego dochodzi jeszcze więcej witamin i pierwiastków śladowych
no i o WIELE LEPSZY SMAK
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 21:47
Ja tam olewam omegę alfa centauri ani ona mnie grzeje, ani ona mnie ziębi.
Według mnie trzeba uważać jedynie na TG pochodzenia apo B-100 CE a-po co to nam
śledzikiem surowym nie z Bałtyku
a jak tranem to tylko Blue Icem; reszta to kpina nie omega-3
Oj Hannibal a ty znowu przesadzasz jak zwykle w swoja strone , jak spozywasz Blue Ice to wszystko inne to kpina jest. Jak Mercola mowi ze kryl lepszy to ty, ze on tylko kase zarabia i wcale nie lepszy. Ale jak zaczalbys brac to jestem pewien, ze bys pisal "tylko kryl reszta be" , ja wiem, ze to twoja specyfika taka ale czasami to brzmi bezsensownie wprost, alfo ty i omego
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Niedługo zaczynam doświadczenie,myślę,że roczne lub coś koło tego.
Będę jadł tylko najgorsze żarcie z supermarketów(niestety daleko mam do biedronki).
Zachowam zasady LC,ale tylko tyle.
Zobaczymy czy mi się zdrowie sypnie
Od około 3 lat mam w miarę wyczyszczoną dietę,jestem bardzo ciekaw rezultatów.
Co do tego "zdrowego" jedzenia, do ktorego masz watpliwosci, to ciekawa jest ksiazka Udo Pollmera "Smacznego. Chorzy z powodu zdrowego jedzenia" gdzie on rozprawia sie z takimi mitami zywieniowymi, wiec cos w tym moze byc.
Cytat:
Książka wybitnego niemieckiego dietetyka Udo Pollmera, nazywanego enfent terrible nauki o odżywianiu, i jego współpracowników łamie niejedno tabu związane z jedzeniem i dietami. Jej główne przesłanie głosi: zdrowe odżywianie jeszcze nikogo nie uczyniło zdrowym, za to niejednego pozbawiło zdrowia. Autorzy dokładają starań, by ową paradoksalną tezę przekonująco uzasadnić, i trzeba przyznać, że udaje im się zasiać ziarno zwątpienia. Wiele utartych przekonań zostaje przez nich zdemaskowanych jako przesądy żywieniowe, w tym wyjątkowe znaczenie witamin, błogosławieństwo soli jodowanej i pieczywa pełnoziarnistego albo szkodliwość cholesterolu. Ta jasno napisana książka wprowadza porządek w potoczne myślenie o odżywianiu i zmusza do zastanowienia nad często bezkrytycznie stosowanymi dietami
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 10:50
Zyon,
Dobrze,że Hannibal ma swoje zdanie.
I go broni.
Zmiana poglądów też nic złego
Książkę znam!
Uważam,że fajna.Taka normalna.
Zwłaszcza "zdrowe" pełne zboża.
Sztuczny zakwas do chleba.
I "makrobiotyka" u ludów "pierwotnych"!
Dokladnie, do wielokrotnego czyatnia nawet. Znasz jakies fajne pozycje z tych dziedzin warte przeczytania?
Gavroche napisał/a:
Zwłaszcza "zdrowe" pełne zboża.
Sztuczny zakwas do chleba.
I "makrobiotyka" u ludów "pierwotnych"!
I ciekawie opisane, w dodatku wiarygodnie, sporo tych odnosnikow daje.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 26, 2012 11:18, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:20
zyon napisał/a:
Oj Hannibal a ty znowu przesadzasz jak zwykle w swoja strone , jak spozywasz Blue Ice to wszystko inne to kpina jest. Jak Mercola mowi ze kryl lepszy to ty, ze on tylko kase zarabia i wcale nie lepszy.
Miałem na myśli te wszystkie sklepowe suplementy omega-3.
Swego czasu zainteresowałem się tematem, zadzwoniłem do jednej z firmy i spytałem jak ten swój tran wytwarzają - nie wiedzieli dokładnie, ale dostałem za jakiś czas maila od producenta norweskiego z dokładnym wyjaśnieniem. No i stopień przetworzenia czegoś takiego jest wielki, a witaminy A i D powtórnie dodane po całym "anihilacyjnym" procesie.
Krill oil Mercoli nie jest zapewne zły, choć podobno (ludzie z rawpaleo to wyszukali) nie jest taki surowy nieprzetworzony. No i jeszcze drożej niż Blue Ice wychodzi. I ma bardzo mało wit. D.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 26, 2012 11:21, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:23 Re: Eksperyment.
zyon napisał/a:
Co do tego "zdrowego" jedzenia, do ktorego masz watpliwosci, to ciekawa jest ksiazka Udo Pollmera "Smacznego. Chorzy z powodu zdrowego jedzenia" gdzie on rozprawia sie z takimi mitami zywieniowymi, wiec cos w tym moze byc.
No ale z tego, co tu zacytowałeś wynika, że krytykuje on te bzdurne zalecenia, nie mające odzwierciedlenia w faktach. Nic imo takiego odkrywczego tu na naszym forum.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Co do tego "zdrowego" jedzenia, do ktorego masz watpliwosci, to ciekawa jest ksiazka Udo Pollmera "Smacznego. Chorzy z powodu zdrowego jedzenia" gdzie on rozprawia sie z takimi mitami zywieniowymi, wiec cos w tym moze byc.
No ale z tego, co tu zacytowałeś wynika, że krytykuje on te bzdurne zalecenia, nie mające odzwierciedlenia w faktach. Nic imo takiego odkrywczego tu na naszym forum.
No niby nic ale ciagle sa przeciez praktykowane i za fakty uznawane. Znasz dietetyka, ktory nie zacznie ci diety od zliczenia dziennego zapotrzebowania i liczenia kalorii?
Adam czy Mariusz ciagle operuja cyferkami, tam jest np tez ciekawie napisane o tym legendarnym "dziennym zapotrzebowaniu", ze nikt nie uwzglednia nawet sprzezenia zwrotnego, tylko z tebelek kazdy jedzie a czlowiek to nie maszyna jest, nie spala zawsze tyle samo w takich samych warunkach. Ogolnie polecam ci te ksiazke, tam jest duzo fajnych rzeczy.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Oj Hannibal a ty znowu przesadzasz jak zwykle w swoja strone , jak spozywasz Blue Ice to wszystko inne to kpina jest. Jak Mercola mowi ze kryl lepszy to ty, ze on tylko kase zarabia i wcale nie lepszy.
Miałem na myśli te wszystkie sklepowe suplementy omega-3.
Swego czasu zainteresowałem się tematem, zadzwoniłem do jednej z firmy i spytałem jak ten swój tran wytwarzają - nie wiedzieli dokładnie, ale dostałem za jakiś czas maila od producenta norweskiego z dokładnym wyjaśnieniem. No i stopień przetworzenia czegoś takiego jest wielki, a witaminy A i D powtórnie dodane po całym "anihilacyjnym" procesie.
No ja tez wiem, ze Blue Ice jest bardzo dobry ale jakos nie znam wszystkich tranow swiata, zeby je tak do jednego wora, sa z pewnoscia inne firmy, ktore tez sie przykaldaja do jakosci i dbaja o produkt. Tylko, ze moze ich jeszcze nie znamy
Hannibal napisał/a:
Krill oil Mercoli nie jest zapewne zły, choć podobno (ludzie z rawpaleo to wyszukali) nie jest taki surowy nieprzetworzony. No i jeszcze drożej niż Blue Ice wychodzi. I ma bardzo mało wit. D.
Ta witamina D to nie jest taka niezbedna i akurat decydujaca akurat o jakosci tego tranu, nie rpzesadzajmy . Sa inne jej zrodla poza tym sztuczna nadsuplementacja to tez nie jest stan zbyt dobry, Pollmer bardzo fajnie opisuje ten problem, tworzenia takich suplementacyjnych nierownowag, w ktorych organizm musi potem funkcjonowac maskujac pewne objawy. W zasadzie po lektorze jego ksiazki mozna spokojnie zrezygnowac z wszelkich supli, bo jak logika nawet nakazuje, jezeli cos suplementujesz, to znaczy, ze twoje pozywienie nie jest pelnowartosciowe pod tym wzgledem, ze musisz uzupelniac jego braki mineralne czy witaminowe. Dzicy nie suplementowali.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 26, 2012 11:34, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:49
Zyon,
Filipowicz Bronisław "Głód utajony".
Dziwnie się to czyta teraz
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
...Od początku lat osiemdziesiątych w Morzu Bałtyckim notuje się spadek zawartości polichlorowanych bifenyli w tkance mięśniowej śledzia i okonia oraz w wątrobie dorsza. Różnice ujawniają się również w przypadku połowu materiału do badań w różnych częściach Bałtyku. Najwyższe stężenia notuje się w rybach południowego Bałtyku, przy czym różnica w stężeniach notowanych w 2006 roku względem 1995 roku jest znaczna (7-krotnie mniej). Spadek stężenie tych związków obserwuje się również u małży (Mytilus trossulus)...
...Poziom radioaktywności w Morzu Bałtyckim jest nadal podwyższony, względem stanu sprzed 1986. Szacuje się, że przy zachowaniu dotychczasowego trendu obniżania się aktywności substancji radioaktywnych w środowisku morskim, sytuację sprzed katastrofy osiągniemy w 2035 roku.
Niestety na sledziach nie ma metki z napisem "pochodzenie"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 09:07
zyon napisał/a:
Niestety na sledziach nie ma metki z napisem "pochodzenie"
http://www.lamaree.pl/pl/...opakowanie-3-kg
Ten jest z północnych akwenów Francji. A info o dokładnym miejscu połowu uzyskasz telefonicznie.
Oni mają najlepszy sort zagranicznych świeżych ryb i owoców morza.
Mi osobiście surowe śledzie średnio pasują - wolę makrele na sushi. Ale to kwestia gustu.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Mar 28, 2012 09:08, w całości zmieniany 1 raz
Hannibal, primo to nie mieszkam w wielkiej metropolii zeby miec tyle sklepow i taki wybor a secundo to, ze jak chce kupic ryby to ide do rybnego i nie wydziwiam specjalnie. Trzeba miec sporo czasu na zabawy z wysylkowym jedzeniem surowych ryb. Taki lajf
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Raczej nie bede sobie odmawial ryb z powodu tego, ze gdzies tam napisali, ze zatrute, sam wlepiales line gdzie pisales, ze mity o zatruciu ryb.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 09:39
zyon napisał/a:
Raczej nie bede sobie odmawial ryb z powodu tego, ze gdzies tam napisali, ze zatrute, sam wlepiales line gdzie pisales, ze mity o zatruciu ryb.
Chodziło o to, że nie ma co tak przesadzać, szczególnie jeśli mówimy o małych rybach, z dołu łańcucha pokarmowego.
No ale Bałtyk to ewenement, tak jak te akweny koło Wietnamu. To są bagna.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Mar 28, 2012 09:40, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Kwi 03, 2012 19:33
Eksperyment ruszył.
Od tygodnia jem jak grzesznik
Głównie jaja,mięsko mielone,tłusty twaróg,śmietankę 36%,masło z napisem ekstra,słonecznik łuskany,tuńczyk w dzwonkach i owoce:banany,jabłka i mandaryny
Przez ten tydzień nie umarłem i dostałem wrzodów
Spostrzeżenia:
-mniej smaczne to,dużo mniej,ale daje się zjeść;
-o wiele więcej jem,koniny zjadałem 350 g i miałem dosyć,a teraz 700 g świnki i jeszcze bym obsunął...Z jajami to samo 6-7,które zabierane kurkom dawały sytość,zamieniło się w minimum 10-12!
Problemów gastrycznych brak i wydolność ok.
Podaj Marki z etykiety jak możesz.
W Biedronie się stołujesz?
hehe, stołujesz.
Gavroche napisał/a:
Będę jadł tylko najgorsze żarcie z supermarketów(niestety daleko mam do biedronki).
_________________ "...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 14:21
Już trzy tygodnie jem te świństwa.
Zacząłem się przyzwyczajać.Nawet mi smakuje.
Oprócz jaj.Masło orzechowe-pycha!
Przez to ,że dużo więcej jem,waga poszła o 2 kg.
Ale poziom tkanki tłuszczowej 12-13%,więc nieźle.
Siła do przodu delikatnie,ale zauważalnie.
Pewnie przez dużą ilość kalorii.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 15:59
Zyon,
Cyklem do pomiaru fałdy skornej na łopatce i biodrze.
Toz eby sobie urozmaicic jakos te mordege, moze zrob jeden dzien w tygodniu taki jak ten koles z fit2fat2fit, ze raz w tygodniu zjesz jakas mega wypasiona propozycje od "widza" ?
Moja propozycja na ten tydzien taka lajtowa, z codzennego menu yarosha, pono pyszne
Ciasteczka jakiestam
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 09:25
Jem "optymalnie" już ponad miesiąc i czuje się w porządku.
Zauważalna chęć na ryby i owoce morza.No i tych jaj z nr 3 się nie da...
Byliśmy teraz na długi weekend w Szwecji,słodki Jezu,jak oni tam jedzą!
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 11:00
Gavroche napisał/a:
Byliśmy teraz na długi weekend w Szwecji,słodki Jezu,jak oni tam jedzą!
Z tego co czytałem ok. 1/3 Szwedów żywi się około-lowcarbowo. Tak moda nastała
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Maj 06, 2012 11:00, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 13:09
Ja na takich nie trafiłem,ale wiedza co to jest.
Pieczywo z masłem i mleko na okrągło,do wszystkiego,śledzie z ananasem i wędliny z brzoskwiniami,twarogu brak
Piją dużo,moze wiecej niż my
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 13:23
Gavroche napisał/a:
mleko na okrągło
pasteryzowane UHT pewnie?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 13:49
Tak,supermarkietowe
Masło tez jakieś dziwaczne.
W supermarketach pełno gotowych wędlin,a prawdziwego miesa jak na lekarstwo.
Jedzenie relatywnie tanie,ale podłe,gorsze jak u nas na bank.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 20:18
Prof Tadeusz Trziszka, specjalista od jaj, oświadczył, że:
"... Kupuję w zwykłym sklepie. Skład chemiczny jaja niewiele się różni, bez względu na to, czy to "zerówka" z ekochowu, "jedynka" z wolnego wybiegu, "dwójka" ze ściółkowego czy "trójka" z klatkowego..."
http://www.wysokieobcasy....7,11493479.html
Gavroche udowodniłeś swoim eksperymentem, że jaja fermowe są 2 razy gorsze od organicznych. Jesteśmy Ci za to dozgonnie wdzięczni
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 20:40
Magda,
Gorsze dla mnie i tylko smakowo
Nie mam pojęcia jak ze składem.
Tutaj przychylalbym sie do zdania profesora,to komórka rozrodcza,powinna byc niezle chroniona przez organizm.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 20:46
Więc dlaczego zjadasz 2x więcej jaj fermowych niż organicznych?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 21:16
Gdyby tak było to dobrze odżywione i zdrowe zwierzaki rodziłyby takiej samej jakości młode jak chore klatkowane zwierzako-podobne stwory. Bzdury na resorach.
Już paskudny smak fermówek o czymś świadczy.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 21:55
Punkt dla was.
Ale nie jestem do końca przekonany...
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 22:27
Prawdopodobnie jada białko sojowe w produktach mięsnych,pieczywo bogate w pełnowartościowe białko . Twarogu brak bez jaj, poważnie?
Gavroche napisał/a:
Pieczywo z masłem i mleko na okrągło,do wszystkiego,śledzie z ananasem i wędliny z brzoskwiniami,twarogu brak
Gavroche napisał/a:
Masło tez jakieś dziwaczne.
Masło robione jest ze słodkiej śmietanki bez naturalnych aromatów wiejskiego wyrobu masła (w tym bakterii, nierzadko higieny )
Masło sklepowe ma śmietankowy smak i zapach pychotka. Tak jak śmietan(k)a odwirowana w wirówce nie= śmietance ze sklepu. Na korzyść tej 2 pod względem smaku.
Więc dlaczego zjadasz 2x więcej jaj fermowych niż organicznych?
Gdzies w temacie o jajach byl link do wywiadu z tym slynnnym naszym "jajologiem" gdzie mowil on, ze nie ma zadnej roznicy miedzy jajkami z ferm a jajkami "organicznymi" oprocz smaku.
Cytat:
- Kupuję w zwykłym sklepie. Skład chemiczny jaja niewiele się różni, bez względu na to, czy to "zerówka" z ekochowu, "jedynka" z wolnego wybiegu, "dwójka" ze ściółkowego czy "trójka" z klatkowego.
Cytat:
- Nie mitologizowałbym jaja z zagrody. Wiejskie kury mają co prawda lepszy dostęp do związków mineralnych, ale przy okazji do bakterii, wirusów i toksyn. Kura jest dotknięta allotrofagią, czyli zeżre prawie wszystko, co znajdzie w zasięgu dzioba. To nieszczęsne zwierzę wszystkożerne, co nawet olejem napędowym czy sztucznym nawozem nie pogardzi. Bywa, że wiejska kura łazi po oborniku, przy ruchliwych drogach.
Cytat:
Robiliśmy we Wrocławiu badania, które potwierdziły kumulację metali ciężkich w jajach od wiejskich .
Z kurą fermową nie ma tego problemu. A smak... No cóż, bywa dyskusyjny; jak hodowca sypnie do paszy za dużo mączki rybnej, to rzeczywiście jajo lekko trąci rybą.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 07, 2012 08:39, w całości zmieniany 2 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 09:02
Magda,
Moze wiecej zjadam tych jaj,bo są mniejsze i dłużej leżą niż przywyklem?
Moze sobie wkrecam?
Hani,
Splycasz problem.
Oczywiście odżywianie i warunki zycia maja wpływ na gamety,ale nie tak duży wcale.
Nie bierzesz pod uwagę selekcji,chowu wsobnego i tysięcy pokoleń zycia klatkowego.
Oczywiście są antybiotyki,hormony i "zbilansowana" pasza z drugiej strony.
Uważasz,ze fermowa,klatkowa mama wydaje potomstwo niezdolnego do zycia poza nimi?
Bzdura.Wiele razy kupowałem na wieś piskleta z wylegarni,nawet mięsne brojlery i radziły sobie równie dobrze,co te poldzikie kurki,bez kontroli weterynaryjnej.
A we Francji maja duży problem ze swinkami,które zbiegły z chlewni i brykaja po lasach.
W Australii tez.Przyklady mozna mnożyć.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pon Maj 07, 2012 09:03, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 11:53
Mylisz się.
Te z kiepskimi genami przegrywają z kretesem z tymi bardziej dzikimi. Heterozja jest niezłym przykładem.
U Abdula obserwowałem to dobitnie. Brojlery, nawet chowane od początku w dobrych warunkach, były takie jakieś nie teges.
Chów wsobny to tragedia.
Co do samego składu jaj to były już na ten temat badania - te z lepszego chowu mają lepszy skład, lepsze proporcje pomiędzy aminokwasami, kwasami tłuszczowymi; o3/o6 już nie wspominam bo to oczywista oczywistość
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Co do samego składu jaj to były już na ten temat badania - te z lepszego chowu mają lepszy skład, lepsze proporcje pomiędzy aminokwasami, kwasami tłuszczowymi; o3/o6 już nie wspominam bo to oczywista oczywistość
A ten swoja mantre znowu nakreca
Cytat:
Kupuję w zwykłym sklepie. Skład chemiczny jaja niewiele się różni, bez względu na to, czy to "zerówka" z ekochowu, "jedynka" z wolnego wybiegu, "dwójka" ze ściółkowego czy "trójka" z klatkowego.
- Nie mitologizowałbym jaja z zagrody. Wiejskie kury mają co prawda lepszy dostęp do związków mineralnych, ale przy okazji do bakterii, wirusów i toksyn. Kura jest dotknięta allotrofagią, czyli zeżre prawie wszystko, co znajdzie w zasięgu dzioba. To nieszczęsne zwierzę wszystkożerne, co nawet olejem napędowym czy sztucznym nawozem nie pogardzi. Bywa, że wiejska kura łazi po oborniku, przy ruchliwych drogach.
U moich dziadkow tez sa brojlery. Kupione z fermy przez kilkanascie pierwszych dni wypuszczone na podworko byly jak oszolomione, nie wiedzialy co robic i jak sie zachowywac. Teraz po roku trudno odroznic, zasuwaja jak inne kury.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 12:15
zyon napisał/a:
Teraz po roku trudno odroznic, zasuwaja jak inne kury.
Najwidoczniej Ty nie możesz odróżnić.
Różnica już do końca będzie.
Dopiero po licznych mieszankach w kolejnych pokoleniach coś się lepszego wygeneruje.
Jak przychodzi jakaś choroba to takie mało zróżnicowane genetycznie osobniki są niezmiernie wrażliwe.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Teraz po roku trudno odroznic, zasuwaja jak inne kury.
Najwidoczniej Ty nie możesz odróżnić.
Różnica już do końca będzie.
Hannibal ty mieszkasz/mieszkales na wsi? Masz jakies doswiadczenie w hodowli zwierzakow? Czy hodujesz jakies?
@Ja wiem, ktore to sa brojlery, bo pamietam je ale ktos z zewnatrz nie bedzie raczej w stanie ich wylowic sposrod stada .
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 07, 2012 12:19, w całości zmieniany 2 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 13:58
Hani,heterozja to wybujalosc mieszancow z odległych linii.
Nie ma nic wspólnego z lepszoscia.Tylko z wielkością pewnych cech.
A które to są lepsze geny?W jakim kontekście?
Jak chcesz,żeby brojlery spaly wysoko na drzewach,puknij sie w głowę.
Dzikie tak robią bo musiały,a brojlery w swoim środowisku są rewelacyjne.
Przecież po to zostały wyhodowane.Zrec,rosnąć i byc mało ruchliwe.
Jeśli chodzi o sukces rozrodczy to ile jest brojlerow,a lile Bankiwa?
Ile dzikow,a ile tucznikow?
Skoro świnki dają sobie radę na wolności,mało tego krzyżują sie z dzikimi,to chyba geny maja dobre,przecież są wybierane do rozrodu przez dzikie?
Jak sie środowisko zmieni,to te Twoje dzikie,polegna z kretesem.
Nie ma czegos takiego jak dobre czy złe geny.
Tylko warunkujace przetrwanie w takim to a takim środowisku.
Błędy logiczne Cię ostatnio prześladuja.Bledy w diecie?
Błędy logiczne Cię ostatnio prześladuja.Bledy w diecie?
<lubie to>
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 14:58
Gavroche napisał/a:
Hani,heterozja to wybujalosc mieszancow z odległych linii.
Nie ma nic wspólnego z lepszoscia.Tylko z wielkością pewnych cech.
No z odległych, bo naturalnym jest szukanie "odleglejszych" partnerów.
Co z tego wynika? Większa odporność na choroby, lepsze przystosowywanie się do niekorzystnych warunków środowiskowych; pociąga to za sobą "generowanie" potomstwa o wyższej wartości biologicznej, które również będzie lepiej "dostosowane"
Monokultury padają jedna za drugą, są coraz słabsze, dlatego naukowcy szukają po całym świecie różnych dzikich odmian, żeby odwrócić tę groźną tendencję - to się tyczy również roślin.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 15:04
Gavroche napisał/a:
Skoro świnki dają sobie radę na wolności,mało tego krzyżują sie z dzikimi,to chyba geny maja dobre,przecież są wybierane do rozrodu przez dzikie?
Odleglejsza linia
Nawet jak się skrzyżują z takimi z monokultur, to jest wielce prawdopodobne, że wygenerują całkiem dobre "egzemplarze".
Gavroche napisał/a:
Jak sie środowisko zmieni,to te Twoje dzikie,polegna z kretesem.
Niezmiernie mało prawdopodobne.
W niesprzyjającym środowisku mogą paść pojedyncze osobniki, natomiast cały ekosystem będzie się nieźle trzymał. Monokultury natomiast mogą być po całości zmiecione. Mamy tego nieustannie dowody zarówno dzisiejszej faunie jak i florze.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 15:08
Trudno sie nie zgodzić,Hani.
Ta tendencja to druga strona medalu.
Awers to większa produkcja zywnosci,czy gorszego gatunku?
Przy pewnych zabiegach wcale nie!
Przecież selekcjonuje sie kury żeby dawały jaj określonej jakości i składu.
Krowy i kozy selekcjonuje sie w kierunku składu mleka.
Z zastosowaniem chowu wsobnego.
Nie jest taki zły.I zdarza sie w naturze,która tak lubisz,wcale nie tak rzadko.
Homo sapiensis tez przeszli przez "wąskie gardło".
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 15:16
No można selekcjonować, ale to czyni jeno elita intelektualna
- miesza różnorodnie i dokonuje "kontrolowanych i pożądanych" dryfów genetycznych w obrobię danych populacji. Do tego należy dodać "kontrolowane" efekty założyciela
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 20:14
Kpiarz.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Cze 16, 2012 16:19
Juz prawie trzy miesiące nie jadłem nic od baby.
Tylko supermarkietowe.
Jedyne co zauważyłem,oprócz gorszego smaku i jakości,która sie objawia zwiększona iloscia zadanych produktów,to to,ze miewam czesto zachcianki.
A to ryba w tym tygodniu,a to w następnym wątroba koniecznie,to taki owoc,to inne orzechy.
Takiej niestalosci na eko nie miałem.
Moze jakieś niedobory?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 30, 2012 17:17
Nadal trwam.
Poza miesięcznym odstępstwem na rzecz jaj "chodzonych".
Nie miałem siły się oprzeć.
Ale w końcu wakacje
Absolutnie nic się nie dzieje.
Cztery miechy już chyba.
Kurcze,może optybiedronkowcy mają rację,a Hani się myli?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.