Wysłany: Pią Maj 11, 2012 14:06 Znalezione w supermarkecie...
O zgrozo ! Spojrzałem na kolorowe opakowanie pianek Haribo. W tym opakowaniu sprzedają śmierć - pomyślałem.
Lubię czytać opisy produktów i czasem wyszukuje niepokojące rodzynki.
Tym razem wpadłem na wiosenne opakowanie pianek od Haribo.
Na stronie producenta czytam, że w paczce znajdziemy:
"Delikatny róż, czystą biel i subtelną żółć w połączeniu z intensywna zielenią - w takich kolorach skrywa się niepowtarzalny smak i zapach polnych kwiatów. Pianki "Flowers" w przeciągu paru chwil przeniosą każdego, kto ich skosztuje, na ukwiecona łąkę. To szansa na chwilę relaksu dla każdego kto zdecyduje się je spróbować. A ci bardziej dociekliwi mogą spróbować upiec swoją piankę na grillu lub ognisku - na ciepło także smakuje wyśmienicie! Z kolei kiedy nadejdzie czas słoty, pianki "Flowers", dzięki swoim oryginalnym kształtom, mogą stać się fantazyjną dekoracją wielu deserów."
Odważyłem się i kupiłem na próbę ten cudowny produkt.
Jego zapach rzeczywiście potrafi przyciągnąć, ale po skosztowaniu około 10 sztuk pianek, produkt okazał się koszmarnie słodki.
To co mnie zmotywowało do zakupu był skład:
- Syrop glukozowo-fruktozowy
- cukier
- dekstroza
- woda
- żelatyna
- aromat
- barwniki
O takim shicie potrafią powiedzieć, że to smakołyk na dziecięce party.
Gdyby dodać do niego syntetyczne witaminki, z pewnością okazałby się świetnym substytutem porcji owoców. W dodatku niskotłuszczowy.
_________________ "...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
Ostatnio zmieniony przez Heniu Pią Maj 11, 2012 14:11, w całości zmieniany 2 razy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Wiekszosc jest z BONN, zawsze jak widze w sklepie to z ciekawosci czytam, bo kiedys byla fama, ze te "z Bonn" sa lepsze niz polskie, bo maja rzekomo "lepsza" glukozamine. To kity jakies.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Maj 11, 2012 15:06, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 15:14
Cytat:
bo maja rzekomo "lepsza" glukozamine.
Żelki ją mają?
Toć to zdrowe!
Ale też suplement i nie można jeść za dużo,co by się nie uzależnić!
A pamiętacie zdrowe cukierki Nimm Dwa?
Mamy to dawały dzieciom dla witamin.Dwa.
Waldek swego czasu chwalił żelki Haribo, ale tylko z BONN.
Skąd są te pianki, które kupiłeś, Heniu?
Kontich - Belgia
_________________ "...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 15:54
Może u Ciebie, zyon.
Inni, nie tylko z Wa-wy mówili, że głównie są węgierskie.
Ale akurat te żelki poprawiały stawy podczas gdy normalna glukozamina w suplach nie.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 16:16
zyon napisał/a:
Tzn ktore, te wegierskie czy te z Bonn?
No z Bonn. Węgierskie to podobno badziewie.
Ale o szczegóły się mnie nie pytajcie - powtarzam tylko co Waldek mówił, a on w końcu daleki jest bardzo od takich przetworzonych cywilizacyjnych produktów.
Ja raz sobie kupiłem, z 2 lata temu, owe żelki; na spróbowanie.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Maj 11, 2012 16:16, w całości zmieniany 1 raz
Ja raz sobie kupiłem, z 2 lata temu, owe żelki; na spróbowanie.
I po tym razie ci się stawy poprawiły. Super Ty to masz wiedzę i doświadczenie!
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Sob Maj 12, 2012 20:05
Hannibal napisał/a:
Ja raz sobie kupiłem, z 2 lata temu, owe żelki; na spróbowanie.
No, ja w tamtym roku mialem problem z kolanem i tez takie jadalem. Ponad pol roku chodzilem po znachorach zwanych lekarzami, bralem tez glukozaminy w pakiecie z innymi suplami i nic. W koncu zaczalem lykac zoltka jaj przechodzac tym samym na diete LC. Dorzucilem 10 spacerow w kriokomorze i w dwa tygodnie problem zniknal. Jakby nie uraz kolana, to pewnie bym dalej wysychal na rozdzielnym HC br..... Warto czasami zachorowac ....
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Sob Maj 12, 2012 21:18
side napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Ja raz sobie kupiłem, z 2 lata temu, owe żelki; na spróbowanie.
No, ja w tamtym roku mialem problem z kolanem i tez takie jadalem. Ponad pol roku chodzilem po znachorach zwanych lekarzami, bralem tez glukozaminy w pakiecie z innymi suplami i nic. W koncu zaczalem lykac zoltka jaj przechodzac tym samym na diete LC. Dorzucilem 10 spacerow w kriokomorze i w dwa tygodnie problem zniknal. Jakby nie uraz kolana, to pewnie bym dalej wysychal na rozdzielnym HC br..... Warto czasami zachorowac ....
Madrej glowie dosc po slowie.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
No właśnie jak to jest? Na tych wszystkich opakowaniach rozmaitych wędlinek, kiełbasek itd. stoi - "wyprodukowano z tylu a tylu % mięsa". Tylko czy jest to z mięsa po rozcieńczeniu, czy sprzed?
Producent zawsze krok albo i więcej przed konsumentem.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Maj 22, 2012 18:13
Można spotkac takie bułki wypiekane w markecie, pachnące, wyglądajace smakowiecie... spróbujcie rozpuścic je w wodzie.... jak myślicie co sie stanie? bułka wyparuje czyli rozpuści się.. to jedna chemia, jakies proszki , ciul wie co jeszcze...mąki jak na lekarstwo...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.