Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Sty 01, 2013 11:53
Surowe mięso a witalność
Autor Wiadomość
Seeker 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 29
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 00:56   Surowe mięso a witalność

Cześć, to mój pierwszy post.

Mam pytanie - czy doświadczyliście wzrostu codziennej energii po przejściu, przynajmniej w jakiejś części, na surowe mięso? Jeśli tak to czy zdarza się to od razu czy po jakimś czasie?

Reklamuje się suplementy z zawartością NADH czy koenzymu Q10 jako powiększające witalność i zasób energii. Jednocześnie natknąłem się na informacje, że te substancje głównie występują w surowym mięsie i rybach, dlatego jestem ciekaw czy występuje jakiś widoczny wzrost energii czy zmiany nastroju na lepsze po przejściu na surowe mięso/ryby. W szczególności chodzi mi o mięso ze zwierząt "grass-fed" (nie wiem jak zgrabnie przetłumaczyć - wypasane, karmione trawą?), bo te ponoć zawiera tych substancji dużo więcej.
Ostatnio zmieniony przez Seeker Nie Sty 30, 2011 01:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 08:03   

Wiesz, to akurat ciężko jakoś zmierzyć i określić co w danym momencie bardziej wpływa na moją witalność.
U mnie jest to wieloczynnikowe - sen, słońce, aktywność fizyczna, przyroda, stan psychiczny, no i żywienie też w jakimś stopniu (kolejność ta nie ma tu znaczenia).
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 13:47   

Wg moich doświadczeń największy wpływ na witalność ma wewnętrzne nie osądzanie i nie naprawianie "niewłaściwie" postępujących ludzi (zwłaszcza bliskich!). Potem będzie tantra joga (zachowanie nasienia, przytomne świadome oddychanie). Dalej - słońce i sen zgodny z zegarem biologicznym. Dieta niby na końcu, ale też swoje robi. Szczególnie tran, pierzga, dziczyzna, imbir, leśne owoce.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 14:43   

Waldek B napisał/a:
Dieta niby na końcu

No ale od niej chyba, Waldku, wyszedłeś i dzięki niej mogłeś innymi sprawami się zająć.
Sam zresztą mówiłeś o tym.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 14:55   

Prawda. 8-)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Seeker 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 29
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 17:16   

Cytat:
Potem będzie tantra joga (zachowanie nasienia, przytomne świadome oddychanie).


Co do tej oszczędności płynów - niedawno zacząłem się interesować, masz jakieś ciekawe linki/tytuły książek/cokolwiek? Głównie chodzi mi o to jak zrobić, żeby przekształcić zachowane nasienie w jakąś konstruktywną formę energii, bo zachować już umiem 8-) A no i co do oddychania to chodzi o głębokie oddychanie z użyciem przepony?
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 19:18   

http://czytelnia.onet.pl/0,18441,0,1,nowosci.html

http://www.empik.com/tant...10663,ksiazka-p

http://merlin.pl/Tantra-d...t/1,171008.html

no i Łazariew, Trehlebov, "KOSHUNY FINISTA", ale większość z tego jest na razie tylko po rusku
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 19:41   

Oddychanie przeponą. Długa przerwa po wydechu. Ideałem jest jeden oddech na minutę, dwie. 8-)

http://www.youtube.com/us.../16/qcxqCb74aPQ

http://www.youtube.com/watch?v=t7WFq17NxWA

;-) http://www.youtube.com/watch?v=E3jVEAWsh4c
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 19:55   

Waldek B napisał/a:
Wg moich doświadczeń największy wpływ na witalność ma wewnętrzne nie osądzanie i nie naprawianie "niewłaściwie" postępujących ludzi (zwłaszcza bliskich!). Potem będzie tantra joga (zachowanie nasienia, przytomne świadome oddychanie). Dalej - słońce i sen zgodny z zegarem biologicznym. Dieta niby na końcu, ale też swoje robi. Szczególnie tran, pierzga, dziczyzna, imbir, leśne owoce.


no i trzeba dodać do tego minimum 9 a najlepiej 16 dzieci
http://www.youtube.com/watch?v=_Tp7atGjbvQ
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 20:49   

Waldek B chyba jedynie podczas snu a to i tak nie tak rzadko :) 3/1min to chyba minimum
W życiu codzienym "ideał "
10-12 sztachnięć w skrócie
wdech-wydech-pauza
1,5-2s
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 21:13   

wg Buteyko 12 "sztachnięć" robią bardzo zestresowani, chorzy, nieświadomi i umierający 8/

http://www.youtube.com/us...F/2/0ypgv7GtlRQ
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Nie Sty 30, 2011 21:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 21:19   

Cały sekret jest w byciu obecnym w chwili. Jeśli oddychasz spokojnie i świadomie masz niewielkie szanse zrobić 12 wdechów na minutę.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 22:37   

Zdrowi ludzi potrafią wstrzymać oddech tzw CP 40-60s i więcej jaka pojemność (czym mniejsza tym lepsza) znasz angielski i co ten Pan mówi? Ja słabo :)
Wiesz jaka jest różnica miedzy stzrymaniem oddechu a oddychaniem ?;)
http://www.google.com/sea...albreathing.com
Cytat:
These textbooks also provide the following numbers for normal breathing:
- normal tidal volume (or air volume breathed in during a single breath): 500 ml;
- normal breathing rate (or normal respiratory rate): 12 breaths per minute;
- inspiration: about 1.5-2 seconds;
- normal exhalation is 1.5-2 seconds, followed by automatic pause (no breathing for 1-2 seconds).

Na tym forum ludzie mają dziwne jazdy takie dziwoludki się tworzą
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Sty 30, 2011 22:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 31, 2011 10:17   

Cytat:
- normal breathing rate (or normal respiratory rate): 12 breaths per minute;


To jest "normal rate" dla standardu pracownika korporacji, zestresowanego hc, konserwantami, hałasem i spalinami mieszkańca miasta, wieśniak optymalny ma już 7-8, low carbowy dzikus 3-4, a jogin 1 :medit:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pon Sty 31, 2011 10:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Seeker 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 29
Skąd: Warszawa
  Wysłany: Śro Lut 02, 2011 00:17   

Waldek, dzięki za linki, te z Trehlebovem są mocne :-D Mistrz.
W sumie doszedłem do wniosku, że najlepiej pałaszować surową rybę w formie np. tatara - niekarmione ziarnem, no i dzikie, ruchliwe, czyli ma cennych substancji "energetyzujących" tyle, ile trzeba. W sytuacji gdy nie chce się wydawać kasy na "grassfedową" dziczyznę - najlepsza opcja. (a bo w ogóle to i skąd wziąć takie mięso?)
(może to nic jeszcze nie oznacza, ale zjadłem tatara rybnego parę godzin temu i czuję się jak muody buk ;> )
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 02, 2011 06:53   

Seeker napisał/a:
W sytuacji gdy nie chce się wydawać kasy na "grassfedową" dziczyznę - najlepsza opcja. (a bo w ogóle to i skąd wziąć takie mięso?)

Ale o czym Ty mówisz?
Przecież wiele kawałków dziczyzny jest naprawdę w rozsądnej cenie.
Ja bazuję głównie na boczku z dzika - 25 zł za kilo.
Żeberka - 30 zł. Boczek z jelenia - 28 zł. Karczek z daniela - 31 zł.

P.S. "Grass-fed" odnosi się jeno do hodowanych zwierzaków.
Dzikie zwierzęta żywią się sporo w lasach, więc jedzą mnóstwo różnych wartościowych rzeczy.
Dziki lubią żołędzie, orzechy, no i boczki które ja jadam mają właśnie taki zapach. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Seeker 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 29
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 02, 2011 17:36   

Podejrzewam, że hodowane "grass fed" bardzo ciężko dostać (czy się mylę?). Tedy najlepiej kupować dziczyznę, taką jak mówisz. Sprawdzę ceny w pobliskich prażańskich mięsnych.

A swoją drogą - skoro człowiek w przeszłości żywił się chudą dziczyzną - dlaczego zwolennicy diety paleolitycznej nieraz postulują jeść duże ilości tłuszczu?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 02, 2011 21:45   

Seeker napisał/a:
Podejrzewam, że hodowane "grass fed" bardzo ciężko dostać (czy się mylę?).

Zależy gdzie mieszkasz.
Ale zawsze można pojechać gdzieś dalej na zakupy. :)
Seeker napisał/a:
A swoją drogą - skoro człowiek w przeszłości żywił się chudą dziczyzną - dlaczego zwolennicy diety paleolitycznej nieraz postulują jeść duże ilości tłuszczu?

Na jakiej podstawie mówisz, że chudą? Są różne dzikie zwierzaki - niektóre bardzo chude, a inne bardzo tłuste.
Poza tym ozorki, mózg, szpik zawsze są tłuste u zwierzaka.
Tłuściejsze i bardziej wartościowe dostawali ci na górze w hierarchii, bo wiedzieli, że to jest najzdrowsze. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Lut 02, 2011 23:15   

Hannibal napisał/a:

Poza tym ozorki, mózg, szpik zawsze są tłuste u zwierzaka.
Tłuściejsze i bardziej wartościowe dostawali ci na górze w hierarchii, bo wiedzieli, że to jest najzdrowsze. :)

No ozorki to rzeczywiscie sa "bardzo" tluste.

Fatty acids, total : 6.630g w 100g

Wg USDA National Nutrient Database for Standard Reference, Release 23 (2010)
To juz nie pierwszy raz siejesz kapuste na ozorkach.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 06:42   

Kangur napisał/a:
No ozorki to rzeczywiscie sa "bardzo" tluste.

Nie napisałem, że są bardzo tłuste.
Są względnie tłuste, tak samo jak mózg, nawet jeśli zwierzak jest bardzo chudy i nie mamy dodatkowego tłuszczu otokowego czy grzbietowego.
Btw, jagnięce zawierają 17% fatu wg NutritionData
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 08:34   

Hannibal napisał/a:

Btw, jagnięce zawierają 17% fatu wg NutritionData

Wg Nutrition data dla lamb znalazlem to co podalem powyzej.
Nie wiedzialem jak sie z tego bedziesz wykrecac, piskorzu.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 08:44   

Kangur napisał/a:
Wg Nutrition data dla lamb znalazlem to co podalem powyzej.

To spójrz jeszcze raz - http://nutritiondata.self...products/4689/2
W 100 g surowych jagnięcych ozorkach jest 17,2 g tłuszczu.
6,6 g to są jeno SFA; reszta to nienasycone.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lut 03, 2011 08:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 16:11   

Cytat:
swoją drogą - skoro człowiek w przeszłości żywił się chudą dziczyzną - dlaczego zwolennicy diety paleolitycznej nieraz postulują jeść duże ilości tłuszczu?


Może dlatego, że dziczyzna nieraz jest tłusta. Mamuty, dziki, nosorożce, foki, bizony, tury, krowy morskie, manaty, węgorze, sumy były tłuste. Orzechy kokosa są tłuste. Dieta paleo nie jest zawsze tłusta. Może być słodka. Aborygeni z Cejlonu i niektóre plemiona afrykńskie jedzą ogromne ilości surowego miodu. Czasem i 300 g węgli dziennie. W paleo nie szło o proporcje BTW, a o rozdzielność i naturalność produktów - prawdziwy miód, dzikie owoce, mięso biegających w przyrodzie zwierzaków.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 16:13   

Może sprecyzujesz co to są dla ciebie duże ilości tłuszczu? Bo dla jednego tutaj dużo to 100 g, a drugi zajada 400... :shock:

konkrety proszę
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Seeker 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 29
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 19:06   

Wydaje się, że nie ma u mnie na grochowie mięsnego z dziczyzną nigdzie, chyba się potnę suchą bułką 8/
Zostaję tedy przy rybach.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 19:23   

Niektóre ryby to też dziczyzna. 8-)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Seeker 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 29
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 19:29   

Tylko o takich mówię, a jakże.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 20:12   

Seeker napisał/a:
Wydaje się, że nie ma u mnie na grochowie mięsnego z dziczyzną nigdzie, chyba się potnę suchą bułką 8/

:shock: :shock:
Jestem zszokowany.
Mówisz, że u Ciebie na grochowie nie ma mięsnego z dziczyzną i to jest wg Ciebie koniec?
Mieszkasz w Wa-wie, tutaj można kupić i dziczyznę i ekologiczne mięso, organy, dzikie morskie ryby.
No tylko trzeba troszeczkę się ruszyć :roll:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lut 03, 2011 20:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 20:37   

w necie mozesz zamowic jak masz ban na reszte warszawy ;)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Seeker 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 29
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 00:38   

Cytat:
No tylko trzeba troszeczkę się ruszyć :roll:


To jest oczywiste, tylko, że po zamrożeniu to już może być nie to, a że będę przemierzał dłuższe dystanse, to będę brał więcej i zamrażał.

Ale pewnie przesadzam..
Btw - ile dziczyzna wytrzyma bez mrożenia?
Ostatnio zmieniony przez Seeker Pią Lut 04, 2011 02:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 06:00   

Hannibal napisał/a:

Ja bazuję głównie na boczku z dzika - 25 zł za kilo.
Żeberka - 30 zł. Boczek z jelenia - 28 zł. Karczek z daniela - 31 zł.


A ten boczek z jelenia to skąd bierzesz? :-)
Ostatnio zmieniony przez alejasienieznam Pią Lut 04, 2011 06:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 07:24   

Seeker napisał/a:
po zamrożeniu to już może być nie to

Jest to.
Teraz mam tylko mrożoną dziczyznę, bo zakład w Zwierzyńcu ma teraz przerwę w uboju świeżego. No i boczuś z dzika po rozmrożeniu jest nadal mega pachnący i smaczny.
Seeker napisał/a:
a że będę przemierzał dłuższe dystanse, to będę brał więcej i zamrażał.

No jak najbardziej.
Seeker napisał/a:
Btw - ile dziczyzna wytrzyma bez mrożenia?

Co to znaczy "wytrzyma"? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Seeker 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 29
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 04:59   

Cytat:
Co to znaczy "wytrzyma"?


Hehe, nie gustuję w high meat! Więc tak, żeby była jeszcze świeża przynajmniej "jako tako", to jest, żeby nie zaczęła zalatywać.
Ostatnio zmieniony przez Seeker Nie Lut 06, 2011 05:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 06:41   

Seeker napisał/a:
Hehe, nie gustuję w high meat! Więc tak, żeby była jeszcze świeża przynajmniej "jako tako", to jest, żeby nie zaczęła zalatywać.

Dla jednych zalatuje już po jednym dniu, a dla innych po 3-4. Tak więc to jest względne.
Jeśli chcesz mieć lightowy zapach spokojnie przez 2 tygodnie to wybierz koninę.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 06, 2011 06:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
viptv

Dołączył: 28 Mar 2011
Posty: 1
Wysłany: Pon Mar 28, 2011 01:30   

Hannibal napisał/a:
Seeker napisał/a:
W sytuacji gdy nie chce się wydawać kasy na "grassfedową" dziczyznę - najlepsza opcja. (a bo w ogóle to i skąd wziąć takie mięso?)

Ale o czym Ty mówisz?
Przecież wiele kawałków dziczyzny jest naprawdę w rozsądnej cenie.
Ja bazuję głównie na boczku z dzika - 25 zł za kilo.
Żeberka - 30 zł. Boczek z jelenia - 28 zł. Karczek z daniela - 31 zł.

Gdzie kupujesz to mięso, chcialbym sie zacząć tak od-zywiac

ps:Kupuje zywe pstrągi w wilanowie.
Ostatnio zmieniony przez viptv Pon Mar 28, 2011 01:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 28, 2011 06:00   

viptv napisał/a:
Gdzie kupujesz to mięso, chcialbym sie zacząć tak od-zywiac

grzegorz.stepien@inkubatory.pl
viptv napisał/a:
ps:Kupuje zywe pstrągi w wilanowie.

Tak?
Są to dzikie pstrągi czy hodowane?
Ale o namiary i tak wszystko jedno proszę :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
FidoDido 

Dołączył: 06 Cze 2011
Posty: 17
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 10:07   

jak wy jecie surowe mięso ?

tatar rozumiem ale rybę, żeberka ??
 
 
     
kaskada 


Dołączyła: 02 Sie 2011
Posty: 59
Skąd: Poland
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 07:23   

FidoDido napisał/a:
jak wy jecie surowe mięso ?

tatar rozumiem ale rybę, żeberka ??


też mnie to zdumiewa....
_________________
www.witarianie.pl
www.rawolucja.pl
DOBRA DIETA = SUROWA DIETA :)
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 13:01   

Kupuję około 400g serc drobiowych, wsiadam do pociągu, wyciągam książkę czy czasopismo i podjadam sobie serduszkiem co jakiś czas.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 15:24   

heniu007 napisał/a:
podjadam sobie serduszkiem co jakiś czas.

Wkładasz woreczek do torebki papierowej i wciskasz do paszczy prosto z woreczka,
czy budzisz sensację?
:-)
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 16:36   

Latem takiej sensacji nie budzę, pomimo że serca zapakowane są jedynie w 2 torebki foliowe.
Z tego względu, że na ogół serduszka wygodnie leżą na półce koło okna. A z okna przygrzewa słońce.
Po blisko 2 godzinach jazdy, mogłyby się "skisić", a tego wolę uniknąć. Więc przykrywam je jakąś kartką papieru.

Kulminacyjny moment pojawia się, gdy chce spożyć jedno z serc. Odsłaniam kartkę, szybki ruch dłonią i chap do paszczy. ;D
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 00:31   

Tu ciekawy fragment reportażu nt. Nieńców:
http://tiny.pl/hpg9s (gdzieś tak od 21:00)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved