Wysłany: Sob Maj 14, 2011 19:45 Czy kawa jest tak zdrowa, jak się reklamuje?
Witam
Na Nowej Debacie poruszamy ciemną stronę picia kawy.
Sporo się ostatnio pisze na temat negatywnego wpływu kawy na organizm człowieka. W fachowym piśmie "Journal of Caffeine Research" opublikowano materiał badawczy, który kwestionuje upowszechniane korzyści zdrowotne z picia kawy. Stoi to w sprzeczności z wieloma badaniami obserwacyjnymi sugerującymi, że kawa korzystnie wpływa na zdrowie. Główny zarzut dotyczy negatywnego wpływu kofeiny na metabolizm glukozy oraz efekt zwiększonej odporności na insulinę.
Kawę oskarża się o wypłukiwanie magnezu. Od kilku wydań Poradnika piszę o odkwaszaniu. Okazało się, że prawdziwa kawa zawiera jednocześnie dosyć dużo magnezu właśnie oraz potasu, i wapnia, więc to się kompensuje.
Kofeina na którymś tam etapie działa antagonistycznie do insuliny. I co z tego?
Oznacza to, że kofeina nasila spalanie własnej tkanki tłuszczowej. Nie ma to bezpośredniego związku z cukrzycą, jak pijar diabetologiczny próbuje wmówić. Cukrzyca II jest przede wszystkim spowodowana nadmiarem węglowodanów w pożywieniu oraz indukowaną tym hiperinsulinemią.
Hiperinsulinemia i otyłość, to typowa kwestia: co było pierwsze, jajko czy kura.
Jeżeli osoba otyła zredukuje spożycie węglowodanów i jednocześnie będzie pić kawę, to przyspieszy spalanie własnych tłuszczów i zmniejszy hiperinsulinemię. W początkowej fazie może to spowodować hiperglikemię, ale po zmniejszeniu masy ciała, glikemia ulegnie obniżeniu a kawa będzie zmniejszać łaknienie węglowodanów, ponieważ działa odwrotnie do insuliny. Za patologiczne łaknienie węglowodanów odpowiedzialny jest bowiem wysoki poziom insuliny we krwi i niedocukrzenie. Nawet, jeżeli przeżarliśmy się tortem bezowym, przy hiperinsulinemii nadal będziemy jeść słodkie.
Kofeina jest metabolizowana do kwasu moczowego, więc może sprzyjać dnie moczanowej, hiperurykemii i tworzeniu kamieni nerkowych. Ale nie musi, ponieważ w ciągu doby organizm sam z siebie wytwarza 10 razy więcej kwasu moczowego w przybliżeniu, niż powstaje ze szklanki kawy. Około 1g kwasu moczowego jest wydalane w kłębuszkach nerkowych, a potem 90% z powrotem wchłaniane w kanalikach. To przybliżenie, jak ktoś chce, może sobie poszukać dokładnych liczb w Internecie.
JW
Okazało się, że prawdziwa kawa zawiera jednocześnie dosyć dużo magnezu właśnie oraz potasu, i wapnia, więc to się kompensuje.
A ile to tego magnezu, potasu czy wapnia znajduje się w takiej małej czarnej? Chyba jakieś śmiesznie małe ilości, Panie Witoldzie.
Zależy od rodzaju kawy. Typowa czarna 200ml:
Na-28 K-250 Ca-18 Mg-24
Nie są to ilości duże, ale wystarczające do zneutralizowania kwasu moczowego, który powstaje z kofeiny.
Nasiona maku i pestki dyni mają 50 razy więcej magnezu niż napar kawy, ale jednocześnie 200 razy więcej energii, więc proporcjonalnie do wartości energetycznej, czyli możliwości dużego spożycia lub nie, kawa ma lepszy iloraz, niż mak. Nie da się dużo zjeść nasion, a warzyw i owszem, dlatego to warzywa mają najlepsze własności odkwaszające.
Oczywiście, nie można przesadzać z kawą, ale ma ona zaskakująco dużo minerałów, jak na prawie czystą wodę.
JW
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 18:28
Ja bez kawy nie mogłabym zyc, nie chodzi o nałóg, chodzi o celebre jej parzenia, ten zapach, widok pięknej filiżanki z parującą kawką o poranku powoduje u mnie mega estetyczne doznania, jedna filiżanka kawy nikomu nie zaszkodzi, a z tym magnezem? cóż , preparatów magnezowych jest multum, więc co by zachęcic do kupowania trzeba bylo znalesc "kozła", kawa świetnie nadaje sie do tej roli z uwagi na powszechne jej używanie...
brajan30 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 1020
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 20:40
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Hannibal napisał/a:
To dlaczego osoby pijące kawę odczuwają niedobory magnezu?
Jak się bliżej przyjrzeć, jest to przereklamowane. Sama natura zadbała, żeby to trochę skompensować.
JW
Tutaj Hani ma sporo racji, z tym że wszystko zależy nie tylko od ilości kaw wypijanych ale też od "mocy kawy" są i tacy co sypią trzy łyżeczki kawy do jednej filiżanki, dodatkowo aby ta sama kawa nie była zbyt mocna, jeszcze dolewają mleko UHT które wypłujuje wapń.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 20:53
Kawa z mlekiem to przeszłosc jesli chodzi o mnie, fatalnie znosza takie polaczenie moje jelita... kawa z jednej konkretnej łyzeczki oczywiscie gorzka, no i jakosc kawy, ostatnio pijam Davidoffa, polecam tą w jasnym opakowaniu, cimes.
http://www.smaczajama.pl/...38f7e514b04543e
Kawę oskarża się o wypłukiwanie magnezu. Od kilku wydań Poradnika piszę o odkwaszaniu. Okazało się, że prawdziwa kawa zawiera jednocześnie dosyć dużo magnezu właśnie oraz potasu, i wapnia, więc to się kompensuje.
Kofeina na którymś tam etapie działa antagonistycznie do insuliny. I co z tego?
Oznacza to, że kofeina nasila spalanie własnej tkanki tłuszczowej. Nie ma to bezpośredniego związku z cukrzycą, jak pijar diabetologiczny próbuje wmówić. Cukrzyca II jest przede wszystkim spowodowana nadmiarem węglowodanów w pożywieniu oraz indukowaną tym hiperinsulinemią.
Hiperinsulinemia i otyłość, to typowa kwestia: co było pierwsze, jajko czy kura.
Jeżeli osoba otyła zredukuje spożycie węglowodanów i jednocześnie będzie pić kawę, to przyspieszy spalanie własnych tłuszczów i zmniejszy hiperinsulinemię. W początkowej fazie może to spowodować hiperglikemię, ale po zmniejszeniu masy ciała, glikemia ulegnie obniżeniu a kawa będzie zmniejszać łaknienie węglowodanów, ponieważ działa odwrotnie do insuliny. Za patologiczne łaknienie węglowodanów odpowiedzialny jest bowiem wysoki poziom insuliny we krwi i niedocukrzenie. Nawet, jeżeli przeżarliśmy się tortem bezowym, przy hiperinsulinemii nadal będziemy jeść słodkie.
Kofeina jest metabolizowana do kwasu moczowego, więc może sprzyjać dnie moczanowej, hiperurykemii i tworzeniu kamieni nerkowych. Ale nie musi, ponieważ w ciągu doby organizm sam z siebie wytwarza 10 razy więcej kwasu moczowego w przybliżeniu, niż powstaje ze szklanki kawy. Około 1g kwasu moczowego jest wydalane w kłębuszkach nerkowych, a potem 90% z powrotem wchłaniane w kanalikach. To przybliżenie, jak ktoś chce, może sobie poszukać dokładnych liczb w Internecie.
JW
Reasumując: czy to co Pan napisał oznacza, że James Lane w swojej pracy jest w błędzie, czy źle Pana zrozumiałem? Czy może chodzi o to, że wskazywanie na kofeinę w kontekście cukrzycy II jest odciąganiem uwagi do przyczyny zasadniczej, jaką jest przeładowanie węglowodanami?
Ostatnio zmieniony przez phantommm Nie Maj 15, 2011 23:30, w całości zmieniany 1 raz
Czy może chodzi o to, że wskazywanie na kofeinę w kontekście cukrzycy II jest odciąganiem uwagi do przyczyny zasadniczej, jaką jest przeładowanie węglowodanami?
Dokładnie tak. Podobnie spożywanie dużej ilości tłuszczu sprzyja cukrzycy. Ale tylko na żywieniu wysokowęglowodanowym. Właściwie, to jest to samo działanie co z kawą, nadmiar tłuszczu w krwiobiegu niemożliwy do sprawnego zmetabolizowania przy jednoczesnym spożywaniu dużej ilości węglowodanów. Podobnie jest z alkoholem.
Chodzi o to, że spożywając jednocześnie duże ilości wysokoenergetycznych produktów lub z pomocą kawy uwalniając je z własnej tkanki tłuszczowej i jednocześnie żywiąc się wysokowęglowodanowo przekraczamy możliwości organizmu, i staje się on oporny na glukozę. A fachowcy naciągają wnioski, że to tłuszcze czy kawa powodują cukrzycę.
JW
Czy może chodzi o to, że wskazywanie na kofeinę w kontekście cukrzycy II jest odciąganiem uwagi do przyczyny zasadniczej, jaką jest przeładowanie węglowodanami?
Dokładnie tak. Podobnie spożywanie dużej ilości tłuszczu sprzyja cukrzycy. Ale tylko na żywieniu wysokowęglowodanowym. Właściwie, to jest to samo działanie co z kawą, nadmiar tłuszczu w krwiobiegu niemożliwy do sprawnego zmetabolizowania przy jednoczesnym spożywaniu dużej ilości węglowodanów. Podobnie jest z alkoholem.
Chodzi o to, że spożywając jednocześnie duże ilości wysokoenergetycznych produktów lub z pomocą kawy uwalniając je z własnej tkanki tłuszczowej i jednocześnie żywiąc się wysokowęglowodanowo przekraczamy możliwości organizmu, i staje się on oporny na glukozę. A fachowcy naciągają wnioski, że to tłuszcze czy kawa powodują cukrzycę.
JW
Dziękuję za uściślenie. Szczerze mówiąc, osobiście uważam podobnie. Często formułuje się różne teorie pomocnicze, czynniki dodatkowe itp, podczas gdy fundamentalne przyczyny pozostają niezauważone, pomimo tego (albo może właśnie dlatego) że znajdują się tuż pod nosem.
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 16:19
WITAM
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Kawę oskarża się o wypłukiwanie magnezu. Od kilku wydań Poradnika piszę o odkwaszaniu. Okazało się, że prawdziwa kawa zawiera jednocześnie dosyć dużo magnezu właśnie oraz potasu, i wapnia, więc to się kompensuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.