Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Pogaduchy na temat życia i śmierci w różnych kontekstach.
Autor Wiadomość
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 18:01   

Cytat:
Pytanie, jakie powstaje - co mogą czerpać takie istoty z pracy ludzi i jak się nie dawać wykorzystać tym krwiopijcom ? Czy istoty te karmią się strachem ludzi ? Np. strachem wywoływanym przez dogmaty różnych religii, strachem wywoływanym ryzykiem utraty pracy i sposobu utrzymania materialnego, strachem przed bandytami na mieście po zmroku ?

Walcząc z czymś nadajesz temu moc.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 19:14   

fink napisał/a:
co chciałeś przez to powiedzieć ?


Fink, jedno magiczne słowo - SEKRET :razz:
Wiele osób uległo tej [tu wstaw odpowiedni bluzg] NWOwskiej propagandzie :faint:

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lip 13, 2010 20:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 19:14   

Ja przeżyłam tzw. "tunel" ale tego słowami się nie da opisac, powiem tylko tyle, że nie chce się wracac na ziemię tak wspaniale to są odczucia, ale to nie zależy od nas , to zależy tylko i wyłącznie od "Tego" który stoi w tym tunelu.....
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 19:49   

Molka napisał/a:
Ja przeżyłam tzw. "tunel" ale tego słowami się nie da opisac, powiem tylko tyle, że nie chce się wracac na ziemię tak wspaniale to są odczucia, ale to nie zależy od nas , to zależy tylko i wyłącznie od "Tego" który stoi w tym tunelu.....

To uczucie osobiscie potwierdzam. Jak slysze, ze jakis cpun sie zacpunowal, to mysle, ze on chcial swiadomie trwac w tym tunelu jak najdluzej.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 19:59   

Fink, zapytałeś, co Iliq miał na myśli, więc odpowiedziałam Ci jednym skrótowym słowem :faint: Jeśli wciąż nie łapiesz, to poszukaj (tyle tu było "sekretnych" wątków) albo zaczekaj aż Ci Iliq szczegółowo wytłumaczy "przyciąganie".

Marishka

P.S. Nic a nic nie pisałam na temat TWOICH postów w tym wątku, bo mnie ten temat nie interesuje. :faint:
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lip 13, 2010 20:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 20:31   

Nie mylmy zdrowego naukowego sceptycyzmu wątpienia w życie pozagrobowe, którego nauka jednoznacznie nie udowodniła ani nie zaprzeczyła, z kompulsywną wiarą, czy raczej fobią, że po śmierci nic nie istnieje.
To drugie jest taką samą wiarą w nic, jak wiara wierzących w coś. Obie wiary są tak samo naukowo nieuzasadnione i wywodzą się z takich samych pokładów niedojrzałej psychiki.
JW
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 20:36   

fink napisał/a:
Owo uczucie "błogostanu" przed "tunelem" może być właśnie

a może jest to tylko gwałtowne wydzielenie się endorfin? może to jakaś forma obrony organizmu w sytuacji ekstremalnej?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 23:58   

fink napisał/a:
Nie wiem czy rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć ? Możesz bardziej konkretnie ?

Jeżeli walczysz z czymś to nadajesz temu czemuś jakąś moc. Znaczy to mniej więcej tyle że ksiądz który nie uprawia seksu, jest ciągle przez to męczony. Nie wiem jak u Ciebie to działa ale ja jak poimprezuję pare dni jedząc junky food to mam ogromną ochotę potem przez jakiś czas trzymać się zdrowo. A to do tego ma się tak że jeżli są jakieś "złe" istoty i ciągle kminisz jak ich nie karmić etc. etc. to prawdopobnie bardziej je karmisz niż inni którzy w ogóle nie poświęcają im uwagi.
Ostatnio zmieniony przez iliq Wto Lip 13, 2010 23:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 14, 2010 00:07   

iliq napisał/a:
...w ogóle nie poświęcają im uwagi...

:what: :hah: :hihi:

Czyli "nie karmic trola" :viva:
.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 06:38   

grizzly napisał/a:
Czyli "nie karmic trola" :viva:

Wprost genialne w swojej prostocie, mój cały wywód można było streścić w 3 słowach: "nie karmić trola" 8)
Ostatnio zmieniony przez iliq Śro Lip 14, 2010 06:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 09:02   

Maad napisał/a:
fink napisał/a:
Owo uczucie "błogostanu" przed "tunelem" może być właśnie

a może jest to tylko gwałtowne wydzielenie się endorfin? może to jakaś forma obrony organizmu w sytuacji ekstremalnej?


Może to pierwsze zjawisko na poziomie duchowym i to drugie na materialnym, nie wykluczają się wzajemnie.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Śro Lip 14, 2010 09:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 09:23   

pollux napisał/a:
Dawno, dawno temu nie tak znowu daleko była sobie zaludniona pewna planeta. Żyli na niej ludzie, którzy z nieznanych przyczyn musieli tę planetę zniszczyć. Planeta o gorącym i parnym tropikalnym klimacie, na której były ogromne ilości wody przestała istnieć. Nie... Nie rozpadła się. Uderzył w nią jej własny księżyc. Nie jest to niczym wyjątkowym we wszechświecie, albowiem ten sam los pisany jest jednemu z satelitów Marsa. Tyle że jak w przypadku Marsa będzie to naturalnym zjawiskiem, tak w przypadku tamtej planety, jaj mieszkańcy musieli (i chcieli) wraz ze swoimi ludźmi pogrzebać na niej to, co sami stworzyli. Planeta po zderzeniu z księżycem zamieniła się w kulę ognia, która stygnie aż po dzisiejszy dzień.
I tu się zaczyna początek.
Jak wyglądali? Ich skóra miała błękitny kolor, czaszki wysokie, pionowo wyciągnięte ku górze (nie pod kątem wydłużone jak te czaszki, które znajdywano), czoła pofałdowane, duże oczy, zwyczajne usta i nos jakieś narządy po bokach, anteny czy czółka (tak wiem... :-P ) . Wyglądali trochę podobnie do Andorian ze Star Trek, tyle że Andorianie przy nich wyglądali tak jakbyśmy patrzyli na kostiumy filmów SF z początków istnienia tego gatunku.
Resztka ocalałych, przybyła na planetę o której dobrze wcześniej wiedzieli i którą obserwowano. Planeta byłą bogata we florę i faunę i co najważniejsze zamieszkiwała ją inteligentna rasa różnych gatunków ludzi. Fakt ten dał możliwość przetrwania całej rasie.
Przybysze nie mogliby w swej postaci przetrwać na ziemi jako gatunek, ale była inna możliwość z której skorzystano. Bazując na modelach istniejących już na Ziemi skonstruowano nowy, lepszy, a co najważniejsze kompatybilny gatunek człowieka. Aby przetrwać należałoby doprowadzić do pojawienia się wielu sprzyjających czynników.
1. Wyeliminowano WSZYSTKIE inne gatunki człowieka jako naturalnych mieszkańców po to, by nie zagrażali nowemu gatunkowi i nie łączyli się z nim kulturowo, a być może fizycznie, co doprowadziłoby do degradacji.
2. Przybyszów było niewielu, ale aby zapewnić sobie przetrwanie należało doprowadzić do zaistnienia b. dużej liczby populacji ludzi, by w razie naturalnych katastrof człowiek przetrwał.
Kiedy już okazało się, że eksperyment się powiódł a ludzi jest już na tyle by "przyjąć" przybyszów, większość z nich przetransportowała (swoją esencję*) się do ludzi.
Wszystko było OK, do chwili gdy ludzie z pomocą przybyszy zaczęli się rozwijać. Drapieżność prymitywnego gatunku w połączeniu "boskimi" możliwościami* sprawiły, że rozwój człowieka wyrwał się spod kontroli. Eksperyment okazał się "zbyt dobry". "Bogów" zaczęto wyniszczać. I choć "bogów" nie dało się zabić tak jak to rozumiemy teraz, to widocznie się dało w jakiś inny sposób wtedy. Wybuchła wielka wojna na ziemi. Wojna jakiej nie widział ani przedtem ani potem żaden człowiek.
Człowiek stał się niebezpieczny dla wszystkich. Jego niekontrolowany rozwój zagrażał również innym światom. Do konfliktu zaingerowały istoty trzecie, zwane przez "bogów" po dziś* dzień "*obserwatorami". Pomajstrowali w "schematach*"i ogłupili człowieka jak i "bogów" żyjących w człowieku (ciała*). Odebrali możliwość życia w dwóch kolejnych wymiarach, pozostawiając zaledwie możliwość obcowania w czterech. Po dziś dzień programowi strażnicy (BOTY) pilnują, by blokady** pozakładane w "schematach*" były nienaruszone. Sami po dziś dzień obserwują nas i upewniają się, że ani "bogowie" ani ludzie nie odzyskają swych możliwości. Tak będzie do czasu aż człowiek nie pokona swej drapieżnej natury. Póki co, człowiek nie zmienił swej natury ANI TROCHĘ. Gdyby nie obecność "bogów"(którzy są za człowiek odpowiedzialni), na ziemi istniałby taki gułag, jakiego nawet Stalin by nie wymarzył.

Tyle chciałem przekazać.

* nie wiem jakiego słowa użyć
** w zasadzie blokady i BOTy są tożsame


http://www.forum.obemania.pl/viewtopic.php?t=204
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 10:50   

A wiecie, że Bóg nie stworzył wszechświata? :D
http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 10:56   

Cóż za nowoczesne brednie.
_________________

 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:00   

rakash napisał/a:
Cóż za nowoczesne brednie.

To są FAKTY udowodnione naukowo 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:06   

Hannibal napisał/a:
rakash napisał/a:
Cóż za nowoczesne brednie.

To są FAKTY udowodnione naukowo 8-)



Fakty po faktach chyba :razz: piaskiem po oczach. Kropka nad I.

Napisz, że tak. To i ja napiszę że tak.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Wrz 16, 2010 11:08, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:08   

Ucz się matematyki i fizyki, a może pojmiesz, o co w tym chodzi.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:11   

Hannibal chcesz mi tutaj coś udowodnić? Na kanwie fizyki i matematyki?

Powiedz tylko słowo.
_________________

 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:13   

Nie tylko u niego :hihi:
_________________

 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:21   

Jak to jest, że człowiek automatycznie odrzuca te poglądy, które nie zgadzają sie z jego "własnymi"?
rakash, fink - nie macie cienia wątpliwości, że ten człowiek, może mieć rację?
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:27   

rakash napisał/a:
Hannibal chcesz mi tutaj coś udowodnić? Na kanwie fizyki i matematyki?

Hawking to udowadnia. Poczytaj jego, a nie mnie.
Nie wiń listonosza za złe wieści :what:
rakash napisał/a:
Powiedz tylko słowo.

... a będzie uzdrowiona dusza Twoja ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:30   

fink napisał/a:
Hannibal, zamiast bezmyślnie, bezrefleksyjnie łykać takie bzdety, to najpierw może pomyśl samodzielnie.

JA ich nie łykam. Ja je jeno Wam przekazuję. Tak jak "dobrą nowinę". 8-)
fink napisał/a:
Ten Hawking to ma chyba już mocno zapchane cholesterolem tętnice mózgowe, bo myślenia głębszego to u niego za grosz nie widać.

Tym stwierdzeniem udowodniłeś, że racjonalne podejście do rzeczy masz głęboko w ... :roll:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:45   

Hannibal napisał/a:
rakash napisał/a:
Hannibal chcesz mi tutaj coś udowodnić? Na kanwie fizyki i matematyki?

Hawking to udowadnia. Poczytaj jego, a nie mnie.
Nie wiń listonosza za złe wieści :what:
rakash napisał/a:
Powiedz tylko słowo.

... a będzie uzdrowiona dusza Twoja ;)


Panie Hannibal, Pan się nie wywijaj listonoszami. Listonosze nie mają obowiązku nauki matematyki czy fizyki. Tylko Pan napisz czy chcesz Pan rozwiązać jakiś ważny problem w matematyce lub fizyce?

Najlepiej tu i teraz, a będziemy mieli dowód na twoją naukowość, biegłość i wszystkowiedzenie.

sinsemilla napisał/a:
Jak to jest, że człowiek automatycznie odrzuca te poglądy, które nie zgadzają sie z jego "własnymi"?
rakash, fink - nie macie cienia wątpliwości, że ten człowiek, może mieć rację?


Co takiego? Mogłabyś wyrażać się pełnymi zdaniami, będzie łatwiej się ew. dogadać.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Wrz 16, 2010 11:48, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:46   

Hannibal napisał/a:

rakash napisał/a:
Powiedz tylko słowo.

... a będzie uzdrowiona dusza Twoja ;)

Co to za Słowo? :-)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:46   

Hannibal napisał/a:
A wiecie, że Bóg nie stworzył wszechświata? :D
http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html


Eeee to Panbuk nie stworzyl swiata bo sie nudzil i nie wyczarowal go ot tak, "Hokus pokus i jest swiatus"? 8/ Kurcze to mi zburzylo moj swiatopoglad, wierzylem, ze ja tez sie naucze magii ziemi :-/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:47   

fink napisał/a:
... nazywasz nauką ? To nie są nawet żałosne pier*nięcia ani żenujące bzdety. Niewiadomo nawet jak nazwać tego typu "naukę".

Ale odnoś się do Hawkinga z szacunkiem, dobra? On nie wypadł sroce spod ogona
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 11:50   

zyon napisał/a:
wierzylem, ze ja tez sie naucze magii ziemi :-/

Nic straconego. Wiara czyni cuda :-)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 12:01   

fink napisał/a:

Cuda to czyni wiedza, a nie wiara. Wiara może czynić cuda, ale tylko w bajkach antychrysta.

A jakież to cuda czyni wiedza?
EDIT: To raczej: przyczyna - skutek, cudu brak ;)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Wrz 16, 2010 12:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 12:04   

fink napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
Wiara czyni cuda

Cuda to czyni wiedza, a nie wiara. Wiara może czynić cuda, ale tylko w bajkach antychrysta.
Ee a coz to za bajki? Chetnie bym poczytal. Kto zacz w ogole ten caly antychryst?
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 12:06   

zyon napisał/a:
Kto zacz w ogole ten caly antychryst?

Ten sam, kto zaczął "chryst":)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
soook

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 389
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 12:23   

Sinsemilla , wiesz bo wiesz . "chryst ", wyśmienicie . Ale jakość osobowości Twojej !
:-) mocno wiesz , zginają się moje nogi . :-) Słońca ciepło otula Ciebie .
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 12:25   

fink napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
fink napisał/a:

Cuda to czyni wiedza, a nie wiara. Wiara może czynić cuda, ale tylko w bajkach antychrysta.

A jakież to cuda czyni wiedza?
EDIT: To raczej: przyczyna - skutek, cudu brak ;)

Jak to jakie ? To poczytaj sobie Biblię i o cudach przez te 2000 lat istnienia chrześcijaństwa. Bóg ma wiedzę, aby czynić cuda. Szatan miał wiedzę, aby czynić cuda. Poplecznik szatana, nazywany w Starym Testamencie Jahwe, też miał wiedzę, jak czynić niektóre cuda.

Bóg ma wiedzę, aby czynić cuda, ok, zgodzę się, ale patrząc "od strony boga" nie będzie to żaden cud, tylko zwykłe działanie. Ty też możesz coś zrobić, np. napisać post na forum DD, a za parę lat ktoś nazwie to cudem, bo np. po przeczytaniu go został "cudownie uzdrowiony" :-)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 12:37   

fink napisał/a:
Chodzi o to, że często za mała jest nasza wiedza, aby zrozumieć pewne zjawiska. Cuda nie istnieją. Istnieją tylko nie do końca wyjaśnione zjawiska.


:-) No właśnie! Dlatego o cudach mówimy/piszemy w kontekście WIARY a nie wiedzy.
"Wiara czyni cuda"
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Wrz 16, 2010 12:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
soook

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 389
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 12:50   

Tak , ale niewielu dialog prowadzi ze Słońcem :-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 12:57   

fink napisał/a:
zyon napisał/a:
fink napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
Wiara czyni cuda

Cuda to czyni wiedza, a nie wiara. Wiara może czynić cuda, ale tylko w bajkach antychrysta.
Ee a coz to za bajki? Chetnie bym poczytal. Kto zacz w ogole ten caly antychryst?

http://harmagedon.blox.pl...o-poznacie.html

Wtedy przystąpili uczniowie do Jezusa na osobności i powiedzieli: Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić? A On im mówi: Dla niedowiarstwa waszego. Bo zaprawdę powiadam wam, gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, to powiedzielibyście tej górze: Przenieś się stąd tam, a przeniesie się, i nic niemożliwego dla was nie będzie.
Ewangelia Mateusza 17, 19-20

Czy "uczniowie" "Jezusa" mogli przenosić wiarą góry ?

Niewatpliwie "chryst" w antychryscie jest dosc jednoznaczne, odnosi sie bezposrednio do Jezusa i wskazuje na jego oponenta tudziez jakiegos antagoniste. Nie trzeba byc mozgowcem zeby to wydedykowac. Mnie bardziej interesuja te bajki, ktore on pisze, zapoznal bym sie z nimi.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 21:43   

Panowie rakash, fink,
Piszecie o bredniach, odwołujecie sie do Bibli krytykując stanowisko Hawkinga na podstawie doniesień prasowych. Ile i jakie książki tego wybitnego fizyka przeczytaliście ze zrozumieniem?
Z jakimi książkami biologa Richarda Dawkinsa zapoznaliście się?
Patrząc na reakcje współczesnych ludzi ery internetu na nowatorskie podejście naukowców do odwiecznych dylematów nie dziwię się wcale, że Galileusz miał kłopoty.

Pozdrawiam
EAnna
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 12:40   

Chodzi mi konkretnie o Pajaka. To takie pseudonaukowe wymysly jakiegos kolesia, ktore momentami zdaja sie miec sens. Zauwazylem jednak ,ze gdzies tam jak Pajak nie pasowal to pisales o nim w pejoratywnym sensie, o ile oczywiscie dobrze zrozumialem. Bo jak czytam ze Jawhe to nie bog tylko szatan to nie wiem, ktos musial palic ziolo, albo ci co pisali biblie albo wy z sookiem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 13:32   

fink napisał/a:
zyon !
Jeśli chodzi o Jana Pająka, to po prostu jest tak, że uważam, iż w niektórych sprawach ma rację, a w innych sprawach kompletne bzdury wypisuje. Tak samo jak Hawking - wiele wniósł do atrofizyki, ale te jego ostatnie twierdzenia o niekonieczności istnienia Boga po prostu nie mają podstaw. Przecież nie musi być tak, że jak ktoś ma rację w jednej sprawie, to musi mieć też rację we wszystkich. Nie musi być też tak, że jak ktoś się myli w jednej sprawie, to musi się mylić we wszystkich pozostałych.

No owszem, nie musi. Tyle, ze np do mnie predzej trafia Hawking niz Pajak.

fink napisał/a:
Co do Jahwe - a czy Bóg wymordowałby tyle ludzi ? W samej Biblii jest mowa o jakichś 2 milionach wymordowanych przez Jahwe, Pana i Pana Zastępów. Więc wniosek z tego taki, że musieli to być poplecznicy szatana, albo sam szatan.

No wlasnie, ja tez o tym pisalem, ze zaden z niego milosierny ojciec a raczej z opisow wynika, ze dosc msciwa i zazdrosna istota. Tyle, ze jakos nigdy mi nie przyszlo do glowy ze to bog i jahwe czy jehowa to rozne osoby. Dosc w sumie ciekawa hipoteza ale w biblii chyba nie ma rozroznienia.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 17, 2010 13:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 19:01   

fink napisał/a:
Przecież nie musi być tak, że jak ktoś ma rację w jednej sprawie, to musi mieć też rację we wszystkich.

Zgoda.
Tyle, że akurat i w tej sprawie Hawking ma rację i sam dobrze o tym wiesz, tylko masz niezłego cykora, że wszystko w co wierzyłeś może okazać się bujdą na resorach 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 19:28   

Fink, chyba sobie żartujesz z tymi słowami.
Całą teorię Hawkinga chcesz skwitować kilkoma słowami? :evil:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 19:49   

fink napisał/a:
Rozumiem, że na podstawie przytoczonego artykułu przyznajesz Hawking'owi rację. Proszę więc, abyś wskazał takie słowa z owego atykułu, które udowadniają postawione przez Hawking'a twierdzenie. Chyba nic prostszego ?

Artykuł jest jeno takim prostym środkiem, żeby dotrzeć do szerszego grona odbiorców, w tym dyletantów.
Odpowiedź masz w jego publikacjach naukowych, więc zachęcam do wnikliwej nauki tychże.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 19:58   

zyon napisał/a:
rakash chyba atakuje z pozycji fundamentalistycznej z tego co sie rozeznuje, wiec taka postawa odrzuca wszystko co nie pasuje do wbitego w glowe swiatopogloadu i jest zamknieta na kazda probe racjonalizacji. finka nie rozumiem przyznam, podpiera sie pseudonaukowymi artami w walce z naukowymi i to ma byc lepsze.


W tym rzecz że ty słabo rezonujesz...
_________________

 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 22:29   

Dobra, może trochę za daleko zaszedłem w tej dyskusji; tak tylko chciałem pewne rzeczy posprawdzać. 8-)
Bo tak naprawdę nie twierdzę, że Hawking udowodnił coś o Bogu. Tutaj dowodów czysto naukowych nie sposób przeprowadzić.
Ale jego hipoteza warta odnotowania.
Miłej nocki życzę :papa:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 07:44   

nawiazujac do wypowiedzi Hawkinga, to czytalem kiedys jego ksiazke (15 lat temu ?), wtedy jeszcze ponoc konsultowal sie z Watykanem na temat czy istnieje Bog :viva: .

Moim skromnym zdaniem Bog musi istniec. Wskazuja na to wszelkie dowody skomplikowanej natury wszechswiata, lacznie (a moze przede wszystkim) z naszym ziemskim padolkiem.
Oczywiscie pytania z natury: a jaki bog mial poczatek ? mijaja sie z celem, podobnie jak pytania z natury: a gdzie sie konczy wszechswiat ?
Ten nasz organ o masie ok. 1400g ma zbyt mala wage i objetosc zeby pojac rzeczy nie pojete :-D .

Logiczniej jest wierzyc w rozumny projekt (na to wskazuje wszystko) niz w slepy przypadek. A do jednego i drugiego jest potrzebna duza wiara.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Sob Wrz 18, 2010 07:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 08:16   

Kevo napisał/a:
Logiczniej jest wierzyc w rozumny projekt (na to wskazuje wszystko) niz w slepy przypadek. A do jednego i drugiego jest potrzebna duza wiara.

Idąc Twoim tokiem rozumowania skoro piszesz że i do jednego i do drugiego jest potrzebna wiara to czemu stwierdzasz że któreś z nich jest logiczne. Hunowie twierdzą że są zbyt zajęci przeżywaniem życia tu na ziemi aby przykładać dużą wagę do tego co będzie ich dewiza wydaje mi się najlepszą z tych które słyszałem.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 09:02   

Cytat:
Co do Jahwe - a czy Bóg wymordowałby tyle ludzi ?


A dlaczego uważasz , że Stwórca nie ma prawa odbierać życia nieposłusznym grzesznym ludziom ?

Masz w głowie wizerunek wielkodusznego starca z siwą brodą , który przebacza w nieskończoność ?

A sprawiedliwość ?

Miłość , Moc , Mądrość i Sprawiedliwość to przymioty Stwórcy , które pozostają w równowadze

Czy sprawiedliwe jest pobłażanie zdegenerowanym ludziom uciskających wiernych Bogu ?
Czy sprawiedliwe jest pozostawić przy życiu pławiących się w niemoralności ?

Jak wyglądała Ziemia przed Potopem ?
Ilu przeżyło ?
Co działo się w Sodomie i Gomorze ?
Ilu przeżyło ?

Kto przeżył zniszczenie Niniwy ?

wszyscy !!!

Nie została zniszczona , ponieważ usłuchali ostrzeżenia , i zmienili postępowanie !!!

Sprawiedliwe ?

Zburzenie Jeruzalem , rok 70 ne

zginęło ok. miliona Żydów - ilu musiało ?

kto usłuchał rady Jezusa uciekł i przeżył

zawsze przed wykonaniem WYROKU Stwórca ostrzega , "prosi" , " nie chce śmierci "

potem odbiera życie grzesznikom , którzy niszczą Ziemię


I to jest sprawiedliwe , czy nam się podoba , czy nie !

znasz to : " Bóg nie jest kimś, z kogo można drwić. Albowiem co człowiek sieje, to będzie też żąć..."

A to , z czym się kojarzy ? - " ludzie będą rozmiłowani w samych sobie, rozmiłowani w pieniądzach, zarozumiali, wyniośli, bluźniercy, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, nielojalni,  wyzuci z naturalnego uczucia, nieskłonni do jakiejkolwiek ugody, oszczercy, nie panujący nad sobą, zajadli, nie miłujący dobroci,  zdrajcy, nieprzejednani, nadęci pychą, miłujący bardziej rozkosze niż miłujący Boga,  zachowujący formę zbożnego oddania, ale sprzeniewierzający się jego mocy;

znajome ?
powszechne?

Więc jak ?

Stwórca ma prawo odbierać życie niegodziwym ?

Czy powinien pozwalać panoszyć się złu bez końca ?
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 09:06   

Cytat:
Idąc Twoim tokiem rozumowania skoro piszesz że i do jednego i do drugiego jest potrzebna wiara to czemu stwierdzasz że któreś z nich jest logiczne

poniewaz w proces stwarzania jest mi bez porownania latwiej uwierzyc niz proces "slepego przypadku".

Cytat:
Hunowie twierdzą że są zbyt zajęci przeżywaniem życia tu na ziemi aby przykładać dużą wagę do tego co będzie ich dewiza wydaje mi się najlepszą z tych które słyszałem.

nie wiem ile masz lat, ale wszelkie takie piekne dywagacje o przezywaniu zycia - predzej czy pozniej - beda zderzone z brutalna rzeczywistoscia. Czasami "wystarczy" smierc najblizszej osoby, innemu ciezka choroba itp. zeby zastanowil sie o co w tym wszytskim chodzi. Czyli np. co sie dzieje po smierci ?
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 09:36   

iliq napisał/a:
Kevo napisał/a:
Logiczniej jest wierzyc w rozumny projekt (na to wskazuje wszystko) niz w slepy przypadek. A do jednego i drugiego jest potrzebna duza wiara.

Idąc Twoim tokiem rozumowania skoro piszesz że i do jednego i do drugiego jest potrzebna wiara to czemu stwierdzasz że któreś z nich jest logiczne. Hunowie twierdzą że są zbyt zajęci przeżywaniem życia tu na ziemi aby przykładać dużą wagę do tego co będzie ich dewiza wydaje mi się najlepszą z tych które słyszałem.

To ciekawy wątek.
Gdzie można dziś znaleźć Hunów i pogadać z nimi?
Czy to są współcześni Włosi, potomkowie tych Hunów, którzy złupili Rzym cezarów?
Ammianus Marcellinus:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hunowie
Cytat:
Wśród Hunów nikt nie orze, nikt nawet nie dotknie pługa. Nie mając stałych siedzib podobni są stale uciekającym. Za mieszkania służą im wozy. Tam ich małżonki szyją ową odzież, co wstręt budzi, tam miłość uprawiają i wychowują dzieci, póki nie podrosną. Toteż żaden z nich nie potrafi powiedzieć, skąd pochodzi: gdzie indziej bowiem został poczęty, gdzie indziej zrodzony, i jeszcze gdzie indziej wychowany. Podczas rozejmu ufać im nie wolno, tak są zmienni, tak podatni na każdy powiew jakiejkolwiek nadziei, gotowi na wiele, byle zadowolić zryw nagłej wściekłości. Niby tępe bydlęta nie mają żadnego pojęcia, co uczciwe, a co nie. Mowa ich pokrętna i ciemna, a część jakiejś religii lub choćby tylko zabobonu w niczym ich nie krępuje. Pałają wszakże niezmierną żądzą posiadania złota.

Nie jestem pewien, czy Panu o to chodziło. Chyba raczej miał Pan na myśli dewizę wytępionych przez Hunów Rzymian: carpe diem i hedonizm oraz epikureizm starożytnych Greków.
Nawiasem mówiąc narody wyznające takie zasady zostały albo wytępione albo na stulecia zniewolone przez barbarzyńców kultywujących autorytaryzm i agresję.
Czy przypadkiem współczesnej hedonistycznej cywilizacji europejskiej nie grozi to samo?
JW
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 10:38   

dario_ronin napisał/a:
Cytat:
Co do Jahwe - a czy Bóg wymordowałby tyle ludzi ?


A dlaczego uważasz , że Stwórca nie ma prawa odbierać życia nieposłusznym grzesznym ludziom ?

Masz w głowie wizerunek wielkodusznego starca z siwą brodą , który przebacza w nieskończoność ?

A sprawiedliwość ?

Miłość , Moc , Mądrość i Sprawiedliwość to przymioty Stwórcy , które pozostają w równowadze

Przepraszam ale czy milosierdzie boze jest nieskonczone?, czy kazdy zbrodniarz i najwiekszy grzesznik nie ma szans na odkupienie na grzechow i przebaczenie? Czy bog nie powiezial 'Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia"?
Jak to sie ma do tego wszystkiego? Nie dostali swojej szansy, wiec to byla niesprawiedliwosc, brak milosierdzia i kompletna niekonsekwencja oraz podzial na rownych i rowniejszych, oznak madrosci trudno sie w tym dopatrzec.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 12:43   

rakash napisał/a:
Lecz ci którzy przeciw Bogu bluźnią...

Dokładniej chodzi tu o bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu czyli bluźnierstwo w pełni wolnym oglądzie moralnym co jest dobre a co złe. Ten grzech nie będzie odpuszczony ani w tym ani w przyszłym wieku.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 13:07   

Cytat:
Przepraszam ale czy milosierdzie boze jest nieskonczone?
NIE

nie jest

i dopóki będziesz skupiał się na fragmentach , takie będzie twoje zrozumienie

szansa zawsze jest dawana niedoskonałym - jeśli wiesz co mam na myśli

Dar
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 17:10   

RAW0+ napisał/a:
rakash napisał/a:
Lecz ci którzy przeciw Bogu bluźnią...

Dokładniej chodzi tu o bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu czyli bluźnierstwo w pełni wolnym oglądzie moralnym co jest dobre a co złe. Ten grzech nie będzie odpuszczony ani w tym ani w przyszłym wieku.


Trochę nieprecyzyjnie napisałem o tym bluźnierstwie, ale chodzi właśnie o grzech.

Powiedziałbym inaczej. Ten grzech nie jest odpuszczony, nigdy nie był i nie będzie. Z tym grzechem trzeba żyć, a kiedy miara się wypełni... każdy z nas się o tym przekonuje, osobiście i patrząc na innych. Możemy udawać ale to nie zmienia rzeczy. Prawa są niezmienne.

Istotne jest aby widzieć całość.

Bo na przykład "Nie każdy kto mówi;Panie,Panie!,wejdzie do królewstwa niebieskiego" Mateusz 7,21

Więc nie jest to tak że ci którzy mówią że są chrześcijanami to ci którzy doświadczają łaski, a inni którzy mają coś na sumieniu to już nie.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Wrz 18, 2010 21:21, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 17:11   

fink napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Dokładniej chodzi tu o bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu czyli bluźnierstwo w pełni wolnym oglądzie moralnym co jest dobre a co złe. Ten grzech nie będzie odpuszczony ani w tym ani w przyszłym wieku.

Wiecie dlaczego Kościół wymyślił ten "grzech" ? Odpowiedź jest prosta i całkiem oczywista - aby większość ludzi nie zagalopowała się czasem w swoim myśleniu krytycznym o tym co wymyśla i robi Kościół. Bowiem, gdyby zbyt dużo osób zaczęło myśleć, podważać, krytykować, zaprzeczać itd. itp., to już dawno Kościół by nie istniał.


Dla mnie to nie jest żaden wymysł. To są fakty. Bardzo ogólnie ujęte, uniwersalne, boskie ale prawdy, a nie żadne wymysły kościoła. Jeżeli coś jest nieprawdziwe upadnie prędzej czy później. Dlatego machiny kościelne mielą powoli, ale to też jest zarzut w ustach tych obłudników którzy zarzucają kościołowi że jedyną jego rolą jest manipulacja i oszukiwanie ludzi.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Wrz 18, 2010 21:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 22:09   

Kevo napisał/a:
nie wiem ile masz lat, ale wszelkie takie piekne dywagacje o przezywaniu zycia - predzej czy pozniej - beda zderzone z brutalna rzeczywistoscia. Czasami "wystarczy" smierc najblizszej osoby, innemu ciezka choroba itp. zeby zastanowil sie o co w tym wszytskim chodzi. Czyli np. co sie dzieje po smierci ?

Mam 20 lat. Tak zwane przez Ciebie zderzenie z brutalną rzeczywistością może mieć dwojaki skutek. U mnie zadziałało w odwrotną stronę niż piszesz. Jak myślałem że zostanę przejechany przez samochód nagle większość rzeczy przestało mieć znaczenie. Nie miałem już ochoty ćwiczyć OOBE, poświęcanie całego wolnego czasu na zdobywanie wiedzy oraz dbanie o zdrowie spadły w swojej hierarchii na rzecz próżnych hedonistycznych uciech.


Panie Witoldzie chodziło mi o kahunów osoby wyznające filozofię Huny nieopatrznie odmieniłem słowo.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 22:32   

rakash napisał/a:
to też jest zarzut w ustach tych obłudników którzy zarzucają kościołowi że jedyną jego rolą jest manipulacja i oszukiwanie ludzi.

Dzisiaj na pewno.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 22:41   

A jakiś wniosek?
_________________

 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 08:00   

iliq napisał/a:
Panie Witoldzie chodziło mi o kahunów osoby wyznające filozofię Huny nieopatrznie odmieniłem słowo.

To co innego. :-)
Cytat:
Huna nie żąda wyłączności. Nie namawia do porzucenia swych przekonań, wierzeń, czy sposobu życia, po to, aby móc się nią posługiwać. Osoba używająca Huny może być jednocześnie buddystą, katolikiem, protestantem, naukowcem, psychologiem, bądź kimkolwiek innym. Jedynym wymaganiem jest, aby dana osoba uznała system za swój własny i używała go. Można oczywiście używać tylko czystej i prostej Huny.
Huna ma jeszcze jedną wielką zaletę. Uznaje bowiem, że do jednego celu prowadzi wiele ścieżek, niezależnie od tego, czy jest on sprawą duchową, umysłową czy fizyczną. Pomijając działające hipotezy i pewne założenia moralne, Huna jest skoncentrowana tylko na efektywności. Techniki osiągania celu, pochodzące z innych systemów są całkowicie dozwolone, pod jednym warunkiem: że działają.
Jak już wspomniałem wcześniej, Huna nie jest systemem skończonym. Posiada niekończące się pole do ekspansji idei, konceptów, technik, wiedzy i praktyki. W nieskończonym wielowymiarowym wszechświecie, tylko zamknięty system, z silnymi dogmatami może ośmielić się twierdzić, że posiada całą wiedzę.

Wypisz wymaluj, to jest to, co my tutaj proponujemy.
A w wąsko pojmowanej dziedzinie żywienia nazwałem to Formuła 4eS.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 08:04   

iliq napisał/a:
Mam 20 lat. Tak zwane przez Ciebie zderzenie z brutalną rzeczywistością może mieć dwojaki skutek. U mnie zadziałało w odwrotną stronę niż piszesz. Jak myślałem że zostanę przejechany przez samochód nagle większość rzeczy przestało mieć znaczenie. Nie miałem już ochoty ćwiczyć OOBE, poświęcanie całego wolnego czasu na zdobywanie wiedzy oraz dbanie o zdrowie spadły w swojej hierarchii na rzecz próżnych hedonistycznych uciech.

Ale czysty hedonizm jest jakby zaprzeczeniem filozofii Huny.
JW
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 12:07   

JW napisał/a:
Wypisz wymaluj, to jest to, co my tutaj proponujemy.
A w wąsko pojmowanej dziedzinie żywienia nazwałem to Formuła 4eS.

Bo skrajności zawsze nie służą. Nie wyobrażam sobie żyć 120 lat jedząc to co mi średnio smakuje, robiąc rzeczy na których robienie nie mam ochoty przez pare godzin dziennie aby przedłużyło mi to liczbę dni w których będę robił rzeczy na które nie mam ochoty :razz:


JW napisał/a:
Ale czysty hedonizm jest jakby zaprzeczeniem filozofii Huny.

Nie jestem zwolennikiem samego hedonizmu, według mnie potrzebne są momenty i takie i takie. Sam hedonizm prowadzi do wyniszczenia wszystkiego a znowu brak luzu w życiu prowadzi do braku radości z tego życia.

A co do filozofii huny to bardziej jest ona zestawem narzędzi niż nakazami zakazami dlatego od razu przypadła mi do gustu. W ramach ciekawostki powiem że ma jakby 7 zasad.
1) "Nie naucza się całej wiedzy w jednej szkole" - Świat jest tym czym myślisz że jest
2) "Żadne wzgórze nie jest tak wysokie, by nie dało się na nie wejść" - Nie ma ograniczeń
3) "haczyk który zawsze łapie" - Energia podąża za uwagą (należy się koncentrować na możliwie małej liczbie rzeczy żeby osiągać lepsze wyniki)
4) "działaj teraz" - chwila mocy jest teraz
5) "Radość mieszka w głosie miłości" - kochać to być szczęśliwym
6) "Niech śpiewak wybiera pieśń" - wszelka moc pochodzi z zewnątrz
7) "wykaż się wiedzą, surfując po grzbiecie fali" - Miarą prawdy jest skuteczność

oczywiście trudno będzie odrazu zrozumieć przekaz huny w takim skrócie ale daje to jako taki wgląd na jej filozfię.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 13:41   

zyon napisał/a:
rakash napisał/a:
to też jest zarzut w ustach tych obłudników którzy zarzucają kościołowi że jedyną jego rolą jest manipulacja i oszukiwanie ludzi.

Dzisiaj na pewno.

Panowie, te problemy już się prawie zdezaktualizowały. Jeszcze trochę, a o poranku będzie nas zaganiał na modlitewny dywanik głos muezina.
Bez żadnej demokracji i prawa wyboru. Skończy się wreszcie ta zgniła zachodnia wolność.

Oczywiście Polska się będzie najdłużej opierać.
Składając dwa cytaty w jedno zdanie oddające sens:
Cytat:
Dzisiaj na pewno jedyną jego rolą jest manipulacja i oszukiwanie ludzi.

Bardzo kategoryczne stwierdzenie.
Za bardzo.
1. Wkrótce problem sam się rozwiąże, bo znudzeni ludzie zwrócą się ku różnym egzotycznym wiarom. A w ogóle to powoli wymrą i będzie po ptokach. (Nieobrzezanych) :-)
2. Zauważmy, że ludzie, na pewno w Polsce, nie bardzo wiedzą w co wierzą, nie przestrzegają przykazań wiary którą wyznają, a wierzą na wszelki wypadek, żeby nie iść do piekła. Więc właściwie ludzie sami się manipulują i oszukują.
JW
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 13:52   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

2. Zauważmy, że ludzie, na pewno w Polsce, nie bardzo wiedzą w co wierzą, nie przestrzegają przykazań wiary którą wyznają, a wierzą na wszelki wypadek, żeby nie iść do piekła. Więc właściwie ludzie sami się manipulują i oszukują.
JW

Par excellance :)

A piekło - "skaranie boskie" to wymysł tylko i wyłącznie człowieka :razz:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 14:03   

Będzie piekło, albo Nie Bo(li).
_________________

 
     
soook

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 389
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 14:18   

Słyszałem i widziałem ludzi mówiących o trudnościach finansowych , kłopotach rodzinnych ,kręceniu w kościach , paznokciach łamliwych , niewysypianiu się , szkole pod górę , dzieciństwie chłodnym , niedogrzaniu mieszkania , jacy to są sąsiedzi i Obcy nieznośni....
nie spotkałem człowieka , mówiącego iż , ma mało rozumu . I pragnie podnieś status posiadania tego rozumu . Wszędzie nadmiar rozumu wylewa się , ale iluzoryczny to stan .Tak zwany nadmiar rozumu nie boli . Trzyma Ziemię całą w stagnacji .

Lustro , i pytanie do twarzy w lustrze : co zrobiłem , aby tak źle nie było ?
:-)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 19:15   

To odwieczna kwestia. Diogenes chodził z lampą w biały dzień i szukał człowieka, Stańczyk pytał swego króla, co jest najsprawiedliwiej rozdzielone wśród ludzi. I odpowiadał: rozum, bo nikt na jego brak nie narzeka.
JW
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 19:19   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Panowie, te problemy już się prawie zdezaktualizowały. Jeszcze trochę, a o poranku będzie nas zaganiał na modlitewny dywanik głos muezina.
Bez żadnej demokracji i prawa wyboru. Skończy się wreszcie ta zgniła zachodnia wolność.

Cos w tym jest. http://www.youtube.com/watch?v=JlVJDrfmdjg
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 19:25   

W brew pozorom niewolnicy nie rozmnażają się (pomimo biedy). A może jest nas za dużo ;)
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 20:05   

zyon napisał/a:
....Cos w tym jest...
http://www.youtube.com/watch?v=JlVJDrfmdjg


To wszystko przez "rownouprawnienie"
jak wspominal Adam w Islamskim Raju
nawet przed egzekucja jest "segregacja". :hihi:

Tak tak drodzy Panowie,
takie sa konsekwencje pelzajacej "feminizacji". :razz:
.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 10:53   

fink napisał/a:
Przemyślałem sprawę dogłębnie.


Fink, to jest lepsze od Twoich objawień i przejrzyście wytłumaczone...:)
C. Castaneda "Aktywna Strona Nieskończoności" (w nawiasie moje dopiski)

"
drapieżcy (bogowie...)dali nam przekonania, nasze pojęcia dobra i zła, nasze prawa społeczne. To oni stworzyli nasze nadzieje i oczekiwania, sny o powodzeniu i myśli o porażce. Dali nam pożądanie, chciwość i tchórzostwo. To przez drapieżców jesteśmy tak zadowoleni z siebie, schematyczni i egoistyczni.
- Ale jak można tego dokonać[...]?
Są nieskończenie skuteczniejsi i bardziej zorganizowani, niż ci się zdaje. Aby zapewnić sobie nasze posłuszeństwo, uległość i słabość, drapieżcy wykonali fantastyczne posunięcie - fantastyczne, oczywiście, z punktu widzenia strategii wojennej, a przerażające z punktu widzenia tych, przeciwko którym zostało skierowane. Oddali nam swój umysł! [...] Drapieżcy oddają nam swój umysł, który staje się naszym umysłem. Umysł drapieżców jest barokowy, pełen sprzeczności, posępny, przepełniony obawą przed zdemaskowaniem, które może nastąpić lada chwila.
Wiem, że choć nigdy nie cierpiałeś głodu [...] odczuwasz niepokój związany z jedzeniem, który nie jest niczym innym, jak niepokojem drapieżcy, że w każdej chwili jego posunięcie zostanie odkryte i zabraknie mu pożywienia. Poprzez umysł, który w końcu jest ich umysłem, drapieżcy wtłaczają w życie ludzi wszystko, co im pasuje. W ten sposób zapewniają sobie pewne bezpieczeństwo, które niczym bufor neutralizuje nieco ich strach.
[...]
lśniąca otoczka świadomości (człowieka) stanowi pożywienie drapieżców
(bogowie) Podsuwają nam idiotyczne problemy, które wymuszają powstanie tych rozbłysków świadomości, i w ten sposób utrzymują nas przy życiu, żeby później móc się odżywiać owymi energetycznymi rozbłyskami powstałymi dzięki naszym niby-problemom.
"

I wszystko jasne :)

(rozwiązanie - zatrzymanie wewnętrznego dialogu, itd., reszta rozwiązań w serii książek Castanedy z naukami don Juana Matusa)
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 04, 2011 18:07   

Lepsze :roll: ..... poczytaj jednak więcej z Castanedy.

Poczucie ważności jest największym wrogiem człowieka. "Wewnętrzny ogień"


I jako osoba wolna wyrażam swój sprzeciw wobec wszelkim klasyfikacjom :-> Przyjmuję czyjś punkt widzenia (czy czyjeś widzenia) do ś/wiadomości i przedstawiam swój - ewentualnie i nie obowiązkowo - ale staram się nie klasyfikować, nie osądzać. Od pewności siebie do pychy tylko krok. A może się totalnie mylę? :roll:
Ostatnio zmieniony przez gramakawa Pią Lut 04, 2011 18:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 13:14   

gramakawa , nie mylisz się. Nie można klasyfikować i osądzać innych, to nie sposób żeby stać się ważnym.
_________________
marzena kiwi
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 13:19   

kiwi4 napisał/a:
Nie można klasyfikować i osądzać innych

"Nie można", ponieważ...? (proszę byś dokończyła to zdanie)
Kto lub co zabrania Ci klasyfikowanie/osądzanie/wartościowanie?

Marishka
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 13:44   

Są dwie odpowiedzi:
Nie osądzam i nie klasyfikuję innych, bo nic nie jest takie, na jakie wygląda.
"Nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe"
Dla mnie to koniugacja. Dla Ciebie do wyboru :->
Ostatnio zmieniony przez gramakawa Sob Lut 05, 2011 13:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 14:20   

gramakawa napisał/a:
...Nie osądzam i nie klasyfikuję innych...

Mozesz, nikt nie broni, ale PAMIETAJ
robia to inni "parafianie"! 8-)

Twoj wybor jak chcesz udawac "kreta",
lub stac sie "pokarmem" dla innych. :hihi:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Sob Lut 05, 2011 14:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 14:53   

grizzly napisał/a:
gramakawa napisał/a:
...Nie osądzam i nie klasyfikuję innych...

Mozesz, nikt nie broni, ale PAMIETAJ
robia to inni "parafianie"! 8-)

Twoj wybor jak chcesz udawac "kreta",
lub stac sie "pokarmem" dla innych. :hihi:
.


Kim są ci inni? :->
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 15:06   

gramakawa napisał/a:
...Kim są ci inni? :->...
Doslownie KAZDY
moze zagrac taka role nawet "dziecko"! 8-)

Nie "oceniasz" to bedziesz "strawiona"! :viva: :hihi:
.
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 15:11   

grizzly napisał/a:
gramakawa napisał/a:
...Kim są ci inni? :-> ...
Doslownie KAZDY
moze zagrac taka role nawet "dziecko"! 8-)

Nie "oceniasz" to bedziesz "strawiona"! :viva: :hihi:
.


Jak do tej pory okazuję się nie do strawienia przez "innych" :keep: :viva: :viva: :viva:

Ach te buźki :-D
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 15:18   

gramakawa napisał/a:
...Jak do tej pory okazuję się nie do strawienia przez "innych"...

I fajnie jest, w koncu jestes forumowa kolezanka! :viva:

Za pokarm niech sluza "oni"
czyli ci "uposledzeni umyslowo" albo inaczej slabsi,
a w ostatecznosci "obcy". :hihi:
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 15:26   

grizzly napisał/a:
Nie "oceniasz" to bedziesz "strawiona"!

Ale od oceniania tak naprawdę nie da się odciąć. Każdy to robi, codziennie, na każdym kroku, świadomie lub nie. Bo bez tej zdolności nie był by w stanie funkcjonować. Problem w tym, że powalająca większość osób hipokryzyjnie twierdzi (wmawia sobie i innym), że tego nie robi. Po to, by się pozornie zabezpieczyć - "ja nie oceniam ciebie, więc bądź łaskaw i nie oceniaj mnie (bo ja się tego okropnie boję, ponieważ tak naprawdę wciąż jestem małym dzieckiem, zależnym od opinii innych)".

Lęk przed ocenianiem i byciem ocenianym cechuje osoby o niskim poczuciu własnej wartości. Osoby, których tożsamość jest zbudowana na oczekiwania innych, a nie na wypracowanym systemie własnych wartości/zdolności/potrzeb/oczekiwań, etc. Osoba pewna siebie i dojrzała emocjonalnie bierze odpowiedzialność za wystawiane przez siebie "oceny" i przyznaje innym takie samo prawo do oceniania.

Podobnie jak z "lubieniem"/"nielubieniem". Mam prawo "nie lubić" i liczę się z tym, że nie każdy będzie mnie "lubił". I to jest zupełnie naturalny stan rzeczy, który nie zmienia mojego poczucia wartości. Dobrysta, natomiast, nie jest w stanie być "sobą" jeśli nie czuje się przez wszystkich "lubiany". Dlatego głosi swoje "lubienie" wszystkich - by się w ten sposób zabezpieczyć. Uczucie, że ktoś może go "nie lubić" jest nie do zniesienia dla dobrysty i miażdży jego poczucie wartości.

Marishka
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 15:26   

Za pokarm niech sluza "oni"
czyli ci "uposledzeni umyslowo" albo inaczej slabsi,
a w ostatecznosci "obcy". :hihi:
.[/quote]

Już o takiej "polityce" gdzieś słyszałam 8-) Rezultaty są nauczką do dziś, ale widać tylko dla tych "słabszych".
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 15:51   

Marishka, jeszcze kilka lat temu zgodziłabym się z Tobą.
Ale wystarczy się wyzbyć lęku przed oceną innych, czyli pogodzić się ze sobą, czyli pokochać siebie i twój cały wywód bierze w łeb :-)
Co to jest poczucie własnej wartości? Po co ono? Czy nie do oceniania innych? A gdyby nie było oceniania w ogóle, wychodzisz na ulicę w czym chcesz, byle czystym 8-) i nie boisz się oceny. Po co Ci poczucie własnej wartości? Ubierasz się wg mody, bo boisz się oceny, czyż nie? A jak już się wciśniesz w najmodniejsze ciuch, to dopiero masz lęki, czy ktoś cię nie oceni, że jest jednak coś w twym stroju nie tak. To tylko przykład, ale tak samo jest z ocenianiem wypowiedzi, poglądów, wyposażenia mieszkania i innych , które zajmują ludzi, oddających się z upodobaniem ocenianiu.
Wyobraź sobie, nie ma oceniania, jest wolność, jest raj :-)
Naprawdę mam gdzieś, jak ocenicie moją wypowiedź :-)
Ostatnio zmieniony przez gramakawa Sob Lut 05, 2011 15:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 15:53   

gramakawa napisał/a:
...Już o takiej "polityce" gdzieś słyszałam 8-)
Rezultaty są nauczką do dziś,
ale widać tylko dla tych "słabszych"...

No jasne! :hah:

Wystarczy isc do pierwszego lepszego "rzeznika"
i zastanowic sie nad "podgardlem". :hihi:

Nikt nie zaprzeczy, ze nasi bracia i siostry "uposledzeni umyslowo"
czyli zwierzeta sluza za "pokarm". 8-)

Ale, juz odrobina "oleju w glowie" i zaprzyjaznienie z madrymi "ludzmi"
dala calej "wspolnocie parafialnej" pieskow ochrone prawna. 8-)
.
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 16:21   

Niby niedźwiedź, a .....się boi piesków.
A co to wspólnota parafialna? Nie znam :-> Jakaś klasyfikacja ludzi? To dlatego nie znam.
No chyba jest coś takiego, jak klasyfikacja do uboju, a, to może być.
Nie ma to jak być poza wyborem :-D Ale zabawa :-D
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 16:27   

gramakawa napisał/a:
Wyobraź sobie, nie ma oceniania, jest wolność, jest raj :-)

... jest działka :razz:

Jeśli wolność utożsamiasz z bezpłciową osobowością truchlejącą na samą myśl wystawienia opinii, mylisz podstawowe założenia wolności, które mówią o swobodnym wyborze, a ten z kolei, opiera się o opinię/osąd/ocenę. Jasne, można tarzać się w oparach ezoterycznego bełkotu, nurzać w sentencjach brodatych guru, przepisywać cytaty z Biblii. Można wszystko, nawet poniewierać pojęcie "wolności".
Raj na ziemi, jak sądzę. Naoglądałaś się jakiegoś "Zeitgeista"? Może jeszcze porzućmy system monetarny, stańmy się jednym i tym samym, taką uduchowioną jednym duchem biomasą, która już nic nie potrzebuje, niczego nie ocenia, nic nie krytykuje, zero refleksji, zero seksu, zero namiętności i emocji. Nic już nie będzie w stanie wyzwolić jakiegokolwiek grymasu na sztucznym ryju dobrysty, prócz przyklejonego doń plastikowego uśmiechu - dla wszystkich i dla nikogo.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lut 05, 2011 16:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 16:30   

gramakawa napisał/a:
Niby niedźwiedź, a .....się boi piesków.

Osąd, psiakrew jedna!!
I cały Twój wcześniejszy, różowy wywód, szlag trafia na miejscu.

Tomek
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 16:45   

M i T napisał/a:
gramakawa napisał/a:
Niby niedźwiedź, a .....się boi piesków.

Osąd, psiakrew jedna!!
I cały Twój wcześniejszy, różowy wywód, szlag trafia na miejscu.

Tomek


No dobrze, sam się prosił 8-) Chcącemu nie dzieje się krzywda, znasz to, z JKM.

I żeby nie mnożyc postów, masz racje, mamy różne podstawowe założenia wolności.
Moje są wypracowane z doświadczeń życia, całkiem jeszcze świeże, zaś twoje ....ty wiesz, nic mi do nich :->
Różowy wywód, ha,ha. Kiedyś byłam taka jak ty, nazywano mnie "dzika jeżyna" albo "kaktusica", co to życie z ludzi robi :->
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 16:52   

gramakawa napisał/a:
Kiedyś byłam taka jak ty, nazywano mnie "dzika jeżyna" albo "kaktusica", co to życie z ludzi robi :->

Kiedyś? Piszesz jak dwunastolatka.

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 17:18   

gramakawa napisał/a:
Jeśli już to jaki kolor elewacji mam dać przy czarnogranatowym dachu i oknach w kolorze złocistego dębu. Tylko nie pytajcie, skąd taki zestaw, bo nie powiem. Ale problem mam :-/

Niestety, ale to musisz zrobić sama. Sklasyfikować, przeanalizować, ocenić, wydać opinię, osądzić. Słowem, posłużyć się wolnością wyboru i osądu.

Tomek
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 17:19   

To zależy co chcesz osiągnąć.
_________________

 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 17:27   

M i T napisał/a:
gramakawa napisał/a:
Jeśli już to jaki kolor elewacji mam dać przy czarnogranatowym dachu i oknach w kolorze złocistego dębu. Tylko nie pytajcie, skąd taki zestaw, bo nie powiem. Ale problem mam :-/

Niestety, ale to musisz zrobić sama. Sklasyfikować, przeanalizować, ocenić, wydać opinię, osądzić. Słowem, posłużyć się wolnością wyboru i osądu.

Tomek

Mam wolność wyboru farby elewacyjnej, ale moja wolność osądu dotyczy człowieka. Osądem z Twojej strony byłoby skrytykowanie mnie za dobór tejże farby, najlepiej z łatką " bezguście" :->
Widzę że nie rozróżniasz tego, stąd nasza hm...dyskusja.
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 17:28   

rakash napisał/a:
To zależy co chcesz osiągnąć.


Harmonię, zaciszność, spokój :-)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 17:34   

Nie wiem, czy bezguście. Nie widziałem, choć ciemnoogranatowy dach z kopyta mi nie pasuje.
Staram się jedynie przekazać, że dla mnie nie ma ŻADNEJ różnicy między wydaniem opinii o czymkolwiek lub kimkolwiek. Opinia jest znakiem drogowym i manifestem instynktu samozachowawczego. Nie spieramy się teraz konkretnie, czy dana opinia ma ręce i nogi, czy nie. Mówię o samym, bezspornym i nad wyraz zasadnym jej istnieniu. Pisanie i mówienie, że na ziemi byłby raj i wolność, co wynikłoby z braku osądzania, jest koszmarnie absurdalne, infantylne i nie mające żadnego pokrycia w jakiejkolwiek rzeczywistości - chyba że w sztuce, naiwnej religii czy filozofii.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lut 05, 2011 17:36, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 17:38   

M i T napisał/a:
Nie wiem, czy bezguście. Nie widziałem, choć ciemnoogranatowy dach z kopyta mi nie pasuje.
Staram się jedynie przekazać, że dla mnie nie ma ŻADNEJ różnicy między wydaniem opinii o czymkolwiek lub kimkolwiek. Opinia jest znakiem drogowym i manifestem instynktu samozachowawczego. Nie spieramy się teraz konkretnie, czy dana opinia ma ręce i nogi czy nie. Mówię o samym, bezspornym i nad wyraz zasadnym jej istnieniu. Pisanie i mówienie, że na ziemi byłby raj i wolność, co wynikłoby z braku osądzania, jest koszmarnie absurdalne, infantylne i nie mające żadnego pokrycia w jakiejkolwiek rzeczywistości - chyba że w sztuce lub jakiejś naiwnej religii czy filozofii.

Tomek


:shock:
Dla mnie to różnica kolosalna, podstawowa! No to chyba koniec dyskusji? :-)
Ostatnio zmieniony przez gramakawa Sob Lut 05, 2011 17:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 17:48   

Dalej nie jarzysz.
Nie ma różnicy. Dwa przykłady:
- o czymkolwiek: idę do sklepu, rozglądam się po półkach, analizuję ceny (bo nie jestem dżentelmenem i o pieniądzach dyskutuję), podejmuję w końcu decyzję zakupu wskutek wewnątrzmózgowej obróbki opartej o opinię o zewnętrznej części rzeczywistości, jakim jest sklepowy produkt. Mniejsza o to, czy wybór był aktualnie dobry. Ale jeśli błędny, następny na pewno okaże się lepszym, bo ZNÓW dokonam wydania OPINII w oparciu o doświadczenie i płynące zeń wnioski.

- o kimkolwiek: notorycznie jakaś tam osoba narusza moją prywatność, oczernia lub podobne. Biorąc pod uwagę, co robi/jak to robi/jak długo to robi i dlaczego - wydaję o niej opinię, że jest toksyczna, nie zasługuje na mój czas, uwagę itd. W rezultacie, wskutek osądu, robię wszystko co możliwe, by nie mieć nic wspólnego z takim człowiekiem. Osąd oczywiście może brzmieć różnie: od "to kawał skuurwyyysyna" poprzez "co za buc", skończywszy wreszcie na bardziej merytorycznym ujęciu, co NIE ZMIENIA faktu, że należy zakończyć relację lub podjąć czynności związane z rozwiązaniem problemu.

I w jednym i w drugim przypadku, opinia pozwala dokonać mniej lub bardziej właściwego wyboru, w następstwie czego, prawdopodobieństwo błędu w przyszłości ma szanse zmaleć.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lut 05, 2011 17:54, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 18:25   

M i T napisał/a:
Dalej nie jarzysz.
Nie ma różnicy. Dwa przykłady:
- o czymkolwiek: idę do sklepu, rozglądam się po półkach, analizuję ceny (bo nie jestem dżentelmenem i o pieniądzach dyskutuję), podejmuję w końcu decyzję zakupu wskutek wewnątrzmózgowej obróbki opartej o opinię o zewnętrznej części rzeczywistości, jakim jest sklepowy produkt. Mniejsza o to, czy wybór był aktualnie dobry. Ale jeśli błędny, następny na pewno okaże się lepszym, bo ZNÓW dokonam wydania OPINII w oparciu o doświadczenie i płynące zeń wnioski.

- o kimkolwiek: notorycznie jakaś tam osoba narusza moją prywatność, oczernia lub podobne. Biorąc pod uwagę, co robi/jak to robi/jak długo to robi i dlaczego - wydaję o niej opinię, że jest toksyczna, nie zasługuje na mój czas, uwagę itd. W rezultacie, wskutek osądu, robię wszystko co możliwe, by nie mieć nic wspólnego z takim człowiekiem. Osąd oczywiście może brzmieć różnie: od "to kawał skuurwyyysyna" poprzez "co za buc", skończywszy wreszcie na bardziej merytorycznym ujęciu, co NIE ZMIENIA faktu, że należy zakończyć relację lub podjąć czynności związane z rozwiązaniem problemu.

I w jednym i w drugim przypadku, opinia pozwala dokonać mniej lub bardziej właściwego wyboru, w następstwie czego, prawdopodobieństwo błędu w przyszłości ma szanse zmaleć.

Tomek


Brawo!
Tą analizę dokonałeś w swojej głowie i podjąłeś działania jak najbardziej pożądane dla Ciebie. Do tego masz prawo, aby bronić swojej godności, w sposób jaki wymieniłeś. Znudzi mu się :-D Natomiast "czynności związane z rozwiązaniem problemu" to już kwestia twego sumienia.
Sąsiad? 8-)
Ja bym próbowała się jednak dogadać, jakieś sadzonki z nadwyżki dała, postawić piwo. Znam temat 8-) W dzieciństwie, na wsi, obserwowałam relacje Dziadka z wioskowymi. Przyszedł taki, ględził 2 godziny o wszystkim i niczym, albo się nic nie odzywał :-D , a jak już zakładał czapkę przed wyjściem to: przyjdziesz Józik pomóc do młócki? :-D Miodzio :-D
Z ludźmi nie można "na udry", może rzuciłeś jakimś obraźliwym dla niego słowem, lub gestem. Idź do niego, postaw piwo, pomilczcie 2 godziny, a potem tekst: to jak sąsiad, będzie zgoda? :-D Nawet ogródek ci zaorze, końskiego nawozu da :-D
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 18:40   

Przykłady były wymyślone. Nie dojdzie jednak do porozumienia. Ale możesz dalej wymieniać właściwe synonimy. Do momentu, gdy czerwona lampka się zapali, można prowadzić dyskusję.

Tomek
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 18:41   

W uzupełnieniu: zaoferować swoją pomoc i schować swój honor, swoje ego do kieszeni. Nie bać się, to nie utrata twarzy, tylko wyższość człowieczeństwa nad, że tak nazwę, małością. Pozdrawiam.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 18:46   

Ze swoim ego nie rozstaję się NIGDY. Po pierwsze, jest to fizycznie i psychicznie niemożliwe, po drugie - realne jest zaprzeczanie jego istnieniu i ważności - a to już prawdziwe niebezpieczeństwo dla siebie i otoczenia. Wsadzić w kieszeń, to sobie można od biedy zużytą chusteczkę higieniczną, gdy wokół nie ma kubła.
Roztaczasz znów jakieś górnolotne banerki rodem z przypowiastek o brodatym mistrzu i niesfornych uczniach. Daruj sobie.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lut 05, 2011 18:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 18:47   

M i T napisał/a:
Przykłady były wymyślone. Nie dojdzie jednak do porozumienia. Ale możesz dalej wymieniać właściwe synonimy. Do momentu, gdy czerwona lampka się zapali, można prowadzić dyskusję.

Tomek


...u mnie? Patrz wyżej moja wypowiedź. Już schowałam swoje ego do kieszeni i zaszyłam. Jednak na wsi, gdzie buduję pod granatowym dachem, mam opinię "twardej kobiety" :shock: :-) Bo nie mam lęku przed opinią! Mówi Ci to coś :-)
Ostatnio zmieniony przez gramakawa Sob Lut 05, 2011 18:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 05, 2011 18:49   

M i T napisał/a:
Ze swoim ego nie rozstaję się NIGDY. Po pierwsze, jest to fizycznie i psychicznie niemożliwe, po drugie - realne jest zaprzeczanie jego istnieniu i ważności - a to już prawdziwe niebezpieczeństwo dla siebie i otoczenia. Wsadzić w kieszeń, to sobie można od biedy zużytą chusteczkę higieniczną, gdy wokół nie ma kubła.
Roztaczasz znów jakieś górnolotne banerki rodem z przypowiastek o brodatym mistrzu i niesfornych uczniach. Daruj sobie.

Tomek


Czas, Tomku, czas.... :-)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 01:58   

gramakawa napisał/a:
Lepsze :roll: .....

Tak jest! Przepraszam Fink.

PS. C.C. już wszystko przeczytałam:-) Zostało mi intensywnie popraktykować tensegrity,czy masz jakieś z tym doświadczenia?
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
gramakawa
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 06, 2011 14:55   

sinsemilla napisał/a:
gramakawa napisał/a:
Lepsze :roll: .....

Tak jest! Przepraszam Fink.

PS. C.C. już wszystko przeczytałam:-) Zostało mi intensywnie popraktykować tensegrity,czy masz jakieś z tym doświadczenia?


O! To chylę czoła i przepraszam za protekcjonalny ton swojej wypowiedzi. Tym bardziej, że nie "złożyło " mi się przeczytać nawet większości. :oops: :->

Jeśli chodzi o tensegrity, to na żadnych warsztatach nie byłam i jak na razie się nie wybieram. Założeniem jest pełna swoboda indywidualnej ekspresji, a jest to, dla mnie, niemożliwe w grupie. Nie podchodziłam do tego też jako do treningu pracy z energią, natomiast o przeciąganie się mój organizm upomina się kilka razy na dobę i nie odmawiam mu tego :-)

Długo Castaneda kojarzył mi się ze zmarnowanym życiem moich kilku znajomych na skutek zażywania narkotyków. Praktykowali, a jakże jego nauki, z różnym skutkiem :-( Zastanawiam się do dziś, czy ruch hipisowski był "spacyfikowany" celowo przez podunięcie młodzieży twardych narkotyków, czy to słabość jednostek wciągających innych w ten śmiertelny taniec. Cel był jeden; dążenie do poznania nowych stanów świadomości :-> Dzisiaj już widzę różnicę, między halucynogenami i narkotykami. Wtedy nie było takiej wiedzy, stąd ludzkie dramaty.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved