Wiadomo, najlepsze te z własnej działki, bez nawozów i chemii. Ale jeżeli musimy już jakieś warzywa kupować na targu, to zapewne większość wybiera warzywa gruntowe. Mają zdecydowanie lepszy smak, bo niby kontakt ze słoneczkiem, wiatrem, prawdziwą ziemią, itp. ...
Też tak myślałem, do czasu rozmowy z dwoma właścicielami szklarni. Rozmowy odbyły się niezależnie od siebie, ale obaj zgodnie stwierdzili, że lepsze są warzywa szklarniowe. Jeden z nich mógł nieco fantazjować i prowadzić zwyczajnie marketing szeptany, ale drugi jest raczej prawdomówny, nawet gdy to ma mu zmniejszyć sprzedaż - taki typ człowieka
Uzasadnienie jest takie: warzywa szklarniowe - owszem są mocno nawożone i pozbawione, przynajmniej częściowo, kontaktu z naturalnym środowiskiem, ale są za to nieporównanie mniej pryskane środkami ochrony roślin. Szklarnie stanowią rodzaj bardziej szczelnego, zamkniętego ekosystemu. Nie wymagają tak intensywnego opryskiwania profilaktycznego, bo z reguły są lepiej doglądane i pilnowane przez właścicieli. Oprysk może być w takiej sytuacji szybką reakcją na zaobserwowane nieprawidłowości, a nie zapobiegawczym waleniem dużych dawek o szerokim spektrum działania.
Warzywa gruntowe natomiast, po każdym deszczu muszą być pryskane ponownie. Co więcej, dawki muszą być większe i więcej musi być też rodzajów środków, bo w polu choroby i szkodniki o wiele łatwiej przenoszą się z jednej plantacji na drugą.
Mnie te argumenty przekonują, bo z dwojga złego, wolę zjeść trochę nawozów, niż całą listę trucizn na bakterie, szkodniki, grzyby i pleśnie
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Wrz 25, 2011 15:46, w całości zmieniany 1 raz
ja mam porównanie tylko swoich gruntowych versus sklepowych. I niestety albo stety te swojskie są zazwyczaj lepsze. Chociaż to jest różnie w zależności od warzywa. Mimo to jednak i tak uważam że te swojskie są lepsze. No i fakt że wyciągam z ziemi i zjadam, warzywa są świeże a nie takie które gdzieś leżakują, są pryskane itd.
No a szklarniowe jeżeli są naturalne to co za problem?
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 15:49
no własnie o tym wiem dlatego pytam was bo nie bardzo mi to pasowało do czego mam to przyczepic- do teorii ,że bliżej skory więcej świnstwa w warzywach? chyba nie bardzo?
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 16:28
Najmniej pryskana jest podobno cebula, bo jest najodporniejsza. Resztę warzyw można sobie spokojnie darować, no chyba, że sami je hodujemy na własnej ziemi.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 18:15
Waldek B napisał/a:
Najmniej pryskana jest podobno cebula, bo jest najodporniejsza.
Wg tej tabeli - http://www.dobradieta.pl/...p=116883#116883 szparagi są "najczystsze"
no ja zielone szparagi przez cały czerwiec na surowo szamałem
no i brokuły w wielu tabelach lokują się na dobrych miejscach
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 18:15
No dobra to zapytam inaczej bo naprawdę na wątki z surowizny, i inne już mi czasem brakuje czasu choc dajecie do myślenia jak trochę poczytałam- to jak wg Was traktować warzywa póki co takie jak : marchewka, cebula, ogórek, kalafior, brokuły, papryka, ziemniaki , por, pietruszka, seler. Jak jest jakiś 1 link czy tematy gdzie piszecie to podrzuccie. Kurde ale jestem na gotowca chcę się załapać.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 18:17
dzieki waldek, na surowo brokuły? zielone co na górze czy jakąś część łodyg też, spróbuję jeśli nie zwymiotuję, to zjem, umyte pod wodą czy coś jeszcze, chyba jednak zdecyduję się choć na 1 minutę, 2 włozyć na patelnię z tłuszczem. Póki co sobie tego nie wyobrażam, ale to tak jak kiedyś z chlebem.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 21:10
Nadmiar warzyw krzyżowych tzw goitrogeny powoduje problemy, więc z umiarem je spożywać !!!
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 21:54
sylwiazłodzi napisał/a:
na surowo brokuły? zielone co na górze czy jakąś część łodyg też,
Łodygi, po ściągnieciu skórki są o wiele smaczniejsze (na surowo lub po obróbce termicznej) niż różyczki. Smakują tak jak kalarepka.
Do brokułów na parze lub gotowanych zalecam dodatek kminku. Kminek ułatwia trawienie warzyw i likwiduje wzdęcia.
Jeżeli brokuły gotujemy to łodygi oraz głąb dajemy 5 min. przed włożeniem różyczek.
Cebula z racji swojego pokroju bezwzględnie wymaga ochrony przed chwastami. Na plantacjach towarowych najbardziej opłacalna jest ochrona z użyciem specjalistycznych środków chwastobójczych
Cytat:
Marchew jest gatunkiem bardzo wrażliwym na zachwaszczenie ze względu na długi okres kiełkowania oraz niską konkurencyjność w stosunku do chwastów.
Cytat:
Ochrona pomidora przed chwastami obejmuje zarówno etap przygotowania rozsady jak i uprawę w polu
Cytat:
Ogórek jest gatunkiem bardzo wrażliwym na zachwaszczenie. Ale i zwalczanie chwastów jest zabiegiem nieobojętnym dla jego rozwoju. Odchwaszczanie mechaniczne bądę ręczne powoduje uszkodzenia płytko położonego systemu korzeniowego ogórka.
Chyba najlepiej wypada tutaj rodzima kapusta:
Cytat:
Rośliny kapustne - silnie rosnące i szybko zakrywające międzyrzędzia nie są szczególnie wrażliwe na zachwaszczenie.
ale i tu jest haczyk:
Cytat:
Uprawa na stanowisku zachwaszczonym oraz coraz bardziej modna uprawa roślin kapustnych z siewu nie jest możliwa bez zastosowania herbicydów.
na surowo brokuły? zielone co na górze czy jakąś część łodyg też,
Łodygi, po ściągnieciu skórki są o wiele smaczniejsze (na surowo lub po obróbce termicznej) niż różyczki. Smakują tak jak kalarepka.
Potwierdzam Ja różyczki chwilę gotuję na parze (na surowo włażą w zęby ) - za to kalafior mogę chrupać w całości. Szparagi też na surowo są pycha, zwłaszcza zielone, bo białe za bardzo wodniste, IMO lepiej smakują podgotowane, z masełkiem
te liczby obok kto ilosc typu sztuki, procenty czy jak ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
Wysłany: Śro Paź 06, 2010 22:01
WITAM
Cytat:
Kupować warzywa szklarniowe czy gruntowe?
Jeżeli chodzi o jakość warzyw i owców to jest dość prosty sposób na jej sprawdzenie - zakup i użycie refraktometru ( wtedy można samemu rzetelnie zweryfikować "opowieści" producenta , dystrybutora ).
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Śro Paź 06, 2010 23:12
krzysztof ten artykuł jest jednym z najlepszych, które czytałam. Długi więc jestem w trakcie czytania. Wapń, korelacja z zachowaniem u szczurów gdy brak wapnia. A przecież wapń u ludzi wypłukuje nadmiar mleka, zboża codziennie. Super opisy, super przykłady. Dziękuję.
Wi ktos moze czy ten refraktometr, który opisują to może być taki za 200 -300 zł (jak do badania oleju silnikowego), czy musi być taki do wina (Za minimum 1000zł) ?
_________________ Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.