Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Gru 25, 2012 09:39
Analiza mojego odchudzania
Autor Wiadomość
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Pon Sty 25, 2010 22:19   Analiza mojego odchudzania

postanowiłem na początku stycznia zjechać z tych moich 116 kg przy 172 wzrostu do połowy stycznia schudłem 6 kg .czyli wróciłem do diety nisko W

Posiłki liczyłem liczydłem optymalnym , skład posiłków początkowo bardzo zmieniałem w związku z moimi biegunkami po każdym posiłku tłuszczowym, przewaznie smażonym

teraz doszedłem już do jadłospisu w którym biegunka trafia się raz na tydzień , czyli pierwszy problem jakby wyeliminowałem , mogąc pozostac na diecie niskowęglowej.

jadam dwa posiłki góra 3 dziennie

Śniadania około 10 -12 wtedy dopiero jest głód:

jajka gotowane z cebulą i smietaną lub
pasta: makrela, ser, smietana lub
jajecznica na masle z kiełbasą swojską i pomidorem lub
ser feta z oliwkami lub


obiad około 15-18

- karkówka z buraczkami na gorąco ze śmietaną lub
- indyk duszony z buraczkami na gorąco ze śmietaną lub
- watróbka z cebula smazona na masle

na noc

łyzka miodu lub
czekolada gorzka lub
kawałek razowego chleba z tłustym boczkiem lub
banan

Zjadam proporcje 1B- 1,5 ; 1,8T - 0.4;0,6 W B-70 -80gram kcal wychodzi dziennie około 1400 - 1800 , przy typowym jedzeniu spozywalem około 3500 - 4500 kalori dziennie

+ nie jestem głodny, samopoczucie super

na początku diety odpuściłem sobie wiekszy wysiłek ( a lubię uprawiać sport ) przez dużą wagą a po zrzuceniu tych pierwszych 6 kilogramów po pierwszych rozruchach wziałem sie ostro za traning codziennie basen 1,5 godziny, co drugia dzień piłka halowa , i co drugi dzień bieżnia , rozciąganie, wiosła,.

oczywiście kondycja się poprawiła samopoczucie również super tylko...

Waga - zacząłem chudnąc teraz tylko 0,5 kg na tydzień spożywam koło 1600 kcal zużywam średnio 3000 - 4000

tak się zastanawiam czy wolniejsze tempo nie jest spowodowane tym że poprawiam teraz masę mięśniową w którą idzie całe budulec??

proszę o uwagi odnośnie posiłków i tej wagi

Pozdrawiam
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Sty 25, 2010 23:41   

Hej italodisco, czy Ty czasem nie pisales na sasiednim forum w sprawie tych biegunek? W kazdym razie na poczatek na Twoim miejscu pierwsze co, to wywalilabym chleb, ktory powoduje masakryczne wzrosty cukru, a co za tym idzie insuliny. Poza tym powoduje retencje wody w organizmie.
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 19:37   

ok jest 10 kg mniej

może teraz ktoś zanalizuje czy czegoś mi brakuje w diecie

a więc tak

- samopoczucie super
- glodu brak

ograniczyłem pożywienie do :

- pasta: makrela wędzona, cebula, ser własny twarogowy tłusty i własna śmiatana - cały dzień na noc czekolada gorzka

- jajka gotowane ze śmietaną i cebulą cały dzień na noc czekolada gorzka

- karkówka lub watróbka jako obiad czasami , buraczki na przekąskę

- i ser topiony lub śledzie marynowane jako ulubione rzeczy smakowe

1- 1,5 - 0.5 tak wyglada to przewaznie i 1600 kcal

intensywne treningi 3 godziny dziennie

pytanie mam tylko jedno : proszę o propozycję jakiegoś składnika który powinienem jeszcze uwzględnić w tej mojej diecie
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:04   

italodisco napisał/a:
1600 kcal

intensywne treningi 3 godziny dziennie

:shock:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
terrorysta

Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 44
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 11:19   

jesz 1600 a spalasz 3000-4000 i chudniesz 0,5 kg na tydzień?
ciekawe,widocznie jesteś biochemicznym ewenementem

deficyt średni niech będzie 2000 x 7 =14000 = prawie 2 kg smalcu

może te wyliczenia to jakieś bzdety?
nie myślisz?
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 12:51   

terrorysta napisał/a:
jesz 1600 a spalasz 3000-4000 i chudniesz 0,5 kg na tydzień?
ciekawe,widocznie jesteś biochemicznym ewenementem

deficyt średni niech będzie 2000 x 7 =14000 = prawie 2 kg smalcu

może te wyliczenia to jakieś bzdety?
nie myślisz?


tak potwierdzam co napisałem tylko że zjadam już nie 1600 a 1800 kcal spalam około 4000 kcal 90 - 140 - 40 to moje B-T-W
basen codziennie 3 km,
siłownia ( siłowe + aerobowe) co drugi dzien
do tego piłka halowa


I weryfikacja - 2 kg na tydzień chudnę

samopoczucie super !!!
poza jednym wyjątkiem po basenie 2-godzinnym pojechałem bezposrednio na noc do pracy wypiłem kawę i węgle dałem w wersji wieczornej koło 20 , zjadłem do kawy 40 gram czekolady gorzkiej.

dostałem skoku ciśnienia i tętna które dokuczało mi całą noc w pracy.
 
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 12:55   

Hannibal napisał/a:
italodisco napisał/a:
1600 kcal

intensywne treningi 3 godziny dziennie

:shock:



Hanni co dziwnego w słowie 3 godziny intensywnie ?? czy gra na hali w badmintona 2 godziny nie jest intensywna , czy basen 2 godziny i pilka halowa nie jest intensywna?? czy siłownia z wiosłami bieżnią nie jest intensywna , wagę mam dużą ale sport zawsze uprawiałem na tym samym poziomie, tylko dietę olewałem niestety :(

po prostu mam zimą dostęp do tego typu sportów i tyle
 
 
     
terrorysta

Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 44
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 13:39   

italodisco napisał/a:
sport zawsze uprawiałem na tym samym poziomie, tylko dietę olewałem niestety :(


uprawiałeś sport i się zapuściłeś na 116kg?

zresztą o czym tu mowa,przy takiej wadze nie wytrzymałbyś ze mną 15 minut na siłowni,a Ty mówisz o 3h.

intensywność to pojęcie względne.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 16:13   

italodisco napisał/a:
Hanni co dziwnego w słowie 3 godziny intensywnie ??

zestawiłem przecież to z tym, że jadasz tylko 1,6 tys. kcal
ale spoko, masz dużo swoich własnych zasobów ;) , więc to zrozumiałe
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lut 06, 2010 16:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 17:20   

terrorysta ja nie mam 18 lat tylko 20 więcej, także nie będe nikomu na siłowni udowadniał jaki jestem nie zniszczalny .

podniosłem na wszelki wypadek spożycie białka aby nie tracić wagi z mięśni tylko z tłuszczy
 
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 18:08   

italodisco jak szybko zpowrotem wrzucisz na siebie te kilogramy - pol roku , w najlepszym przypadku rok ?
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 19:44   

Carbon dzięki za sprowadzenie na ziemię :(

oczywiście boję się tego, czyli w tej chwili spaliłem tylko wodę z organizmu?? to podpowiedz jak spalić ten tłuszcz??
 
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:16   

Poprostu chudniesz za szybko , przy redukcji 2 kg tygodniowo spalasz rowniez miesnie co jest bardzo niewskazane . Owszem zawsze spala sie miesnie ale trzeba to ograniczyc do minimum a jak? ano chudnac 0,5 - 1kg tygodniowo(plus jakas oslona dla miesni , bcaa , cla) . Teraz pytanie czy obecna diete i czestotliwosc cwiczen bedziesz kontynuowal rowniez za rok , 2 czy 10 ? No wlasnie diete ktora obierasz dzis musisz kontynuowac przez cale zycie i to samo cwiczenia , lepiej wiec reguralnie cwiczyc i miec diete mniej rygorystyczna a kontynuowac to do konca zycia niz 3 miesiace nie jesc prawie nic i zaiwaniac po 3 godz na silownich a pozniej laba i znowu przybieranie na wadze . Pamietaj majac tendencje do tycia musisz calkowicie zmienic styl zycia i caly czas sie pilnowac z dieta (oczywiscie nie glodowac) i regularnie cwiczyc, jesli sie to nie stanie twoja codziennoscia jak mycie zebow zapomnij ze dieta kwasa , lutza czy atkinsa cie z tego wyleczy , takze lepiej jest swoje mysli kerowac w strone gdzie jechac nad jeziorko poplywac czy gdzie pojezdzic rowerkiem niz kiedy by tu uwedzic nastepnego kurczaka , albo jak przyrzadzic karkowke na obiad .
Ostatnio zmieniony przez carbon Nie Lut 07, 2010 21:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:18   

Już poradziłem italodisco, żeby jadł więcej białka i węgli; fat ma na razie własny
to są jeszcze wyniki sprzed zmian, jeśli takowe ostatnio wprowadził
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:25   

no dokladnie hani , wbrew opinia jakies 30g wegli prostych po cwiczonkach jest wskazane , oprocz tego oczywiscie pelne wartosciowe sniadanie z weglowodanami zlozonymi , ktore jest najwazniejszym posilkiem dnia , co do bialka mysle ze ok 1,5-2g w zaleznosci ile sie cwiczy na silowni , dlatego ze nadwyzka bialka i tak zostanie przerobiona na wegle , fatu osobiscie bym unikal a juz napewno w takich ilosciach jak zaleca kwas.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 21:32   

Carbonie, nie mogę się zgodzić z pewnymi rzeczami, które napisałeś. :)
Śniadanie wcale nie jest najważniejszym posiłkiem dnia. Dla mnie to najgorszy posiłek dnia - jak go zjem to cały dzień jest do .. Zawsze czułem, że jest coś nie teges, ale dopiero po jego eliminacji zacząłem żyć :)
Dla mnie najważniejszy posiłek dnia jest tyko jeden - parogodzinny popołudniowo-wieczorny
Co do fatu nie nie chodzi o to, żeby go unikać, bo na low-carb on jest bazowy. Chodzi tylko o to, że italodisco ma na razie własne zasoby, więc nie musi go dużo jadać.
Co do posiłku potreningowego to wystarczy jakichś owoc, choć tutaj też byłby ostrożny, bo ja (i nie tylko ja) po treningu nie mam ochoty na żadne jedzenie - po prostu jak przyjdzie pora biesiady to mogę zjeść na początek kilka owoców, godzinka przerwy i zabrać się za bazę mięśniowo-organowo-tłuszczową :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 07, 2010 21:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 14:47   

Hannibal napisał/a:
Śniadanie wcale nie jest najważniejszym posiłkiem dnia. Dla mnie to najgorszy posiłek dnia - jak go zjem to cały dzień jest do .. Zawsze czułem, że jest coś nie teges, ale dopiero po jego eliminacji zacząłem żyć

Coś w tym jest. Ostatnio raz na tydzień robię sobie przerwę od regularnego jedzenia. Nie jem śniadania, tylko woda z cytryną i faktycznie te poranne godziny jakoś uskrzydlają i dają powera. Wtedy czuję się wyraźnie "lżejszy" i mam więcej energii, niż po śniadaniu (nawet lekkim z żółtek z miodem). Kryzys przychodzi około południa, robię się stopniowo coraz bardziej zamulony i w końcu ok. 13 muszę zjeść coś konkretnego.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 08, 2010 15:17   

Hannibal napisał/a:
Śniadanie wcale nie jest najważniejszym posiłkiem dnia. Dla mnie to najgorszy posiłek dnia - jak go zjem to cały dzień jest do ..

Interesujące.
I to nawet wtedy,kiedy zjesz swoje surowe jedzenie?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 15:21   

IgaM napisał/a:
I to nawet wtedy,kiedy zjesz swoje surowe jedzenie?

Może przerysowałem całą sytuację, ale od kiego pamiętam zawsze nie miałem ochoty jeść śniadań. Gdy przyszedł okres low-carbu to jakoś było lepiej, ale po jakimś czasie znów nie chciało mi się wtedy zbytnio jeść. Na surowym to samo. Jeśli już to mogę przed południem zjeść trochę owoców i tak nie raz robiłem latem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 08, 2010 15:31   

Hannibal napisał/a:
ale od kiego pamiętam zawsze nie miałem ochoty jeść śniadań...

Widocznie jesteś z tych ,co to śniadań nie jadają.Ja natomiast odkąd pamiętam jadłam śniadania.Moje dzieci również.Nigdy nie chodzą do szkoły o pustym żołądku.
Ale miałam koleżankę w podstawówce,która właśnie chodziła o pustym żołądku,a potem tylko myślała,żeby coś zjeść.
Kiedyś tam,jak byłam z córka w szpitalu,to przywieźli taką gimnazjalistkę,która w szkole zemdlała,uderzyła nosem o podłogę.Lekarze pytali się jej,czy zjadła śniadanie,mówiła,że nie,ale dodała,że nigdy śniadań nie jada.Oni jednak obstawali przy tym,że to powód omdlenia,to najprawdopodobniej brak posiłku rano.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 15:40   

Pewnie w ogóle mało jadła lub/i jadła ogólnie high-carbowo, kiedy to energię trzeba dostarczać regularnie.
Ja jadam raczej solidnie i energii starcza na długo.
Co to w ogóle za pomysł, żeby chodzić o pełnym żołądku? Żołądek można mieć pusty, ale energii mieć nadal sporo.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lut 08, 2010 15:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 08, 2010 16:31   

Hannibal napisał/a:

Co to w ogóle za pomysł, żeby chodzić o pełnym żołądku? Żołądek można mieć pusty, ale energii mieć nadal sporo.

Nie rozumiem...czyli,że jak Ty zjadasz pokarm,to ten pokarm omija Twój żołądek i on cały czas jest pusty?Mój natomiast ,jak zjem jakiś posiłek jest wypełniony do jakiegoś stopnia i chodzę sobie z wypełnionym żołądkiem ,w nim pokarm się trawi,następnie przechodzi dalej do dwunastnicy itd.Nie odczuwam z tego tytułu dyskomfortu,a wprost przeciwnie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 16:46   

Nie zrozumiałaś.
Ja odniosłem się do tego, co napisałaś o tej dziewczynce, że szła do szkoły o pustym żołądku i że przez to była słaba. To ja odpisałem, że z faktu, że ma się pusty żołądek nie wynika, że jest się bez sił.
Ja mam pełny żołądek jak zjem pod koniec dnia i tyle. Później mam dłuuuuuugo pusty, a energii mi nie brakuje.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lut 08, 2010 16:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 08, 2010 16:53   

Hannibal napisał/a:
Nie zrozumiałaś.

Bo tak piszesz.
Hannibal napisał/a:
Ja odniosłem się do tego, co napisałaś o tej dziewczynce, że szła do szkoły o pustym żołądku i że przez to była słaba.

Ja nie napisałam o tym,że ktoś był słaby.
Ja napisałam o swojej koleżance,która chodziła do szkoły o pustym żołądku,bo tak było.
Nie zjadła śniadania,a później myślała tylko o jedzeniu.Nie wiem,czy była słaba,chyba nie ,bo się nie skarżyła,że jej słabo,chciało się jej jeść,ssało ją biedaczkę.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 16:57   

Hani ale w Twoim przypadku to inna bajka, Ty dostarczasz organizmowi bardzo energetyczne pokarmy ktore trzymaja Cie przez wiele godzin w dobrej formie, a jesli ktos zje niewiele marnej jakosci pokarmu np weglowodanowego i na drugi dzien glodzi sie przez wiele godzin przy tym intensywnie eksploatując mózg(nauka) to moze dojsc do sytuacji w ktorej braki energetyczne i nie tylko energetyczne moga doprowadzic do takiej sytuacji, gdzie serce i mozg niedozywione moga byc przyczyna zaslabniecia...
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 17:00   

no podalam przyklad z zaslabnieciem, kolezanke Igi ssalo, taki stan nie dziala korzystnie na koncentracje tak wskazana podczas nauki...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 17:21   

IgaM napisał/a:
Ja napisałam o swojej koleżance,która chodziła do szkoły o pustym żołądku,bo tak było. Nie zjadła śniadania,a później myślała tylko o jedzeniu.Nie wiem,czy była słaba,chyba nie ,bo się nie skarżyła,że jej słabo,chciało się jej jeść,ssało ją biedaczkę.

Acha, czyli powodem jej omdlenia mogło być zupełnie coś innego i poza tym miała siły do nauki i ćwiczeń fizycznych, tak?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 17:23   

@Molka
No więc to napisałem na początku, że mało jadła lub/i jadła high-carbowo, zapewne w polskiej wersji SAD.
Molka napisał/a:
no podalam przyklad z zaslabnieciem, kolezanke Igi ssalo, taki stan nie dziala korzystnie na koncentracje tak wskazana podczas nauki...

Ssanie jest oznaką problemów z układem pokarmowym, złego odżywiania. Omawialiśmy to kiedyś
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lut 08, 2010 17:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 08, 2010 17:43   

Hannibal napisał/a:

Acha, czyli powodem jej omdlenia mogło być zupełnie coś innego i poza tym miała siły do nauki i ćwiczeń fizycznych, tak?

Hannibal.Koleżanka moja z podstawówki nie zemdlała-ją ssało-napisałam wyraźnie.
Natomiast zemdlała gimnazjalistka -nie wiem z jakich przyczyn.Przywieziono ją do szpitala.
Lekarze ją pytali,czy jadła śniadanie,mówiła,że nie,a oni sugerowali,że najprawdopodobniej od tego.Napisałam to już.Czytałeś?
Może powinieneś coś zjeść?Może długo chodzisz o pustym żołądku? ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 17:47   

IgaM napisał/a:
Hannibal.Koleżanka moja z podstawówki nie zemdlała-ją ssało-napisałam wyraźnie. Natomiast zemdlała gimnazjalistka -nie wiem z jakich przyczyn.Przywieziono ją do szpitala. Lekarze ją pytali,czy jadła śniadanie,mówiła,że nie,a oni sugerowali,że najprawdopodobniej od tego.Napisałam to już.Czytałeś?

Tak, czytałem. Miałem oczywiście na myśli gimnazjalistkę.
IgaM napisał/a:
Może powinieneś coś zjeść?Może długo chodzisz o pustym żołądku? ;)

zacząłem od 14 jeść :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 17:54   

Hannibal napisał/a:
Ssanie jest oznaką problemów z układem pokarmowym, złego odżywiania. Omawialiśmy to kiedyś


A to mnie zaciekawiło.
Masz jakiegoś linka w rękawie, bo chętnie bym się dowiedział czegoś na ten temat?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 18:02   

Damian napisał/a:
Masz jakiegoś linka w rękawie, bo chętnie bym się dowiedział czegoś na ten temat?

Tutaj była o tym mowa - http://www.dobradieta.pl/...ighlight=#88339
Jak pogooglujesz o nadkwasocie to dowiesz się więcej na ten temat.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 08, 2010 18:04   

Hannibal napisał/a:
..zacząłem od 14 jeść :)

Czyli chodzisz z wypełnionym żołądkiem :P i to już od 4 godzin,a kto wie ile jeszcze będziesz jadł i ile pokarm ten będzie tam przebywał :P
I tu Cię mam,"szach mat" 8-)
PS.Już nie musisz nic pisać,niech tak zostanie jak jest.
Ostatnio zmieniony przez IgaM Pon Lut 08, 2010 18:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 18:09   

IgaM napisał/a:
Czyli chodzisz z wypełnionym żołądkiem :P i to już od 4 godzin,a kto wie ile jeszcze będziesz jadł i ile pokarm ten będzie tam przebywał :P
I tu Cię mam,"szach mat" 8-)
PS.Już nie musisz nic pisać,niech tak zostanie jak jest.

raczej lightowo wypełnionym, mało co odczuwalnym
zacząłem od gruszek i zrobiłem sobie godzinkę przerwy i one wtedy się już strawiły
15:30 zacząłem jeść właściwy posiłek meat-and-fat
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 19:56   

w ogole, weglowodany zlozone na sniadanie - tragedia
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 20:05   

_flo napisał/a:
w ogole, weglowodany zlozone na sniadanie - tragedia

jak ktoś jest na high-carb to chyba innej opcji nie ma :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 20:11   

No. Ale wczesniej pojawila sie taka porada w tym watku, i zakladam ze to bylo w kontekscie diety NW.
"oprocz tego oczywiscie pelne wartosciowe sniadanie z weglowodanami zlozonymi"
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Lut 08, 2010 20:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 20:41   

nie no, wiadomo
podobno na low-carb najgorzej dzień zaczynać od samych węgli prostych
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 07:59   

IgaM napisał/a:
Hannibal napisał/a:
ale od kiego pamiętam zawsze nie miałem ochoty jeść śniadań...

Widocznie jesteś z tych ,co to śniadań nie jadają.Ja natomiast odkąd pamiętam jadłam śniadania.Moje dzieci również.Nigdy nie chodzą do szkoły o pustym żołądku.
Ale miałam koleżankę w podstawówce,która właśnie chodziła o pustym żołądku,a potem tylko myślała,żeby coś zjeść.


Ludzie od ajurwedy radzą jadać w dzień, kiedy świeci słońce, ponieważ "jest ono przyjacielem człowieka". Typy o przewadze ekto i mezo powinny jadać śniadania najlepiej o 7, obiad-lunch o 10-14 i lekką kolację około 18. Jedynie człowiek o przewadze endo-kapha będzie zdrowszy opuszczając śniadanie.

Największym posiłkiem powinien być obiad, gdyż najlepsze możliwości trawienia przypadają na południe, gdy jest czas pitta (10-14). Ogień trawienny jest wtedy najwyższy w ciągu doby i posiłek trawi się nie pozostawiając w ciele ama - trucizn z na wpół strawionych produktów.

W jeden dzień w tygodniu może być przeprowadzona głodówka "dla zredukowania toksyn w organizmie".
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 08:13   

A wojownicy radzą jadać po zachodzie słońca WSZYSTKIM - miliony lat praktyki 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lut 09, 2010 08:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 08:21   

wojownicy mało myślą, mało czytają, krótko żyją, umierają młodo, w bólu i cierpieniu 8-)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 08:23   

Waldek B napisał/a:
wojownicy mało myślą, mało czytają, krótko żyją, umierają młodo, w bólu i cierpieniu 8-)

Cejrowski jest wojownikiem, a czy mało myśli i mało czyta? :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 08:24   

miliony lat praktyki

bycia mięsem armatnim :hihi:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 08:26   

Waldek B napisał/a:
bycia mięsem armatnim :hihi:

Mięsem armatnim byli raczej ajurwedyści i cała reszta im podobnych, potulnych jak baranki :hihi:
To Wikingowie czy Hunowie sieli spustoszenie 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lut 09, 2010 08:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 08:34   

Hannibal napisał/a:

Cejrowski jest wojownikiem, a czy mało myśli i mało czyta? :D


A jaki z niego wojownik, ilu wrogów zmiażdżył, udusił albo zabił. On jest bardziej sympatycznym odkrywcą i mniej sympatycznym rethorem. I bardzo dobrze. 8-)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 08:43   

Hannibal napisał/a:

Mięsem armatnim byli raczej ajurwedyści i cała reszta im podobnych, potulnych jak baranki :hihi:


co ty? jak mogli by być mięsem armatnim jeśli byli potulni?

zresztą, gdyby byli mięsem armatnim, nie mieli by czasu spisać wedów 8-)

Hannibal napisał/a:
To Wikingowie czy Hunowie sieli spustoszenie 8-)


od tego oni są oni - mało myśleć, dużo pić, przejadać się i przerabiać siebie nawzajem na mielonki 8/

przez miliony lat
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Wto Lut 09, 2010 08:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 08:48   

Waldek B napisał/a:
A jaki z niego wojownik, ilu wrogów zmiażdżył, udusił albo zabił. On jest bardziej sympatycznym odkrywcą i mniej sympatycznym rethorem. I bardzo dobrze. 8-)

No jak dla Ciebie wojownik to tylko ten, który zabija to w sumie racja.
Ja miałem na myśli różnego typu wojowników, odróżniając ich od potulnych baranków.
Sam Cejrowski będąc w Meksyku mówił, że "trzeba walczyć" - to jest wojownicza dusza :)
Potulny baranek to taki słoń, czy krowa, co "żre" cały dzień - wojownicy to mięsożerne, które jak zjedzą to mogę długo nie jeść, bo mają full energii
śniadanka, obiadki, kolacyjki to jakiś wymysł neolitycznej kultury, zupełnie nie pasujący to prawdziwych potrzeb człowieka
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 08:52   

Waldek B napisał/a:
od tego oni są oni - mało myśleć, dużo pić, przejadać się i przerabiać siebie nawzajem na mielonki 8/

"Bicz Boży" Atylla mało myślał? Chyba raczej lepiej niż rzymscy przywódcy
Obejrzyj sobie - http://www.youtube.com/wa...nw&feature=fvst
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lut 09, 2010 08:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 09:17   

Hannibal napisał/a:

Sam Cejrowski będąc w Meksyku mówił, że "trzeba walczyć" - to jest wojownicza dusza :)


A gdzie tam. To jest dusza wnikliwa, kłótliwa i zapalczywa, ale nie wojownicza.

Hannibal napisał/a:
Potulny baranek to taki słoń, czy krowa, co "żre" cały dzień - wojownicy to mięsożerne, które jak zjedzą to mogę długo nie jeść, bo mają full energii


I ten potulny słoń, co żre cały dzień, jak go wkurzy jakiś "mięsożerny wojownik" np lew czy krokodyl, to go wezmie na kły, zdepcze i zmieści w małą dziuple od drzewa lekką trąbą.

Hannibal napisał/a:
śniadanka, obiadki, kolacyjki to jakiś wymysł neolitycznej kultury, zupełnie nie pasujący to prawdziwych potrzeb człowieka


Podobnie jak masełka, serki i inne cuda, którymi się zajadasz neolityczny zbieraczu-mleczarzu.

Tak na poważnie, nie wszystko co przyniósł neolit jest badziewne. I jeszcze się zastanawiam, kto jeśli nie twórcy bestii-człowieka mogli znać jego prawdziwe potrzeby? Oni mogli wiedzieć co nieco na temat jak działa zrobiona przez nich "zabawka" i ponoć oni, lub ich następcy dyktowali wedy. Nie skreślę tego wszystkiego tak z marszu, bo jacyś toporkowi od gwałtu i pożogi, mający spustoszenie pod kopułami i dożywający góra 30 lat "jedli po zachodzie słońca".
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 09:33   

Waldek B napisał/a:
A gdzie tam. To jest dusza wnikliwa, kłótliwa i zapalczywa, ale nie wojownicza.

Jak lubi walkę to ma duszę wojowniczą.
wojowniczy to wg słownika PWN - skłonny do walki, niespokojny, czupurny
a taki Cejrowski jest
Waldek B napisał/a:
I ten potulny słoń, co żre cały dzień, jak go wkurzy jakiś "mięsożerny wojownik" np lew czy krokodyl, to go wezmie na kły, zdepcze i zmieści w małą dziuple od drzewa lekką trąbą.

Bo jest większy. Dawniej by go mięsożerny tyranozaur przywołał do porządku. 8-)
Waldek B napisał/a:
Podobnie jak masełka, serki i inne cuda, którymi się zajadasz neolityczny zbieraczu-mleczarzu.

widzę, że uczepiłeś się tego jak rzep psiego ogona :hihi:
otóż masło zjem sobie od czasu do czasu jako tłuszczową odmianę
nie jest to cywilizacyjny produkt, bo wiele tysięcy lat temu dojono dzikie kozy
Waldek B napisał/a:
Tak na poważnie, nie wszystko co przyniósł neolit jest badziewne. I jeszcze się zastanawiam, kto jeśli nie twórcy bestii-człowieka mogli znać jego prawdziwe potrzeby? Oni mogli wiedzieć co nieco na temat jak działa zrobiona przez nich "zabawka" i ponoć oni, lub ich następcy dyktowali wedy. Nie skreślę tego wszystkiego tak z marszu, bo jacyś toporkowi od gwałtu i pożogi, mający spustoszenie pod kopułami i dożywający góra 30 lat "jedli po zachodzie słońca".

A kto mówi, że wszystko.
Mi chodziło konkretnie od ten sztuczny nienaturalny podział na śniadanko, obiadek i kolację. To jest prosta konsekwencja zmian żywieniowym, w kierunku węgli i obrobionych term. produktów.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 10:20   

Możliwe. Możliwe też, ze to konsekwencja typu psychofizycznego.

Wezmy taką Igę, czy jej najwierniejszego adoratora zenona. Nie idą oni "w kierunku węgli". Mają za to drobniejszą budowę i zapewne szybsze trawienie. Nie służy im 1 wielki posiłek na dobę, w przeciwieństwie do różnych "ludzkich tyranozaurów", które mogą się w ten sposób onadziewać bezproblemowo.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 11:18   

Waldek B napisał/a:
Wezmy taką Igę, czy jej najwierniejszego adoratora zenona. Nie idą oni "w kierunku węgli". Mają za to drobniejszą budowę i zapewne szybsze trawienie. Nie służy im 1 wielki posiłek na dobę, w przeciwieństwie do różnych "ludzkich tyranozaurów", które mogą się w ten sposób onadziewać bezproblemowo.

Iga nie żywi się rawpaleo
Zenon też jest już coraz dalej od tego, poza tym on siedzi po nocach :hihi:
Monika jest drobnej budowy a na jednym posiłku bardzo dobrze się czuje. Chill to samo. No ale oni ładnie stosują się do rawpaleo :)
Ja przyznaję - na węglach, na obrobionym może trzeba żreć cały dzień, bo inaczej to katorga. Choć zbiggy obrabia (choć ostatnio chyba niewiele), a jada po 17
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 11:29   

Hannibal napisał/a:
nie no, wiadomo
podobno na low-carb najgorzej dzień zaczynać od samych węgli prostych

Nom. Nie ma co dokladac, bo rano watroba i tak wywala mnostwo cukru - na rozruch, za sprawa hormonow cortisolo-podobnych.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 09, 2010 12:34   

Waldek B napisał/a:

Wezmy taką Igę (...)Nie idą oni "w kierunku węgli". Mają za to drobniejszą budowę i zapewne szybsze trawienie. Nie służy im 1 wielki posiłek na dobę...

Mnie faktycznie nie służy jeden posiłek dziennie.Najlepiej dla mnie to chyba 3 -śniadanie,obiad i kolacja.
Bywały okresy ,kiedy był jeden posiłek (z przyczyn wyższych ) ale wtedy chudnę,czuje się taka "wyciągnięta".

Hannibal napisał/a:
Iga nie żywi się rawpaleo

Może i nie,ale ostatnio miałam taką ochotę na chude mięso ,takie wędzone,pół surowe-pychotka.Miałam dość takiego pieczonego,czy usmażonego.
Ostatnio zmieniony przez IgaM Wto Lut 09, 2010 12:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 09, 2010 12:41   

Waldek B napisał/a:
wojownicy mało myślą, mało czytają, krótko żyją, umierają młodo, w bólu i cierpieniu 8-)

Czytam obecnie "Egipcjanina Sinuhe" i właśnie tam jest jasno napisane,że wojownicy nie musieli umieć czytać,ani pisać.Oni byli od tego,aby walczyć.
Wszystkim polecam tę książkę-jest bardzo ciekawa.Opisuje również metody leczenia w starożytnym Egipcie,praktyki medyczne np. trepanacje czaszek itd.
PS.Opisuje również marketing medyczny :)
Ostatnio zmieniony przez IgaM Wto Lut 09, 2010 12:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 12:51   

Czytalam w liceum jakos, i raczej mnie nie porwala ta lektura. No ale ja osobiscie nie przepadam za ksiazkami przygodowymi, nie potrafie sie wczuc w te emocje, sztywno mi sie czyta. Wole realizm magiczny.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 09, 2010 15:42   

_flo napisał/a:
...Wole realizm ...
Jaki by nie byl, to jednak "realizm" to PODSTAWA! :viva:
Ale co zrobic :-( Jak czlowiek "uposledzony" lub chory jest?

Wtedy niestety to o "realizmie" musimy zapomniec! 8-)
.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 18:02   

_flo napisał/a:
Czytalam w liceum jakos...


ja tez, ja tez! 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 18:33   

hi

Ja napisalem ze sniadanie jest najwazniejsze (Lutzl tez tak pisal ) i ze powinno sie skladac z welowodanow np ciemny chleb , platki owsziane , kasza , - pozniej natomiast wskazane jest unikac wegli (jesli chcemy schudnac ) , sniadanie spokojnie moze skladac sie z 50-60 gram wegli . Flo nidzie nie jest napisane ze jedzac obfite sniadanie w postaci platkow owsianych nie jest sie na low carb , nie mozesz patrzyc na wszystko przez pryzmat Kwasniewskieo on jest czlowiekiem i pomimo wielu trafnych tez, rowniez w wielu rzeczach moze sie mylic . Zreszta jaka jest srednia wieku ludzi na DO i daj mi tu jakiegos zobaczymy jak z jego wydolnoscia , wygladem , sprawnoscia fizyczna .ZObacz na ludzi uprawiajacych sporty , fitnes , lekkoatletyke , kulturystyke , dietetykow i swiatowa organizacje zdrowia kazdy z nich je i zaleca produkty z weglowodanow zlozonych na sniadanie jako ze one daja energie i paliwo na dalsze funkcjonowanie , a oranizm z ich braku nie musi palic miesni i byc zakrecony jak sloik na zime . Co innego obiad moga byc warzywa i mieso , jakis owoc i tu mozna wegle obciac i to samo na kolacje ale to zalezy od aktywnosci danego czlowieka .Przykro to twierdzic ale ludzie na kwasniewskim z tych filmikow ich zjazdow ktore widzialem to ludzie zazwyczaj po 40 ktorzy ze sportem mieli tyle wspolnego co ja z szydelkowaniem , a ktorzy mysla ze boczek wyleczy ich cukrzyce czy kregoslup bo tak najlepiej jest myslec ze lepiej siedziec przed tv i wcinac boczek zamiast isc na silownie czy pograc w pilke . Zreszta jak myslicie jakby na olimpiadzie ktora zaczyna sie za tydzien spytac sportowcow co jedza i robia ze sa w swietnej kondycji i maja zdrowe i ladne cialo napewno wielu z nich odpowie ze duzo trenuja i dobrze sie odrzywiaja czyli na sniadanie jadaja wegle , pozniej warzywa mieso , owoce i suplementy , lub odzywki bialkowe , a ciekawe kto z nich powie ze zjada 6 zoltek ze smalcem na sniadanie a pozniej biegnie na nartach 30km .
Ostatnio zmieniony przez carbon Wto Lut 09, 2010 18:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 18:42   

Carbonie, widzę że Ty patrzysz na to przez pryzmat Kwaśniewskiego tak jakby tylko jego dieta istniała?
Na low-carb Indianie, Innuici, Masajowie dawali fizycznie mocnego czadu, bez żadnych porannych złożonych węgli.
Ja bez śniadanie potrafię przejechać na rowerze ze 100 km, ćwiczyć siłowo 2 godziny, etc.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 18:52   

nie hani ja staram sie czytac to co mowi swiatowa oranizacja zdrowia i brac przyklad np z trenera z mojej silki , lub zawodnikow innych dyscyplin ktorzy maja swietna kondycje , ladnie wyladaja i sie dobrze czuja i wszyscy jednym tchem odpowiedza ze ich sniadanie jest bogate w weglowodany typu platki czy ciemny chleb , natomiast nie bede bral przykladu z jednostek , lub z pana po 50-tce ze zwisajacym brzuszkiem i zadyszka ze zjazdu Optymalnych ktory twierdzi ze zoltka ze smalcem na sniadanko to jest to a jakos po nim tego nie widac

ps. nawiazalem do postu Flo ktora tak jakby z marsa nagle wyladowala dziwiac sie strasznie jak mozna na sniadanie jesc weglowodany zlozone i byc na low carb
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 18:55   

No to Ci powtarzam - nie patrz na tych grubych Optymalnych, ale szczupłych low-carbowców, którzy siekają nieźle fizycznie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 18:57   

zenon napisał/a:


ja tez, ja tez! 8)

nie kus, nie kus :P
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 19:01   

carbon, ja sie niczemu zasadniczo nie dziwie, jak ktos duzo cwiczy, to spali troche wiecej weglowodanow, normalka, no ale z rana - to jest kiepski pomysl, przynajmniej dla mnie. chyba ze przed silownia rano, ale ja nie wyciskam. 8)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 19:06   

Na przyklad obczaj takie cus co sie nazywa CrossFit, czy blog Robb('a) Wolf oni tam jedza calkiem sporo weglowodanow, ale robia tez IF, i wyciskaja na silce po na przyklad 1.5 dnia glodowki.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 19:25   

Flo pewnie ze roznie ludzie kombinuja ale wyobraz sobie rodzinke 2plus 3 i co dziecia zolteczka na smalcu mezowi pol kilo boczku do pracy , i zapewniem ze gdyby nauczyciel w szkole zobaczyl ze dziecko je na sniadanie 6zoltek ze smalcem a nie jakas bulke z serem i owoc to odrazu rodzice na dywanik . Po za tym jesli jakas rodzinka pracuje wychowuje dzieci a stara sie zyc zdrowo i miec forme wiadomo ze raczej nie bedzie kombinowac z glodowka albo jadrami barana na surowo a skloni sie raczej na zalecenia fachowcow dietetykow czyli swiatowej oranizacji zdrowia ktora to zaleca wegle zlozone na sniadanko .

Hani ty jestes wyjatkiem obrales jakas tam filozofie jedzenia surowego loju i uwazasz ze to ci sluzy masz prawo ale nie udowadniaj w co drugim poscie ze jedzenie scierwa na surowo dostarcza witamin i wrecz jest to zupelnie naturalne i normalne by to jesc , juz cie widze w rozmowie z veganinem pewnie byscie z glodu pomarli udawadniajac sobie ktore zarcie jest lepsze .
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 20:57   

Carbon, trace watek. Starajmy sie jednak rozmawiac o prawdach obiektywnych, a nie o jakiejs rodzince, ktora musi jesc politycznie poprawnie, bo inaczej karcer.
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Lut 09, 2010 21:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 21:26   

carbon napisał/a:
Hani ty jestes wyjatkiem obrales jakas tam filozofie jedzenia surowego loju i uwazasz ze to ci sluzy masz prawo ale nie udowadniaj w co drugim poscie ze jedzenie scierwa na surowo dostarcza witamin i wrecz jest to zupelnie naturalne i normalne by to jesc , juz cie widze w rozmowie z veganinem pewnie byscie z glodu pomarli udawadniajac sobie ktore zarcie jest lepsze .

To żadna filozofia tylko proste naturalne jedzenie rzeczy takie jak one są, czyli surowe. Bez żadnej ideologii.
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to ja ją odnosiłem ogólnie do low-carb, niekoniecznie surowego. Wypraktykowałem to na wielu tysiącach kilosów na rowerze, przy bieganiu, przy pracy fizycznie na posiadłości, w górach, itd.
Nie jestem żadnym wyjątkiem, bo inni low-carbowi goście też potrafią dawać fizycznie czadu.
Co do weganina to akurat możemy mieć ze sobą całkiem dużo wspólnego - 100-razy więcej niż z takim zwykłym high-carbowcem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 22:48   

Jeden z najsłynniejszych europejskich trenerów piłkarskich powiedział że Polscy piłkarze nie osiągają dobrych rezultatów bo żreją za dużo tłuszczów których nie są w stanie spalić , są za grubi i za wolni
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 01:04   

Cytat:
Jeden z najsłynniejszych europejskich trenerów piłkarskich


jak się nazywał ten pan i czy on sam czasem nie jest gruby?
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 01:21   

hi

co do pilki to raczej sie liczy sposob do niej podejscia chec treningu a nie imprez ,a nie waga maradona jest pulpecikem a jest wzorcem dla wielu

Flo ja tylko pisze ze bycie na low carb nie oznacza wcale rezygnacji z weglowodanow lub patrzenia na nie jak cos bezwartosciowego lub zlego , weglowodany podobnie jak tluszcze i bialka pelnia bardzo wazna role w odzywianiu tylko pytanie jakie ,ile i kiedy .Widzisz i bycie zdrowym to znaczy wypracowac najlepszy balans jakosciowy i ilosciowy tego co jemy i tego co nam sluzy , i zgadzam sie ze jednemu sluzy surowizna i innemu byc optymalnym i jesli te osoby dobrze sie czuja i sa zdrowi popieram je w pelni , ale sa tez tacy co sluzy im inna dieta i tu musimy rozumiec to nie starajac sie optowac ze np dieta kwasa , lutza , atkinsa , czy wegan , jest najlepsza
Ostatnio zmieniony przez carbon Śro Lut 10, 2010 01:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 06:57   

Cordoba_2004 napisał/a:
Jeden z najsłynniejszych europejskich trenerów piłkarskich powiedział że Polscy piłkarze nie osiągają dobrych rezultatów bo żreją za dużo tłuszczów których nie są w stanie spalić , są za grubi i za wolni

pomyliło mu się chyba z fast-foodami i dietą korytkową
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 07:02   

carbon napisał/a:
pisze ze bycie na low carb nie oznacza wcale rezygnacji z weglowodanow lub patrzenia na nie jak cos bezwartosciowego lub zlego

Przepraszam a kto na nie tutaj tak patrzy? :-?
Chcesz się jakoś wyróżnić na tym forum i kreujesz rzeczywistość fałszywą. Jakie to znane i oklepane... :faint:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 08:08   

Pamiętacie legendarne jedzenie Małysza z najlepszych lat ? Buła z bananem :) nic nie mówił o łoju, i surowych sprawach :)
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 08:16   

Cordoba_2004 napisał/a:
Pamiętacie legendarne jedzenie Małysza z najlepszych lat ? Buła z bananem :) nic nie mówił o łoju, i surowych sprawach :)

To proponuję, żebyś sam się zaczął żywić bułami z bananem i zobaczył tego rezultaty.
Załóż swój dziennik i będziesz zapisywał jakie są Twoje postępy, ok? :)
"Can you walk the walk"? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 10, 2010 08:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 08:25   

http://kobieta.interia.pl...na,1436206,1666

przeczytaj a potem komentarze :P hehe
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 08:31   

Cordoba_2004 napisał/a:
http://kobieta.interia.pl/zdrowie/diety/news/kontrowersyjna-dieta-paleolityczna,1436206,1666

przeczytaj a potem komentarze :P hehe

Flo dawała na ten temat artykuł. Nic odkrywczego
To jak z tą bułą z bananem? Wchodzisz w to?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 10, 2010 08:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 08:36   

Nie bo po bananach mam zatwardzenie buł też nie jadam - niejedzenie buł przeze mnie to Twoja sprawka naczytałem się tych "głupot" co piszesz i nie jem...... i to nie jest żart . ... Robie swój chleb w automacie do chleba 200 gram na tydzień z ziół pestek kiełków dziennie jem kromeczkę o wymiarach 10cm na 5 cm i grubości - 0.5 cm
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 08:41   

Cordoba_2004 napisał/a:
niejedzenie buł przeze mnie to Twoja sprawka naczytałem się tych "głupot" co piszesz i nie jem...... i to nie jest żart .

:what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Tymianek 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 55
Skąd: Podlasie
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 09:43   

Jeśli chodzi o sport zawodowy, to było na ten temat
http://www.dobradieta.pl/...=sport+zawodowy

Oczywiście, bardzo fajnie można trzymać formę na zaleceniach WHO, ale kiedyś organizm musi odpokutować za nadmiar węglowodanów czy treningi ponad możliwości. Choćby kontuzje podane w powyższym temacie.
Wiele osób tutaj świadczy o tym, że nie stosując się do WHO da się trzymać bardzo dobrą formę. Ciekawe jest natomiast jakie osiągałby wyniki sportowiec zawodowy na takim raw paelo. Żywiony od urodzenia - może świetnie? Macie jakieś inforamcje?
Przy okazji - piłkarze ręczni to najświeższy przykład na antysport. Doceniam wysiłek, poświęcenie i emocje jakie przynoszą. Tylko, że ostatnio przeczytałem, że po pierwszym meczu resztę turnieju jedzie się na środkach przeciwbólowych, bo cały czas coś boli. Każdy ma swoje priorytety, prawda?
Więc bardzo powątpiewam w sportowców, amatorów też, którzy teraz tak pięknie trzymają formę. Niewiele to mówi o faktycznym zdrowiu.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 10:04   

Tymianek napisał/a:
Ciekawe jest natomiast jakie osiągałby wyniki sportowiec zawodowy na takim raw paelo.

Wątpię, czy by w ogóle poszedł w sport zawodowy, który nie ma nic wspólnego ze zdrowym trybem życia. Żeby osiągnąć maksimum z organizmu trzeba stosować nienaturalne metody.
Ale wystarczy spojrzeć na Indian (była o nim ostatnio audycja na Planete), którzy przez cały dzień ganiali za antylopą, żeby w końcu ją zamęczyć i zabić. Jedzą raczej low-carbowo, częściowo na surowo. A muskularni świetnie wybiegani Masajowie, a dawniejsi Innuici?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 10, 2010 10:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 11:40   

carbon napisał/a:
Flo ja tylko pisze ze bycie na low carb nie oznacza wcale rezygnacji z weglowodanow lub patrzenia na nie jak cos bezwartosciowego lub zlego , weglowodany podobnie jak tluszcze i bialka pelnia bardzo wazna role w odzywianiu tylko pytanie jakie ,ile i kiedy

:) To dobrze, ze sie jednak zgadzamy. Tylko nie czytasz uwaznie :P
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 11:42   

Cordoba_2004 napisał/a:
Robie swój chleb w automacie do chleba 200 gram na tydzień z ziół pestek kiełków dziennie jem kromeczkę o wymiarach 10cm na 5 cm i grubości - 0.5 cm

Czy to sa tak zwane chlebki optymalne? :hihi:
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 11:45   

Jak się rozmawia z trenerami fitnes to wielu mówi że ludzie ćwiczący po pewnym czasie zaczynają przesadzać z ilością i intensywnością treningów, nie jest to co prawda trening zawodowy ale nosi jego syndromy i nie ma nic wspólnego ze zdrowiem bo wszsytkie organa są przeciążane.

Ale kiedy nie trenowałem to czułem obciążenie , teraz ćwiczę godzinę dziennie w takim trybie mieszanym trochę ćwiczeń na urządzeniach siłowych ale połowa to trening pseudobokserskich podskoki i walenie w worek. I łapię się na tym że ćwiczę coraz intensywnie organizm przyzwyczajonych do szybszego oddychania szuka tego obciążenia co dzień chciał by więcej mocniej dłużej muszę to wszystko hamować świadomością....
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 11:52   

Cordoba_2004 napisał/a:
swój chleb w automacie do chleba 200 gram na tydzień z ziół pestek kiełków

Podasz przepis na swój interesujący chlebek?
Ostatnio zmieniony przez xvk Śro Lut 10, 2010 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 12:04   

pszenica
jeczmień
cieciorka
jęczmień
siemie lniane
łuski dyni
migdały
kwiat lipy
pokrzywa
melisa
pestki sliw wiśni moreli
trochę aroni
maślanka
Czosnek
Cebula
Olej lniany pod koniec dodawany
Mleko od krowy
trochę mąki zytniej i pszennej dla sklejenia
Wszystko uprzednio zakwaszone czasem dodaje drożdży czasem nie dodaję

Nie odważam składników mieszam po prostu . Prócz migdałów melisy dyni wszystko moje i mojego pochodzenia nie kupne

Wszystko to mielę w żarnach albo w młynku do kawy grubo zmielone

Wychodzi ziemisto brunatny chleb twardy ale dla mnie wystarczy nie sprzedaję go wszak

Przepis w ciągłej modyfikacji co mam to wsypuję ostatnio nieco kurkumy i imbiru
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 12:05   

Jak ktoś chce mogę zrobić fotę ale mówię od razu w porównaniu ze sklepowym apetycznie nie wygląda.
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 12:19   

Dzięki. Dużo tych składników, zdjęcie będzie mile widziane :)
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 12:22   

oki wieczorkiem
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 16:51   

Cordoba_2004 napisał/a:
I łapię się na tym że ćwiczę coraz intensywnie organizm przyzwyczajonych do szybszego oddychania szuka tego obciążenia co dzień chciał by więcej mocniej dłużej muszę to wszystko hamować świadomością....

Widzisz, ja tez tak kiedys mialam, i juz nie mam. 8) Duzo siedzialam na silce.
To wbrew pozorom bardzo wiele mowi.
Ostatnio zmieniony przez _flo Śro Lut 10, 2010 16:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 17:05   

Nie ale może mnie źle zrozumiałaś. Bo to że mój organizm chce więcej wysiłku to nie jest dla mnie problem ot spowalniam go sobie sam.
Nigdy nie trenowałem ani na masę ani na siłę ani na wytrzymałość chodzi mi wyłącznie o zdrowie rozkurczenie naczyń, szybszą pracę serca. Nie ma takiej diety która zastąpiła by ruch trening i nie będzie i to jest dogmat z którym się nie dyskutuje. Wiadomo natomiast że wysiłek trzeba dostować do wieku, chorób kontuzji indywidualnie do człowieka. Spedzanie wiele czasu na siłowni jest i tak zdrowsze niż spedzanie go na necie czy tv.
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 17:13   

Cordoba_2004 napisał/a:
Spedzanie wiele czasu na siłowni jest i tak zdrowsze niż spedzanie go na necie czy tv.

To zależy jak się spędza czas. Na siłowni można się tak urządzić, że ląduje się neurochirurgii. Widziałem takich gości.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 17:16   

Hannibal biegając też można tak dać sobie w kość że lądujesz w karetce albo nogę złamać
Wszędzie musi być umiar rozsądek odpoczynek.
_________________
gg 14 987 97
Ostatnio zmieniony przez Cordoba_2004 Śro Lut 10, 2010 17:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 17:21   

Cordoba_2004 napisał/a:
Hannibal biegając też można tak dać sobie w kość że lądujesz w karetce albo nogę złamać
Wszędzie musi być umiar rozsądek odpoczynek.

Tak, ale na siłowni jest o to najprościej, bo przeciążenia są największe.
Oczywiście, że jak się ćwiczy z głową to jest spoko, ale jest mnóstwo przypadków, że ludzie znacznie lepiej by wyszli, gdyby siedzieli przed kompem parę godzin niż spędzili je na siłce.
No sorry, ale tak z wieloma "pacjentami" jest.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 17:23   

No na pewno tak jest ale to głównie małolaty nastawione na rozrost bicepsa albo na zrobienie pudziana
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 17:26   

Cordoba_2004 napisał/a:
No na pewno tak jest ale to głównie małolaty nastawione na rozrost bicepsa albo na zrobienie pudziana

... czyli bardzo duża część siłkowej społeczności
Małolaty lepiej jak pokopią sobie w nogę, czy pograją w kosza - tutaj jest znacznie bezpieczniej.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 18:24   

bezpieczniej a jak jeden drugiego zamiast w pilke w kostke kopnie i mu zlamie to co bezpiecznie , na silowni sa trenerzy obsluga i naprawde trzeba chciec i nie miec nic oleju w glowie zeby sobie krzywde zrobic , zreszta jakby tak patrzyl to sie z domu nie ruszac bo idac po schodach mozesz sie poslizgnac i rozwalic leb
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 18:32   

u cwiczacych na silowni podobaja mi sie najbardziej przedramiona ... mam znajomego ktory wlasnie ma zajefajne przedramiona... i super chód taki lekki, koci.... :-)
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 19:16   

Mam pytanie do flo a mianowicie czym zastąpiłaś siłownię? Ćwiczysz jeszcze?
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lut 10, 2010 23:31   

Cwicze oczywiscie, bardzo lubie biegac, wiec biegam.
Mialam tez probowac z joga, ale jakos ciezko mi zaczac, bo nie znam tych wszysch ukladow.. Generanie takie cwiczenia jak opisywalas, sa ok, z tego co wiem. Troche powyzej betaoksydacji.
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 07:31   

Ja się może źle wyraziłem bo moja siłownia robiona amatorska wygląda ta
- worek bokserski x 2
- gruszka refleksówka
- trenażer - orbitek
- rowerek
- wiosła
- steper
- sperer skretny
- drabinka przy ścianie
- ruski masażer

Jest też atlas i jedna sztanga obiążenie stałe ok 50 kg bo jest robiona

Ale cieżko z takimi urządzeniami mówić o treningu siłowym poza tym nie robię w wielu powtórzeniach góra dwa ćwiczenia na urządzeniach przerywane biciem w worek
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lut 11, 2010 12:56   

Hannibal napisał/a:
Cordoba_2004 napisał/a:
Spedzanie wiele czasu na siłowni jest i tak zdrowsze niż spedzanie go na necie czy tv.

To zależy jak się spędza czas. Na siłowni można się tak urządzić, że ląduje się neurochirurgii. Widziałem takich gości.


Nerochirurgia to raczej niezbyt czeste przypadki. 8-)

Jest jednak o wiele gorszy efekt tzw. "kulturystyki",
ktory decyduje o szybkiej smierci "parafianina" :hah:

Ten "trumienny efekt" cierpliwie i uparcie
produkuja sobie na silowniach latami "niewiedzacy". 8-)
.
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 13:00   

jakiś to efekt kulturystyki ?

Przerost lewej komory ? tachykardia ?

Oczywiśćie mówię o kulturystyce zdrowej bez miligrama jakiekolwiek wspomagania.
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 13:14   

grizzly napisał/a:
Nerochirurgia to raczej niezbyt czeste przypadki. 8-)

Nie no oczywiście, częstsze to jest Ortopedia i Traumatologia Narządu Ruchu. :)
Ala jak coś za bardzo pójdzie z kręgosłupem to może się okazać, że specjaliści neuro będą musieli wejść do gry i wtedy, ci co tak cwaniakowali robią się chudymi bolusiami :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lut 11, 2010 13:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 13:17   

Cordoba_2004 napisał/a:
Przerost lewej komory ?

toto się podobno "ładnie" robi na high-carbie, gdy mocno dajemy czadu z ćwiczeniami
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 13:28   

Tak ....ale z kardiologicznego punktu widzenia to :
- mnóstwo ludzi rodzi się z taką wadą ,
- mnóstwo ludzi ja nabywa i nie skraca im to życia,
- mają ją ludzie z nadciśnieniem tętniczym
- mają ją biegacze narciarscy i inne sporty nie stricte siłowe

Mają ją ludzie nie trenujący nic w życiu
Tym bym się nie przejmował wcale

Jest jeszcze jedna fajna rzecz z punktu widzenai fizjologi zaobserwowana u mnie
Gdy parę lat temu nie ćwiczyłem w cale miałem puls 70-80 teraz 50-60 spoczynkowy oczywiście Trenujący zawodowo potrafią dojść do 30 .
I fizjologia twierdzi że to wynik ekomicznej pracy serca im niższy puls tym dłużej serce wytrzymuje

Oczywiście zastrzegam trening nie przeciążający organizmu
No i w moim przpadku wieczorna joga

O dziwo w moim przypadku ciśnienie tętnicze przez ćwiczeniami yogi 130 80
po 5 godzinie niecałej takich ćwiczeń z muzyką relaksującą
zgadnijcie jakie.......110 100 na 65 70
Mierzone manometrem rtęciowym powtarzanie setki razy
Właściwie w moim przypadku trudno to nazwać jogą bo przeczytałem pare książek o tym i ćwiczenia i postawy biorę z filmików z youtuba. Ale działa rewelacyjnie czuje się jak bym zrzucił plecak 30 kilowy z siebie
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lut 11, 2010 13:44   

Cordoba_2004 napisał/a:
Tak ....ale z kardiologicznego punktu widzenia to :
...
Cordoba ciplo, cieplo, BARDZO CIEPLO! :viva:

Widac, ze masz duza wiedze KOLEGO! 8-)
Trzymam za Ciebie kciuki. 8-)
.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 14:47   

No wlasnie ludzie chodza na silownie po to by wyleczyc sie z nadcisnienia , wad kregoslupa , stawow ,

Nie wiem jak w PL tu lekarz nie wypisuje paczki antybiotykow bo ktos na cos steka , ostatnio kumpel byl u lekarza bo kregoslup go nawalal strasznie lekarz kazal mu poprostu chodzic na gym (silownia ) . Silownia to nie zlom , sztangi i duze ciezary , na silce jest mnostwo przyrzadow do cwiczen rehabilitacyjnych , wzmacniajacych stawy , korekcyjnych itp , jak sie zapisujesz na silke 1 trening i wprowadzenie masz za darmo i trener prowadzi z toba wywiad i wspolnie ustalacie jaki bedzie twoj cel i tak dla mojego kumla wzmocnienie miesni kregoslupa i cwiczenia korekcyjne , dla innego redukcja wagi obnizenie cisnienia krwi i cholesterolu , dla innego wzmocnienie stawow biodrowych skokowych oraz wzmocnienie nog bo ma klopoty z zylakami i stawami , jeszcze inni przychodza by pojezdzic na rowerze (bo jest za zimno dla nich na dworze ) , inni porozciagac sie , a inni zlikwidowac celulitis

Co do przerostu komory bez udzialu sterudow nie jest to mozliwe a nawet wskazane wlasnie odwrotnie dlatego ze jesli ktos ma spore nadcisnienie najczesciej po latach moze miec przerost komory , odpowiednie cwiczenia na silce , dieta potrafia zniwelowac w sposob znaczny nadcisnienie a co za tym idzie zapobiegaja a nie powoduja przerostowi komory miesnia sercowego .

Grizlly moim zdaniem jedynym zagrozeniem moze byc stosowanie niewlasciwych cwiczen lub pod wplywem bodzcow , kolegow mocno zbudowanych wrecz nazucenie sobie bycia szybko duzym i wciagniecie sie w sterydy czy inne bardziej szkodliwe srodki - i to nie jest wina silowni a samego czlowieka .
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lut 11, 2010 15:00   

carbon napisał/a:
...Grizlly moim zdaniem jedynym zagrozeniem moze byc stosowanie niewlasciwych cwiczen lub pod wplywem bodzcow , kolegow mocno zbudowanych wrecz nazucenie sobie bycia szybko duzym i wciagniecie sie w sterydy czy inne bardziej szkodliwe srodki - i to nie jest wina silowni a samego czlowieka ...
Zgadzam sie czesciowo, niestety najwiekszym, aczkolwiek nie jedynym zagrozeniem
jest "BRAK ROZUMU", zwalanie wszystkiego na silownie to bardzo nieprecyzyjne oceny. 8-)
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 15:03   

Oczywiście chodziło o siłownię tradycyjną, gdzie są sztangi i ogromne stalowe lub żelbetonowe talerze oraz zawody, kto więcej wyciśnie, czy podniesie :-D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 15:14   

Widzisz Hani ja chodze do planet fitness , chodzilem do innych i zapewniam ze wiekszosc silowni jest zrobiona kompleksowo pod kazdego , i pod mlodego chlopaka ktory chce poprawic miesnie i pod starsza pania co ma problemy ze stawami zreszta luknijcie sami



http://www.planetfitness.com/AboutUs.aspx
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 15:22   

Nie musisz mi tłumaczyć, bo ja u siebie w Wa-wie mam kupę takich hiperwyposażonych siłowni.
Ale tam chodzą przede wszystkim osoby, które nie mają nastu lat, ale raczej dzieści, które zarabiają nieźle i nie w głowie im zazwyczaj ściganie się kto podniesie w martwym 200 kilo
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 16:49   

karbon ma rację
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 17:14   

na mojej silce i na wielu martwy ciag jest zabroniony
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 17:15   

carbon napisał/a:
na mojej silce i na wielu martwy ciag jest zabroniony

naprawdę?
na mojej nie jest zabronione, jest nawet mocno wskazane :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
terrorysta

Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 44
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 18:43   

Martwy zabroniony?-to jakaś herezja,albo jakaś moherowa siłownia.
Ja nie stosuje żadnych pasów przy 160kg w serii i wszystko jest ok.
Jak masz pełną kontrole nad ciężarem to nic się nie stanie.
Wszystkie kontuzje wynikają z szarpnięć.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 19:05   

terrorysta napisał/a:
Wszystkie kontuzje wynikają z szarpnięć.

po pierwsze wynikają z nieprawidłowej techniki, braku zachowania odpowiedniej krzywizny kręgosłupa
jak ja zaczynałem kiedyś to ćwiczenie to też parę razy coś mnie zabolało, bo źle się ułożyłem
teraz, nawet po dłuższej przerwie, zrobienie martwego jest dla mnie zawsze komfortowe
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 19:19   

terrorysta na takiej jak ujales moherowej silowni to po mimo marzen nie wiem czy bedziesz
nie chwal sie tymi marnymi 160kg bo sie osmieszasz i tak jak pisalem martwy ciag jest zabroniony , pisze jak byk na scianie , a co do samej silki przychodza tam takie gostki co maja wiecej w ramieniu terorysta niz ty zapewne w pasie wiec nie osadzaj jak nie byles .

http://www.planetfitness.com/

czy twoja silka terorysta otwarta jest 24 godz na dobe ? moja jest , ile macie laweczek ze sztangami ? , a prysznice macie tam jakies i szatnie

sorry ale nie porownuj gymu z usa do do klitki z paroma hantlami w PL i i tu nie wywyzszam sie i nie chwale ale jeszcze dlugo albo wcale polskie silownie i polska kulturystyka nie dorowna tym z usa - niestety to sa realia , bo bywam w PL i wiem jak te silki wygladaja i stad pewnie hani w wczesniejszych postach napomnial cos o urazowosci - wcale sie niedziwie jak chlopaczek zje paczke mietka z jakieos undera a pozniej szarpie zelaztwo i niedaj co mu jeszcze jakis krazek na noge spadnie .
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lut 11, 2010 20:03   

carbon napisał/a:
...nie porownuj gymu z usa do do klitki z paroma hantlami w PL...
Carbon cala "tajemnica sukcesu" nie lezy w miejscu uprawiania cwiczen,
czy zamieszkania. 8-) Liczy sie "Algorytm Poczynan" 8-)

Istnieja "Algorytmy" prawie doskonale
i takie "planktoniczne" ktorych final jest na cmentarzu w wieku 60 lat
lub jeszcze wczesniej. 8-)

Wezmy na ten przyklad tzw. "odchudzanie"
zupelnie inaczej zrozumie to "egalitarny naturszczyk"
a zupelnie inaczej Wartosciowy Czlowiek po "Studiach Stacjonarnych" :hah:

I nic nie pomoga USA czy Canada gdy czlowiek rozumem nie wlada! :hihi:
.
 
     
terrorysta

Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 44
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 20:48   

Pyton na Pekinie to taka piwniczna siłownia.
Ja ważę 75 kg i nie jestem nakoksowanym półgłówkiem ,żeby pisać ,że biorę 300kg.
Obywatele stanów zjednoczonych to bezapelacyjnie najgłupszy naród świata(oczywiście uśredniając).
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 20:50   

no racja , mozna swietnie wygladac , cwiczyc mieszkajac na wiosce zabitej dechami i uzywac wiadra z woda jak sprzetu do cwicen byle przy tym myslec

jak to mawial moj nauczyciel, wszystko mozna co nie mozna byle z lekka i ostrozna'

terrorysta uwazaj zeby ci pryszcz (ten na szyi ) nie pekl od tego martwego ciagu , no i na szczescie ci glupi amerykanie ciagle wymagaja vizy od takich inteligentow jak ty a co do silki to jak lykasz mete to pamietaj o odbloku bo inaczej nie tylko glowe ci zblokuje ale i co innego :evil: :evil: :evil:
Ostatnio zmieniony przez carbon Czw Lut 11, 2010 21:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 20:59   

Carbonie, zobacz sobie, co można robić w naturze. Żyć nie umierać.
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=16836
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Śro Lut 17, 2010 22:24   

carbon napisał/a:
a co do samej silki przychodza tam takie gostki co maja wiecej w ramieniu terorysta niz ty zapewne w pasie wiec nie osadzaj jak nie byles .


wielkość mięśni nie zawsze, zwłaszcza w dzisiejszych kulturystycznych czasach przekłada się na siłę.

i dla przykładu taki Aleksiej Sivokon który waży nie całe 70 kg wyciska na ławeczce nawet dwa razy więcej niż 100 kilowe karki.
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 17:39   

Minęło trochę czasu , ważę 102 kg ( zaczynałem jak pisałem 116 ale waga była błędna czyli ważyłem 118 :(

dużo sportu ( basen , siłownia itd )

bilans podobny co na początku 100 gram białka / 150 gram tłuszczy / 40 gram węgli

ale zmieniła się dieta

w pierwszym poście pisałem co jadałem , teraz spróbowałem od najprostszej formy "surowego" czyli tatar , jem go 3 razy w tygodniu czuję się po nim świetnie jakby żołądek nic nie poczuł do tego jajka z masłem i miodem

śledzie, wątroba, makrela i śmietana i jaja często. Odstawiłem sery w każdej postaci , jakoś mi bez nich lepiej :)

jem surówkę: marchew ,kapusta pekińska, kukurydza, cebula i śmietana ( konserwowa - jedyna rzecz sztuczna ) to do mięs na obiad

to tyle narazie :) tylko prośba o ocenę tych pogrubionych proporcji 100 - 150 - 40

Pozdrawiam Paweł

P.S. i tu taka uwaga biorę sobie Omega 3 w kapsułkach - czy będą za to baty ?? :)
Ostatnio zmieniony przez italodisco Wto Mar 23, 2010 17:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 17:52   

do odchudzania wygląda ok, zwłaszcza jak się dobrze na tym czujesz ;-) omega pewnie spoko, ale lepiej chyba w dobry tran zainwestować.
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 19:13   

Dzięki za odpowiedź :) a jaki węglowodan proponujecie bezpośrednio po wysiłku na siłowni ??
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 21:16   

italodisco napisał/a:
a jaki węglowodan proponujecie bezpośrednio po wysiłku na siłowni ??

ja średnio się zapatruję na węglowodan tuż po wysiłku
IMO najlepiej się czuję, jak to treningu siłowym dalej czekam na mój biesiadny posiłek, więc parę godzin minie zanim zacznę jeść
no ale jak ktoś musi to opcji jest w sumie wiele
- można wziąć solidnego łyka miodu (najlepiej spadziowego, wrzosowego)
- jagodowe
- śliwki suszone lub świeże
- daktyle
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 23:03   

po wysilku jakis cukier prosty w postaci owocow a wieczorkiem sporo trenujacych je twarog , ale przy odchudzaniu to chyba nie najlepszy pomysl
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 21:01   

Otrzymałem dziś wyniki badań okresowych

Po 3 miesiącach diety niskowęglowodanowej wygląda to tak:

Cholesterol całkowity 163 - był 210
HDL 53
LDL 83
Trójglicerydy 136 były 160

cukier 104 był 100

bilirubina 1
GGTP 42
AIAT 38
AspA t 30

Dlaczego mimo 3 miesięcy bez cukru , alkoholu, węgli prostych cukier mam ciut wyższy niż na normalnym korytku ?

Pozdrawiam Paweł

no i minęły wakacje w tu wiadomo organizacja biesiad i mnie to również dotkneło lekki powrót do staryc htradycji chlesterol podskoczył do 200 trójglicerydy do 140

a cukier spadła na 70 ?? dlaczego piwo było lody też :( )
Ostatnio zmieniony przez italodisco Czw Paź 21, 2010 19:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 21:04   

italodisco napisał/a:
Dlaczego mimo 3 miesięcy bez cukru , alkoholu, węgli prostych cukier mam ciut wyższy niż na normalnym korytku ?

na DO cukier na czczo może być wyższy
z tego co wiem to norma jest do ok. 130
Twoje 104 są więc spoko
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 21:10   

Ja uwazam wlasnie ten aspekt DO za oszustwo.
italodisco, nie jestem lekarzem, nie znam sie, ale masz nadal wysokie trojglicerydy - i dlatego cukier nie spadl. Chyba.
Trzeba zglosic sie do lekarza.
A propos troglicerydow - po posilku one nadal przez nastepne 6h kraza we krwi, dopiero po tym czasie organizm zaczyna siegac po zapasy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 21:16   

_flo napisał/a:
Ja uwazam wlasnie ten aspekt DO za oszustwo.

że na DO może być wyższy poziom, czy tez że on jest nadal dobry?
_flo napisał/a:
masz nadal wysokie trojglicerydy

jest dopiero 3 miesiące na DN
nie u każdego efekty są po tygodniu ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 29, 2010 21:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 21:19   

Hannibal napisał/a:
że na DO może być wyższy poziom, czy tez że on jest nadal dobry?

Ze nie uznaja tego za nieprawidlowosc, twierdza ze wszystko gra - wiec automatycznie jestes uleczony.
Hannibal napisał/a:

jest dopiero 3 miesiące
nie u każdego efekty są po tygodniu

Wiem, ale moze miec zaburzenia metabolizmu tluszczu, wiec lepiej pojsc z tym do jakiegos kumatego lekarza.
Imo.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 21:37   

_flo napisał/a:
Ze nie uznaja tego za nieprawidlowosc, twierdza ze wszystko gra - wiec automatycznie jestes uleczony.

Tyle, że nawet oficjalne normy wskazują granicę 126, więc te 104 to IMO dobry wynik
_flo napisał/a:
Wiem, ale moze miec zaburzenia metabolizmu tluszczu, wiec lepiej pojsc z tym do jakiegos kumatego lekarza.

No jasne, jak ma odpowiednie zasoby na opłacenie rzetelnej diagnostyki i konsultacje u elitarnych specjalistów to jak najbardziej. :)
Co do triglicerydów - Ravnskov o nich pisał, że nie ma się co przejmować.
Pomiary są zazwyczaj mało rzetelne.
Jeśli np. analiza krwi wykaże 200 mg/dl to w rzeczywistości poziom TG może wynosić między 100 i 300.
A po infekcjach następuje wzmożona synteza triacylogliceroli spowodowana stymulacją wątroby poprzez lipopolisacharydy (LPS), jedne z najbardziej toksycznych produktów bakteryjnych. Następnie LPS łączą się i są dezaktywowane przez bogatą w TG VLDL, a następnie są transportowane do wątroby, gdzie odbywa się ich końcowa eliminacja.
TG i LDL to elementy naszego systemu immunologicznego, dobre elementy :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 29, 2010 21:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 23:53   

Wiesz co Hani, no ja ogolnie mam problem z takim sposobem rozumowania mafii low-carbowej.
Ale mniejsza, kiedy indziej sobie doczytam, douczem sie, a potem sie powkurzam, dzis mam dobra karme. :P
btw, tak z pamieci oficjalne normy WHO podaja chyba 110 jako gorna granice dla FBG
tak czy inaczej sadze, ze italodisco jest na dobrej drodze do zdrowia
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 14:34   

Italodosco- b. dobrze , to idzie w dobrym kierunku. Organizm to nie komp, ze jak go ustawisz to od razu tak bedzie. Jesli trojglicerydy spadaja to jest super, ale calkiem dobrze bedzie jak zejda ponizej 100 a jeszcze lepiej ponizej 70. Ale na to trzeba czasu. Jak dasz rade to postareaj sie zmniejszac bialko po troche , a za to mozesz zwiekszyc tluszcz jak bedziesz odczuwal głód. Ale jak na razie jest super. Gdybys jeszcze nie jadl tej surowizny........
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 23:42   

zeto555 napisał/a:
Italodosco- b. dobrze , to idzie w dobrym kierunku. Organizm to nie komp, ze jak go ustawisz to od razu tak bedzie. Jesli trojglicerydy spadaja to jest super, ale calkiem dobrze bedzie jak zejda ponizej 100 a jeszcze lepiej ponizej 70. Ale na to trzeba czasu. Jak dasz rade to postareaj sie zmniejszac bialko po troche , a za to mozesz zwiekszyc tluszcz jak bedziesz odczuwal głód. Ale jak na razie jest super. Gdybys jeszcze nie jadl tej surowizny........


A ty jak zwykle swoje, jestem ciekawy jakie ty masz argumenty przeciw surowiźnie?
pozdrawiam :-)
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Mar 31, 2010 07:41   

Nie wytaczam dział przeciw surowiznie. Ja tylko bronie swojego. DObry, sprawdzony sposob. Mam prawo??
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 19:57   

Otrzymałem dziś wyniki badań okresowych

Po 3 miesiącach diety niskowęglowodanowej wygląda to tak:

Cholesterol całkowity 163 - był 210
HDL 53
LDL 83
Trójglicerydy 136 były 160

cukier 104 był 100

bilirubina 1
GGTP 42
AIAT 38
AspA t 30

Dlaczego mimo 3 miesięcy bez cukru , alkoholu, węgli prostych cukier mam ciut wyższy niż na normalnym korytku ?

Pozdrawiam Paweł

no i minęły wakacje w tu wiadomo organizacja biesiad i mnie to również dotkneło lekki powrót do staryc htradycji chlesterol podskoczył do 200 trójglicerydy do 140

a cukier spadł na 70 ?? dlaczego piwo było lody też :( )
 
 
     
Angelspit 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 57
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 20:34   

Wyniki masz w normie. Nie rezygnuj z życia dla cyferek :)
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 21:06   

italodisco napisał/a:
Trójglicerydy 136 były 160

Przy prawidlowym zywieniu trojglicerydy spadaja blyskawicznie, cholesterol powoli. Duzo wegli
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 10:54   

Hannibal napisał/a:
italodisco napisał/a:
a jaki węglowodan proponujecie bezpośrednio po wysiłku na siłowni ??

ja średnio się zapatruję na węglowodan tuż po wysiłku
IMO najlepiej się czuję, jak to treningu siłowym dalej czekam na mój biesiadny posiłek, więc parę godzin minie zanim zacznę jeść
no ale jak ktoś musi to opcji jest w sumie wiele
- można wziąć solidnego łyka miodu (najlepiej spadziowego, wrzosowego)
- jagodowe
- śliwki suszone lub świeże
- daktyle

A nie lepiej po prostu banana?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 11:02   

zyon napisał/a:
A nie lepiej po prostu banana?

No banana też jak najbardziej.
Tylko musi być dojrzały (ciemna skórka), bo wtedy zamiast niestrawnej skrobi mamy łatwostrawną glukozę i fruktozę.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved