Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:07
Początki - porady
Autor Wiadomość
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 10:21   Początki - porady

Natłok informacji zewsząd nie pozwala POCZATKUJĄCYM zdobyć informacji na temat tego co jest ZDROWE. Większość z was posiada ogromną wiedzę o funkcjonowaniu człowieka. Prawdopodobnie dzięki temu łatwiej jest wam wybrać prawdziwie zdrowe produkty. 
Ale jak ma zacząć laik chcący żyć w zdrowiu jak najdłużej? 
Od pewnego czasu zależy mi na prawidłowym odżywianiu, ale co rusz znajduję coś sprzecznego. Teraz, myślę, że nareszcie znalazłem Prawdę.
Dieta niskowęglowodanowa to pewne. Ale jakie produkty? Gdzie kupować? Czy prawdziwie zdrowy sposób żywienia zarezerwowany jest tylko dla ludzi bogatych?
Jakie proporcje na początek? Rozumiem, że z czasem sam będę wiedział ile danych składników mój organizm potrzebuje. Ale jakoś trzeba 
zacząć.
Jak mógłby wyglądać początkowy jadłospis? Od ilu posiłków zacząć?

Z tłuszczy : oliwa z oliwek(surowa - czyli zimnotłoczona czy?), olej kokosowy(tak samo, czy chodzi o zimnotłoczony?), masło(pewnie własnej roboty, a może można gdzieś kupić?)
Z białka : jaja(dlaczego tylko żółtka?), mięsa, podroby mięsne, ryby
Gdzie kupujecie? Jak przechowywać?
Z węglowodanów : owoce(jagody) - z własnego sadu, a jak ktoś nie ma?, miód surowy nieprzetworzony - allegro,  ale jak rozpoznać ten dobry?

Mam jeszcze wiele pytań, lecz narazie poprzestanę na tych powyżej.
Pisałem już w innych wątkach ale pomyślałem, że rozsądniej będzie założyć nowy temat. 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 11:35   Re: Początki - porady

Witaj :)
Podstawową literaturę masz tutaj - http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15730
Do tego masz liczne tematy na forum, z którymi warto się zapoznać.
Tłuszcze najlepiej zwierzęce od zdrowych zwierzaków. Masło najlepiej surowe, niepasteryzowane (można zamówić z Wiżajn). Tran blue ice. Oleje roślinne, jeśli masz ochotę to raczej jako dodatek.
Na wiele Twoich pytań odpowiada PRAKTYKA, którą musisz sam nabyć. Ja to robię już od 4 lat i ciągle mam niedosyt. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 12:18   

Dzięki. Wydaje mi się, że to żywienie jest bardziej dostępne dla ludzi bogatszych:(
Praktyka - ale jakoś trzeba zacząć:)
Czy w ogóle liczycie BTW? Jestem przezwyczajony do częstego jedzenia, powinienem zapewne ograniczyć liczbę posiłków?
Spożywam dużo białka, zapewne powinienem obniżyć jego podaż.
Mógłbyś podać strony sklepów u których zaopatrujesz się w żywność, mięso, tłuszcze i miód?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 12:58   

Wampirate napisał/a:
Dzięki. Wydaje mi się, że to żywienie jest bardziej dostępne dla ludzi bogatszych:(


To jest nieprawda. Trzeba tylko wyrobić sobie ścieżki.
_________________

 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 13:41   

Trudno jest znaleźć mięso zwierząt żywiących się trawą itd. ,a nie zbożem.
Masła niepasteryzowane, surowy miód.
Rzeczywiście jak się nawiąże kontakt ze sprzedawcami to już potem łatwiej.
Ale ciągle nie wiem ile tego spożywać? Trudno mi określić sytość.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 14:41   

http://paleodieta.co.uk/
Co o tym sądzicie?
A te mięsa:http://www.zdrowemiesa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=6&Itemid=9
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 16:03   

Hannibal napisał/a:
Tłuszcze najlepiej zwierzęce od zdrowych zwierzaków

To jest tak zwana oczywista oczywistość (odnoszę się do zdrowia dawców tego tłuszczu). Tylko ciekawa jestem, jak Ty sprawdzasz (byłe) zdrowie konsumowanych zwierząt?
Proponuję Ci zaprzyjaźnienie się z praktykującym lekarzem weterynarii, ale nie tym od piesków. Niejedno może Ci opowiedzieć. W małych gospodarstwach zwierzęta tak samo chorują jak i w dużych. Chorują na gruźlicę, białaczki i różne inne świństwa. Kiedyś bywały tzw. tanie jatki, na których sprzedawano zwierzęta z uboju koniecznego. Czy obecnie coś na ten temat słyszałeś? Który rolnik powie Ci, że ubił chore zwierzę? Lub który, w imię sumienia narazi się na straty? przecież to nie chodzi o zdrowie jego i jego rodziny, ale o miastowych.
Poza tym zdaje się, że nie doceniasz wiedzy naszych "ekologicznych" rolników w zakresie konserwacji ich wyrobów. Wydłużenie trwałości słodkiego mleka, twarogów lub masła niekoniecznie odbywa się z użyciem bezpiecznych (w miarę) dla zdrowia środków chemicznych. Czasami jest to po prostu chemia domowa ogólnego stosowania. Piszę to z przykrością ale niejedno w życiu widziałam.
Dało mi do myślenia Twoje wspaniałe masło o bardzo długim terminie przydatnośći (cokolwiek by pod tym pojęciem rozumieć).
Obdarowałam kiedyś własne dziecię kostką masła własnoręcznie zrobionego z bardzo dobrego mikrobiologicznie mleka i dobrze zakwaszonej z niego śmietany (twardy skrzep, świeży zapach i bogaty aromat). Masło miało nie tylko wyborny smak ale i bogaty, świeży aromat. Jedyną jego wadą było to, że dość szybko zaczęło jełczeć powierzchniowo. W każdym razie zainteresowania nie było.
No, ale wiara czyni cuda :roll:
P.S. Wiedzę praktyczną dot. wyrobu masła zdobywałam w gospodarstwie mojej babci. Pobudowałam ją teorią, która potwierdziła zasadność tej praktyki krok po kroku.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 17:07   

Wampirate napisał/a:
Ale jak ma zacząć laik chcący żyć w zdrowiu jak najdłużej?


http://drmichalak.pl/data/zasady_zo_w_skrocie.htm

To chyba najbardziej początkująca i ogólnie akceptowalna wersja jaką znam, ja bym ani kaszy ani oleju roślinnego nie tknął, ale już prawie zapomniałem jak to jest mieć balast „normalnych” nawyków żywieniowych.

Powodzenia,
:-)
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 17:54   

Czyli omega 3 tez jest niepotrzebna? Czy nadmiar nasyconych kt nie szkodzi?
Czy w polaczeniu z weglowodanami prostymi nie sa szkodliwe dla organizmu?
[/fade]
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 18:03   

@Eanna
Miałem na myśli zdrowo odżywiające się zwierzaki, niekoniecznie takie, które w ogóle nie chorują. Naturalne jest w końcu zjadanie tych słabych, również chorych osobników - to jest prawo natury.
Co do mojego masła to napisałem Ci przecież wyraźnie, że DLA MNIE BYŁO OK, nie dla Ciebie. Czy to jest jasne? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 18:04   

Adam dzięki, na pewno się przyda. Jednak mam parę pytań - mięso. Gdzie kupujesz? Hannibal dawał linki do firmy, która dostarcza zapasy restauracją i to są mięsa po 150-200zl za kg
Jak w koncu z olejami roslinnymi? Tam jest ze mozna.
Jak spożywacie te żółtka?
Czy mniejsza ilość posiłków nie spowolni metabolizmu?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 18:12   

Wampirate napisał/a:
Dzięki. Wydaje mi się, że to żywienie jest bardziej dostępne dla ludzi bogatszych:(
Praktyka - ale jakoś trzeba zacząć:)
Czy w ogóle liczycie BTW? Jestem przezwyczajony do częstego jedzenia, powinienem zapewne ograniczyć liczbę posiłków?
Spożywam dużo białka, zapewne powinienem obniżyć jego podaż.
Mógłbyś podać strony sklepów u których zaopatrujesz się w żywność, mięso, tłuszcze i miód?

@Wampirate
To zależy od Ciebie, co wybierzesz. Ja Ci napisałem co najlepiej, ale jeśli masz bardzo mało pieniędzy to też da radę żyć, tyle, że już na gorszych produktach, ale LC zachowując. :)
Jeśli ma się odpowiednie rozeznanie, kontakty to można w sumie nie tak drogo kupować DOBRE produkty. Np. za podroby jagnięce płacę 16 zł, ale jeśli chciałbym kupić w tym samym sklepie mięso jagnięce to musiałbym zapłacić ZNACZNIE więcej. No a ja preferuję organy, więc dla mnie gites.
Co do BTW to na początku liczyłem, żeby od czegoś zacząć. Teraz jadam już wg apetytu. Średnio tłuszczu wychodzi u mnie 2-2,5-raza więcej niż białka, a węgli różnie, od 70 do 150 g.
Jeśli chodzi o sklepy no to zależy gdzie mieszkasz. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 18:16   

no wlaśnie, odkąd jadam low carbowo, załuje iż nie mieszkam w Warszawie , mało tego gdzies w poblizu Haniego, podjadałabym mu jego rarytaski :hihi:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 18:16   

Wampirate napisał/a:
Hannibal dawał linki do firmy, która dostarcza zapasy restauracją i to są mięsa po 150-200zl za kg

Jaka to firma, bo sobie nie przypominam. :-?
Wampirate napisał/a:
Jak w koncu z olejami roslinnymi? Tam jest ze mozna.

No można dziewiczą oliwę z oliwek, olej kokosowy, lniany.
Ja wszystko wypróbowałem, ale koniec końców zrezygnowałem z nich, gdyż mi nie pasują, nie mam na nie apetytu (nawet jak byłem głodny w górach to wolałem wybrać przemysłowy smalec niż super oliwę, czy kokos)
Wampirate napisał/a:
Jak spożywacie te żółtka?

Na surowo, jak zresztą wszystko inne. 8-)
Raz jem same, a raz z plastrem miodu, czy samym miodem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 18:21   

Molka napisał/a:
no wlaśnie, odkąd jadam low carbowo, załuje iż nie mieszkam w Warszawie , mało tego gdzies w poblizu Haniego, podjadałabym mu jego rarytaski :hihi:

Chill jest w Wrocka i ma regularnie organy z dziczyzny, a ja nie. Ale ja mam za to inne rzeczy. 8-)
Mrożoną dziczyznę, jagnięcinę, tłuszcz można zamówić z każdego miejsca w Polsce - to żaden problem.
Prawda jest niestety taka, że większości osób tak naprawdę się nie chce wysilić, coby "upolować" dla siebie coś lepszego. Ludzie są przyzwyczajeni do wyjścia do osiedlowego sklepu i chwatit. :D
Ja, czy chill jeździliśmy sporo rowerem, nawet w śnieżną zimą, coby nabyć dla siebie coś lepszego.
Maada muszę też pochwalić, że zależy mu na poświęceniu czasu i kupnie dobrego mięsa.
Większość niestety - MARNOTA
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 18:28   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
no wlaśnie, odkąd jadam low carbowo, załuje iż nie mieszkam w Warszawie , mało tego gdzies w poblizu Haniego, podjadałabym mu jego rarytaski :hihi:

Chill jest w Wrocka i ma regularnie organy z dziczyzny, a ja nie. Ale ja mam za to inne rzeczy. 8-)
Mrożoną dziczyznę, jagnięcinę, tłuszcz można zamówić z każdego miejsca w Polsce - to żaden problem.
Prawda jest niestety taka, że większości osób tak naprawdę się nie chce wysilić, coby "upolować" dla siebie coś lepszego. Ludzie są przyzwyczajeni do wyjścia do osiedlowego sklepu i chwatit. :D
Ja, czy chill jeździliśmy sporo rowerem, nawet w śnieżną zimą, coby nabyć dla siebie coś lepszego.
Maada muszę też pochwalić, że zależy mu na poświęceniu czasu i kupnie dobrego mięsa.
Większość niestety - MARNOTA


Hani, jestem pelna uznania dla Ciebie i innych jesli chodzi o konsekwencje z jaką podchodzicie do kwestii dbalosci o zywnosc najlepszej jakosci, mam nadzieje ze ja rowniez sobie wypracuje takie podejscie... :-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 18:41   

Molka napisał/a:
mam nadzieje ze ja rowniez sobie wypracuje takie podejscie... :-)

Po prostu nie masz obok siebie odpowiednich osób, które będą Cię "należycie" motywować 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 19:14   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
mam nadzieje ze ja rowniez sobie wypracuje takie podejscie... :-)

Po prostu nie masz obok siebie odpowiednich osób, które będą Cię "należycie" motywować 8-)

fakt, nie ma obok mnie osób podobnie myslacych, zreszta mysle ze nie ja jedna mam podobny problem, na szczescie tutaj na forum jest mozliwy staly kontakt z ludzmi o podobnych preferencjach... :-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 19:21   

Molka napisał/a:
na szczescie tutaj na forum jest mozliwy staly kontakt z ludzmi o podobnych preferencjach... :-)

Ale na forum to nie to samo, bo jak widać spora część osób jest nadal zbyt mało zmotywowana. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 19:24   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
na szczescie tutaj na forum jest mozliwy staly kontakt z ludzmi o podobnych preferencjach... :-)

Ale na forum to nie to samo, bo jak widać spora część osób jest nadal zbyt mało zmotywowana. :)

:-) ale skoro nie mam innych mozliwosci, nie pozostaje mi nic innego jak staly kontakt z wiedza zawarta na forum...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 19:28   

Molka napisał/a:
:-) ale skoro nie mam innych mozliwosci, nie pozostaje mi nic innego jak staly kontakt z wiedza zawarta na forum...

Jak nie ma jak są. Trzeba się po prostu w realu wybierać "odpowiednie" persony, a odrzucać "nieodpowiednie". KMWTW 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lip 16, 2010 19:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 19:32   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
:-) ale skoro nie mam innych mozliwosci, nie pozostaje mi nic innego jak staly kontakt z wiedza zawarta na forum...

Jak nie ma jak są. Trzeba się po prostu w realu wybierać "odpowiednie" persony, a odrzucać "nieodpowiednie". KMWTW 8-)

chodzi mi o osoby mieszkajace w poblizu mnie, nie znam low carbowca w moim miejscu zamieszkania... :-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 19:35   

Molka napisał/a:
chodzi mi o osoby mieszkajace w poblizu mnie, nie znam low carbowca w moim miejscu zamieszkania... :-)

Zawsze można się przenieść tam, gdzie jest ich pod dostatkiem, np. do STOLICY. Miłe towarzystwo, pierwszosortowe produkty, no i większe szanse na większą kasę. SAME ZALETY! 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 19:43   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
chodzi mi o osoby mieszkajace w poblizu mnie, nie znam low carbowca w moim miejscu zamieszkania... :-)

Zawsze można się przenieść tam, gdzie jest ich pod dostatkiem, np. do STOLICY. Miłe towarzystwo, pierwszosortowe produkty, no i większe szanse na większą kasę. SAME ZALETY! 8-)

no pisalam o tym ze zaluje iz nie mieszkam w Warszawie, musze rozwazyc taka ew. :-D kto wie co moze sie zdarzyc.... , szkoda ze mieszkania sa bardzo drogie w stolicy :faint:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 19:46   

Molka napisał/a:
szkoda ze mieszkania sa bardzo drogie w stolicy :faint:

Ceny już spadają i poza centrum można już całkiem niedrogo nabyć odpowiednie lokum.
Jak się ma "odpowiedniego" przewodnika to nic nie jest straszne. 8-) 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 20:02   

Wampirate - na dobry początek kup parę kg jagód i zamroź, będziesz miał na zimę najlepsze pod słońcem owoce
jak masz miejsce w zamrażalniku to warto też zrobić zapas innych owoców jagodowych - malin, porzeczek, jeżyn, agrestu

tylko się pośpiesz, bo za tydzień jagód może już nie być, jest bardzo sucho
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 20:20   

Hannibal ten sklep się nazywał La Maare
Trzeba zacząć poszukiwania może koło Poznania też coś jest.
A białko wywalacie z jaj?
I po prostu zjadasz 2,5-3 x wiecej T niz B, a białko liczysz? Czy jest jakaś granica spożycia białka?
Wszystko na surowo, czyli wyciągasz z zamrażalnika mięso i wcinasz, czy trzymasz w lodówce świeże? Nie wspominam już o tym "dojrzewającym"
Ale jak to jest z tą ilością posiłków? Według apetytu?
I łój też na surowo? Może to być główne źródło tłuszczy?
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 20:27   

Wampirate, raczej nie sądzę by ktokolwiek tutaj zjadał zamrożone mięso ;)

Co do ilości posiłków, to zależy już od Ciebie. Niektórzy preferują nawet jeden posiłek na dobę spożyty w formie wieczornej biesiady. Ale opcja 3, nawet 4 posiłków moim zdaniem też nie jest zła.
Łój może być jednym ze źródeł tłuszczu (pośród tłustych mięs), jednak sądzę że ciężko będzie Ci z miejsca zjeść go na surowo.
Ostatnio zmieniony przez Feniks Pią Lip 16, 2010 20:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 20:31   

Tzn mięso kupujecie i wcinacie, trzymane w lodówce?
Damian rzeczywiście teraz wydaje mi się że bym mógł, ale pewnie nie bym nie przelknal
IMO tych jagód trzeba dużo wcinać, nawet do kilograma. Co więc dadzą zapasy na zime skoro skończą się po tygodniu?
Ostatnio zmieniony przez Wampirate Pią Lip 16, 2010 20:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 20:35   

Wampirate napisał/a:
Hannibal ten sklep się nazywał La Maare

No tam masz różne produkty w różnych cenach.
Tłuste ryby takie jak dzikie makrele, sardynki czy anchois masz w cenie poniżej 50 zeta za kilo.
Wampirate napisał/a:
Trzeba zacząć poszukiwania może koło Poznania też coś jest.

Czyli jesteś z Poznania, tak? No to napisz na PW to Abhilashy - ona powinna znać jakieś tamtejsze dobre sklepy.
Wampirate napisał/a:
A białko wywalacie z jaj?

Ja tak.
Wampirate napisał/a:
I po prostu zjadasz 2,5-3 x wiecej T niz B, a białko liczysz? Czy jest jakaś granica spożycia białka?

Kiedyś liczyłem, ważyłem - stąd znam swoje orientacyjne proporcje.
Białka jadam różnie - czasem poniżej 100 g, czasem 150 g.
Wampirate napisał/a:
Wszystko na surowo, czyli wyciągasz z zamrażalnika mięso i wcinasz, czy trzymasz w lodówce świeże? Nie wspominam już o tym "dojrzewającym"

W lodówce trzymam najczęściej do kilku tygodni, czasem część "partii" powyżej miesiąca. Mrożę czasem trochę podrobów, jak np. trafi mi się więcej od hodowcy i chcę część zjeść teraz, a część np. za miesiąc, czy dwa.
Wampirate napisał/a:
Ale jak to jest z tą ilością posiłków? Według apetytu?

Tak
Wampirate napisał/a:
I łój też na surowo? Może to być główne źródło tłuszczy?

Tak. To może być główne źródło tłuszczu - moje jest.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 21:11   

Wydaje się w miarę ok. Rodzina juz i tak mnie uwaza za dziwaka:D
Najgorzej bedzie z tym miesem kilkutygodniowym w lodowce - pewnie nie przejdzie:(
Posilki rzeczywiscie lepiej ograniczyc - mniej problemow typu jedzenie w szkole/pracy.
Brak chorob, duzo sil, dobre samopoczucie - warto.
Zobaczymy jak to sie potoczy, moze bede musial wybierac mniej zdrowe produkty do czasu az bede na wlasnym utrzymaniu :)

Jedno mnie dziwi - skad Ci ludzie wtedy wiedzieli ze tak nalezy jesc a nie inaczej? Nie mieli chyba wyboru.
A wy czesto spieracie sie w roznych kwestiach opartych po czesci na teorii o ktorej tamci ludzie nie mieli pojecia :P

PS a z czego czerpać zimą węglowodany?
Ostatnio zmieniony przez Wampirate Pią Lip 16, 2010 21:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 21:21   

Wampirate napisał/a:
IMO tych jagód trzeba dużo wcinać, nawet do kilograma.

bez przesady, przecież nawet w sezonie nie zjadasz chyba codziennie kg owoców
myślę, że 100g dziennie np. w lutym, czy w marcu, też by dobrze zrobiło
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 21:26   

Wampirate napisał/a:
Najgorzej bedzie z tym miesem kilkutygodniowym w lodowce

Czytałeś pewnie, że Hani je surowe mięso i surowe organy a nawet haje, ale pamiętaj, że żołądek i układ odpornościowy Haniego wytrzymuje to, co zwyklego śmiertelnika pozbawiłoby życia, a przynajmniej zamknęło w kiblu na parę dni :hihi:

Zacznij może spokojnie od odstawienia zbóż, a z surowych rzeczy spróbuj przyzwyczaić się do żółtek i tatara, ale kupuj z dobrego źródła
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
kodzio 

Wiek: 44
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 11
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 21:33   

Cytat:
PS a z czego czerpać zimą węglowodany?


Maad pisał o mrożonych owocach przykładowo.
Wyczytałem też na forum conieco o miodzie.
Są też soki ale te pewnie już najczystsze i najlepsze nie są.

Takie moje przemyślenia jako, że tez dopiero co startuję.
Zatem mi się temat podoba :)
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 22:27   

ja rokrocznie mroze, jak tylko sie pojawia, zurawine. Uwielbiam koktajle z niej z dodatkiem wody i miodu, bemiodu to pysk wykreca, a tak pychota.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Amasimar 
Rebis

Pomógł: 1 raz
Wiek: 31
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 53
Skąd: Polkowice
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 00:21   

To ja może przy okazji pytanie bardziej ogólne:
-ile mniejwięcej kosztuje taki dzienny wydatek na ową diete?
Sądze iż z mego miernego kieszonkowego, raczej nie pokryję w całości materialnych potrzeb, ale teraz przechodzę do nowego klubu i planuje na tym troche kasy wyciągnąć.

PS. Pozdrowienia od Pawła, który niestety z powody braku myszki nie może tymczasowo udzielać się na forum i prosi o wyrozumiałość ;)



Edit@

Ach..! prawie bym zapomniał, specjalnie żeby mieć na dietę idę do pracy. Czyż to nie szlachetny wyczyn? :)
_________________
What we experience, will teach us how to live-just to not hurt others.
Ostatnio zmieniony przez Amasimar Sob Lip 17, 2010 00:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 08:11   

No to jak dostarczyć ww zimą te 70-100g?
I teraz tez, jedzac tak malo tych jagod?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 09:12   

Maad napisał/a:
Czytałeś pewnie, że Hani je surowe mięso i surowe organy a nawet haje, ale pamiętaj, że żołądek i układ odpornościowy Haniego wytrzymuje to, co zwyklego śmiertelnika pozbawiłoby życia, a przynajmniej zamknęło w kiblu na parę dni :hihi:

Chyba to był tylko tak żartem :D
No bo akurat to, co ja jem jest dla bardzo delikatnego układu pokarmowego. Niektórzy po obrobionych mięsach mają różne bóle i dopiero po surowych jest luz bluz.
BTW, Monika.S po obrobionych nie czuła się teges, a teraz jada kilkutygodniowe surowe i kwitnie 8-)

Oczywiście do tego trzeba dojść ewolucyjnie - czyli na początku zacząć od niewielkich ilości surowych żółtek (mogą być z surowym miodem), jakiś tatar, surowy owoc.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lip 17, 2010 09:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 11:07   

Ale jak nie znajde lepszych zrodel np jaj to tych zoltek na surowo chyba lepiej nie jesc czy jak?
I z miesem tak samo, bo jak hodowla nienaturalna to nie probowac nawet na surowo?
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 11:22   

poczytaj trochę o chorobach odzwierzęcych, to może Ci zapał do surowizny trochę przejdzie

jak na razie to chyba wszystko co czytasz na forum przyjmujesz za dobrą monetę, ale tak nie jest, to co jest dobre dla jednego, innemu szkodzi
LC to tylko ogólny drogowskaz, szczegóły wypracuj sam słuchając własnego organzimu
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 12:00   

Rozumiem. Narazie zaczne od ponownego przezwyczajenia organizmu do tluszczy jako zrodlo energii.
 
     
nodun

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 7
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 16:45   

Pozwolicie, ze sie podepne (podobnie jak wampiriate jestem poczatkujacy w tych kwestiach).

Jezeli calkowicie mamy wyrzucic chleb oraz wyroby pszenne i zawierajace biala make to czy mozemy jesc pieczywo typu WASA albo MACA? Ciezko jest wogole nie jesc kanapek czyli cos na czym mozna polozyc plaster sera i ew. szynke :D
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 17:41   

nodun napisał/a:
Pozwolicie, ze sie podepne (podobnie jak wampiriate jestem poczatkujacy w tych kwestiach).

Jezeli calkowicie mamy wyrzucic chleb oraz wyroby pszenne i zawierajace biala make to czy mozemy jesc pieczywo typu WASA albo MACA? Ciezko jest wogole nie jesc kanapek czyli cos na czym mozna polozyc plaster sera i ew. szynke :D

11 wrzesnia uplynie 9 lat jak nie zjadlem kromki chleba. Od dwoch lat nie jadam zadnych macznych i jesczcze zyje. Samopoczucie lepsze niz za glupich lat mlodzienczych. Sprobowanie surowych podrobow zakonczylo sie wielka trzydniowa sr...ka po czym w kale (raczej we wodzie odbytowej) wykrylem paciorkowce. Zotka z jaj i tatara z dobrego miesa jadam na surowo. Bialka z jaj wywalam, bo tego bialka nawet moje dzikie ptaki nie ruszaja.
Poczatkujacym poradzam zapoznac sie ze wstepem w "Ksiazce Kucharskiej" Jana i Tomasza Kwasniewskich. Ta ksiazka moze byc rowniez dobrym praktycznym prezentem dla mamy.
Np. na aktualnie panujace upaly lody optymalne, ktore trzeba mieszac podczas zamrazania, aby sie nie zamrozily na kamien (brak tej informacji w przepisie).
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
kodzio 

Wiek: 44
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 11
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 17:48   

nodun:

Też jestem mocno początkujący choć już bez pieczywa i cukrów.
Odpowiem jak początkujący bo mi ciężko było takie odp znaleźć a książki Lutza niestety nie przeczytałem.

Jak bez pieczywa to bez pieczywa ;)
Na początku może trudno bez kanapki po jakimś tygodniu normalniej a później już nie zwracasz uwagi. Nie jest to nic co kosztuje nie wiadomo jakich wyrzeczeń, a korzyści są chyba tego warte.

Ja na początku robiłem sobie na śniadanie sałatki. Potem dodawałem jakieś mięcho, potem to mieszałem. Z czasem doszły żółtka i wychodzi że spokojnie można zjeść dobre śniadanie bez chleba i nie być głodnym.


Cytat:

No to jak dostarczyć ww zimą te 70-100g?
I teraz tez, jedzac tak malo tych jagod?


Są jabłka, jest miód, są ziemniaki.
Owoce można mieszać przecież,
Nie wiem jak to dla zdrowia i czy to jest coś warte ale są też suszone owoce jak żurawina, rodzynki, daktyle etc.
Ostatnio zmieniony przez kodzio Sob Lip 17, 2010 17:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 17:56   

@nodun

Może na początek, tak w okresie przejściowym robić sobie chleb samemu - będzie zdrowiej.

Polecam do mąki razowej dodajesz niechlorowanej wody i trochę wody po ogórach (kiszonych). Po dwóch dniach masz fajnie przekiszone ciasto. Potem dodajesz trochę białej mąki, soli i drożdży. Do piecyka gorącego na około 40 minut i jest pyszny chleb.

Potem jak masz ochotę na kanapki to walisz dużo masła. Z czasem zwiększasz ilość obkładu i masła, aż w końcu zauważasz, że chleb to był mocno niedoskonały środek do dostarczania masła :D
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 17:58   

kodzio napisał/a:
żurawina, rodzynki, daktyle etc.


Ogólnie to bym uważał na żurawinę taką sklepową, bo zwykle kandyzowana jest. Zwykła żurawina jest cholernie kwaśna.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
nodun

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 7
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 18:53   

Zielony Karzeł napisał/a:
Może na początek, tak w okresie przejściowym robić sobie chleb samemu - będzie zdrowiej.


Moje lenistwo mowi mi w tym momencie, ze juz lepiej wogole chleba nie jesc :D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 20:27   

nodun napisał/a:
Jezeli calkowicie mamy wyrzucic chleb oraz wyroby pszenne i zawierajace biala make to czy mozemy jesc pieczywo typu WASA albo MACA?


Polecam „styropian”, ale ma być biały jak śnieg, z ryżu, najmniej wciąga i jest bezglutenowy.
:-)
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 21:33   

Ja ogolnie jesli chodzi o diety nisko ww to nowy az tak nie jestem
Jesli chodzi o chleb to pol roku nie jem i nie tesknie
Slodycze itd to juz dawno odstawilem
mieso/ryby, oleje zimnotloczone, warzywa i jaja spozywam
Dzisiaj kupilem lopatke z dzika:)
Mam nadzieje ze to ok mieso, bo dosc drogie
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 12:20   

Słuchajcie,
a czy nie ma czegoś takiego jak niedobór wielonienasyconych kwasów tłuszczowych w tej diecie? Myślałem, że proporcje między tymi kwasami powinny wynosić 1/1/1 lub 1/2/1 dla nas/jedno/wielo?
Wiem, że omega-3 DHA i EPA pewna ilość jest niezbędna, ale czy inne kwasy wielonienasycone o-3 np. ALA i trochę o-6 nie są potrzebne? Nie spożywać np. oleju lnianego/orzechów włoskich żeby wyrównać te proporcje?
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 16:45   

Mam pytanie jaja z niepewnego źródła nie powinny być spożywane na surowo?
i czy nie bedzie niedoboru witamin jesli bede jadl same tluszcze i troche bialka i ww?
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 17:52   

Jaja z niepewnego zródła nie powinny być spożywane w ogóle. Zostań przy tym dziku. To najlepsze dostępne w naszym kraju białko i tłuszcz.
Oleje roślinne tylko do namaszczania. Można natomiast od czasu do czasu zjeść prażone pestki z dyni, nasiona ostropestu albo siemię konopne.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 21:27   

Wampirate napisał/a:
Nie spożywać np. oleju lnianego/orzechów włoskich żeby wyrównać te proporcje?

Proporcje i ilosci sa ok w miesie grass-fed. Jak ktos ma duze zapasy swoich o-6, bo dotychczas zywil sie zbozami, to moze powinien to wyrownac koniecznie, ale tak normalnie, to nie trzeba. Ja za bardzo nie jem ryb, i spozywam sporo swinek (ktore i tak sa ponoc w 40% wypasane na lace), wiec od czasu do czasu sobie aplikuje lyzeczke tranu blue ice.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 22:04   

No to ja jaj nie mam z dobrego zrodla...
Jedyne jakie widzialem to 8sztuk za 10zl
Przy miesie z dzika bym chetnie zostal ale drogie jest...
Mozliwe ze w nastepny tydzien pojade na targ moze tam beda dobre jaja i licze tez na maslo niepasteryzowane
A jak nie to nie wiem... Lepiej sie glodzic niz zjesc masowke?
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 22:56   

, w fermach kury rozpieszczane
,żeby duzo niosły . Gospodarze też dosypuja kurom pasze ,.
Dzika od święta ,bez przesady .Rzeżnie prywatne też bywają -
maja całkiem niezłe mięso.
_________________
pozdrawiam
 
     
Amasimar 
Rebis

Pomógł: 1 raz
Wiek: 31
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 53
Skąd: Polkowice
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 23:54   

A co mam zrobić gdy przy moich wzmożonych treningach będę szybko tracił siły lub/i powoli się regenerował. Chciałem zwrócić uwagę, że trenuje około 8h dziennie przez co jestem uważany za "Wiecznego Wilka" cokolwiek to znaczy.

Większość tego czasu spędzam w lesie (ah.. te powietrze) można biegać, skakać po drzewach, gonić sarny godzinami :)

Do tego nie chcę zabardzo przytyć moja waga jak najbardziej mi odpowiada 194/76kg, jak dla mnie nie sztuką jest wygląd organizmu ale jego możliwości.
_________________
What we experience, will teach us how to live-just to not hurt others.
 
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pon Lip 19, 2010 06:36   

Nie da się od tego uciec w takim razie:)
Co do mięsa to moge np kupować baraninę i jagnięcine na stałe, tylko chcę jeszcze te jaja ze wsi zdobyć i masło niepasteryzowane albo jakieś inne źródło tłuszczu
Jak to jest z tym masłem pasteryzowanym? Jak bardzo jest gorsze?
Mam jeszcze jedno pytanie, jak jedząc prawie sam tłuszcz dostarczymy wszystkich witamin i mineralow organizmowi?
 
     
nodun

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 7
Wysłany: Pon Lip 19, 2010 17:53   

Oraz podobno weglowodany sa niezbedne aby zregenerowac swoj organizm po wzmozonym, intensywnym a szczegolnie dlugotrwalym wysilku, czy w tym wypadku nie powinno sie ich spozywac troszke wiecej? Przykladowo ludzie startujacy w maratonach przed samym maratonem maja tzw. "Pasta party" gdzie napychaja sie makaronu itp, celem zyskania duzej ilosci weglowodowanow.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Lip 19, 2010 19:50   

figa napisał/a:
, w fermach kury rozpieszczane
,żeby duzo niosły . Gospodarze też dosypuja kurom pasze ,.
Dzika od święta ,bez przesady .Rzeżnie prywatne też bywają -
maja całkiem niezłe mięso.


Jadam takie gospodarskie jaja. Mam dwa źródła w zasadzie. Jedno jest jakby ciut lepsze. Jednak niedawno dostałem dostawę jaj ze wschodu. Bez porównania. Te ze wschodu to były po prostu jajka idealne. Wszystko wskazuje że te które kupuje w mieście są z gospodarstwa owszem ale właśnie kury mają sypany pokarm, natomiast te wschodnie są od wydziobujących sobie z ziemi co im potrzebne.

Wampirate napisał/a:
Nie da się od tego uciec w takim razie:)
Co do mięsa to moge np kupować baraninę i jagnięcine na stałe, tylko chcę jeszcze te jaja ze wsi zdobyć i masło niepasteryzowane albo jakieś inne źródło tłuszczu
Jak to jest z tym masłem pasteryzowanym? Jak bardzo jest gorsze?
Mam jeszcze jedno pytanie, jak jedząc prawie sam tłuszcz dostarczymy wszystkich witamin i mineralow organizmowi?


Masło najlepsze "sklepowe" według mnie jakie jest do kupienia to produkcji zakonników, jeżeli dobrze pamiętam to zakon benedyktynów produkuje. Poza tym takie masło z mleczarni też nie jest złe, ale musi być bez dodatków, to znaczy zachowywać się jak masło.
Takie przeważnie kupuję. Niepasteryzowane od gospodarza też mam i w sumie jest bardzo podobne.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Lip 19, 2010 19:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
tomthemaster

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 164
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 09:54   

Masło od "zakonników" jest produkowane dla nich w normalnej mleczarni. Na opakowaniu jest numer.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 13:44   

nodun napisał/a:
"Pasta party" gdzie napychaja sie makaronu itp, celem zyskania duzej ilosci weglowodowanow

A Etiopczycy przed biegami byli faszerowani śmietaną, bo tłuszcz to jest najlepsza energia i ułatwia płynne przejście do energii zapasowej. Nie będę cytował dr. Kwaśniewskiego lecz na racje z najlepszym paliwem. Poza tym tłuszcz czeka w żołądku i zostaje w razie potrzeby wykorzystywany, węglowodany się chowają przy tłuszczu, powodując hiper i hipoglikemie - chwilowy nadmiar energii i następnie jej niedobór.
nodun napisał/a:
Oraz podobno weglowodany sa niezbedne aby zregenerowac swoj organizm po wzmozonym, intensywnym a szczegolnie dlugotrwalym wysilku

Taki Kowalski zjada coś około 400g dziennie tutaj zalecają różnie nawet 30. Rzeczywiście przy tak małej ilości jest konieczne dostarczyć po wysiłku więcej, ja pisze o ilościach rzędu 100g może kłócę się z niektórymi poglądami lecz z .y tego nie biorę.
Amasimar napisał/a:
Do tego nie chcę zabardzo przytyć moja waga jak najbardziej mi odpowiada 194/76kg, jak dla mnie nie sztuką jest wygląd organizmu ale jego możliwości.

Nasze pokolenie charakteryzuję się ubytkiem właściwej masy mięśniowej nie takiej jakiej nabywa się na siłowni tylko znacznie lepszej min. szybko skurczowej, żywienie zgodne z naszą naturą powoduje samoistne zwiększenie właściwej masy mięśniowej. Nie stracił byś na szybkości nawet byś nieporównywalnie zyskał. Takie żywienie powoduje z optymalizowanie funkcji organizmu.
Amasimar napisał/a:
A co mam zrobić gdy przy moich wzmożonych treningach będę szybko tracił siły lub/i powoli się regenerował.

To jest charakterystyczne dla powszechnego czyli wynaturzonego modelu żywienia.
Wampirate napisał/a:
a czy nie ma czegoś takiego jak niedobór wielonienasyconych kwasów tłuszczowych w tej diecie? Myślałem, że proporcje między tymi kwasami powinny wynosić 1/1/1 lub 1/2/1 dla nas/jedno/wielo?
Wiem, że omega-3 DHA i EPA pewna ilość jest niezbędna, ale czy inne kwasy wielonienasycone o-3 np. ALA i trochę o-6 nie są potrzebne? Nie spożywać np. oleju lnianego/orzechów włoskich żeby wyrównać te proporcje?

Nie mam czasu się rozpisywać więc na logikę, z czego jesteś z marchewki może brokuł.
w mięsie masz prawie wszystko co jest potrzebne dla twoich mięśni podroby do regeneracji organów wewnętrznych, przykład: mózg masz w nim i DHA i EPA po prostu wszystko co jest potrzebne twojemu mózgowi. Jajka zawierają biało bardziej suplementacyjne niż wyspecjalizowane to samo tyczy się mlecznych no chyba że mnie rozum zawodzi jesteśmy na szczycie łańcuch pokarmowego jakim prawem banda kretynów chciała z nas zrobić warzywka co?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 14:37   

Mowa o węglowodanach:
Paweł-poprostu napisał/a:
Taki Kowalski zjada coś około 400g dziennie tutaj zalecają różnie nawet 30. Rzeczywiście przy tak małej ilości jest konieczne dostarczyć po wysiłku więcej, ja pisze o ilościach rzędu 100g może kłócę się z niektórymi poglądami lecz z .y tego nie biorę.

Nie pisz „jest konieczne” tylko napisz co się dzieje gdy się dostarczy, a co się dzieje gdy się nie dostarczy. Wiesz, np. „jest konieczne” spożywanie 5 razy dziennie warzyw i owoców.

Druga sprawa, wysiłek wysiłkowi nie równy, przykładowo: przebiegnięcie 20km to wysiłek 20 razy większy od przebiegnięcia 1km, czyli z proporcji mamy, że po przebiegnięciu 20km spożywamy 100gW, a po przebiegnięciu 1km 30+((100-30)/20)*1=33.5g W.
Piszę to ku rozwadze dla tych co zamierzają się „zregenerować” po godzinnym spacerze z psem dwoma bananami.

Oczywiście generalnie zgoda, że wysiłek fizyczny powoduje zwiększenie zapotrzebowania na B:T:W, choć skłaniałbym się, że proporcjonalnie, a jeżeli już to proporcjonalnie z podkreśleniem T jako źródła energii, a jeśli wysiłek nad siły – powodujący konieczność regeneracji mięśni, ścięgien i stawów, to proporcjonalny z podkreśleniem B. W każdym przypadku W powinno ulec zwiększeniu, przy czym potrojeniu to raczej wtedy, gdy ocieramy się o 4500kcal, co przekracza moją praktyczną wyobraźnię (nie biegam maratonów).
:-)
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 22, 2010 15:45   

Adam319 napisał/a:
...co przekracza moją praktyczną wyobraźnię (nie biegam maratonów).
:-)...


Oj, jaki "skr-omnis" :hihi:

I "loto" jest pytanie czy te "maratony"
"przyspieszajom" opadanie "wieka trumienki" czy moze jednak nie? :viva:

A jezeli "mogiem" poznac prawidlowa odpowiedz,
to czy warto za to zaplacic czy nie? :viva: :hah: :hihi:

BTW
Licznik bije i szansa na 120 lat(conajmniej)
ucieka bezpowrotnie jak ostatni "pociung" z Wloszczowej! :viva:
.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 18:03   

Adam319 napisał/a:
Nie pisz „jest konieczne” tylko napisz co się dzieje gdy się dostarczy, a co się dzieje gdy się nie dostarczy. Wiesz, np. „jest konieczne” spożywanie 5 razy dziennie warzyw i owoców.

Dla tego ja spożywam :hihi:
Napisanie ,,jest konieczne" to ważny punkt perswazyjny mojego postu. Oczywiście jeśli chcesz mogę tego zaprzestać :keep: .
Ja oprócz tego zwracam uwagę na ułożenie składników BTW przed wysiłkiem jem sporo białka i tłuszczu czyli właściwie z rana a po, czyli na kolacje sporo węgli i tłuszczu ma swoje podłoże także w uczeniu się. Z mojego punkty widzenia taki sposób jedzenia przynosi najwięcej korzyści dla mózgu jak i dla ciała.
Poza tym jak się odżywiasz Adamie: BTW
Czy na surowo?
Preferujesz cukry proste czy złożone?
Struktura posiłkowa?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 18:34   

WITAM :hug:

Paweł-poprostu napisał/a:

w mięsie masz prawie wszystko co jest potrzebne dla twoich mięśni podroby do regeneracji organów wewnętrznych, przykład: mózg masz w nim i DHA i EPA po prostu wszystko co jest potrzebne twojemu mózgowi. Jajka zawierają biało bardziej suplementacyjne niż wyspecjalizowane to samo tyczy się mlecznych no chyba że mnie rozum zawodzi jesteśmy na szczycie łańcuch pokarmowego jakim prawem banda kretynów chciała z nas zrobić warzywka co?


Co na to Brendan Brazier ultramaratończyk , dwukrotny mistrz kanady w ultramaratonach
http://www.wegesport.pl/i...id=33&Itemid=49
http://www.wegesport.pl/i...id=37&Itemid=49
http://www.wegesport.pl/i...id=32&Itemid=49

kilka słów o sobie
http://www.wegesport.pl/i...id=72&Itemid=58
http://www.wegesport.pl/i...id=75&Itemid=58

więcej o B.B.
http://translate.google.p...al%26prmd%3Dibo
http://en.wikipedia.org/wiki/Brendan_Brazier


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 20:36   

krzysztof2 napisał/a:
Co na to Brendan Brazier ultramaratończyk , dwukrotny mistrz kanady w ultramaratonach

Widzę że zdecydowana osoba zawitała :hug: , czy powymieniasz się postami na jakiś konkretny temat coś w stylu LC vs wege
Wybierz jakiś temat np. o cholesterolu, białku, trawieniu, enzymach, mikro i makroelementach, energii, metabolizmach. Proszę ciebie chociaż ty napisz coś by rozstrzygnąć te głupie spory.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Amasimar 
Rebis

Pomógł: 1 raz
Wiek: 31
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 53
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 21:36   

Paweł-poprostu napisał/a:
krzysztof2 napisał/a:
Co na to Brendan Brazier ultramaratończyk , dwukrotny mistrz kanady w ultramaratonach

Widzę że zdecydowana osoba zawitała :hug: , czy powymieniasz się postami na jakiś konkretny temat coś w stylu LC vs wege
Wybierz jakiś temat np. o cholesterolu, białku, trawieniu, enzymach, mikro i makroelementach, energii, metabolizmach. Proszę ciebie chociaż ty napisz coś by rozstrzygnąć te głupie spory.



Drogi Pawle nie lej wody, dostałeś konkretne źródła więc nad czym Ty chcesz dyskutować?
Przeczytaj ową lekture i podaj ją rozprawce. Wymień swoje wszystkie kontrargumenty i wszyscy będą szczęśliwi ;)
_________________
What we experience, will teach us how to live-just to not hurt others.
 
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 22:39   

Paweł-poprostu napisał/a:
Poza tym jak się odżywiasz Adamie: BTW Czy na surowo? Preferujesz cukry proste czy złożone? Struktura posiłkowa?


LC W<100g od maja 1997, wcześniej okresowo dieta bez zbóż, owoców, cukru.
Kilkukrotnie wahałem się pomiędzy W70g a W30g, od maja 2009 jest faza W30g i nic nie zapowiada zmiany.

Profil: 184cm/87kg klata 119cm B:T:W 60:120:30
http://img233.imageshack....49/50627736.png

Kupowane produkty:
http://img87.imageshack.us/img87/3006/zakupyt.jpg

Podstawa:
B – tłusta wieprzowina, żółtka
T – tłuszcz wieprzowy, tłusta wieprzowina, żółtka
W – cebula 60%, cukier 20%, kapusta 10%, ziemniaki 10%

Raz w tygodniu coś z podrobów wieprzowych, wątroba, nerki.
Raz na dwa tygodnie jakiś wyskok typu ryba, żółty ser, biały ser, piwo.

Nie na surowo, duszone pod przykryciem w 100 stopniach, węglowodany to głównie cebula ze dwa kilo na tydzień, okazyjnie ziemniak, kapusta, zdarza się słodzona kawa, min przerwa między posiłkami 16 godzin, typowo 23 godziny 50 minut, posiłek raczej wieczorem na początku fazy odpoczynku.

Duży wysiłek fizyczny, raczej więcej wody, po też więcej wody, normalny posiłek, sen, nie mam motywacji by jeść więcej tylko dlatego, że użyłem mięśni nieco więcej niż na co dzień.
Jest 35 stopni, jadę pod górę bardzo energicznie na rowerze, żadnego dyszenia, oddech tylko nieco przyspieszony, nie mam problemów z upałem, choć w miarę możliwości unikam.
:-)

PS Oczywiście fotki były wcześniej użyte w dyskusji, ale były w kontekście, więc ostatecznie uporządkowałem sobie w tym poście info o mnie.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 07:51   

Malo kcal strasznie... Chyba spowolniles metabolizm...

Jak myslicie ile powinienem spozywac bialka i wegli przy 170cm/48kg?
Wedlug kwasniewskiego liczy sie bialko na wage nalezna czyli 170-100=70, przy czym mlodziezy do lat 18 zalecal 1,5g B na kg(masy naleznej?)
Ale kwasniewski nie mial racji we wszystkim wiec...
Powoli przerzucam sie na surowizne jakby to mialo znaczenie.
Ostatnio zmieniony przez Wampirate Pią Lip 23, 2010 07:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 09:10   

Wampirate napisał/a:
Malo kcal strasznie... Chyba spowolniles metabolizm...

To nie spowolnienie metabolizmu a raczej jego usprawnienie. Znacznie podnosi się wydolność i maleje zapotrzebowanie na energie i białko
Wampirate napisał/a:
Wedlug kwasniewskiego liczy sie bialko na wage nalezna czyli 170-100=70, przy czym mlodziezy do lat 18 zalecal 1,5g B na kg(masy naleznej?)

Jeśli chodzi o dr. Kwaśniewskiego to on zaleca młodzieży czyli nam więcej białka i węgli. Należna masa ciała u młodzieży to jest problem gdyż ostatnie pokolenia są mocno zdegenerowane ja liczę tak:
170-100=70
10% z 70=7
70-7=63
Dr. Kwaśniewski pisze nie jednokrotnie że dieta optymalna gwarantuje nam wzrost zgodny z naszym DNA czyli w przypadku mężczyzn ok. 170cm a kobiet 160cm no i coś w tym jest na to swoje podłoże w rozkładaniu białek:
http://webcache.googleuse...l&ct=clnk&gl=pl
Ale nie jest to przesądzone jeśli zwiększysz podasz białka.
Wampirate napisał/a:
Jak myslicie ile powinienem spozywac bialka i wegli przy 170cm/48kg?

Jeśli chcesz jeszcze urosnąć i przybrać na wadze to białka co najmniej 80g a tak optymalnie to ze 100g. Węgle nie należy tak drastycznie obcinać w czasie rozwoju psychofizycznego ja jem ok. 100g przy bardo wysokiej aktywności umysłowej i średniej fizycznej.
Wampirate napisał/a:
Ale kwasniewski nie mial racji we wszystkim wiec...
Powoli przerzucam sie na surowizne jakby to mialo znaczenie.

No i ja tak sądzę więc namawiam do przeczytania książki „Enzyme Nutrition” dr. Edwarda Howella :-)
Tak po zatem to witaj w gronie młodzieży :hug: . Sam przybrałem mięśni na LC razem 9,4kg w 3 miesiące :shock: - zdziwiłem jak stanąłem na wadze dzisiaj rano.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pią Lip 23, 2010 09:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 09:38   

Dzięki. Zamierzałem właśnie coś koło 100g białka spożywać, a węgli z 70-80 ale zobaczę jak się będę czuł. No ja właśnie mam nadzieję urosnąć jeszcze, chociaż nie dziwi mnie że młodzież taka wysoka teraz jak tyle hormonów wcinają.
Miałbym do Ciebie kilka pytań, jako żeś w podobnym wieku:D
Wcinasz surowizne? Jestem ciekaw co na to rodzice.
Pamiętam, że pisałeś, że mieszkasz w małym mieście, skąd bierzesz dobre(grass-fed) mięso i jaja?
I ostatnie, jak dostarczasz tyle węgli? Miód?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 15:54   

Maad napisał/a:
poczytaj trochę o chorobach odzwierzęcych, to może Ci zapał do surowizny trochę przejdzie

Tyle, że wiara w to, że dzięki obróbce term. coś się na tym "polu" zyska jest troszkę utopijna. :D
Wystarczy przy "porcjowaniu" ciachnąć się kością i różyca może wystąpić.
No ale kto by się tym przejmował? KMWTW 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 16:06   

Wampirate napisał/a:
Ale jak nie znajde lepszych zrodel np jaj to tych zoltek na surowo chyba lepiej nie jesc czy jak?
I z miesem tak samo, bo jak hodowla nienaturalna to nie probowac nawet na surowo?

Jak masz kiepskie jajka, mięso to dzięki obróbce nic nie zyskasz, natomiast straty są pewne.
To znaczy wyjątkiem może być kwestia smaku - na surowo będzie on marny, a po obróbce, przyprawieniu "jakby" lepszy.
Na surowo od razu czuć, czy mamy do czynienia z "planktonicznym" żarciem, czy też "elitarnym" 8-)
Zielony Karzeł napisał/a:
Zwykła żurawina jest cholernie kwaśna.

hodowana - tak
natomiast dzika z lasu jest, po "odpowiedniej adaptacji", w porządku :
Wampirate napisał/a:
Słuchajcie, a czy nie ma czegoś takiego jak niedobór wielonienasyconych kwasów tłuszczowych w tej diecie?

Nie, bo nie potrzebujesz ich dużo.
Jak jadasz różne części, organy zwierzaka to wtedy zapewniasz organizmowi wszystko, co potrzebuje.
Wampirate napisał/a:
No to ja jaj nie mam z dobrego zrodla...

Dlatego trzeba szukać i niuchać permanentnie.
Ja dzisiaj nabyłem, oprócz kurzych jaj, kilka jaj perliczek, 30 kaczych oraz 8 GĘSICH
Wszystko oczywiście super ekologiczne. 8-)
Wampirate napisał/a:
Przy miesie z dzika bym chetnie zostal ale drogie jest...

A ile płacisz? Bo ja za kilo tłustego boczku z dzika - 25 zeta. IMO za takie mięso to niewiele.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 16:13   

Wampirate napisał/a:
I ostatnie, jak dostarczasz tyle węgli? Miód?

Ja bazuję głównie na owocach - najlepiej mi to służy. Plastry miodu/ miód jeno jako dodatek.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 16:39   

Skąd ty te owoce bierzesz? Ja się zastanawiam czy nie czerpać z miodu wszystkich bo było by łatwiej, ale zobaczę :-D

Co do jaj, to jakbym nie miał dostępu do tych lepszych albo były by niepewne(bez pieczątki z targu na słowo) to mogę te żółtka na surowo wcinać bez obaw o salmonelle?

A co do mięska - płaciłem 37zł/kg i to za mrożone, ale teraz na tej stronie "zNatury" znalazłem taniej o wiele np. baranine mieloną za 22zł
I chciałbym się upewnić, czy ta mielona to będzie dobry wybór, bo jak na surowo mam wcinać to łatwiej będzie jak już zmielona:)

Martwi mnie tylko, że z samych mięśni i tłuszczu nie dostarczę organizmowi wszystkich składników, bo na podroby to nie mam szans, bo nawet mięso muszę zamawiać.
Ostatnie pytanko, czy mogę tłuszcz z tej samej stronki(zNatury) zamrażać?
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 16:53   

Ja bym się nie tyknął takiego jajka z pieczątką :viva:
Jak babcia ma swoje jajka w małych ilościach i przynosi je na targ, to trudno żeby miały pieczątki.
Trudne też sądzić, żeby mieszkały w klatkach :)
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 17:23   

Wampirate napisał/a:
Wcinasz surowizne?

A jak że by inaczej 8-)
Wampirate napisał/a:
Jestem ciekaw co na to rodzice.

Maja mnie za niedorozwiniętego idiotę, nie należę do bogatych więc mi stale wypominają na szczęście częściowo sam sobie zapewniam jedzenie 8-) .
Wampirate napisał/a:
skąd bierzesz dobre(grass-fed) mięso i jaja?

Warzywek jem mało w większości cebule i czosnek to kupuję na targu lecz potrafię rozpoznać te faszerowane świństwami po za tym mam sprawdzonego sprzedawce. Owoce stawiam na czele z miodem jeśli chodzi o węgle, w większości jagodowe sporo moreli, porzeczek, agrestu, wiśni, czereśni - a mam to wszystko z osiedli domków jednorodzinnych, ludzie zasadzili sobie drzewa i krzewy po za płotami, a ja z rana podbieram dla siebie :evil: . Także jagody z lasu, poziomki wszystko praktycznie za darmo.
Jajka od sprawdzonego sprzedawcy takie wiejskie :-D 100% naturalne bez pieczątek. Mięso tu jest problem więc na razie unikam.
Wampirate napisał/a:
to mogę te żółtka na surowo wcinać bez obaw o salmonelle?

Nie taki diabeł straszny jak go malują, było już o tym pisane salmonella nie jest szkodliwa a nawet ma dobre strony min właściwości antynowotworowe szkodzić może zwykłemu Kowalskiemu który zjada 0,5kg chleba dziennie.
Wampirate napisał/a:
Martwi mnie tylko, że z samych mięśni i tłuszczu nie dostarczę organizmowi wszystkich składników, bo na podroby to nie mam szans, bo nawet mięso muszę zamawiać.

Dostarczysz ale tylko dla mięśni jak już wcześniej napisałem żółtka mają białko suplementacyjne czy bazowe jest ono bardzo wartościowe i może zastępować wszystkie inne lecz najlepiej dostarczać także wyspecjalizowane np. z podrobów mózgu, wątroby, nerki. Co do mlecznych to mam swoje teorie uważam te białko za średnio wartościowe bardziej bazowe, tłuszcz średniej jakości więc jest ok. Ja z powodzeniem zastępuje mlecznymi mięso, lecz gdy będę miał możliwości to z pewnością zastąpię je surowymi podrobami. Ja zamierzam wprowadzić żywienie żółtkowo-podrobowe + węgle z surowych owoców i miodu :-D .
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pią Lip 23, 2010 17:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 17:24   

Wampirate napisał/a:
Skąd ty te owoce bierzesz? Ja się zastanawiam czy nie czerpać z miodu wszystkich bo było by łatwiej, ale zobaczę :-D

W sezonie część biorę z własnej posiadłości. Resztę kupuję na targu.
Teraz bazuję na jagodowych - czarna, czerwona porzeczka, agrest, trochę dzikich malin.
Ale dzisiaj wpadłem na trochę do Wa-wy i kupiłem sobie kawał arbuza - taki mocno schłodzony jest genialny w upały.
Zimą pasują mi banany, daktyle, śliwki suszone z Podhala.
Nie radzę na miodzie bazować.
Wampirate napisał/a:
Co do jaj, to jakbym nie miał dostępu do tych lepszych albo były by niepewne(bez pieczątki z targu na słowo) to mogę te żółtka na surowo wcinać bez obaw o salmonelle?

Ja salmonellą w ogóle się nie przejmuję, a zjadłem już tysiące surowych żółtek.
Uważam, że te bakterie mogą odgrywać pożyteczną rolę - dawałem na ten temat linki w surowym dziale.
Wampirate napisał/a:
Martwi mnie tylko, że z samych mięśni i tłuszczu nie dostarczę organizmowi wszystkich składników, bo na podroby to nie mam szans, bo nawet mięso muszę zamawiać.

Nie martw się tym. Jedz też produkty roślinne.
Wampirate napisał/a:
Ostatnie pytanko, czy mogę tłuszcz z tej samej stronki(zNatury) zamrażać?

Z tego co wiem to on trafia do Ciebie w postaci zamrożonej, więc możesz go po prostu umieścić w zamrażarce w niezmienionej postaci, a część sobie zostawić w lodówce na bieżące potrzeby.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lip 23, 2010 17:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 17:34   

Hani mamy bardzo wysoką zgodność :hug:
Na mięsie można żyć aczkolwiek oboje wiemy :viva: , że to nie jest najlepsze rozwiązanie.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 17:36   

Paweł-poprostu napisał/a:
Na mięsie można żyć aczkolwiek oboje wiemy :viva: , że to nie jest najlepsze rozwiązanie.

No ba! :viva:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 17:37   

Napotkałem na poważniejszy problem - jak mam powiedzieć rodzicom, że od tej diety nie schudne, i że nie zaszkodzi mi zdrowotnie??? :shoot:
Niestety poglądy dietetyczne panujące znają...
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 17:50   

brak pieczątki na jajku w żadnym razie nie może być wyznacznikiem jego jakości, tak samo kolor żółtka (choć intensywnie żółty źle wróży)

należy się kierować tylko i wyłącznie smakiem - na początek, żeby zobaczyć czym to się je, można kupić jajka eko w sklepie dla idiotow, jest to jakiś punkt wyjścia do szukania naprawdę dobrych jajek
Ostatnio zmieniony przez Maad Pią Lip 23, 2010 17:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 17:54   

Wampirate napisał/a:
Napotkałem na poważniejszy problem - jak mam powiedzieć rodzicom, że od tej diety nie schudne, i że nie zaszkodzi mi zdrowotnie???
Niestety poglądy dietetyczne panujące znają...

I tu masz poważny problem, ja już jako tako się znam na dietetyce i żaden świeżo upieczony dietetyk głoszący głupoty mnie nie przegada, właściwie jest niewiele takich osób i z każdym dniem jest coraz mniej :-> . Z rodzicami jest tak że zagadam dłuższym wierszykiem nie zrozumiałych dla nich słów to zaraz słyszę: zamknij się (najdelikatniejsza wersja) i wychodzą z kuchni :hihi:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 17:56   

Nie radziłbym Ci wchodzić z nimi w jakieś potyczki słowne, jeno na spokojnie krótko wytłumaczyć i dalej robić swoje.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 18:25   

Maad napisał/a:
kupić jajka eko w sklepie dla idiotow,

:viva: :viva: :viva:
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 20:31   

Ej to co mam powiedziec - chodzi o
Salmonelle po 1
Ilosc posilkow po 2( bo teraz jem 6 i sie boja ze schudne) - mowie im ze to od kcal zalezy ale wiecie...
I jeszcze mowia ze nie mozna nie jesc przez 4h bo organizm sie zjada WTf
Bez zboz po 3
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 20:34   

Wampirate, musisz się szybko usamodzielnić :viva:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 20:48   

No jakbym byl pelnoletni to bym sie wyprowadzil dawno
Mowia ze mam jesc 4 posilki
Dobra co mi tam i tak sie nie zczaja ile jem
W sumie to juz nie ma co wyjasniac.
Zaraz zagadam, i tak na lc juz dawno jestem.
Ostatnio zmieniony przez Wampirate Pią Lip 23, 2010 20:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 21:25   

Wampirate napisał/a:
No jakbym byl pelnoletni to bym sie wyprowadzil dawno

A ile masz lat dokładnie?
Ty masz chociaż normalnych rodziców a ja :
Stary Pawła napisał/a:
jesteś za tępy by pisać z mądrymi ludźmi

Bardzo przepraszam ale według nich pisze wyłącznie z pedałamii :x
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pią Lip 23, 2010 21:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 23:39   

Wampirate napisał/a:
Napotkałem na poważniejszy problem - jak mam powiedzieć rodzicom, że od tej diety nie schudne, i że nie zaszkodzi mi zdrowotnie??? :shoot:
Niestety poglądy dietetyczne panujące znają...


kiepska sprawa, u mnie nie było źle -> dałem do przeczytania kilka książek, artykułów. Dziś to wygląda to tak, ok jedz jak chcesz, ale to nie dla mnie. Zbyt wiele argumentów, żeby zaprzeczyć, ale zbyt mocne przekonania żeby uwierzyć i zastosować. Chociaż po paru lekturach rodzice wyeliminowali kompletnie cukier, mocno ograniczyli pieczywo+makaron i trochę więcej się ruszają.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 08:50   

Problemem nie jest dieta nisko ww, tylko mowia ze wydziwiam z tym zamawianiem masla i miesa, i ze to w sklepie jest dobrej jakosci.
Bede musial jechac na sklepowym...
Ale low carb sie utrzyma, chociaz juz nie raw.
Jajka tez z masowki... Rodzice nie chca na targ, a sam nie mam jak sie dostac(30km).
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 10:14   

Wampirate napisał/a:
Problemem nie jest dieta nisko ww, tylko mowia ze wydziwiam z tym zamawianiem masla i miesa, i ze to w sklepie jest dobrej jakosci.
Bede musial jechac na sklepowym...
Ale low carb sie utrzyma, chociaz juz nie raw.
Jajka tez z masowki... Rodzice nie chca na targ, a sam nie mam jak sie dostac(30km).

Zatrudnij Tomtoma dla niego 30km to frajda. On biega 40km.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 12:02   

Nie masz gdzieś bliżej jakiejś wsi, gdzie ktoś ma swoje kury?
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 14:43   

No mieszkam na wsi ale kornik zlikwidowali dawno pozatym to masowka.
Pojezdze na rowerze i poszukam.

A teraz powiedzce mi - co jest lepszym zrodlem tluszczy oleje zimnotloczone(lniany i oliwa, kokosowy) czy maslo ze sklepu dobre ale pasteryzowane?
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 18:01   

ja po większych ilościach oliwy czy oleju kokosowego nie czułem się najlepiej i z tego co wiem sporo innych osób też...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 18:06   

alejasienieznam napisał/a:
ja po większych ilościach oliwy czy oleju kokosowego nie czułem się najlepiej i z tego co wiem sporo innych osób też...

Potwierdzam.
U mnie najlepiej to było widać w górach, jak będąc bardzo głodny nadal nie miałem ochoty na oliwę i kokos, choć były pod ręką i musiałem kupować zwykłe smalce i je szamać.
U siebie w szafce mam oliwę nietkniętą od dwóch lat :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 18:16   

Wampirate napisał/a:
A teraz powiedzce mi - co jest lepszym zrodlem tluszczy oleje zimnotloczone(lniany i oliwa, kokosowy) czy maslo ze sklepu dobre ale pasteryzowane?

Sporo się traci na pasteryzacji masła lecz jest ono i tak dość lekkostrawne ze względu na strukturę tłuszczową. Tłuszcz zwierzęcy nawet po obróbce termicznej jest lepszy od tłuszczu roślinnego, oczywiście nie do przesady. Według mnie najlepszym rozwiązaniem będzie nie ograniczać się tylko do masła ale korzystać ze wszystkich tłuszczów oczywiście z przewagą tłuszczu zwierzęcego.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 21:53   

15 lat mam dokladnie

To juz sam sie gubie - w koncu tluszcze roslinne przeciez sa zle bo sa inaczej trawione? I zwiekszaja ryzyko raka
Nawet te zimnotloczone
To jak w koncu jesc? Tluszcze tylko z masla, czy troche z olei(jakich najlepiej)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 22:52   

Wampirate napisał/a:
To jak w koncu jesc? Tluszcze tylko z masla, czy troche z olei(jakich najlepiej)


Tłuszcz tkankowy ssaków 80%, tłuszcz mleczny (ssaków- oczywista-oczywistość) 15%, tłuszcz z roślin oleistych jadalnych na surowo 5% (orzechy, słonecznik).
Zdania są tak różne, że nie wypada wręcz uzasadniać – taka bezpodstawna opinia.
:-)
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 23:08   

Nie bardzo rozumiem co to znaczy oleje w większych ilościach, to znaczy co spożywanie samych olei powiedzmy łykami? To oczywiste że coś takiego nie wejdzie. Już nie mówiąc o takich bardziej pospolitych olejach.

Co do masła to sklepowe masło pasteryzowane nie jest złe. Byle to było masło, a nie jakaś mieszanka z olejami. Natomiast jak ma się dostęp do mleka od krowy to ma się też dostęp do masła. Ja mam takie masło po 24 zł /kg, a więc cena identyczna z ceną sklepowego masła.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Lip 24, 2010 23:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 09:10   

Wampirate napisał/a:
To juz sam sie gubie

Wyrobisz się :-)
Ja na początku swojej półrocznej przygody z dietetyką też tak miałem problemy, ale minęły 2 miesiące i już wszystko rozumiałem :-)
Wampirate napisał/a:
w koncu tluszcze roslinne przeciez sa zle bo sa inaczej trawione?

Poniekąd masz racje tłuszcze zwierzęce są najlżej strawne i są najlepszym źródłem energii.
Wampirate napisał/a:
I zwiekszaja ryzyko raka

Co poniektóre, najważniejszą przyczyną raka są stany zapalne powodowane przez wolne rodniki z kolei najbardziej podnosi ich poziom nadmiar WNKT czyli podstawa większości olejów roślinnych, lecz dopiero po utlenieni tych oto kwasów tłuszczowych powstaje śmiertelna trucizna która jest przyczyną wielu chorób. Za prawdę powiadam Ci że nie każdy olej jest szkodliwy aczkolwiek gorszy od zwierzęcego.Te co wymieniłeś czyli oliwa i olej kokosowy to akurat te zdrowe, radze wejść na:
http://www.dobradieta.pl/...up&main=5&sub=1
http://www.dobradieta.pl/...up&main=9&sub=0
Są to kwasy tłuszczowe które są niezbędne lecz w większości olejów roślinnych jest ich za dużo.
Tak naprawdę odpowiednią dawkę WNKT łatwo dostarczyć w produktach zwierzęcych najlepsze źródła: jajka, mózg ale i inne nie są złe 8-) .
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Nie Lip 25, 2010 09:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 11:46   

Paweł-poprostu napisał/a:
Wampirate napisał/a:
w koncu tluszcze roslinne przeciez sa zle bo sa inaczej trawione?

Poniekąd masz racje tłuszcze zwierzęce są najlżej strawne i są najlepszym źródłem energii.
Paweł-poprostu napisał/a:
Za prawdę powiadam Ci że nie każdy olej jest szkodliwy aczkolwiek gorszy od zwierzęcego

Co to za porady i jak taki czlowiek ma wyciagac wnioski?
Najpierw zalecasz oleje roslinne, a za chwile piszesz, ze zwierzece lepsze.
Dlaczego wiec ma nie rezygnoac z tych gorszych (roslinnych ).
Badz konsekwentny i patrz co napisales wczesniej.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 12:51   

Szczególnie, że będę miał chyba masło niepasteryzowane:)
Tata nie chciał zamawiać, ale powiedziałem, że sery też tam są dobre, i już inaczej patrzy:D
Tylko chce żebym mu stonę pokazał, a to nie ma strony chyba, tylko przez e-mail się zamawia.
I potem jak będę potrzebował mniej białka, to namówię go na zakup baraniny, jagnięciny i dziczyzny ze sklepu, i zostaną tylko te nieszczęsne żółtka jaj z masówki, innych na razie nie mam opcji dostać, pozatym te na targu najczęściej oszukane też są.

Spożywam około 2200-2400kcal, gdzieś koło 100g B, ileś tam ww(dokładnie nie licze ok. 50-80) i reszta fat(z mięsa, i z masła), i nie mam jakoś dużo energii, nawet głodny jestem czasem:D Myślicie, że więcej fatu się przyda?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 13:03   

Wampirate napisał/a:
Spożywam około 2200-2400kcal, gdzieś koło 100g B, ileś tam ww(dokładnie nie licze ok. 50-80) i reszta fat(z mięsa, i z masła), i nie mam jakoś dużo energii, nawet głodny jestem czasem:D Myślicie, że więcej fatu się przyda?

Może wszystkiego po prostu więcej się przyda.
Jak jesteś aktywny fiz. to IMO co najmniej 100 g węgli warto jadać.
No i FAT oczywiście musi być w słusznych ilościach. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 13:12   

zeto555 napisał/a:
Co to za porady i jak taki czlowiek ma wyciagac wnioski?
Najpierw zalecasz oleje roslinne, a za chwile piszesz, ze zwierzece lepsze.
Dlaczego wiec ma nie rezygnoac z tych gorszych (roslinnych ).
Badz konsekwentny i patrz co napisales wczesniej.

Panie Zeto, a dr. Kwaśniewski podkreśla wyższość tłuszczów zwierzęcych ale chlebki to wymyśla z orzechami co! To że coś jest gorsze to nie znaczy że nie należy tego jeść, a nawet przydaje się małe urozmaicenie. Chłopak ma same masło jeść no proszę o wyrozumiałość. Niech Pan nie szuka dziury w całym, bo Pańska nadinterpretacja żyje własnym życiem i się wyróżnia o wiele bardziej od moich ewentualnych błędów.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 13:39   

Paweł-poprostu napisał/a:
a nawet przydaje się małe urozmaicenie

urozmaicenie to podstawa, we wszystkich dziedzinach życia, od seksu poczynając, poprzez jedzenie, ruch, po dobór perfum
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 15:21   

Hannibal te węgle ciężko mi dostarczyć :)
Co może być złego w owocach ze sklepu np "Piotr i Paweł"? Można jeść?
Jeszcze jedno pytanko, mięso mrożone typu baranina, jagnięcina i dziczyzna ze sklepu(selgros) to jak myślicie - grass-fed?
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 15:58   

Wampirate napisał/a:
Jeszcze jedno pytanko, mięso mrożone typu baranina, jagnięcina i dziczyzna ze sklepu(selgros) to jak myślicie - grass-fed?

dlaczego baranina i jagniecina miałyby być grass-fed? przecież te zwierzaki normalnie hoduje się jak każde inne, a na paszy przemysłowej i różnych premixach są szybsze przyrosty masy - a w mięsnym biznesie to podstawa

dziczyzna ... hmm ... jak bardzo dzika? w 100% ? pytam, bo bardzo popularne są hodowle świnio-dzików o różnych proporcjach skrzyżowania świni i dzika ... KMWTW :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 17:04   

Dobra. Prosiłbym kogoś kto zamawiał masło z wiżajn żeby napisał jak jest dostarczane i dlaczego sie nie psuje, bo tata ma wąty.

Co do tej baraniny to jest z nowej zelandii a tam chyba grassfed
Czy sie myle?
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 08:19   

psuje się, nawet dość szybko, trzeba nadmiar zamrażać
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Wampirate

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 09:17   

Ale tu chodzi o to, czy się psuje przy dostarczaniu?
Bo wiem że trzeba zamrozić.

I co z tą baraniną ? żywiona paszą?
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 10:10   

Wampirate napisał/a:
Ale tu chodzi o to, czy się psuje przy dostarczaniu?

ostatni raz kupowałem chyba w maju, jak jeszcze było w miarę chłodno, jak jest teraz, w środku lata to nie wiem, wolę nie próbować
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 12:07   

Wampirate napisał/a:
Dobra. Prosiłbym kogoś kto zamawiał masło z wiżajn żeby napisał jak jest dostarczane i dlaczego sie nie psuje, bo tata ma wąty.

Dostarczane jest w ciągu jednego dnia i zawsze wszystko było ok, a zamawialiśmy z zenkiem nawet jak było bardzo ciepło.
Potem może sobie leżeć w szkle ładnych kilka tygodni w lodówce i nadal jest w porzo.
Jak chcesz mieć na kilka miesięcy to wtedy oczywiście część trzeba zamrozić.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 13:28   

też kupowałem rok temu jak było dość ciepło i przez kilka tygodni było ok.
Ale nie kupuj na początek za dużo, bo może Ci nie smakować, tak jak mi, i nie będziesz chciał go jeść.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 14:43   

Paweł-poprostu napisał/a:
Niech Pan nie szuka dziury w całym, bo Pańska nadinterpretacja żyje własnym życiem i się wyróżnia o wiele bardziej od moich ewentualnych błędów.

Skoro roslinne sa gorsze to po co ich uzywac??
To jest postawa asekurancka - najlepsze sa zwierzxece , ale radzisz uzywac olejow roslinnych , tak na wszelki wypadek.
Z mojej strony nie ma zadnej nadinterpretacji. Skoro wypowiadasz sie na tematy zwiazane z dr. Kwasniewskim i DO to musisz sie liczyc z tym, ze malo wiesz w temacie i ktos Cie poprawi.
Ps. to nie jest zlosliwy post, skierowany w Twoja strone.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 26, 2010 15:41   

zeto555 napisał/a:
...malo wiesz w temacie i ktos Cie poprawi...

Slusznie! :viva:

Jakosc "widzy" zalezy przecie od wielokrotnosci
przeczytania "ksiunsek" o tematyce "kosmiczno-zoltkowo-podgardlanej" :hah: :hihi:

No i od "naszmalcowanie" i "nazoltkowania"! :viva:
.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 16:00   

Dobra teraz ja zadam pytanie czy Pan umie czytać ze zrozumieniem?
To Pana pytania z moimi odpowiedziami z poprzedniego postu.
zeto555 napisał/a:
Skoro roslinne sa gorsze to po co ich uzywac??

Paweł-poprostu napisał/a:
Chłopak ma same masło jeść no proszę o wyrozumiałość.

Paweł-poprostu napisał/a:
Panie Zeto, a dr. Kwaśniewski podkreśla wyższość tłuszczów zwierzęcych ale chlebki to wymyśla z orzechami co!

zeto555 napisał/a:
Z mojej strony nie ma zadnej nadinterpretacji.

I owszem jest.
zeto555 napisał/a:
Skoro wypowiadasz sie na tematy zwiazane z dr. Kwasniewskim i DO to musisz sie liczyc z tym, ze malo wiesz w temacie i ktos Cie poprawi.

Już to się robi trochę irytujące że Pan w każdym poście wmawia mi że jestem głupi.
Nawet jeśli już pisać o DO to i tak mam gdzieś 12 lat Pańskiego doświadczenia. Stosować to sobie Pan może, właściwe każdy może, ale czy Pan zna teoretycznie DO? Potrafi Pan wszystko wytłumaczyć?

zeto555 napisał/a:
tak na wszelki wypadek.

A tak na wszelki wypadek to mój post przeczytaj jeszcze raz, by nie było nie ścisłości.
zeto555 napisał/a:
Ps. to nie jest zlosliwy post, skierowany w Twoja strone.

Mój także. Nic do Pana nie mam nawet lubię z Panem pisać :-) .
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Lip 26, 2010 16:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 16:05   

grizzly napisał/a:
akosc "widzy" zalezy przecie od wielokrotnosci
przeczytania "ksiunsek" o tematyce "kosmiczno-zoltkowo-podgardlanej"

No niestety ja zazwyczaj czytam 1 raz, ale każdą tabele i schemat uczę się na pamięć. Misiu wole raz a dokładnie.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 26, 2010 16:10   

Paweł-poprostu napisał/a:
grizzly napisał/a:
akosc "widzy" zalezy przecie od wielokrotnosci
przeczytania "ksiunsek" o tematyce "kosmiczno-zoltkowo-podgardlanej"

No niestety ja zazwyczaj czytam 1 raz, ale każdą tabele i schemat uczę się na pamięć. Misiu wole raz a dokładnie.


Wiesz....... ale "wierzacy" sa inni
powoli "umieraja" ale remedium rekomendowane to:
kolejne przeczytanie "ksiunsek". 8-)

Po prostu to jest "za darmoche"! 8-)

Nic to, ze idzie "siem" do piachu! 8-)
.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 18:58   

Hannibal napisał/a:
Potem może sobie leżeć w szkle ładnych kilka tygodni w lodówce i nadal jest w porzo.

... jest w porzo dla Haniego
dla mnie to powiedzmy po tygodniu są już wyraźnie odczuwalne niekorzystne zmiany, dwu tygodniowe pewnie bym psu oddał
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 12:27   

Paweł-poprostu napisał/a:
Już to się robi trochę irytujące że Pan w każdym poście wmawia mi że jestem głupi.

Przykro mi , ze tak to odbierasz. Cenie Twoj pęd do wiedzy , ale niestety nawet Ty nie wiesz wszystkiego, a juz na temat DO ( W KTORYM SIE WYPOWIADASZ) to wiesz b. niewiele. No ale znajac Ciebie troche to mysle, ze sie podciagniesz.
Paweł-poprostu napisał/a:
Nawet jeśli już pisać o DO to i tak mam gdzieś 12 lat Pańskiego doświadczenia
- podciagniesz sie oczywiscei jak przestaniesz miec gdzies to co ludzie znajacy temat mowia.. Czasami warto posluchac.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 15:30   

Maad napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Potem może sobie leżeć w szkle ładnych kilka tygodni w lodówce i nadal jest w porzo.

... jest w porzo dla Haniego
dla mnie to powiedzmy po tygodniu są już wyraźnie odczuwalne niekorzystne zmiany, dwu tygodniowe pewnie bym psu oddał

Dla zenka, chilla i alejasienieznam również.
Ja piszę o maśle w szczelnie zamkniętym słoiku, bo jak trzyma sie w plastiku to rzeczywiście po tygodniu już zaczyna coś widać, ale wówczas to nie wina masła, lecz plastiku.
Przez takie malkontenctwo wprowadzili ludziom różne konserwanty i stabilizatory i mają teraz to co mają :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 10:26   

Hannibal napisał/a:
Ja piszę o maśle w szczelnie zamkniętym słoiku, bo jak trzyma sie w plastiku to rzeczywiście po tygodniu już zaczyna coś widać, ale wówczas to nie wina masła, lecz plastiku.


ok, sprawdzę ten trop :hihi:
zastanawiam się tylko, czy przekładanie masełka do innego pojemnika nie wywoła jeszcze szybszego utleniania na skutek zwiększenia powierzchni mającej kontakt z powietrzem
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 13:47   

Trochę mi to zajęło, ale ustawiłem (przerobiłem) lodówkę tak, że w zamrażalniku mam od zera do minus dwóch stopni, a w lodówce około plus 12 stopni.

Mięso, tłuszcze lądują w zamrażalniku w opakowaniu w jakim zostały kupione, a jajka i warzywa w lodówce.
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 16:45   

Maad napisał/a:
zastanawiam się tylko, czy przekładanie masełka do innego pojemnika nie wywoła jeszcze szybszego utleniania na skutek zwiększenia powierzchni mającej kontakt z powietrzem

Jest to jednarazowy kontakt z powietrzem, i tak o niebo mniejszy niż np. w trakcie samej fazy produkcji owego masła.
Gdybym tylko ja miał takie doświadczenia to można byłoby mnie podejrzewać o stronniczość; no ale kilka innych osób myśli w tej sprawie podobnie jak ja.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 18:13   

ale jak to robisz? tniesz nożem na kawałki mieszczące się w słoiku? wkładasz do słoja z odpowiednio dużą dziurą? a może lekko podgrzewasz i przelewasz?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 18:13   

Hannibal napisał/a:
no ale kilka innych osób myśli w tej sprawie podobnie jak ja

to się nazywa demokracja, czy jakoś tak :hah: :hah: :hah:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 08:09   

Maad napisał/a:
ale jak to robisz? tniesz nożem na kawałki mieszczące się w słoiku? wkładasz do słoja z odpowiednio dużą dziurą? a może lekko podgrzewasz i przelewasz?

Nie tnę nożem, bo masło jest w temperaturze pokojowej, ergo mięciutkie. Nakładam drewnianą łychą do słoika, zakręcam pokrywką i tyle.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sie 11, 2010 23:52   

e mówimy o tym maśle z Wiżajn? Ja nie przekładałem do słoika i wytrzymało spokojnie kilka tygodni. Jadłem powoli, bo mi nie smakowało(btw całego nie dokończyłem, zanim wyrzuciłem), ale dość długi czas się nie psuło, co z resztą państwo z Wiżajn gwarantowali. Chyba, że są też inne masła z Wiżajn :-D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 11:38   

alejasienieznam napisał/a:
e mówimy o tym maśle z Wiżajn? Ja nie przekładałem do słoika i wytrzymało spokojnie kilka tygodni. Jadłem powoli, bo mi nie smakowało(btw całego nie dokończyłem, zanim wyrzuciłem), ale dość długi czas się nie psuło, co z resztą państwo z Wiżajn gwarantowali. Chyba, że są też inne masła z Wiżajn :-D

Tak, o tym mówiłem.
Dziwne, że Ci nie smakowało, bo nam z zenonem smakowało od samego początku. Nie spotkałem nigdzie lepszego surowego wiejskiego masła (były co najwyżej takie same).
Co do trwałości to ja zauważyłem wyraźną różnicę - w pojemnikach plastikowych już po ok. tygodniu było na wierzchu coś widać; w zakręconym szklanym słoiku jakieś wyraźne zmiany pojawiają się po znacznie dłuższym okresie czasu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 23:02   

_flo napisał/a:
Wampirate napisał/a:
Nie spożywać np. oleju lnianego/orzechów włoskich żeby wyrównać te proporcje?

, wiec od czasu do czasu sobie aplikuje lyzeczke tranu blue ice.


Sorrki, ze również się wtrącę. Gdzie księżniczka o imieniu flo ;) kupuje blue ice w Polsce (jeżeli mieszka )
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Sie 21, 2010 08:15   

W sumie jak przeanalizowalem swoja diete to mi wyszlo , ze jesten na jakiejs formie low-carb. Tyle ze najprostsza forma przejscia w moim wypadku to byla rezygnacja z cukru, slodyczy, produktow z bialej maki, ogolnie zboz. Tluszcze , ktore spozywam w zdecydowanej przewadze to olej lniany i oliwa z oliwek a nasycone to z miesa, jaj i ryb i ryb chyba tylko. Weglowodany to warzywa ai czasami owoce.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Sie 21, 2010 09:39   

flo nie mieszka w Polszy
kupuje w sklepie netowym red23

zyon, to Ty jeszcze nie jestes na LC :shock:
teraz rozumim, toooo wszystko wyjasnia :hah:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Sie 21, 2010 10:02   

_flo napisał/a:
zyon, to Ty jeszcze nie jestes na LC :shock:

:viva: no przeciez wiem , napisalem, ze chyba jestem na jakiejs mutacji LC wlasnej produkcji :evil: tak mi wyszjszlo z analizy tego co jem, bo wyszlio , ze wegli malo :D
_flo napisał/a:
teraz rozumim, toooo wszystko wyjasnia :hah:

znaczy coooo? :D
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Sie 21, 2010 10:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved