No jakbym sobie przypominał, tak dokładnie z tego forum .
Witaj Matti
Coś ci Hannibal nie wypaliło, jaki Matti bo nie rozumiem? Mam na imię Paweł Wrzesiński mieszkam w Polkowicach interesuje się dietetyką, genetyką, astrofizyką, psychologią, od niedawna fizyką kwantową, amatorsko robię projekty silników i mam chore ambicje przez które jestem uważany za osobę szaloną, sami rodzice mają mnie za największego niedorozwoja i idiotę gdyż nie lubię prać własnych skarpetek i sądzę że od tego mamy pralkę ( bo mamy )
Witold Jarmolowicz się przedstawił więc ja też.
Miło mi
Witam Panie Pawle w tym wariatkowie.
Pan się nie przejmuje, że rodzice uważają Pana za "niedorozwoja i idiotę". To normalny stan w tym wieku, za 10 lat rodzice wyrosną z tego, tylko musi im Pan pomóc.
Matti, to pseudonim bardzo aktywnego forumowicza, Marcina Matyj... , który mieszka w Warszawie i z poświęceniem grał rolę klowna. Przez wielu był traktowany dosłownie i dlatego tępiony.
Pozdrawiam
JW
Pan się nie przejmuje, że rodzice uważają Pana za "niedorozwoja i idiotę". To normalny stan w tym wieku, za 10 lat rodzice wyrosną z tego, tylko musi im Pan pomóc.
Myli się Pan i to na maksa. Uważanie dziecka przez rodzica za "niedorozwoja i idiotę" jest niedopuszczalne w żadnym wieku, bo to jest zwykły brak szacunku. A nie szanując własne dziecko nie można oczekiwać od niego szacunku dla siebie, a już tym bardziej bezwzględnego. Najpierw trzeba samemu pokazać, na czym szacunek polega (m.in. poprzez zdrowe szanowanie uczuć i potrzeb dziecka oraz jego indywidualności), a dopiero potem można mieć jakieś oczekiwania.
Tak więc mówienie, że brak szacunku rodzica dla dziecka jest "stanem normalnym" (w jakimkolwiek wieku) jest propagowaniem rodzicielskiej toksyczności i tzw. "czarnej pedagogiki". Nie jest to w żadnym razie "normalny stan", aczkolwiek bardzo popularny i niestety wciąż akceptowany.
Warto tez pamiętać, że rodzice wcale nie muszą z takiego "stanu" wyrosnąć ani za 10 ani za 50 lat. Wystarczy się rozejrzeć dookoła. Jeśli rodzice nie mieli szacunku dla własnego dziecka, kiedy miało ono 5, 15 czy 25 lata, to wiele wskazuje na to, że kiedy "dziecko" będzie w wieku 35 czy 65 lat, tak samo tego szacunku dla niego nie będą mieli. Niewielu rodziców się zmienia z wiekiem. Są to zacne aczkolwiek wybitnie rzadkie przypadki. Większość nadal traktuje dorosłe dzieci jak swoją własność i próbuje kontrolować czy narzucać swoje "rady".
Odwraca też, moim zdaniem, Pan role, obarczając dziecko (całkowitą?) odpowiedzialnością za relacje z rodzicami ("musi im Pan pomóc"). A przecież doskonale Pan wie, że nie da się pomóc temu, kto o pomoc nie pyta. Pomaganie i/lub zdrowe (emocjonalne) wspieranie w przypadku nastolatka wciąż należy do obowiązku rodziców. Jeśli rodzice są zacietrzewieni i niezdolni do szacunku wobec dziecka, to jak by takie dziecko się nie starało, samo (bez chęci ze strony rodziców) niczego nie zmieni nawet będąc już osobą dorosłą.
Nie forsowałabym więc tu wyidealizowanych wizji sielankowych relacji z rodzicami za lat 10. Mogą się nie sprawdzić. Najczęściej się właśnie nie sprawdzają. Więc po co się oszukiwać i marnować czas na próby przekonania rodziców do swoich racji? Lepiej się skupić na właściwym dbaniu o siebie, po prostu robić swoje.
Pani Marishko,
Więcej luzu, mniej powagi. Bez nas świat będzie się tak samo toczył.
Pan Paweł, pomimo 15 lat, przedstawił się z nazwiska i imienia, w czym dołączył do elitarnego grona niewielu osób na tym forum.
Panie Pawle, gratuluję odwagi, którą wykazało się zaledwie kilku forumowiczów.
Napisał Pan o sobie tekst z jajem, bez nużącego zadęcia. Nie powiem, że jest to genialny skrót Pańskiego życiorysu, żeby się Panu coś z głową nie porobiło.
Dobra, tekst jest genialny, pełen autoironii, wynikającej z poczucia własnej wartości.
Tak trzymać. Starzy wreszcie kiedyś dołączą, bo normalni starzy kochają swoje dzieci, tylko nie zawsze wiedzą, jak postępować.
Ja, ramol pod sześćdziesiątkę, kumam, co Pan napisał. Mnie też mierzi ręczne pranie skarpet, więc przy każdej okazji wrzucam je do pralki.
JW
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 09:45
Cytat:
Starzy wreszcie kiedyś dołączą, bo normalni starzy kochają swoje dzieci, tylko nie zawsze wiedzą, jak postępować.
Cytat:
Pan się nie przejmuje, że rodzice uważają Pana za "niedorozwoja i idiotę". To normalny stan w tym wieku, za 10 lat rodzice wyrosną z tego, tylko musi im Pan pomóc.
Wątpię żeby wyrośli. Moi rodzice w ogóle się nie rozwijają, nic się nie zmienia. Jak ojciec miał mnie za idiote tak dalej mnie ma. Są po prostu częstsze awantury, jak miałem 12 lat miał mnie za idiote jak miałem 15 to samo jak mam 19 niedługo 20 nic się nie zmienia. Jedyne co można zrobić to walczyć o swoje. Nie czekać bo nie przejdzie. Starzy muszą poznać swoje miejsce, chociaż nic nie poradzę na to że mnie tak a nie inaczej widzą, to poradzę na to że robię to co chcę. W najgorszym razie nie wpuszczą mnie do mieszkania.
U dziadków jest o tyle śmieszna rzecz, że oni znowu wyzywają mnie od "za mądrych". "Naczytał się jakiegoś dziadostwa i teraz w głowie się " Toksyczni ludzie będą toksycznymi ludźmi nic tego nie zmieni.
Pawle ja odradzam to co radzi Pan Witold, czyli czekanie bierne. Mówiłem ojcu nieraz że nie dam mu spieprzyć również mojego życia. Za którymś razem zadziałało. Niepotrzebnie czekałem do 18 "na luzy" nic to nie zmieniło. Dalej gadali że mam wracać przed 22 do domu. Dopóki się nie postawiłem. Wiedz że masz 3 rozwiązania, albo staniesz się bierny i będziesz przystawał na wszystko co Ci każą wtedy będziesz miał względny spokój, możesz tak jak dalej dązyć do indywidualności mając cały czas ją tłamszoną, albo możesz wybrać najcięższą drogę, ale dającą Ci największą wolność. Zacznij się stawiać. Będzie trudno to Ci mogę zapewnić (ja po mordzie za to dostałem ale to inna sprawa). Będziesz mógł działać na własną rękę, zapomnij o czymś takim jak aprobata ze strony rodziców. Dla nich liczy się co ludzie pomyślą i chcą być przeciętni, nie zmienisz tego.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 12:22
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Pan Pawel, pomimo 15 lat, przedstawil sie z nazwiska i imienia, w czym dolaczyl do elitarnego grona niewielu osob na tym forum.
Panie Pawle, gratuluje odwagi, ktora wykazalo sie zaledwie kilku forumowiczow.
JW
Zgadzam sie z tym, ze to odwazne.
Co nie znaczy, ze postawa przeciwna jest tchorzliwa.
Na to bym ukazal komus kawalek swej prywatnosci ta osoba musi zasluzyc, tak samo na moj szacunek trzeba sobie zasluzyc (co nie znaczy, ze punktem wyjscia np przy pierwszym kontakcie jest brak szacunku).
Wielu forumowiczow zyskalo moje zaufanie i im pozwalam wejsc w moja bardziej intymna przestrzen swej prywatnosci.
Niestety na tym forum zdarzaly sie "krzywe akcje": np wklejanie czyichs zdjec na forum, zdobytych jakas szpiegowska metoda, albo pisanie na forum lub na priv o faktach z czyjegos prywatnego zycia, o ktorych piszacemu/piszacej dana osoba nie mowila.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Dziękuje wszystkim za to co napisali, na prawdę nie liczyłem na żaden pełen zrozumienia post wręcz przeciwnie przewidywałem że weźmiecie mnie za wariata lub jeszcze gorzej.
Panie Witoldzie jest Pan dla mnie i powinien być jeszcze dla wielu ludzi przykładem wspaniałych cech charakteru których nie sposób wymienić i wyliczyć.
Należą się także podziękowania tobie iliq bo jak nikt inny rozumiesz ludzi, z pewnością wybiorę tą najcięższą drogę. Pogardę zostawiam ludziom światłym i rozumnym więc i z twoją będę się liczył.
Marishka zadziwia mnie to jak bronisz godności ludzkiej, wiele osób ma poglądy lecz ich inicjatywa się na tym kończy, Pani należy do tej lepszej grupy.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 13:33
iliq napisał/a:
Starzy muszą poznać swoje miejsce, chociaż nic nie poradzę na to że mnie tak a nie inaczej widzą, to poradzę na to że robię to co chcę.
Rozumiem, że jesteś już samodzielną osobą zdolną się utrzymać i wziąć odpowiedzialność za swoje postępowanie i swoje życie. Jesteś odporny na ćpanie, nie nadużywasz alkoholu, w razie "wpadki" Twojej dziewczyny solidarnie utrzymacie i wychowacie Wasze dziecko.
Jeżeli tak jest, to ja, na Twoim miejscu, ani pięć minut dłużej nie mieszkałabym z toksycznymi rodzicami.
Miałam 17 lat gdy opuściłam rodzinny dom. Ukończyłam dzienne studia w terminie mimo, że mieszkałam w jednym pokoju z dwiema dziewcznami grupy the Breakout i pokus było wiele. Miałam wolność ale też wzięłam odpowiedzialność za całe swoje życie. Nie oczekiwałam od rodziców żadnego wsparcia chociaż przyznam uczciwie, że przyjęłam je z wdzięcznością gdy mi je w przełomowych chwilach mojego życia zaoferowali.
Pozdrawiam
EAnna
Ostatnio zmieniony przez EAnna Sob Cze 19, 2010 13:42, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 10:42
EAnna napisał/a:
Rozumiem, że jesteś już samodzielną osobą zdolną się utrzymać i wziąć odpowiedzialność za swoje postępowanie i swoje życie.
Zawsze jestem gotów ponieś konsekwencję swoich zachowań. Utrzymać zawsze się da. W ostateczności mogę iść do maca / na budowę. Będę miał spokojnie na wyżycie, zostanie mi kasa na inwestowanie oraz na zabawę. Z tym że powstrzymuje mnie od tego chęć podniesienia swoich kwalifikacji, bądź czekam na pracę którą znajdę i która nie znudzi mi się po 2 miesiącach czy coś (zazwyczaj praca mi się nudzi jak stwierdzam że nie mogę się niczego nowego nauczyć)
EAnna napisał/a:
Jesteś odporny na ćpanie, nie nadużywasz alkoholu
Na oba nie. Jak miałem ochotę zioło jarać to jarałem codziennie. Na coś cięższego nie miałem ochoty mimo możliwego darmowego dostępu. Teraz mnie ciągnie żeby wreszcie spróbować czystego zioła (Holandia). Nie czuje potrzeby uciekać od swoich problemów więc u mnie nigdy to nie będzie problem. Alkohol nadużywam jeśli mam ochotę. Na ogół rzadko kiedy mam ochotę. Jestem osobą która nierzadko nie piła a przy tym potrafiła się dobrze bawić. Nie wystrzegam się tego ale też się tym nie niszczę.
EAnna napisał/a:
w razie "wpadki" Twojej dziewczyny solidarnie utrzymacie i wychowacie Wasze dziecko.
Nie mam dziewczyny, może dlatego że jestem trudny we współżyciu, może dlatego że jestem wymagający, a może dlatego że dopiero od jakiegoś miesiąca czy dwóch zobaczyłem że tak naprawdę to mi bardziej pasują dziewczyny starsze o parę lat. Cały czas szedłem za resztą, jak dziewczyna to młodsza. Jestem w komfortowej sytuacji bo mam 19 lat i te ~ 25 lat są dalej bardzo atrakcyjne fizycznie a do tego jesteśmy mniej więcej na jednym poziomie intelektualnym i emocjonalnym. Co do dziecka to taka opcja nie wchodzi w grę, nie zrobię tego dziecku. Boję się że obarczałbym choćby podświadomie dziecko winą za to że nie zrobiłem podróży dookoła świata i takich tam.
EAnna napisał/a:
Jeżeli tak jest, to ja, na Twoim miejscu, ani pięć minut dłużej nie mieszkałabym z toksycznymi rodzicami.
Wiesz co odpowiadając Ci na pytania doszła do mnie jedna rzecz. Za dużo wymagam od innych ludzi. Od siebie wymagam ciągle więcej i więcej, chce być coraz lepszy, ciągle się przełamuje, niszczę swoje fobie, etc. etc. Niepotrzebnie przerzucam to na innych bo oni nigdy nie sprostają moim ambicjom bo sam ledwo daję radę to robić. Spróbuję teraz mieszkać z nimi z nastawieniem że to tylko i wyłącznie ja jestem odpowiedzialny za nasze stosunki ciekawe czy coś się zmieni.
EAnna napisał/a:
Miałam 17 lat gdy opuściłam rodzinny dom. Ukończyłam dzienne studia w terminie mimo, że mieszkałam w jednym pokoju z dwiema dziewcznami grupy the Breakout i pokus było wiele. Miałam wolność ale też wzięłam odpowiedzialność za całe swoje życie.
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Nie Cze 20, 2010 12:21, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 13:41
Paweł napisał/a:
I już cię lubię .
Trzymaj tak dalej, ja mam dokładnie tak samo.
To fenomenalnie że się ciągle chcesz rozwijać!! Ciągle stawiasz sobie nowe wyzwania, a to naprawdę super sprawa. Ja muszę pamiętać żeby nie wymagać za dużo od innych. Do tego warto powiedzieć sobie: its enough. Frustrujące jest bycie ciągle niezadowolonym z siebie i ciągłe wymaganie więcej.
Paweł napisał/a:
Coś mi się wydaje że mamy ze sobą wiele wspólnego .
Poza imieniem sporo się tego znajdzie
Paweł napisał/a:
,, Największe talenty biorą się z naszych niedoskonałości i kompleksowy
Na pewno duża ilość wyzwań hartuje charakter i Cię wzmacnia. Poza tym o wiele więcej szczęścia będziesz odczuwał z normalnej postury jeśli kiedyś byłeś gruby, ze zdrowia jeśli kiedyś chorowałeś, podsumowawszy jeśli kiedyś cierpiałeś na niedosyt czegoś to będziesz o wiele bardziej zadowolony nawet z małych sukcesów. A co do niedoskonałości to według mnie nie warto nad wszystkimi pracować. Po ciężkiej pracy możesz stać się co najwyżej mierny w czymś do czego nie masz predyspozycji, kiedy połowę tego czasu możesz poświęcić na potężny krok w czymś do czego masz predyspozycję.
Ostatnio zmieniony przez iliq Nie Cze 20, 2010 13:45, w całości zmieniany 1 raz
Frustrujące jest bycie ciągle niezadowolonym z siebie i ciągłe wymaganie więcej.
Frustracja może ale jaka radość gdy się wygrywa a jeszcze lepiej gdy coś udowadnia. Może czasem myśli się że fajnie by było "olać" tak po prostu wszystko na około, niemieć chęci udowadniania i radzenia innym lecz tacy ludzie muszą być bo to oni pchają świat do przodu i robią więcej nisz całe setki innych szarych darmozjadów.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 19:38
Paweł napisał/a:
niemieć chęci udowadniania i radzenia innym
Dla mnie ważniejsze jest to jak ja siebie widzę niż to jak inni mnie widzą. Co do dawania rad innym jeśli w Twoim wypadku to się sprawdza to dawaj innym rady. U mnie się to nie sprawdza. Zresztą odpowiedz sobie na pytanie jak reagujesz na rady typu. Ucz się, idź na studia, znajdź dobrą pewną stabilną pracę a już raptem po 50 latach pracując po 40 godzin tygodniowo ciesz się "dobrą" pensją. Albo na radę jedz dużo warzyw, unikaj mięsa i tłuszczu. Nie ćpaj nie warto, zostaniesz narkomanem. Nie pij nie warto zostawać pijakiem. Nie uprawiaj seksu z kobietą bo może być wpadka. Na pewno jesteś ludziom bardzo wdzięczny za jakże odkrywcze rady Rzecz w tym że na ogół ludzie tak samo Twoje rady obierają.
Paweł napisał/a:
bo to oni pchają świat do przodu i robią więcej nisz całe setki innych szarych darmozjadów.
Wana improve the world? Yourself is a good place to start.
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 19:59
Chec rozwoju znaczy : za malo wiem,umiem, potrafie.
U Pawla moze jest pęd do wiedzy, ale tez pogarda dla ludzi i wybujala samoocena.
Troche dystansu do zycia i wiecej pokory nie zaszkodzi.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 21:30
zeto napisał/a:
Chec rozwoju znaczy : za malo wiem,umiem, potrafie.
trochę nie za bardzo. Na ogół osoby które chcą się rozwijać wiedzą, umieją i potrafią więcej niż osoby które takowej chęci nie posiadają.
zeto napisał/a:
U Pawla moze jest pęd do wiedzy, ale tez pogarda dla ludzi i wybujala samoocena.
Lepsze to niż miałoby być odwrotnie. Po stokroć gorsze są osoby zakompleksione udające altruistów. Mało osób jest na tyle szczerych żeby móc śmiało się przyznać do egoizmu.
zeto napisał/a:
Troche dystansu do zycia i wiecej pokory nie zaszkodzi.
to akurat każdemu się przyda
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 23:26
iliq napisał/a:
trochę nie za bardzo. Na ogół osoby które chcą się rozwijać wiedzą, umieją i potrafią więcej niż osoby które takowej chęci nie posiadają.
Nie zawsze. Czesto bywa tak, ze ktos faktycznie ma ped do wiedzy i checi rozwojowe, ale osiagnawszy pewien etap stweirdza jaki to jest madry i to jest grozne, dla niego grozne.
Ludzi rzeczywiscie posiadajacych wiedze przewaznie nie cechuje chec udowadniania ( w ich mniemaniu) innym jakimi sa idotami.
To jest cecha przewaznie mlodzianow, ktorym sie wydaje jak bardzo sa inteligentni i jak szeroka wiedze juz posiadaja.
Z tych wszystkich postow, przestaje sie dziwic rodzinie tego chlopca.
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 23:29
Dla jasnosci - nie mowie, ze madrosc i wiedza ida z wiekiem, ale na Boga, ile mozna wiedziec majac 15 lat?
Tym bardziej, ze posty pokazuja tylko pobiezna wiedze, ktora oczywiscie z pokora mozna uzupelnic.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 00:23
zeto napisał/a:
Ludzi rzeczywiscie posiadajacych wiedze przewaznie nie cechuje chec udowadniania ( w ich mniemaniu) innym jakimi sa idotami.
To jest cecha przewaznie mlodzianow, ktorym sie wydaje jak bardzo sa inteligentni i jak szeroka wiedze juz posiadaja.
Tu się z Tobą zgodzę, nie to żebym teraz stał się mega mądry ale wyrosłem z chęci pouczania innych, każdemu to przychodzi w odpowiednim czasie, moi rodzice dalej to robią, ja w wieku 19 lat już zaprzestałem tej sztuki
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 00:29
Pouczanie jest cechą ludzi zakompleksionych.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 01:57
zeto555 napisał/a:
To jest cecha przewaznie mlodzianow, ktorym sie wydaje jak bardzo sa inteligentni i jak szeroka wiedze juz posiadaja.
Z tych wszystkich postow, przestaje sie dziwic rodzinie tego chlopca.
Rodzice takich "mundrych" wyksztalciuchow sa zawsze dla nich toksyczni.
Do tej "mundrosci" jak dojdzie jeszcze rajanie, to juz jest, tak jak jest.
Do cpunow pytanie:
Czy pozwolicie swoim dzieciom na cpanie, tak jak wy to robicie?
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 12:08
iliq napisał/a:
Tu się z Tobą zgodzę
Kazdemu ,dokladnie w wieku kilkunastu lat wydaje sie, ze wiele wie i nie wytlumaczysz takiemu gdzie jego miejsce. Pozniej sie wyrasta, a czasami nie, ale to rzadkosc.
Kazdemu ,dokladnie w wieku kilkunastu lat wydaje sie, ze wiele wie i nie wytlumaczysz takiemu gdzie jego miejsce. Pozniej sie wyrasta, a czasami nie, ale to rzadkosc.
zeto555 tu nie chodzi o pokazywanie komukolwiek jego miejsca tylko o wspieranie i pomoc w rozwijaniu. Wlasnie chodzi o to aby z niczego nie wyrastac i nie stawac sie czescia tej szarej, bezksztaltnej, martwej masy.
Nalezy pielegnowac i rozwijac swoja unikalnosc, ukierunkowywac ja. Ja sie bardzo ciesze jak ktos powie o mnie ze jestem nienormalny
Dzieki Bogom
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 13:03
gudrii napisał/a:
ukierunkowywac ja. Ja sie bardzo ciesze jak ktos powie o mnie ze jestem nienormalny
Dzieki Bogom
czyli poza "masą".... popieram.
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 13:13
gudrii napisał/a:
Nalezy pielegnowac i rozwijac swoja unikalnosc, ukierunkowywac j
Unikalnosc nie znaczy bezczelnosc i i brak szacunku.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 17:27
Zeto napisał/a:
Unikalnosc nie znaczy bezczelnosc i i brak szacunku.
nie znaczy bo nie ma powiązania
Zeto napisał/a:
Kazdemu ,dokladnie w wieku kilkunastu lat wydaje sie, ze wiele wie i nie wytlumaczysz takiemu gdzie jego miejsce.
Zeto są dwie osoby Marek i Jarek. Jarek ma 40 lat. Jego życie wygląda tak do wieku 25 lat siedział tylko w domu i się uczył żeby zdać studia, potem poszedł do maca i tam już został, awansował na menadgera. W wolnych chwilach lubi pograć na kompie i obejrzeć tv, nigdzie nie wychodzi bo nie ma kolegów. Marek ma 20 lat, pracował 2 lata za granicą, nie poszedł na studia bo zrobił sobie rocznego eurotripa gdzie pracował w paru miejscach za granicą. Marek w przeciwsieństwie do Jarka jest osobą otwartą spotyka się z paroma dziewcyznami ma paru przyjaciół i teraz pytanie za 100 punktów kto ma większe doświadczenie życiowe i wie więcej o życiu.
a co do pokazywania miejsca to no command...
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 21:27
Nie widze zwiazku.
15 lat , a np 20 to przepasc.
2 klasa gimnazjum- jaka doswiadczenie, jaka wiedza - myslisz czasami?
Nie mowi,ze gosc jest glupi, ale dopiero liznął jako tako wiadomosci, a wydaje mu sie , ze cala wiedze posiadl.
Poucza doroslych ( nie mowie tutaj o sobie) , a widac w wielu sprawach, ze cos tam moze przeczytal, ale ie ma pojecia o tym.
Pojmujesz co chce powiedziec?
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 23:07
zeto napisał/a:
15 lat , a np 20 to przepasc.
rozumiem o co Ci chodzi, samodzielność etc.
zeto napisał/a:
Poucza doroslych ( nie mowie tutaj o sobie) , a widac w wielu sprawach, ze cos tam moze przeczytal, ale nie ma pojecia o tym.
po to podałem wyżej te 2 przykłady zeby przestać z osób starszych robić święte wszechwiedzące krowy, oczywiście też bez przesady wiadomo że 10 latek nie będzie znał tajników życia
Unikalnosc nie znaczy bezczelnosc i i brak szacunku.
Szacunku nie mam do ludzi którzy ślepo wierzą. Choć Pana nie znam to łatwo mogę już wywnioskować że ty Panie Zeto555 zaledwie wierzysz i opierasz się głównie na czyjejś wiedzy bo sam takowej nie posiadasz. Znasz zasady DO, tego nie kwestionuje lecz czy pojmujesz całą wiedzę teoretyczną:
enzymy,
ATP,
hiperglikemia,
hipoglikemia,
powstawanie cholesterolu w organizmie i jakie są jego rodzaje,
nauczyłeś się na pamięć wszystkie aminokwasy egzogenne,
skład białka,
podstawowe kwasy tłuszczowe ich budowę i znaczenie,
nauczyłeś się z grubsza składu wszystkich najpowszechniejszych produktów żywnościowych
skomplikowanych szlaków metabolicznych,
zapamiętywałeś słowa typu fosfecydylokefanolaminy.
To jest dopiero początek góry lodowej zaledwie DO.
Jeszcze są inne diety niskowęglowodanowe, setki książek, badania naukowe, trzeba znaleźć w tym wszystkim sens, logikę nie tylko wiarę.
Z kolei że by nie być jednostronnym powinien Pan znać wszystkie aspekty diet współczesnych:
antyoksydanty,
teorie starzenia - wszystko potrafić wytłumaczyć i rozpisać,
nauczyć się różnych substancji jak glusolan epigalokatechiny,
najważniejszych badań z ostatnich 80 lat
i umieć je odpowiednio interpretować tłumaczyć na różne sposoby w zależności od danych i rożnych proporcji.
Wiec jeśli potrafi Pan wszystko co wymieniłem a wymieniłem na prawdę niewiele to rozumie Pan o czym mówię np. na temat DO .
Ja wkuwałem średnio 7 godzin dziennie zdarzało się ze czytałem w ciągu jednego dnia 3 książki przy czym sporo regułek i długich słów uczyłem się na pamięć, a reszta jakoś tak po prostu wchodziła do głowy. Więc Panie Zeto555 Niech pan nie opowiada mi ile to pan jest na DO, bo ja w to wierzyć nie muszę, wiarę odrzuciłem dawno temu proszę o konkrety a nie tylko infantylne teksty sprowadzające wszystko do wieku i doświadczenia. Więcej Pan krytykuje nisz udowadnia, a to jest zły nawyk. I nie ma Pan podstaw by wyzywać mnie od coś pokroju zarozumialców, bo niesłusznie odbierana jest próba dyskusji na poziomie jako przechwalstwo i zarozumialstwo, a bezczelna i głupia krytyka jest aprobowana. Szacunek tak, lecz do czasu, jeśli będzie Pan dalej "walił" w moją stronę te chamskie teksty i bezczelną, nie uzasadnioną krytykę, to obiecuje że moja postawa nie będzie obojętna (na razie z całym szacunkiem, a czy później też, to już będzie zależało tylko od Pana).
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Cze 22, 2010 00:55, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 01:10
Pawle zadziwia mnie ilość rzeczy o których piszesz a ja nie mam pojęcia. Z tym wkuwaniem to musiałby być bardzo ciekawe wieczory. "Hm nie wiem co robić, a siądę sobie 7 godzinek nad biochemią" Gratuluje poznawania info z tej dziedziny. Jak Ciebie czytam to zastanawiam się jaką wiedzę bym posiadał gdyby zamiast być "noł lajfem" grającym na kompie po 25h/dobe znalazł sobie jakieś źródło do nauki.
Chec rozwoju znaczy : za malo wiem,umiem, potrafie.
To dla czego Pan w takim razie się nie rozwija?
zeto555 napisał/a:
ale na Boga, ile mozna wiedziec majac 15 lat?
Nie mierz ludzi własną miarą, to że Pan w moim wieku bawił się lalkami to nie znaczy że ja też muszę.
Chopin ułożył swój pierwszy koncert mając zaledwie 3 lata, Pan choć by uczył się do końca swojego życia to i tak nie z tworzył by coś na równie na wysokim poziomie.
zeto555 napisał/a:
Tym bardziej, ze posty pokazuja tylko pobiezna wiedze
Chyba Pana, podczas ostatniej konfrontacji ja podawałem trafne argumenty, a Pan tylko je krytykował w żaden sposób nie wyjaśniając swojej racji, sprowadzając wszystko do wieku. Na koniec napisał Hannibal podając argument jednoznacznie przechylając szalę zwycięstwa na moją korzyść, lecz Pan dalej mówi że to ja ma braki w wiedzy, podczas gdy Pan nie podał żadnego najmniejszego argument - jest Pan po prostu zbyt ograniczony, a pańskie "racje" opierają się głównie na wierze.
zeto555 napisał/a:
2 klasa gimnazjum- jaka doswiadczenie, jaka wiedza - myslisz czasami?
iliq w przeciwieństwie do Pana Zeto555 myśli i się wypowiada na poziomie.
Po pierwszy radził bym Panu nauczyć się po prawnie pisać, a potem liczyć gdyż chodziłem do 3 klasy nie drugiej. Niech pan sam się tam przeniesie, bo widocznie ma Pan taką potrzebę.
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Cze 22, 2010 10:55, w całości zmieniany 1 raz
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 14:56
Paweł-poprostu napisał/a:
Panie Zeto555 zaledwie wierzysz i opierasz się głównie na czyjejś wiedzy
A ty na czym sie opierasz chlopcze, na wlasnych badaniach? Prawie kazdy kiedys opieral sie na cudzej wiedzy.
Jestes bezczelnym i zarozumialym malolatem i ksiazki uczone na pamiec przewrocily ci w glowie. Zebys jeszcze wszystko zrozumial to musisz pozyc troche.
Nie napisze niczego wiecej bo mi wywala post, a chcialbym zebys jednak go przeczytal.
masz szczescie chlopczyku, ze chowasz sie za minitorem. W normalnym swiecie nie odwazysz sie nigdy uzywac takich slow.
Monitor , albo spodnica mamusi.
Jak to mowil pan Jarmolowicz, przy odrobinie dobrej woli mozna sie dowiedziec skad ktos pisze.
Nie mowie tutaj teraz o sobie ,ale radzilbym uwazac w przyszlosci na slowa bo czasami ludzie sa nerwowi, a i Polkowice nie na koncu swiata przeciez.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 15:19
zeto555 napisał/a:
masz szczescie chlopczyku, ze chowasz sie za minitorem. W normalnym swiecie nie odwazysz sie nigdy uzywac takich slow.
Monitor , albo spodnica mamusi.
Jak to mowil pan Jarmolowicz, przy odrobinie dobrej woli mozna sie dowiedziec skad ktos pisze.
Nie mowie tutaj teraz o sobie ,ale radzilbym uwazac w przyszlosci na slowa bo czasami ludzie sa nerwowi, a i Polkowice nie na koncu swiata przeciez.
To już teraz mam jasność skąd pochodzi powiedzenie „oko za oko, ząb za ząb”:
Nerwowy okulista i dentysta sadysta pospierali się czym wódkę zagryzać.
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 15:21
Zdenerwowal mnie bezczelny i tyle.
To dla jego dobra bo nie wszyscy sa tak spokojni jak ja.
ali [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 16:46
zeto555 napisał/a:
Zdenerwowal mnie bezczelny i tyle.
To dla jego dobra bo nie wszyscy sa tak spokojni jak ja.
daj se spokój stary
prawda jest taka że dzieciak ma kwadratowy łeb
a ty nerwy na agrafkach
zapewne on też ma braki do których się nie chce przyznać
nieraz też palnął gafy świadczące o braku doświadczenia
nawet pan Wituś i reszta ma swego "kota" którego ciągle podrzucają
nie ma więc sensu całe to piekiełko
lepszy będzie wesoły barak
no ale też jestem za tym aby kazdy znał swoje miejsce w szeregu
ps
panu Witusiowi należy się pewne wyjaśnienie
byłem tu wcześniej, nie anonimowo,
zanim odkupił ta stronke od Tomka Trojanowskiego
Paweł -mieszkamy rzut beretem od siebie ,dojezdżałam kope lat
do pracy na kopalnie.
_________________ pozdrawiam
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 19:29
figa napisał/a:
zeto555 napisał/a:
Polkowice nie na koncu swiata przeciez.
Paweł -mieszkamy rzut beretem od siebie ,dojezdżałam kope lat
do pracy na kopalnie.
Tam "Pawla" nie znajdziesz. Pod tym pseudonimem ukrywa sie dorosly, znany calemu forum, czlowiek. Po bledach ortograficznych, wiedzy i stylu pisania mozna to rozszyfrowac. Jakiez to zenujace.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Tam "Pawla" nie znajdziesz. Pod tym pseudonimem ukrywa sie dorosly, znany calemu forum, czlowiek. Po bledach ortograficznych, wiedzy i stylu pisania mozna to rozszyfrowac. Jakiez to zenujace
Kangur
Może ze mnie straszna gapa ,może masz racje -tez mi sie dziwne wydaje
,zeby 15-latek był taki bystrzacha -no ale z drugiej strony -dlaczego nie...
dzisiaj kazdy może się spełniać i rozwijac swoje zainteresowania.
No cóż ja nie widze powodu dla ,którego ludzie chcą być w podwójnych rolach
.na jednym forum. Czytać dużo a co dopiero pisać.
_________________ pozdrawiam
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 22:31
Kangur napisał/a:
Pod tym pseudonimem ukrywa sie dorosly, znany calemu forum, czlowiek.
Zdjęcie chłopaka o podanym przez Pawła imieniu i nazwisku oraz wieku, można znaleźć na naszej klasie.
Znałam kilku "trudnych" ale wspaniale rozwiniętych intelektualnie nastolatków o zainteresowaniach i wiedzy powalajacych z nóg. Trudno się czasami dziwić, że ich to uskrzydla i dodaje niezwykłej pewności siebie w relacjach z dorosłymi. Często w parze idzie pewne "zróżnicowanie" w rozwoju społecznym co może być zrozumiałe z kilku powodów: zajęci są intensywnie "swoimi dziedzinami" więc mają mniej treningu społecznego niż przeciętna młodzież, nie zależy im na tym, co kto o nich myśli lub co odczuwa, ich mózgi ukształtowane są tak, że sprzyja to ponadprzeciętnemu rozwojowi w określonych kierunkach kosztem innych dziedzin.
Z drugiej strony relacje z rówieśnikami mogą być zachwiane, ponieważ często są obiektem "dziobania".
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 22:55
Kangur napisał/a:
figa napisał/a:
zeto555 napisał/a:
Polkowice nie na koncu swiata przeciez.
Pawel -mieszkamy rzut beretem od siebie ,dojezdzalam kope lat
do pracy na kopalnie.
Tam "Pawla" nie znajdziesz. Pod tym pseudonimem ukrywa sie dorosly, znany calemu forum, czlowiek. Po bledach ortograficznych, wiedzy i stylu pisania mozna to rozszyfrowac. Jakiez to zenujace.
hehehe,
"Kangur"
ale piszesz przeciez do "Edyty", no bo "figa"="Iga"="elmo"="Edyta"
A swoja droga, ciekaw jestem kogo domniemujesz jako Pawla ?
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Cze 23, 2010 06:21
„Dieta ketogenna” to niezbyt fortunny tytuł bo zawiera w sobie stosunek do tematu, to tak jakby rozpocząć wątek „głodzenie węglowodanowe” mając na myśli dietę LC. Tnij Waść, co się da to do przenieś do wdzięcznego wątku o przypadku Z555.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 23, 2010 06:34
Adam319 napisał/a:
Tnij Waść, co się da to do przenieś do wdzięcznego wątku o przypadku Z555.
Ok, dzięki za propozycję
Adam319 napisał/a:
I całkiem nie na temat – życzę miłego dnia.
Dzięki i nawzajem. Właśnie wybieram się na bieg
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 23, 2010 08:28
@ Zeto
Pisząc że się z Tobą zgadam nt pokory nie chodziło mi o pokorę typu młodszy wie, starszy to wyrocznia. Jedną z dwóch najbardziej przemawiających do mnie ideologii jest Huna. Jedną z fundamentalnych zasad Huny jest Pono (Skuteczność jest miarą prawdy). Dla mnie wiek ma małe znaczenie. Przykład z dwoma osobami dawałem wcześniej, tamten 40 latek będzie miał mniejsze doświadczenie życiowe niż tamten 20 latek. Jestem skrajnym pragmatykiem dlatego:
a) nie słucham grubego jak być chudym
b) nie słucham biednego jak być bogatym
c) nie słucham człowieka gnuśnego jak być szczęśliwym
d) nie słucham osoby nieumiejącej pływać jak pływać
Te przypadki można mnożyć i mnożyć. Wiesz co je łączy? ma do tego wiek. Jeśli starzy ludzie wiedzieli by jakbyć bogatym/szczęśliwym/whatever to by tacy byli. Dużo osób przestaje się uczyć bardzo szybko. Jeśli przestajesz się uczyć nie ma znaczenia jak dużo masz lat. Zeto wiesz że równie dobrze Paweł może używać argumentu: "jesteś stary, nie znasz się bo nie wiesz na jakich realiach teraz świat prosperuje"
By the way po co chcesz chłopaka ściągnąć do jakiegoś poziomu (według Ciebie odpowiedniego). Czyżby starzy ludzie nie doceniali potęgi którą daje rozwój? Czyżby starzy ludzie ponieważ sami nie chcą się rozwijać chcieli wszystkich ściągnąc do swojego poziomu albo i nawet do niższego aby być ciągle na szczycie rozwoju?
Swoją drogą śmieszne są takie groźby dziadka Po pierwsze Paweł podał swoje personalia, po drugie co zrobiłbyś jakbyś go spotkał? I ostatnie pytanie, czemu uważasz że Twoje wybory są słuszniejsze od jego wyborów?
EAnna napisał/a:
Znałam kilku "trudnych" ale wspaniale rozwiniętych intelektualnie nastolatków o zainteresowaniach i wiedzy powalajacych z nóg. Trudno się czasami dziwić, że ich to uskrzydla i dodaje niezwykłej pewności siebie w relacjach z dorosłymi. Często w parze idzie pewne "zróżnicowanie" w rozwoju społecznym co może być zrozumiałe z kilku powodów: zajęci są intensywnie "swoimi dziedzinami" więc mają mniej treningu społecznego niż przeciętna młodzież, nie zależy im na tym, co kto o nich myśli lub co odczuwa, ich mózgi ukształtowane są tak, że sprzyja to ponadprzeciętnemu rozwojowi w określonych kierunkach kosztem innych dziedzin.
Z drugiej strony relacje z rówieśnikami mogą być zachwiane, ponieważ często są obiektem "dziobania".
Wiesz co podobnie kiedyś myślałem ale wyszły mi inne refleksje. Sam przez jakiś czas miałem obrany kierunek jak Paweł. Pochłaniałem informacje etc. Intelektualnie zrobiłem pare/parenaście lat w rok. Byłem zacofany intelektualnie bo hobby było granie na kompie. Wypełniało mi to całe dnie i noce, w przerwach spałem (po 4h na dobe czy cuś). Tak funkcjonowałem parę lat. W styczniu 2008 nastąpił przełom, zmieniłem priorytety, nadgoniłem intelektualnie, ba nawet przegoniłem i to dość mocno sporą większość.
Później nastąpił kolejny przełom i skupiłem się na relacjach interpersonalnych. Oczywiście intrapersonalne trochę na tym ucierpiały ale teraz na interpersonalnych / emocjonalnych również już przeganiam większość swoich rówieśników. Myślałem wcześniej że mam predyspozycję do kształcenia się ale później odkryłem że to wszystko zależy po prostu od tego na czym skupiamy się najbardziej. Jako iż jestem człowiekiem lubiącym uczyć się na swoich błędach i to czasami kilkakrotnie nie muszę mówić ile rzeczy spieprzyłem i dalej pieprze ale wiem że wyjdzie mi to na dobre.
Ale właśnie poruszyłaś temat o który chciałem zapytać Pawła.
@Paweł
Pawle, jak tam właśnie wyglądają Twoje społeczne relacje. Nie jesteś czasem skazany na ostracyzm przez rówieśników?
Pawle, jak tam właśnie wyglądają Twoje społeczne relacje. Nie jesteś czasem skazany na ostracyzm przez rówieśników?
Nie, kiedyś męczyłem kolegów swoimi zainteresowaniami, teraz nie widzę w tym sęsu. Mam dwóch prawdziwych przyjaciół i jakoś nie interesują mie inne znajomości, choć na tym forum to co innego .
Kangur napisał/a:
Tam "Pawla" nie znajdziesz. Pod tym pseudonimem ukrywa sie dorosly, znany calemu forum, czlowiek. Po bledach ortograficznych, wiedzy i stylu pisania mozna to rozszyfrowac. Jakiez to zenujace.
Kangur mylisz się, przedstawiłem się więc możesz sprawdzić sobie na naszej klasie. W każdej chwili mogę pod którym kowiek ze dięć napisać naisać twój nick. Robię błędy poniewasz mam kare komputer i tato zabrał mi klawiature wię w pośpiechu piszę na ekranowej gdy nikogo nie ma.
EAnna napisał/a:
ich mózgi ukształtowane są tak, że sprzyja to ponadprzeciętnemu rozwojowi w określonych kierunkach kosztem innych dziedzin.
nie sądze, kiedyś napisałem czym się interesuję - dietetyką, genetyką, astrofizyką, psychologią, od niedawna fizyką kwantową, amatorsko robię projekty silników .
ali napisał/a:
zapewne on też ma braki do których się nie chce przyznać
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 23, 2010 11:40
Paweł napisał/a:
Nie, kiedyś męczyłem kolegów swoimi zainteresowaniami, teraz nie widzę w tym sęsu.
To samo przerabiałem
Paweł napisał/a:
Robię błędy poniewasz mam kare komputer i tato zabrał mi klawiature wię w pośpiechu piszę na ekranowej gdy nikogo nie ma.
Jak nie drzwiami to oknem Moi starzy byli szczęśliwsi jak grałem na kompie niż jak zdobywam wiedzę przez net, paradoks trochę. Na mojego ojca (pracuje jako informatyk w wojsku więc robił mi blokady na biosa) zadziałała prosta metoda. Przypadkiem dzień w dzień mojej blokady na kompa jak wracał do domu to coś w jego komputerze się obluzowywało tak że kabel odskakiwał. Jako że jest to ścisły umysł to znalazł powiązanie. Jak u mnie był komp to u niego nic nie odskakiwało więc pewnie oba kompy były powiązane. Tak oto do teraz tylko się odgraża z blokadami
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Śro Cze 23, 2010 13:10
Paweł czytałem wszystkie Twoje posty i wybacz szczerość ale za cholerę nie wierzę w to, że masz piętnaście lat. Uważam, że jesteś osobą co najmniej pełnoletnią i nie wiem po co ci ta maskarada. Może to potrzeba zabłyśnięcia albo inna przypadłość psychologiczna.Tak poza tym wszystko jest ok. Pozdrawiam Cie..poprostu.
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 18:00
jerzyk napisał/a:
...nie wiem po co ci ta maskarada...
A czy nie sa wazniejsze "tresci",
od tego co "siem piesci"? :hah: :hihi:
.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 22:03
grizzly napisał/a:
A czy nie sa wazniejsze "tresci",
od tego co "siem piesci"?
to co "siem piesci" też jest dość istotne,
żeby się potem nie obudzić z ręką w nocniku
Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy;
Młodości! dodaj mi skrzydła!
Niech nad martwym wzlecę światem
W rajską dziedzinę ułudy:
Kędy zapał tworzy cudy,
Nowości potrząsa kwiatem
I obleka w nadziei złote malowidła.
Niechaj, kogo wiek zamroczy,
Chyląc ku ziemi poradlone czoło,
Takie widzi świata koło,
Jakie tępymi zakreśla oczy.
Młodości! ty nad poziomy
Wylatuj, a okiem słońca
Ludzkości całe ogromy
Przeniknij z końca do końca.
Patrz na dół - kędy wieczna mgła zaciemia
Obszar gnuśności zalany odmętem;
To ziemia!
Patrz. jak nad jej wody trupie
Wzbił się jakiś płaz w skorupie.
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali;
Nie lgnie do niego fala, ani on do fali;
A wtem jak bańka prysnął o szmat głazu.
Nikt nie znał jego życia, nie zna jego zguby:
To samoluby!
Młodości! tobie nektar żywota
Natenczas słodki, gdy z innymi dzielę:
Serca niebieskie poi wesele,
Kiedy je razem nić powiąże złota.
Razem, młodzi przyjaciele!...
W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;
Jednością silni, rozumni szałem,
Razem, młodzi przyjaciele!...
I ten szczęśliwy, kto padł wśród zawodu,
Jeżeli poległym ciałem
Dał innym szczebel do sławy grodu.
Razem, młodzi przyjaciele!...
Choć droga stroma i śliska,
Gwałt i słabość bronią wchodu:
Gwałt niech się gwałtem odciska,
A ze słabością łamać uczmy się za młodu!
Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze,
Ten młody zdusi Centaury,
Piekłu ofiarę wydrze,
Do nieba pójdzie po laury.
Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga;
Łam, czego rozum nie złamie:
Młodości! orla twych lotów potęga,
Jako piorun twoje ramię.
Hej! ramię do ramienia! spólnymi łańcuchy
Opaszmy ziemskie kolisko!
Zestrzelmy myśli w jedno ognisko
I w jedno ognisko duchy!...
Dalej, bryło, z posad świata!
Nowymi cię pchniemy tory,
Aż opleśniałej zbywszy się kory,
Zielone przypomnisz lata.
A jako w krajach zamętu i nocy,
Skłóconych żywiołów waśnią,
Jednym "stań się" z bożej mocy
Świat rzeczy stanął na zrębie;
Szumią wichry, cieką głębie,
A gwiazdy błękit rozjaśnią -
W krajach ludzkości jeszcze noc głucha:
Żywioły chęci jeszcze są w wojnie;
Oto miłość ogniem zionie,
Wyjdzie z zamętu świat ducha:
Młodość go pocznie na swoim łonie,
A przyjaźń w wieczne skojarzy spojnie.
Pryskają nieczułe lody
I przesądy światło ćmiące;
Witaj, jutrzenko swobody,
Zbawienia za tobą słońce!
Paweł czytałem wszystkie Twoje posty i wybacz szczerość ale za cholerę nie wierzę w to, że masz piętnaście lat. Uważam, że jesteś osobą co najmniej pełnoletnią i nie wiem po co ci ta maskarada
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 11:52
Paweł-poprostu napisał/a:
A to niby czemu muszę być pełnoletni?
Niczego nie musisz. To po pierwsze. Po wtóre jest taka dziedzina w psychologii, która zajmuje się analizą tekstów i wyciąganiem z tych tekstów jak najwięcej danych o ich autorze. I stąd sądzę, że jesteś dorosłym człowiekiem.
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 12:00
jerzyk napisał/a:
Niczego nie musisz. To po pierwsze. Po wtóre jest taka dziedzina w psychologii, która zajmuje się analizą tekstów i wyciąganiem z tych tekstów jak najwięcej danych o ich autorze. I stąd sądzę, że jesteś dorosłym człowiekiem.
To ta dziedzina nie jest zbyt praktyczna. Ludzi trzeba oglądać a nie słuchać. Człowiek ma to do siebie że co innego robi a co innego mówi, pamiętaj że tekst jest słowem tylko że pisanym.
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 12:17
iliq napisał/a:
To ta dziedzina nie jest zbyt praktyczna. Ludzi trzeba oglądać a nie słuchać.
Nie nam osądzać czy .."ta dziedzina.." jest praktyczna czy też nią nie jest.
W każdym bądź razie znajduje zastosowanie w pracy policji gdzie mają oni do czynienia najpierw z dowodami np. pisanymi a dopiero po ich analizie mogą mieć do czynienia z ludźmi których można słuchać lub przesłuchać.
Całkowicie zgadzam się z Twoją tezą, że człowiek co innego robi a co innego mówi.
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
http://nk.pl/profile/31142772/gallery/3
Wystarczy się zalogować, pod zdjęciem napisałem mądre słowa dla jerzyka
To dla wszystkich ludzi miernej wiary, bądź zbyt inteligentnych bym był w stanie ich oszukać - w ich sposobie postrzegania oczywiście
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.