Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Lut 03, 2014 17:46
Mięśnie bez ćwiczeń na surowym...?
Autor Wiadomość
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 15:27   Mięśnie bez ćwiczeń na surowym...?

Aajonus twierdzi ze mozna miec napiete silne miesnie bez cwiczen,tak jak zwierzeta,ale zwierzeta sa w ciaglym ruchu!,wiec to chyba slaba teoria ze jedzac surowizne utrzyma sie dobra muskulature bez cwiczen,co myslicie?
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Wrz 24, 2011 21:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Sylka

Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 46
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 15:35   

Moja kotka spędza większość czasu przytulona do grzejnika - mięśnie posiada. Chyba tylko koliber jest w ciągłym ruchu.
Ja odnoszę wrażenie ze zwierzęta poruszają się tyle ile trzeba, bez zbytniego wydatkowania energii.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 18:08   

Twoja kotka napewno posiada miesnie jesli jest zdrowa:)i czasami sie ruszy tylko kwestia tego jakiej jakosci ma te miesnie no i prawdopodobnie by przegrala wyscigi z "kotem podwurkowym",piszac "w ciaglym ruchu" mialem na mysli ze zwierzeta musza czasami zapolowac lub zawalczyc co jest ich forma ruchu i maksymalnym wysilkiem,dlatego sa wstanie utrzymac dobra kondycje i napiecie miesni co jest dla nich normalne,Aajonus stwierdzil ze nie musi cwiczyc bo przez to ze je surowizne utrzymuje umiesnienie,to troche nie do konca prawda lub przesada z jego strony bo bez cwiczen i ruchu nie da sie utrzymac dobrej kondycji i sily,jedzenie samej surowizny to za malo,poprostu jego przyklad jest troszke prostacki moim zdaniem i uwazam ze tutaj nie dopracowal swojej teorii i bardzo mi to nie pasuje do caloksztaltu jego osoby,no chyba ze ja sie myle...pewne jest ze zwierzeta utrzymuja kondycje dzieki temu ze sie ruszaja,np:Lew z ogrodu zoologicznego nie mialby czego szukac w konfrontacji z dziko zyjacym,wiec chyba Aajonus gdzies popelnil blad....
 
 
Nelka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 05 Mar 2006
Posty: 253
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 19:33   

Jeżeli brac na powaznie wszystko co napisał Aajonus Vonderplanitz, to wspomniał również o swojej działalności seksualnej, która sądząc po ilości czasu na pewno jest swego rodzaju ćwiczeniem mogącym zastąpić siłownię. :hah:
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 20:20   

Nelka napisał/a:
Jeżeli brac na powaznie wszystko co napisał Aajonus Vonderplanitz, to wspomniał również o swojej działalności seksualnej, która sądząc po ilości czasu na pewno jest swego rodzaju ćwiczeniem mogącym zastąpić siłownię. :hah:


Nelka to co opisujesz to raczej "mikrokaliber" w skali
nieprawdopodobienstwa w "kreatywnosci" deklaracji ajonusa v.

Osobiscie moge to zakwalifikowac jako swoista "kokieterie"
lub sposob podrywania kobiet przez ajonusa v.
(zakladajac taka wlasnie orientacje tego jegomoscia) 8)

Nie od dzisiaj wiadomo, ze dziewczyny kochaja szalonych facetow. 8)

Takie deklaracje moga dzialac na panie jak
przyslowiowa "plachta na byka" i prowokowac do osobistego
przetestowania i weryfikacji tych ajonusowych deklaracji 8)
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 21:24   

grizzly napisał/a:


Osobiscie moge to zakwalifikowac jako swoista "kokieterie"
lub sposob podrywania kobiet przez ajonusa v.
(zakladajac taka wlasnie orientacje tego jegomoscia) 8)

Nie od dzisiaj wiadomo, ze dziewczyny kochaja szalonych facetow. 8)

Takie deklaracje moga dzialac na panie jak
przyslowiowa "plachta na byka" i prowokowac do osobistego
przetestowania i weryfikacji tych ajonusowych deklaracji 8)


Grizli gorzej jak test wypadnie blado w/g polskiego przyslowia
"Ta krowa ktora duzo ryczy malo mleka daje"
Zastanawia mnie rowniez jak moze kobiecie sluzyc sex z kims kto najadl sie zepsutego miesa oraz zgnilych jaj,mysle ze oddech to on ma wtedy tez malo zachecajacy do seksu,chyba ze jest to seks o odmiennej orientacji.
Ale nie moge dalej ciagnac bo znowu moze to byc zle odczytane.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 21:29   

Jurek, zepsute mieso jest jedynie dodatkiem. To nie jest przeciez podstawa diety.

Reszty nie komentuje :roll:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 21:36   

ad rem - nie chodzi o to, że ćwiczenia nic nie dają - dają i to dużo
ale na surowym mięsie i tłuszczu masa mięśniowa i ogólna kondycja utrzymuje się na dobrym poziomie, nawet gdy mało ćwiczymy
na przykład Innuici przez okres zimowy praktycznie się w ogóle nie ruszali, bo mieli zgromadzoną wystarczającą ilość zapasów; z rzadka gdzieś blisko poszli, ale ogólnie rzecz biorąc ten okres był w ich wykonaniu bardzo statyczny
a co się działo gdy robiło się cieplej? ano Innuici bez żadnych problemów wyruszali i przechodzili dziennie po 30 mil
to tak jak tygrys, który się naje i przez długi okres może nie jeść, więc leży i nic nie robi; ale gdy zrobi się głodny zerwie się i bez żadnych zakwasów zacznie z pełną szybkością polować na zwierzynę
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 16:38   

dla mnie to Aajonus przesadzil z tym stwierdzeniem,aczkolwiek faktem jest ze na low-carbie uklad hormonalny sprzyja miesniom i nawet bez cwiczen po przejsciu na ta diete masa miesniowa idzie lekko przy jednoczesnej utracie tluszczu,ale cwiczyc trzeba:)
 
 
bacia

Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 21
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 04:30   

jurek 1946 napisał/a:
kto najadl sie zepsutego miesa oraz zgnilych jaj,mysle ze oddech to on ma wtedy tez malo zachecajacy


bacia:
na jakiej podstawie tak twierdzisz, przeciez go nie widziales. W jego ksiazce "The recipe for living without disease" jest mnostwo przepisow na potrawy z nabialu, owocow, warzyw, swiezego miesa i jajek. High meat jest lekarstwem a nie codziennym daniem. A. Vonderplanitz mieszka w Kalifornii, a nabial, jajka, mieso i miod sprowadza z Pennsylwanii od Amiszow z gospodarstw organicznych. Bydlo karmione jest wylacznie trawa, a kury zyja na swobodzie. Nabial nie jest pasteryzowany.
Moj maz byl na konsultacji u Vonderplanitza 10 marca i od tego czasu zjada obiad na surowo; mieso ( miesnie) z oliwa i warzywami. Jajka na sniadanie podgrzewa na patelni do sciecia bialka. Jest bardzo zadowolony, ze przeszedl na surowe jedzenie.
A Vonderplanitz wyglada dobrze i emanuje spokojem.
pozdrawiam
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 08:48   

bacia napisał/a:
jurek 1946 napisał/a:
kto najadl sie zepsutego miesa oraz zgnilych jaj,mysle ze oddech to on ma wtedy tez malo zachecajacy


bacia:
na jakiej podstawie tak twierdzisz, przeciez go nie widziales. W jego ksiazce "The recipe for living without disease" jest mnostwo przepisow na potrawy z nabialu, owocow, warzyw, swiezego miesa i jajek. High meat jest lekarstwem a nie codziennym daniem. A. Vonderplanitz mieszka w Kalifornii, a nabial, jajka, mieso i miod sprowadza z Pennsylwanii od Amiszow z gospodarstw organicznych. Bydlo karmione jest wylacznie trawa, a kury zyja na swobodzie. Nabial nie jest pasteryzowany.
Moj maz byl na konsultacji u Vonderplanitza 10 marca i od tego czasu zjada obiad na surowo; mieso ( miesnie) z oliwa i warzywami. Jajka na sniadanie podgrzewa na patelni do sciecia bialka. Jest bardzo zadowolony, ze przeszedl na surowe jedzenie.
A Vonderplanitz wyglada dobrze i emanuje spokojem.
pozdrawiam


Ja nie chciałem ingerowac w ten sposób odżywiania tylko moge Ciebie zapewnic że u nas w Polsce ,mamy wiecej żywności ,takiej samej jak u Amiszów, akto wie czy nie lepszej. Zanim przepisy Unijne w naszym kraju nie zagoszczą na dobre,my również mozemy kożystac ze zdrowej zywności.Ale nie mogę zrozumiec,że tak szybko ,ktoś moze przekonac ze np. jedzenie na surowo ,przez cały czas jest ok.A np. wszystko co robi Kwasniewski aby uzasadnic swoje racje,zawsze napotyka jakieś przeszkody, a robi to juz ponad 30 lat,wszystko jest przez niego przebadane,sprawdzone najpierw na zwierzętach ,poprzez zastosowanie samemu wraz z rodziną,a teraz już setki tysięcy sie tak żywiących,i dalej jest opór.Jeżeli ten opór jest na drodze medycyny konwencjonalnej,wraz lobi farmaceutycznym ,to jest to do wytłumaczenia ,ale jak wytłumaczyc to tym ,którzy,potrafia uwieżyc np Alonusowi ,i to tylko dlatego ze potrafi ładnie oczarowac i przekonac ze surowe to zdrowe.Z doświadczenia wiem,ze nie wszystko co amerykańskie jest najlepsze,wystarczy przypomniec sobie kurczaki jakie docierały do nas w wymianie handlowej z Ameryką.Chociaz w tamtym czasie nasze rodzime kurczaki wędrowały na stoły w różnych regionach świata,ale tam gdzie znali wartośc zdrowej żywności.Dzisiejszy rolnik juz wie i jest świadomy,że masówka to może byc dla interesu a dla siebie i najbliższych choduje zwierzęta ekologicznie czyste.
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 10:52   

bacia napisał/a:

Moj maz byl na konsultacji u Vonderplanitza 10 marca i od tego czasu zjada obiad na surowo; mieso ( miesnie) z oliwa i warzywami. Jajka na sniadanie podgrzewa na patelni do sciecia bialka. Jest bardzo zadowolony, ze przeszedl na surowe jedzenie.


Bacia - jako nasze jedyne zywe ogniowo laczace posrednio forum z Aajonusem mozesz podac nieco szczegolow tego menu -jakie porcje miesa, forma podania, gatunki, jakie warzywa, laczone/oddzielne? tylko na obiad? co ze sniadaniami i kolacjami?

jeszcze sie nie dorobilem ksiazek wiec musze chodzic na zebry :)

pozd
WiRAHA
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 13:13   

Jurek: nikt ci nie kaze kupowac jedzenia od Amiszow. Bacia mieszka w stanach i pisze o tamtych realiach, nic wiecej.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 13:14   

wiraha napisał/a:
bacia napisał/a:

Moj maz byl na konsultacji u Vonderplanitza 10 marca i od tego czasu zjada obiad na surowo; mieso ( miesnie) z oliwa i warzywami. Jajka na sniadanie podgrzewa na patelni do sciecia bialka. Jest bardzo zadowolony, ze przeszedl na surowe jedzenie.


Bacia - jako nasze jedyne zywe ogniowo laczace posrednio forum z Aajonusem mozesz podac nieco szczegolow tego menu -jakie porcje miesa, forma podania, gatunki, jakie warzywa, laczone/oddzielne? tylko na obiad? co ze sniadaniami i kolacjami?

jeszcze sie nie dorobilem ksiazek wiec musze chodzic na zebry :)

pozd
WiRAHA


I czy to jest jadlospis rozpisany przez Aajonusa czy tylko inspirowany jego prelekcja?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 14:18   

zenon napisał/a:
...I czy to jest jadlospis rozpisany przez Aajonusa czy tylko inspirowany jego prelekcja?...


Wlasnie, mnie to rowniez ciekawi. 8)

Przypuszczam jednak, ze ajonus v. raczej unika
(z wyrachowania) jakiegokolwiek precyzyjnego "dawkowania"
pierwsza i podstawowa przyczyna to to, ze dawno juz
gnilby w wiezieniu oraz mialby milionowe dlugi z powodu pozwow
sadowych zarowno z tzw. oskarzenia prywatnego jak i
z prokuratorskiego. 8)

Nie jest dla nikogo tajemnica(kto ma odrobine
wiedzy z zakresu medycyny i prawa) ze swoja dzialalnoscia
"balansuje" przez caly czas na "cienkiej lince" 8)
 
 
bacia

Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 21
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 15:16   

jurek 1946 napisał/a:
Dzisiejszy rolnik juz wie i jest świadomy,że masówka to może byc dla interesu a dla siebie i najbliższych choduje zwierzęta ekologicznie czyste.

bacia: bardzo slusznie to zauwazyles. Ja niestety nie mam w rodzinie swiadomego rolnika i jestem skazana na uczciwosc ludzi na bazarkach a z tym jest zle. 20 lat temu jajka wiejskie kupione od kobiety z koszem byly naprawde od grzebiacych, dzis to mieszanka jaj fermowych kupionych przed ostemplowaniem z jajkami z chowu przydomowego od karmionych starym chlebem, ktory piekarnie oddaja za grosze. Ale o tym dowiaduje sie po pewnym czasie od straganiarki, u ktorej kupuje warzywa. Jajka sie rozlewaja mimo ze wygladaja na swieze, maja jakis mysi zapach. Swiadomych rolnikow jest mniej niz swiadomych ludzi, popatrz jak wyglada wiekszosc mieszkancow tych zdrowych terenow.
W Stanach jestem 4 lata i nie idealizuje ich. Pelno tu taniego badziewia takiego jak w naszych supermarketach i miliony ludzi, ktorzy to kupuja z wyboru lub przymusu. Ale obok jest siec sklepow z zywnoscia organiczna i bardzo rozbudowany system sprzedazy przez internet. Metka na towarze wyczerpujaco informuje o skladzie:ilosci weglowodanow, protein, tluszczu ( z wyszczegolnieniem rodzajow), kalorycznosci, zawartosci hormonow, antybiotykow, substancji konserwujacych. Wybierasz, chcesz mieso tanie z antybiotykami czy drogie z bydla wypasanego tradycyjnie. Losos hodowlany czy dziki z wod Alaski, Islandii.
Diete Kwasniewskiego stosowalam i juz pisalam, za co jestem mu wdzieczna, ale nie rozwiazala mi ona moich problemow zdrowotnych mimo pobytu w Jastrzebiej Gorze, wizyt u dr Pali i Glowackiego oraz kilku serii pradow selektywnych. Moze bylam za malo wytrwala. Do Vonderplnitza trafilam przypadkowo poprzez grupe sprowadzajaca jedzenie z Pennsylwanii i posty Roberta. Nie stosuje diety rygorystycznie, bo gotuje dla mojej 5 osobowej rodziny, w ktorej kazdy ma inne upodobania. Ale czuje sie swietnie. W Polsce sa mlodzi ludzie, ktorzy musieli wlozyc wiecej wysilku w poszukiwanie recepty na zdrowsze zycie i podziwiam ich za to. Oni potrafia byc bardziej zdyscyplinowani, skupic sie na proporcjach i lepiej Ci wytlumacza, dlaczego dieta Kwasniewskiego nie zawsze dziala. Pamietaj; Cogito ergo sum.
pozdrawiam
 
 
bacia

Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 21
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 19:05   

wiraha napisał/a:

jako nasze jedyne zywe ogniowo laczace posrednio forum z Aajonusem mozesz podac nieco szczegolow tego menu -jakie porcje miesa, forma podania, gatunki, jakie warzywa, laczone/oddzielne? tylko na obiad? co ze sniadaniami i kolacjami?

pozd
WiRAHA


zenon napisał/a:
I czy to jest jadlospis rozpisany przez Aajonusa czy tylko inspirowany jego prelekcja?


bacia: przepraszam, ale jestem slabym zrodlem informacji. Ksiazki Vonderplanitza dopiero czytam. Bylam na jednej 10-minutowej konsultacji i bardzo chetnie zapisalabym sie na godzinna, w ktora wchodzi badanie irydologiczne. Na konsultacjach mozna wlaczyc dyktafon, wiec bierze odpowiedzialnosc za to, co mowi. Do czlowieka, ktorego ma przed soba, mowi konkretnie. Moja konsultacja byla prywatna, ale ta,w ktorej uczestniczyl moj maz odbywala sie w obecnosci uczestnikow wykladu. On zaklada, ze mozna sie z nich wiele nauczyc. Gdyby byly w tym jakies sprzecznosci, sluchacze by to wychwycili. Aajonus nie mowi, o konkretnych proporcjach bialek/tluszczow/weglowodanow tak jak Kwasniewski. Najpierw omawia stan organow, nastepnie zaleca, jakie rodzaje potraw lub ich kombinacje beda wspomagaly oczyszczanie sie organizmu. Koncentruje sie na rodzaju miesa, skladzie soku z warzyw i okresla, jakie owoce moga ci pomoc.Owoce zaleca jesc rzadko i zawsze tluszczem, np. w postaci shake(zmiksowane swiezy ananas, , jajko,miod, maslo lub kokos). Oprocz tych zalecen mozna jesc to na co sie ma ochote, oczywiscie surowe. My jestesmy zadowoleni z efektow.
Mysle, ze bardziej zainteresowalaby Cie dieta, ktora stosuja czlonkowie grupy raw paleo na yahoo. Oni mierza czujnikiem (?) zawartosc tluszczu w miesie.Niektorzy jedza wylacznie surowe mieso.
pozdrawiam
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 12:32   

bacia napisał/a:
Mysle, ze bardziej zainteresowalaby Cie dieta, ktora stosuja czlonkowie grupy raw paleo na yahoo. Oni mierza czujnikiem (?) zawartosc tluszczu w miesie.Niektorzy jedza wylacznie surowe mieso.

siedzę w tym żywieniu już 2,5 roku i nie spotkałem się z tym, żeby członkowie grupy raw paleo coś takie praktykowali
no ale może kiedyś niektórzy z ciekawości coś takiego robili ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lut 26, 2010 12:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 13:03   

Hani, Lex Rooker chyba cos takiego praktykowal, z tego co pamietam z lektury jego dziennika.
O wyskoczylo za pierwszym podejsciem: " I have a commercial fat analyzer used by meat markets to test the fat content of their ground beef so I'm able to measure the fat content of my mix fairly precisely."
http://www.rawpaleoforum.com/journals/lex's-journal/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 13:24   

_flo napisał/a:
Hani, Lex Rooker chyba cos takiego praktykowal, z tego co pamietam z lektury jego dziennika.

O, to widzę, że nieźle czytałaś jego dziennik ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 15:11   

Mięśnie "bez ćwiczeń" to w 90% sprawa genetyki. Jedzenie czy solaryzacja, mają oczywiście wpływ, ale minimalny. Z mojego doświadczenia wynika, że solaryzacja nawet większy.

Low carb? Goryl i szympans pochłaniają owoce, tygrys mięso. Zauważcie, podajecie przykłady zwierząt (!) w odniesieniu do człowieka. To błąd, taki sam jak z królikiem i cholesterolem. Logika w stylu: "Jedz marchewkę, a będziesz >wstaw dowolne< jak królik."

Zwierzęta mają inną biologię, inną gęstość mięśni i czasem ileś tam razy większe stężenie sterydów w organizmie. 40 kg szympans 140 kg Pudziana jedną ręką zamiata z tego świata. Nie z powodu ćwiczeń czy diety.

Dobry przykład stanowią tu blizniacy Mark i Matt Hughes. Jeden nadal jest aktywnym zawodnikiem ćwiczącym 8 godzin dziennie. Drugi lata temu odpuścił. Dieta? Żaden low carb tylko country corytko (u tego pierwszego + odżywki). Od święta Mark odwiedza Matta na treningu i siłowo różnią się minimalnie. "It must be genetic" jak mówi Matt.

Niektórzy biorą skutek za przyczynę. Widzą mięśniaków w siłowni i kombinują, iż siłownia czyni ludzi bardzo muskularnymi. A jest odwrotnie - to mezomorficzni ludzie czynią siłownię. Podobnie koszykówka, nie czyni nikogo wysokim. Wysocy czynią koszykówkę.

Surowe jedzenie? Ludzie oglądając Hajonusa myślą, że surowy low carb to przyczyna jego psychofizjonomii. Wg ajurwedy jest odwrotnie - to mezomorficzna psychofizjonomia powoduje, iż on tak dobrze funkcjonuje na surowym.




Cytat:
Overly muscled Artist Thomas Fleming. He can't help it, his body doesn't produce Myostatin, the protein that inhibits muscle growth.


Na Discovery można było obejrzeć dokument o podobnym człowieku, który nigdy nie był na siłowni. Odżywia się korytkowo. Ćwiczy NIC, ZERO godzin w tygodniu. Natomiast regularnie usuwa sobie operacyjnie nadmiary mięśni z nóg i rąk. Oni nie są wyjątkami. Podobne mutacje miało wielu ciężko trenujących mistrzów olimpijskich.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pią Lut 26, 2010 17:22, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 16:33   

Waldek B napisał/a:
Mięśnie "bez ćwiczeń" to w 90% sprawa genetyki. Jedzenie czy solaryzacja, mają oczywiście wpływ, ale minimalny. Z mojego doświadczenia wynika, że solaryzacja nawet większy.

Waldek, pamiętaj, że ekspresja genów jest tu kluczowa. A na ekspresję mamy jednak wpływ. :)
Waldek B napisał/a:
Surowe jedzenie? Ludzie oglądając Hajonusa myślą, że surowy low carb to przyczyna jego psychofizjonomii. Wg ajurwedy jest odwrotnie - to mezomorficzna psychofizjonomia powoduje, iż on tak dobrze funkcjonuje na surowym.

Waldku, widzę że zatrzymałeś się na etapie sprzed 3 lat, gdy o tym zaczynaliśmy dyskutować ;)
Na raw paleo diet (to nie AV) masz cały przekrój osób - od drobnych, z jajowatymi głowami po dobrze umięśnionych, z przewagą różnych dosz, vaty, pitty i kaphy; większość to jednak ludzie z licznymi problemami zdrowotnymi, którzy dopiero na surowym mięsie i tłuszczu mogli odżyć
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 17:08   

No ale Ty Hanni tez pomijasz pewne rzeczy.

Bo na przyklad wiele osob najlepiej sluzy kompromis 50/50 - jeden posilek surowy, jeden obrobione.

Ja, Waldek, Rysiek, Magda (?)..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 17:22   

zenon napisał/a:
Bo na przyklad wiele osob najlepiej sluzy kompromis 50/50 - jeden posilek surowy, jeden obrobione.

no wiem o tym :)
przy czym dochodzi tu kwestia psychologiczno-kompromisowa - sporo ludzi woli chyba mieć święty spokój i jeść jakieś obrobione, bo nie ma dostatecznej siły wewnętrznej żeby walczyć 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 17:33   

walczyć z czym, kim?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 17:36   

Waldek B napisał/a:
walczyć z czym, kim?

no w przenośni to napisałem
chodzi o to, żeby nie poddawać się wpływowi otoczenia, tylko robić swoje
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 17:53   

Sek w tym, ze ja robie swoje 8)

Jak dla mnie jedzenie hajow na sile, albo organow, ktore odstraszaly mnie swoim wygladem - to dzialanie wbrew sobie.
Podkreslam przy tym, ze nie generalizuje, to tak wygladalo u mnie, pisze o sobie.

Poza tym - na opcji kompromisowej - lepiej sie czuje, moge zjesc wiecej wegli bez negatywnych konsekwencji, przez to moja waga sie normalizuje, samopoczucie jest ok.
Nadal sa to dwa posilki dziennie, tyle, ze jeden trawi sie od cholery czasu. No ale moze wlasnie dzieki temu moge zjesc wiecej wegli bez negatywnych konsekwencji i moja waga sie normalizuje?
Czy dlugie trawienie zawsze jest wada? Moze dla jelita tak. Ale dla innych "podzespolow" moze sa z tego jakies korzysci czasem?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 17:59   

zenon napisał/a:
Sek w tym, ze ja robie swoje 8)

Ale jak sam powtarzasz to poszedłeś na kompromis również ze względów społecznych.
I ja to naprawdę szanuję. :)
Tyle, że należy to odgraniczyć od aspektów zdrowotnych.
zenon napisał/a:
Jak dla mnie jedzenie hajow na sile, albo organow, ktore odstraszaly mnie swoim wygladem - to dzialanie wbrew sobie.
Podkreślam przy tym, ze nie generalizuje, to tak wygladalo u mnie, pisze o sobie.

Z tego, co pamiętam to lubiłeś kiedyś jądra baranie czy serca jagnięce; ten małe nereczki chyba też
Zresztą to jeszcze ma się nijak do bycia surojadem, który może przecież jadać podług różnych opcji
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lut 26, 2010 18:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
C1REX

Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 40
Wysłany: Wto Mar 02, 2010 04:51   

W surowym mięsie jest kreatyna, która ma bardzo pozytywny wpływ na mięśnie.
Podobno wpływa też pozytywnie na mózg.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 02, 2010 23:30   

Cytat:
Tyle, że należy to odgraniczyć od aspektów zdrowotnych.


a walke od wartości wyznawanych, jeden będzie oszczędzał swoje zdrowie żeby dożyć 120 drugi w wieku 50 lat doświadczy więcej rzeczy niż powyższy 120 latek, pytanie jakie są priorytety
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 03, 2010 06:34   

iliq napisał/a:
a walke od wartości wyznawanych, jeden będzie oszczędzał swoje zdrowie żeby dożyć 120 drugi w wieku 50 lat doświadczy więcej rzeczy niż powyższy 120 latek, pytanie jakie są priorytety

Ale co masz na myśli mówiąc "będzie oszczędzał swoje zdrowie"? :-?
Będąc na rawpaleo można przecież doświadczać najróżniejszych rzeczy, żyć na fullla
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 03, 2010 08:19   

faktycznie, raw paelo sdkojarzyło mi isę z Twoją osobą, brakiem imprez do białego rana, przespaniem sylwka etc. (nie oceniam czy to dobrze czy źle bo mamy różne doświadczenie cele i pragnienia, jedynym wyznacznikiem jest to czy jesteś szczęsliwy) Tu masz rację że można życ na fulla wspomagając się surowym (zastanowie się nad sobą jakby to u mnie wyglądało) ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 03, 2010 08:32   

iliq napisał/a:
faktycznie, raw paelo sdkojarzyło mi isę z Twoją osobą, brakiem imprez do białego rana, przespaniem sylwka etc. (nie oceniam czy to dobrze czy źle bo mamy różne doświadczenie cele i pragnienia, jedynym wyznacznikiem jest to czy jesteś szczęsliwy) Tu masz rację że można życ na fulla wspomagając się surowym (zastanowie się nad sobą jakby to u mnie wyglądało) ;)

Imprezy i sylwki do białego rana mam już za sobą. To już zamknięty rozdział i nie ma to związku z żywieniem na surowo.
Jak ktoś sporo bywa z ludźmi to pewnie musi jadać trochę obrobionych produktów, choć też zależy to od tego jakie są to spotkania, bo np. w przypadku szwedzkich stołów to można bez problemu szamać najróżniejsze surowe produkty. IMO 80% raw jest raczej bezproblemowe.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved