Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:09
Dieta pakerska
Autor Wiadomość
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Paź 04, 2009 23:44   Dieta pakerska

Sciaglem se z neta trening Radka Slodkiewicza - to jakis paker / kulturysta.

Generalnie odkrylem kilka fajnych cwiczen, a o to mi chodzilo, wiec ogolnie doswiadczenie na +.

Ale w filmie jest tez segment "dieta".

I to jest propozycja zywieniowa, ktora by mnie zabila w tydzien :shock:

Toz to trzeba miec zdrowie zeby tak jesc...


Facet w ciagu dnia zjada:
- "owsianke" - czyli 150g owca z odrobina rodzynek, suszonym ananasem etc, zalane wrzatkiem
- "jajecznice" z 15 bialek i 2-3 zoltek
-4 torebki bialego, oczyszczonego ryzu
- 3X 300g marketowej piersi z kurczaka
- troche warzyw z puszki
- odzywki bialkowe
-garsc supli

Gosc smazy wszysto na teflonie, psika patelnie jakims szprajem..

Co wiecej: wszystko przygotowuje hurtem rano i potem je na zimno lub odgrzewa w mikrofali..

Do sniadania gdy wsunal jajecznice z 15 bialek i 2 zoltek stwierdzil, ze to malo bialka i dlatego zaserwowal se jeszcze 40g bialka z odzywki :shock:

To na prawde trzeba miec zdrowie by cos takiego praktykowac przez lata....
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 00:18   

och Zenon zapachnialo mi sfd :-) co tez czlowiek nie robi dla sportu, sama tak jadlam :hihi: jak na studiach trenowalam pilke reczna, w treningach mialysmy 2xtydz silke i trener zalecal wlasnie podobna diete = cycek z ryzem 5xdz w pojemnikach na caly dzien, warzywa w nanoilosciach i zapijanie oliwa z buteleczki :razz: do tego witaminy chelatowane i efedryna przed treningiem. najgorsza dieta swiata
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 16:02   

Zobaczcie na ten jadlospis:

Cytat:

Posilek I- 6.30-placki z jaj i musli + lyzka oleju lnianego
(bialka-25g, weglowodany-80g)
Posilek II- 8.00-koktajl typu "Gainer" (b-35, w-95)
Posilek III- 9.00-kurczak + brazowy ryz (b-25, w-80)
Posilek IV-11.00-schab + kasza (b-25, w-50)
Posilek V- 13.30-ryba + ciemne pieczywo (b-25, w-50)

14.30 TRENING

Posilek VI- 16.00- koktajl typu "Gainer" (b-35, w-95)
Posilek VII- 17.00-jaja + brazowy ryz + lyzka oleju lnianego
(b-25, w-80)
Posilek VIII-19.30- schab + makaron razowy (b-25, w-50)
Posilek IX- 22.30- chudy twarog + ciemne pieczywo (b-25, w-50)
Posilek X- 23.30-odzywka bialkowa (b-30g)



I teraz uwaga: to jest jadlospi kobiecy :shock:
ponad 250g bialka dobowo.
Jada tak niejaka Agnieszka Ryk
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 16:47   

WITAM :hug:

A Radzio wygląda tak:
http://www.radekslodkiewicz.pl/galeria.php
http://www.radekslodkiewicz.pl/

a bardziej szczegółowy "jadłospis":
http://www.radekslodkiewicz.pl/dieta.html

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 16:52   

krzysztof2 napisał/a:
WITAM :hug:

A Radzio wygląda tak:
http://www.radekslodkiewicz.pl/galeria.php
http://www.radekslodkiewicz.pl/

a bardziej szczegółowy "jadłospis":
http://www.radekslodkiewicz.pl/dieta.html

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:


krzysiu to jest nasz forumowy Radzio? :-)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 17:40   

pieeekny jest! tez bym takiego chciala, a nie sama skora i kosci :hihi:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 17:59   

_flo napisał/a:
pieeekny jest! tez bym takiego chciala, a nie sama skora i kosci :hihi:

e tam, ja lepsiejszy 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 19:43   

bez watpienia, zwlaszcza ze naturalna tkanka miesniowa, a nie plastykowa, napompowana kreatyna :razz:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 21:26   

Nie poruszyliscie podtawowej kwesti diety pakerskiej w wydaniu wyczynowym a czesto i amatorskim, mianowicie - koksu.
Wtedy takie ilosci bialka oraz wegle moga byc niezlym paliwem i budulcem - pod warunkiem malej ilosci tluszczow.
O tym tez pisze JK, jako dieta japonska. Odpowiednie proporcje bialka do wegli. O dziwo, gdyby zmniejszyc troche ilosci bialka, wywalic roslinne, to wypisz wymaluj - tzw. dieta japonska w wydaniu pakerskim. Ponoc nie najgorsza.
Ktos tu wspomnial o SFD - mi tez tym zapachnialo :) . Kazda byle jaka stronka pakerska jest nafaszerowana podobnymi bzdetami dietetycznymi - bialkami jaj, owsianka, oliwa itp.

Pozdr.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 23:22   

z SFD szkoda, ze zniknal dluuuugi temat zalozony przez niejakiego Sonbaty'ego, traktowal o diecie tluszczowej, ludzie wpisywali swoje doswiadczenia, rozrosl sie do niebotycznych rozmiarow. Szkoda, ze go skasowali, podobno go skasowali, bo coraz wiecej ludzi widzialo efekty i coraz wiecej odchodzilo od typowej pakerskiej diety na korzysc tej wlasnie tluszczowej. Dobre, hehe. A moze ktos z Was sobie skopiowal dyskusje? nie, no glupio pytam ;-)
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 07:29   

Pamietam ten post Sonbatego (z 5 lat temu). Niestety nie skopiowalem. Ale chyba nie ma czego zalowac. Najbardziej mi utkwilo z jego wypowiedzi: ze wcina caly czas parowki z majonezem i ze to niezle zarcie :) . Inni tez sie uczyli i nie mieli sie czym popisac w kwesti praktycznej wiedzy.
Tak wiec - moim zdaniem - wartosc merytoryczna tego postu byla srednia :D

A powod skasowania tego postu - ktory podalas - moze by ciekawy (nic o tym nie wiedzialem). Czyzby chodzilo kase i mniejsze wplywy ze sprzedazy suplementow i odzywek ? :)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 15:20   

znalazlem cos takiego:

http://www.kulturystyka.pl/artykul184/

a tu wujek Wiraha :D :
http://forum.bodyzone.pl/1-vt1949.html?start=0
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 19:58   

zenon napisał/a:
a tu wujek Wiraha :D :
http://forum.bodyzone.pl/1-vt1949.html?start=0

stare dobre dzieje i moje pierwsze żywieniowe kroki :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 20:55   

Zenon, ten post Roberta Kieszy to perelka. Kiedys, 2-3 lata temu go parokrotnie czytalem a ostatnio nie moglem go znalezc (jakos tak mnie naszedl sentyment).
Chcialbym tylko powiedziec, ze nic tak nie podkreca metabolizmu jak nadmierna ilosc bialka, np 200g. A to najprostsza recepta do szybkiego zestarzenia sie.

PS. wlasnie dzisiaj opilem z budowlancami wieniec (znaczy sie koniec budowy) i mieszkam - w tym momencie - 20 km pod Warszawa, czyz zycie nie jest piekne :viva:
Minus jest tylko taki ze musze korzyzstac z jakiegos Iplusa w kwesti internetu.
Ale nic to, w przyzslym tygodniu sprowadzam sprzet do pakowania a to podstawa :-D
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 20:59   

Kevo napisał/a:
Chcialbym tylko powiedziec, ze nic tak nie podkreca metabolizmu jak nadmierna ilosc bialka, np 200g. A to najprostsza recepta do szybkiego zestarzenia sie.

przepraszam, a jakie masz dowody, że 200 g białka jest złe?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 21:59   

a jakie masz dowody ze jest dobre ?
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 22:17   

Kevo napisał/a:
a jakie masz dowody ze jest dobre ?

no raczej Ty musisz dowieść "winę", a nie ja "niewinność", prawda? :)
widzisz ja nie twierdzę, że tylko jedne proporcje, ilości są dobre - jestem otwarty na różnorodność
co przemawia za większą ilością białka? ano to, że dzikie zwierzęta, które były przez miliony lat pożywieniem ludzi zawierały w sobie zdecydowanie więcej mięśni, organów niż tłuszczy
dopiero hodowla oparta o zboża, kartofle spowodowała u nich ogromne ilości tkanki tłuszczowej
takie też żywienie nas ukształtowało
co nie zmienia faktu, że jednak niektórzy czują się lepiej na małych ilościach białka (np. 30-50 g) i jeśli to im służy to niech tak jedzą
ja wypróbowałem różne proporcje i takie jakie teraz mam chyba najlepiej mi służą; a 200 g białka też czasem się zdarza, choć z reguły jest ok. 150 g
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 23:20   

Ja nic nie musze udowadniac, To Ty musisz udowodnic, ze nie mam racji. Jesli nie potrafisz, to po co negujesz moja (i nie tylko moja) teorie ?Twierdze tylko ze przesadna ilosc bialka skraca zycie. Ty wyskakujesz z przeslaniem ze wieksza ilosc bialka jest OK. Przeslaniem - dodajmy - zaczerpnietym od Witolda Jarmolowicza.


Cytat:
dzikie zwierzęta, które były przez miliony lat pożywieniem ludzi zawierały w sobie zdecydowanie więcej mięśni, organów niż tłuszczy

Skad ta pewnosc ze ludzie miliony lat zywili sie zwierzetami. Wedlug mojej wiedzy ludzkosc liczy sobie max 6000lat. A cala ta teoria ewolucji i wszytskie jej pochodne, wlacznie z wykladniami zywieniowymi opartymi na teorii pochodzeniu czlowieka od malpy, jest dla mnie kupa bzdetow.
Jak wiec widzisz, sie nie dogadamy :) .
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 07, 2009 23:43   

Wszystko w nadmiarze skraca życie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 06:47   

Kevo napisał/a:
Ja nic nie musze udowadniac, To Ty musisz udowodnic, ze nie mam racji. Jesli nie potrafisz, to po co negujesz moja (i nie tylko moja) teorie ?Twierdze tylko ze przesadna ilosc bialka skraca zycie. Ty wyskakujesz z przeslaniem ze wieksza ilosc bialka jest OK. Przeslaniem - dodajmy - zaczerpnietym od Witolda Jarmolowicza.

Ja nie twierdzę, że przesadna ilość białka jest ok; wg mnie przesadna ilość wszystkiego nie jest ok; ale Ty od razu podałeś konkretne ilości i ja do nich się odniosłem
a skąd możesz wiedzieć, że ja akurat zaczerpnąłem to od Pana Witolda? mylisz się
Kevo napisał/a:
Skad ta pewnosc ze ludzie miliony lat zywili sie zwierzetami. Wedlug mojej wiedzy ludzkosc liczy sobie max 6000lat. A cala ta teoria ewolucji i wszytskie jej pochodne, wlacznie z wykladniami zywieniowymi opartymi na teorii pochodzeniu czlowieka od malpy, jest dla mnie kupa bzdetow.

nie myl ewolucji z licznymi badaniami archeologicznymi, które wskazują że pierwszy homo pojawił się ok. 2,5 mln lat temu; są oczywiście różne badania, ale jednak pod tym względem aż tak bardzo się nie różnią i jeśli nie jest to 2,5 mln to co najmniej 2 mln
Kevo napisał/a:
Jak wiec widzisz, sie nie dogadamy :) .

jeśli tak uważasz to się nie dogaduj :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 16:44   

WITAM :hug:

Skoro temat o diecie pakerskiej to tutaj jedzonko Markusa :
http://www.youtube.com/watch?v=z0IkIammmoc

jak wygląda Markus:
http://www.youtube.com/watch?v=dMlKWPr6wbs

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 21:11   

Nie rozumiem dlaczego faceci robia z siebie taka karykature???
Czy spośród tych zwalistych mięśni
nie ma trudności ze znalezieniem przyrządu do siusiania.
cosik ten ogryzek -jakby mało umięśniony
_________________
pozdrawiam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 21:33   

figa napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego faceci robia z siebie taka karykature???

można odbić piłeczkę i się spytać dlaczego kobiety robią z siebie antyseksualne wychudzone wieszaki
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 21:39   

Hannibal napisał/a:
figa napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego faceci robia z siebie taka karykature???

można odbić piłeczkę i się spytać dlaczego kobiety robią z siebie antyseksualne wychudzone wieszaki


zeby facet mógł bez problemów wynieść ją na rękach np. na 3 piętro mieszkania... :x
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 21:42   

figa napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego faceci robia z siebie taka karykature???


Nie rozumiem dlaczego kobiety upadabniaja sie do Angeliny Jolie, glodza sie i wygladaja jak wieszaki :hah:

Swiat stereotypow i heurystyk jest taki piekny :hah:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:07   

wieszaki i słonice to skrajność -podobnie jak z tymi gladiatorami.
Myśle ,że po to chcemy być szczupłe,bo mężczyzni
sa wzrokowcami i ładne fatałaszki pięknie
prezentuja się na szczupłych sylwetkach .
Łatwiej wtedy wyłowić odpowiedniego pana.
_________________
pozdrawiam
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 00:40   

krzysztof2 napisał/a:
jak wygląda Markus:
http://www.youtube.com/watch?v=dMlKWPr6wbs


Obrzydliwe :razz: A dlaczego? Bo nieproporcjonalne, nienaturalne, skrajne. Dla mnie przyjemna dla oka osoba (mężczyzna lub kobieta) wcale nie musi być wychudzona lub nadmiernie umięśniona.

Ciekawe, że facet jest moim rówieśnikiem, a wygląda na co najmniej 50-parę lat :what:

Marishka

Hannibal, chyba nie bronisz tego napompowanego, nakremowanego pulpeta?
Dziwie się, że tak świetnie fizycznie prezentujący się facet jak Ty, musi odbijać piłeczkę Fidze w przypadku, kiedy ona ma całkowitą rację. Tego rodzaju ludzie wyglądają żałośnie, mało tego - są bardzo mało zwrotni i sprawni fizycznie. Mając tak nienaturalny ciężar na kośćcu, nie są w stanie skutecznie uciec, obrócić się o 180 stopni, że o fatalnych proprocjach ciała nie wspomnę. No i Figa rację ma z tym "ogryzkiem" (genialne okreslenie :viva: )

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 01:10   

Ja tez odbilem pileczke.

Piszac za siebie: bo figa uzyla generalizacji. Celowo lub niecelowo, ale zabrzmialo stereotypowo 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 01:37   

Zenon -ja wcale nie generalizuje -no coś Ty .. Pisze o sobie -mnie nie podobają
się tak dziwnie umięsnieni faceci , widziałam tez takie kobiety :shock: .
No ale jeżeli komuś tak dobrze sie czuje to mi już nic do tego
tylko stwierdzić że kazde straszydło znajdzie swoje wielbidło"
_________________
pozdrawiam
 
     
Radzio 

Wiek: 77
Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 79
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 02:08   

figa napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego faceci robia z siebie taka karykature???
Czy spośród tych zwalistych mięśni
nie ma trudności ze znalezieniem przyrządu do siusiania.
cosik ten ogryzek -jakby mało umięśniony

:medit:
Fajne, ale z mojego doświadczenia to tylko tłuszczyk uniemożliwia doszukanie się "hasiorka" (to od hasania ;) )..........

I znowu przemycę swoje spostrzeżenia. Przyroda dla celów podtrzymania gatunku "ubrała" tak kobietę, że ................ wystarczy jak się pochyli (bez względu na tuszę, czy góry mięśni) i "ubrała" tak mężczyznę żeby utrudnić zapasionemu spełnić ten akt, gdy tym czasem "nadmiernie" umięśniony ma większe szanse żeby tego dokonać :-)

A i tak od siebie, na pewno rozumiesz dlaczego faceci to robią, tyle że.............................. nie akceptujesz :hug:
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 02:32   

Radzo -niewiem - :shock: słowo harcerza.
w domyśle mam ,że TEN mięsień tez się pogrubia????
chociaż na filmie nie zauważyłam
pompki efektowniejsze?? no nic innego nie moge wymyślić.
Jakies mam głupie przeswiadczenie ,że tam nawet mózgowie
jest przerośnięte mięśniem i mało pomarszczone.
_________________
pozdrawiam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 06:14   

M i T napisał/a:
Hannibal, chyba nie bronisz tego napompowanego, nakremowanego pulpeta?
Dziwie się, że tak świetnie fizycznie prezentujący się facet jak Ty, musi odbijać piłeczkę Fidze w przypadku, kiedy ona ma całkowitą rację. Tego rodzaju ludzie wyglądają żałośnie, mało tego - są bardzo mało zwrotni i sprawni fizycznie. Mając tak nienaturalny ciężar na kośćcu, nie są w stanie skutecznie uciec, obrócić się o 180 stopni, że o fatalnych proprocjach ciała nie wspomnę. No i Figa rację ma z tym "ogryzkiem" (genialne okreslenie :viva: )

oczywiście, że nie bronię, bo dla mnie też wygląda żałośnie
chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że obie płcie nie są be winy
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 23:09   

widze ze w temacie pojawilo sie moje stare tlumaczenie art Yudkina

30 wrzesnia z mysla o kims przetlumaczylem go ponownie, tym razem nieco bardziej zgrabnie jezykowo i merytorycznie

pozwole sobie tutaj wkleic

DLACZEGO DIETA LOW-CARB MUSI BYĆ BOGATA W TŁUSZCZE?

Art - prof John Yudkin

tłumaczenie – WiRAHA
revisited edition dedicated to Martek M.D.
(you're gonna be hell of a doctor and you know it!)


Tłuszcz jest dla człowieka najcenniejszym pożywieniem
PROFESOR JOHN YUDKIN


Czym zastąpić na diecie low-carb (niskowęglowodanowa) węglowodany – białkiem czy tłuszczami? A jeśli tłuszczami to jakimi?

Węglowodany powinny być zastąpione tłuszczami – i to głownie pochodzenia zwierzęcego.

Nasze ciało używa węglowodany tylko do jednego celu – dostarczenia energii. Kiedy ograniczymy węglowodany energia musi pochodzić z innego źródła. Wybory są dwa – białka lub tłuszcze.

Ani glukoza ani tłuszcz nie są paliwem dla komórek – jest nim ATP. Przeciętne, typowa ludzka komórka może posiadać prawie miliard molekuł ATP – i mogą być one zużyte i wytworzone ponownie co 3 min. Tak duża ilość ATP oraz historia naszej ewolucji spowodowały rożne metody pozyskiwania tej chemicznej substancji.

Żywe organizmy produkują energie niezbędna do życia na dwa sposoby: poprzez fermentację – czyli tak jak organizmy prymitywne, które nie potrzebują tlenu (sposób anaerobowy – beztlenowy). W ten sposób np. funkcjonują bakterie rozbijając glukozę by wytworzyć energie. Nasz organizm również może wykorzystać tę metodę. Inny sposób to sposób tlenowy (aerobowy) – za pomocą komórek eukariotycznych. Wykorzystują go organizmy bardziej skomplikowane niż bakterie – dlatego wszystkie zwierzęta potrzebują tlenu. Z powietrzem wdychamy tlen, który transportowany jest do płuc. Mitochondria – małe „siłownie” wytwarzające większość energii w naszym ciele używają tlenu. To proces oddychania (respiracji). I to one wytwarzają ATP. Ich ilość możne się różnic, ale stanowią one na ogół przynajmniej polowe wszystkich komórek – i co najważniejsze – są ukształtowane tak, by używać tłuszcz.

Wiec który materiał bazowy jest najlepszy? Mamy 3 warianty

• glukoza pochodząca z węglowodanów – choć białka również mogą być na nią przetwarzane gdy jest to niezbędne
• tłuszcze z pożywienia i z tkanki tłuszczowej;
• ketony będące wynikiem metabolizmu tłuszczów

Nie wszystkie komórki naszego ciała używają tego samego paliwa.
• Tłuszcz najbardziej lubią te, które maja wiele mitochondriów – np mięśnie serca. Mogą one wytwarzać energie tak z tłuszczów, glukozy jak i ketonów – ale mając wybór – wybiorą tłuszcze.
• Komorki które nie używają tłuszczów maja od wyboru glukozę albo ketony – i mając taki wybór wybiorą ketony. One także maja mitochondria
• Ale mamy też komórki które mitochondriów nie maja dużo lub wcale – np. białe krwinki, części nerek, czerwone krwinki (w ogóle nie maja) jak również część komórek oka. Zależą one całkowicie od glukozy i musi być im ona dostarczona
Proces jedzenia człowieka wygląda w ten sposób, że jemy, trawimy, głodniejemy, jemy ponownie. W czasie naszej ewolucji zdarzały się okresy gdy człowiek nie dojadał lub wręcz głodował. Jesteśmy i na to przygotowani. Po pierwsze organizm musi posiadać odpowiednia ilość energii by utrzymać najważniejsze ograny zależne od glukozy. Zaliczyć by do nich można mózg i centralny układ nerwowy – które mimo swojej dość niedużej masy pochłaniają od 20 do 50% całej energii organizmu w czasie spoczynku. Tak się jednak szczęśliwie składa, ze mózg potrafi wykorzystywać również ciała ketonowe pochodzące z tłuszczów. W czasie głodowania czy niedojadania poziom glukozy jest zachowany poprzez zużywanie glikogenu z wątroby i mięśni i z produkcji glukozy z protein powstałych w wyniku rozpadu tkanki tłuszczowej (glikogeneza).

Ale przecież nie chcemy rozpadu tej cennej tkanki – to by nas osłabiło. Wolimy dostarczyć glukozę z jedzeniem. Cześć jej będzie pochodziło z węglowodanów – a cześć z białek. Nasz organizm potrzebuje stałego dowozu protein by otrzymać odpowiednio zdrowa strukturę – wymaga to podaży rzędu 1 – 1,5g na beztłuszczową masę ciała. To całkowicie ochroni nasza masę mięśniową przed rozpadem. Białko poniżej i powyżej tego zostanie wykorzystane do produkcji glukozy.

Białko z pożywienia jest przetwarzane na glukozę z wydajnością ok 58% co oznacza ze ze 100g białka może powstać 58g glukozy (proces glikogenezy). W czasie długotrwałej głodówki glicerol powstały w wyniku rozpadu trójglicerydów z tkanki tłuszczowej może stanowić ok. 20% glikogenezy. Tkanka tłuszczowa ma postać trójglicerydów – które zbudowane są z 3 kwasów tłuszczowych i glicerolu. Kwasy tłuszczowe użyte są bezpośrednio jako paliwo, pozostawiając glicerol, który jednak nie zostanie zmarnowany. Stanowi on ok. 10% wagi trójglicerydów i 2 molekuły glicerolu łączą się by stworzyć 1 molekułę glukozy – tym samym stanowiąc jej źródło.

Wielu ludzi sądzi, ze dieta niskowęglowodanowa oparta jest na białku. To nie prawda. Wszystkie oparte na mięsie diety (mięsożerców - carnivorous diets) – spożywane czy to przez ludzi czy przez zwierzęta - są bardziej tłuszczowe niż białkowe – ze stosunkiem tłuszczy do białek jak 80% (T) do 20% (B). Upraszczając – podstawowym paliwem powinny być tłuszcze dostarczane z pożywienia i tkanki tłuszczowej. Doświadczenie wskazuje, ze na dietach low-carb wolnych kwasów tłuszczowych jest więcej we krwi niż w dietach tradycyjnych.

Ale tłuszcze produkują również bardzo ważny rodzaj paliwa – ciała ketonowe. Zostały one po raz pierwszy odkryte w moczu cukrzyków w połowie XIX w i długo po tym uważane były przez wielu za nienormalne produkty uboczne niepełnej oksydacji tłuszczu. Na początku XX w zostały jednak rozpoznane jako normalne metabolity (wyniki metabolizmu) wytwarzane przez wątrobę i wykorzystywane przez tkanki ciała. Są one bardzo ważnym substytutem glukozy. W czasie dłuższych okresów głodowania kwasy tłuszczowe powstają jako wynik rozpadu trójglicerydów z tkanki tłuszczowej. Na diecie low-carb kwasy tłuszczowe dostarczane są z pożywieniem – a jeśli jest ich za mało – to z tkanki tłuszczowej.

Wolne kwasy tłuszczowe są przetwarzane przez wątrobę na ketony – i dostarczają energii komórkom z mitochondriami. W samych komórkach służą do produkcji ATP. Tam gdzie glukoza wymaga „interwencji” bakterii – ketony mogą być wykorzystywane bezpośrednio (od razu). Redukcja węglowodanów stymuluje syntezę ketonów z tkanki tłuszczowej. To dlatego ograniczanie węgli jest tak ważne. Innym ważnym powodem jest ten, ze ograniczenie W i B prowadzi również do ograniczenia wydzielania insuliny – to z kolej ogranicza ryzyko insulinooporności i Syndromu Metabolicznego (Metabolic Syndrome).

Wytwarzanie ketonów i przestawienie się na spalanie kwasów tłuszczowych przez organizm znacznie redukuje zapotrzebowanie na glukozę. Nawet w trakcie bardzo intensywnego treningu dieta low-carb ma tzw „glukoochronny” (‘glucoprotective’) efekt. Oznacza to, ze ciała ketonowe potrafią zaspokoić zapotrzebowanie organizmu a tym samym ochronić tkankę mięśniowa przed pobieraniem z niej białka. Ketony są także preferowanym paliwem przez aktywne tkanki – takie jak serce i mięśnie.

To wszystko sprawia, ze dla mózgu i innych zależnych od glukozy organów pozostaje więcej glukozy (nie jest wykorzystywana przez organy/tkanki które wola inne paliwo)

Wiemy już, że tłuszczem z pożywienia zaspokoić możemy energetyczne potrzeby organizmu – czy to za pomocą kwasów tłuszczowych czy ciał ketonowych. Ale skoro tyle się mówi o ryzyku jedzenia tłuszczów – to czemu nie zagrać asekurancko i nie pochłaniać większej ilości białka?

Z prostej przyczyny – mimo że organizm możne wykorzystywać białko jako źródło energii (w sytuacjach kryzysowych) metoda ta na dłuższą metę nie jest zdrowa. Każdy węglowodan składa się z trzech części – węgla, wodoru i tlenu. Tłuszcze składają się z tym samych 3 elementów. Jednak białka posiadają dodatkowo azot i inne elementy. Gdy wykorzystywane są jako paliwo – tych dodatkowych elementów i azotu trzeba się jakoś pozbyć. To nie tylko mało „ekonomiczne” (powodujące straty) ale i również potencjalnie szkodliwe dla wątroby i nerek.

Nadmierne spożycie azotu może prowadzić w krótkim czasie do nadmiaru azotu w krwi. To jest toksyczne dla mózgu. Wiele kultur żyje wyłącznie na żywności pochodzenia zwierzęcego, jednak jest ona bogata w tłuszcze. Dieta oparta na chudym mięsie nie może być tolerowana – prowadzi do mdłości w przeciągu mniej niż 3 dni, symptomów głodowania i ketozy w ciągu 7-10dni, poważnego osłabienia po 12 dniach i możliwości zgonu po paru tygodniach. Dieta bogata w tłuszcze jest z kolej całkowicie zdrowa również przy zastosowaniu nawet przez cale życie.

(Yudkin przytacza tu przykłady z wypraw Vilhjalmur Stefanssona – tego jak chorowali gdy jedli jedynie chude mięso – i tego jak niepożądane objawy minęły już po 2 dniach od dodania tłuszczów. Yudkin przypomina tez ze Stefansson poddał się badaniom kliny czym udowadniając ze mięsna dieta nie przynosi negatywnych efektów)

Jeśli chcesz stracić na wadze to tak naprawdę oznacza, że chcesz stracić tkankę tłuszczową. Aby to zrobić powinieneś przestawić organizm ze spalania glukozy na spalanie tłuszczów – w tym twojego własnego. To kolejny powód aby nie używać bialka jako substytutu węglowodanów – jako ze jest ono przetwarzane na glukozę.

Zwróć uwagę na to, że Natura przechowuje nadmiar energii w postaci tłuszczu a nie białka. Tak wiec sensowne byłoby ozywanie tego co chciała Natura. Czyli tłuszczu.

Badania kliniczne i badania nad dietami low-carb dokonane w czasie ostatniego stulecia sugerują, że każdy z nas ma pewna granice przy której następuje przestawienie się ze spalania glukozy na spalanie tłuszczów i ketonów. Granica ta waha się miedzy 65 a 180g W dobowo. Gdy jesz węglowodany poniżej tej granicy twoje tkanka tłuszczowa zacznie się rozpadać by wytworzyć ketony dla mózgu i innych tkanek/organów które ozywają glukozę.

We wczesnych badaniach nad otyłością węglowodany ograniczano do ok. 10% kcal co dawało średnio 50-60g przy 2000kcal całkowitej podaży.

Przy cukrzycy ten poziom powinien być jeszcze niższy by przeciwdziałać insulinooporności. Typowy poziom W przy cukrzycy typu II wynosi ok. 50g dobowo – przy cukrzycy typu I powinien być na poziomie 30g. (kłania się Bernstein – to był mój przypisek – on poleca – w sumie bardziej zaleca ok 36g)


Polski lekarz – dr Jan Kwaśniewski – używa od lat diety low-carb do leczenia pacjentów z rożnymi dolegliwościami. Proponuje on stosunek – 1 cześć węglowodanów na 2 części białka i 3-4 części tłuszczu. Nie widzę powodu by się z tym nie zgodzić.
(Tzw złota proporcja wg dr. Kwaśniewskiego to 1B : 2,5-3,5T : 0,5W czyli na 1 gram białka przypadają 2,5 do 3,5 gramy tłuszczu i 0,5gram białka)

W praktyce oznacza to że przy diecie 2000kcal:
- 10-15% kcal z W
- 20-30% kcal z B
- 60-70% kcal z T
(wyliczenia wg prof. Yudkina)

By to jeszcze bardziej uprościć – 50-75g W dobowo a reszta z mięsa, ryb, jajek, serów i innych naturalnych tłuszczów.

(Potem Yudkin wspomina o diecie Eskimosów – Inuitow – którzy są właściwie na zerowym poziomie W – jedząc wyłącznie pożywienie zwierzęce – nie maja żadnych „chorób cywilizacyjnych” takich jak otyłość, choroby serca czy cukrzyca – mimo ze ilość cholesterolu i kwasów tłuszczowych w pożywieniu jest bardzo wysoka – jednak poziom ich trójglicerydów jest bardzo niski)

Źródło
http://www.second-opinion...ot-protein.html
Ostatnio zmieniony przez wiraha Śro Paź 14, 2009 11:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 09:14   

a wiec wedlug slow Yudkina nadmiar bialka szkodzi (pokrywa sie to z Kwasniewskim). Pytanie tylko, co nazwac nadmiarem bialka ? I tu znow Yudkin potwierdza 1-1,5g/n.m.c.
O czym wspominalem, poniewaz zgadza sie to z obserwacjami mojego organizmu, ktorego - nota bene - lubie regularnie eksploatowac ciezkim żeliwem :)

A propo bialka, jako wylacznego zrodla paliwa. Swego czasu w pewnych krajach Ameryki lacinskiej istnial "elegancki" sposob pozbywania sie niewygodnych wiezniow politycznych. Polegal on na tym, ze wiezniow karmiono wylacznie chudym miesem. Efekt latwo przewidywalny - w ciagu 1-2 miesiecy, smierc.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 09:38   

Cytat:
Nasz organizm potrzebuje stałego dowozu protein by otrzymać odpowiednio zdrowa strukturę – wymaga to podaży rzędu 1 – 1,5g na beztłuszczową masę ciała. To całkowicie ochroni nasza masę mięśniową przed rozpadem. Białko poniżej i powyżej tego zostanie wykorzystane do produkcji glukozy.

Białko z pożywienia jest przetwarzane na glukozę z wydajnością ok 58% co oznacza ze ze 100g białka może powstać 58g glukozy (proces glikogenezy).


Czyli co? Wychodzi, że Hannibal i inni od 200 g białka są na diecie high carb czy raczej medium carb.

Cytat:
Yudkin wspomina o diecie Eskimosów – Druidów


To jakieś nowo odkryte plemię? Coś jak Cyganie - Pigmeje?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 10:09   

Cytat:
Czyli co? Wychodzi, że Hannibal i inni od 200 g białka są na diecie high carb czy raczej medium carb.


wychodzi tylko na to, ze prawdopodobnie takie osoby krocej pozyja.
Spojrz na Pudziana: facet ma 32 lata, a dalbym mu ze 40. Oczywiscie mozna debatowac czy to wplyw nadmiaru bialka, koksu, genetyki czy tez innych przyczyn.
Ale obserwujac ludzi napakowanych (a w tradycyjnej diecie pakerskiej wybitnie mozna przedawkowac bialko) stwierdzam ze sa to z reguly mlode dziatki.
No, ale dla niektorych najwazniejsza jest maksyma, ktora wyznawal niemiecki kulturysta Andreas Munzer: Zycie jest zbyt krotkie, zeby byc malym :->
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 11:18   

Waldek B napisał/a:
Cytat:
Yudkin wspomina o diecie Eskimosów – Druidów

To jakieś nowo odkryte plemię? Coś jak Cyganie - Pigmeje?


moj blad - Iniuci - poprawiam, przepraszam

co do bialka temat jest bardziej skomplikowany. np Hannibal jada wylacznie "surowe proteiny". ostatnio dostalem badanie z ktorego wynika, ze proteiny z surowych jajek sa trawione w 50% - obrobionych termicznie w 91. czyli - z badania tego wynika, ze np 6 surowych jajek = 3 ugotowane

oto badanie
"After ingestion of the cooked egg protein meal, the calculated true ileal digestibility of cooked egg protein amounted to 91%. This finding demonstrates that even cooked egg protein, which has generally been considered to be easily digestible, is malabsorbed to some extent after ingestion of a physiologic load. Incomplete assimilation of dietary protein may have important consequences not only from a nutritional point of view, but also from a gastrointestinal point of view. Egg white protein is generally considered to be less digestible than heat-pretreated egg white protein. However, no data are available concerning the magnitude of this impairment in vivo. In this study, it was shown that after ingestion of 25 g of raw egg protein, almost 50% is malabsorbed over 24 h. The higher digestibility of cooked egg protein presumably results from structural changes in the protein molecule induced by heating, thereby enabling the digestive enzymes to gain broader access to the peptide bonds. It has been suggested that the reduced digestibility of raw egg white is at least partially related to the presence of trypsin inhibitors in raw egg white

calosc tu
http://jn.nutrition.org/c...ull/128/10/1716"

nie wiem jak jest z miesem, jajka to dosc specyficzny produkt a bialko ma zadanie ochronne, bo jak napisal do mnie w prywatnej korespondencji Lukasz "Ellis" K:

"Część białkowa jaja kurzego ma za zadanie chronić zarodek, z tego
względu występuje w niej ponad 40 różnych białek, z czego znaczna
część poprzez swoją toksyczność ma za zadanie odstraszać potencjalnych
konsumentów. Przed upowszechnieniem rolnictwa jaja były pożywieniem
trudnym do zdobycia, dostępnym jedynie sezonowo, dlatego niektórzy
autorzy uważają, że być może ludzie nie w pełni wykształcili
mechanizmy umożliwiające radzenie sobie z "czarną stroną" jaj."

temat ciekawy otwarty i chyba malo zbadany

pozd
WiRAHA
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 11:59   

wiraha napisał/a:


co do bialka temat jest bardziej skomplikowany. np Hannibal jada wylacznie "surowe proteiny". ostatnio dostalem badanie z ktorego wynika, ze proteiny z surowych jajek sa trawione w 50% - obrobionych termicznie w 91. czyli - z badania tego wynika, ze np 6 surowych jajek = 3 ugotowane


Dla mnie to jest przekonujące od jakiegoś czasu. Surowe choć dostarcza bakterii, enzymów jest smaczne i zdrowe, niestety nie syci.

Trzeba więc jeść gigantyczne wręcz ilości. Stąd te 200g białka i 400 g łoju u Heńka. Nie każdy człowiek ma żołądek zdolny do takiej pracy. Ergo - dieta 100% surowa nie jest dla każdego.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 12:47   

Cytat:
Ergo - dieta 100% surowa nie jest dla każdego.

zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze jest dla nikogo.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 12:52   

Kevo napisał/a:
zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze jest dla nikogo.


a co Ty stosujesz Kevo

pozd
WiRAHA
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 13:07   

Cytat:
a co Ty stosujesz Kevo



w surowke juz sie "bawilem", chyba jako jeden z pierwszych - zauroczony postami Roberta z Australii. Jakos mi to nie podchodzilo. Hannibal wciaz nawija, ze to kwestia przyzwyczajenia.
I tu sie moge zgodzic. Czlowiek do wszystkiego sie moze przyzwyczaic, co nie oznacza ze musi to mu wyjsc na dobre. Np. ja sie przyzwyczailem - swego czasu - do picia moczu (urynoterapia). Mozna sie smiac lub nie, ale bylem w ciezkim dole spowodowanym choroba (wrzodziejace zapalenie jelita grubego).
Na poczatku przechylic szklaneczke nie bylo latwo, o nie :-) , ale z czasem ....
Nawet jeszcze teraz - od czasu do czasu - sobie walne z rana dwie sety swiezego cieplego moczu. Jednak wciaz "wierze" ze cos w tym jest.

Tak wiec obecnie wcinam praktycznie co zaleca Kwasniewski (wrocilem do zrodla).
Jajecznica (glownie z zoltek) na sloninie, boczku, masle. Omlety na masle. Zeberka wieprzowe. Czasami inne tluste mieso (karkowka, szponder wolowy, itp.). Troche podrobow. Troche serow. Od czasu do czasu smietanka 30%.
Z wegli: troche chleba (glownie do jajecznicy), dzem do omleta, troche slodkosci (czekolada, krowki :-) ). Warzyw praktycznie nic
Mozna by wiec rzec: banał. Ale dla mnie najwazniejsze jest dobre samopoczucie i brak objawow choroby. Moge nawet zaryzykowac ze jestem na 4S :viva:

a jak u Ciebie Wiraha wyglada - na obecna chwile - sprawa dietki ?
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 13:21   

Cytat:
Nawet jeszcze teraz - od czasu do czasu - sobie walne z rana dwie sety swiezego cieplego moczu. Jednak wciaz "wierze" ze cos w tym jest.


Gojące właściwości moczu były znane na polskiej wsi od wieków. Moja teoria dot urynoterapii jest taka: jeśli pomaga goić rany zewnętrzne, to pewnie też i wewnętrzne, nadżerki i inne takie.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 13:48   

jeszcze do polowy XX wieku oficjalne instrukcje dla amerykanskich zolnierzy zalecaly (wobec braku srodkow dezynfekujacych) polewanie ran moczem w celu szybszego gojenia.

juz kiedys pisalem, wedlug mojej wiedzy wlasciwosci zdrowotne moczu wynikaja z trzech podstawowych tematow:
- przyjmujac wydalane trucizny w minimalnych dawkach, pomagamy organizmowi uodpornic sie na przyszlosc i oczyscic, cos na zasadzie szczepionki
- przyjmujemy male ilosci mikroelementow w doskonale przyswajalnej postac
- trzeciego tematu zapomnialem, ale pogrzebie i sobie przypomne :-)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 13:49   

Kevo napisał/a:
a jak u Ciebie Wiraha wyglada - na obecna chwile - sprawa dietki ?


przestalem imprezowac.
to chyba najwazniejsza zmiana :)
bardziej w strone Kwasa jednak ruszylem

ale ciekawi mnie jedno - jak odnosisz sie do glosow ktore mowia ze Kwas zaleca zbyt malo bialka > prowadzi do niedoborow wit i soli rozp z wodzie

gdyby zlota proporcja - 1:2,5-3,5:0,5 byla wyrazana w kcal a nie w gramach mialbym jednak duzo mniej watpliwosci.
wyrazenie jej w gramach powoduje ze na 4kcal z bialka przypada 27kcal z tluszczu...

sporo

pozd
WiRAHA
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 14:29   

Cytat:
przestalem imprezowac.
to chyba najwazniejsza zmiana

Gratuluje, wyrastasz z tego :-)


Cytat:
jak odnosisz sie do glosow ktore mowia ze Kwas zaleca zbyt malo bialka > prowadzi do niedoborow wit i soli rozp z wodzie

od tej wlasnie teori rozpoczal sie ruch "odstepczy" wobec Kwasniewskiego.
Chodzilo glownie o niedobory witamin rozpuszczalnych w wodzie (m.inn. z grupy B, z mikroelementow; miedzi, magnezu).
Jak dla mnie gatka bez sensu. Jesc za duzo bialka tylko po to zeby dostarczyc wiecej witamin z nim powiazanych. I to dodajmy witamin i mikroelementow potrzebnych w zamianie weglowodanow w ATP a nie tluszczy w ATP.
Wszystko sie sprowadza do faktycznego zapotrzebowania na bialko. Ilosc wegli z reguly stala 50-70g czyli to co pisze Yudkin: biale, czerwone krwinki, troche dla mózgu i CUN (reszta z ketonow). Reszta energi z tluszczy.
Gdyby wiec przyjac ze zapotrzebowanie na bialko wynosi srednio 1g/n.m.c. to otrzymasz wedlug tej wykladni wlasnie proporcje Kwasniewskiego.
Teraz tylko kwestia czy rzeczywiscie 1g bialka to realne zapotrzebowanie ?
Coz to temat otwarty. Dobry jestes w angielskim, w wyszukiwaniu zagranicznych linkow, na pewno cos wygrzebiesz. :-) Zreszta dlugo grzebac nie trzeba, zbyt wiele oficjalnych zrodel podaje wlasnie taka ilosc np FAO.
Ja ze swej strony moge tylko powiedziec ze trzymajac sie takich proporcji i bialka 1g/m.c. nie trace masy miesniowej, a nawet pomalu buduje (no, powiedzmy na 1,5g :-) ).
Reasumujac: Kwasniewski twierdzi ze przy jego proporcjach zapotrzebowanie na wit. mikroelementy bedzie w zupelnosci wystarczajace. Przy innych proporcjach, np za duzo bialka (przeciez nadmiar bialka organizm musi przerobic na wegle, a te z kolei na tluszcze i ATP, lub rozlozyc i wydalic - a to kosztuje dodatkowe witaminy) zapotrzebowanie na wit. bedzie inne. Czy tez wystarczajace ? To temat otwarty.

Oczywiscie wszelkie rewelacje jak np. ze Kwasniewski zaleca 30g bialka sa wieruretnymi bzdetami. Nawet juz mi sie nie chce stukac w klawiature jak widze takie "perelki".
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 14:56   

Z mojej praktyki wynika, ze najlepiej mi sluza ilosci B rzedu 1.3 - 1.5 g / kmc.

Co do watku surowizny, surowych jaj etc:
Jajka na surowo w calosci srednio mi pasowaly glownie smakowo, dlatego jesli juz jadam to same zoltka.

Ostatnio nabylem sobie droga kupna parowar, elektryczne urzadzenie do gotowania na parze. Fajna sprawa, beztlenowa, malo inwazyjna obrobka termiczna. Czasem sobie robie w tym jajka sadzone (2-3 cale + z 5-7 zoltek :D ). Bialko jajek obrobione termicznie jest juz zjadliwe.
Czasem (raz na tydzien) robie sobie tez parowki ekologiczne, rybe, watrobke z pary.
Jest to bardzo smaczne, ale wyraznie czuje ciezar na zoladku po stermizowanych potrawach..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 14:58   

Acha, co do proporcji to jakos w widelkach 2-2.5 , choc to ciezko precyzyjnie oszacowac..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 18:57   

Zenon
tez miałam smaki na ten holoven oven
pieknie to wygląda na Mango a jeszcze ładniej w necie .
Przeczytałam opinie na forum i nie chce tego chłamu za darmo .
Pozytywne opinie były tylko od dystrybutorów .
Wielkie ,duzo miejsca zajmuje ,kłopot z myciem ,długo piecze ,niedopieka
do ciast się nienadaje ,ani do warzyw . ludziska dopiekaja w prodiżach .
Zresztą jak tak sie uprzesz to Ci tam ktoś odsprzeda za pół darmo
_________________
pozdrawiam
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 19:22   

Nie wiem co oferuja w mango.

Ja mam zelmera i jestem zadowolony. Owszem, to nie nadaje sie do kazdego produktu, ale warzywa, ryby, mieksze miesa (poledwiczki, stek, podroby), parowki etc udaja sie znakomicie.

Jajka tez wychodza super.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 19:35   

zenon napisał/a:
Ja mam zelmera i jestem zadowolony.


a jak wyglada utrzymanie tego w czystosci i ile trwa powiedzmy zrobienie steka czy poledwiczek?

pozd
WiRAHA
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 19:38   

na gryzoniach wyszlo ze male ilosci bialka zmniejszaja tworzenie ROS w mitochondriach co sie przeklada na wiecej lat zycia no i lepsza jakosc zycia. To jest fakt. Prawdopodobnie wiekasza czesc zwierzat odczuje korzysci plynace z ograniczenia bialka.

Druga sprawa jest taka ze jak taki kulturysta zje nawet 500g bialka na dobe to i tak to mu nie zalegnie gdzies tam tylko zostanie natychmiast spalone / wbudowane tam gdzie trzeba. Ale to tez nie oznacza ze bedzie zyl dlugo i spokojnie bo przyspieszony metabolizm raczej oznacza krotszy zywot.

Trzecia sprawa, gryzonie nie byly karmione SUROWYM bialkiem tylko jakas papka. Mitochondria napewno potrafia sie poznac na termizowanym bialku i SYROWYM, wiec badanie to udowadnia jak narazie ze gryzonie zyja dluzej na mniejszej ilosci bialka NIE NATURALNEGO. A jak by wygladaly badania jak by je karmili surowizna?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 20:36   

figa napisał/a:
Zenon
tez miałam smaki na ten holoven oven
pieknie to wygląda na Mango a jeszcze ładniej w necie .
Przeczytałam opinie na forum i nie chce tego chłamu za darmo .
Pozytywne opinie były tylko od dystrybutorów .


Zenon napisał/a:
Nie wiem co oferuja w mango.

Ja mam zelmera i jestem zadowolony. Owszem, to nie nadaje sie do kazdego produktu, ale warzywa, ryby, mieksze miesa (poledwiczki, stek, podroby), parowki etc udaja sie znakomicie.

Jajka tez wychodza super.


ja dziś robiłem w kombiwarze podobnym do halogen oven rybę i wyszła naprawdę super smaczna.
Myje się bardzo łatwo, nie wiem kto Figa pisał że to jakiś problem.
Podejrzewam, że problemy z niedopiekaniem wynikają z braku wprawy z obchodzeniem się z tym urządzeniem. Np. dziś robiłem tą rybę i nastawiłem czas i temperaturę tak jak polecali w instrukcji. Ryba była niedopieczona, nastawiłem na następne 10 minut i wyszło super. Ale, jak pisałem w innym wątku, za mało użytkowałem jeszcze ten kombiwar żeby polecać lub nie.
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 20:45   

gudrii napisał/a:

Trzecia sprawa, gryzonie nie byly karmione SUROWYM bialkiem tylko jakas papka. Mitochondria napewno potrafia sie poznac na termizowanym bialku i SYROWYM, wiec badanie to udowadnia jak narazie ze gryzonie zyja dluzej na mniejszej ilosci bialka NIE NATURALNEGO. A jak by wygladaly badania jak by je karmili surowizna?


też się czepiam tych papek co podają zwierzętom w tych eksperymentach, ale w jaki sposób mitochondria mają niby wiedzieć czy spożywamy surowy czy termizowany pokarm? To co się dostaje do pojedynczej komórki jest daleko inne od tego co przechodzi przez usta...
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 21:01   

WITAJ Alejasienieznam :hug:

Chodzi o TRAWIENNĄ LEUKOCYTOZĘ ( zwiększenia ponad normę liczby leukocytów we krwi obwodowej ).

więcej tutaj:
http://www.dobradieta.pl/...p?p=97735#97735

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 21:40   

alejasienieznam napisał/a:
gudrii napisał/a:

Trzecia sprawa, gryzonie nie byly karmione SUROWYM bialkiem tylko jakas papka. Mitochondria napewno potrafia sie poznac na termizowanym bialku i SYROWYM, wiec badanie to udowadnia jak narazie ze gryzonie zyja dluzej na mniejszej ilosci bialka NIE NATURALNEGO. A jak by wygladaly badania jak by je karmili surowizna?


też się czepiam tych papek co podają zwierzętom w tych eksperymentach, ale w jaki sposób mitochondria mają niby wiedzieć czy spożywamy surowy czy termizowany pokarm? To co się dostaje do pojedynczej komórki jest daleko inne od tego co przechodzi przez usta...

tak dobrze to nie ma :-D

leukocytoza to mechanizm obronny naduzywany przez nadmierna podaz toksycznych pokarmow, np: stermizowanych bialek (Trening jest dobry ale odpoczynek MUSI BYC)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 21:48   

krzysztof2 napisał/a:
TRAWIENNĄ LEUKOCYTOZĘ


Może norma jest kiepska?

To przynajmniej tłumaczy dlaczego na surowym LC infekcja bakteryjna lub wirusowa przebiega objawowo, a na duszonymjuż nie.

Takie gimnastyka ustroju w kierunku produkcji białych ciałek krwi, może być lepsza niż szczepienia.
:-)

@Gudrii
Odpoczynek jest, jak się jada raz dziennie, a nie co 3 godziny.
:-)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 21:50   

gudrii napisał/a:
na gryzoniach

w ogole badania na myszach są "gópie", bo myszy rosna cale zycie
na to trzeba wziac poprawke
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 22:37   

wiraha napisał/a:
zenon napisał/a:
Ja mam zelmera i jestem zadowolony.


a jak wyglada utrzymanie tego w czystosci i ile trwa powiedzmy zrobienie steka czy poledwiczek?

pozd
WiRAHA


Steka to w sumie jeszcze nie robilem :)

Poledwiczki jagniece - 10-12 minut, jajka sadzone (zalezy od ilosc) 3-5 minut (tylko najpierw nagrzewam miseczke w ktorej to robie - ona jest w zestawie)
ryba - losos - 8-15 min. Zalezy jak kto lubi.

Ale juz na przyklad marchew krojona w talarki musi ze 20-30 minut polezec by smakowala tak jak lubie. Brokul - wg sugestii producenta 6-8 minut, ale ja go trzymam z kwadrans.

Zmywanie: nie mam zmywarki niestety. Recznie zmywajac w nieporecznym zlewie idzie to dosc sprawnie, ale w porownaniu do surowki, gdzie nic sie nie zmywa jest to spora wada :)

Generalnie sprzet sobie chwale. Mozna przygotowywac produkty na 3 pietrach, mozna zrobic cywilizowany - ale jednoczesnie zdrowy, wzglednie malo przetworzony - obiad dla znajomych (test wypadl ok), lub efektowna kolacje we dwoje (tez wypadlo ok).

Prawdopodobnie haje wywarlyby silniejsze wrazenie, ale nie bede ludziom dawal byle czego, poczekam jeszcze z pol roku az dojrzeja. Kuchnia z pary to opcja tymczasowa :hah:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 22:44   

Odnosnie niedopiekania:
Nie wiem jak wyglada to cos z mango.

Ten moj parowar elektryczny mozna rozbudowac do 3 pieter. Wtedy to co jest najwyzej trzeba gotowac dluzej vniz postulowany przez producenta czas (jest taka badziewna tabelka).

Ale z mojej praktyki wynika, ze te postulowane czasu sa czesto zbyt male.

A ziemniaki mi w tym nie wyszly. Tzn jeden ziemniak, bo robilem posilek dla siebie (jajko-zoltka sadzone + parowki ekologiczne). spozlem to nota bene przed chwila 8)
Ziemniak q calosci siedzial w parze 25 minut (na ostatnie 5 minut dolozylem cala reszte) i byl w srodku twardy a zwierzchu "proszek".

Ale pol biedy bo w sumie i tak nie lubie ziemniakow i w zasadzie nie mialem na niego ochoty
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 23:09   

Może to i dobre dla tych co nie maja kuchenki gazowej ,
Jednak rezygnuje -szybciej ugotuje w tradycyjny sposób .
zreszta mam rożen ,prodiż ,których też już od dawna nie uzywam .
podejrzewam ,ze z tym kombiwarem byłoby tak samo.
_________________
pozdrawiam
 
     
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 23:19   

figa napisał/a:
Może to i dobre dla tych co nie maja kuchenki gazowej


w moim domu uzywa sie tego chyba od jakis 11-12 lat. zdziwilem sie ogladajac to na telezakupach ze to niby jakas nowosc. zelmer robil to jeszcze w latach 90-tych

mam to i ja i moi rodzice. dosc powiedziec ze mimo ze pracuja za granica zawsze zabieraja go ze soba.

tak, nie jest szczegolnie wygodny jesli chodzi o mycie - zwlaszcza gorna czesc.
nie wiem jak wychodza z niego warzywa, bo nie robilem

ale mieso jest bardzo dobre - podobnie typu zapiekanki, grzanki itd itp

to dlatego moj piekarnik jest niemal nieuzywany - nie chce mi sie go nagrzewac, wyjmowac z niego kratek itd itp.

swietnie smakuje kurczak.

ja polecam

PS - moj byl kupowany w sklepie AGD pod nazwa chyba cyclojet. nie wiem co obiecuja w tej reklamie, wiec nie powiem czy ma to pokrycie, ale u mnie ciezko pracuje na swoja emeryture

pozd
WiRAHA
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 23:38   

figa napisał/a:
Moze to i dobre dla tych co nie maja kuchenki gazowej ,
Jednak rezygnuje -szybciej ugotuje w tradycyjny sposob .
zreszta mam rozen ,prodiz ,ktorych tez juz od dawna nie uzywam .
podejrzewam ,ze z tym kombiwarem byloby tak samo.


Po pierwsze: parowar i kombiwar to nie to samo.
Po drugie: w prodzizu czy roznie nie masz obrobki termicznej malo inwazyjnej w obecnosci pary wodnej - beztlenowo.

Warzywa mozna zrobic w karnku na metalowym sitku / cedzaku i bedzie "prawie" to samo. Ale jajek juz sobie w ten sposob nie posadzisz..
I nie zrobisz posilku z 3 "modulow" na parze na raz.

Zreszta mniejsza o to.. Jezeli uwazasz, ze jest niepotrzebny Tobie to nie kupuj.
Ja jedynie protestuje gdy porownuje sie toto z prodzizem czy kuchenka gazowa.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 23:43   

Ale czy to cos z tele zakupow ma w ogole jakis zwiazek z parowarem?

Ja w ogole nie wiem o co chodzi, nie mam telewizji...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 23:45   

zenon napisał/a:
Ale czy to cos z tele zakupow ma w ogole jakis zwiazek z parowarem.


nawet przy bardzo duzej dozie wyobrazni - to nie ma nic wspolnego z parowaniem

a jak wyglada kwestia dodawania przypraw i soli - mozna jakos parowac "ziolowa solanka" :)

pozd
WiRAHA
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Paź 15, 2009 15:27   

Soli nie mozna, producent zabrania, bo to niszczy ponoc element grzejny (prawdopodobnie ta sol moze sie osadzac na grzalce, ot co).
Ziola - jak najbardziej. Ja uzywam sporo ziol.
Mozna zarowno swieze jak i suszone. Jest specjalne miejsce na ziola. Nad tym takim "zraszaczem" z ktorego bucha para jest taka siateczka materialowa na ktorej umieszcza sie ziola. Jakos specjalnie na smak potrawy to nie wplywa, ale zapach w kuchni i w domu jest boski. Na gosciach to robi wrazenie.

Mieso, ryby to ja obsypuje ziolami kilka godzin przed robieniem.

Sol dodaje po nalozeniu na talerz.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 15, 2009 17:42   

Zenon cóż to za aberracje od raw paleo diet :hah:
a swoją drogą zrobiłeś mi smaka na parowar - te ziołowe aromaty w domu hmm...
Czy w takim parowarze można dusić coś w sosie?

Teraz szukam orientalnych przepisów na rybę i kombinuję z curry. Niestety przyprawa curry w większości sklepów ma glutaminian sodu i muszę rozglądać się za bardziej naturalnymi mieszankami.

Edit: Bardzo lubię również cynamon dodawać do wielu potraw - trzeba z nim uważać, bo zawiera kumarynę, któa jest toksyczna dla organizmu.
Są dwa rodzaje: Caylon-ten jest droższy, ma jaśniejszy kolor i zawiera tylko 0,02g kumaryny na 1 kg cynamonu; Cassia- ten cynamon jest tańszy, ciemniejszy i używany we wszystkich gotowych produktach z cynamonem, zawiera 2,00g kumaryny na 1kg.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Paź 15, 2009 18:03   

Odchyl od raw paleo - nie do konca 8)

Glownie surowizna w dalszym ciagu.

Ale wprowadzam urozmaicenia, czasem z pary, czasem suszone.

Chce sie jakos cywilizowac w sensie wypracowac kompromis - by bylo zdrowo, ale by nie szokowalo.

Dusic w sosie: teoretycznie jest taka mozliwosc. W zestawie jest "miseczka do ryzu". Robie w niej np jajka sadzone.
Ale nigdy nic nie dusilem w tym sprzecie.. Wiec nie wiem jaki efekt..
Prawdopodobnie garnek bylby bardziej praktyczny do tego celu.

Co do przypraw to polecam sklep SOWA na mariensztacie. Sklep raczej okolo-wegetarianski, ale maja tam takie fajne przyprawy ziolowe z podlasia. Bez chemii i bardzo smaczne.

Do ryb nie bylo pod koniec wrzesnia, ale pani miala zamowic.
Do ryb sprawdza sie przyprawa "do dan ciezkich" m.in. z mieta.

Te ziola sa bodajze po 3 - 3.50,-
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 00:44   

Dzięki za namiar na Sowę - zrobię tam małą wycieczkę za aromatami
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 09:06   

Kevo napisał/a:
Pytanie tylko, co nazwac nadmiarem bialka ? I tu znow Yudkin potwierdza 1-1,5g/n.m.c.
O czym wspominalem, poniewaz zgadza sie to z obserwacjami mojego organizmu, ktorego - nota bene - lubie regularnie eksploatowac ciezkim żeliwem :)

Zauważ, że Yudkim pisze, że wg jego wyliczeń białka wychodzi 20-30% energ.
U mnie białka wychodzi 15-20%
No i co Ty na to? :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 09:12   

Waldek B napisał/a:
Czyli co? Wychodzi, że Hannibal i inni od 200 g białka są na diecie high carb czy raczej medium carb.

coś z liczeniem u Ciebie kiepsko, Waldku :)
merytorycznie - ze 100 g białka może wyjść do 58 g węgli (ale to zależy od profilu aminokwasowego, bo jeśli będzie w danych produktach mało aminokwasów glukogennych to lipa z glukozą :D )
a więc ja nie widzę tu żadnych medium-carbowych, a tym bardziej high-carobwych ilości
poza tym 200 g białka to ja zjadam nieczęsto i tylko wtedy, gdy ogółem kcal wszystkiego jest więcej, ale proporcjonalnie jest mniej więcej po równo, no i raczej MNIEJ OD WYLICZEŃ ENERGETYCZNYCH YUDKINA :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 09:16   

Kevo napisał/a:
wychodzi tylko na to, ze prawdopodobnie takie osoby krocej pozyja.
Spojrz na Pudziana: facet ma 32 lata, a dalbym mu ze 40. Oczywiscie mozna debatowac czy to wplyw nadmiaru bialka, koksu, genetyki czy tez innych przyczyn.
Ale obserwujac ludzi napakowanych (a w tradycyjnej diecie pakerskiej wybitnie mozna przedawkowac bialko) stwierdzam ze sa to z reguly mlode dziatki.
No, ale dla niektorych najwazniejsza jest maksyma, ktora wyznawal niemiecki kulturysta Andreas Munzer: Zycie jest zbyt krotkie, zeby byc malym :->

hehe, to żeś dał przykład na poparciu swojej tezy :what:
co ma wspólnego dieta Pudziona z rawpaleodiet? zobacz jakie on jada białka, no i przede wszystkim z czym!
nie ma żadnych dowodów, że 15-20% białka energetycznie skraca życie; u Yudkina nic takiego nie znalazłem
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 09:22   

wiraha napisał/a:
co do bialka temat jest bardziej skomplikowany. np Hannibal jada wylacznie "surowe proteiny". ostatnio dostalem badanie z ktorego wynika, ze proteiny z surowych jajek sa trawione w 50% - obrobionych termicznie w 91. czyli - z badania tego wynika, ze np 6 surowych jajek = 3 ugotowane

tylko zauważ, że całe jajko to żółtko + białko
surowe białka jajek zawierają inhibitory enzymów (E. Howell), a więc utrudniają trawienie i stąd te 50%
jak jestem raz na jakiś czas u dziadków to żeby coś jeść jadam np. jajka na twardo - ostatnio leżały mi na żołądku ładnych parę godzin, a zjadłem podajże tylko 3 sztuki :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 09:28   

Waldek B napisał/a:
Dla mnie to jest przekonujące od jakiegoś czasu. Surowe choć dostarcza bakterii, enzymów jest smaczne i zdrowe, niestety nie syci.
Trzeba więc jeść gigantyczne wręcz ilości. Stąd te 200g białka i 400 g łoju u Heńka. Nie każdy człowiek ma żołądek zdolny do takiej pracy. Ergo - dieta 100% surowa nie jest dla każdego.

kolejna nieprawda
mnie surowe mocno syci i mogę nie jeść potem naprawdę długo
zobacz sobie jakie ilości jedzą na forum rawpaleodiet, a może wtedy zobaczysz, ile ludzie jedzą; ja nie jestem reprezentatywny
200 g białka i 400 g tłuszczu to ja jadam sporadycznie i wynika to z tego, że mam akurat takie a nie inne zapotrzebowanie kaloryczne
z reguły jest białka 130-160, a tłuszczu jakoś ponad 300
jest gdzieś w Optymalniku (jakoś sprzed ponad 2 lat) mój cytat z forum, jak mówiłem ile jadam obrobionych term. rzeczy; potrafiło wyjść więcej niż obecnie
tak więc reasumując - surowe bardziej syci i potrzeba go mniej niż obrobionego :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Paź 16, 2009 09:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 09:34   

Kevo napisał/a:
Cytat:
Ergo - dieta 100% surowa nie jest dla każdego.

zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze jest dla nikogo.

czyli kwestionujesz istnienie sporej liczby ludzi, którzy są właśnie na 100% surowym (lub prawie), bo dzięki temu mogli pozbyć się wielu dolegliwości i poprawić swoje zdrowie?
tak to widzę jest, że jak nie pasuje coś do własnej teorii to zaklina się rzeczywistość, kreuje jakiś wirtualny byt
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 09:42   

WITAM :hug:

Kulturysta Andreas Munzer żył 31 lat a sekcja wykazała ,że jego narządy wewnętrzne.............- szkoda gadać .

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 14:25   

Plecy mial zaYEAHbiste!

_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 14:36   

zenon napisał/a:
Plecy mial zaYEAHbiste!

masakryczne
dla mnie najlepsze mają wspinacze - świetny stosunek siły do masy
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 14:43   

Pełna zgoda z Hannibalem. Plecy Andreasa są jak napompowane ciało starca. Wyglądają jakby gość zlazł z rożna. Kulturyści kojarzą mi się z przybyszami z matplanety, albo z tunningowaną maskotką michelina.




A tak jest pięknie i naturalnie. Se myślę Zenek, żeś zapomniał w swym poście o uśmieszku :)

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 15:08   

No to ja mam podobne plecy jak ten wspinacz - od podciagania sie na drazku na rozne sposoby, od pompek i pompek chinsko-hinduskich.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 15:19   

zenon napisał/a:
No to ja mam podobne plecy jak ten wspinacz - od podciagania sie na drazku na rozne sposoby, od pompek i pompek chinsko-hinduskich.


:shock: :viva:
uuuu fiu fiu
poka poka
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 15:54   

zenon napisał/a:
Plecy mial zaYEAHbiste!

Obrazek


jejku kjeku a co on ma na tych plecach takie żyły ogromniaste....nie wygląda to zbyt smakowicie... :faint:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 15:57   

zenon napisał/a:
No to ja mam podobne plecy jak ten wspinacz - od podciagania sie na drazku na rozne sposoby, od pompek i pompek chinsko-hinduskich.


zeniu wkleiłbyś fote swoich pleców od tył... :-D kobitki w tym oczywiście i ja miałybyśmy radość w sobie przez chwilke... :-)
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 17:22   

Cytat:
WITAM

Kulturysta Andreas Munzer żył 31 lat a sekcja wykazała ,że jego narządy wewnętrzne.............- szkoda gadać .


a widziales w necie jakie - ponoc - bral cykle ? To sie w glowie nie miesci.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 19:00   

Kevo napisał/a:
Cytat:
WITAM

Kulturysta Andreas Munzer zyl 31 lat a sekcja wykazala ,ze jego narzady wewnetrzne.............- szkoda gadac .


a widziales w necie jakie - ponoc - bral cykle ? To sie w glowie nie miesci.


Cytat:

10-tygodniowy plan dopingowy Andreasa Munzera
, ktory doprowadzil go do smierci.

Przez caly 10-tygodniowy cykl:
Ephederine
AN 1
Captagon
Aspirina
Valium
Clenbuterol
Hormon Thyroid

10-6 tygodni przed zawodami codziennie:
2 zastrzyki Testoviron 250 mg
1 zastrzyk Parabolan
30 tabletek Halotestin
30 tabletek Metandienon (dianabol z
Tajlandii)
20 IE* GH
20 IE* Insulina

5-3 tygodni przed zawodami codziennie:
3 zastrzyki Masteron
2 zastrzyki Parabolan
30 tabletek Halotestin
50 tabletek Stromba
2 zastrzyki Stromba
24 IE* GH

2-1 tydzien przed zawodami codziennie:
2 zastrzyki Masteron
2 zastrzyki Stromba
40 tabletek Halotestin
80 tabletek Stromba
24 IE* GH
Insulina
IGF

Kilka dni przed zawodami: Aldactone, Lasix

Koszt takiego cyklu przyjmowania koksow i
suplementow (kreatyna, aminokwasy, witaminy
itp.) to okolo 6000 USD na miesiac.

:shock:
http://www.sfd.pl/ANDREAS_MUNZER-t82597.html
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 19:03   

Molka napisał/a:
zenon napisał/a:
No to ja mam podobne plecy jak ten wspinacz - od podciagania sie na drazku na rozne sposoby, od pompek i pompek chinsko-hinduskich.


zeniu wkleilbys fote swoich plecow od tyl... :-D kobitki w tym oczywiscie i ja mialybysmy radosc w sobie przez chwilke... :-)


Pewnie ze bym wkleil.
Czy nie jestem prozny? Jestem, kazdy choc troche jest 8)

Tylko nie potrafie sobie sam takiej foty strzelic i to jest pewien problem. Moze kiedys przy okazji kogos poprosze. A jeszcze do tamtej pory sobie podpakuje, moze zrobie se jakis cykl, moze cos polykam, albo zastrzyki porobie ;)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 19:15   

Cytat:
Andreas Munzer żył 31 lat a sekcja wykazała ,że jego narządy wewnętrzne.............- szkoda gadać .


No co było z tymi narządami? Jakieś szczegóły?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 20:10   

Waldek B napisał/a:
Cytat:
Andreas Munzer zyl 31 lat a sekcja wykazala ,ze jego narzady wewnetrzne.............- szkoda gadac .


No co bylo z tymi narzadami? Jakies szczegoly?


Masz w linku 2 posty wyzej w poscie "zenona".

Cytat:

Pavelem Jablonicky i Aaronem Bakerem.
Andreas Munzer zmarl w 1996 roku. Do konca nie
wiadomo, jaka substancja spowodowala jego
smierc, ale byl to koks, ktory powodowal
przyrost krwi wywolujac superkompensacje
glikogenu w miesniach, by wypelnic je podczas
zawodow - bylo to cos podobnego do dopingu
krwia. Dlugi lot samolotem do Niemiec
spowodowala odwodnienie. Po ladowaniu Andreas
zaczal przyjmowac plyny, co w polaczeniu ze
stanem odwodnienia i bardzo duza iloscia krwi w
watrobie spowodowalo rozpad watroby. Najpierw
wysiadla mu watroba, potem nerki, a nastepnie
serce. W rezultacie jego zoladek mocno wypelnil
sie krwia i Andreas umarl.
Prawdopodobnie substancja, ktora miala
najwiekszy wplyw na jego smierc byl
Erythropoeitin, znany tez jako EPO lub Epogen -
jest to genetycznie stworzona wersja hormonu
proteinowego wytwarzanego przez nerki, ktora
stymuluje formowanie sie czerwonych cialek krwi.
Ludzie, ktorzy blizej znali Andreasa,
potwierdzili, iz przyjmowal on EPO przed
smiercia.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Sob Paź 17, 2009 09:57   

WITAM :hug:

W oryginalnym wydaniu ( us. ) Flexa October 1996 ,str. 150 ukazał się artykuł :
"Did Peliosis Hepatis Kill Andreas Munzer ?" - tam jest więcej szczegółów.

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved