www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Forum DobraDieta - SWIADECTWO

plej_tssz - Pią Mar 09, 2012 19:47
Temat postu: SWIADECTWO
Jestem zdrowy.
Było gorzej niż w oświęcimiu chociaż zdaje sobie sprawę że mnie tam nie było.
Żaden lekarz nie był według mnie mi pomóc.
Z resztą ZAWSZE tłumaczyłem się tylko ze swojej nerwicy.
Nie mogłem już nic zrobić.
Pozostała mi tylko głodówka i surowe tłuszcze.
To co działo się przez moje życie POJEDYŃCZEGO TWÓRCZEGO człowieka przechodzi NAJWIĘKSZE oczekiwania.


Zacząłem od pasji którą był bboying.
Ok! Treningi HARDKOROWE po 3h dziennie ,3-5 razy w tygodniu przez 5 lat.
Matura stres ............rozjeb czachy i czakry serca.
Później ostatni ratunek: DO
KAPA- DIETA Kwaśniewskiego sraka non toper i skwaszone samopoczucie.
Moje życie zmieniły posty Hannibala@.
Surawka na stałe wdrożona w moje życie ......
Wiele błędów i głodówek.
Opłaciło się.
Mam 24,5 lata , jestem szczęśliwy i wiem o co tak naprawdę chodzi w życiu.
Bo tu chodzi o miłość i wspólną wiarę.
Przechodziłem bulimię , anoreksię, raki-sraki, KONKRETNĄ MIAŻDŻYCĘ, alkoholizm i już mam dosyć.
Jedyne co mnie ratuje to dwa żółtka dziennie, piwko, herbata z cukrem, czasem mleko miechowskie, cytrusy, rzadko śmietanka lub ser żółty.
A Ewa Bednarczyk Witoszek to lekareczka od spalonych tłuszczy i rzadkiej sraczki.
Tyle w tym temacie.
JESTEM HARDKOREM i jest narazie ok.
Jakoś się jeszcze oczyszczam ze swoich złogów bo byłem PIĘKNIE zalepiony.

Nadal biorę troszkę propranololu ale to co jest teraz to NIC w porównaniu do tego co brałem jeszcze 2,5 lata temu.
Przez 2 lata HARDKOROWO pracowałem z dusznościami CHUDY anorektyczny i bez witamin o 35 dag ugotwanego mięcha 150g kefiru i 200g słoniny.

Teraz piję herbatę z 3ema łyżeczkami cukru , jem żółteczka, czasem piję piwko, wzmacniam psychę, dalej szukam pracy i nie liczę na żadne współczucie.

I harmonizuję z moją ludzką rodziną dla polepszenia bytu na planetce.
Wiele by opowiadać ale DIETA NISKOWĘGLOWODANOWA URATOWAŁA mi życie, kiedy kromka chleba zaciskała pętle na MOICH TĘTNICACH szyjnych powodując ból.
Dlatego piszę o świadomości itp żeby zacząc od psyche w świecie do niedawna pogrążonym w zaspokajaniu swoich cielesnych potrzeb.
NIE JESTEM GŁUPI i misiek niech mi naskoczy.

pzdr wszystkim

plej_tssz - Pią Mar 09, 2012 19:54

Wiem DOSKONALE co szkodzi a co nie.
WSZYSTKO PRZETESTOWAŁEM.
Niemogłem dojść w pewnym momencie do sklepu oddalonego 350m z powodów bólów w klatce piersiowej i MASAKRYCZNYCH duszności.
TERAZ mogę zajebiście biegać przynajmniej 200m bez duszności.

Jestem śmiertelnie poważny w tym co piszę.

Błonnik tak NAPRAWDĘ szkodzi.
Żeby jeść orzechy gryząć musiałem WYCISKAĆ białko z jego struktury aby umożliwić sobie przyswojenie pewnych wartości pierwiastków i witamin dla swojego organizmu.

pzdr

plej_tssz - Pią Mar 09, 2012 20:03

CO do orzechów to chodzi mi o to że jedząc w STANIE KRYTYCZNYM MOJEGO ORGANIZMU całość zawartości wewnętrznej orzecha mój organizm miał problem (ZACISKANIA PĘTLI NA TĘTNICACH SZYJNYCH) rozkładając błonnik na białko które przyswajał do budowy kolejnych warstw niedotlenionych tętnic.
Każdy obeznany w temacie DZIAŁANIA UKŁADU KRWIONOŚNEGO i jego regeneracji wie o co chodzi.

Pzdr

Adam319 - Pią Mar 09, 2012 22:37

plej_tssz napisał/a:
A Ewa Bednarczyk Witoszek to lekareczka od spalonych tłuszczy i rzadkiej sraczki.
Tyle w tym temacie.

Wiesz jakie to karmiczne obciążenie jest,
a tyle co pisałem o sądzeniu i ocenianiu.

Live long and prosper!

zyon - Pią Mar 09, 2012 23:01

No facet jest z deka niepowazny, wsuwa cukier na kilogramy i narzeka na lekarza. To tak jakby codziennie sypac piasek do baku z paliwem i narzekac na mechanika, ze gaznika nie potrafi naprawic i filtrow przepchac. Ale podobno narzekanie to polska narodowa specjalnosc.
plej_tssz - Nie Kwi 15, 2012 14:31

Dieta niskowęglowodanowa była moim poważnym wstępem do świadomego odżywiania.
Nie narzekam na Panią E.Witoszek ale kiedy chodzi o zagrożenie istnienia w prośbie o pomoc to każdy potrafi powiedzieć że to nerwica.
Wszystko zaczyna się od stresu i przeziębień.
Różne rzeczy powodują przeziębienia i stresy tak więc radziłbym zaczynającym świadome odżywianie, rozpoznanie co może mieć dokładnie na to wpływ.
Nikt niechce się zmierzyć z prawdą.
Przykro mi że tak się stało ale chcę być w miarę jasno interpretowany.

pzdr

RAW0+ - Nie Kwi 15, 2012 14:44

zyon napisał/a:
wsuwa cukier na kilogramy i narzeka na lekarza

I po co ten wielki kwantyfikator? W moim np. SWAMI cukier biały i trzcinowy mogę jeść od czasu do czasu, natomiast pomarańcze, czereśnie, ogólnie fruktoza powinna być wogóle wyeliminowania z diety. Nie każdemu cukier szkodzi w równym stopniu bo ważne jest tutaj jaki to jest cukier

Hannibal - Nie Kwi 15, 2012 23:23

RAW0+ napisał/a:
W moim np. SWAMI cukier biały i trzcinowy mogę jeść od czasu do czasu, natomiast pomarańcze, czereśnie, ogólnie fruktoza powinna być wogóle wyeliminowania z diety. Nie każdemu cukier szkodzi w równym stopniu bo ważne jest tutaj jaki to jest cukier

Bardzo to ciekawe. Sacharoza w cukrze przecież hydrolizowana jest do równomolowej mieszaniny glukozy i fruktozy, więc jakim cudem można ją jeść podczas gdy fruktozy z owoców już nie? :?

RAW0+ - Pon Kwi 16, 2012 08:15

Hannibal napisał/a:
więc jakim cudem można ją jeść podczas gdy fruktozy z owoców już nie?

Oczywiście mogę spożywać owoce takie jak: żurawina, porzeczki, jeżyny,agrest, guava, cytryna,borówki, noni, papaja, ananas, arbuz. Zakazane to np: jabłka, czereśnie, kiwi, pomarańcze, truskawki, jeżyny, winogrona, mandarynki, jagody (tylko od czasu do czasu, tu się sprawdza, bo jak na rowerze w lesie posilałem się jagodami to soki żołądkowe podchodziły mi pod samo gardło przy zdrowym żołądku i jelitach). Takie są moje fakty. Możesz wierzyć lub nie ale ta diagnozna jest w 100% trafna jeśli chodzi o mnie. 10 lat to obserwowałem na sobie. Dla mojego zbieractwa raw paleo to tylko mięso, ryby i jaja, ewentualnie w porywach jakiś chrzan, i jestem ze swojego organizmu dumny 8)
Hannibal napisał/a:
przecież hydrolizowana jest do równomolowej mieszaniny glukozy i fruktozy,

Być może chodzi tu o czas potrzebny do przetworzenia tego do cukrów prostych. Dla mnie najbardziej niebezpieczne są nagłe skoki insuliny, bo mam upośledzone jej wykorzystywanie, albo raczej potrzebuje bardzo mało węgli- fosfataza wystarcza za wszystko 8)

Kangur - Pon Kwi 16, 2012 08:58

RAW0+ napisał/a:
...bo jak na rowerze w lesie posilałem się jagodami to soki żołądkowe podchodziły mi pod samo gardło przy zdrowym żołądku i jelitach).

A moze to posilanie sie na rowerze ci zaszkodzilo twoim zdrowym jelitom.
Jazda na rowerze ma ujemny wplyw na libido z powodu siodelka z nosem, ktore uwiera na miedzykrocze i powoduje dretwienie miedzykrocza. Najgorsza jest pozycja aerodynamiczna. Zaleca sie jezdzic wyprostowanym, a najlepiej zmienic siodelko na plaskie.
http://www.gazeta.ru/scie...z_4130273.shtml
Pewna pani pytala pana Rumiana, co ma zrobic aby jej etola sie nie wycierala.
Pan Rumian odpowiada, ze co prawda on nie wie co jest etola, ale radzi nie jezdzic na rowerze.
A ja ci radze nie jadac jagod, jezdzac na rowerze. Zrob sobie koktail smietankowo-jagodowy i wypij go spokojnie przy stole.

RAW0+ - Pon Kwi 16, 2012 09:30

Kangur napisał/a:
Jazda na rowerze ma ujemny wplyw na libido z powodu siodelka z nosem

Tego akurat nie zauważyłem, wręcz odwrotnie, ciągle bardzo wysoki poziom :D .
Kangur napisał/a:
powoduje dretwienie miedzykrocza

A to może mieć jakiś związek z jelitami, choć np. zawodowi kolarze po 3-4 godzinach jazdy mają bufet, ale tam nie ma praktycznie owoców, tylko batony ewentualnie raz widziałem banany jak wcinali.
Cytat:
A ja ci radze nie jadac jagod, jezdzac na rowerze

No tego już od 2 lat nie praktykuję, nawet nie mam na nie ochoty :)
Kangur napisał/a:
Zrob sobie koktail smietankowo-jagodowy i wypij go spokojnie przy stole

A śmietana to oczywiście ogranicza szybkie wydzielanie insuliny i jest mi o wiele łatwiej i przyjemniej zjeść takie jagody. Ale ja ogólnie przestałem w sposób naturalny jeść wszelkie owoce (przestały mi smakować), jak już to wolę ewentualnie jakieś warzywko, choć też śladowo. Natomiast tłuszcz ze śmietany to zupełnie co innego (36% to dla mnie wciąż mało 8) )

zyon - Pon Kwi 16, 2012 09:50

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
wsuwa cukier na kilogramy i narzeka na lekarza

I po co ten wielki kwantyfikator?

jaki wielki, przeciez w temacie "jem" czy jakos tak sam pisal, ze sypie cukier np do herbaty.

RAW0+ - Pon Kwi 16, 2012 09:55

zyon napisał/a:
sypie cukier np do herbaty

No ja zrozumiałem, że tylko do tej herbaty i to jeden raz dziennie. Ogólnie nie popieram takich składników diety of course, tylko zwracam uwagę, że co dla jednego jest zabójcze dla innego może być przynajmniej nieszkodliwe.

zyon - Pon Kwi 16, 2012 10:22

Nieszkodliwe to fajne slowo, np dla mnie nieszkodliwe sa muchomory sromotnikowe, glownie z tego powodu, ze ich nie jadam. Jest wiele trucizn, ktore sa nieszkodliwe, widzialem jak zule pili kiedys borygo, wiec moze ono tez bylo nieszkodliwe?
Hannibal - Pon Kwi 16, 2012 10:45

RAW0+ napisał/a:
Takie są moje fakty. Możesz wierzyć lub nie ale ta diagnozna jest w 100% trafna jeśli chodzi o mnie. 10 lat to obserwowałem na sobie.

Ok, tylko to nijak ma się do kwestii glukozy i fruktozy.
Pewne owoce mogą Ci szkodzić ze względu na coś zupełnie innego.
Ale jakoś ciężko mi uwierzyć, że borówki, jeżyny, porzeczki Ci nie szkodzą, a już jagody leśne tak. Poza tym napisałeś w dozwolonych owocach jeżyny i w zakazanych też jeżyny. Coś mi tu bardzo waniajet :]
RAW0+ napisał/a:
Być może chodzi tu o czas potrzebny do przetworzenia tego do cukrów prostych.

Nie ma to żadnego związku.
Biały cukier miałby dawać wolniejszą odpowiedź niż leśne jagody? :D

RAW0+ - Pon Kwi 16, 2012 12:49

Hannibal napisał/a:
Poza tym napisałeś w dozwolonych owocach jeżyny i w zakazanych też jeżyny. Coś mi tu bardzo waniajet

Może być błąd w tłumaczeniu. Ok espeszialy for ju po engielsku:
Zakazane: (z kropką od czasu do czasu)
Apple
Asian Pear
Bitter Melon
Blackberries
Blueberries •
Cantaloupe Melon
Cherries
Cloudberries
Coconut Meat
Dates •
Grapes
Honeydew Melon
Huckleberries
Kiwi
Loquat •
Musk Melon
Orange
Pear
Persian Melon •
Persimmon •
Plantain
Pomegranate
Prickly Pear •
Prunes •
Pummelo •
Quince •
Raspberries •
Rowanberries
Spanish Melon •
Starfruit, Carambola •
Strawberries
Tamarillos •
Tangerine
Obojętne:
Acai Berries
Apricots
Banana
Boysenberries
Canang Melon
Carissa, Natal Plum
Casaba Melon
Cherimoya
Christmas Melon
Crenshaw Melon
Durian
Feijoa
Figs
Goji, Wolfberry
Grapefruit
Groundcherries, Cape Gooseberries, Poha
Jack Fruit
Java-plum, Jambolan
Jujube
Kumquat
Loganberries
Mango
Mulberries
Nectarine
Passion Fruit
Paw Paw
Peach
Plums
Raisins
Sago Palm
Sapotes, Marmalade Plum
Youngberries
Prozdrowotne (z "◊" szczególnie)
Breadfruit
Cranberries
Currants
Dewberries
Elderberries
Gooseberry
Guava ◊
Lemon
Lime
Lingonberries
Mangosteen
Noni
Papaya
Pineapple
Watermelon
Czyli blackberries zakazane 8)
Hannibal napisał/a:
tylko to nijak ma się do kwestii glukozy i fruktozy.

To tak jak moje jedzenie i moja droga ma się nijak do twojej biochemii 8)
Hannibal napisał/a:
Pewne owoce mogą Ci szkodzić ze względu na coś zupełnie innego
Nom, na pewno biochemia mi to wytłumaczy, albo pewnie jestem strasznie schorowany, tylko tego jeszcze nie wiem :hah:
Hannibal napisał/a:
Biały cukier miałby dawać wolniejszą odpowiedź niż leśne jagody?
Oczywiście, że tak 8) nie napisali tego w biochemii? :shock: :hihi:
zyon - Pon Kwi 16, 2012 13:02

RAW0+ napisał/a:
To tak jak moje jedzenie i moja droga ma się nijak do twojej biochemii 8)

Biochemia jest tylko jedna :)

RAW0+ napisał/a:
Oczywiście, że tak 8) nie napisali tego w biochemii? :shock: :hihi:

No wlasnie, i kto tu nie wyciaga wnioskow "organoleptycznie" :hihi: :faint:

RAW0+ - Pon Kwi 16, 2012 13:14

zyon napisał/a:
Biochemia jest tylko jedna

Do twojej biochemi też się tu odniosłem :hah:
zyon napisał/a:
No wlasnie, i kto tu nie wyciaga wnioskow "organoleptycznie"

Ale przyznasz, bo ja przynajmniej tak, że zabawa jest przednia :D

zyon - Pon Kwi 16, 2012 13:20

Zabawa zawsze jest przednia, inaczej nie jest zabawa.
O zabawie, jej znaczeniu i funkcjach to duzo moze ci powiedziec Hannibal, bo zdaje sie on studiuje socjologie :)
Za darmo to mozna znalezc np na chomiku ksiazke Erica Berne'a " W co graja ludzie"

Ale insza inszosc to jest szukanie w swiecie gdzie rzadza prawa fizyki i biochemii rozwiazan, ktore im przecza i twierdzenie, ze dzialaja lepiej :) Niektore rzeczy nie wykluczaja innych, ja np jestem przekonany, ze twoj guru d'adamo zna doskonale biochemie, chocby po to, zeby w paru miejscach moc delitatnie naginac jej prawa i zasady oraz wmawiac nie znajacym jej, ze to tak wlasnie ma byc 8)

RAW0+ - Pon Kwi 16, 2012 13:30

zyon napisał/a:
d'adamo zna doskonale biochemie

Bez dwóch zdań i chyba lepiej niż wszyscy tu razem wzięci 8)
zyon napisał/a:
Ale insza inszosc to jest szukanie w swiecie gdzie rzadza prawa fizyki i biochemii rozwiazan, ktore im przecza i twierdzenie, ze dzialaja lepiej :)

Mi bardziej chodzi o taką zabawę, że po prostu jeśli posiadasz doskonałe zdrowie i twoja droga jest doskonała to bawisz się różnymi teoriami, rozciągasz je jak guma od gaci a potem puszczasz :D

zyon - Pon Kwi 16, 2012 13:35

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
d'adamo zna doskonale biochemie

Bez dwóch zdań i chyba lepiej niż wszyscy tu razem wzięci 8)

Tego akurat nie wiesz, bo biochemii nie znasz ;D ;) Chyba, ze znowu wierzysz ;)

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale insza inszosc to jest szukanie w swiecie gdzie rzadza prawa fizyki i biochemii rozwiazan, ktore im przecza i twierdzenie, ze dzialaja lepiej :)

Mi bardziej chodzi o taką zabawę, że po prostu jeśli posiadasz doskonałe zdrowie i twoja droga jest doskonała to bawisz się różnymi teoriami, rozciągasz je jak guma od gaci a potem puszczasz :D

Oj nie sadze, na tego typu fora trafiaja ludzie, ktorzy juz szukaja ratunku albo pomocy wiec nie sadze, ze zabawa zdrowiem to jakis sporitis movens moze byc. Nikt 'zdrowy" nie przechodzi na optymalna czy genotypowa zeby sobie "polepszyc" zdrowie. A jezeli myslisz, ze ja sie bawie to jestes w bledzie :) Szukanie to zawsze sprawdzanie, okopanie to uwierzenie i nie szukanie ale jednoczesnie ignorowanie.

RAW0+ - Pon Kwi 16, 2012 13:43

zyon napisał/a:
Oj nie sadze

Może tak: nauka przez zabawę, przynajmniej psyche jest na właściwej drodze :) Ja swoje przeszedłem, nie chcę żeby inni ... :)

zyon - Pon Kwi 16, 2012 13:46

Tyle, ze zabawa wlasnym zdrowiem nie jest tak naprawde zabawna. I oczywiscie nic nie mam do tego jak sie czujesz i co czujesz, tylko co najwyzej czasami do tego co wypisujesz :)
Kangur - Pon Kwi 16, 2012 13:50

zyon napisał/a:

Oj nie sadze, na tego typu fora trafiaja ludzie, ktorzy juz szukaja ratunku albo pomocy wiec nie sadze, ze zabawa zdrowiem to jakis sporitis movens moze byc. Nikt 'zdrowy" nie przechodzi na optymalna czy genotypowa zeby sobie "polepszyc" zdrowie. A jezeli myslisz, ze ja sie bawie to jestes w bledzie :) Szukanie to zawsze sprawdzanie, okopanie to uwierzenie i nie szukanie ale jednoczesnie ignorowanie.

Ale niektorzy naprawde ciesza sie niszczac czyjes zdrowie. Np. leczenie przez Edyte RZS bialkiem albo kandydy bananami, a wszystkie inne choroby dieta zgodna z krupa krwi/ genotypowa.

zyon - Pon Kwi 16, 2012 13:59

Kangur napisał/a:
Ale niektorzy naprawde ciesza sie niszczac czyjes zdrowie

No niestety tak choc najczesciej sie ciesza bioslonscy templariusze niszczac wlasne :hah:

Kangur napisał/a:
a wszystkie inne choroby dieta zgodna z krupa krwi/ genotypowa.

No tutaj mimo tego, ze widze roznego rodzaju niescislosci to sie raczej nie moge zgodzic, tam jest raczej mowa o tym czego sie powinno unikac a nie to co jesc a niejedzenia bialka, weglowodaniw i tluszczy raczej nie zalecaja. I traktowanie tego bardziej jako przygody/zabaway niz smiertelnie powazna sprawe. Choc przyznac trzeba, ze najbardziej powazne z tej diety sa bardzo powazne pieniadze dla tworcy za roznego rodzaju wisiorki, gadzety czy magiczne piramidy do polaryzacji krwi typu AB na zwrotniku raka.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group