www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Hyde Park - Hormony szczęścia

iliq - Nie Paź 30, 2011 10:38
Temat postu: Hormony szczęścia
Ostatnio czytałem historię pisaną przez lekarza, który siedzi 25 lat w heroinie. Zastanowiła mnie jedna rzecz którą tam poruszał. Biorąc niektóre narkotyki, czujemy się niezwykle radośni po ich zażyciu, jednak następnego dnia jest mega dół i mega przygnębienie, jest to spowodowane wyczerpaniem się hormonów szczęścia. Najważniejszą rolę w tym spełnia serotonina której produkcję naturalnie się pobudza za pomocą seksu i sportu oraz o ile mi wiadomo pewne znaczenie ma również dopamina. Po przeczytaniu tego naszły mi do głowy pewne przemyślenia. Skoro hormony szczęścia się wyczerpują to nie jest możliwe żeby osoby, które mówią że są ciągle radosne, mówiły prawdę. Zwyczajnie albo ściemniają albo ta ich radość jest słaba i nie zapiera dechu w piersiach. Tak mnie właśnie zastanawia czy moje przemyślenia mają rację bytu patrząc na to jak skonstruowany jest człowiek.
Joannaż - Nie Paź 30, 2011 10:56

Ja jestem odpowiedzialna za Siebie. Wolność - ciągła radość. Wolność UMYSŁU nie jest "widoczna".

Jaka to jest "słaba radość" ? ;)


Pytanie z innnej mańki.
Czy radość jest w Polsce akceptowana ?

Jechałyśmy kiedyś z koleżanką w tramwaju i się zdrowo śmiałyśmy radością swojego spotkania.
Pani w tramwaju powiedziała coś w ten sposób: "Jak śmiecie się śmiać ? Wynocha - chcę być smutna, a Wy mi przeszkadzacie w moim smutku."

:)

iliq - Nie Paź 30, 2011 12:43

sinsemilla napisał/a:
Jaka to jest "słaba radość" ?


Słaba w sensie natężenia emocjonalnego. Jeżeli miałaś momenty kiedy czułaś się jak "młody Bóg" chciałaś wykrzyczeć "Jestem zajebisty/sta" i trudno było oddychać z podniecenia to właśnie taką euforię nazwę silnym odczuwaniem radości. Jeżeli nie odczuwałaś takiego natężenia emocjonalnego to nie zrozumiesz o czym mówię, to nie ten sam rodzaj radości, który wynika z jedzenia smacznego posiłku.

sinsemilla napisał/a:
Pani w tramwaju powiedziała coś w ten sposób: "Jak śmiecie się śmiać ? Wynocha - chcę być smutna, a Wy mi przeszkadzacie w moim smutku."

Jakoś trudno mi uwierzyć żeby ktokolwiek mówił taki teksty obcym ludziom.

sinsemilla napisał/a:
Ja jestem odpowiedzialna za Siebie. Wolność - ciągła radość. Wolność UMYSŁU nie jest "widoczna".

Czyli że kontrolujesz swoje myśli? Nie rozumiem czym jest wolność umysłu, chyba że po prostu chodzi Ci o konformizm i nonkonformizm.

Joannaż - Nie Paź 30, 2011 13:07

iliq napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
Jaka to jest "słaba radość" ?


Słaba w sensie natężenia emocjonalnego. Jeżeli miałaś momenty kiedy czułaś się jak "młody Bóg" chciałaś wykrzyczeć "Jestem zajebisty/sta" i trudno było oddychać z podniecenia to właśnie taką euforię nazwę silnym odczuwaniem radości. Jeżeli nie odczuwałaś takiego natężenia emocjonalnego to nie zrozumiesz o czym mówię, to nie ten sam rodzaj radości, który wynika z jedzenia smacznego posiłku.

Hmmm...
Wczoraj mój dziadek w przypływie chwili, po 28 latach mojego istnienia powiedział mi : "Nigdy się nie spodziwałem, że jesteś taka mądra".
Spytałam się, czy to jest komplement ? :)
Dziadek mówił o Sobie.
A Nasza Radość jest Sercu.

jak młody Bóg ... ;D

Teraz wszystko raduje mnie tak samo.
I jest dobrze.
W teraz jest tylko to co JEST.
A jak będzie, nie wiem.

iliq napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
Ja jestem odpowiedzialna za Siebie. Wolność - ciągła radość. Wolność UMYSŁU nie jest "widoczna".

Czyli że kontrolujesz swoje myśli? Nie rozumiem czym jest wolność umysłu, chyba że po prostu chodzi Ci o konformizm i nonkonformizm.

To nie jest kontrola umysłu.
To pozwolenie na kontrolę Umysłu przez Serce :)
prościej rzecz ujmując, daję Umysłowi siana ;D
/skróty myślowe/


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group