www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Choroby - Odporność - jak to jest naprawdę?

lisbe - Czw Wrz 22, 2011 23:33
Temat postu: Odporność - jak to jest naprawdę?
Gdzieś na tym forum chyba czytałam już dyskusję na temat, ale nie wiem gdzie.
Więc takie pytanie: czy jeśli dziecko przechodzi wiele infekcji jest to oznaką "dobrze" funkcjonującego systemu immunologicznego, czy jest odwrotnie i dziecko, które nic nie łapie ma ten "lepszy" system?
I ciągnąc tą myśl dalej czy jest to możliwe, że nietolerujący niektórych pokarmów lub nawet alergicy może mają właśnie lepszy system obronny, bo organizm sugeruje daną alergią bardzo wcześnie, że ma dość - dajmy na to toksyn? Jak wiemy, czy to alergia czy też nietolerancja, zmusza praktycznie organizm do przestawienia diety i może innych faktorów jak np ekspozycja danym toksynom. Wyłącznie te zmiany prowadzą do poprawy stanu pacjenta.
Co myślicie na ten temat?

heniu007 - Pią Wrz 23, 2011 00:00

Fajne pytania, zmuszające do myślenia. ;)

Odpowiem na tą drugą część.

Gdzieś mi tam "migła" wypowiedź Pana Witolda mówiąca, że dzieci do pewnego okresu mają w uproszczeniu mówiąc mniej szczelne jelita. Ma to umożliwić podobno przedostanie się ciał odpornościowych wraz z mlekiem z matki.

A więc z tego wywnioskować można, że karmiąc w młodym wieku dziecko niewłaściwie (nienaturalnie), podajemy mu wiele alergenów, które mają uproszczoną drogę do krwioobiegu.

Ale jak wiemy z życia jednemu dziecku nic nie będzie po spożyciu czynnika alergennego, a drugie odpłaci to wysypką.

Może rzeczywiście alergicy nie tyle mają lepszy system odpornościowy, co mają system "wrażliwszy" i natychmiast wydzielają odpowiednie przeciwciała.

Proponuję odwiedzenie biblioteki i wypożyczenie jakiejś przyjemnej lekturki dotyczącej Immunologii.
Na pytania nie odpowie, ale postawi je w innym świetle. :P

lisbe - Pią Wrz 23, 2011 09:14

heniu007 napisał/a:

Gdzieś mi tam "migła" wypowiedź Pana Witolda mówiąca, że dzieci do pewnego okresu mają w uproszczeniu mówiąc mniej szczelne jelita. Ma to umożliwić podobno przedostanie się ciał odpornościowych wraz z mlekiem z matki.

No dobra. Jedno dziecko ma mniej, drugie bardziej nieszczelne. I dochodzi do tego, że:

Cytat:

Ale jak wiemy z życia jednemu dziecku nic nie będzie po spożyciu czynnika alergennego, a drugie odpłaci to wysypką.


I kręcimy się w kółko... :hihi:

Chyba trzebaby skrócić też samo pytanie. Może w ten sposób: czy odpowiedź immunologiczna jest zawsze wywoływana i pożądana w momencie przyjmowania niewłaściwych substancji przez organizm?

Piotrx - Pią Wrz 23, 2011 18:12
Temat postu: Re: Odporność - jak to jest naprawdę?
lisbe napisał/a:
czy jeśli dziecko przechodzi wiele infekcji jest to oznaką "dobrze" funkcjonującego systemu immunologicznego, czy jest odwrotnie i dziecko, które nic nie łapie ma ten "lepszy" system?


Odpowiedź jest prosta.
Dziecko powinno trochę chorować. Jeżeli w ogóle nie choruje to na pewno źle. Jeżeli jednak choruje zbyt często to też nie dobrze, więc jak ze wszystkim złoty środek najlepszy.

M i T - Pią Wrz 23, 2011 18:16

Nie określiłeś dokładnie, co znaczy "zbyt często", a zatem: gdzie leży granica? Mam też pewne wątpliwości co do istnienia dziecka, które W OGÓLE nie chorowało.

Tomek

Piotrx - Pią Wrz 23, 2011 21:31

Jeżeli choruje 2-3 razy w roku to jest OK. Ważne też jest jak wychodzi z chorób. Powinno bez leków, bo to zwiększa odporność.
EAnna - Sob Wrz 24, 2011 21:04

lisbe napisał/a:
czy jeśli dziecko przechodzi wiele infekcji jest to oznaką "dobrze" funkcjonującego systemu immunologicznego

Dobrze działający układ immunologiczny dziecka zwalczy każdą infekcję bezobjawowo lub prawie bezobjawowo.
Moje osobiste dziecko było tak właśnie odporne. Karmiony piersią zaledwie trzy miesiące maluch znalazł się w żłobku a potem w przedszkolu. Na pewno zetknął się ze wszystkimi chorobami zakaźnymi wieku dzieciecego. Raz miał jednodniową biegunkę, raz ból ucha a tzw. wietrzna ospa zamanifestowała się dwoma bąblami na plecach. W karcie chorobowej w przychodni było zero wpisów. Nie wybrałam ani jednego dnia tzw. opieki chorobowej.
Ale co ciekawe, w drugiej dobie życia wystąpiły mu na brzuszku uczuleniowe bąble wielkości dwudziestogroszówki (po zjedzeniu przeze mnie 1/2 litra świeżych malin).

lisbe - Nie Wrz 25, 2011 23:14

Piotrx napisał/a:
Jeżeli choruje 2-3 razy w roku to jest OK. Ważne też jest jak wychodzi z chorób. Powinno bez leków, bo to zwiększa odporność.


To też jest ciekawe zagadnienie jak wyjść bez leków z niektórych problemów. Raz, nie właściwie dwa razy w życiu mieliśmy straszną gorączkę z nieznanego powodu - 40,5 stopnia mierzone w uchu i za diabła nic nie chciało schodzić, więc doszło do antybiotyku... Jak tu nie stracić nerwów i jak się zachować?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group