www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Choroby - To nie hiszpanskie ogorki.

Kangur - Sob Cze 04, 2011 11:22
Temat postu: To nie hiszpanskie ogorki.
Chinscy specjalisci stwierdzili, ze przyczyna ostatnich smiertelnych zatruc w Niemczech sa bakterie E. coli typu O104:H4, ktore wystepuja w surowym miesie i w produktach mlecznych.


Cytat:
Как гласит китайский пресс-релиз, немцы имеют дело не с E. coli O157:H7, как предполагалось, а с E.coli серотипа O104:H4 – «абсолютно новым и отличающимся повышенной заразностью супертоксичным штаммом кишечной палочки».



Calosc tu: http://www.gazeta.ru/scie...a_3637041.shtml

P.S.
Hannibalu. Przyjalbys wyzwanie zakazic sie taka bakteria.

Kangur - Sob Cze 04, 2011 11:55

A moze to wielkie grilowanie w Wesfalii jest winne za te zatrucia?
Cytat:
[26-05-2011] - Die „World Grill & Barbecue Championship“ am letzten Wochenende im westfälischen Gronau bewies, dass Grillen weit mehr ist, als nur ein paar Würstchen aufs Rost zu legen.


http://www.meat-n-more.in...nstaltungen.php

rakash - Sob Cze 04, 2011 12:14

To na pewno Candida.

http://www.youtube.com/watch?v=_k2X6kfylaU

I nerwowe spoglądanie dookoła.

Hannibal - Sob Cze 04, 2011 13:55
Temat postu: Re: To nie hiszpanskie ogorki.
Kangur napisał/a:
Hannibalu. Przyjalbys wyzwanie zakazic sie taka bakteria.

To samo pytanie zadaj również wielu Optymalnym takim jak ali, co ochoczo szamają surowe mleczne. :D

Anonymous - Sob Cze 04, 2011 14:05
Temat postu: Re: To nie hiszpanskie ogorki.
[quote="Kangur"]...Hannibalu. Przyjalbys wyzwanie zakazic sie taka bakteria...[/quote]
---------------------------------------------------------------------------------------------------------


Mozna by bylo zrobic zaklady,
jak Hanni to zniesie?

Czy "sraczka" tylko, bedzie czy "padaka"? :-)

No i pare groszy by wpadlo do "kieszonki",
bo wiadomo, ze PIENIADZE sa "lepsiejsze" od "nudnego sexu". :-)
.

Anonymous - Sob Cze 04, 2011 19:06
Temat postu: Re: To nie hiszpanskie ogorki.
Nie trudno przewidzieć co by się stało;
Nie bójmy się tego określenia;nastąpi najprawdziwsza elitarna pełnokrwista z najwyższej półki

grizzly napisał/a:
"sraczka"
.

rakash - Sob Cze 04, 2011 19:11
Temat postu: Re: To nie hiszpanskie ogorki.
manager10 napisał/a:
Nie trudno przewidzieć co by się stało;
Nie bójmy się tego określenia;nastąpi najprawdziwsza elitarna pełnokrwista z najwyższej półki

grizzly napisał/a:
"sraczka"
.


Permanentna i Intelektualna.

Anonymous - Sob Cze 04, 2011 19:21
Temat postu: Re: To nie hiszpanskie ogorki.
rakash napisał/a:


Permanentna i Intelektualna.


"Górnopółkowy" cymes AKA "paleokoszer".

PS.Przypomniała mi się anegdota dotycząca pewnej formy antykoncepcji polegająca na ejakulacji (niech panie wybaczą to określenie) w "górną półkę",ale jej nie opowiem.

Kangur - Nie Cze 05, 2011 02:49

A ci co pomarli od tej paleczki, to zle zrobili.
Zamiast zdrowo odchorowac, to wzieli i umarli. Brakowalo im zalecen Mistrza.

Maad - Nie Cze 05, 2011 08:56

pozarażali się tą bakterią, bo to grzesznicy byli ;)
Hannibal - Nie Cze 05, 2011 09:00

Maad napisał/a:
pozarażali się tą bakterią, bo to grzesznicy byli ;)

Kilku odeszło z tego świata, a jak na drogach regularnie giną setki ludzi to nie dostają takiego rozgłosu.
Ale tak to już jest - niech na miliard ludzi zginie jedna osoba rzekomo od jakiejś bakterii to owa bakteria będzie miała taki rozgłos, że każdy polityk pociął by się, żeby mieć taki :hihi:

Maad - Nie Cze 05, 2011 09:12

Hannibal napisał/a:
Kilku odeszło z tego świata, a jak na drogach regularnie giną setki ludzi to nie dostają takiego rozgłosu.


Rozgłos jest potrzebny - a raczej wzbudzanie strachu - bo już za chwilę opracują nową szczepionkę :D trzeba więc wykreować rynek zbytu.

Piotrx - Nie Cze 05, 2011 09:14

Kangur napisał/a:
A ci co pomarli od tej paleczki, to zle zrobili.
Zamiast zdrowo odchorowac, to wzieli i umarli. Brakowalo im zalecen Mistrza.


pewnie jak zwykle pobiegli przerażeni do konowała, bo sraczkę mają, a ten zaaplikował im odpowiednie leczenie. No cóż, kiedyś leki przestają w końcu działać i wtedy jest dramat.

rakash - Nie Cze 05, 2011 10:42

Kangur napisał/a:
A ci co pomarli od tej paleczki, to zle zrobili.
Zamiast zdrowo odchorowac, to wzieli i umarli. Brakowalo im zalecen Mistrza.


Pomyliłeś chyba forumy. Ale nie jestem pewien. Za to inne sprawy to już pewnie pomyliłeś.

Piotrx napisał/a:
Kangur napisał/a:
A ci co pomarli od tej paleczki, to zle zrobili.
Zamiast zdrowo odchorowac, to wzieli i umarli. Brakowalo im zalecen Mistrza.


pewnie jak zwykle pobiegli przerażeni do konowała, bo sraczkę mają, a ten zaaplikował im odpowiednie leczenie. No cóż, kiedyś leki przestają w końcu działać i wtedy jest dramat.


Podobno WHO wystosowalo prośbę aby nie stosować antybiotyków i leków przeciwbiegunkowych. O dziwo.
I weź tu zrozum o co im chodzi.
Ale Kangur na pewno rozumie i nam to wytłumaczy.

Maad napisał/a:
pozarażali się tą bakterią, bo to grzesznicy byli ;)


Ty tu gadu gadu a spizarnie ci bolszewiccy przyjaciele pałaszują. Jeszcze moment a nie będziesz miał za czym łypać nerwowym okiem.

krzysztof2 - Nie Cze 05, 2011 11:39
Temat postu: Re: To nie hiszpanskie ogorki.
WITAM :hug:

Kangur napisał/a:
Chinscy specjalisci stwierdzili, ze przyczyna ostatnich smiertelnych zatruc w Niemczech sa bakterie E. coli typu O104:H4, ktore wystepuja w surowym miesie i w produktach mlecznych.


Nadużywanie antybiotyków w przemysłowym tuczu zwierząt powoli robi swoje .

" E.coli superbug outbreak in Germany due to abuse of antibiotics in meat production "
http://www.naturalnews.co..._superbugs.html
http://translate.google.c..._superbugs.html


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:

Molka - Nie Cze 05, 2011 12:32

Podejrzewam, iż szczep E. coli odpowiedzialny za tą epidemie posiada wszystkie mechanizmy oporności włącznie z mechanizmem "KPC", Bakteria produkuje enzymy tzw. karbapenemazy odpowiedzialne za rozkład antybiotyków beta lactamowych łącznie z karbapenemami co czyni ją bardzo niebezpieczną. KPC to najniebezpieczniejszy mechanizm opornosci jaki do tej pory wykryto. Opornosci na beta lactamy czesto towarzyszy opornosc na pozostałe grupy antybiotyków niestety. Jedynymi antybiotykami które mogłby miec znaczenie jest colistyna i tygecyklina ale to nie jest reguła. ;(
rakash - Nie Cze 05, 2011 19:05

Molka, powiedz, a ręka cię nie boli?
Maad - Nie Cze 05, 2011 19:08

Molka napisał/a:
Jedynymi antybiotykami które mogłby miec znaczenie jest colistyna i tygecyklina ale to nie jest reguła.

czyli jedynym ratunkiem są nasze własne makrofagi i inne limfocyty :D

brajan30 - Nie Cze 05, 2011 21:38

Maad napisał/a:
Molka napisał/a:
Jedynymi antybiotykami które mogłby miec znaczenie jest colistyna i tygecyklina ale to nie jest reguła.

czyli jedynym ratunkiem są nasze własne makrofagi i inne limfocyty :D

Dokładnie, czyli silny układ odpornościowy, trochę się zdziwiłem że nawet mądre zalecenia potrafią napisać spece z WHO:
"Należy również unikać podawania leków przeciwbiegunkowych, ponieważ uniemożliwia to bakteriom szybkie opuszczenie ustroju - powiedziała epidemiolog WHO Andrea Ellis."
http://wiadomosci.gazeta....i_paleczka.html

Molka - Nie Cze 05, 2011 22:03

brajan30 napisał/a:
Maad napisał/a:
Molka napisał/a:
Jedynymi antybiotykami które mogłby miec znaczenie jest colistyna i tygecyklina ale to nie jest reguła.

czyli jedynym ratunkiem są nasze własne makrofagi i inne limfocyty :D

Dokładnie, czyli silny układ odpornościowy, trochę się zdziwiłem że nawet mądre zalecenia potrafią napisać spece z WHO:
"Należy również unikać podawania leków przeciwbiegunkowych, ponieważ uniemożliwia to bakteriom szybkie opuszczenie ustroju - powiedziała epidemiolog WHO Andrea Ellis."
http://wiadomosci.gazeta....i_paleczka.html

W kazdej biegunce nie należy brac leków wstrzymujących sraczke, to oczywista oczywistosc, organizm w ten sposób broni się wydalając truciznę na zewnątrz i żadnych antybiotyków bo niszczysz flore jelitową która jest ochroną, nawadniac się, nawadniac i jeszcze raz nawadniac plus elektrolity w razie potrzeby w kroplówie. Antybiotyki podają zakaźnicy w ostateczności gdy bakteria powodująca biegunkę atakuje narządy, tak jest np. przy salmonelli zwłaszcza u dzieci, która często atakuje stawy ponieważ antygeny salmonelli mają duże powinowactwo między innymi do tkanki kostnej.

Molka - Nie Cze 05, 2011 22:29

Ostatnio dużo zmianiło się w Mikrobiologii, od marca nie pracujemy wg zalecen amerykańskich CLSI (ang. Clinical and Laboratory Standard Institute), tylko europejskich EUCAST (ang. European Committee for Antimicrobial Susceptibility Testing).
W zwiazku z powyższym wprowadzono mnóstwo nowosci zwłaszcza jeśli chodzi o lekowrażliwosc i ich interpretacje oraz dawki leków ( co jest bardzo wazne), dlatego ostatnio moja praca ogranicza się prawie wyłącznie do czytania, mało tego zadaniem mikrobiologów jest między innymi wdrożenie tych zaleceń na oddziały, szkolenie lekarzy itd. Nie ukrywam, iż język angielski jest mi bardzo pomocny :P .

brajan30 - Nie Cze 05, 2011 22:31

Molka napisał/a:
brajan30 napisał/a:
Maad napisał/a:
Molka napisał/a:
Jedynymi antybiotykami które mogłby miec znaczenie jest colistyna i tygecyklina ale to nie jest reguła.

czyli jedynym ratunkiem są nasze własne makrofagi i inne limfocyty :D

Dokładnie, czyli silny układ odpornościowy, trochę się zdziwiłem że nawet mądre zalecenia potrafią napisać spece z WHO:
"Należy również unikać podawania leków przeciwbiegunkowych, ponieważ uniemożliwia to bakteriom szybkie opuszczenie ustroju - powiedziała epidemiolog WHO Andrea Ellis."
http://wiadomosci.gazeta....i_paleczka.html

W kazdej biegunce nie należy brac leków wstrzymujących sraczke, to oczywista oczywistosc

Dla mnie i dla Ciebie jest to oczywiste, ale nie dla całej medycyny o czym świadczą np. leki "wstrzymujące"

Molka - Nie Cze 05, 2011 22:37

Jak sie ma dobrych zakazników w szpitalu, tak jak u mnie np. to takich bledów sie nie popełnia, pamietam taka sytuacje gdzie lekarz chorób dzieciecych poprosił o antybiogram na bakterie E. coli enteropatogenna u dziecka, wytłumaczyłam mu ze takich rzeczy sie robi bo to i to, jednak nie bardzo chciał sie przekonac, wiec wówczas poprosiłam by skonsultował sie z lekarzem zakaznikiem, posłuchał mojej rady, no i oczywiscie antybiotyku nie podał. :P
Kangur - Pon Cze 06, 2011 00:33

Piotrx napisał/a:
Kangur napisał/a:
A ci co pomarli od tej paleczki, to zle zrobili.
Zamiast zdrowo odchorowac, to wzieli i umarli. Brakowalo im zalecen Mistrza.


pewnie jak zwykle pobiegli przerażeni do konowała, bo sraczkę mają, a ten zaaplikował im odpowiednie leczenie. No cóż, kiedyś leki przestają w końcu działać i wtedy jest dramat.


Maad napisał/a:

.....Rozgłos jest potrzebny ......


Otoz to, rozglos jest potrzebny.
W latach piecdziesiatych i na poczatku szescdziesiatych w Chobienicach dzialal slynny znachor Wladyslaw Figlarek. Rozglos uzyskal, gdy przez okno zauwazyl, ze idacej po drugiej stronie wiejskiej ulicy pani Antosi Krzewinskiej wypadly z kieszeni fartucha pieniadze. Odczekal az przeszla dalej, a nastepnie, zanim ktos je podniosl, poslal tam swego pomocnika z przykazem, aby podniosl pieniadze, zaniosl je na drugi koniec wsi i wlozyl pod spory kamien, obok krzyza przy polnej drodze.
Pozniej kazal przywolac te pania i w gronie licznych miejscowych pacjentow zapytal:
- "Sluchajcie Antosia! A nie zgubiliscie dzis czasem jakichs pieniedzy?"
- "Zgubilam. Zgubilam. Calko jestem nerwowa, bo to kupa pieniedzy" -
odpowiedziala.
- "Uwazajcie teraz, co macie zrobic. Pojdzcie pod ten drewniany krzyz. Podniescie kamien. Tam beda wasze pieniadze."
Gdy zafascynowana mozliwoscia odzyskania zguby wybielgla na droge w strone krzyza, towarzyszylo jej okolo dwudziestu zainteresowanych, a drugie tyle doloczylo ze wsi po drodze. Wydarzenie stalo sie jedna z wielu legend o slynnym znachorze.

A wy drodzy ministranci Wielkiego Mistrza jaki rozglos Mistrzowi robicie?
Nauczyc sie alfabetu to jescze za malo. Trzeba jescze umiec myslec. Ale to juz sztuka z najwyzszej polki.
Jakby Niemcy wiedzieli o waszym Mistrzu, to kolejka pacjentow konczylaby sie w Berlinie. Nie znajac Mistrza, poszli do konowalow.

Molka - Pon Cze 06, 2011 19:20

Nikt w Niemczech nie kupuje warzyw, wyobrażacie to sobie jaki to cios dla rolników? :shock: Jesli chodzi o nas, to najlepiej kupować warzywa u lokalnych miejscowych rolników a nie sprowadzane z za granicy jakieś wstrętne, przesiąknięte chemią z marketów, :shock: albo gotowe sałatki, pakowane w pojemniczkach, tam więcej konserwantów niż samej sałatki, jak można coś takiego wziąć do ust? : :mad: :mad:
Hannibal - Pon Cze 06, 2011 19:56

Molka napisał/a:
W kazdej biegunce nie należy brac leków wstrzymujących sraczke, to oczywista oczywistosc, organizm w ten sposób broni się wydalając truciznę na zewnątrz i żadnych antybiotyków bo niszczysz flore jelitową która jest ochroną, nawadniac się, nawadniac i jeszcze raz nawadniac plus elektrolity w razie potrzeby w kroplówie.

Adsorbenty przede wszystkim, bo świetnie adsorbują "syfy".
To jest na samym początku nauki chemii nieorganicznej. Nawet na poziomie podstawowym to jest.
http://www.charcoalremedies.com/ - o tym jak węgiel aktywny jest niedoceniany, a ile może pomóc
Innymi dobrymi adsorbentami są również glinki, np. bentonite.

Hannibal - Pon Cze 06, 2011 19:56

Molka napisał/a:
W kazdej biegunce nie należy brac leków wstrzymujących sraczke, to oczywista oczywistosc, organizm w ten sposób broni się wydalając truciznę na zewnątrz i żadnych antybiotyków bo niszczysz flore jelitową która jest ochroną, nawadniac się, nawadniac i jeszcze raz nawadniac plus elektrolity w razie potrzeby w kroplówie.

Adsorbenty przede wszystkim, bo świetnie adsorbują "syfy".
To jest na samym początku nauki chemii nieorganicznej. Nawet na poziomie podstawowym to jest.
http://www.charcoalremedies.com/ - o tym jak węgiel aktywny jest niedoceniany, a ile może pomóc
Innymi dobrymi adsorbentami są również glinki, np. bentonite.

Molka - Pon Cze 06, 2011 20:31

http://www.edziecko.pl/pi...05,4752657.html
Cytat:
Malcowi warto także podawać probiotyk kupiony w aptece (najlepiej preparat zawierający bakterie Lactobacillus rhamnosus lub Lactobacillus reuteri) - pożyteczne bakterie kwasu mlekowego, które przywracają prawidłową florą bakteryjną jelit i wypierają chorobotwórcze drobnoustroje. Nie proponujemy natomiast węgla lekarskiego ani żadnych preparatów zatrzymujących biegunkę, a przeznaczonych dla dorosłych. Trzeba pamiętać o tym, że biegunka pomaga oczyścić organizm z tego, co mu szkodzi. Przeciwdziałać należy jedynie utracie płynów, a to można osiągnąć, podając dziecku picie.

Z dziecmi trzeba ostroznie, dobrze jest podac jagody, gotowana marchew czy jabłko, wegel aktywowany dla doroslych jesli juz.

rakash - Pon Cze 06, 2011 20:34

Ameryki nie odkrywacie.
Molka - Pon Cze 06, 2011 20:36

rakash napisał/a:
Ameryki nie odkrywacie.

No już ją odkryli :hihi:

Hannibal - Pon Cze 06, 2011 20:37

Molka napisał/a:
Z dziecmi trzeba ostroznie, dobrze jest podac jagody, gotowana marchew czy jabłko, wegel aktywowany dla doroslych jesli juz.

Typowy mainstreamowy artykulik, oparty na bezwiedzy.
Węgiel jest dla osób w każdym wieku. Nie zatrzymuje w żadnym stopniu biegunki, jeno czyni ją maksymalnie efektywną.

Molka - Pon Cze 06, 2011 20:47

Ok węgiel to najbezpieczniejszy lek, ale jest mnóstwo innych które nie działaja na takiej zasadzie np stoperan, który blokuje wydalanie ale nie absorbuje tylko zakisza wszystko w srodku powodujac wchlanianie toksyn do krwi...
Molka - Pon Cze 06, 2011 20:55

Ciekawa jestem jaki bylby skutek gdyby podali tym z EHEK iem "żywą glinką" bentonite? warto miec cos takiego w domowej apteczce.... bo wydaje sie byc oczywistym ze im wczesniej podana tym lepszy efekt bo chodzi o to by jak najmniej toksyn dostało sie do krwi by zapobiec hemolizie erytrocytów.
Hannibal - Pon Cze 06, 2011 21:03

Molka napisał/a:
Ok węgiel to najbezpieczniejszy lek, ale jest mnóstwo innych które nie działaja na takiej zasadzie np stoperan, który blokuje wydalanie ale nie absorbuje tylko zakisza wszystko w srodku powodujac wchlanianie toksyn do krwi...

Ale ja nic nie mówiłem o stoperanach, tylko o samych adsorbentach, więc nie wiem po co tamten artykuł. 8/

Neska - Pon Cze 06, 2011 23:50

Hanni glinka mowisz? a smecta to nie jest glinka?

raz kupilam dla dzieci Orsalit to pluly tym ;)

slyszalam, ze woda kokosowa jest swietna

Cytat:
Woda kokosowa

Woda kokosowa jest kolejnym produktem, który można wykorzystać w kuchni. Można jej używać do sporządzania różnego rodzaju drinków, koktajli, ale także do urozmaicania smaku soków. Wodą kokosową jest płyn który znajduje się wewnątrz skorupy orzecha. Często mylona jest z mlekiem kokosowym. Woda kokosowa jest płynem o niezwykłych właściwościach. Jest bardziej odżywcza niż mleko, a ma mniej tłuszczu i złego cholesterolu. Dodatkowo lepsza niż przetworzone mleko dla niemowląt, ponieważ zawiera kwas laurynowy występujący jedynie w mleku matki. Wzmacnia odporność i działa przeciwzapalnie. Jego ciekawą właściwością jest to, że woda kokosowa stanowi tzw. uniwersalnego dawcę, ponieważ ma niemal identyczny skład jak ludzka krew. W krajach trzeciego świata gdzie nie ma funduszy na drogie kroplówki z solami mineralnymi używana jest również jako naturalny elektrolit.


[/quote]

krzysztof2 - Wto Cze 07, 2011 10:26
Temat postu: Re: To nie hiszpanskie ogorki.
WITAM :hug:


"Economic warfare and irrational fear-mongering" w
"Food wars: How European health authorities are using the e.coli scare to wage economic warfare against vegetable farmers"
http://www.naturalnews.co...vegetables.html
http://translate.google.c...es.html&act=url


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:

Hannibal - Wto Cze 07, 2011 11:51

Neska napisał/a:
Hanni glinka mowisz? a smecta to nie jest glinka?

No właśnie nie wiem, co to jest za proszek w tej smeccie. W necie nic na szybko nie znalazłem.

Neska - Wto Cze 07, 2011 12:58

trzeba by zerknac w ulotke. Mi to smakowalo jak glinka.
Moje dzieci nie mialy nigdy jakiejs wielkiej, krytycznej biegunki, zwykle pomaga Dicoflor + pojenie lyzeczka co pare minut.

Bruford - Wto Cze 07, 2011 13:14

Molka napisał/a:
Ciekawa jestem jaki bylby skutek gdyby podali tym z EHEK iem "żywą glinką" bentonite?w.


Fajne te rozważania o leczeniu biegunek i zasadniczo słuszne tylko tyle ,że tych ludzi zabija HUS - glinka nie glinka zatem ,wsio rawno

Anonymous - Wto Cze 07, 2011 14:04

[quote="Bruford"]...tych ludzi zabija HUS - glinka nie glinka zatem ,
wsio rawno...[/quote]
------------------------------------------------------------------------------



No i wiadomo, ze "konowaly" sa zupelnie zbedne! :-) :-) :-)
.

Molka - Wto Cze 07, 2011 15:04

Bruford napisał/a:
Molka napisał/a:
Ciekawa jestem jaki bylby skutek gdyby podali tym z EHEK iem "żywą glinką" bentonite?w.


Fajne te rozważania o leczeniu biegunek i zasadniczo słuszne tylko tyle ,że tych ludzi zabija HUS - glinka nie glinka zatem ,wsio rawno

Ja rozumiem, tylko zastanawiam sie, czy podana glinka podczas pierwszych minut od pierwszych objawów nie przyczyniłaby sie do tego, ze przebieg choroby byłby lzejszy , chodzi o to zeby zminimalizowac szanse powstania HUS. Im mniej toksyn w krwi tym lepszy stan krwi i w konsekwencji nefronów.

Molka - Wto Cze 07, 2011 15:34

smecta
SKt.AD:
1 saszetka zawiera:
• sUbstancj~ czynnq: diosmektyt (glinokrzemian) 3 9
• inne skladniki leku: 749 mg glukozy jednowodnej, sacharynian
sodu. wanilina.
Na skutek oddzialywania z występującymi w sluzie glikoproteinami,
Smecta zwiększa wytrzymalosc warstwy sluzu
pokrywającego blonę sluzową na czynniki drażniące.
W wyniku tego dzialania i dzięki zdolnosci wiąania innych
substancji, Smecta ochrania blonę sluzową przewodu pokarmowego.
Smecta jest przepuszczalna dla promieniowania
renlgenowskiego, nie barwi kalu oraz w stosowanych
zwykie dawkach nie zmienia fizjologicznego czasu pasazu
jelitowego.
==================================================
z tego co widac zawiera glinokrzemian, czy ma to cos wspolnego z glinką? nie wiem. ale działa na podobej zasadzie jak wegiel aktywowany, tez wiąże bakterie i toksyny.

Hannibal - Wto Cze 07, 2011 21:14

Pytanie tylko jaki jest rozmiar drobinek. Bentonite - max 0,5 mikrona
Bruford - Śro Cze 08, 2011 13:01

Molka napisał/a:
[q zastanawiam sie, czy podana glinka podczas pierwszych minut od pierwszych objawów nie przyczyniłaby sie.


Raczej nie.Zresztą wymyślono nawet specjalny doustny , wysokowydajny pochłaniacz dl stx - też w dużych próbach nie wykazał skuteczności.Rzecz tkwi w patofizjologii HUS.Tam się po prostu wszystko dzieje za szybko.

Maad - Śro Cze 08, 2011 14:24

Bruford napisał/a:
Rzecz tkwi w patofizjologii HUS.Tam się po prostu wszystko dzieje za szybko.

Jaki jest związek HUS ze stanem jelit? Czy "dziurawe" jelita, ze stanami zapalnymi od np. glutenu, osłabione zatwardzeniami i wzdęciami, ułatwiają przedostawanie się toksyn EHEC ? W jakim momencie i w którym miejscu układ immunologiczny zaczyna obronę?

Anonymous - Śro Cze 08, 2011 17:48

[quote="Maad"]...Jaki jest związek...[/quote]

Dobre pytanie to co zabija "parafianina"? :-)

Oczywiscie mechanizm jest trudny do percepcji
dla np. wyznawcy "ciepciory" ze wzgledu na "okaleczony" intelekt,
ale mozna BEZBLEDNIE stwierdzic CO ZABIJA "wierzacego". :-)

To proste: ZABLOKOWANIE RYBOSOMOW
powoduje ze wszystkie "nawiedzone" komorki
ida w "p*z*d* do domu ojca". hle, hle, hle :-)
.

Ola06 - Śro Cze 08, 2011 19:10

Świetny przekaz hle, hle, hle :what:
:zzz:

Anonymous - Śro Cze 08, 2011 20:00

[quote="Ola06"]...hle, hle, hle :what: ...[/quote]
-----------------------------------------------------------


Smiechem w blokade produkcji bialka?

Mozna jeszcze "zcapowac siem"
na podlozu "zoltkowo podgardlanym". :-)

W kazdym razie taka "infekcja" bakteryjka
to swietna okazja do praktycznej manifestacji,
wiary o zbednosci "konowalow" wszelkiej masci! :-)
.

Hannibal - Śro Cze 08, 2011 20:35

Na wiki piszą (chodzi o HUS):
Antybiotykoterapia jest nieskuteczna, a nawet może pogarszać rokowanie, gdyż powoduje uwalnianie większych ilości werotoksyny
http://onlinelibrary.wile...C23B4F54.d03t04

Hannibal - Śro Cze 08, 2011 21:12

O tym jak europejskie władze od ZDROWIA używają strachu przed e-coli w ekonomicznej walce z farmerami warzyw
http://www.naturalnews.co...vegetables.html

Bruford - Czw Cze 09, 2011 10:12

Hannibal napisał/a:
O tym jak europejskie władze od ZDROWIA używają strachu przed e-coli w ekonomicznej walce z farmerami warzyw
http://www.naturalnews.co...vegetables.html


Banialuki w sumie.

Kangur - Czw Cze 09, 2011 10:17

Bruford napisał/a:
Hannibal napisał/a:
O tym jak europejskie władze od ZDROWIA używają strachu przed e-coli w ekonomicznej walce z farmerami warzyw
http://www.naturalnews.co...vegetables.html


Banialuki w sumie.

Jak u Mistrza na Bioslone.

krzysztof2 - Czw Cze 09, 2011 10:17
Temat postu: Re: To nie hiszpanskie ogorki.
WITAM :hug:

W Hiszpanii rolnicy rozdają za darmo swoje plony.

TV AlJazeera
"Spanish Farmers Give Away Veggies in Madrid."
http://www.youtube.com/watch?v=cJFVbjCsP0o


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:

Piotrx - Czw Cze 09, 2011 11:32

Jak ktoś nie dba o swoje zdrowie, tylko łyka leki i suplementy, to potem nic dziwnego, że niegroźna dla człowieka bakteria czy wirus mogą nawet zabić. Ten mechanizm był tu już wielokrotnie opisywany. Jak długo media będą ukrywać tą prawdę i robić z ludzi idiotów?
Bruford - Czw Cze 09, 2011 11:47

Hannibal napisał/a:
Na wiki piszą (chodzi o HUS):
Antybiotykoterapia jest nieskuteczna, a nawet może pogarszać rokowanie, gdyż powoduje uwalnianie większych ilości werotoksyny
http://onlinelibrary.wile...C23B4F54.d03t04


No to jest jakby na dłuższą dyskusję natomiast to ,że HUS nie wyleczy się antybiotykiem to nic nowego.Do aktywacji mechanizmów HUS wystarczają bardzo małe ilości stx. Wykazano ,że nawet nanomolarne ilości stx są w stanie spowodować agregację zaskakująco dużej ilości multimerów vW współtworzących zakrzepy.Problem z HUS leży raczej w opóźnieniu postawienia rozpoznania - tu można nawet sobie symulację zrobić.

Molka - Czw Cze 09, 2011 20:39

Podzielmy bakterie na dwie kategorie żeby łatwiej zrozumiec mechanizmy decydujące o rozprzestrzenianiu się groźnych patogenów.

1)Tzw. szczepy „dzikie” - to te które nie posiadają nabytych mechanizmów oporności, które nie zetknęły się z antybiotykami lub w zetknięciu się z nim nie wytworzyły jeszcze tzw. nabytych mechanizmów oporności , generalnie charakteryzują się co jest oczywiste dużą wrażliwością na antybiotyki.

2)Tzw. szczepy "nie dzikie" z nabytymi mechanizmami oporności między innymi takimi jak produkcja ESBL, MBL, KPC, MRSA, HLAR, itd....
Jeśli chodzi o jelitowe pałeczki G ujemne do których zaliczamy między innymi Escherichia coli, również możemy wyróżnic wśród nich te dwa rodzaje o których napisałam na wstępie.

Bakterie za pomocą bakteriofagów mogą przekazywac między sobą DNA prowadząc do ich różnicowania i wzbogacając je o cechy zjadliwości między innymi toksyny.
Wiele bakterii chorobotwórczych posiada tzw. fagi łagodne czyli geny które warunkują produkcje toksyn. Pod wpływem różnych czynników np. promieniowanie UV, nadtlenek wodoru,różne związki chemiczne międzyinnymi antybiotyki, fagi te mogą replikowac, prowadzac do lizy komórki z uwolnieniem materiału genetycznego w ten sposób przenosząc informacje genetyczną na inne komórki .

Przeprowadzono następujące doświadczenie, werotoksyczne szczepy E. Coli posiadajace geny stx1 i stx 2 produkujące werotoksyny 1VT1 i VT2 wcześniej indukowane promieniowaniem UV( odpowiednia procedura, inkubacje, wirowania, odsączania itd itd ) połączono ze szczepami „dzikimi” pałeczek jelitowych pobranych z kału, oraz szczepem E. coli "nie dzikimi" celem wykazania transdukcji bakteriofagów do tychże szczepów.

Wyniki były takie, iz szczepy "dzikie" wykazywały się brakiem zdolnosci do wytwarzania werotoksyn czyli nie zaakceptowały bakteriofagów od enterotoksycznego szczepu E.coli, natomiast szczep E. coli laboratoryjny "nie dziki", wytwarzał werotoksyny czyli przejął DNA szczepu enterotoksycznego.

Myślę, że należy w tym miejscu zadac sobie pytanie, dlaczego szczepy "dziewicze" są tak odporne na działanie fagów? Niestety nasze jelita zapewne zawierają mieszankę różnych bakterii i tych dziewiczych i tych zmienionych pod wpływem działania antybiotyków, i czy nie jest tak, ze im bardziej zmieniona flora jelitowa tym cięższy przebieg infekcji?

U dzieci jest jeszcze ten czynnik , że „młoda nerka” w fazie proliferacji jest dużo bardziej wrażliwa na działanie werotoksyn niż nerka dorosłych, dlatego HUS u dzieci przebiega ciężko ze znacznym jej uszkodzeniem.

Kangur - Pią Cze 10, 2011 00:55

Mechanizm uodporniania sie bakterii na atntybiotyki zostal juz poznany.
Tak w skrocie; bakterie potrafia zmienic swoje DNA.
Czytalem o tym po rosysku. Jak odgrzebie link to wkleje.

Edit:
Pomylkowo wpisalem wirusy zamiast bakterie.

Feniks - Pią Cze 10, 2011 11:00

Kangur napisał/a:
Mechanizm uodporniania sie wirusow na atntybiotyki zostal juz poznany.



Przecież antybiotyki wpływają na komórkę bakteryjną, np. niszcząc jej ścianę komórkową. Więc skąd miały by działać na wirusy?

Nie rozumiem...?

Kangur - Pią Cze 10, 2011 11:17

Damian napisał/a:
Kangur napisał/a:
Mechanizm uodporniania sie wirusow na atntybiotyki zostal juz poznany.



Przecież antybiotyki wpływają na komórkę bakteryjną, np. niszcząc jej ścianę komórkową. Więc skąd miały by działać na wirusy?

Nie rozumiem...?

Dzieki Damian. Pomylka. Poprawiono na bakterie.

rakash - Sob Cze 11, 2011 16:15

To faktycznie nie ogórki.


Cytat:
Medycyna przegrywa z przesądami

Komentarz • „Dziennik Polski” (Kraków) • 10 czerwca 2011

Znana anegdotka, jak to mąż zastał w domu żonę w sytuacji wskazującej na małżeńską zdradę i z wielkim hałasem rozpoczął poszukiwanie sprawcy, głośno konstatując, że „tu go nie ma”, „tu go nie ma” - wreszcie znalazł go w szafie - ale z rewolwerem w ręku - więc czym prędzej zamknął drzwi z okrzykiem: „i tu go nie ma!” - otóż anegdotka ta pasuje jak ulał do epidemii, jaka niedawno wybuchła w Niemczech. Mimo intensywnych poszukiwań, nie można wykryć źródła zakażeń, które zresztą przez cały czas się mnożą. Tymczasem jest bardzo prawdopodobne, że ta niemożność wykrycia źródła zakażenia może być skutkiem... politycznej poprawności.

Wiadomo, że chorobę wywołuje bakteria, która normalnie bytuje sobie w odbycie człowieka. W jaki sposób bakteria przebywająca w takim środowisku może przenosić się na warzywa już w obrocie handlowym? Nie wykluczone, że za pośrednictwem rąk. No dobrze - ale czyich rąk? Czy przypadkiem nie sodomitów? Z racji swojej „orientacji” intensywnie penetrują oni rękoma oraz innymi częściami ciała właśnie naturalne środowisko wspomnianej bakterii, która w ten sposób może przenosić się później na warzywa i inne produkty rolnicze, a za ich pośrednictwem - do przewodów pokarmowych osób trzecich, gdzie sieje zniszczenie i śmierć.

Być może naukowcy też wpadli na ten trop, ale ze strachu przed posądzeniem ich o „homofobię”, za którą w Niemczech zostaliby natychmiast potępieni, a może nawet i skazani, nabrali wody w usta i na wszelki wypadek udają, że niczego nie wiedzą. Takie rzeczy zdarzały się również w przeszłości; Admiralicja brytyjska doskonale wiedziała, że picie soku z cytryny, a nawet kwasu z kapusty całkowicie zapobiega szkorbutowi, a mimo to, ze względów biurokratyczno-prestiżowych, aż przez 150 lat nie pozwalała tych prostych środków zapobiegawczych stosować z ogromną szkodą dla zdrowia marynarzy. Każda epoka ma swoje przesądy - ale okazuje się, że współczesne mogą być równie groźne, jak dawne, a może nawet groźniejsze.

Stanisław Michalkiewicz

Negura - Nie Cze 12, 2011 22:15

"Wszystko wskazuje na to, że epidemia EHEC jest zaplanowaną na wzór świńskiej grypy akcją firm farmaceutycznych. Okazuje się, że bakteria Escherichia coli o serotypie O157:H7, która powoduje zespół hemolityczno ? mocznicowy mogła zostać wyprodukowana w laboratorium. Gen produkujący werocytotoksynę (toksyna odpowiedzialna za hemolizę) został wpisany laboratoryjnie w genom nasion warzyw, które spożywamy na surowo (gotowanie inaktywuje toksynę). Mogą to być nasiona ogórków, pomidorów itd. Najbardziej niebezpieczne są nasiona w fazie kiełków. Mogą to być kiełki słonecznika, pszenicy czy kiełki innych roślin używanych do sałatek warzywnych. Tak zmodyfikowana genetycznie roślina przedostając się do organizmu może powodować zjawisko mutacji o charakterze transferu horyzontalnego, czyli bakterie Escherichia coli pobierają ze strawionej rośliny gen werocytotoksyny, wbudowywują go sobie w swój plazmid i w ten oto sposób mamy do czynienia z przeobrażeniem się przyjaznego dla organizmu produkującego witaminy drobnoustroju w mordercę."
http://astral-projection....masowej-zaglady

Joannaż - Sob Cze 18, 2011 01:09

rakash napisał/a:
To faktycznie nie ogórki.


To w końcu co?

Nie na czasie jestem w słuchaniu wiadomości.

Jakie wieści z linii frontu?

:D

arturtsk - Sob Cze 18, 2011 01:42

Cleave pisał w sachharine disease o tym jak nadmiar cukru i białego pieczywa powoduję infekcje e.coli.
Maad - Sob Cze 18, 2011 11:54

Cytat:
Brytyjski dziennik "The Independent" donosi o potencjalnie zabójczej dla ludzi praktyce podawania silnych antybiotyków zwierzętom hodowlanym. Pochodną stosowania ich w rolnictwie są superodporne bakterie: gronkowce, salmonella i nowy, groźny szczep E.coli, który obecnie grasuje w Niemczech. Odporne szczepy mogły przedostać się także do roślin.




Cytat:
Wielka Brytania jest tu szczególnie winna. Jest to jedyny kraj Unii Europejskiej, gdzie rolnik może kupić i podawać zwierzętom antybiotyki bez recepty


całość tutaj

rakash - Sob Cze 18, 2011 12:40

sinsemilla napisał/a:
rakash napisał/a:
To faktycznie nie ogórki.


To w końcu co?

Nie na czasie jestem w słuchaniu wiadomości.

Jakie wieści z linii frontu?

:D


Są dwie wersje. Pierwsza co się tłumaczy samo przez się, to Edyta wypuściła E.Coli. A druga wersja to teoria Kangura że za wszystko odpowiada Candida. Więcej powiedzieć niestety nie mogę zabrania mi Karta Praw Podstawowych i Ustawa o wolności wyznania. Mógłbym urazić wyznawców śmierdzącego jaja i jako ten który wykrył cały smród zostałbym posądzony o wszystko.

Maad napisał/a:
Cytat:
Brytyjski dziennik "The Independent" donosi o potencjalnie zabójczej dla ludzi praktyce podawania silnych antybiotyków zwierzętom hodowlanym. Pochodną stosowania ich w rolnictwie są superodporne bakterie: gronkowce, salmonella i nowy, groźny szczep E.coli, który obecnie grasuje w Niemczech. Odporne szczepy mogły przedostać się także do roślin.


Mnie się to z kriterasami kojarzy. Myślę że to gizmo jest winny.

Maad - Sob Cze 18, 2011 13:37

Loża szyderców ma dziś dobry dzień ;D ;D ;D
Joannaż - Sob Cze 18, 2011 13:49

Maad napisał/a:
Cytat:
Brytyjski dziennik "The Independent" donosi o potencjalnie zabójczej dla ludzi praktyce podawania silnych antybiotyków zwierzętom hodowlanym. Pochodną stosowania ich w rolnictwie są superodporne bakterie: gronkowce, salmonella i nowy, groźny szczep E.coli, który obecnie grasuje w Niemczech. Odporne szczepy mogły przedostać się także do roślin.




Cytat:
Wielka Brytania jest tu szczególnie winna. Jest to jedyny kraj Unii Europejskiej, gdzie rolnik może kupić i podawać zwierzętom antybiotyki bez recepty


całość tutaj


A to luzik.
Mi nie grozi w takim razie, bo nie jem mięsa.
Zresztą hiszpańskich ogórków też :D

rakash - Sob Cze 18, 2011 13:55

sinsemilla napisał/a:


A to luzik.
Mi nie grozi w takim razie, bo nie jem mięsa.
Zresztą hiszpańskich ogórków też :D


I to jest dobra myśl. Najlepiej nic nie jeść i wtedy nic nam nie grozi.
A jeśli o ogórki chodzi to ja właśnie zacząłem sezon. Są bardzo pyszne, mogą być nawet Hiszpańskie.

Joannaż - Sob Cze 18, 2011 14:00

rakash napisał/a:
A jeśli o ogórki chodzi to ja właśnie zacząłem sezon. Są bardzo pyszne, mogą być nawet Hiszpańskie.

A mi w tym sezonie jakoś nie smakują :D
Wolę pomidory.

rakash - Sob Cze 18, 2011 16:32

sinsemilla napisał/a:
rakash napisał/a:
A jeśli o ogórki chodzi to ja właśnie zacząłem sezon. Są bardzo pyszne, mogą być nawet Hiszpańskie.

A mi w tym sezonie jakoś nie smakują :D
Wolę pomidory.


No nie wiem. Ja chyba wolę ogórki. Hiszpańskie najlepiej.

Joannaż - Sob Cze 18, 2011 21:44

A dziś patrzyłam w sklepie skąd są pomidory i było: Polska/Portugalia :)
Cordoba_2004 - Nie Cze 19, 2011 15:58

oj to forum forum cofa się w rozwoju jedynym plusem jest to że dziewczyny coraz śliczniejsze przychodzą tu :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group