brajan30 - Pon Wrz 20, 2010 20:35 Temat postu: Guru wegetarianizmu: Jedzcie mięso, uratujecie świat Ekolodzy znowu mydlą ludziom oczy? Simon Fairlie, słynny eko-wojownik w najnowszej książce stwierdził, że "przyjęcie wegetarianizmu przez całe społeczeństwo nie jest rozsądnym posunięciem". Jego zdaniem wiele argumentów wysuwanych przez ekologów mija się z prawdą. Wylesianie olbrzymich połaci lasów w Amazonii bardziej związane jest z poszukiwaniem terenów pod rozwój kraju, niż z tworzeniem nowych pastwisk dla bydła - pisze Agencja New Kerala. Jego zdaniem obrońcy środowiska mylą też wartości netto z brutto wydalanych przez bydło gazów, które mają przyczyniać się do globalnego ocieplenia. Informacja, że do wyprodukowania kilograma wołowiny potrzeba aż 100 tys, litrów wody jest wątpliwa, bo to oznaczałoby, że musi ona spożywać 25 tys. litrów wody dziennie - donosi New Kerala. Fairlie twierdzi także, że podstawowe jedzenie wegetarian, takie jak: mleko sojowe, ciecierzyca, soczewica i ryż, pochodzi z importu z krajów rozwijających się. I dlatego jest niezwykle kosztowne. Tańsze i lepsze dla środowiska jest często spożywanie mięsa zwierząt hodowanych na miejscu. źródło: http://www.sfora.pl/Guru-...ie-swiat-a24421 zyon - Wto Wrz 21, 2010 10:25 No tak, slowo guru pasuje idealnie do wegetarianizmu. Chociaz do innych diet tez czesto pasuje. Zielony Karzeł - Czw Wrz 23, 2010 12:50 Ciekawe co też ta krowa robi z tą wodą... Jakaś entropia czy co? Większość wody jest wydzielana w postaci moczu/potu/mleka/odchodów i wraca do ekosystemu, zwłaszcza gdy krowa jest na pastwisku. Ta ilość wody to bardziej chodzi o wodę zużywaną w rzeźni, pewnie też wliczone jest ile wody potrzeba, żeby wyprodukować zboża do karmienia krowy. M i T - Czw Sie 18, 2011 17:58 Chcecie chronić planetę, ograniczcie spożycie mięcha. Kolejny medialny głos ze strony globalistów-ekoonanistów. Co tam ścieki walące w rzeki, wyrzucanie śmieci i plastiku do lasu, nadmierny jego wyrąb czy pakowanie wszystkiego w plastik - to mogłoby być niepoprawne. Dopiero nie jedząc mięsa albo jedząc go bardzo mało pomagasz planecie. Propaganda tęczusiów-wegusiów jest czymś na wskroś ohydnym, dokładnie tak samo wstrętnym jak beztroskie i taśmowe zabijanie zwierząt hodowanych i traktowanych w sposób urągający wszelkiej etyce. BTW, wczoraj oglądałem świetny film, bardzo niszowy, bardzo niepoprawny itd. "The Tripper" się nazywał i był to horror z gatunku tych śmieszno-kabaretowych klasy B - jak mawiają. Człowiek z maską Reagana kosił jak leci bandę hippisów na jakimś ich zjeździe w puszczy. Oni ćpali jak w transie, natomiast Reagan biegał w garniturze po lesie z wielką obustronną siekierą. Normalnie beka jak fiks i ubaw po pachy 
Myślę, że żadna duża wytwórnia nie chciałaby mieć z "Tripperem" nic wspólnego 
I pamiętajcie: jecie mięso, zabijacie planetę 
http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html Artykuł delikatnie trąca również w żywność organiczną. Oczywiste, bowiem niebawem to, co wstawisz w garnek będzie dyktować głównie Monsanto (Komorowskij pewnie zrywa płatki kwiatka albo ciągnie zapały: podpisać/nie podpisać, podpisać/ nie podpisać... o ku...a, nie podpisać. To jeszcze raz, ooooostatni kwiatek: podpisać. No..ho ho hoooo..monsantooooo) Tomek |
