www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Diety niskowęglowodanowe - Szczególna Teoria Trawienia

Maad - Pon Wrz 13, 2010 12:07
Temat postu: Szczególna Teoria Trawienia
Przez długi czas nie dawało mi spokoju to, co pisze Hani na temat trawienia surowego mięsa. Hani połyka w całości duże kawałki mięsa lub podrobów, odgryzione lub odcięte nożem i jednocześnie twierdzi, że to mu się doskonale trawi.
Wyjaśnieniem tego fenomenu miałyby być niby niezniszczone obróbką enzymy zawarte w mięsie i niezmieniona struktura białek. Jakoś mnie to wyjaśnienie nie przekonuje. Czegoś tu brakuje, jakiegoś prostego mechanizmu i wytłumaczenia ...

Ale jest to jednocześnie sprawdzalny empirycznie fakt, i każdy kto próbował surowego, może to potwierdzić. Tak po prostu jest! Surowe mięso łatwiej się trawi.

Z drugiej strony patrząc , taki sposób jedzenia, zastosowany do mięsa obrobionego termicznie to gwarantowana niestrawność, ból brzucha, wątroby, i inne sensacje.
I zarazem warto zauważyć dwie rzeczy. Po pierwsze, im mocniejsza obróbka (wyższa temperatura) tym trawienie trudniejsze. Po drugie, trawienie także jest trudniejsze, gdy mięso jest słabo rozdrobnione w procesie przygotowania potrawy a szczególnie trudne, gdy mięso jest słabo przeżute w jamie ustnej (np. jedzenie w pośpiechu).

O co więc chodzi?

Wydaje mi się, że wpadłem na proste wytłumaczenie. Trochę pomogły mi w tym moje doświadczenia masarskie z peklowaniem i wędzeniem mięsa.

Wyjaśnienie Szczególnej Teorii Trawienia:
Wiadomo, że I etap trawienia białka zachodzi w żołądku, gdzie pepsyna aktywowana kwasem solnym tnie długie łańcuchy aminokwasów na krótsze. Pepsyna jest enzymem, czyli biologicznym katalizatorem i żeby wykonać swoje zadanie musi zetknąć się z każdą cząstką trawionego białka. Cząstki pepsyny wędrują od jednej cząstki białka do drugiej, stykają się z nimi na chwilę, zapoczątkowują reakcję trawienia i przeskakują na kolejną cząstkę. Są jakby wielokrotnego użytku, i działają aż do momentu zobojętnienia odczynu w dwunastnicy. Cząstka białka, która z jakiegoś powodu nie zetknie się z enzymem, nie zostanie pocięta i tym samym nie zostanie strawiona w dalszej części przewodu pokarmowego ....

Kolejny klocek układanki to skład soków trawiennych: woda, kwas solny, pepsyna (i inne składniki w tym momencie nieistotne).

Czym różni się kawałek mięsa nieobrobionego termicznie od obrobionego? Zdolnością do wchłaniania wody! Wody, wraz z rozpuszczonymi w niej innymi substancjami. Mięso obrobione staje się natomiast nieprzepuszczalne dla wody. Czym wyższa temperatura obróbki tym bardziej zwarta warstwa zdenaturowanego białka na powierzchni i gorsza przepuszczalność dla wody.

I to jest powód problemów z trawieniem mięsa obrobionego termicznie. Brak możliwości dyfundowania pepsyny w głąb kawałków słabo przeżutego mięsa.

Dlatego pekluje się, czyli moczy w solance, mięso surowe a nie ugotowane. Dlatego też marynuje się w soli i przyprawach przed smażeniem czy pieczeniem a nie po. Z tego samego powodu wędliny wędzi się przed obróbką termiczna (choć są od tego wyjątki).

Ta! dam!

Molka - Pon Wrz 13, 2010 14:59

Brawo Maad, Twoja teoria wydaje sie byc przekonywujaca, dodam jeszcze, iz surowe, dosyc ze chłonie wode z enzymami to jeszcze zawiera w sobie własne enzymy które tną białko na fragmenty w każdym punkcie, wiec podwójna obróbka, w termicznie obrobione dosyc ze nie chłonie wody to jeszcze pozbawione jest własnych "nożyc", podwójna strata... :shoot:
Maad - Pon Wrz 13, 2010 15:32

Molka napisał/a:
to jeszcze zawiera w sobie własne enzymy które tną białko na fragmenty w każdym punkcie
z tym, że nie znamy mechanizmu aktywacji tych własnych enzymów,
nie wiemy, dlaczego nagle w żołądku sobie przypominają, że mają coś do roboty i to w dodatku na cito ;)

RAW0+ - Pon Wrz 13, 2010 19:06

No sorry ale dla mnie to nie jest wcale odkrywcze. To że ciepło osusza to oczywista oczywistość. Stwierdzenie, że woda jest przewodnikiem dla enzymów to ciekawa teoria. Jednak twierdzę że enzymy samotrawienne odciążają organizm (przynajmniej u mnie) w 90% gdyż nie zmuszają organizmu do produkcji pepsyny, która jest bardzo energochłonna
rakash - Pon Wrz 13, 2010 19:07

Jak wam źle to w sklepie dostępna jest sól trawienna. Z dodatkiem enzymów.
Maad - Pon Wrz 13, 2010 20:07

widzę Rawo po Twojej nerwowej reakcji, że mój strzał był celny :hihi:
rakash - Pon Wrz 13, 2010 20:09

Ładna teoria ale póki co nie jest ona dowodem na nic.
Anonymous - Pon Wrz 13, 2010 20:27

rakash napisał/a:
Ładna teoria ale póki co nie jest ona dowodem na nic.

Oczywiscie. :hihi:

Rece precz od "naszej wiary". :hah:
.

EAnna - Pon Wrz 13, 2010 20:30

Maad,
ciekawa hipoteza.
Uwzględniając i moje doświadczenia z obróbką surowego mięsa - jestem ZA.

rakash - Pon Wrz 13, 2010 20:32

Tyle że, soki trawienne to nie woda. Można założyć ze upieczone mięso jest lepiej trawione.
Anonymous - Pon Wrz 13, 2010 20:42

rakash napisał/a:
Tyle że, soki trawienne to nie woda. Można założyć ze upieczone mięso jest lepiej trawione.

Tak, tak.
Oczywiscie "trawienne" to znaczy z laki czyli trawa! :hah:

Rakosiu nie puszczj "bonkow". 8-)
.

EAnna - Pon Wrz 13, 2010 21:23

rakash napisał/a:
Tyle że, soki trawienne to nie woda. Można założyć ze upieczone mięso jest lepiej trawione.

Jeżeli kawałek surowego mięsa znajdzie się w żołądku, zacznie zachodzić wymiana osmotyczno-dyfuzyjna, która spowoduje wniknięcie soków żoładkowych wgłąb tego kawałka (przy równoczesnym wydzielaniu wody z mięsa) więc trawieniu zacznie podlegać znacznie większa masa niż w przypadku trawienia powierzchniowego, co ma miejsce po obróbce termicznej.
Mięso surowe jest jak gąbka dla roztworów o stężeniu kwasów/soli większych niż stężenie w osoczu tkanki mięsnej.
Myślę, że taka jest idea hipotezy Maad'a.

Pozdrawiam
EAnna

EAnna - Pon Wrz 13, 2010 21:30

Jako ciekawostkę podam, że samo "wymiętolenie" kawałka surowego mięsa zwiększa jego wodochłonność i oczywiście zwiększa wchłanianie różnych bejc, solanek i zapraw.
Dlatego już samo żucie, nawet bardzo twardego, nie dającego się pogryźć kawałka mięsa w świetle powyższych wywodów może ułatwić jego trawienie.

Pozdrawiam
EAnna

Kangur - Pon Wrz 13, 2010 21:34

EAnna napisał/a:
Jako ciekawostkę podam, że samo "wymiętolenie" kawałka surowego mięsa zwiększa jego wodochłonność i oczywiście zwiększa wchłanianie różnych bejc, solanek i zapraw.
Dlatego już samo żucie, nawet bardzo twardego, nie dającego się pogryźć kawałka mięsa w świetle powyższych wywodów może ułatwić jego trawienie.

Pozdrawiam
EAnna

Takie "mietolenie" kawalka miesa odbywalo sie u Tatarow pod siodlem.
Stad sie wziela nazwa tatar jako dania z surowego miesa.

rakash - Pon Wrz 13, 2010 21:47

EAnna napisał/a:
rakash napisał/a:
Tyle że, soki trawienne to nie woda. Można założyć ze upieczone mięso jest lepiej trawione.

Jeżeli kawałek surowego mięsa znajdzie się w żołądku, zacznie zachodzić wymiana osmotyczno-dyfuzyjna, która spowoduje wniknięcie soków żoładkowych wgłąb tego kawałka (przy równoczesnym wydzielaniu wody z mięsa) więc trawieniu zacznie podlegać znacznie większa masa niż w przypadku trawienia powierzchniowego, co ma miejsce po obróbce termicznej.
Mięso surowe jest jak gąbka dla roztworów o stężeniu kwasów/soli większych niż stężenie w osoczu tkanki mięsnej.
Myślę, że taka jest idea hipotezy Maad'a.

Pozdrawiam
EAnna


Dlaczego w przypadku mięsa obrobionego miałoby zachodzić jedynie trawienie powierzchniowe?

Z drugiej strony jeżeli tak to przetwórstwo mięsne dobrze robi że nastrzykuje mięcho wodą z różnymi solankami.


Zaznaczam że nic nie mam do surowego mięsa. Jednak nigdy nie jadłem go zwyczajowo. Mam zamiar sobie urządzić taki maraton z surowym, a dokładnie z tatarem (żóltko, cebulka...), aby sprawdzić jak takie mięso wpływa na organizm.

EAnna - Pon Wrz 13, 2010 21:57

rakash napisał/a:
Dlaczego w przypadku mięsa obrobionego miałoby zachodzić jedynie trawienie powierzchniowe?

Prawidłowa obróbka termiczna mięsa w pierwszym kroku zamyka pory na powierzchni, aby jak najmniej soków wyciekło. Drugi etap to parzenie w temperaturze 75-80st aż do uzyskania w środku 69st. C. Dotyczy to grubszych kawałków. Dlatego też mieso po obróbce termicznej wędzi się tylko na powierzchni i to z trudem, co można sprawdzić empirycznie.
rakash napisał/a:
Z drugiej strony jeżeli tak to przetwórstwo mięsne dobrze robi że nastrzykuje mięcho wodą z różnymi solankami.

Co ma piernik do wiatraka ?
Surowe mięso nastrzykuje się wodą z polifosforanami aby oszukać klienta i sprzedać mu tę bryję w cenie mięsa.
Zresztą to się nie nazywa oszustwem tylko produkcją wędlin wysokowydajnych.

Pozdrawiam
EAnna

RAW0+ - Pon Wrz 13, 2010 22:11

Maad napisał/a:
widzę Rawo po Twojej nerwowej reakcji, że mój strzał był celny

Ło jejku. Strasznie mnie się zdenerwowało :papa: . No masz rację cały jestem roztrzęsiony i olśniony :-D . W każdym razie zostanę przy swoim poglądzie że zdeuteryzowane białka są trawione o wiele trudniej niż żywe znaczy zawierające informację energetyczną. A ta teoria o wodzie jako przekaźniku jest mało przekonująca bo np. mięso wysuszone na wiór na słońcu dla tatarów przemierzających całą azję i europę musiało być bardzo pożywne skoro zajechali tak daleko ;-) . No sorry ale mi nie pasuje :sad: .
BDW kurczę z kąd ludzie znają moje stany emocjonalne, których ja nawet nie odczuwam. Proroki jakie czy druidy czy cóś ? :-D

Maad - Wto Wrz 14, 2010 06:38

RAW0+ napisał/a:
A ta teoria o wodzie jako przekaźniku jest mało przekonująca bo np. mięso wysuszone na wiór na słońcu ...

Możesz to sprawdzić. Weź kawałek suszonego mięsa, namocz w wodzie i wymasuj. Ciekawe czy z powrotem stanie się miękkie i wilgotne - w całej objętości. Doświadczalnie sprawdzisz słuszność mojej teorii STT :hihi:

jak mi już tak dobrze idzie rola jasnowidza to ...... sprawdź znaczenie pojęcia denaturacja białka, i zastanów się czym to się różni od suszenia - bo być może tu masz pewien problem

Maad - Wto Wrz 14, 2010 06:49

rakash napisał/a:
Dlaczego w przypadku mięsa obrobionego miałoby zachodzić jedynie trawienie powierzchniowe?

a co to jest trawienie? fizycznie objawia się zmianą postaci kawałka mięsa ze stałej na płynną, a przynajmniej jakąś śluzowato-galaretowatą - ten proces musi zajść w całej objętości kawałka,
sorki za dosadność, ale przypomnijcie sobie jak wyglądają mocno przetrawione wymiociny

nie ma bata - cząstki pepsyny MUSZĄ się jakoś dostać do środka, jak to ma się niby stać jak na powierzchni pieczonego kawałka jest nieprzepuszczalna skórka?

szpaQ - Wto Wrz 14, 2010 08:57

Z mojego pkt widzenia to ta "skórka" i tak nie ma dużego wpływu to musi być coś innego (wszystko i tak się dokładnie miażdży w jamie ustnej i miesza ze śliną) .. a jak ma się do tego łój który jest niby lekko strawny, a raczej wody z enzymami nie chłonie :-)

wczoraj robiłem steki w piekarniku w dużo niższej tem niż zwykle i nie dość, że były smaczniejsze to trawiły się znacznie lżej.

Zawsze wydawało mi się, że trawienie to takie rozpuszczanie czyli mimo wszystko działa powierzchownie lecz surowe mięso jest bardziej "dostępne" ja to tak widzę 8-)

zyon - Wto Wrz 14, 2010 09:52

EAnna napisał/a:
Surowe mięso nastrzykuje się wodą z polifosforanami aby oszukać klienta i sprzedać mu tę bryję w cenie mięsa.

Na czym polega oszustwo, jezeli sie nastrzykuje? Po co nastrzykiwac jezeli zwieksza sie koszt a mozna sprzedac nienastrzykiwane? Bo trudno zrozumiec z tej wypowiedzi. Oszustwo chyba polega na zwiekszeniu objetosci tym nastrzykiwaniem a nie uzyskanie brei.

Z innej manki to uwazam, ze nie po to mam kubki smakowe zeby jedzenie ograniczyc do czynnosci fizjologicznej i ignorowac doznania smakowo-wechowe jak Hannibal. Smaku surowego miesa nienawidze, zapachu tak samo, niedobrze mi sie robi jak widze trzesacy sie glaretowaty polec.

rakash - Wto Wrz 14, 2010 10:17

Maad napisał/a:
nie ma bata - cząstki pepsyny MUSZĄ się jakoś dostać do środka, jak to ma się niby stać jak na powierzchni pieczonego kawałka jest nieprzepuszczalna skórka?


???

EAnna - Wto Wrz 14, 2010 11:05

zyon napisał/a:
Na czym polega oszustwo, jezeli sie nastrzykuje? Po co nastrzykiwac jezeli zwieksza sie koszt a mozna sprzedac nienastrzykiwane?

Bryją nazwałam mieszankę wody z polifosforanami, mielonymi kościami i innym ścierwem, które kosztuje 2zł za kg (góra). Koszt kg mięsa b/k to 16zl. Jeżeli nastrzykniesz 1:1 to uzyzkasz "mięso" po koszcie 9zł/kg. Czy to tak trudno zrozumieć?
Takimi metodami obniża się ceny "szynek" i walczy z konkurencją ku radości klientów, którzy okazyjnie kupują szynkę po 14zł/kg albo i taniej.
Co gorsza, przestudiowałam niedawno w Makro skład (dobrze, że miałam ze sobą lupę) schabu wieprzowego (pochodzenie: Niemcy). Więc znany wszystkim kawałek mięsa z kością zawierał oprócz mięsa dodatkowo "białko wieprzowe", sól i polifosforany. Robi się więc już oszustwa na poziomie surowego mięsa. Dla niezorientowanych dodam, że to "białko wieprzowe" pozyskuje się z mięsa MOM, odpadow (np. wymion) i kości zmielonych. Robi się z tego emulsję, barwi i wstrzykuje wieloigłowo do surowego mięsa. Dodatek konserwantów to już szczegół. W wędlinach a nawet surowym mięsie możemy więc mieć "psa z budą".
Pozdrawiam
EAnna

rakash - Wto Wrz 14, 2010 11:11

EAnna napisał/a:
zyon napisał/a:
Na czym polega oszustwo, jezeli sie nastrzykuje? Po co nastrzykiwac jezeli zwieksza sie koszt a mozna sprzedac nienastrzykiwane?

Bryją nazwałam mieszankę wody z polifosforanami, mielonymi kościami i innym ścierwem, które kosztuje 2zł za kg (góra). Koszt kg mięsa b/k to 16zl. Jeżeli nastrzykniesz 1:1 to uzyzkasz "mięso" po koszcie 9zł/kg. Czy to tak trudno zrozumieć?


Bardzo trudno jak widać. To nie dotyczy jedynie mięsa, ale wszystkiego dokoła dzisiaj. Biedronki wyrastają jak grzyby po deszczu i wszyscy są zadowoleni. W końcu różnica jest. W cenie.

zyon - Wto Wrz 14, 2010 12:10

Do biedroniki traktorem mnie nie zaciagniecie, jak i do lidla, tesco i....wiecej nie znam niestety :razz:
RAW0+ - Wto Wrz 14, 2010 13:49

Maad napisał/a:
sprawdź znaczenie pojęcia denaturacja białka, i zastanów się czym to się różni od suszenia - bo być może tu masz pewien problem

Nie, nie muszę sprawdzać. Raczej nie mam problemu. Czytaj uważniej moje posty albo zajrzyj do wikipedii.

rakash - Wto Wrz 14, 2010 13:52

zyon napisał/a:
Do biedroniki traktorem mnie nie zaciagniecie, jak i do lidla, tesco i....wiecej nie znam niestety :razz:


Nie długo nie będziesz miał wyboru. Biedronka dostała pierwszą nagrodę konsumnetów za jakość... obsługi :razz:

Degeneracja narodu trwa. A ten kto degeneruje ma wieloraką korzyść.

zyon - Wto Wrz 14, 2010 14:04

Taaa...pracowalem troche w tej branzy i wiem na jakich zasadach dziala przyznawanie tych laurow konsumenta, nagrod, wyroznien etc...konsumenci najczesciej nie wiedza i nic nie maja do gadania w kwestii przyznawiania tych nagrod :hihi:

Pomijajac pobudki zdrowozywieniowe, to kieruja mnia jeszcze inne pobudki, ze je tak nazwe...lokalno(a nawet czasami nie lokalno)- patriotyczne. Zawsze wybiore polski sklepik ponad jakis zagramoniczny koncern z ustrojem niewolniczym. Przynajmniej w kwestii zywnosci.

Maad - Wto Wrz 14, 2010 14:13

RAW0+ napisał/a:
Czytaj uważniej moje posty albo zajrzyj do wikipedii.

czytam, czytam i nie rozumiem, co ma suszone mięso do problemu trawienia mięsa obrobionego termicznie
możesz wyjaśnić o co Ci chodzi?

rakash - Wto Wrz 14, 2010 14:23

zyon napisał/a:
Taaa...pracowalem troche w tej branzy i wiem na jakich zasadach dziala przyznawanie tych laurow konsumenta, nagrod, wyroznien etc...konsumenci najczesciej nie wiedza i nic nie maja do gadania w kwestii przyznawiania tych nagrod :hihi:


Nie możliwe. A ja nie pracowałem i nie uwierzę.

zyon - Wto Wrz 14, 2010 15:05

rakash napisał/a:
zyon napisał/a:
Taaa...pracowalem troche w tej branzy i wiem na jakich zasadach dziala przyznawanie tych laurow konsumenta, nagrod, wyroznien etc...konsumenci najczesciej nie wiedza i nic nie maja do gadania w kwestii przyznawiania tych nagrod :hihi:


Nie możliwe. A ja nie pracowałem i nie uwierzę.


Hmm...nie czytalem twojego cv, ale jezeli pracowales to powienienes wiedziec , ze sie pisze "niemozliwe" :hihi:

Hannibal - Wto Wrz 14, 2010 15:12
Temat postu: Re: Szczególna Teoria Trawienia
Maad napisał/a:
Hani połyka w całości duże kawałki mięsa lub podrobów, odgryzione lub odcięte nożem i jednocześnie twierdzi, że to mu się doskonale trawi.

Nie zastanawiam się obecnie nad wielkością kawałków, które połykam. Żuję je tyle, na ile mi to pasuje.
Jeśli jest coś twardszego to żuję mniej; jak miększego to więcej.
Kiedyś próbowałem połykać duże kawały, żeby sprawdzić jak to będzie - zupełnie bez różnicy dla trawienia.
Natomiast IMO zmielone mięso dłużej się trawi.

Hannibal - Wto Wrz 14, 2010 15:13

szpaQ napisał/a:
a jak ma się do tego łój który jest niby lekko strawny, a raczej wody z enzymami nie chłonie :-)

No łój warto porzuć i wymieszać ze śliną, coby aktywować lipazę ślinową - wtedy trawienie jest luz bluz.

Hannibal - Wto Wrz 14, 2010 15:20

zyon napisał/a:
Z innej manki to uwazam, ze nie po to mam kubki smakowe zeby jedzenie ograniczyc do czynnosci fizjologicznej i ignorowac doznania smakowo-wechowe jak Hannibal.

Czy mógłbyś nie powtarzać tych bzdur? :faint:
Powtarzałem to nie raz, że dla mnie doznania smakowo-węchowe przy surowym jedzeniu są bardzo dobre. To, co jem jem z dużą przyjemnością.
zyon napisał/a:
Smaku surowego miesa nienawidze, zapachu tak samo, niedobrze mi sie robi jak widze trzesacy sie glaretowaty polec.

No i dobrze, nikt Ci nie każe tego jeść.
Ale wiedz, że to jest "all in your head", że to skutek Twoich dłuuuuuuuuuletnich przyzwyczajeń do obrobionego.

Maad - Wto Wrz 14, 2010 15:40

szpaQ napisał/a:
a jak ma się do tego łój

tłuszcze trawią się dopiero w dwunstnicy, a nawet nie tyle trawią co prawie od razu wchłaniają, bo trawienie polega jedynie na emulgacji żółcią i odłączeniu glicerolu - to bardzo prosty proces w porównaniu z trawieniem białek i węglowodanów

Maad - Wto Wrz 14, 2010 15:56

Hannibal napisał/a:
Natomiast IMO zmielone mięso dłużej się trawi.

Hani, nie rozkładaj mojej pięknej teorii na łopatki :hihi:

RAW0+ - Wto Wrz 14, 2010 17:25

Za wikipedią: Denaturacja może być procesem odwracalnym (patrz renaturacja) i nieodwracalnym. I dalej renaturacja polega na przywracaniu II- i III-rzędowej budowy prostych białek, poprzez powolne powracanie do warunków przed denaturacją (np. ochładzania) i dotyczy wielu małych cząsteczek białek. Renaturacja stanowi dowód na to, że cała informacja o budowie białka (II- i III-rzędowa) jest zawarta w sekwencji aminokwasów, która nie ulega zmianie podczas denaturacji. Struktura IV rzędowa nie jest podczas tego procesu odtwarzana. Ja dodam, że renaturyzacji podlega mięso wysuszone na słońcu, a ta struktura IV rzędowa ma bardzo małe znaczenie bo związana jest głównie ze strukturami niebiałkowymi. Wg twojej teorii denaturacja stwarza warstwę nieprzepuszczalną dla wody. Suszenie na słońcu jest też formą denaturacji ale odwracalnej. Jak takie mięso namoczysz w wodzie czy zmieszasz ze śliną przez żucie wraca ono do prawie stanu pierwotnego odzyskując swoją doskonałą zdolność samotrawienną. Czyli nie sam fakt denaturacji białka ma znaczenie ale czy nie przekroczy się temp. niszczenia enzymów ergo to enzymy własne są głównymi katalizatorami trawienia białek. Dochodzi tu jeszcze struktura energetyczna białka ale nie chcę się o tym rozpisywać. Ty natomiast uważasz że terma jest tu najistotniejsza. To tak po krótce co uważam za różniące między nami. I żadna teoria ani dowody "naukowe" nie zmienią mojego zdania. Amen. :-D
RAW0+ - Wto Wrz 14, 2010 17:34

Hannibal napisał/a:
Natomiast IMO zmielone mięso dłużej się trawi.

Oczywiście, gdyż zachodzi tu stosunkowo niewielka ale jednak denaturacja bez możliwości powrotu poprzez renaturację. Jeszcze lepiej uwidacznia to zjawisko różnica w trawieniu białka jaja kurzego wypitego bezpośrednio i spożytego po ubiciu na gęstą pianę.

Maad - Wto Wrz 14, 2010 18:35

RAW0+ napisał/a:
Czyli nie sam fakt denaturacji białka ma znaczenie ale czy nie przekroczy się temp. niszczenia enzymów ergo to enzymy własne są głównymi katalizatorami trawienia białek.


znaczenie ma FAKT, że białko nieodwracalnie zdenaturowane przestaje chłonąc wodę i staje się niedostępne dla pepsyny - koniec kropka

aha, mógłbyś sypnąć nazwami tych "wewnętrznych" enzymów? ktoś to badał? opisał działanie, budowę, zakres optymalnego pH?
interesują mnie te enzymy, które działają w ciągu minut ewentualnie godzin, a nie tygodni - tak żebyś nie pisał po próżnicy

Hannibal - Wto Wrz 14, 2010 19:04

RAW0+ napisał/a:
Jeszcze lepiej uwidacznia to zjawisko różnica w trawieniu białka jaja kurzego wypitego bezpośrednio i spożytego po ubiciu na gęstą pianę.

A to wiadomo. Struktura białek jaja jest bardzo "wrażliwa".

RAW0+ - Wto Wrz 14, 2010 19:05

Maad napisał/a:
które działają w ciągu minut

Jednym z najszybciej działających znanych enzymów jest anhydraza węglanowa. Jedna cząsteczka tego enzymu potrafi w sprzyjających warunkach w jedną sekundę uwodnić od 104 do 106 cząsteczek dwutlenku węgla[2]. Z kolei jedna cząsteczka jednego z najwolniejszych enzymów – lizozymu, katalizuje 1 akt elementarny co 2 sekundy

Hannibal - Wto Wrz 14, 2010 19:08

RAW0+ napisał/a:
Jedna cząsteczka tego enzymu potrafi w sprzyjających warunkach w jedną sekundę uwodnić od 104 do 106 cząsteczek dwutlenku węgla[2].

A nie 1 mln cząsteczek CO2?
http://pl.wikipedia.org/w..._w%C4%99glanowa

Maad - Wto Wrz 14, 2010 19:13

skupmy się na I fazie trawienia białek - cięciu na polipeptydy
no chyba że znacie jakiś super wypasiony enzym rozkładający każde białko do najprostszych aminokwasów :hihi:

rakash - Wto Wrz 14, 2010 19:29

Jak się skupię to sobie siedzę i tnę te białka na kanapie.
Hannibal - Wto Wrz 14, 2010 19:30

Maad napisał/a:
no chyba że znacie jakiś super wypasiony enzym rozkładający każde białko do najprostszych aminokwasów :hihi:

No chyba nie ma takiego.
Ale z tego co wyczytałem to papaina potrafi być silniejsza od pepsyny (jej katalizatorem jest wit. C oraz amigdalina). Ona działa w różnorakim środowisku - od mocno kwasowego po mocno zasadowe.
Inny ciekawy enzym trawiący białko to bromelina.

rakash - Wto Wrz 14, 2010 19:35

A co w nich takiego ciekawego?
Zielony Karzeł - Wto Wrz 14, 2010 20:04

Ja mam takie pytanie dotyczące "krótkoterminowego" przechowywania tłuszczu w naszym ciele. Przykładowo zjemy 100 g masła. Co się dzieje z tym tłuszczem do czasu aż zostanie zużyte w celach energetycznych? Wątpię, żeby 82g tłuszczu tak sobie pływało we krwi.

Proszę o odpowiedz tak na chłopo-robotniczy rozum :D

Mariusz_ - Wto Wrz 14, 2010 20:17
Temat postu: Re: Szczególna Teoria Trawienia
Hannibal napisał/a:

Natomiast IMO zmielone mięso dłużej się trawi.

Czym to wytłumaczyć? Dla mnie coś co jest rozdrobnione szybciej rozpuści się w HCL niż jakaś "bryła" mięsa. Nie znam sie na tym. :)

Zielony Karzeł - Wto Wrz 14, 2010 20:20

EAnna napisał/a:
ości klientów, którzy okazyjnie kupują szynkę po 14zł/kg albo i taniej.
Co gorsza, przestudiowałam niedawno w Makro skład (dobrze, że miałam ze sobą lupę) schabu wieprzowego (pochodzenie: Niemcy). Więc znany wszystkim kawałek mięsa z kością zawierał oprócz mięsa dodatkowo "białko wieprzowe", sól i polifosforany. Robi się więc już oszustwa na poziomie surowego mięsa. Dla niezorientowanych dodam, że to "białko wieprzowe" pozyskuje się z mięsa MOM, odpadow (np. wymion) i kości zmielonych. Robi się z tego emulsję, barwi i wstrzykuje wieloigłowo do surowego mięsa. Dodatek konserwantów to już szczegół. W wędlinach a nawet surowym mięsie możemy więc mieć "psa z budą".
Pozdrawiam
EAnna


W Zjednoczonym Królestwie kilka lat temu były takie przypadki, że w kurczakach (surowych) było mięso (określenie części chyba jest trafniejsze) z wieprza oraz krowy i na odwrót. Chryja z tego niesamowita powstała, bo tam sporo muzułmanów i hindusów mają a oni z powodów religijnych tych zwierząt nie mogą spożywać. Praktyka ta nadal jest legalna, ale od kilku lat muszą pisać na opakowaniu, że zawiera dodatek czegoś (jeśli zawiera). Dopóki nie przeczytałem o tym w książce to nie wiedziałem, że do surowego kurczaka można dodawać takie rzeczy. No i w niektórych rzeczywiście były różne dodatki (sprawdzałem w sklepie) - zwykle kilka-kilkanaście %

rakash - Wto Wrz 14, 2010 20:20

Ale zmielone mięso ma połamane enzymy, a niektóre popalone.
Mariusz_ - Wto Wrz 14, 2010 20:25

To ja już nie rozumiem. Mięso zawiera enzymy, ciało wytwarza enzymy trawienne. To które wykonują tą czarną robotę? :) W jakim celu są enzymy w owocach i mięsie. Idąc dalej np Gerson stosując sokowirówki niszczył te enzymy a ciało sobie radziło. Jakies to pomotane
RAW0+ - Wto Wrz 14, 2010 20:34

Cytat:
Mięso zawiera enzymy, ciało wytwarza enzymy trawienne. To które wykonują tą czarną robotę? :) W jakim celu są enzymy w owocach i mięsie.

Ciało jest pod tym względem niezwykle oszczędne. Dopiero gdy dostanie sygnał że brak enzymów np w termie używa swoich (ich produkcja własna jest bardzo energochłonna).
Mariusz_ napisał/a:
Idąc dalej np Gerson stosując sokowirówki niszczył te enzymy a ciało sobie radziło

Właśnie nie. Te maszynki produkowane w USA są takie drogie ponieważ nie niszczą większości enzymów a sok długo utrzymuje świeżość.

rakash - Wto Wrz 14, 2010 20:39

Te sokowirówki to wyciskarki tak naprawdę. Prasy. Czyli soki są właśnie tłoczone a nie odwirowywane.
Hannibal - Wto Wrz 14, 2010 21:11

RAW0+ napisał/a:
Te maszynki produkowane w USA są takie drogie ponieważ nie niszczą większości enzymów a sok długo utrzymuje świeżość.

"Twin-gear juicers" w odróżnienia od zwykłych "centrafugal"

rakash - Wto Wrz 14, 2010 21:17

Takie coś http://www.youtube.com/watch?v=jsTalmlRXQU

?

Adam319 - Wto Wrz 14, 2010 23:04

Hannibal napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Jedna cząsteczka tego enzymu potrafi w sprzyjających warunkach w jedną sekundę uwodnić od 104 do 106 cząsteczek dwutlenku węgla[2].

A nie 1 mln cząsteczek CO2?
http://pl.wikipedia.org/w..._w%C4%99glanowa


To Ty Hanni humanistyczne nie techniczne wykształcenie posiadasz?, przecież to wali po oczach że chodzi o 10 do potęgi czwartej do 10 do potęgi szóstej.
:-/

Maad - Wto Wrz 14, 2010 23:08

Mariusz_ napisał/a:
To ja już nie rozumiem. Mięso zawiera enzymy, ciało wytwarza enzymy trawienne. To które wykonują tą czarną robotę?
Zwróć uwagę, że trawienie enzymami endogennymi jest dobrze zbadane i opisane. Wiadomo dokładnie, jakie enzymy, w jakiej kolejności i w jakich warunkach pH wykonują swoją pracę. Wiadomo co trawią i co powstaje po ich działaniu. W przypadku enzymów egzogennych jest jedna wielka niewiadoma. Z wyjątkiem oczywiście rozkładu gnilnego - to jest faktycznie dobrze zbadane.
Adam319 - Wto Wrz 14, 2010 23:14

Zielony Karzeł napisał/a:
Ja mam takie pytanie dotyczące "krótkoterminowego" przechowywania tłuszczu w naszym ciele. Przykładowo zjemy 100 g masła. Co się dzieje z tym tłuszczem do czasu aż zostanie zużyte w celach energetycznych? Wątpię, żeby 82g tłuszczu tak sobie pływało we krwi.

Proszę o odpowiedz tak na chłopo-robotniczy rozum



No sorry, prościej nie ma sensu :-)
http://drmichalak.pl/data/studenci/bioch6.htm

Hannibal - Śro Wrz 15, 2010 06:27

Adam319 napisał/a:
To Ty Hanni humanistyczne nie techniczne wykształcenie posiadasz?, przecież to wali po oczach że chodzi o 10 do potęgi czwartej do 10 do potęgi szóstej.
:-/

Przepraszam, ale dla mnie waliło 104, a nie 10 do potęgi 4 i 106, a nie 10 do potęgi 6.
Ok, rozumiem, że tak wychodzi jak się pisze bez indeksu górnego. Ale ja bym osobiście tak nie robił dlatego sam napisałem milion, a nie 106. :D

yarosh1980 - Nie Kwi 28, 2013 20:30

Maad napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Natomiast IMO zmielone mięso dłużej się trawi.

Hani, nie rozkładaj mojej pięknej teorii na łopatki :hihi:

hannibal mówił o surowym mięsie, a twoja teoria dotyczyła zapewne termizowanego mięsa. Mięso po obróbce termicznej jak najbardziej można zmielić w celu lepszego jego trawienia. Zaś mięso surowe to inna bajka i lepiej nie naruszać jego naturalnej struktury, tzn. nie rozdrabniać go na zbyt drobne kawałeczki. Najlepiej na takie, co by mogły łatwo przejść przez gardło.

EAnna - Nie Kwi 28, 2013 20:46

yarosh1980,
Ty jakieś wykopaliska tutaj robisz :shock:

yarosh1980 - Nie Kwi 28, 2013 21:04

EAnna napisał/a:
yarosh1980,
Ty jakieś wykopaliska tutaj robisz :shock:

Dokładnie. Jak nic ciekawego się tu nie dzieje, to z nudów wertuję strony i wpadam w jakiś stary, zakurzony, od wieków nieodgrzebywany temat, zagłębiam się w lekturę i daję komentarz do czyjejś wypowiedzi.

koffin - Pią Kwi 04, 2014 17:37

Hannibal napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Jeszcze lepiej uwidacznia to zjawisko różnica w trawieniu białka jaja kurzego wypitego bezpośrednio i spożytego po ubiciu na gęstą pianę.

A to wiadomo. Struktura białek jaja jest bardzo "wrażliwa".


Denaturation is bad to fakt?

Więc na miękko jajko 3 minutowe powoduje denaturacje białka?

yarosh1980 - Pią Kwi 04, 2014 19:13

koffin napisał/a:
Denaturation is bad to fakt?

Więc na miękko jajko 3 minutowe powoduje denaturacje białka?

Chyba nie o to chodzi. Cały czas mówimy o surowym jajku. Żadnego podgrzewania.

koffin - Pią Kwi 04, 2014 21:55

Mam na myśli po obróbce jarosz.
yarosh1980 - Sob Kwi 05, 2014 00:30

Jeśli masz na myśli po obróbce termicznej to dlaczego odniosłeś się do tekstu Hannibala i RAWOplusa którzy mówili tylko o obróbce mechanicznej?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group