www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Przepisy - Co właśnie wcinasz

Mariusz_ - Śro Kwi 27, 2011 20:34



Gotowana kiełbaska+ placki serowo jajeczne




stdt - Śro Kwi 27, 2011 20:39

E tam, 3 jajeczka i trochę wędlinki, cebulki i masełka :D

Teraz lampka wina na lepsze trawienie :P

Maad - Czw Kwi 28, 2011 09:43

Na każdej fotce widać kubki z różnymi napojami - pijesz przed, w trakcie, czy po posiłku?
zenon - Czw Kwi 28, 2011 13:08

Pulpety "zenona"
Od tego się rośnie

NewB87 - Czw Kwi 28, 2011 13:45

Dzisiaj na śniadanie curry z brązowej soczewicy, a zaraz będzie gotowa zupa piwna. Wybaczcie, że bez zdjęć jeszcze ;)
Mariusz_ - Czw Kwi 28, 2011 15:52

Najczęściej w trakcie, często przechodzące jeszcze po.
zbiggy - Czw Kwi 28, 2011 15:56

zenek
co jest z tym "rośnięciem"?
rozumiem że jak zjesz pulpety to przybędzie tkanki tłuszczowej, reszta zostanie taka sama
więc na czym polega genialność tego fikuśnego pomysłu?

zenon - Czw Kwi 28, 2011 19:26

zbiggy napisał/a:
rozumiem że jak zjesz pulpety to przybędzie tkanki tłuszczowej, reszta zostanie taka sama


źle rozumiesz

zbiggy - Pią Kwi 29, 2011 06:34

oj zenek pragnę wyrazić swoje zaniepokojenie
Twój faktor sens / trolling ostatnio poleciał na południe
co się dzieje?
w sumie to też lubię ale od czasu do czasu trzeba zwiększyć licznik, wtedy nawet spory mianownik nie rzuca się w oczy tak bardzo :)

zenon - Pią Kwi 29, 2011 10:37

eee

warstwa tekstowa mojego postu była w 100% merytoryczna.
Skąd pomysł, że od pulpetów ma rosnąć BF i nic poza tym?

zbiggy - Pią Kwi 29, 2011 13:00

Cytat:
warstwa tekstowa mojego postu była w 100% merytoryczna.
Skąd pomysł, że od pulpetów ma rosnąć BF i nic poza tym?


no to kuję póki gorący nastrój do merytoryki

wyobraźmy sobie eksperyment który ma zmierzyć efekt magiczny pulpetów.
mamy dwóch bliźniaków, identycznych pod względem budowy i poziomu wysiłku fiz.
dzielimy ich na dwie grupy
grupa 1 dostaje na obiad pulpety
grupa 2 dostaje tradycyjne polskie dania np. schabowy z kapustą
pilnujemy żeby obie grupy dostawały po tyle samo kalorii

jaka będzie między nimi różnica powiedzmy po pół roku?

Kangur - Pią Kwi 29, 2011 13:06

zbiggy napisał/a:
Cytat:
warstwa tekstowa mojego postu była w 100% merytoryczna.
Skąd pomysł, że od pulpetów ma rosnąć BF i nic poza tym?


no to kuję póki gorący nastrój do merytoryki

wyobraźmy sobie eksperyment który ma zmierzyć efekt magiczny pulpetów.
mamy dwóch bliźniaków, identycznych pod względem budowy i poziomu wysiłku fiz.
dzielimy ich na dwie grupy
grupa 1 dostaje na obiad pulpety
grupa 2 dostaje tradycyjne polskie dania np. schabowy z kapustą
pilnujemy żeby obie grupy dostawały po tyle samo kalorii

jaka będzie między nimi różnica powiedzmy po pół roku?

Co nagle to po diable.
Poczekaj az Zenkowi uda sie splodzic blizniaki.

zbiggy - Pią Kwi 29, 2011 13:19

Kangur napisał/a:
Poczekaj az Zenkowi uda sie splodzic blizniaki.

jeżeli po pulpetach rośnie wszystko to nie będziemy długo czekać ;)

stdt - Sob Kwi 30, 2011 18:22



Karkóweczka, ryżyk basmati z sosikiem spod mięska i ziołami, gdzieś tam między ziarnkami ryżu pływa kalafior. Dopiero dziś drugi posiłek, ale słaby apetyt.

Tylko pamiętajcie, nie mieszać kategorycznie BW i T, bo to zabija ! :P

Mariusz_ - Sob Kwi 30, 2011 19:18

taka ilość Ww w posiłku (70g?)na pewno :P
stdt - Sob Kwi 30, 2011 19:27

Tu jest max 50g ryżu, czyli tych węgli z 35.

Wczoraj ugotowałem 200g, zjadłem 2 porcję, jedną zjadła dziewczyna i ja dziś, to co zostało :D Nie ważę niczego :P

stdt - Sob Kwi 30, 2011 21:38

A teraz kolacja, jutro rano trening, to trochę trzeba podładować akumulator.

Kaszka jaglana z brokułami, zalane dużą ilością oliwy i zasypane ziołami, neolityczny wypas na maxa, jak dla mnie 8)




W sumie zapomniałem, że węgle z białkiem trawią się 24h, ale jakoś bardzo głodny się zrobiłem i posłuchałem głosu z wewnątrz :P

Mariusz_ - Nie Maj 01, 2011 11:00

Jakieś niewymiarowe masz talerze ;)
stdt - Nie Maj 01, 2011 11:14

To głęboki talerzyk :P
Mariusz_ - Nie Maj 01, 2011 13:07

100g (~70g Ww) ryżu po ugotowaniu nie równa się 100g prawda (coś ok ~200g może troszkę więcej )?

Cytat:
Wczoraj ugotowałem 200g, zjadłem 2 porcję

Czyli wyszło 400g i wszamałeś na 2 porcje po 200g (70gx2 Ww)?
Dobrze zrozumiałem?

stdt - Nie Maj 01, 2011 13:17

Kurde :P

Ugotowałem 200g suchego ryżu, co mi dało 400g plus minus po ugotowaniu.

Zjadłem w 3ech porcjach po około 100g, czyli licząc suchy, to 50. Czyli na porcje +- 35g węgla.

_flo - Nie Maj 01, 2011 13:24

w 200g suchego ryzu jest 160g węglowodanów jakby co
rakash - Nie Maj 01, 2011 13:42

Węglowodanowy holocaust :shock:
stdt - Nie Maj 01, 2011 13:47

O co tyle halo? :D

100g ryżu suchego = plus minus 70g węgli strawnych. A 100g ryżu suchego = około 200g ryżu po ugotowaniu, zależy jaka jest technika gotowania.

Rakusiu, jaki holocaust, skądś trzeba węgle czerpać, ryż i jaglanka są dla mnie najlepsze. :P

rakash - Nie Maj 01, 2011 14:00

Fakt, jagła z ryżem to dobra kompozycja smakowa. Za samym ryżem tak nie przepadam. No a jedzenie 160g węgli to holocaust jak nic i nie ma się co spierać. Z węgla powstałeś, węgiel jesz więc się zwęglisz :D

Ja tam zdjęć nie robię, ale dzisiaj zjadłem dwa jajka, trochę sałaty, trochę glonów, pierś z kurczaka... tak bardzo pospolicie. Ale czuję że mój organizm domaga się czegoś bo jestem głodny.

Zjadłbym sobie takie brokuły, bardzo fajna sprawa. Albo makaron z warzywami. Też cholera węglowodany a w dodatku jeszcze gluten... :faint:

stdt - Nie Maj 01, 2011 14:06

Dlaczego 160g węgli to holocaust? Dla optymalnego, jedzącego ciastka optymalne z mąki, szmalcu, żółtek, cukru to może i holocaust, ale dla ćwiczącego siłowo, 160g węgli z ryżu dajmy na to, moim zdaniem żadnym holocaustem nie jest. Holocaustem dla mnie jest brak węgli. Zero powera, zimno, itp. Glutenu nie jadam, poza piwkiem :P
Feniks - Nie Maj 01, 2011 14:10

Wreszcie ktoś kogo rozumiem na tym forum! :D

Ja muszę mieć 200, żeby czuć że żyję...

Mariusz_ - Sob Maj 07, 2011 15:49



Bita śmietanka z majonezem



Mariusz_ - Sob Maj 07, 2011 21:23

Nie wiem, zdjęcie było zrobione 03-04-2011 :P
A ten to wszystko wypatrzy :P

Adam319 - Sob Maj 07, 2011 22:08

Tylko pierwsze zdjęcie jest dzisiejsze, reszta nie pasuje do tytułu wątku.
:-)

p.s.
W zasadzie jadłem dziś to samo,
tylko mrożonka była po 2.69PLN/kg
taka 8 składnikowa na wagę,
ale bez kukurydzy, bez ziemniaków,
i nie zjarałem wieprzowiny,
tylko ponacinałem delikatnie
i na smalec i zjadłem jak mięso było
jeszcze trochę czerwone w środku,
a mrożonka w środku zimna.
:-)

Mariusz_ - Sob Maj 07, 2011 23:53

2 na 10 kotletów mi się przyjarało. 80% to nie taka zła proporcja :P
P.S a skąd wiesz, że nie jadłem tego dania wczoraj na śniadanie w maju :)
Podobno jadłospis na tej strasznie wyniszczającej diecie jest monotonny :)

arturtsk - Nie Maj 08, 2011 14:22



śniadanie

Hannibal - Wto Maj 10, 2011 10:19

O 9 zjadłem sobie 0,5 kg truskawek greckich. Nie jadłem ich tyle czasu i miałem ochotę. Dobre nawet.
A przed chwilą poszło 4 kacze, 1 gęsie i 1 kurze jajko. :)

stdt - Wto Maj 10, 2011 10:48

Nie wolisz poczekać na nasze truskaweczki? :D

Ja jem frankfutery surowe :)

Hannibal - Wto Maj 10, 2011 10:52

stdt napisał/a:
Nie wolisz poczekać na nasze truskaweczki? :D

No nasze będę jadł regularnie od czerwca.
Importowane póki co kupiłem raz, a że mi smakowały to uważam swój wybór za dobry. :)

Joannaż - Wto Maj 10, 2011 11:26

arturtsk napisał/a:
Obrazek

śniadanie

Ale ładna fotka :)

A ja wcinam właśnie....zaparzoną Yerba Mate, tj... witaminy i składniki mineralne, zwłaszcza magnez, żelazo, wapń, miedź, sód, siarkę, mangan i fosfor.
;)

stdt - Wto Maj 10, 2011 18:51



A ja taki obiadek po treningu :)

Molka - Wto Maj 10, 2011 19:30

stdt napisał/a:
Obrazek

A ja taki obiadek po treningu :)

stdt jesli mogę Cię prosic, napisz co jest na tym talerzu, bo ja nie wiedząc oceniam ze ziemniaki z jakąś surówką posypane koprem, a przecież to niemożliwe żeby tak było... ;D

rakash - Wto Maj 10, 2011 19:48

Kurde Molka skądś ty się urwała. Przecież tam widać jakieś mięso, kurczak czy coś.

Ziemniory to jedna z lepszych rzeczy. Zdrowe nie stucznie nawożone najlepsze. Mniam.

Molka - Wto Maj 10, 2011 19:50

rakash napisał/a:
Kurde Molka skądś ty się urwała. Przecież tam widać jakieś mięso, kurczak czy coś.

Ziemniory to jedna z lepszych rzeczy. Zdrowe nie stucznie nawożone najlepsze. Mniam.

no ok , mięso jest, to tradycyjny polski obiad .... za mało tłuszczu w stosunku do wegli jak na LC jedzonko... tak mi sie wydaje...

stdt - Wto Maj 10, 2011 20:05

2 ziemniaczki młode pogniecione łyżką, odsmażone z dużą ilością masła + kurkuma i koperek.

Mięsko to udko z indyka gotowane, surówka to marchew, kapusta kiszona i ogórek kiszone + kminek, tymianek i łyżka oliwy :)

Molka - Wto Maj 10, 2011 20:10

stdt napisał/a:
2 ziemniaczki młode pogniecione łyżką, odsmażone z dużą ilością masła + kurkuma i koperek.

Mięsko to udko z indyka gotowane, surówka to marchew, kapusta kiszona i ogórek kiszone + kminek, tymianek i łyżka oliwy :)

aha, tylko dwa ziemniaczki, no smakowicie brzmi..

Mariusz_ - Wto Maj 10, 2011 22:00

Musik owocowy
śmietanka
mrożone owoce
cukier puder
śliweczka w czekoladzie
śmietana słodka 36%





weszło, aż miło

Mariusz_ - Śro Maj 11, 2011 22:54





Serek Camembert
Szynka
polędwica
boczek
masło
majonez
i mało witamin z warzyw-a to feler westchnął seler ;)

Maad - Pon Maj 16, 2011 11:01

a ja dziś na śniadanko popełniłem taką oto jajecznicę z 10 jajek w wersji Near Raw Paleo


EAnna - Pon Maj 16, 2011 21:49

Maad napisał/a:
ja dziś na śniadanko popełniłem taką oto jajecznicę z 10 jajek

Dla ilu to zrobiłeś osób?

Mariusz_ - Pon Maj 16, 2011 22:02

U mnie dojrzewa w piekarniku Sernik Wiedeński -zobaczymy co z tego wyjdzie. Czy zbytnio nie opadnie...? :D

10 jajek=~0,5kg żarcia jak dla mnie za dużo

Maad - Wto Maj 17, 2011 10:27

EAnna napisał/a:
Dla ilu to zrobiłeś osób?


No dla ilu? Jak myślisz? :P

(podpowiedź: sztućce są zwykłe, o typowej wielkości)

Mariusz_ - Wto Maj 17, 2011 17:22

Sernik wiedeński
śmietana słodka
śmietanka
orzechy
czekolada



mario199 - Pią Maj 20, 2011 11:49

Udało mi się dorwać dwa łby koźlęce i jeden jagnięcy 8)

Może nie wygląda smacznie, ale naprawdę smakowało - szczególnie oczy :D

EAnna - Pią Maj 20, 2011 13:00

mario199 napisał/a:
naprawdę smakowało - szczególnie oczy

No, piękne i smakowite móżdżki tu widzę :P .

lolka - Sob Maj 28, 2011 15:11

o matko... coś strasznego :F to nie dla mnie zdecydowanie.

ja teraz za niedługo będę wcinała Cannelloni z tego przepisu. http://stokolorowkuchni.b...-i-konkurs.html
jadłm u koleżanki i smakowało wyśmienicie. wprowadziłam lekkie zmiany ale z makaronem lubelli na szczęście wyszło jak należy jeśli chodzi o wygląd :D

Hannibal - Sob Cze 04, 2011 15:39

Właśnie pojadłem troszkę tłuściutkiego mięska z owcy, której część nabyłem dziś od Abdula. Do tego wątroba jagnięca i nereczka :)
Wczoraj skończyłem jeść wołowinę Limousine - podroby i mięso miałem na ok. 2 tygodnie. Pod koniec było fajnie podsuszone z zewn.
Nabyłem dzisiaj również boczek z dzika - Befsztyk ma znów regularne dostawy świeżej dziczyzny, tym razem ze znanego niektórym Zwierzyńca.

arturtsk - Sob Cze 04, 2011 15:58

Hani skąd dokładnie ze Zwierzyńca? Niedługo zjeżdżam do Polski a jestem z Zamościa i myślę skąd brać mięcho
Hannibal - Sob Cze 04, 2011 16:01

arturtsk napisał/a:
Hani skąd dokładnie ze Zwierzyńca? Niedługo zjeżdżam do Polski a jestem z Zamościa i myślę skąd brać mięcho

http://dziczyzna.e-lite.pl/kontakt.html

arturtsk - Sob Cze 04, 2011 16:04

Dzieki Wielkie :pada:
mario199 - Sob Cze 04, 2011 17:49

Hannibal napisał/a:
Właśnie pojadłem troszkę tłuściutkiego mięska z owcy, której część nabyłem dziś od Abdula.

Abdul hoduje owce na mięso? Ilu miesięczną owieczkę kupiłeś?

Ostatnio kupiłem jagniaka 3 miesięcznego. Mięsko co prawda super, ale całość dość drogo - 10 zł / kg żywca. Myślałem o kupnie starszej. Byłoby więcej mięsa no i pewnie taniej.

Hannibal napisał/a:
wołowinę Limousine

A co to za rarytas?

plej_tssz - Sob Cze 04, 2011 20:58

werter`s original :P
Hannibal - Nie Cze 05, 2011 08:29

mario199 napisał/a:
Abdul hoduje owce na mięso? Ilu miesięczną owieczkę kupiłeś?

No hoduje owce, kozy, krowy, gęsi, kaczki, kury. Wszystko oczywiście przeznaczone na konsumpcję. :)
Owieczka miała na pewno powyżej roku.
Bardzo młode są do niczego - mało mięsa, tłuszczu, brak wyrazistości.
mario199 napisał/a:
Ostatnio kupiłem jagniaka 3 miesięcznego. Mięsko co prawda super, ale całość dość drogo - 10 zł / kg żywca. Myślałem o kupnie starszej. Byłoby więcej mięsa no i pewnie taniej.

Ja płacę 25 zł za kilo mięsa bez kości. I uważam to za bardzo dobrą cenę. Normalnie w sklepach typu Le Diplomate czy Befsztyk ceny są kilka razy wyższe, no i nie mam gwarancji z jakich one są hodowli.
mario199 napisał/a:
A co to za rarytas?

http://www.krowy.net/rasy...esne/limousine/
Rzeczywiście dość chude. No i też szybciej łapiące ten starszy "zapach" ;)

mario199 - Nie Cze 05, 2011 09:30

Dzięki za odpowiedź. Niedługo będę miał listę gospodarstw hodowlanych, to rozpocznę poszukiwania :)

A jakiej jakości są owce Abdula?

Mariusz_ - Nie Cze 05, 2011 19:30

Ja tam jednak wolę sprawdzone marketowe produkty :)




Hannibal - Nie Cze 05, 2011 21:02

mario199 napisał/a:
A jakiej jakości są owce Abdula?

To znaczy?
Chodzi Ci o to, w jakiej są kondycji czy o to, co jadają?
No jak na łące jest co jeśc to bazują tylko na tym. Zimą jednak na samym sianie nie przetrwają (a jeśli już to 90% stada padnie), dlatego trzeba je dokarmiac zbozem.
Abdul zresztą mówi jak jest - najlepsza jakość mięsa jest w miesiącach takich jak te, do października. Najwyższa półka to wrześniowe - zwierzaki są wówczas od wielu miesięcy wykarmione trawą, zielskiem, dzikimi owocami, etc. Zawsze tak jest.
Jedynie dzikie zwierzaki są w stanie dobrze przetrwac zime bez dokarmiania - np. takie dziki potrafią kopać na polu doły na niezłą głębokosc, w poszukiwaniu robali. Ale i dziczyzna lepsiejsza jest w okresie cieplym.

mario199 - Pon Cze 06, 2011 09:58

Hannibal, dzięki za odpowiedź. Na pewno przydadzą się takie informacje.

A gdzie kupiłeś wołowinę Limousine? Masz jakieś dojście w Warszawie do dobrej wołowiny?

Hannibal - Pon Cze 06, 2011 20:27

mario199 napisał/a:
A gdzie kupiłeś wołowinę Limousine? Masz jakieś dojście w Warszawie do dobrej wołowiny?

No od Abdula kupiłem. A on taką krowę kupił okazjonalnie od hodowcy z Mazur, mającego kilkadziesiąt hektarów łąk.
A tak poza tym jest w sklepie Befsztyk, tylko że już znacznie drożej.

Seeker - Śro Cze 08, 2011 16:14

Hannibal napisał/a:
mario199 napisał/a:
A gdzie kupiłeś wołowinę Limousine? Masz jakieś dojście w Warszawie do dobrej wołowiny?

No od Abdula kupiłem. A on taką krowę kupił okazjonalnie od hodowcy z Mazur, mającego kilkadziesiąt hektarów łąk.
A tak poza tym jest w sklepie Befsztyk, tylko że już znacznie drożej.


Można poznać namiary nań?
Z góry dzięki.

Kefa - Śro Cze 08, 2011 17:42

Maad napisał/a:
a ja dziś na śniadanko popełniłem taką oto jajecznicę z 10 jajek w wersji Near Raw Paleo

[url=http://images45.foto...ae1.jpg]Obrazek[/URL]


Czy to przepiórcze jaja, bo jakies takie małe?

Maad - Śro Cze 08, 2011 17:48

mnie tam rybka, bo od Abdula już nic nie biorę, ale chętnym na surowiznę radzę przed zakupem upewnić się, że dawca mięsa, tłuszczu i organów zakończył żywota przy pomocy Abdulowego noża, a nie np. bakterii E.Coli
podobno jest to częsta przyczyna zgonu, szczególnie u młodych krów ;D


Kefa - Bingo!

Anonymous - Śro Cze 08, 2011 18:00

[quote="Maad"]...upewnić się, że dawca mięsa, tłuszczu i organów zakończył żywota przy pomocy Abdulowego noża, a nie np. bakterii E.Coli...[/quote]
-------------------------------------------------------------------------------


Oczywiscie to PODSTAWA plus
CERTYFIKAT z "KARMIENIA i HODOWLI". :-)

Bez tych dwoch "atrybutow" to prawie jak z "markietu" SCIERWO jest. :-)
.

Hannibal - Śro Cze 08, 2011 21:06

Tłuściutka owce wlasnie wcinam. Teraz jest już bardziej wyrazista w smaku i zapachu, choc ma dopiero niecały tydzień.
Kocham to mięcho. 8)

zenon - Nie Cze 12, 2011 19:57

grizzly napisał/a:
CERTYFIKAT z "KARMIENIA i HODOWLI". :-)


U Abdula nie trzeba certyfikatów. Wystarczy złożona przysięga z lewą ręką na koranie.

Hannibal - Czw Cze 16, 2011 18:15

Świeżutkie plastry miodu mniszkowego ze sporą ilością pierzgi konsumowałem dzisiaj.
Mam tak jak w zeszłym roku całą ramkę drewnianą tego plastru :)
Jadłem sobie go dzisiaj głównie z tłuszczem grzbietowym baranim - cudowny smak 8)
Z mięsa to "gościł" u mnie boczek z dzika. Boczku mam w lodówce jeszcze jakieś 2 kilo.
Wczoraj kupiłem ponad 8 kg krwistej koniny.
Z rana zjadłem kilka marchewek, kawałek kalafiora, potem trochę świeżych fig oraz wiśni i czereśni z sadu.

Molka - Czw Cze 16, 2011 18:18

Kalafior jadłeś na surowo? Ugotowany jest pyszny z masełkiem.
Hannibal - Czw Cze 16, 2011 18:37

Molka napisał/a:
Kalafior jadłeś na surowo?

Oczywiście. Smaczny, no i bez strat witamin (kwas foliowy anihiluje się w ponad połowie przy obróbce)
Ostatnio jadam trochę surowych warzyw i mi smakują (w końcu jest na nie dobry okres) - marchewki, brokuły, kalafior, pomidory z cebulką (choc pomidory to w sumie owoce ;) )

Anonymous - Czw Cze 16, 2011 20:40

Hannibal napisał/a:
trochę świeżych fig


Hani masz figi w sadzie , czy importowane bez chemii ;-) ?

Hannibal - Pią Cze 17, 2011 06:54

dario_ronin napisał/a:
Hani masz figi w sadzie , czy importowane bez chemii ;-) ?

No wiadomo, że importowane i pewnie z chemią.
Po prostu nigdy wcześniej (o ile dobrze pamiętam) nie jadłem świeżych fig, więc jak je zobaczyłem na bazarku Banacha to postanowiłem kupic i spróbowac. :)

Anonymous - Pią Cze 17, 2011 07:44

Hannibal napisał/a:
postanowiłem kupic i spróbowac.


no tak , chociaż te z bazarku smakują zupełnie inaczej , spróbuj kiedyś prosto z drzewa dojrzałe do końca w słoneczku , mniam :-)

Hannibal - Pią Cze 17, 2011 08:08

dario_ronin napisał/a:
no tak , chociaż te z bazarku smakują zupełnie inaczej , spróbuj kiedyś prosto z drzewa dojrzałe do końca w słoneczku , mniam :-)

Te były bardzo dojrzałe i smaczne.
Ale oczywiście prosto z drzewa to byłoby super :)

mario199 - Pią Cze 17, 2011 14:08

Hannibal napisał/a:
Wczoraj kupiłem ponad 8 kg krwistej koniny.

Ta konina to mi po nocach się śni :D . To chyba znak, że trzeba Warszawę odwiedzić ;)

M i T - Wto Cze 21, 2011 21:13

Jak się już "dorwałam" (przed chwilą), to nie mogłam się oderwać... Nie wiem, ile pochłonęłam i jakie będą skutki, ale warto było :viva:


Czereśnie z naszej "dziczki" w ogródku :viva:

Marishka

heniu007 - Wto Cze 21, 2011 23:02

Pozazdrościć, prawdziwy cymes :D
W mojej okolicy jeszcze nie ta pora na te owoce ;/
Za to od wczoraj "poszło" 600g miodu wielokwiatowego. Boję się przeliczać tej wartości na węglowodany :-x
Wiem jedno - ortoreksja - to zboczenie bardzo uderza w kieszeń. :o

Hannibal - Nie Cze 26, 2011 08:33

heniu007 napisał/a:
Za to od wczoraj "poszło" 600g miodu wielokwiatowego. Boję się przeliczać tej wartości na węglowodany :-x

Sam w ostatnich czasie zjadam sporo świeżych plastrów miodu - jeden, który już mi się kończy ma szczególnie dużo pierzgi i jest po prostu niebiański w smaku. Węglami się nie przejmuję - jem wg apetytu i luz. :)

Joannaż - Pon Cze 27, 2011 19:10

Arbuza :)
zyon - Wto Cze 28, 2011 08:50

Od czasu jak uzyskalem dostep do naturalnych jaj i to tanich (30gr/szt) to w zasadzie niemal na okraglo jem jaja w roznych kombinacjach.
Mariusz_ - Wto Cze 28, 2011 22:01

Coś na "słodko"
Placki serowo-jajeczne
twaróg ze śmietaną
Masło
Dżem porzeczkowy N/S własnej produkcji




Molka - Wto Cze 28, 2011 22:12

Mariusz ale sobie dogadzasz, bys poprosił kogos z domowników by pyknął Ci fote jak zajadasz te placki serowe... ;D
Joannaż - Wto Cze 28, 2011 23:54

Mariusz_ napisał/a:
Coś na "słodko"
Placki serowo-jajeczne
twaróg ze śmietaną
Masło
Dżem porzeczkowy N/S własnej produkcji
Obrazek


Obrazek

Mniam :)

Hannibal - Śro Cze 29, 2011 10:18

zyon napisał/a:
Od czasu jak uzyskalem dostep do naturalnych jaj i to tanich (30gr/szt) to w zasadzie niemal na okraglo jem jaja w roznych kombinacjach.

30 gr za sztukę? To chyba ktoś je sprzedaje MOCNO po kosztach
Na wsi u mnie u dziadków mam za 70 gr i to jest i tak bardzo niska cena, bo obecnie dobre jajka oscylują wokół złotówki.

Feniks - Śro Cze 29, 2011 11:54

Nie uważam, by 70 groszy to była niska cena za jajka a 1zł to już zwłaszcza.
Ja daje 50gr za różnej wielkości jajka ( z przewagą dużych i bardzo dużych) ze sprawdzonego źródła, gdzie kury chodzą sobie po wolnej przestrzeni.

Nie trzeba kupować wszystkiego z napisem EKO i z potwierdzeniem że to "zerówka".

Maad - Śro Cze 29, 2011 12:41

Damian napisał/a:
ze sprawdzonego źródła, gdzie kury chodzą sobie po wolnej przestrzeni.


gdzie chodzą to jedno, ale co dziobią ? - that is the question - że zacytuję wieszcza ;0

Hannibal - Śro Cze 29, 2011 14:53

Damian napisał/a:
Nie trzeba kupować wszystkiego z napisem EKO i z potwierdzeniem że to "zerówka".

nie kupuję praktycznie nic z takim napisem
jajka mam bezpośrednio od gospodarzy
u Abdula jajka kurze są po 1 zł, kacze po 2, a gęsie po 4. Ale kupuję u niego tylko kacze i gęsie, bo kurze mam ze wsi dziadków. Wszystko bez zbędnych kosztów transakcyjnych.
Gdybym ja był sprzedawcą to bym działał najrozsądniej jak to możliwie - po co mam sprzedawać po 50 gr, jeśli po 1 zł ode mnie kupią. Jak można zarobić więcej to trzeba tak robić.

Waldek B - Czw Cze 30, 2011 08:53

Łazariew pisze, że za dobre rzeczy warto dobrze płacić. Płacąc mało za coś dobrego w pewnym sensie pasożytuję i kradnę. To głównie przez oszczędność klientów istnieją jajka "trujki" i wędliny gdzie masz wagowo 80% glonów i wody.
zbiggy - Czw Cze 30, 2011 09:15

Waldek B napisał/a:
Łazariew pisze, że za dobre rzeczy warto dobrze płacić. Płacąc mało za coś dobrego w pewnym sensie pasożytuję i kradnę. To głównie przez oszczędność klientów istnieją jajka "trujki" i wędliny gdzie masz wagowo 80% glonów i wody.

hejka :)
"Łazariew pisze" zabrzmiało jak "a teraz argument który zamknie usta sceptykom"
co komu kradniesz szukając tańszego producenta?

ile powinno kosztować jajo "0" - jeden pisze 30gr, inny 70gr a jeszcze inny 1zł
masz trzech dostawców , którego wybierzesz?
Zanim odpowiesz, pomyśl co by zrobił Łazariew ;-)

zyon - Czw Cze 30, 2011 13:16

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Od czasu jak uzyskalem dostep do naturalnych jaj i to tanich (30gr/szt) to w zasadzie niemal na okraglo jem jaja w roznych kombinacjach.

30 gr za sztukę? To chyba ktoś je sprzedaje MOCNO po kosztach
Na wsi u mnie u dziadków mam za 70 gr i to jest i tak bardzo niska cena, bo obecnie dobre jajka oscylują wokół złotówki.


70gr to u mnie (w mojej okolicy) jest cena absolutnie nie do przyjecia, chyba, ze do zaakceptowania w zimie tylko. Nawet kolega z pracy , ktory mieszka na wsi i jego siostra ma ze 30 kurczakow i nie ma co robic z jajkami mi sprzedaje po 60 gr i nie jest to wcale tanio ale mam pewnosc.

Zas te po 30 gr kupuje u rolnika na totalnej wichurze u dziadkow, ktoremu zupelnie nie zalezy na sprzedazy, nie jezdzi z nimi po bazarach a sprzedaje znajomym i tym co wiedza. Jajka to u niego niejako produkt uboczny tego, ze ma mnostwo , ktore jak widzialem paletaly sie doslownie wszedzie, po podworku, po polu, w stodole, po lace etc. Za 30 zl kupuje u niego po 100 jaj hehe co mi zupelnie odpowiada a czasami nawet jakas zgrzewe bonusowo dorzuci.

Waldek B - Czw Cze 30, 2011 15:51

zbiggy napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Łazariew pisze, że za dobre rzeczy warto dobrze płacić. Płacąc mało za coś dobrego w pewnym sensie pasożytuję i kradnę. To głównie przez oszczędność klientów istnieją jajka "trujki" i wędliny gdzie masz wagowo 80% glonów i wody.

hejka :)
"Łazariew pisze" zabrzmiało jak "a teraz argument który zamknie usta sceptykom"


to zle, że tak zabrzmiałem. nikomu nie chcę zamykać ust :) ot zapamiętałem ten fragment i powtarzam się jak zdarta płyta by sobie utrwalić

zbiggy - Czw Cze 30, 2011 16:11

Waldek B napisał/a:
zbiggy napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Łazariew pisze, że za dobre rzeczy warto dobrze płacić. Płacąc mało za coś dobrego w pewnym sensie pasożytuję i kradnę. To głównie przez oszczędność klientów istnieją jajka "trujki" i wędliny gdzie masz wagowo 80% glonów i wody.

hejka :)
"Łazariew pisze" zabrzmiało jak "a teraz argument który zamknie usta sceptykom"


to zle, że tak zabrzmiałem. nikomu nie chcę zamykać ust :) ot zapamiętałem ten fragment i powtarzam się jak zdarta płyta by sobie utrwalić

ale ten fragment jest imho banalny:

1 "za dobre rzeczy warto dobrze płacić" to truizm, w dodatku w dużej mierze "dobroć" jest subiektywna (jeden woli kupić 4 pary butów po 60zł a inny jedną za 240zł ale nie możesz chyba powiedzieć że ten drugi ma rację?)
2 "Płacąc mało za coś dobrego w pewnym sensie pasożytuję i kradnę" - to z kolei nieprawda przy dobrowolnej wymianie.

czy płacisz 6,9 zł za kilo kiełbasy "zwyczajnej" czy 49zł za "wykwintnej" w istocie płacisz tyle samo za mięso, a woda i glony są tańsze

Waldek B - Czw Cze 30, 2011 18:51

Cytat:
ale ten fragment jest imho banalny:

1 "za dobre rzeczy warto dobrze płacić" to truizm, w dodatku w dużej mierze "dobroć" jest subiektywna (jeden woli kupić 4 pary butów po 60zł a inny jedną za 240zł ale nie możesz chyba powiedzieć że ten drugi ma rację?)


Niby banalny truizm ale zrobił na mnie wrażenie swego czasu. Imo chodzi tylko o tego drugiego typa. Jak chcę te buty warte 240 kupić np za 60 i uda mi się wytargować, to w pewien sposób "kradnę", pasożytuje. Niby banał ale nie byłem tego świadomy i dawniej to raczej bym się cieszył jaki to sprytny jestem i obrotny. A tymczasem nie było tu żadnego osiągnięcia, wręcz odwrotnie. 8/

M i T - Czw Cze 30, 2011 18:56

Jeśli buty za 240 zdołasz kupić u tego samego handlującego za 60, to chyba zgodnie z wolą sprzedawcy, no nie? Żadne pasożytnictwo, tylko układ oparty o wzajemną zgodę. Zakładając, że nie buchnął towaru, zbyt niskie ceny mogą generować straty, więc jego sprawa, że tak handluje.

Tomek

Joannaż - Czw Cze 30, 2011 18:59

Waldek B napisał/a:
w pewien sposób "kradnę", pasożytuje

To jak jak w Berlinie. Słyszałam, że tam nie ma tzw. kanarów w autobusach, a jednak ludzie kupują i kasują bilety.
Więc niby ktoś, kto jedzie na gapę, to "kradnie"?
Jednak kogo okrada?
Chyba tylko samego siebie.
:)

zbiggy - Czw Cze 30, 2011 19:38

Waldek B napisał/a:

Jak chcę te buty warte 240 kupić np za 60 i uda mi się wytargować, to w pewien sposób "kradnę", pasożytuje.

jeśli uda Ci się wytargować i sprzeda Ci te buty za 6 dych to znaczy że narzuca sukinkot taką marżę, że to on powinien smażyć się w piekle :)

Mariusz_ - Czw Cze 30, 2011 20:34

Pierwsze lody optymalne.
300g śmietanki (ubitej)
3 żółtka
30g cukru
czekolada

Normalnie niebo w gębie. Od dziś nie kupuję lodów tylko sam komponuje sobie smaki :)


Mariusz_ - Czw Cze 30, 2011 20:45

Zapiekanka żółtkowo-śmietankowa-salcesonowa-szynkowo-kiełbasowo--pietruszkowo-serowa :)


Placki żółtkowo-ziemniaczane w II wersjach ;)

I z piwkiem


II z buraczkami i chrzanem na odkwaszenie ;)



Maad - Pią Lip 01, 2011 08:53

a raczysko rośnie ;D
Mariusz_ - Pią Lip 01, 2011 10:27

za to robaki nie :)
Maad - Pią Lip 01, 2011 14:18

musiałbyś spirytem popijać, a nie piwkiem
Mariusz_ - Śro Lip 13, 2011 18:50

Z rana weszło
5 żółtek
2 werthers orginal
2 ziemniaki
papryka
~150g Duży turek Brie (170g)
100g śmietanki 30%
200g śmietany 36%

Niedawno


+ wywar z kosci, troche masla,polowe sera topionego, cebula

M i T - Pon Lip 18, 2011 22:57

Czekoladowe lody Grycana !!!

Najlepsze lody, jakie kiedykolwiek miałem w ustach!!
Ich konsumpcja to przyjemność granicząca z oszołomieniem smakowym. Są tym dla lodów, czym "Blackwater Park" dla muzyki heavy czy Bach i Mozart dla klasyki. Lody lodów, smak smaków, rarytas i konsumpcyjna orgia :)

Chodzi DOKŁADNIE o te powyżej.
Po ich otworzeniu, czujesz jak ślina napływa do ust, a oczy rozszerzają się z zachwytu nad dobrze napowietrzoną masą ciemnych, opartych o kremówkę, mleko i żółtka lodów, w których pławi się ogrom wyśmienitych w smaku wiórów czekoladowych!!!!
Czekoladowe farfocle są kropką nad i, jeśli idzie o pełnię zajebistości reprezentowanej przez ten jakościowo topowy produkt i prawdziwe błogosławieństwo dla mojego podniebienia.
(gdy to piszę, muszę przełknąć nadmiar śliny) ;)
Pan Grycan jest tym dla lodów, czym Gessler dla polskich restauracji. To człek starej daty, zafiksowany na jakości, tradycji i pielęgnowaniu swoich produktów. Jadłem już te z bakaliami: ocena 7\10 (ze względu na niepotrzebny dodatek orzechów ziemnych), waniliowe: ocena 8\10, natomiast czekoladowe z chrupiącymi - obecnymi wszędzie, w każdym centymetrze sześciennym lodów - wiórami z najlepszej czekolady, oceniam 10/10

Tomek

Neska - Wto Lip 19, 2011 02:17

potwierdzam :D czasem wstepuje z dziecmi do grycana na kulke czekoladowych
Hannibal - Wto Lip 19, 2011 07:17

M i T napisał/a:
Pan Grycan jest tym dla lodów, czym Gessler dla polskich restauracji.

Moja matka uważa lody Grycana za lody raczej dla planktonu ;)
Chyba, że te czekoladowe to jakiś wyjątek - sprawdzę za jakiś czas może
Co do Gessler - raczej pic na wodę, a nie jakość; zupa w barze mlecznym potrafi być chyba lepsza niż u niej

stdt - Wto Lip 19, 2011 08:39

Może chodziło o Pana Gesslera, tego od wściekłych garów :viva:

Ja zajadam jajka w postaci omleta i pomidorki, a te Grycany stestuję dziś może, do kawy :P

Magdalinha - Wto Lip 19, 2011 17:36

Grycan ma świetne lody orzechowe, które są oparte na orzechach włoskich a nie ziemnych.
M i T - Wto Lip 19, 2011 20:57

Magdalinha, nie mogę ich namierzyć. Znalazłem: truskawkowe, caffe latte, z orzechami laskowymi, pistacjowe, śmietankowe, owoce leśne, miętowe (to jakiś koszmar musi być, mięty nie toleruję), truskawkowe, tiramisu, stracciatella, likier pomarańczowy, waniliowe, malaga, bakaliowe i moje ulubione: czekoladowe.
Co prawda, jakiś tam wkład włoskich jest w bakaliowych, lecz dzieli lokum m.in. z trującymi arachidami, które NIE SĄ TAK NAPRAWDĘ ORZECHAMI. To coś jak fasola bardziej. W stanie surowym nie do ruszenia, w lodach miękną, przez co są jeszcze bardziej wstrętne.

Tomek

Magdalinha - Wto Lip 19, 2011 21:08

Grycan ma włoskoorzechowe lody tylko na stoiskach lodziarniczych i nie pakuje ich do pudełek do dalszej sprzedaży. Ale laskowoorzechowe można kupić w opakowaniach.
Neska - Wto Lip 19, 2011 22:29

moje bejbisie zawsze przezywaja ekscytacje jak tak stoja przed stoiskiem Grycana i moga wybrac wsrod kolorowego zawrotu glowy - chodza wkolo, naradzaja sie miedzy soba a i tak zawsze wybiora czekoladowego :D najlepiej bylo kiedys jak synek poprosil o posypke, pani sie pyta jaka ma byc a on na to: 'taka jak w domu" :D
ja z kolei nie lubie ani owocowych ani czeko czy kawowych, juz nie mowie o jakichs innych odjechanych wariacjach smakowych, dla mnie lody to tylko te smietankowe lub waniliowe.

M i T - Wto Lip 19, 2011 22:54

Jejku, szczęściary, gdzie Wy macie takie stoiska z TYMI lodami :shock: ? Najbliżej nas to tylko w Krakowie i to jedynie w kilku galeriach... I tak wybieramy się tam w najbliższy upalny dzień i na pewno przespacerujemy się na Kazimierz, bo z mapki na stronie Grycana wygląda na to, że tam najbliżej...

Marishka

Magdalinha - Wto Lip 19, 2011 23:04

Tak łasuchy, stoiska Grycana są tylko w galeriach i w Warszawie są jeszcze kafejki firmowe. W mniejszych miastach rzeczywiście może być problem z znalezieniem takiego punktu.
M i T - Wto Lip 19, 2011 23:09

W "mniejszych miastach" to niestety człowiek musi się zadowolić wyborem 4 podstawowych smaków (truskawkowe, bakaliowe, waniliowe i właśnie te czekoladowe) w supermarkecie...

A mi ślinka cieknie na myśl o tych nowych o smaku tiramisu :P

Marishka

zyon - Śro Lip 20, 2011 10:40

M i T napisał/a:
Pan Grycan jest tym dla lodów, czym Gessler dla polskich restauracji

mocno zniecheciles, to sa w koncu znakomite czy beznadziejne?

Neska - Śro Lip 20, 2011 23:05

to Gessler jest niesmaczna?
mi sie podoba w pewnym programie Rewolucje kuchenne czy jakos tak, bomba, na pewno jest swietnym menadzerem i umie prowadzic ludzi. Tylko czemu oni zawsze placza jak im tlumaczy tak proste rzeczy do zmiany 8) :D

Tomek u nas stoiska Gtrycana sa tez w niektorych Carrefourach, w wiekszych galeriach sa rowniez kafejki. DLa mnie Grycan w gakerii kojarzy sie jeszcze z obowiazkowa jazda 50 razy w gore i w dol przeszklona winda :D oraz kilkadziesiat razy schodami ruchomymi :hihi: na koniec obowiazkowa rundka karuzelka ( z najmlodszym synkiem podtrzymujac go pod paszkami musze tez sie krecic obok konika) obled :pada: :hah: dlatego wole za czesto do galerii nie zachodzic.

EAnna - Śro Lip 20, 2011 23:31

Neska napisał/a:
Tylko czemu oni zawsze placza jak im tlumaczy tak proste rzeczy do zmiany

Bo to ich bije po kieszeni.

M i T - Czw Lip 21, 2011 00:10

Neska napisał/a:
Tylko czemu oni zawsze placza jak im tlumaczy tak proste rzeczy do zmiany

Kapitalne i znaczące pytanie. Widzieliśmy z Marishką cały cykl. Odsiewając medialny badziew, konwencję i co pomniejsze bzdety, wyszedł nam obraz znakomicie prosperującej kobiety biznesu i pasjonatki pełną gębą. I teraz: czemu płaczą te wszystkie kobiety, którym socjalizm wyżarł niezmywalne piętno na umyśle? To nie one, to ich wewnętrzne, skrzywdzone dzieci. Płacz, który wydaje się absurdalny w tych momentach, bo przecież ostatecznie chodzi o wyleczenie z bylejakości i o przyszły zysk, jest głosem dziecka postawionego w obliczu rodzica (Gessler). To jest bezlitośnie nieświadomy proces. Dojrzała osoba, z przepracowaną psyche, nie zbuntuje się przeciwko perspektywie poprawy, płacząc. Sama widzisz, że to dziwne. Dojrzała osoba zapali się jak lont do działania i przyjmie zalecenia od osoby, która w tym przypadku jest efektywnym nauczycielem. Jednak tak się zwykle nie dzieje. Czemu? Bo wewnętrzne dziecko znów, po raz kolejny, stoi w obliczu kogoś, kto przypomina rodzica.
Zawsze, gdy dochodzi do absurdalnych, infantylnych zachowań: w biurach, zakładach pracy, w relacjach partnerskich, dobrze jest nastawić czuja, bo zwykle ... jak zwykle, chodzi o starych.
Gdy dopada nagły płacz i nie kumasz, o co biega, wiedz, że to głos z przeszłości, głos dziecka.
Powedział, co wiedział, psiamać :hihi:

Tomek

ps: Pewnie trzeba będzie ciąć do odpowiedniego wątku.

Neska - Czw Lip 21, 2011 00:28

kapitalna odpowiedz :pada: samo jadro problemu.

a jak ktos burka? albo reaguje nadmierna, nieuzasadniona agresja na taka konstruktywna krytyke? bo w sumie widac bylo dwie postawy - albo lzy albo agresja tzn ostra kontra, obrazanie sie, przeklinanie, opuszczanie pomieszczenia.

M i T - Czw Lip 21, 2011 01:04

Neska, klasyka.
Dokładnie to samo. Przeniesienie, tyle że reakcja jest gwałtowna, no i oczywiście niewielu to zidentyfikuje, bo program jest o restauracjach, jedzeniu i ciężkiej harówie ;)
Pamiętasz odcinek z młodym góralem, co przyniósł Gesslerowej na tacy ohydny ochłap z barana, by ją upokorzyć?
Praktycznie wszyscy, z nielicznymi wyjątkami, ustawili się w obliczu Gessler w roli naburmuszonego, zbuntowanego dziecka, a ona czasem, też nieświadomie, przyjmowała role stanowczej, ale też potrafiącej pogłaskać i przytulić matki. Ludzie wychodzili, trzaskali drzwiami, chlipali w jakimś sraczu czy magazynku, bo Gesslerowa próbowała kastrować beznadzieję, brak organizacji, lenistwo, socjalistyczny smród i brak wyobraźni. To wywoływało bunt. Ciekawe też, zauważ, że schemat był taki: zapraszali Magdę do programu, a gdy już przyjechała, postawa była w typie: ho ho, rozpieszczona dama z miasta i ona nam, kurva, nie będzie piertolić, co mamy robić.
Przerażające jest, gdy uświadomisz sobie, ilu dorosłych mentalnie, dojrzałych ludzi jest w grupie (próbce) przykładowo 100 osób. Dwie? Trzy? Żadna?
Rodzica nie oskarżą, by stanąć na własnych girach, ale gdy nadarzy się okazja, nieświadomie ładują w kogoś (zupełnie bezzasadnie, to ważne), jak gnojem w pole ziemniorów.

Tomek

tomthemaster - Czw Lip 21, 2011 09:21

Spróbujcie z Grycana lodów MAKOWYCH - są świetne.
M i T - Czw Lip 21, 2011 23:45

Wybierzemy się do Grycana w Krakowie, jak tylko pojawi się choćby namiastka lata, bo o temp. z Moskwy i USA nie ma co marzyć :/
Lody makowe brzmią egzotycznie :shock:
Mógłby jakoś określić smak? W czym tkwi ich smakowitość.

ps: Zyon, o co chodzi z Gesslerową? Mógłbyś? Ja nic u niej nie jadłem, więc raczej wypowiadam się o konkretnej postawie wobec klienta.

Tomek

Joannaż - Pią Lip 22, 2011 09:34

M i T napisał/a:
Lody makowe brzmią egzotycznie :shock:
Mógłby jakoś określić smak? W czym tkwi ich smakowitość.

Jeszcze nie próbowałam, ale wyobrażam sobie, że smakują jak mak z makowca :D

mateusz - Nie Lip 24, 2011 14:46

Ja co prawda już lodów nie jadam chociaż czasami gały mi wyłażą ale mogę polecić haagen dazsy moim zdaniem the best of the best. http://www.haagen-dazs.com/
M i T - Nie Lip 24, 2011 15:17

Skład podobny do Grycanowych, też sporo naturalności, a cena podwójnie wyższa. Wolę kupować u rzetelnych polskich biznesmenów.

Tomek

Mariusz_ - Nie Lip 24, 2011 21:43

Wersja bez dodatku O2
Mieszanka Owocowa Hortexa+dżem porzeczkowy
śmietanka
żółtko


Wersja z O2
Orzechy laskowe
Porzeczki czarne
Mieszanka Hortexa
rodzynki
Czekolada
Nadmuchana śmietanka ;)



gudrii - Wto Lip 26, 2011 14:03

ładne. Ja do dmuchanej lubie dodać gorzkie kakao.
Mariusz_ - Sob Lip 30, 2011 10:43

ostatnio mam smaka na ser biały, więc

Naleśniki:
2 jajka
łyżeczka mąki pszennej
20g śmietanka 30%

Nadzienie:
100g krajanki 1/2 tłustej
płaska łyżka cukru pudru
50g śmietany 36%
rodzynki kilkanaście sztuk

10g czekolada gorzka 76% Maestria
Smalec 30g
Masło 25g





Serniczek z patelni na szybko w wersji dla "pakerów"

50-100g sera białkego
5-10g rodzynek
1-2 łyżki wody podpiekamy 5 min

następnie
20-50g masła
"ugotowane" płatki owsiane 20g-30g (zalane wrzątkiem i pozostawione pod przykryciem)
2-4 żółtek





oraz standart

Sernik Wiedeński według przepisu KK



Molka - Sob Lip 30, 2011 10:46

piekłam kiedys taki sernik, nawet częstowałam znajomych.... teraz coś mleczne mi nie służa więc nie jadam ich...
Mariusz_ - Sob Lip 30, 2011 11:22

Dawno, dawno temu jeszcze w latach 80, gdy byłem małym brzdącem w domu "codziennością" był biały ser,serki homogenizowane,śmietana z cukrem :) , kogiel-mogiel, przetwory mleczne. Pod wpływem "oświeconej nauki" (początki mojej przygody z amatorską kulturystyką) przerzuciłem się na pierś z kurczaka z ryżem, ryby, płatki wosiane. Ogólnie królowały węglowodany i suche mięso. Teraz można by powiedzieć wracam do korzeni. Od czasu, gdy jestem na ŻO (w 1/2 sierpnia minie rok) coraz bardziej smakują mi/ mam ochotę na sery wszelkiej maści (białe, żółte),w wszelakiej postaci. Produkty mleczne typu masło, śmietanki stały się podstawą śniadań lub kolacji. Obiad najczęściej mięso (pieczone,smażone), zapiekanki z wyrobami z podrobów, wywary, kaszanki, biała kiełbasa.
Szynka, polędwica, sucha kiełbasa od biedy jak nie ma nic ciekawszego w lodóce :)

Mleczny tłuszcz ma to do siebie, że zjada się go zdecydowanie mniej (ogromna ilość T nasyconych=ogromna ilość energii). Przy przecholowaniu z T z tego źróła można ładnie się zakwasić mimo zjadania "wystarczających" ilości Ww-grzech przejadania

Hannibal - Wto Sie 30, 2011 15:08

Wątrobę kozią i tłuszcz kozi właśnie konsumuję. :)
zyon - Śro Sie 31, 2011 11:14

koziol to znak szatana............
Neska - Czw Wrz 01, 2011 13:35

ja tez mam koziolka w lodowce, i wlasnie nie wiem co mam z nim zrobic, od razu upiec nie moge, bo bedzie twardy, chyba go wsadze na troche do marynaty, zeby zmiekl. I wlasnie w takich chwilach zaluje, ze nie jestem Hannibalem, bo wtedy problemu by nie bylo :D
Hannibal - Pią Wrz 02, 2011 07:14

Neska napisał/a:
ja tez mam koziolka w lodowce, i wlasnie nie wiem co mam z nim zrobic

No jak ugotujesz to będzie dostatecznie miękki.
Możesz też jakieś elementy pokroić na cienkie paseczki i ususzyć - takie "czipsy" wyjdą :)

M i T - Sob Wrz 03, 2011 22:51

Completely Disgusting Food Dishes From Around the Globe :hihi:
http://izismile.com/2011/...be_20_pics.html

Tomek

Neska - Sob Wrz 03, 2011 23:42

Tomek dorzuce jeszcze ekwadorski przysmak http://www.echodnia.eu/ap...A3901/907570919

i kogucie grzebienie w zupie

to oko w worku na tacce styropian. zrobilona mnie najohydniejsze wrazenie, glowa konia...nie, no w ogole wszystko

Hannibal - Nie Wrz 04, 2011 07:42

Neska napisał/a:
najohydniejsze wrazenie

Za to można "podziękować" swoim starym i ich starym, itd.
Nie ma co tu jednak zrzucać odpowiedzialności na naszych wstępnych, choć czasem ma się ochotę coś takiego zrobić, tylko samemu wziąć sprawy w swoje ręce i zakończyć tę "sztafetę", jak to trafnie określa MLK, i powrócić do tego, czym jest naturalne jedzenie, dla naszej szerokości geograficznej rzecz jasna :)

Neska - Nie Wrz 04, 2011 13:14

oj juz sie tak nie unos Hanni :P na pocieche powiem Ci, ze moja mala coreczka rzucila sie na jagniatko (jednak koziolek okazal si ejagnieciem) i jeszcze przed podnaiem schrupala sama calkiem duzy kawal.
rochsir - Pią Wrz 09, 2011 17:29

M i T napisał/a:
Completely Disgusting Food Dishes From Around the Globe :hihi:
http://izismile.com/2011/...be_20_pics.html

Tomek


Niedobrze mi się zrobiło jak to oglądałem, a myslałem, że jestem super odporny na obrzydlistwa... ;]

Mariusz_ - Czw Wrz 15, 2011 19:43

Pieczony Boczek



Jajeczniczka na słoninie



Jajeczniczka na słonie z pasztetem,kiełbasa i papryką



Jajecznica na słoninie z kaszanką :)



Naleśniki z mięsem z karkówki


Neska - Wto Wrz 20, 2011 13:42

Zajadam aronie. W zasadzie od rana walczylam z 20kg aroni. 3/4 zamrozilam, a z reszty zrobilam soki na zime i do miksowania na biezaco. Ciesze sie, bo udalo mi sie dorwac goscia z niehodowlana aronia i jest przepyszna, malo goryczki a raczej slodka, mozna zajadac bez dodatkow.

A w tym czasie moje dzieci strzelily arcydzielo u synka w pokoju na scianie - farbami do malowania rekami :D super im to wyszlo, chyba wstawie zdjecie wieczorem taka jestem z nich dumna, myslalam, ze namaluja niesmialo jakiegos skromnego krasnoludka ewentualnie grzybka, a tu prosze - pojechali po calosci z rozmachem godnych malych Caravaggiow :D

M i T - Wto Wrz 20, 2011 13:45

Neska napisał/a:
chyba wstawie zdjecie wieczorem

K O N I E C Z N I E ! ! ! :viva:

Dzieci to naprawdę potrafią niesamowite rzeczy stworzyć :D
Do tego stopnia są kreatywni, że niektórzy dorośli wzorują się na dziecięcych rysunkach i robią niezły interes, jak chociażby ci: http://www.ilustris.pl (od kilku lat na Gwiazdkę kupujemy sobie ich kalendarze, bo nie dość, że super ilustrowane, to jak ulał pasują do nas :hihi: )

Marishka

Neska - Śro Wrz 21, 2011 00:32

;) ...
Molka - Nie Paź 02, 2011 13:55

Naszło mnie wczoraj na obrobione termicznie, zrobiłam devolaye w zółtym serem, , masełkiem, ogórkiem, papryczka w środku, pieczarki na wierzch, do tego ryż , sałata z plasterkami cytryny, i białą kapustą :P , nie zszamałam wszystkiego,wiec ogrzewałam dziś w piekarniku parę minut , włożyłam do rondla tez sałate z cytryna,
wiecie jaka jest świetna goraca cytryna wyjęta z piekarnika? cymes... :viva:

stdt - Śro Paź 05, 2011 17:19

Posiłek po treningu siłowym: 400g ziemniaków, 300g wołowiny i trochę masła. Te pyry to jedyne węgle podczas dnia, rano była jajeczniczka na 1/2 kostki masła, a przed treningiem serwatka ze śmietanką 30% :) Koło 22 będzie kolacyjka.
Molka - Śro Paź 05, 2011 20:19

stdt napisał/a:
Koło 22 będzie kolacyjka.

tak późno? nie wiem czy bym zasnęła.. :P

zyon - Czw Paź 06, 2011 09:52

wywalilem nabial i ciezko jst same eyby i jajka :keep:
Waldek B - Czw Paź 06, 2011 12:27

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bole%C5%84


stdt - Pią Paź 07, 2011 09:07

Molka, ja tam bym nie usnął po głodnemu :)
gudrii - Pon Paź 10, 2011 00:17

nie miałem co zrobić z białkami od jaj więc zrobiłem omleta truskawko-bananowego :)




Nawet smaczny był.

gudrii - Pon Paź 10, 2011 00:19

a to jedno z moich ulubionych dań czyli 0,5 kurczaka z papryką, cebulą, czosnkiem, pomidorami, szpinakiem i przprawami.


stdt - Pon Paź 10, 2011 18:51



A to mój obiadek o 17, po treningu :)

stdt - Pon Paź 10, 2011 21:44



Kolacyjka :P

Molka - Czw Paź 13, 2011 21:20

stdt napisał/a:
Molka, ja tam bym nie usnął po głodnemu :)

no rozumiem , tylko troszke wcześniej można zjadac ostatni posiłek, nie budzisz się ok 3 w nocy? ponoc wątroba budzi gdy zjadamy późno, bo "ona nie umie pracowac spiąc" a musi zrobic co do niej należy...

stdt - Czw Paź 13, 2011 22:29

Czasem się budzę :D Ostatnio jednak treningi mam rano i próbuję jeść tylko W+T na kolację i lepiej jakoś się śpi. Białko na noc nie bardzo.
Molka - Czw Paź 13, 2011 23:10

stdt napisał/a:
Czasem się budzę :D Ostatnio jednak treningi mam rano i próbuję jeść tylko W+T na kolację i lepiej jakoś się śpi. Białko na noc nie bardzo.

Cytat:
przed snem wskazany jest wysoki poziom serotoniny, wywoluje on ogolne odprezenie obniza wydajnosc fizyczna i psychiczna - czyli przygotowuje organizm do odpoczynku nocnego czyli snu. zastanowcie sie jak czujecie sie po zjedzeni posilku bogatego w wegle? chce sie spac? tak to dziala!
to zasluga wzrostu serotoniny w organizmie , uscislajac nastepuje zwiekszenie poziomu TRYPTOFANU aminokwasu ktory po dotarciu do mozgu zamienia sie w serotonine.

CZYNNIKI WARUNKUJACE TRANSPORT TRYPTOFANU

-bialko jest ubogie w tryptofan, dlatego ostatni posilek nie powinien zawierac bialka
-inne aminokwasy bialkowe utrudniaja transport tryptofanu do mozgu
-weglowodany sa transporterem tryptofanu

BRAK SEROTONINY MOZE BYC PRZYCZYNA BEZSENNOSCI I DEPRESJI, A PODNIESIENIE POZIOMU SEROTONINY WIAZE SIE Z UCZUCIEM BLOGOSCI I SPOKOJU

a teraz o watrobie bo to ona jest odpowiedzialna za wiele rzeczy a miznowicie posilek bialkowy jedzony przed snem zaburza prace watroby ktora w nocy powinna odpoczywac i gromadzic glikogen , bo wlasnie taki jest rytm dobowy watroby, rano wyrzuca glikogen do krwiobiegu a wieczorem go gromadzi , jedzac bialko na noc watroba meczy sie aby je przerobic jak wtedy spokojnie spac i sie regenerowac?


jezeli ostatni posilek jest weglowodanowy i sa to wegle o n iskim IG to mamy wzrost serotoniny, watroba powoli trawi wegle gromadzac glikogen, a my spokojnie spimy!!!

rano wstajemy bardziej wypoczeci i zaczynamy sniadanie od posilku tylko bialkowego!!!watroba wtedy wyrzyca akurat glikogen do krwiobiegu a my dostarczajac bialka i aminokwasow zaczynamy wzrost miesni, do tego mamy duzo energi bo wysoki pozim bcaa tlumi transport tryptofanu do mozgu po takim sniadani mozemy smialo trenowac bnie martwiac sie ze nie bedziemy mieli sily!!!


warto przetestowac na sobie i zobaczyc roznice...

ja osobiscie jem tak od kilku miesiecy i jestem bardzo zadowolony!

http://www.kfd.pl/weglowodany-na-noc-62563.html

cos w tym zapewne jest.. :P

zyon - Czw Paź 13, 2011 23:27

ja ostatnio wcinam nalogowo jajecznice na oleju kokosowym i mnostwio ziol do tego
Mariusz_ - Śro Lis 09, 2011 16:27

Pieczony boczek z duszoną/zasmażaną kapustą kiszoną


heniu007 - Śro Lis 09, 2011 16:45

Smacznego !
Masz świetlówkę w jadalnii? :P

Robisz sobie czasem głodówkę ? (tak wiem, Kwaśniewski nie zaleca głodówek).

stdt - Śro Lis 09, 2011 18:34

2 banany i 40g wpc naturalnego, będzie moc na trenignu :P
Mariusz_ - Śro Lis 09, 2011 22:55

heniu007 napisał/a:
Smacznego !
Masz świetlówkę w jadalnii? :P

Robisz sobie czasem głodówkę ? (tak wiem, Kwaśniewski nie zaleca głodówek).


Oszczędną żarówkę
Głodówki jedynie w pracy,gdy zjem o 6-7 a później 18 lub później,gdy wychodzę na piwko. Wtedy "głodówka" przeciąga się do 24h:P

Waldek B - Czw Lis 17, 2011 15:27



poczwarki jedwabników

Mariusz_ - Czw Lis 17, 2011 20:33




Mariusz_ - Pią Lis 18, 2011 21:27

Placki ziemniaczane
200g ziemniaka,
2 jajka
~100g papryki
mała cebula
~150g kiełbasy
smalec
wywar z łopatki
3 ząbki czosnku



Hannibal - Pią Lis 18, 2011 23:27

Powyżej - wygląda na stołówkowe markietowe żarcie. Jak zwykle zresztą ;)
A ja ponad dwie godzinki temu raczyłem kawałkiem 14-miesięcznego sera owczego Anejo - http://www.zlotohiszpanii...produktow/sery/
Akurat przechodziłem Francuską i wstąpiłem do ekskluzywnego sklepu, gdzie można m.in. nabyć wołowinę z Kobe (ok. 450 zł za kilo) oraz te długodojrzewające szynki z czarnych świń żyjących na otwartej przestrzeni, wcinających trawę i żołędzie, np. Iberico w cenie ponad 6 stów za kilo. http://www.zlotohiszpanii...uktow/joselito/
Nie miałem jeszcze okazji ich kosztować, ale wszystko przede mną. ;)

Mariusz_ - Pią Lis 18, 2011 23:51

Niestety tylko jajka i wędlina ze wsi. Wiem nie to co Kobe coś tam,Anejo coś tam,Abdul itp ekologiczne frykasy. Gdzie mi tam szaraczkowi z prowincji do "Warszawki" ,na całe szczęście dobrze mi z tym inaczej musiałbym jeść coś surowego i stać się "burżujkiem" ze sklapem? lol ;)
Hannibal - Sob Lis 19, 2011 00:04

Nie mam nic przeciwko wiejskim produktom - sam takowe spożywam.
Ale ta kiełbasa nie wygląda imo na jakąś tradycyjną.
Poza tym oceniłem jeno wygląd posiłku, bo przypomniał mi ten, co serwowali na stołówce w szkole. Do tego te "specyficzne" talerze i ta "specyficzna" barwa światła.

Mariusz_ - Sob Lis 19, 2011 00:11

Jak ma wyglądać kiełbasa pokrojona w kostkę oraz zrumieniona na patelni? Jak u Pani Gessler? 8)
Zapomniałem nie pichcisz, więc rozumiem,współczuję i rozgrzeszam. ;) 8) Puk puk puk :D :keep:

Dobra kładę się spać, gdyż zaczynam pisać głupoty
Dobranoc

Hannibal - Sob Lis 19, 2011 11:06

W ciągu ostatniej godziny - 6 surowych żółtek + niepełna łyżka Blue Ica, a po jakimś czasie dwa kawałki lekko podsuszonej koniny, co wisiała sobie z dwa tygodnie w spiżarce (temperatura podobnie jak w lodówce)
Waldek B - Nie Lis 20, 2011 13:33


Neska - Nie Lis 20, 2011 14:11

jak zoltka, ale to pewnie nie one?
M i T - Nie Lis 20, 2011 14:16

To muszą być żółtka z wnętrza kury. Uwielbiałam takie w dzieciństwie w rosole :viva:

Marishka

Molka - Nie Lis 20, 2011 14:49

Też kiedyś takie wyciągnęłam z kury kupionej na targu.
Kangur - Nie Lis 20, 2011 17:22

To sa zoltka z kury karmionej pasza przemyslowa.
Zoltka z kury, karmiacej sie pasza naturalna, sa koloru zoltego wpadajacego w lekko zielonkawy.

Mariusz_ - Nie Lis 20, 2011 18:01

Kangur napisał/a:
To sa zoltka z kury karmionej pasza przemyslowa.
Zoltka z kury, karmiacej sie pasza naturalna, sa koloru zoltego wpadajacego w lekko zielonkawy.

Cii bo sie wyda i bedzie klops zoltka to nie zolta barwa a pomarancz znaczy antyoksydanty z marchwi wiec surowizna zachowana B-)

Mariusz_ - Pon Lis 21, 2011 21:40

Kangur te się nadadzą czy też mnie robią w konia :P





P.S błyszczą sie jak jajka ;) :hihi:

Kangur - Pon Lis 21, 2011 23:25

Mariusz_ napisał/a:
Kangur te się nadadzą czy też mnie robią w konia :P

Obrazek

Obrazek

P.S błyszczą sie jak jajka ;) :hihi:

Jescze cie robia w konia.
Jak dostane jajka od sprawdzonego dostawcy, to cykne zdjecie i wkleje je tutaj.

stdt - Wto Lis 22, 2011 09:35

Maniek, Twój bajseps? :-)

Ja śniadanie neolityczne, 5 kromeczek chlebka + 4 jajka i masełko w formie jajeczniczki, do tego tran, herbatka :-)

Mariusz_ - Wto Lis 22, 2011 16:13

tak
gudrii - Wto Lis 22, 2011 22:47

oglądając ostatnio zdjęcia pożywienia Mariusza nabrałem ochoty na podobne jedzenie (szczególnie podsmażane ziemniaki).

Wczoraj skończyłem jeść o 23 a dziś rozpocząłem dopiero o 19 więc była to idealna okazja aby sobie "dowalić" węgli (ok 150g). W międzyczasie około 16 zaliczyłem HIIT-a na sprintach.

Swój pierwszy posiłek w zjadłem czekając aż ziemniaki się ugotują, zakupiłem razowca żytniego i zjadłem go z dużą ilością wątrobianki i masła.

http://imageshack.us/photo/my-images/24/skiby.jpg/

Następnie usmażyłem 400 gram wątroby wieprzowej i zjadłem ją z 0,5 kg podsmażanych ziemniaków oraz miską kapusty (nie dałem rady zjeść wszystkiego sam więc mój pies też się poczęstował, wcześniej zjadł wielki świński ogon i wątrobę).

http://imageshack.us/phot...02/watroba.jpg/

Na deser 300 gram truskawek i jagód z 150 ml śmietanki 30% oraz pół gorzkiej czekolady.

http://imageshack.us/photo/my-images/94/deser.jpg/

To chyba wszystko na dziś, a być może zjem jeszcze drugi deser bo mam coś ochotę na truskawy i śmietane :)

stdt - Śro Lis 23, 2011 07:56

Kozak jesteś Gudri, że w takim czasie tyle mieszasz, u mnie bo to był klop x 10 :D

Ja jem kaszę jaglaną z bananami, do tego wypiję WPC i za 1,5h pimpować nogi, których nie trenowałem od roku chyba, będzie rzeź :shock:

gudrii - Śro Lis 23, 2011 16:59

po godzinie od zjedzenia tych skibek byłem ponownie głodny więc spokojnie mogłem jeść dalej.
gudrii - Śro Lis 23, 2011 17:36

a oto dzisiejszy setup. Post złamany o 17.

0,5 l soku z marchwi, 0,5 l soku z buraków, gotowana pierś z kurczaka i mix warzywny. Do wszystkiego sporo oliwy i pieprzu.

Wszystko zjedzone z wyjatkiem dwóch kromek chleba (pies zjadł).

http://imageshack.us/phot...warzywniak.jpg/

Mariusz_ - Śro Lis 23, 2011 17:53

ogrom 'zarcia'
zjadlem wywar miesno kostny ok 200ml pol kostki masla,3zoltka,2 srednie cebule. Na sniadanie budyn smietankowy 6zoltek ok 50g masla ,150g smietanki 30proc 20g gorzkiej czekolady i mala lyzeczka miodu (tak co by w pojemnosci krwi na Ww zmiescic). Jeden gotowany ziemniak

Hannibal - Śro Lis 23, 2011 22:15

gudrii napisał/a:
0,5 l soku z marchwi, 0,5 l soku z buraków

Pierwsze przypomniało mi dobre piwo ale (lub pszeniczne Weizen), a drugie stouta ;)

Hannibal - Czw Lis 24, 2011 08:09

Mariusz_ napisał/a:
zjadlem wywar miesno kostny ok 200ml pol kostki masla,3zoltka,2 srednie cebule.

Pół kostki masła jako wkładka do wywaru, czy osobno zjadłeś ją jak kanapkę? :D

Molka - Czw Lis 24, 2011 09:01

Ja nie moge sobie wyobrazic jak ludzie zjadają na raz pól na nawet ponoc są tacy, że prawie całą kostke masła...
Hannibal - Czw Lis 24, 2011 09:09

No ja kiedyś potrafiłem zjadać kostkę masła niepasteryzowanego (ok. 230 g). Potem jednak przestawiłem się na tłuszcz ze zwierzaka - znacznie lepiej on mi się komponuje z mięsem czy organami.
Teraz jak jestem gdzieś u gości czy rodziny to, jeśli mam taką możliwość, dodaję masło do ugotowanych jajek (smaruję po każdym gryzie) czy nakładam na plastry sera żółtego i zwijam w ruloniki ;) Nierzadko to jedyna opcja, żeby dostać więcej tłuszczu z tego co kładą na stole. Acha, no i do mięsa też go dodaję, jak jest za chude (a z reguły takowe jest).

Molka - Czw Lis 24, 2011 09:17

Masło surowe nie za dobrze smakuje z mięsem, fakt, przerabiałam to juz, i tez zwijałam w ruloniki... :D
Hannibal - Czw Lis 24, 2011 09:23

Smaczniejsze są wówczas jajka i ser żółty. Więc nie robię tego jeno dla jakiejś idei.
Co do surowego masła to akurat ono lepiej pasuje do wszystkiego niż takie zwykłe sklepowe. Po prostu jest smaczniejsze, naturalnie aromatyczne.

zyon - Czw Lis 24, 2011 11:10

Robb Wolf pisze, ze maslo jest be, nawet klarowane.
Hannibal - Czw Lis 24, 2011 11:18

zyon napisał/a:
Robb Wolf pisze, ze maslo jest be, nawet klarowane.

No bo on chyba w ogóle mleczne potępia.
Bo z mlecznych to chyba masło najmniej "mleczne" jest, jeśli mogę się tak wyrazić.
A klarowane ghee to żadnych białek mlecznych już nie ma, tylko sam tłuszcz.

zyon - Czw Lis 24, 2011 11:24

mleczne rowna ze zbozami prawie. a o ghee tez pisze, ze jedno i to samo, co mnie z deka zdziwilo
pytalem sie cie jak z tym blue ice, czy to ma jakies przeciwwskazania na etykietce dla dzieci? widzialem jakis smakowe, ze sa, ty masz jakie?

Mariusz_ - Czw Lis 24, 2011 20:01

Dodałem do wywaru. Lubie podjeść masło do czekolady lub cukiereczków,są wtedy takie maślane :D (oczywiście nie 1/2 kostki). Pół kostki do śniadania, past różnego rodzaju, twarożków,serów żółtych itp. Do wędlin lepszy smalec jest.
gudrii - Pią Lis 25, 2011 00:42

ja nie wyobrażam sobie warzyw gotowanych bez masła, choć czasami dodaje oliwe jak nie mam ochoty na masło. Masło do jaj-pychota, masło do steka-mniam, mniam, masło do wywarów i dań jedno garnkowych też jest idealne.

Co do surowego masła to jak takowe akurat posiadam to faktycznie mogę całą kostkę zjeść przy pierwszym podejściu. Pasteryzowane już tak lekko nie wchodzi (ale też je lubie), no ale wiadomo brak enzymów robi swoje.

Jedną z moich ulubionych bomb kalorycznych jest śmietanka z gorzką czekoladą. Kruszę całą tabliczkę do dużego kubka, zalewam śmietanką i podgrzewam aż sie ładnie rozpuści. Po wypiciu tego nie można być głodnym :)

M i T - Pią Lis 25, 2011 01:04

gudrii napisał/a:
Jedną z moich ulubionych bomb kalorycznych jest śmietanka z gorzką czekoladą. Kruszę całą tabliczkę do dużego kubka, zalewam śmietanką i podgrzewam aż sie ładnie rozpuści. Po wypiciu tego nie można być głodnym :)

Słabo :)
Swego czasu robiłem zupę, chyba nikt takiej nie robił. Podstawa to śmietanka 30%, zwykle min. 250 ml. Do niej ładowałem pokruszony twaróg tłusty (jakieś 200 gr) i kruszyłem sporo gorzkiej czekolady. Było to na żywieniu optymalnym. W godzinę po zjedzeniu tejże zupki nabywałem nie dającego się opanować głodu na coś słonego, pieczonego, najlepiej ostrego.
Niezbyt dobrze wspominam ten okres. Myśli, słowa i życie wciąż koncentrowało się na jedzeniu, bo ciągle czegoś brakowało w żołądku. Kicha generalnie.

Tomek

Neska - Pią Lis 25, 2011 13:10

Tomek ze Cie nie zemdlilo przy takiej zupie, albo nie wpadles w bilimiczne epizody ;)

A propos deserow, u nas kroluje ostatnio taki - 2 bobki siadaja na blacie po obydwu stronach wieeelkiej michy i krusza malymi lapciuchami domowe bezy, cos tak 6-7 sztuk, potem wlewaja do tego 2 duze kubasy jogirtu naturalnego lub maslanki, do osobnej miseczki kroja owoce, jakie tam sa pod reka - banany, jablka, gruszki, kiwi. I potem do pucharkow kladziemy na przemian - owoce, bezowy jogurt, owoce, bezowy jogurt. Na wierzch platki migdalow, rodzynki. PYCHA :pada:

zbiggy - Pią Lis 25, 2011 20:04

M i T napisał/a:
Myśli, słowa i życie wciąż koncentrowało się na jedzeniu, bo ciągle czegoś brakowało w żołądku. Kicha generalnie.
ale przynajmniej już wiadomo gdzie teraz czegoś brakuje :)
zenon - Sob Lis 26, 2011 00:02

Przyznam,, że ostatnio zasmakowałem we flaczkach po warszawsku.
Tak w temacie kiszki.

stdt - Sob Lis 26, 2011 10:07

Zenon je normalne jedzenie, świat się kończy :hihi:

Ja standardowe śniadanie na masę, ryż z masłem i jajka ;)

Waldek B - Czw Gru 01, 2011 20:39

zyon napisał/a:
mleczne rowna ze zbozami prawie. a o ghee tez pisze, ze jedno i to samo, co mnie z deka zdziwilo


Ciekawe. Wydawało mi się, że dobre ghee nie jest złe. A jak on to w ogóle argumentuje?

zyon - Pon Gru 05, 2011 13:03

Sprowadza, to do stwierdzenia, ze nie chce rozwlekac ksiazki na tematy zastepcze i pisze, ze to w zasadzie powtorzenie argumentow jak w wypadku zboz. Czyli chodzi glownie o choroby autoimmunologiczne.
gudrii - Sob Gru 10, 2011 00:52

Dzis zjadlem 0,7 kg lopatki wieprzowej (duszonej w winie), brokula i sporo innych roslin w tym fasole. Wypilem 0,5 l soku z marchwi i 0,5 l z burakow. Na deser zjadlem 300 gram twarogu z wanilia i otrebami owsianymi. Okolo treningowo po 30 gram bialka serwatkowego, z rana 5 g kreatyny, 10 l-glutaminy, 6 g tauryny. Pozniej 2x25 efedryny i dwie mocne czarne. I jakies 3 litry zielonej + 3 litry wody. A teraz czas na regeneracje :faint:
EAnna - Sob Gru 10, 2011 01:05

gudrii napisał/a:
Dzis zjadlem

Czy jeszcze żyjesz????

gudrii - Sob Gru 10, 2011 09:43

Zyje i to jeszcze jak :) Odkąd zwiększyłem podaż białka do około 200 gram czuje się znacznie lepiej (i regeneruje się o wiele szybciej!).
stdt - Pon Sty 09, 2012 19:14

Coś temat podupadł.

To mój dzisiejszy posiłeczek po klacie i bicku:



:P

Mariusz_ - Pon Sty 09, 2012 19:24

Ja co innego preferuje,dlatego może też mam więcej PoWeRa ;)

Pieczona pachwina

stdt - Pon Sty 09, 2012 19:25

E, ja tam tuscu już nie jem za dużo, jak już to oliwa, zbrzydł mi smalec czy podgardle :P

Poza tym, na tuscu muskuły są strasznie płaskie i nie chcą się pompować :-(

Mariusz_ - Pon Sty 09, 2012 19:27

Pamiętaj o proporcji B:T:W 1:0,5:4-6 i do syta 8) ;) :P
Molka - Pon Sty 09, 2012 19:57

Mariusz_ napisał/a:
Pamiętaj o proporcji B:T:W 1:0,5:4-6 i do syta 8) ;) :P

T- 4-6? to chyba lekka przesada, to ile tego tłuszczu trzeba by zjesc przy białku np 100g, 600 tłuszczu? tego nawet hipopotam by nie wytrzymał. :D

stdt - Pon Sty 09, 2012 20:07

Mańkowi chodzi o węgle :-P

Ale trochę dziwna proporcja, czemu tak mało białka?

Obecnie u mnie idzie 2g białka, 1g tuscu i 4-5g węgli, przeważnie ryż i banany, bo najbardziej mi takie węgle służą.

Mariusz_ - Pon Sty 09, 2012 20:52

Molka tyle białka to marnotrastwo energii, a Stdt teoretycznie i prawidłowo. Wiem,że przy 3000 kcal 80% białka jest wykorzystane tam gdzie trzeba, przy 1000 tylko 40% ect :) . Choć spokojnie starczyłoby mu 1,7-1,8 przy odpowiednim dowozie energii.
Ja kręcę sie od 50-70g (max ok 80) B ok 3000kcal

stdt - Pon Sty 09, 2012 21:02

A ile ważysz? Z tego co pamiętam z SFD, to nie jesteś w jakiejś ciężkiej wadze ;-)

I w ogóle, jaki masz obecnie cel treningów, maska, czy co tam? :P

U mnie masa, na podanych wyżej proporcjach powolutku idzie.

Mariusz_ - Pon Sty 09, 2012 21:08

Waga rośnie jak u ciebie, obecnie całe 67kg :) +3kg/3miesiące
Cel: Playboy :P ;)

stdt - Wto Sty 10, 2012 18:39

U mnie 63-64 kg, w sierpniu było 59 :P :D

Cel dobić do 72 (tyle kiedyś ważyłem, ale pospadało przez zero carb :razz: ) a potem się zobaczy.

Ja dziś przerzucałem węgiel u babci, jakieś 2 tony.

Po pracy wypiłem gainerka, a po 2óch godzinkach posiłek ryż z mięskiem i fura kapusty kiszonej.

Koło 21 kolacyjka, pewnie kaszka jaglana z jabłkami i potem zasłużony odpoczynek.

Mariusz_ - Wto Sty 10, 2012 20:51

Jeżeli jesteś "słusznego" wzrostu podobnie do mnie, to 72 kg to już spoko waga :)
stdt - Wto Sty 10, 2012 20:57

174 centymy :P

Kasza się skończyła, to zjadłem ryż z jabłkami i dodałem trochę twarogu i marketowego jogurtu, a niech tam :D

Mariusz_ - Wto Sty 10, 2012 21:03

Lepiej łapać czysta masę mięśniową, niż się zalewać a później zrzucać.
Edyta Słonecka - Wto Sty 10, 2012 21:17

Mariusz_ napisał/a:
Lepiej łapać czysta masę mięśniową, niż się zalewać a później zrzucać.

Oto słowo na niedziele.

Tylko pomyśl o tych metabolitach, które powstają przy tym łapaniu tej Twojej "masy mięśniowej".

Mariusz_ - Wto Sty 10, 2012 21:22

Do budy raz :evil: :-x
Edyta Słonecka napisał/a:
Tylko pomyśl o tych metabolitac
jakich oświecisz czy wykułaś parę słów na blachę 8)
Edyta Słonecka - Wto Sty 10, 2012 21:29

Mariusz_ napisał/a:
Do budy raz :evil: :-x
Edyta Słonecka napisał/a:
Tylko pomyśl o tych metabolitac
jakich oświecisz czy wykułaś parę słów na blachę 8)

Ja nic nie muszę wykuwać na blachę tak jak Ty. Ja po prostu wiem.
Z pewnymi rzeczami jest jak ze szlachectwem. Po prostu nie da się tego nabyć, z tym trzeba się urodzić.
I oczywiście można sobie dorabiać ideologie, że jem mieso to jestem wilkiem i wojownikiem, a jak jem arbuzy i ogórki to jestem cudownym długowiecznym dzieckiem Matki Ziemi. To nie jest tak, ale taki ktoś jak Ty tego nie rozumie. Mało tego, kiedyś ze swojej budy zaskomlesz o pomoc do mnie, a ja....być może Ci pomogę :keep:

Mariusz_ - Wto Sty 10, 2012 21:36

kiss kiss w czułko, a może parol ... 8) :-x
Bez odbioru :medit:

Edyta Słonecka - Wto Sty 10, 2012 21:39

Mariusz_ napisał/a:

Bez odbioru :medit:

Oczywiście, bo o czym tu dyskutować, jak wszystko powoli się wyjaśnia.

stdt - Wto Sty 10, 2012 22:02

Jakie metabolity, kobito, jak nie masz pojęcia o czymś, to się nie wypowiadaj :D :razz:

Dobrze, że Waldek Nol nie wiedział o tych metabolitach, bo pewnie przestałby ćwiczyć jeszcze za młodu i umarłby, bo tak by go to gryzło ;(

Maniek, popieram to, że lepiej łapać czyste mięso, a nie jakieś masy i potem wycinki, z czego zostanie prawie nic :P

Edyta Słonecka - Wto Sty 10, 2012 22:04

stdt napisał/a:
Jakie metabolity, kobito...

Chłystku w swoim czasie się dowiesz i wtedy wspomnisz tę kobitę. Pamiętaj, wspomnisz mnie.

stdt - Wto Sty 10, 2012 22:06

W takim razie piszę do Waldka Nola, który ma 62 lata, ćwiczy od 50 i spytam się go, co on o tym sądzi :P

Na marginesie, Pani z tej sekty mistrza Jozka, gdzie nie można uprawiać sportu?

Dziwny zbieg nazwisk 8)

Edyta Słonecka - Wto Sty 10, 2012 22:09

A cóż to niby jest 62 lata?. 70 dożywa byle menel, a ty mi tu wyskakujesz z 62 dwulatkiem sam mając 20.
Normalnie to się nazywa siła młodości ;D Inaczej zwana głupotą ;D

Nie ja nie z tej stekty Józka, ja zaczynam tworzyć własną. Absolutnie nie zalezy mi na wielu wyznawcach :hah: :hihi:

stdt - Wto Sty 10, 2012 22:17

Spoko, mi tam w tym toksycznym świecie styka 50 lat, za to dobrze przeżyte :P

I jak Maniek, bez odbioru, nie kłóćta się, pzoa tym, to temat o jedzeniu, a aktualnie nie jem nic, tylko piję herbatkę z kopru :D

Edyta Słonecka - Wto Sty 10, 2012 22:19

stdt napisał/a:
...tylko piję herbatkę z kopru :D

Czyli masz wzdęcia.

Kangur - Wto Sty 10, 2012 22:19

Edyta Słonecka napisał/a:
A cóż to niby jest 62 lata?. 70 dożywa byle menel, a ty mi tu wyskakujesz z 62 dwulatkiem sam mając 20.
Normalnie to się nazywa siła młodości ;D Inaczej zwana głupotą ;D

Nie ja nie z tej stekty Józka, ja zaczynam tworzyć własną. Absolutnie nie zalezy mi na wielu wyznawcach :hah: :hihi:

W krainie Elfow?
http://www.rozmowy.w-krainie-elfow.com/

Trolejbus - Wto Sty 10, 2012 22:20

Gdzie diabeł nie może...
Trolejbus - Wto Sty 10, 2012 23:28

:)
Edyta Słonecka - Śro Sty 11, 2012 09:10

Wczoraj napisałam, że Dieta Kwaśniewskiego zabija. Żeby mieć czyste sumienie, to chcę przeprosić za ten zwrot.
Zdaję sobie sprawę z tego, że Dieta Optymalna pomogła niejednemu uniknąć problemów zdrowotnych. Zdaję sobie sprawę, że pewnie niejednemu zaszkodziła, bo nie wszystkim ona po prostu pasuje.

I to wszystko. Bez odbioru.

PS. Moje ulubione kwiatki na przeprosiny

stdt - Śro Sty 11, 2012 13:45

To jeszcze mnie przeproś, bo napisałaś, że trening siłowy również zabija (może nie dosłownie, ale o to Ci chodziło) :P :P
zyon - Śro Sty 11, 2012 13:50

Kangur napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
A cóż to niby jest 62 lata?. 70 dożywa byle menel, a ty mi tu wyskakujesz z 62 dwulatkiem sam mając 20.
Normalnie to się nazywa siła młodości ;D Inaczej zwana głupotą ;D

Nie ja nie z tej stekty Józka, ja zaczynam tworzyć własną. Absolutnie nie zalezy mi na wielu wyznawcach :hah: :hihi:

W krainie Elfow?
http://www.rozmowy.w-krainie-elfow.com/


Co to za forko z tymi elfami? kiedys dostalem zaproszenie na pm od jakiegos nieznajomego usera

Edyta Słonecka - Śro Sty 11, 2012 13:51

stdt napisał/a:
To jeszcze mnie przeproś, bo napisałaś, że trening siłowy również zabija (może nie dosłownie, ale o to Ci chodziło) :P :P


Jeśli czujesz się urażony, to przepraszam. Przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni :hug:

http://www.youtube.com/watch?v=BGLR25EJtfE
:]

zyon - Śro Sty 11, 2012 14:03

Posuluje zablokowanie edycji heheh
Trolejbus - Śro Sty 11, 2012 15:21

http://youtu.be/oq8g3LheSAA :)
zeto555 - Śro Sty 11, 2012 15:34

Edyta Słonecka napisał/a:
Wczoraj napisałam, że Dieta Kwaśniewskiego zabija. Żeby mieć czyste sumienie, to chcę przeprosić za ten zwrot.
Zdaję sobie sprawę z tego, że Dieta Optymalna pomogła niejednemu uniknąć problemów zdrowotnych. Zdaję sobie sprawę, że pewnie niejednemu zaszkodziła, bo nie wszystkim ona po prostu pasuje.

I to wszystko. Bez odbioru.

PS. Moje ulubione kwiatki na przeprosiny
Obrazek

Pewnie masz racje z tym zabijaniem- hallo , mowi do Ciebie nieboszczyk, ktory sie zabija DO od kilkunastu lat, ale jakos mi nic nie wychodzi z tym zabijaniem.
Napisz jaki preferujesz model zywienia to pewnie mi pomozesz bo znudzil mi sie juz ten swiat.

Kangur - Śro Sty 11, 2012 19:40

zyon napisał/a:
Kangur napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
A cóż to niby jest 62 lata?. 70 dożywa byle menel, a ty mi tu wyskakujesz z 62 dwulatkiem sam mając 20.
Normalnie to się nazywa siła młodości ;D Inaczej zwana głupotą ;D

Nie ja nie z tej stekty Józka, ja zaczynam tworzyć własną. Absolutnie nie zalezy mi na wielu wyznawcach :hah: :hihi:

W krainie Elfow?
http://www.rozmowy.w-krainie-elfow.com/


Co to za forko z tymi elfami? kiedys dostalem zaproszenie na pm od jakiegos nieznajomego usera

Mialem podwojne zaproszenie na to forko. Z zasady nie rejestruje sie na zadnym forum, jak nie moge poczytac niczego bez rejestracji.
A jak jeszcze trzeba zdac egzamin wstepny aby sie zarejestrowac, to traktuje to jako forum sekciarskie.
P.S.
Taki bystrzak jak ty i sie nie domyslasz kto cie zapraszal?

stdt - Śro Sty 11, 2012 20:16

U mistrza jozka też trzeba odpowiedzieć na pytanie, żeby się dostać na forum, KMWTW 8) :P
heniu007 - Śro Sty 11, 2012 20:28

Już wtedy następuje pierwszy przesiew towarzystwa.
Na "pacjentów" i "ludzi mądrych". Według definicji samego Mistrza.

zyon - Czw Sty 12, 2012 09:45

Kangur napisał/a:
Taki bystrzak jak ty i sie nie domyslasz kto cie zapraszal?

Szkoda mi czasu na domysly w sprawie takich bzdetow. Ale fakt, nie da sie przeczytac nic bez rejestracji wiec tez nie chce mi sie nawet tracic czasu.

stdt - Pią Sty 13, 2012 13:35



Tradycyjny obiadek ;)

zyon - Pią Sty 13, 2012 13:49

Co tak duzo pyrow ? ;)
stdt - Pią Sty 13, 2012 13:55

Dokładkę jeszcze wziąłem :D

Jak high carb to high carb :viva: Masa nie może czekać ;)

yarosh1980 - Nie Sty 15, 2012 02:03

Mój codzienny jadłospis jest taki (4 posiłki):

- sok z marchwi - 0,5 kg
- kasza jaglana zmielona z daktylami - 150g kaszy (waga na sucho) i 150g daktyli
- miąższ z jabłek - 0,5 kg
- mieszanina jogurtu (250g), zmielonego siemienia lnianego (75g) i miodu (70g) + 30g rzeżuchy

Wszystko mam na słodko. Z rana na czczo piję sok z marchwi żeby dostarczyć m.in. enzymy pomagające żołądkowi strawić kolejny posiłek. Następnie za jakieś 2 godziny jem ugotowaną kaszę zblenderowaną z daktylami, które obok funkcji odżywczej mają tu też funkcję słodzącą. Ten posiłek to moje śniadanie właściwe - duża porcja węglowodanów, która daje mi energii do pracy, treningu lub innego wysiłku. Po wielogodzinnej porcji ruchu zjadam zmaltretowane jabłka, głównie żeby się "doładować" - dostarczyć mięśniom szybkiej energii. Jabłka potrafią też lekko nasycić. Na kolację jem miksturę z chudego jogurtu, siemienia i miodu oraz rzeżuchę. To mój posiłek typowo białkowy.

stdt - Pon Sty 16, 2012 11:42

Ja zaraz jem kaszę jaglaną z mieloną wołowiną w postaci gotowanych kulek i trochę kapusty kiszonej do tego. To będzie mój posiłek przed treningiem :)
Waldek B - Pon Sty 16, 2012 13:23



Surowa ikra dzikiego pstrąga.

Hannibal - Pon Sty 16, 2012 17:31

Waldek B napisał/a:
Surowa ikra dzikiego pstrąga.

Jeszcze trzeba ją było polać z lekka Blue Icem i byłaby ekstraklasa wśród "sacred foods" 8)

stdt - Wto Sty 17, 2012 18:20

A ja też jem rybkę, co prawda nie tak wypasiona jak kolega z Warszawki, ale też ujdzie ;)
M i T - Śro Sty 18, 2012 00:02

To.
Ekstraklasa :hihi:


Tomek

stdt - Śro Sty 18, 2012 08:00

Heh, kurde, co to? :P
Waldek B - Czw Sty 19, 2012 09:23



ikra suma

Waldek B - Czw Sty 19, 2012 09:34

100 g

ŻÓŁTKA
witamina A: 1442 IU
witamina D: 107 IU
witamina B12: 2 mcg

IKRA
witamina A: 905 IU
witamina D: 232 IU
witamina B12: 20 mcg

TRAN
witamina A: 100 000 IU
witamina D: 10 000 IU
witamina B12: 0 mcg

stdt - Pią Sty 20, 2012 08:53

Kasza jaglana, jogurt naturalny, jajka ugotowane, omega3. Takie tam, neolityczne wynalazki ;)
Mariusz_ - Pią Sty 20, 2012 15:16

czyzby omega z 'Olimpu'? :D
stdt - Pią Sty 20, 2012 15:22

Yhym. A coś nie tak z nią, umrę? ;( :P
Mariusz_ - Pią Sty 20, 2012 15:49

tak wczoraj 8)
stdt - Pią Sty 20, 2012 16:15

Nie no, ale bez żartów już teraz Maniek, o co chodzi? ;)
yarosh1980 - Pią Sty 20, 2012 16:19

Właśnie wsunąłem 5 wielkich placków ziemniaczanych. Placki ziemniaczane lepiej samemu w domu robić niż kupować w jakiejś plackarni; jeden taki placek kosztuje tam 8 zł. A na ciasto na moje placki złożyło się: 1 kg ziemniaków, 4 średnie cebule, 2 czubate łychy mąki ziemniaczanej, 4 jaja ze wsi, 2 czubate łychy jogurtu przeterminowanego o 45 dni (dlatego mógł się czubato nabrać), sól, papryka. Wszystko wrzuciłem do blendera kielichowego i zmieliłem. Potem wylewałem to na patelnię i smażyłem na oleju rzepakowym. Do placków 45 g rzeżuchy, co by trawienie wspomóc oraz dla ogólnego zdrowia. A teraz wioooo na dwór się wyruszać żeby to wszystko zdążyć spalić przed północą!
Mariusz_ - Pią Sty 20, 2012 17:51

stdt napisał/a:
Nie no, ale bez żartów już teraz Maniek, o co chodzi? ;)

O nic :) poważnie

2 żółtka
ziemniak
cebula
kiełbasa kanapkowa
sadło



3 żółtka
1jajko
kaszanka
50g masła


Joannaż - Pią Sty 20, 2012 19:29

Mariusz_ napisał/a:




Gdzieś już widziałam takie talerzyki. Chyba u babci :D

Tomek, smakuje Ci to "mięsko" ?
:)

Mariusz_ - Pią Sty 20, 2012 20:37

sinsemilla napisał/a:
Gdzieś już widziałam takie talerzyki. Chyba u babci

Są to PRL-owskie antyki 8)

stdt - Sob Sty 21, 2012 08:49

5 jajek ugotowanych, chrzan i majonezik, zwiększam powoli tłuszcze, a tnę węgle :shock: :P
yarosh1980 - Sob Sty 21, 2012 11:47

Ja jakoś nie preferuję jedzenia w jednym posiłku mięsa i placków ziemniaczanych. Już bym wolał zjeść samą kiełbasę kanapkową usmażoną na sadle i cebuli. Ale z plackami? Łeee, mięso to mięso, placki to placki. Najlepsza przegrycha do mięcha to chleb ;) No ale każdy ma inne upodobania albo musi czegoś unikać.
Mariusz_ - Sob Sty 21, 2012 22:54

stdt napisał/a:
5 jajek ugotowanych, chrzan i majonezik, zwiększam powoli tłuszcze, a tnę węgle :shock: :P

A może się uda ,zdarzają sie cuda... :papa: :-x :keep:

stdt - Pon Sty 23, 2012 12:21

Późne śniadanie, bo nie chciało mi się wstawać :D

Karkóweczki gram 250, ryżu gram 30, masełka gram 20, 2 cebulki, kapustka kiszona, mniam :D

stdt - Pon Sty 23, 2012 16:23

Może się uda, może się uda :P

Spróbuję kolejnego podejścia pod LC, z tym, że teraz "z guową", a nie jak rok temu - zero carb, zero sił, łóżko cały dzień :D :-x

Obiadek: 1 ziemniak średni, 250g łopatki tłustej, duszonej na malutkim ogniu z cebulką i czosnkiem, ogóreczki kiszone. Smaczne :P :P

Mariusz_ - Pon Sty 23, 2012 16:39

bon apetito :)
side - Pon Sty 23, 2012 20:19

surowe kakao z miodem spadziowym :D


Adam319 - Pon Sty 23, 2012 20:48

side napisał/a:
kakao

Dwa dni temu
dla rozrywkowych ćwiczeń
przez sponiewieranie, zjadłem:
800g śmietany Piątnica 18% + mała paczka kakao + cukier do smaku,
dzisiaj nie było rozrywki, był niezły gips.

Nigdy więcej kakao.
:]

stdt - Pon Sty 23, 2012 20:56

Adam319 napisał/a:
side napisał/a:
kakao

Dwa dni temu
dla rozrywkowych ćwiczeń
przez sponiewieranie, zjadłem:
800g śmietany Piątnica 18% + mała paczka kakao + cukier do smaku,
dzisiaj nie było rozrywki, był niezły gips.

Nigdy więcej kakao.
:]



Chyba jest różnica między łyżeczką kakao do smaku, a całą paczką :-x :-x

Mariusz_ - Pon Sty 23, 2012 20:57

Masełko do przybrania wątroby do syta, aby ktoś nie pomyślał o wiadrze smalcu :faint: 8)


i coś z pieca

Adam319 - Pon Sty 23, 2012 21:05

stdt napisał/a:
jest różnica między łyżeczką kakao do smaku, a całą paczką

Jest - łyżeczka działa przewlekle i skrycie,
paczka działa szybko i jawnie.

Jak chcesz sprawdzić czy zdrowe to zjedz dużo i samo,
lub z czymś co dobrze znasz jak działa.

Ja nie mam nic na przeciw wyskokom smakowym,
byle nie kilka razy dziennie.
:-)

stdt - Pon Sty 23, 2012 21:08

E tam.

Wszystko w nadmiarze szkodzi, a odpowiedniej ilości potrafi pomagać i być ok.

Np. zjem na raz słoik musztardy, to dostanę nie powiem czego :-x ;( A kilka łyżeczek do mięsa to poezja, smak poprawi, trawienie poprawi, gites :P

Adam319 - Pon Sty 23, 2012 21:12


Wygląda całkiem jadalnie.
:-)

Mariusz_ - Pon Sty 23, 2012 21:17

Poczekaj na mleczne :P
Mariusz_ - Pon Sty 23, 2012 21:29

Witamina C, magnez, nasycone...w jednym. Niczego więcej do szczęścia nie potrzeba ;) :]




yarosh1980 - Pon Sty 23, 2012 21:33

A ja dziś znowu z cyklu "Niezdrowe i pyszne", czyli dużo cukierków "Michałki" o różnych smakach oraz takich z adwokatem zanurzyłem w gorącej owsiance. Gdy się w nim rozpuściły, to... mmm poezja. Płynna masa czekoladowa przekładana owsem. Niedługo będzie to samo, tylko że z trzema tabliczkami czekolady nadziewanej TIP :-D
Mariusz_ - Pon Sty 23, 2012 21:37

Życie jest po to, aby je przeżyć. Nie istotna jak długo, ważne aby "treściwie" :]
Joannaż - Pon Sty 23, 2012 21:38

Za późno, żeby robić zdjęcia, bo zjedzone. 3 kawałki babcinego ciasta , takiego z kakao i masą kremową :D
rarytas.
:)

stdt - Pon Sty 23, 2012 21:46

To ja chyba idę po piwko, bo mi się strasznie chcę pić :P
Adam319 - Pon Sty 23, 2012 23:55

Mariuszu,

Dlaczego robisz nieostre zdjęcia telefonem W350i?



To tak jak wbijanie gwoździ kluczem.

200PLN i masz super aparat.
Ostatni rok, co se będziesz żałować.
:hihi:

Adam319 - Wto Sty 24, 2012 01:58

Mariusz_ napisał/a:
Życie jest po to, aby je przeżyć. Nie istotna jak długo, ważne aby "treściwie"

Trzeba sobie tylko uświadomić co jesteśmy gotowi poświęcić
dla treściwości treści pokarmowej.
:-)

Mariusz_ - Wto Sty 24, 2012 06:24

Adamie 'aparat' jest ok. Zdjecia robione wieczorem,z zoom-em,wtedy czasem nie wyrabia zakretow. :D
Zmienie jak sie do reszty zuzyje. Chyba,ze masz ochote mi sprezentowac na imieniny 19.01 ;)
Kazdy ma tresciwy, wolny wybor

zyon - Wto Sty 24, 2012 08:33

Adam319 napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Życie jest po to, aby je przeżyć. Nie istotna jak długo, ważne aby "treściwie"

Trzeba sobie tylko uświadomić co jesteśmy gotowi poświęcić
dla treściwości treści pokarmowej.
:-)


Ja bym z kolei wytluscil fragment Nie istotna jak długo, bo po co wtedy te mantry o diecie, smalcu i smnietance. Wciagnac kreche, dac w zyle, zapalic, wypic sobie cos mocnego a nie zaprzatac glowe bzdetami typu gold proporcjum, wtedy bedzie bardzo tresciwie ale nie dlugo :>

Mariusz_ - Wto Sty 24, 2012 09:28

Trzeba 'dorosnac' ,aby zasiasc do stolu wsrod elity. Nic na sile, lekko mlotkiem :)
Dlatego jest tu ten temat.
Elity nigdy za wiele,zwlasźcz w Polsce

Edyta Słonecka - Wto Sty 24, 2012 09:48

zyon napisał/a:
...gold proporcjum...

A to jeszcze funkcjonuje? Sądziłam, że już nie po tym jak zmarł Morgano i pan Adam Jany.

zyon - Wto Sty 24, 2012 09:57

Edyta Słonecka napisał/a:
zyon napisał/a:
...gold proporcjum...

A to jeszcze funkcjonuje? Sądziłam, że już nie po tym jak zmarł Morgano i pan Adam Jany.

Jedyna stala rzecza w tej zasadzie jest to, ze ona sie nieustannie zmienia :)

Edyta Słonecka - Wto Sty 24, 2012 10:04

zyon napisał/a:

Jedyna stala rzecza w tej zasadzie jest to, ze ona sie nieustannie zmienia :)


Czyli te proporcje już nie są ważne w DO? O to chodzi? Zmieniły się jednak?

Magdalinha - Wto Sty 24, 2012 10:35

Adam319 napisał/a:

200PLN i masz super aparat.

np jaki?

Edyta Słonecka - Wto Sty 24, 2012 10:38

Adam319 napisał/a:
Mariuszu,

Dlaczego robisz nieostre zdjęcia telefonem W350i?

:hihi:

Jakość zdjęć w tym przypadku nie jest istotna. Ważne jest to, co jest na zdjęciach. 8)
To są niezbite dowody rzeczowe :] .
Każdy może zobaczyć jak wygląda odżywianie przeciętnego optymalnego :]

zyon - Wto Sty 24, 2012 11:14

Edyta Słonecka napisał/a:
Adam319 napisał/a:
Mariuszu,

Dlaczego robisz nieostre zdjęcia telefonem W350i?

:hihi:

Jakość zdjęć w tym przypadku nie jest istotna. Ważne jest to, co jest na zdjęciach. 8)
To są niezbite dowody rzeczowe :] .
Każdy może zobaczyć jak wygląda odżywianie przeciętnego optymalnego :]

I jego talerze. Talerze podobno obrazuja doskonale mentalnosc jedzacego. Jak talerze z minionej epoki to i mentalnosc tez podobno.

Edyta Słonecka - Wto Sty 24, 2012 11:23

zyon napisał/a:

I jego talerze.


A w oknach ma pewnie zasłony;

:hihi:

Adam319 - Wto Sty 24, 2012 11:54

Magdalinha napisał/a:
Adam319 napisał/a:

200PLN i masz super aparat.

np jaki?


Super w kontekście ciemnego 1.3Mp jaki ma.

Ma:



Może mieć:


:-)

zyon - Wto Sty 24, 2012 12:17

To jak tak Mankowi pomagamy to i ja dorzuce propozycje od siebie :)
Znakomite, dosc odporne na upadek, nie rysuja sie a wszystko od reki dostaje +7 do smacznosci :) A przede wszystkim nowoczesne.

Trolejbus - Wto Sty 24, 2012 15:48

Zamienił stryjek...
Aparat jest bez telefonu, a naczynia są puste. :/

Mariusz_ - Wto Sty 24, 2012 15:56

konsumowanie z chinskiej tandety o nie! Only and olways polishz PRL products :evil: Wspieram polska przedsiebiorczosc. :D ;) optymalny ze mnie patriota lol
Mariusz_ - Wto Sty 24, 2012 15:58

Adam319 napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Adam319 napisał/a:

200PLN i masz super aparat.

np jaki?


Super w kontekście ciemnego 1.3Mp jaki ma.

Ma:
Obrazek


Może mieć:
Obrazek

:-)

A gust moze byc? Tak wiem,wiem o gustach sie nie dyskutuje,ale... :p

Trolejbus - Wto Sty 24, 2012 18:10

Mariusz_ napisał/a:
konsumowanie z chinskiej tandety o nie! Only and olways polishz PRL products :evil: Wspieram polska przedsiebiorczosc. :D ;) optymalny ze mnie patriota lol

W każdej epoce znajdą się jakieś perełki :) i tu może nie wyjdę na patriotę, ale trudno powiem. Osobiście korzystam jeszcze sporadycznie z osiągnięć niemieckich/przed PRL-owskich. Jakość na pokolenia. :)

Kangur - Wto Sty 24, 2012 18:37

Trolejbus napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
konsumowanie z chinskiej tandety o nie! Only and olways polishz PRL products :evil: Wspieram polska przedsiebiorczosc. :D ;) optymalny ze mnie patriota lol

W każdej epoce znajdą się jakieś perełki :) i tu może nie wyjdę na patriotę, ale trudno powiem. Osobiście korzystam jeszcze sporadycznie z osiągnięć niemieckich/przed PRL-owskich. Jakość na pokolenia. :)

Powojennych z szabru?

_flo - Wto Sty 24, 2012 20:02

zyon napisał/a:
od reki dostaje +7 do smacznosci :) A przede wszystkim nowoczesne

Okropna anonimowa tendeta, -7 do smaczności. Mariuszowe dużo fajniejsze, oryginalne (nie kupisz takich w sklepie), swojskie, lokalne, przesiąknięte historią rodzime wzronictwo.

zyon - Wto Sty 24, 2012 20:08

_flo napisał/a:
zyon napisał/a:
od reki dostaje +7 do smacznosci :) A przede wszystkim nowoczesne

Okropna anonimowa tendeta

:shock: Jaka anonimowa? Przeciez to Rossler jest :shock:

Joannaż - Wto Sty 24, 2012 20:28

zyon napisał/a:
:shock: Jaka anonimowa? Przeciez to Rossler jest :shock:


Aaaaaaaaaa. to wiele wyjaśnia :D

Polska. Polska. Polska !

Mariusz_ - Wto Sty 24, 2012 20:33

sinsemilla napisał/a:
to wiele wyjaśnia Polska. Polska. Polska !
he he dobre
Trolejbus - Wto Sty 24, 2012 20:51

Kangur napisał/a:

Powojennych z szabru?

Nie, z mianowania przeznaczeniem. :roll: :]

_flo - Wto Sty 24, 2012 21:05

zyon napisał/a:
Jaka anonimowa?

Chodzi mi o to, że bez kontekstu, bez pomysłu, jakieś bezmyślne przypadkowe "wymazy", które mogłyby być rozsmarowane przez kogolwiek w jakimkolwiek czasie w jakimkolwiek miejscu. Podobnie anonimowe jak np. centrum handlowe budowane w Szczecinie zaprojektowane z modułów przez "międzynarodową" firmę w Hong Kongu.

zyon - Wto Sty 24, 2012 21:07

sinsemilla napisał/a:
zyon napisał/a:
:shock: Jaka anonimowa? Przeciez to Rossler jest :shock:


Aaaaaaaaaa. to wiele wyjaśnia :D

Polska. Polska. Polska !

Wszystko co polskie jest najlepsze :) Samochody, komputery, telewizory, muzyka, aparaty fotograficzne, telefony, sprzet stereo i dvd....wszystko, nawet porcelana :)

Trolejbus - Wto Sty 24, 2012 21:38

zyon napisał/a:
Wszystko co polskie jest najlepsze :) Samochody, komputery, telewizory, muzyka, aparaty fotograficzne, telefony, sprzet stereo i dvd....wszystko, nawet porcelana :)

Masz prawo być zaskoczony. Ale cóż... pomogę trochę - http://lipinskisound.com/
8)

Mariusz_ - Wto Sty 24, 2012 21:40

Tak z tego robią :P :D

Trolejbus - Wto Sty 24, 2012 21:50

zyon napisał/a:
Wszystko co polskie jest najlepsze :) ...

Lecznictwo - http://dr-kwasniewski.pl/


Wszystko jest, tylko trudno znaleźć we własnym bałaganie. :)

Joannaż - Wto Sty 24, 2012 21:52

Trolejbus napisał/a:
zyon napisał/a:
Wszystko co polskie jest najlepsze :) ...

Lecznictwo - http://dr-kwasniewski.pl/

Dieta optymalna - to jest polskie ?
:)

Mariusz_ - Wto Sty 24, 2012 21:57

PRL-owskie , a wszystko co PRL-owskie jest naj :P 8)
zyon - Śro Sty 25, 2012 08:36

Trolejbus napisał/a:
zyon napisał/a:
Wszystko co polskie jest najlepsze :) Samochody, komputery, telewizory, muzyka, aparaty fotograficzne, telefony, sprzet stereo i dvd....wszystko, nawet porcelana :)

Masz prawo być zaskoczony. Ale cóż... pomogę trochę - http://lipinskisound.com/
8)

Nie jestem ale teraz pogadajmy o samochodach :)

yarosh1980 - Śro Sty 25, 2012 14:32

Czekolada nadziewana zanurzona w gorącej owsiance. Gdy zaczyna się to jeść, to czekolada jeszcze mocniej rozpływa się między owsem, a owies coraz bardziej obtacza się czekoladą:) I wychodzi potem z tego taki brejowaty czekoladowy przekładaniec.

stdt - Śro Sty 25, 2012 15:11

Zdrowo, nie ma co :-x :-x :P

Ja zjadłem z 30 deko karkóweczki grillowanej, do tego 2 małe pyrki z cebulką na maśle i 2 ogórki kiszone.

Dziwne, bo porcja spora, a czuję jakiś głód :shock:

Hannibal - Śro Sty 25, 2012 15:21

stdt napisał/a:
Dziwne, bo porcja spora, a czuję jakiś głód :shock:

A kalorycznie jak spora?

stdt - Śro Sty 25, 2012 15:25

Wg tabel: B36, T 70, Ww 26, kcal prawie 900.
Hannibal - Śro Sty 25, 2012 15:35

Jeśli miałeś deficyt energetyczny to 900 kcal mogło być rzeczywiście za mało.
Jakbyś zjadł 2 tys. kcal to nie byłoby problemu 8)

stdt - Śro Sty 25, 2012 15:39

Na śniadanie zjadłem prawie 1000 kcal, więc deficytu raczej nie będzie. Z drugiej strony, ostatni posiłek wczoraj był o 18, więc może czegoś tam brakuje. Nadrobię kolacją :P
Mariusz_ - Śro Sty 25, 2012 16:12

Zalezy co robiles
Za duzo B w stosunku do T i pata taj,pata taj metabolizm :)
300g karkowki po upichceniu czy wsad?

stdt - Śro Sty 25, 2012 18:32

300 surowej, to po upichceniu z 225 wychodzi :P

Teraz se zjadłem 2 banany, po wysprzątaniu chałupy, jakoś organizm się domagał :P

Mariusz_ - Śro Sty 25, 2012 20:07

A mnie wychodzi 3x16=48 B
3x23=~70 T
http://www.jedzdobrze.pl/...zowina_karkowka
+ masło
czyli powinieneś zjeść jako duży stud@en(t)d
T 175
W 25 abyś był syty, a tak jesteś głdomorem ;) Mama lodówkę zamknie 8)

stdt - Śro Sty 25, 2012 20:23

Co ja poradzę, że uwielbiam mięso :D

Kolacyjka:


zyon - Śro Sty 25, 2012 21:11

to zolte to co to?
stdt - Śro Sty 25, 2012 21:15

Mołsztard :D
Mariusz_ - Śro Sty 25, 2012 21:16

skurczy Ci sie zoladeczek to pogadamy ;) he he
tam chyba nie ma nawet 100g ziemniaka zgadlem?
Ja bym zjadl tak:wiecej ziemniaka 100-150g i jednego calego ogorka. Tak,wiem,wiem kiszonki obnizaja cholesterol,ale po co jesc tyle wody. Nie lepie napic sie soku z kiszonki? :D pamieta celuozja Twoj wrog :evil:

stdt - Śro Sty 25, 2012 21:28

Tu nie ma ziemniaka, gdzie go widzisz? :D :D

Sama kaszaneczka, mołsztard i ogórasy własnej roboty, powoli siem kończą ;(

Mariusz_ - Śro Sty 25, 2012 21:38

W komorce 'swiat' wyglada jakbym patrzyl przez 'rozowe' okulary . :)
zyon - Śro Sty 25, 2012 23:36

Cholernie trudno jest znalezc musztarde bez cukru. Jeszcze Parczew nie jest taka slodka choc cukier ma
stdt - Czw Sty 26, 2012 09:56

Tym cukrem sie akurat nie przejmuję, bo nic bym nie jadł, jak bym się tak czepiał wszystkiego :P

Ja jadam rosyjską Roleski :D

zyon - Czw Sty 26, 2012 22:34

Dorwalem smietane taka swojska, tlusta jak cholera i taki twarog. Dodalem ogora kiszonego, cebuli, czosnku , papryki, jajka, cayenne i kurkumy i curry. Hehe tluste i pyszne
stdt - Pią Sty 27, 2012 12:00

To mój pyszny i aromatyczny smalczyk, właśnie skończyłem go robić. Jutro wyjazd do Zakopca na tydzień, śmigać na nartach, więc power musi być, na śniadanko w sam raz do wafli ryżowych, bo na chleb to raczej się nie skuszę, ale jeszcze zobaczę :D



Jak by ktoś chciał przepis to podaję:

700g słoninki
400g boczku wędzonego
3 cebule
4 ząbki czosnku
1 jabłko (tak, to na focie, to jabłko, nie zimniory :D )
Duużo majeranku i kminku

Wyszedł pełny słoik litrowy i pełny taki mniejszy, nie wiem jaka pojemność.

Smacznego :P

zyon - Pią Sty 27, 2012 12:06

Dobra sprawa, mozna tez zmielic skwarki i dodac, wtedy ma taki miodowy kolor i nieco inny smak ale rownie pyszne.
stdt - Pią Sty 27, 2012 13:38

Mielenie łatwiejsze, ja się wolę pobabrać z krojeniem :P

A to obiadek:

schab duszony z czosnkiem, 1 średni ziemniak i sosik maślano-brokułowy, pycha ;)


side - Pią Sty 27, 2012 14:43

Adam319 napisał/a:
side napisał/a:
surowe kakao z miodem spadziowym

Dwa dni temu
dla rozrywkowych ćwiczeń
przez sponiewieranie, zjadłem:
800g śmietany Piątnica 18% + mała paczka kakao + cukier do smaku,
dzisiaj nie było rozrywki, był niezły gips.

Nigdy więcej kakao.
:]


Może dlatego, ze połączyłeś z nabiałem ? No i chyba trochę ilościowo przesadziłeś.
Ja pijam je tylko z samą wodą, a zajadam z miodem jako zdrowy substytut czekolady. Miesięcznie ze 400g tego pochłaniam i żadnych takich problemów nie miewam. A błonnik dostarczam tylko z owoców i warzyw.

Mariusz_ - Sob Sty 28, 2012 21:36

Se zjadłem
Zimne nóżki



Słoninka


Coś białego, niektórzy mawiają koks :) czy speed :)


efekt końcowy

Adam319 - Nie Sty 29, 2012 03:51

Mariusz_ napisał/a:
efekt końcowy

Że ocieka tłuszczem to zrozumiałe,
ale ma dziwny kształt,
i dlaczego jest na talerzu.
I co to jest to białe?
Efekt końcowy z drugiej strony?
:-)

Mariusz_ - Nie Sty 29, 2012 10:40

Glodnemu chleb na mysli...
Wejscie-wyjscie chyba nie ma znaczenia Adamie?
:P :-x

Mariusz_ - Nie Sty 29, 2012 19:39

Pasterska strawa, to jest dopiero dobra zabawa w 10min :)



gudrii - Wto Lut 07, 2012 23:00

truskawki nie są pasterskie.

P.S śmietana też nie.

gudrii - Wto Lut 07, 2012 23:55

odkryłem wino aroniowe, piłem półwytrawne... całkiem ciekawy "kompociany" smak :D i kolor... brązowawy :) Generalnie fajne i zdrowe. Będe pił częściej.
stdt - Śro Lut 08, 2012 10:23

Ale z siarą czy bez? :D

Śniadanko się robi, bo dopiero wstałem ;)

Neo kasza gryczana z neo masłem i 4 jajka ugotowane na twardo, czyli też neo :D

zyon - Śro Lut 08, 2012 12:01

phi, sniadania to przezytek :hihi:
stdt - Śro Lut 08, 2012 12:22

Ja tam jestem głodny jak wilk rano, szczególnie, że ostatni posiłek jadłem wczoraj o 19 :D
yarosh1980 - Śro Lut 08, 2012 14:42

Ja jak jestem syty wieczorem, to potem z rana nie jestem w ogóle głodny. Zatem muszę chodzić spać głodny, żeby móc potem ze smakiem zjeść śniadanie. Całe moje pożywienie dzisiaj to 1,5 kg jabłek.
stdt - Śro Lut 08, 2012 17:10

Na obiad była łopatka pieczona z ziemniakami pieczonymi, do tego surówka z kapusty kiszonej, z dużą ilością cebuli. Teraz gorąca herbatka z miodem, coby lepiej odkaszlywać ;)
stdt - Czw Lut 09, 2012 20:04

Drugi posiłek dziś: kasza jaglana, resztka łopatki ze wczoraj uduszona z cebulą na maśle, surówka z kiszonej.

Pierwszy posiłek był chyba o 14: jajecznica z 7 jaj na maśle i cebuli, o dziwo, nic mi nie było :viva: :viva:

zyon - Pią Lut 10, 2012 08:53

stdt napisał/a:
Pierwszy posiłek był chyba o 14: jajecznica z 7 jaj na maśle i cebuli, o dziwo, nic mi nie było :viva: :viva:

A co mialoby byc?

Ja mimo wszystko wole na smalcu jajecznice. Narobilem sobie pysznego smaluchu ze skwarkami, pycha.

stdt - Pią Lut 10, 2012 08:57

Cytat:
Dziś właśnie miałem nieciekawą przygodę. Zjadłem tłuste śniadanie, tzn jajecznicę na maśle. Dostałem takiego bólu brzucha, że 5h miałem wyrwane z życiorysu, leżałem na łóżku i wiłem się.


:P

zyon - Pią Lut 10, 2012 08:59

O matko, pewnie jajki ze sklepa byly hehehe. MI tam nic nie jest a jak jest cieplo to codziennie po 10 jaj wciagam w jajecznicy ;)
stdt - Pią Lut 10, 2012 10:30

Podejrzewam, że wynikało to ze słabego ścięcia tejże jajecznicy.

Pamiętam kilka razy, że jak zjadłem rzadką jajecznicę, to miałem rewolucje, łącznie z żółtą sraczką :D Po jajkach na "miętko" też tak miewałem.

Ta wczorajsza jajecznica była mocno ścięta i było ok, niedawno też jajecznicę zjadłem, dość tłustą, ale ściętą mocno i jest ok.

Ale co dziwne, jak piłem jajka surowe, to mi nic nie było :D

Czyli wynika, że w moim wypadku, jak jajka obrobione term. to tylko mocno, czyli: ścięta mocno jajocha, na twardo, omlet.

Czas na kawkę i zaraz do warzywniaka, po kiszoną ;)

zyon - Pią Lut 10, 2012 11:51

Fajnie jest robic jajecznice na miekko, po prostu przykrywajac patelnie pokrywka. Smazysz tylko jedna strone a ta z wierzchu tylko do momentu sciecia sie bialka i od razu na talerz.
stdt - Pią Lut 10, 2012 14:03



Tradycyjny i zdrowy obiadek, prawie codziennie coś takiego jem ;)

Jak widać, można jeść w miarę nisko ww (na tym talerzu węgli około 30), a przy tym nie zalewać się tłusczem ;)

Hannibal - Pią Lut 10, 2012 14:09

mam chyba identyczne talerze ;)
zyon - Pią Lut 10, 2012 14:21

Ja w stoickim spokoju trwam do okna.......... :medit: ;)
Joannaż - Pią Lut 10, 2012 22:32

zyon napisał/a:
Ja w stoickim spokoju trwam do okna.......... :medit: ;)


:D Mam tak samo ja Ty.

Hannibal - Pią Lut 10, 2012 22:41

Godzinę temu 2/3 pamelo.
Teraz trochę nerek jagnięcych z tłuszczem i wątroby ;)

zyon - Pią Lut 10, 2012 23:01

sinsemilla napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja w stoickim spokoju trwam do okna.......... :medit: ;)


:D Mam tak samo ja Ty.

:hug: :viva:

Joannaż - Pią Lut 10, 2012 23:04

zyon napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja w stoickim spokoju trwam do okna.......... :medit: ;)


:D Mam tak samo ja Ty.

:hug: :viva:

Zajefajnie, co ? :D
:viva:

edit.
dziś sporo zjadłam <emocje, emocje> ale całkiem dobrze się czuję, bo winko sobie piję - całkiem nieźle się trawi ;D

zyon - Pią Lut 10, 2012 23:13

Ja wlasnie koncze trenign, jeszcze tylko brzuszki czyli janda squaty, ze 2 podciagniecia i kolko. No i wtedy mega wyzera , az sie nie moge doczekac, wielki indor uduszony z cebula :viva:
stdt - Sob Lut 11, 2012 09:20

Kasza jaglana i rolada wieprzowa, a w środku takie rarytasy jak boczek, cebulka, kiełbaska, ogóreczek ;) Iście śniadaniowe danie :D
zyon - Sob Lut 11, 2012 09:48

Wczoraj dostalem boczek swojski i kielbase, pyszne, czosnkowe mocno, dzisiaj bedzie sroga alkoholozacja i pojdzie na zagryche ;)
Mariusz_ - Sob Lut 11, 2012 21:48

Śniadanie 2 placki serowo jajeczne, salceson i 300g śmietanki 2h oknie. :)
Na obiad
Placki ziemniaczane z 5 żółtkami na słoninie i boczku z cebulką





chill - Sob Lut 11, 2012 22:04

2h temu:
tygodniowy koński rostbeft , tłuszcz barani , trochę miodu , wcześniej 5 żółtek , Blue Ice.

zyon - Nie Lut 12, 2012 12:17

Po nocnej alkoholowej orgii jakos zjadlem to i owo co zostalo z balangi i jednak czuje , ze lezy na zoladku. Miesiac IF zmienil chyba nawyki organizmu.
Joannaż - Nie Lut 12, 2012 18:04

zyon napisał/a:
Po nocnej alkoholowej orgii jakos zjadlem to i owo co zostalo z balangi i jednak czuje , ze lezy na zoladku. Miesiac IF zmienil chyba nawyki organizmu.

Z grubej rury ? ;D

stdt - Pon Lut 13, 2012 00:31

Na meczu 2 rolady wieprzowe z sosikiem. Było widowisko, ufff. Ale viat Zambia :pada: :pada:
emikyou - Pon Lut 13, 2012 21:08

"Gyros" z karkówki (mięsko pokrojone na nieduże plasterki i usmażone w fulu przypraw), frytki i sos śmietanowy. Pycha - danie z czasów "korytkowych", tyleże frytki traktuję teraz jako dodatek, a nie podstawę.
side - Pon Lut 13, 2012 23:07

dyszka :P


Hannibal - Wto Lut 14, 2012 08:16

side napisał/a:
dyszka :P

10 surowych żółteczek? 8)

zyon - Wto Lut 14, 2012 09:55

Dklepowe jajeczka czy "od baby?"
side - Wto Lut 14, 2012 13:41

jaja wiejskie i oczywiście na surowo. Po obróbce nigdy bym tyle nie zjadł, a wczoraj jeszcze bym coś zarzucił :D
side - Wto Lut 14, 2012 14:17

... i po tych żółtkach celnąłem naturalny miód z surowym kakaem ;)
zyon - Wto Lut 14, 2012 14:40

Cale z bialkiem jesz?
Gdzie kupujesz surowe kakao?

Hannibal - Wto Lut 14, 2012 14:54

zyon napisał/a:
Gdzie kupujesz surowe kakao?

Pewnie surovital. Sam mam całe surowe ziarna kakaowca i sobie czasem chrupię.

zyon - Wto Lut 14, 2012 15:08

Ja pytalem gdzie a nie co :)
RAW0+ - Wto Lut 14, 2012 16:16

zyon napisał/a:
Ja pytalem gdzie a nie co :)

SKLEP SUROVITAL :hah:
BOGUTYN MŁYN
surowe ziarna

side - Wto Lut 14, 2012 16:39

zyon napisał/a:
Cale z bialkiem jesz?
Gdzie kupujesz surowe kakao?

Same żółtka wcinam. A kakao biorę z Surovital. Chciałem tez spróbować kakao z Młyna Bogutyna, ale nie wiedzieli jaki to gatunek i skąd pochodzi, wiec na razie odpuściłem.

zyon - Wto Lut 14, 2012 20:01

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja pytalem gdzie a nie co :)

SKLEP SUROVITAL :hah:
BOGUTYN MŁYN
surowe ziarna


O dziex, to jest odpowiedz na poziomie, dostajesz soga 8)

Molka - Śro Lut 15, 2012 20:18

Heniu napisał/a:

Molka napisał/a:
smaze pączki :viva: )


Smacznego :viva:


Dziękuje! :viva:

oto moje pączusie :P

Hannibal - Śro Lut 15, 2012 20:34

Molka napisał/a:
oto moje pączusie :P

No to patataj patataj metabolizm.
Dla buszujących w pszenicy, w trakcie konsumowania pączusiów polecam małe co nieco do poczytania - http://nowadebata.pl/2011...acy-w-pszenicy/ :]

Hannibal - Śro Lut 15, 2012 20:36

Dawno nie jadłem koniny, więc dzisiaj poszło jakieś kilo :]
zyon - Śro Lut 15, 2012 20:37

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
oto moje pączusie :P

No to patataj patataj metabolizm.

;D 8)

RAW0+ - Śro Lut 15, 2012 20:48

Hannibal napisał/a:
No to patataj patataj metabolizm.

Jest jedno zminimalizowanie tego patataja :D . Mianowicie mocna czerwona Puerh lub nawet kilka. Jest bardzo skuteczna do blokady tłuszczy.

zyon - Śro Lut 15, 2012 20:51

Ee tam, czerwona herbata ok ale nie ma co mitologizowac jej dzialania. Kalorie z paczuszkow musza sie gdzies podziac ;)
Molka - Śro Lut 15, 2012 21:36

Myslicie ze dostane artretyzmu po tych pączkach? Juz 3 zjadlam dzis, tzn. w ciagu 2 godzin. ;D
zyon - Śro Lut 15, 2012 21:59

Konie, durne konie.....
Mariusz_ - Śro Lut 15, 2012 22:17

Tylko kilo? To zapewne z racji lepszego trawienia i oszczednosci z tym zwiazanych :evil: lol
czyli pata taj pelna geba. Wio koniku :D

yarosh1980 - Czw Lut 16, 2012 18:14

Ciekawe czy ktoś z was zjadł dziś chociaż kęs pączka:D tym bardziej że większość tutaj to low carbowcy. Ja właśnie 3 pączuchy wsunąłem, ale mógłbym jeszcze z 5, szkoda że nie dostałem więcej.
Hannibal napisał/a:
Dawno nie jadłem koniny, więc dzisiaj poszło jakieś kilo :]

ja jeszcze nigdy nie jadłem koniny, więc niedługo kupię sobie na allegro 5 kg kiełbas z koniny, do wypróbowania w różnych daniach. Ponadto mięso z konia jest zasadotwórcze, więc tym bardziej mam na nie chętkę...

Mariusz_ - Czw Lut 16, 2012 18:31

yarosh1980 napisał/a:
Ponadto mięso z konia jest zasadotwórcze, więc tym bardziej mam na nie chętkę...

z zasady czy tak se? :]

Joannaż - Czw Lut 16, 2012 18:45

Molka napisał/a:

Obrazek
oto moje pączusie :P

Mojej babci wyglądają lepiej :)

/Molka - bez obrazy/

:)

Joannaż - Czw Lut 16, 2012 18:48

Przyznam się - 4 ponczki :D Najwięcej ze wszystkich tłustych czwartków w moim życiu, chyba że nie pamiętam..

;D

Molka - Czw Lut 16, 2012 18:57

sinsemilla napisał/a:
Molka napisał/a:

Obrazek
oto moje pączusie :P

Mojej babci wyglądają lepiej :)

/Molka - bez obrazy/

:)

Babcia to babcia, wyroby kulinarne babć zawsze są bezkonkurencyjne.

Dzisiaj w sklepie odzieżowym pani ekspedientka chciała poczęstować mnie pączkiem, stanął mi od razu przed oczyma mój pączek, od razu wyobraziłam sobie smak tego markjetowego i podziękowałam. :P

Molka - Czw Lut 16, 2012 19:00

Ja dzisiaj przez cały dzień zjadłam 6 ale dlatego że domowe. W zasadzie to cały dzień jestem na pączkach plus 2 krokiety. :-x
RAW0+ - Czw Lut 16, 2012 19:08

Molka napisał/a:
W zasadzie to cały dzień jestem na pączkach plus 2 krokiety. :-x

Podzielam twoje " :-x " :D

yarosh1980 - Czw Lut 16, 2012 19:11

Cytat:
z zasady czy tak se? :]

tak se :] Mylnęło mi się z tym, że konina nie ma w ogóle pasożytów, ma mniej tłuszczu niż wołowina, ma za to więcej cukru (glikozę).
Ja po tych 3 pączkach dostałem ochoty na jeszcze - nie mogłem się powstrzymać, więc poszedłem do Biedronki po następne 6 pączków, tym bardziej że jest promocja 59 gr. A skoro już robię se kulinarną libację, to na całego - wcinam do tego mini pizzę oraz baton-chałwę. Oj zapowiada się ciężka noc, szczególnie dla żołądka.

Joannaż - Czw Lut 16, 2012 19:12

Molka napisał/a:
Babcia to babcia, wyroby kulinarne babć zawsze są bezkonkurencyjne.

Żartowałam, wyglądają tak samo :) Ciekawe czy też tak samo smmakują :D
Ale takie robienie pączków to kupa roboty jest.
Podziwiam :pada:

yarosh1980 napisał/a:
59 gr.

;D

Molka - Czw Lut 16, 2012 19:19

sinsemilla napisał/a:
Molka napisał/a:
Babcia to babcia, wyroby kulinarne babć zawsze są bezkonkurencyjne.


Żartowałam, wyglądają tak samo :) Ciekawe czy też tak samo smmakują :D
Ale takie robienie pączków to kupa roboty jest.
Podziwiam :pada:

Kilka godzin trzeba bylo poświęcic ale to cieszy . :P :-x

Joannaż - Czw Lut 16, 2012 19:25

No wyobrażam sobie :)

Dziś babci zapowiedziałam, że przy następnym pączkorobieniu przychodzę się uczyć haha :D

chill - Czw Lut 16, 2012 20:42

Blue Ice , 5 żółtek od "baby" ze spadzią iglastą . Zaraz kilka "francuskich" sardynek . Może jeszcze odrobina haja z końskiego rostbefu i trochę jagnięcego fatu :viva:

Foto nie będzie bo leniwy jestem o tej porze ;) PEACE

Hannibal - Czw Lut 16, 2012 21:16

A ja dzisiaj dokończyłem koninę, jakieś 0,5 kg. Oprócz tego trochę sera bursztyna, pomidora, bananów i teraz pod wieczór, jak wróciłem z lekkim głodem, zjadłem kawałek wątroby jagnięcej i nerek z tłuszczem. Acha, i jeszcze 2 plasterki hiszpańskiej szynki Serano ;)
mario199 - Czw Lut 16, 2012 21:22

Dzięki wycieczce do stolicy i uprzejmości Hanniego dziś również wcinałem mięso z konia ;) . Uwielbiam je, szczególnie w połączeniu z końskim tłuszczem :) Szkoda, że tak daleko trzeba jeździć po takie smakołyki..
Edyta Słonecka - Czw Lut 16, 2012 22:03

Molka napisał/a:
Ja dzisiaj przez cały dzień zjadłam 6
ale dlatego że domowe. W zasadzie to cały dzień jestem na pączkach plus 2 krokiety. :-x

Trzeba przyznac, ze na zdjeciu wygladaja bardzo ladnie, pewnie tez ladny maja, czy tam mialy zapach :)

Ja dzis zjadlam pol paczka. Nie mialam ochoty na slodkie, a chcialam ten tlusty paczkowy czwartek jakos zaliczyc :)

Trolejbus - Czw Lut 16, 2012 22:05

mario199 napisał/a:
Dzięki wycieczce do stolicy i uprzejmości Hanniego dziś również wcinałem mięso z konia ;) . Uwielbiam je, szczególnie w połączeniu z końskim tłuszczem :) Szkoda, że tak daleko trzeba jeździć po takie smakołyki..

Ciężkie jest życie smakosza. :sad:

Hannibal - Czw Lut 16, 2012 22:10

Ciekawe skąd się wzięły te pączki w tłusty czwartek? Ja wiem, że smażone na tłuszczu, ale czy one są jakoś wyjątkowo tłuste? :/
Hannibal - Czw Lut 16, 2012 22:13

mario199 napisał/a:
Dzięki wycieczce do stolicy i uprzejmości Hanniego dziś również wcinałem mięso z konia ;) .

Pewnie Twoja była równie miękka i smaczna jak moja. ;)
Zawsze jakoś szybko mi ona schodzi.

zyon - Czw Lut 16, 2012 22:14

sinsemilla napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
59 gr.

;D

Nie wlozylbym do ust produktu za taka kwote... ;D

Edyta Słonecka - Czw Lut 16, 2012 22:16

Hannibal napisał/a:
Ciekawe skąd się wzięły te pączki w tłusty czwartek? Ja wiem, że smażone na tłuszczu, ale czy one są jakoś wyjątkowo tłuste? :/

Dzis slyszalam w radio, ze dawniej paczki byly nadziewane slonina, boczkiem itp., byly bardzo tluste i popijano je wodka :)
Trudno mi sobie wyobrazic w paczku nadzienie z boczku, ale mozliwe, ze i ciasto na paczki bylo inne :)

Hannibal - Pią Lut 17, 2012 08:00

Łukasz Blikle ładnie tu wyjaśnia tę "tłustość" pączków
http://www.youtube.com/watch?v=0Ppt7Kagh3Q

side - Nie Lut 19, 2012 14:11

Dzisiejszy posiłek przedtreningowy
- 9 żółtek
- łyżka masła klarowanego :P
- pomidor
- cebula

plej_tssz - Pon Lut 20, 2012 12:21

Na śniadanko jadłem surową cebule z cukrem, żółtko surowe, 3 kostki wedlowskiej mlecznej i sezamki
side - Pon Lut 20, 2012 21:51

zamiast wieczornej kawy kilka surowych żółtek :P


plej_tssz - Wto Lut 21, 2012 06:51

Jajko UBITE na pianę z 1,5 łyżeczki cukru i kawa .
stdt - Wto Lut 21, 2012 14:28

Yo, trochu się u mnie pozmieniało, przeprowadzka do babci :D

Jem ostatnio korytkowo :-x

Zaraz obiad, kasza jęczmienna, łopatka duszona i ogórki kiszone.

A wieczorem na jakąś śledziówkę do wujka %% :P :P

yarosh1980 - Wto Lut 21, 2012 15:31

side i plei, wy tu widzę jajecznie bardzo pojadacie, ja też robiłem sobie takie kogle-mogle, tylko że prawdziwe:) 2-3 jaja, do tego 4 łyżki cukru, i mieszamy, a potem delektowanie się. Ale to było jakieś ćwierć wieku temu na wsi - jajka wygrzebane spod kury, choć dziwne że salmonella mnie nie chwyciła, skoro z takich surowych niemytych jaj robiłem kogel-mogel - na początku łyżką, w późniejszych latach już mikserem na pianę. Dziś jeśli już jem jajka, to tylko jako składnik masy do sandwichów owsianych z nadzieniem nutellowym.
A dziś na obiad 5 jabłek jako detoks, bo najróżniejszych słodkich ciastek od groma się dziś w robocie nażarłem, ale to pierwszy i ostatni raz.

Molka - Wto Lut 21, 2012 18:56

Sklarowałam sobie masełko, jakie piękne, można się przeglądac jak w lustrze. :P Oczywiście takie super wiejskie, nie jakiegoś "śmiecia" z produkcji masowej.

;D
Mam dwa takie talerzyki. :P

Trolejbus - Wto Lut 21, 2012 19:14

Molka napisał/a:
Sklarowałam sobie masełko, jakie piękne, można się przeglądac jak w lustrze. :P Oczywiście takie super wiejskie, nie jakiegoś "śmiecia" z produkcji masowej.

;D
...


*

:>

Molka - Wto Lut 21, 2012 19:23

A ja płaciłam 3 zł za spory kawałek, szkoda ze go nie zważyłam ale mógl miec z 400 g, a mialam takich 3 kostki.

ps. widze napis, masło ekstra wiejskie, a co jest w srodku ? nie będę wnikac.

Trolejbus - Wto Lut 21, 2012 19:50

Molka napisał/a:
... nie będę wnikac.

:pada:
Bo "śmieć"?
:]

Adam319 - Wto Lut 21, 2012 20:07

Molka napisał/a:
http://desmond.imageshack.us/Himg88/scaled.php?server=88&amp;filename=zdjcia0049e.jpg&amp;res=medium


http://img88.imageshack.u...zdjcia0049e.jpg


Co może wskazywać na:


Jam jest tropiciel
- źródeł nieostrych zdjęć -
aparatów fototelefonicznych.
:-)

Molka - Wto Lut 21, 2012 20:11

Adas, własnie taką mam komórke, identyczna, skąd wiedziałeś? :viva:
Gdzie to jest napisane? Nie moge tego namierzyc. :D

Adam319 - Wto Lut 21, 2012 20:35

Molka napisał/a:
Gdzie to jest napisane?

http://tiny.pl/hj3r8

:hah:

Mariusz_ - Wto Lut 21, 2012 20:40

Wątroba


z chlebem


Trolejbus - Wto Lut 21, 2012 20:45

"Molko". Adam zażartował, ale jak sobie odwrócisz tę fotę to tam jest wszystko napisane.
Acha! Tylko najpierw trzeba wywołać u fotopowielacza!
8)

Adam319 - Wto Lut 21, 2012 21:04

Mariusz_ napisał/a:


Wątroba

z chlebem


W sobotę

na obiad

:D

Adam319 - Wto Lut 21, 2012 21:12

http://img88.imageshack.u...zdjcia0049e.jpg

zapisać obrazek na pulpicie (prawy myszy / zapisz obrazek jako)

na pulpicie na pliku obrazka prawy myszy i wybrać właściwości i tam pogrzebać i się znajdzie Camera Model - SGH-E260

i tak się właśnie nazywa aparat w J700 co można znależć w opisie J700 a odwrotnie wygooglać.

Jak chcesz to sprawdzić to użyj oryginalnego pliku jaki masz z aparatu,
albo linku który podałem w tym poście, imageshack trochę zamieszał i trzeba było odmieszać.
:-)

zyon - Wto Lut 21, 2012 21:27

Molka napisał/a:
Adas, własnie taką mam komórke, identyczna, skąd wiedziałeś? :viva:
Gdzie to jest napisane? Nie moge tego namierzyc. :D

Exifa ci zczytal hehe. Widze, ze obrus to jescze od wizyty ksiedza nie zmieniany ;D

Mariusz_ - Wto Lut 21, 2012 21:27

Adam319 napisał/a:
W sobotę

na obiad

Wiem po czym poznałeś... Po kącie padania/odbicia promieni słonecznych na/od blat(u) ;) :]

Molka - Wto Lut 21, 2012 21:30

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
Adas, własnie taką mam komórke, identyczna, skąd wiedziałeś? :viva:
Gdzie to jest napisane? Nie moge tego namierzyc. :D

Exifa ci zczytal hehe. Widze, ze obrus to jescze od wizyty ksiedza nie zmieniany ;D


:hah: no coś Ty, został wyciągnięty z szafy na potrzeby tej foty... :hah: Dobrze się talerz prezentuje na białym tle, mam szybe wkomponowaną w ławie i źle wychodzą fotki bo światło się odbija dlatego musiałam zaobrusowac ją.. ;D

Mariusz_ - Wto Lut 21, 2012 21:37

Ja wygooglowałem
Camera Model - SGH-E260
Niezbadane są ścieżki google :pada: :hah:

zyon - Wto Lut 21, 2012 21:38

Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
Adas, własnie taką mam komórke, identyczna, skąd wiedziałeś? :viva:
Gdzie to jest napisane? Nie moge tego namierzyc. :D

Exifa ci zczytal hehe. Widze, ze obrus to jescze od wizyty ksiedza nie zmieniany ;D


:hah: no coś Ty, został wyciągnięty z szafy na potrzeby tej foty... :hah: Dobrze się talerz prezentuje na białym tle, mam szybe wkomponowaną w ławie i źle wychodzą fotki bo światło się odbija dlatego musiałam zaobrusowac ją.. ;D


Bylo dodac jeszcze jaka roze albo jablko obok, tak na martwa nature...

Joannaż - Wto Lut 21, 2012 21:57

zyon napisał/a:
Bylo dodac jeszcze jaka roze albo jablko obok, tak na martwa nature...

Romantyzm :)

_flo - Śro Lut 22, 2012 00:45

zyon napisał/a:
Exifa ci zczytal hehe

Dlatego ja wszystkie swoje foty eksportuję z szopa (oczywiście na licencji 8) ), ponieważ przy pomocy dżejpegów z mojego telefonu można mnie namierzyć w kuchni albo w sypialni.

Adam319 - Śro Lut 22, 2012 04:11

_flo napisał/a:
przy pomocy dżejpegów z mojego telefonu

wszystkie
Ale tu właśnie o to chodzi, żeby zdjęcia robić nie telefonem a:

:-)

plej_tssz - Śro Lut 22, 2012 14:50

Śniadanie:
-5 dag surowego tłuszczu, dwa żółtka, piwko, 3 kostki mlecznej MILKI z orzechami i TARCZYN MULTIWITAMINA :D

zyon - Śro Lut 22, 2012 15:07

Niezly kosmos hehe
Adam319 - Śro Lut 22, 2012 20:21

plej_tssz napisał/a:
TARCZYN MULTIWITAMINA :D

Droższa opcja, ale czy lepsza?
3x100ml załatwia całodzienne węglowodany.
Tyle może mój stary aparat w jednym zdjęciu ująć.
(pion był pionem, wyprostowałem tylko zdjęcie o 2 stopnie)
Mała litera "s" czy "o" czy "c" ma 1mm wysokości.



Najbardziej sobie cenię zasilanie dwoma akumulatorkami / bateriami AA,
w ten sposób mając zapasowe 2xAA nie ma zjawiska rozładowanego aparatu.

:-)

_flo - Czw Lut 23, 2012 00:46

Adam319 napisał/a:

Najbardziej sobie cenię zasilanie dwoma akumulatorkami / bateriami AA,
w ten sposób mając zapasowe 2xAA nie ma zjawiska rozładowanego aparatu.
Obrazek
:-)

:faint:
A tymczasem w telefonie:
http://www.apple.com/ipho...pps/camera.html
Dwa aparaty, HDR, 8MGP, foty robi przyzwoite, dwa modele temu:
http://farm8.staticflickr...b9838dc0b_b.jpg
DSLR to przydatna zabawka, i znam osoby które targają toto na imprezy na szyi. Znam też takich którzy jeżdzą po mieście range roverem.

_flo - Czw Lut 23, 2012 00:52

Adam319 napisał/a:
wszystkie

Si, wszystkie które upubliczniam. Na prywatny użytek zakodowane współrzędne to przydatna sprawa, np do segregowania fot według miejsca. Jak komuś zależy na prywatności, żeby pozbyć się EXIF, można też przeciągnąc przez jakiś skrypt jak JPEGOptim, albo wrzucić do ImageOptim: http://imageoptim.pornel.net/. Na pewno są podobne na windę.

plej_tssz - Czw Lut 23, 2012 08:29

900 ml mleka
zyon - Czw Lut 23, 2012 08:48

To juz znudzil ci sie IF?
zbiggy - Czw Lut 23, 2012 21:27

teraz czas żebym ja się przyznał co wcinam, proszę o opinie PT dietetyków :)

23. lutego
- pół kilo serc wieprzowych duszonych z 1 cebulką
- ćwierć kilo szprotek wędzonych (tylko ogonki zostały zjadłem też łby, a co ;) )
- kawałek kalafiora + 250 g mozarelli + oliwa
- pół butelki wina

Hannibal - Czw Lut 23, 2012 21:43

serca wieprzowe (domniemuję, że przemysłowe) i szprotki wędzone to naprawdę marny sort, podług wszelakich kryteriów
no offence intended ;)

zbiggy - Czw Lut 23, 2012 21:48

Hannibal napisał/a:
serca wieprzowe (domniemuję, że przemysłowe) i szprotki wędzone to naprawdę marny sort, podług wszelakich kryteriów
no offence intended ;)
a jak Ci powiem że sam złowiłem w Wiśle (btw jest jakiś klub morsów w Wawie, najlepiej żeby były tam jakieś foczki :) )
zyon - Czw Lut 23, 2012 22:57

zbiggy napisał/a:
a jak Ci powiem że sam złowiłem w Wiśle

To juz calkiem tragedia ;D

Adam319 - Czw Lut 23, 2012 23:14

Hannibal napisał/a:
serca wieprzowe (domniemuję, że przemysłowe)(...) to naprawdę marny sort, podług wszelakich kryteriów

Jedyne wszelakie kryterium jaki mi przychodzi do głowy to to, że Hannibal tak uważa.
:-)

zbiggy - Pią Lut 24, 2012 06:01

zyon napisał/a:
zbiggy napisał/a:
a jak Ci powiem że sam złowiłem w Wiśle

To juz calkiem tragedia ;D
racja, w tej wiślanej wodzie powstają dziwne mutacje.
jedna z tych szprotek miała ludzką głowę + tułów i rybi ogon :)

Kangur - Pią Lut 24, 2012 09:20

zbiggy napisał/a:
zyon napisał/a:
zbiggy napisał/a:
a jak Ci powiem że sam złowiłem w Wiśle

To juz calkiem tragedia ;D
racja, w tej wiślanej wodzie powstają dziwne mutacje.
jedna z tych szprotek miała ludzką głowę + tułów i rybi ogon :)

Czy pozostale mialy po dwie glowy?
http://forum.dr-kwasniews...g62790#msg62790

zbiggy - Pią Lut 24, 2012 09:45

moja szprotka wyglądała mniej więcej tak:

tylko że ciemniejsza bo wędzona :)

zyon - Pią Lut 24, 2012 10:17

Adam319 napisał/a:
Hannibal napisał/a:
serca wieprzowe (domniemuję, że przemysłowe)(...) to naprawdę marny sort, podług wszelakich kryteriów

Jedyne wszelakie kryterium jaki mi przychodzi do głowy to to, że Hannibal tak uważa.
:-)

To jest tzw "kryterium Hannibala" :)

RAW0+ - Pią Lut 24, 2012 11:23

zyon napisał/a:
To jest tzw "kryterium Hannibala"

Ale dla jego organizmu i genotypu to kryterium jest kluczowe i ma w tym rację 8)

Adam319 - Pią Lut 24, 2012 11:35

Skoro Hannibal jest wszelaki,
to ma wszelakie kryteria,
taki wszelaki genotyp.
:-)

Hannibal - Pią Lut 24, 2012 13:09

Żadne moje kryterium.
Sporo osób też by tak samo powiedziało jak ja.
Serca wieprzowe, bo podroby z "przemysłowych" wieprzy "wyciągają" sporo syfów; najwięcej oczywiście wątroba, ale serce również
Wędzone szprotki - bo należą do tego "grona" ryb, które należy unikać; podobny "level" jak tuńczyki
No chyba, że zbiggy miał jakiś wyjątkowy sort...

Magdalinha - Pią Lut 24, 2012 17:09

Tuńczyk jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem więc od czasu do czasu nie mogę się oprzeć jedzeniu go 8)
RAW0+ - Pią Lut 24, 2012 18:40

Magdalinha napisał/a:
Tuńczyk jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem więc od czasu do czasu nie mogę się oprzeć jedzeniu go 8)

Dobre :D Takiej motywacji jeszcze nie spotkałem :D

zyon - Pon Lut 27, 2012 09:41

Hannibal napisał/a:
Żadne moje kryterium.
Sporo osób też by tak samo powiedziało jak ja.

No ale Hannibal, wiele osob mowi rozne rzeczy i nie jest to zbyt sensowny a tym bardziej wiarygodny argument. Znalezc 30 osob, ktore by powiedzialo, ze np jedzenie chleba z cukierkami i coca cola jest zdrowe daloby rade ale argument z tego zaden.

Hannibal napisał/a:

Wędzone szprotki - bo należą do tego "grona" ryb, które należy unikać; podobny "level" jak tuńczyki

No ale niby dlaczego? Bo tez jest grupa osob, ktore by tak powiedzialy?

Hannibal - Czw Mar 01, 2012 07:46

Argument, że inni też by tak powiedzieli był odnośnie tego, że to jakieś moje wymyślone kryterium. Więc tu pudło.
Co do meritum napisałem dlaczego owe produkty do zdrowych nie należą, przy założeniach które podałem. Te co w normalnych sklepach się dostanie to raczej z Bałtyku są, nieprawdaż?

zyon - Czw Mar 01, 2012 09:59

Hannibal napisał/a:
Argument, że inni też by tak powiedzieli był odnośnie tego, że to jakieś moje wymyślone kryterium. Więc tu pudło.

Twoje czy innych, co za roznica, wymyslone tak czy siak ;)

Hannibal napisał/a:
Co do meritum napisałem dlaczego owe produkty do zdrowych nie należą, przy założeniach które podałem. Te co w normalnych sklepach się dostanie to raczej z Bałtyku są, nieprawdaż?

Nie robmy demagogicznie juz z tego baltyku takiego szamba, w koncu tankowce z ropa nie rozbijaja sie u nas co pare dni. Poza tym szprotki to sa relatywnie blisko poczatku lancucha pokarmowego (czy konca, zalezy od ktorej strony popatrzec) wiec takie zasyfione nie sa. Troche popadasz w stereotypizm imho, ktos zbadal tunczyka i juz wszystkie zartecione na calym swiecie.

RAW0+ - Czw Mar 01, 2012 10:27

zyon napisał/a:
podobny "level" jak tuńczyki

Jedynie Badaczom ta ryba nie służy :hihi:

Hannibal - Czw Mar 01, 2012 10:28

No bo Bałtyk jest najbardziej zasyfiony. Ryby mają tam naprawdę ciężko, chociażby z powodu sporej eutrofizacji tego zbiornika, co przekłada się na rozwój sinic, zielenic i innych glonów oraz organizmów beztlenowych.
Poza tym wędzenie szprotek, z tego co wiem, jest "przemysłowe", dodają różne konserwanty.
Lepiej imo wybierać sardynki, sardele czy makrele czy pstrągi potokowe.
Jeszcze łosoś szkocki, choć hodowlany, jest imo jakościowo dobry.

zyon - Czw Mar 01, 2012 10:41

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
podobny "level" jak tuńczyki

Jedynie Badaczom ta ryba nie służy :hihi:


Nie ma badaczy :hihi:

RAW0+ - Czw Mar 01, 2012 10:48

zyon napisał/a:
Nie ma badaczy :hihi:

Jak to nie? A zyon? On ciągle szuka i bada i nie może znaleźć :hihi:

zyon - Czw Mar 01, 2012 11:00

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
Nie ma badaczy :hihi:

Jak to nie? A zyon? On ciągle szuka i bada i nie może znaleźć :hihi:

Jedyni badacze jakich spotykam to swiadkowie jehowy. Nie sadze, ze moje cechy charakteru maja zwiazek z tym co mi szkodzi a co nie :hihi:

zbiggy - Czw Mar 01, 2012 12:40

Hannibal napisał/a:
Argument, że inni też by tak powiedzieli był odnośnie tego, że to jakieś moje wymyślone kryterium. Więc tu pudło.
Co do meritum napisałem dlaczego owe produkty do zdrowych nie należą, przy założeniach które podałem. Te co w normalnych sklepach się dostanie to raczej z Bałtyku są, nieprawdaż?
yo Hani
istnieje chyba jakaś gradacja jakości, np. gorsza od sardynek wędzonych będzie może np. chińska panga, ale ta panga może być lepsza niż mrożona pizza odgrzewana w mikrofali :)

itd w jedną i drugą stronę - do Ciebie tez może wpaść "policja żywieniowa" i znaleźć okruszki zbóż w paszy którą karmiono Twoje high meaty :)

moim zdaniem zabrakło frazy "marna jakość w porównaniu z tym co ja jadam"
(tak, wiem jak to brzmi , ale przecież też nie jesteśmy dziećmi i wiem jakie są Twoje intencje) ;) - wtedy byłoby wszystko jasne :)

zyon - Czw Mar 01, 2012 13:08

Hannibal napisał/a:
No bo Bałtyk jest najbardziej zasyfiony. Ryby mają tam naprawdę ciężko, chociażby z powodu sporej eutrofizacji tego zbiornika, co przekłada się na rozwój sinic, zielenic i innych glonów oraz organizmów beztlenowych.
Poza tym wędzenie szprotek, z tego co wiem, jest "przemysłowe", dodają różne konserwanty.
Lepiej imo wybierać sardynki, sardele czy makrele czy pstrągi potokowe.
Jeszcze łosoś szkocki, choć hodowlany, jest imo jakościowo dobry.


No ale nie przesadzaj jak sobie te ryby jakos radza to znaczy, ze da sie zyc, nerki, watroby maja i im dzialaja :D Twoje barany podwarszawskie tez tony smogu codziennie wdychaja, jedza trawy spryskane chemtrailami, ja tam bym sie bal do ust wziac to opryskane... :razz:

Hannibal - Czw Mar 01, 2012 13:34

Zbiggy, odwiedź BioBazar w najbliższą sobotę. Najbliżej będziesz miał chyba do Starej Papierni w Konstancinie. Znajdziesz tam kilka dobrych rybek, które na pewno Ci zasmakują. :)
chill - Sob Mar 03, 2012 15:41

Właśnie uwalniam swoją żonkę ( Kocham Cię :hug: ) od specyficznej woni w kuchni :D

- dwutygodniowa konina kawąłek około 400 g . Dwa ostatnie dni wyciągnąłem ją z lodówy żeby się fajnie zeschła z zewnątrz . W środku po przekrojeniu mięciutkie mięso . Pychota . Polecam szczerze - sery się chowają ;)

[/b]

Hannibal - Sob Mar 03, 2012 16:41

No konina starsza jest super. Nie ma w sumie takiego intensywnego zapachu jak np. baranina. Swego czasu miałem kawałki 3-tygodniowe, które nie robiły jakiegoś zapachowego zamieszania w domu.
EAnna - Sob Mar 03, 2012 18:53

chill napisał/a:
Właśnie uwalniam swoją żonkę ( Kocham Cię :hug: ) od specyficznej woni w kuchni :D

- dwutygodniowa konina kawąłek około 400 g . Dwa ostatnie dni wyciągnąłem ją z lodówy żeby się fajnie zeschła z zewnątrz . W środku po przekrojeniu mięciutkie mięso . Pychota . Polecam szczerze - sery się chowają ;)

[/b]

Dlaczego Wy poddajecie dojrzewaniu te mięsa na dziko?
Trzymane w odpowiedniej tempetarurze i zalewach (wino, sól, przyprawy) nawet po czterech do sześciu tygodniach mają wspaniały zapach i rozpływają się po prostu w ustach.
Jedzenie mięsa rozłożonego przez bakterie gnilne nie wydaje mi się dobrym pomysłem.
Co do serów, specyficzną woń nadają bakterie czerwieni (Brevibacterium linens), które bytują również na ludzkich stopach.
Zatem określenie "skarpetkowy zapach" w odniesieniu do serów, jest głęboko uzasadnione :viva:

RAW0+ - Sob Mar 03, 2012 19:00

EAnna napisał/a:
Jedzenie mięsa rozłożonego przez bakterie gnilne nie wydaje mi się dobrym pomysłem

A właśnie, że miodzio :D

Hannibal - Sob Mar 03, 2012 19:10

EAnna napisał/a:
Dlaczego Wy poddajecie dojrzewaniu te mięsa na dziko?

To po prostu samo się dzieje - naturalny proces.
Kupuje się jakąś partię mięsa i w przeciągu tego czasu jak się go jada ono naturalnie się starzeje. Można pokroić na mniejsze kawałki, rozłożyć tak, żeby i od spodu miało dostęp do powietrza i wówczas z lekka się wysuszy. Ja takie z lekka podsuszone 2-3 tygodniowe bardzo uwielbiam. Wiele innych osób ma tak samo, tj. woli takie mięsko niż mega świeże.
W zalewach też oczywiście można, dojrzewanie pójdzie w inną stronę wtedy.
Można też się "pobawić" ze szczepieniem bakteriami Lactobacillus sakei.

EAnna - Sob Mar 03, 2012 19:32

Hannibal napisał/a:
Można też się "pobawić" ze szczepieniem bakteriami Lactobacillus sakei.

Bakteriami tymi szczepi się wędliny dojrzewające.

Hannibal - Sob Mar 03, 2012 19:57

EAnna napisał/a:
Bakteriami tymi szczepi się wędliny dojrzewające.

Ano. Ale można każde surowe mięso nimi zaszczepić. W każdym zresztą one są obecne naturalnie (jelita zwierząt i ludzi), tylko chodzi o to, żeby zdominować nimi dojrzewanie mięsa, żeby inne bakterie zostały "zdominowane". Szczep ten ma tę zaletę, że jest w stanie katabolizować nukleozydy w celach energetycznych, po tym jak glukoza, w którą ubogie jest mięso, się wyczerpie; jak wiadomo ryboz mamy w mięsie multum, więc sakei ma "żarcia" pod dostatkiem, że się tak wyrażę.
Poza tym odporna jest na wszelakie niekorzystne czynniki zewnętrzne - dzięki pozyskiwaniu z mięsa karnityny, która jest osmoregulatorem zabezpieczającym komórki bakterii przed owymi czynnikami.
Jak komuś "przeszkadzają" wszelakie Listerie mogące się rozwijać w mięsie owa opcja jest jak znalazł.

chill - Sob Mar 03, 2012 20:28

@EAnna - z pełnym szacunem dla Ciebie - wino , sól - nie używam ;) - zdrowia życzę . Wolę w dzikiej postaci .
plej_tssz - Wto Mar 06, 2012 07:50

dwa surowe jaja zmiksowane na pianę z cukrem i surowy tłuszcz
zyon - Wto Mar 06, 2012 08:55

nie potrafisz sie uwolnic od cukru?
Hannibal - Wto Mar 06, 2012 09:03

Cukier to jak narkotyk, więc uwolnienie się od niego jest dla większości ludzi niesłychanie trudne.
No chyba że użył czegoś takiego - http://www.surovital.pl/img/product/39/kind/2
Jako przyprawa, w niewielkich ilościach, jest to imo spoko opcja (tak jak to było w dawnych dziejach)

zyon - Wto Mar 06, 2012 09:07

No zgadza sie, Dufty pisal o tym, ze ma dzialanie podobne do bodajze opioidow. Jak sie nie uzywa cukru to sie czuje cukier w wielu produktach. Np w musztardzie.
Adam319 - Pią Mar 09, 2012 11:49

Byłoby optymalnie
gdyby nie to jedno źródło białka dziennie
i za mało cukru.

Zobaczymy czy będzie mleczna rewolucja,
ja to tylko kupiłem, zblendowałem, jadł tego nie będę.
:-)




:-)

plej_tssz - Pią Mar 09, 2012 21:00

Surowa słonina posmarowana pasztetem i herbata z cukrem
8)

zyon - Pią Mar 09, 2012 21:41

co wy macie z tym cukrem?
Hannibal - Pią Mar 09, 2012 22:17

zyon napisał/a:
co wy macie z tym cukrem?

Ktoś kiedyś mądrze powiedział - cukier to, wbrew pozorom, gorszy narkotyk niż heroina czy kokaina. Dlaczego gorszy? Bo jest niesłychanie podstępny i fałszywy

Molka - Pią Mar 09, 2012 22:21

plej_tssz
Dlaczego slodzisz cherbate cukrem? i jeszcze żółtka do tego, nie rozumiem .

Adam319 - Pią Mar 09, 2012 22:24

zyon napisał/a:
co wy macie z tym cukrem?

Umiarkowanie. :-)

zyon - Pią Mar 09, 2012 22:29

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
co wy macie z tym cukrem?

Ktoś kiedyś mądrze powiedział - cukier to, wbrew pozorom, gorszy narkotyk niż heroina czy kokaina. Dlaczego gorszy? Bo jest niesłychanie podstępny i fałszywy


Dobrze powiedzial. Nie wiem po kiego w ogole sie starac bawic w jakies diety czy przywracanie zdrowia jak podstawy watle. Takie budowanie domu na bagnach. Najpierw wyrugowac trucizne a potem robic porzadki, przeciez od razu trzeba kompensowac te uzywke dieta co od razu wykrzywia diete pod jakims katem. Dziwne, dziwne, nie zrozumiem tego. Ja zrezygnowalem z cukru z dnia na dzien, o tak: koniec cukru. i skonczylem.

Molka - Pią Mar 09, 2012 22:40

zyon napisał/a:
Ja zrezygnowalem z cukru z dnia na dzien, o tak: koniec cukru. i skonczylem.

Ja w ogóle nie mam cukru w domu, od kilku lat nie miałam, tzn. tylko dla gości troszeczke. Gdy piekłam pączki kupiłam sobie 1 kg i teraz mam. Nie wiem co sie z nim stanie, może mole go zjedzą. :viva:

zyon - Pią Mar 09, 2012 23:02

Ja tez w ogole nie mam, ale dawno temu mialem, tez dla gosci. Teraz goscie musza akceptowac rulezy jezeli wstepuja.
chill - Sob Mar 10, 2012 08:45

Ja chleba nie kupuje już 5 rok :) Cukier okazjonalnie dla przybyszów z neolitu :)
Molka - Sob Mar 10, 2012 08:49

chill napisał/a:
Cukier okazjonalnie dla przybyszów z neolitu :)

Fajnie powiedziane ;D

zyon - Sob Mar 10, 2012 09:33

Molka napisał/a:
chill napisał/a:
Cukier okazjonalnie dla przybyszów z neolitu :)

Fajnie powiedziane ;D

Hehe no 8)

Chleba tez nie kupuje, ale niestety kupuja inni z czym ciagle walcze.

Adam319 - Sob Mar 10, 2012 09:47

zyon napisał/a:
z czym ciagle walcze


:-)

zyon - Sob Mar 10, 2012 09:51

Walcze w rejonach, na ktore mam wplyw powiedzmy :) . Reszta to niech sobie je co chce.
yarosh1980 - Sob Mar 10, 2012 10:47

Wczoraj mój jedyny posiłek to kogel-mogel z ciastek orzechowo-czekoladowo-karmelowych. Te toffiki orzechowe pochodzące z mojego zakładu zmieliłem w blenderze na pastę:


A tak to wygląda po dodaniu małej ilości wody i zmiksowaniu:

Zjadłem tego z kilo o 12.00 przed robotą i starczyło na cały dzień. Nawet po robocie byłem syty i mogłem dalej robić. Po takiej samej ilości golonka raczej nie miałbym tyle energii.

Mariusz_ - Sob Mar 10, 2012 12:18

yarosh1980 napisał/a:
Po takiej samej ilości golonka raczej nie miałbym tyle energii.

Proszę Cię, daj sobie spokój z domowymi teoriami energetycznymi, jak nie masz o tym zielonego pojęcia... :-x ;)
http://www.jedzdobrze.pl/..._tylna_ze_skora

yarosh1980 - Sob Mar 10, 2012 12:24

Mariusz_ napisał/a:
Proszę Cię, daj sobie spokój z domowymi teoriami energetycznymi, jak nie masz o tym zielonego pojęcia...

chyba niewłaściwie się wyraziłem, dlatego nie zrozumiałeś, więc sprostuję:
"Po takiej samej ilości golonka nie miałem tyle energii w pracy. Sprawdziłem to kiedyś na sobie".
Teraz lepiej? ps. to nie teorie tylko spostrzeżenia, i to odnośnie tylko mojego organizmu.

Adam319 - Sob Mar 10, 2012 14:38

Mariusz_ napisał/a:
daj sobie spokój


:-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group