www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Ratunku, chcę przytyć - Ile wazycie?

Paweł-poprostu - Czw Paź 07, 2010 15:13

Byłem w lesie po napi*rdalałem kamieniami po drzewach i mnie olśniło.
Kurde znowu przesoliłem, tak to jest gdy słucha się huntera....
Nie potrzebnie przyrównuje twój charakter do mojego zrytego beretu. Ja jestem dziwadło :viva: . Na takie określenie trzeba się nieźle na improwizować, no w moim przypadku być zaledwie szczerym :hihi: .

Laurkaa - Pon Gru 20, 2010 14:36

Ja przy wzroscie 170 waze 56 kg i jestem zadowolona ze swojej wagi....... :keep:
Molka - Śro Paź 26, 2011 16:26

Przytyłam 5 kg ;D :shock: ważę 60 kg, czułam to czułam, po ciuchach .
Nie robie z tego problemu, ponoc wyglądam apetycznie

EAnna - Śro Paź 26, 2011 20:25

Molka napisał/a:
ważę 60 kg,

Przy jakim wzroście?

Molka - Śro Paź 26, 2011 20:46

EAnna napisał/a:
Molka napisał/a:
ważę 60 kg,

Przy jakim wzroście?

171

Hannibal - Sob Lis 05, 2011 22:53

Molka napisał/a:
Przytyłam 5 kg

za dużo węgli :D

Molka - Sob Lis 05, 2011 22:57

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Przytyłam 5 kg

za dużo węgli :D

zgadza sie. :hihi: i ruszac musze sie wiecej. Od grudnia troche zmian w moim zyciu wiec mysle ze nabiorę kondychy to i sadełko sppadnie.

odelia - Czw Lis 17, 2011 19:03

Molka to ile zjadasz wegli ,pytam bo tez bym chciala przytyc
Adam319 - Czw Lis 17, 2011 19:20

   
odelia napisał/a:
pytam bo tez bym chciała przytyć

Możliwe skutki uboczne: Nudności, wymioty, obrzęki, krwawienia międzymiesiączkowe, duszność, niewydolność serca, nadciśnienie, uderzenia gorąca, zmiany nastroju, reakcje alergiczne, objawy łagodnego zahamowania czynności nadnerczy, zaczerwienienie ogniskowe skóry, podwyższony poziom cukru we krwi, łysienie, zespół cieśni nadgarstka, powikłania zakrzepowo-zatorowe.
:-/

rakash - Czw Lis 17, 2011 19:25

odelia napisał/a:
Molka to ile zjadasz wegli ,pytam bo tez bym chciala przytyc


Zjadaj więcej. To proste.

Molka - Czw Lis 17, 2011 20:13

:-x
odelia napisał/a:
Molka to ile zjadasz wegli ,pytam bo tez bym chciala przytyc

Ja nie licze tych węgli, jadałam ich za dużo w stosunku do tłuszczy... takie koryto troche... nie mówie ze tak powinno sie jadac, żeby czasem ktoś nie brał ze mnie przykładu, to taki troche ale patrząc z drugiej strony, nie przytyłam rażąco, nadal jestem szczupła tylko byłam przyzwyczajona do figury bardzo szczupłej i byc może dlatego nie potrafie ocenic siebie obiektywnie, w sumie to nadal jestem szczupła tylko bardziej krągła... :P

Jest taki zestaw po których musi się przytyc, nie ma innej opcji, pierogi ze śmietną... nie jest to zdrowe ale tuczące na bank w krótkim czasie... ale tutaj raczej nie poleca sie takich metod nabierania masy... :-x


Teraz tak patrze na Twoje posty i Twoja "twarz" wydaje mi się znajoma :viva: chyba dałam się wypuścic.

Mariusz_ - Czw Lis 17, 2011 20:19

Było 64kg jest 65, poziom tkanki tłuszczowej był 17%
idka - Czw Lis 17, 2011 22:25

No to ja Wam powiem, mam 178 i waze 55kg, nie odchudzam sie, jem normalnie aczkolwiek mało regularny tryb zycia prowadze. Zawsze byłam chuda, cała moja rodzina taka jest, ale teraz to już jest dogięcie. Zawsze oscylowałam w granicach do 60 kg, a teraz staram sie przytyc i jakos mi nie wychodzi :(
Joannaż - Pią Lis 18, 2011 00:55

Adam319 napisał/a:
   

Adam, ważysz nic ? :)

U mnie pewnie coś koło 63 na 170. Spada trochę, bo znów powróciłam, po wakacjach, do codziennego prawie 24 godzinnego postu (1 wieczorny posiłek)
Funkcjonowanie organizmu - 100 %.
:D ;D
:medit:

odelia - Pią Lis 18, 2011 12:01

Z tym zestawem pierogi ze smietana to prawda,na bank mozna po tym przytyc.Problem w tym ,ze ja mam po tym:nudnosci,wymioty,obrzeki,krwawienia miedzymiesiaczkowe,dusznosci,niewydolnosc serca,nadcisnienie,itd.jest jeszcze sporo skutkow ubocznych ,ale na tym poprzestane.Bo ja to jem wegli 15 g. tz.5 plasterkow surowej cebuli,no bo w koncu to dieta niskoweglowodanowa.Oj rozpisalalam sie ,pozdrawiam i juz mnie nie ma ,biegne na olaze ,powylegiwac sie w sloneczku.
Neska - Pią Lis 18, 2011 12:04

Molka - ;)
gudrii - Sob Sty 21, 2012 04:45

było około 100 kg teraz jest 85 ale z kompozycji nadal nie jestem jeszcze zadowolony w pełni :)

BF około 12%... dużo za dużo! Ale do lata powinno być ok 7-8%.

stdt - Sob Sty 21, 2012 10:36

63-64, wzrost 174, prążki i żyły na większości mięśni 8) ;( :-x

W wakacje było 59 :-x :-x

draq - Sob Sty 28, 2012 22:22

62kg - 186cm
stdt - Pon Lut 06, 2012 15:09

Ło matko, ja teraz mam 62 i chudziutko, a Ty jesteś wyższy 12 cm, o ja cieee :-x :-x
yarosh1980 - Czw Lut 16, 2012 21:04

Ja ważę teraz 66 kg przy wzroście 187 cm, a to chyba moja najniższa waga w życiu (odkąd przestałem rosnąć); moja najwyższa dawna waga to 77 kg. Ostatnio nic fizycznie nie robiłem przez te mrozy, tylko siedziałem w domu , więc wystarczył mi tylko jeden posiłek dziennie. Od nowego tygodnia po 4 miesiącach wolnego nareszcie idę do pracy, a robota zawsze powoduje u mnie głód, a głód zawsze wymusza jedzenie dużych i częstych posiłków. Po jakimś miesiącu znowu będę ważył o 12 kg więcej.
Edyta Słonecka - Czw Lut 16, 2012 22:30

A ja 46 i pol, do 47 kg. Caly czas 162 cm wzrostu, nie uroslam ani nie zmalalam :]
plej_tssz - Czw Lut 16, 2012 22:59

Musisz przytyć bo NIE BĘDĄ cię kochać haha.
Ja i tak zawsze za Tobą hehe
pzdr

Edyta Słonecka - Czw Lut 16, 2012 23:10

plej_tssz napisał/a:
Musisz przytyć bo NIE BĘDĄ cię kochać haha.
Ja i tak zawsze za Tobą hehe
pzdr

"NIE BEDA" - pewnie sie cos za tym kryje :)
Czlowiek czasem nawet nie zdaje sobie sprawy przez kogo jest kochany :)
Ja tez za Toba :)

jo_anna5 - Nie Lut 19, 2012 19:55

Jeśli chodzi o tycie, to jestem na czasie. Ostatnio znów mama się na mnie uwzięła, że jestem za chuda i mam przytyć (ważę 47 kg - przy wzroście 165 cm), więc zaprowadziła mnie do poradni, w której w ramach ogólnopolskiej walki z nadwagą (ale i jak widać niedowagą;P), gdzie bezpłatnie - na tym ten myk polega - dietetyczka rozpisała mi całą dietę, no i jak na razie (byłam tak ok. 3 tyg. temu) przytyłam 1 kg, więc chyba działa.
Hannibal - Nie Lut 19, 2012 20:04

@jo_anna5
To jaka jest w końcu Twoja płeć? Bo w profilu wpisałaś/eś, że jesteś mężczyzną.

Molka - Nie Lut 19, 2012 20:06

Hannibal napisał/a:
@jo_anna5
To jaka jest w końcu Twoja płeć? Bo w profilu wpisałaś/eś, że jesteś mężczyzną.

;D

RAW0+ - Nie Lut 19, 2012 20:37

Hannibal napisał/a:
To jaka jest w końcu Twoja płeć? Bo w profilu wpisałaś/eś, że jesteś mężczyzną.

Okrutnik :] Ania zmień, ze strzałki na krzyżyk :)

zyon - Pon Lut 20, 2012 10:26

jo_anna5 napisał/a:
przytyłam 1 kg, więc chyba działa.

Do przytycia to ci dietetyczka niepotrzebna, lepiej jest przybrac na wadze niz przytyc ale to juz trudniejsze.

Heniu - Pon Lut 20, 2012 14:22

Osobiście jestem ciekaw, co szanowna dietetyczka poleciła.
Może poskutkowało proste myślenie - chcesz przytyć, musisz spożywać więcej tłuszczu. ;D

zyon - Pon Lut 20, 2012 15:05

Polecialo mi ok 2 kg na IF
jo_anna5 - Pon Lut 20, 2012 21:37

drodzy forumowicze, proszę się nie czepiać - jak nowicjuszka, więc wszystkich funkcji jeszcze nie obczaiłam - już zmieniłam płeć na tę właściwą ;)

a co do tycia i przybierania na wadze - też się czepiacie słówek szanowni Państwo, chodziło mi o przybranie na wadze rzecz jasna, a nie zamienienie się w jakiegoś morsa...
to tak dla sprostowania...

jo_anna5 - Pon Lut 20, 2012 21:50

A dla zaspokojenia ciekawości kolegi, mogę powiedzieć, że pani dietetyczka, całkiem miłą osóbką się okazała, bo szłam z negatywnym nastawieniem, więc spodziewałam się najgorszego, poleciła mi całkiem dobre rzeczy w sensie takie co nawet lubię. Tak w telegraficznym skrócie, to jeść często nawet do 8 razy dziennie, oczywiście produkty o wysokiej wartości odżywczej, czyli dosyć sporo białka, "dobrych" węglowodanów - owocki, dżemiki i miodki też wskazane ;) , pić dosyć sporo, ale też i wysypiać się! ale niestety trochę się sporotować :/ suma, summarum efekt osiągam jakoś, więc jak Heniu jesteś chętny, mogę podać namiary. :D
RAW0+ - Pon Lut 20, 2012 22:08

jo_anna5 napisał/a:
mogę powiedzieć, że pani dietetyczka, całkiem miłą osóbką się okazała

A dietetyczka jakieś badania wstępne ci kazała zrobić: grupa krwi, tarczyca itp. czy tak na oko?

Heniu - Pon Lut 20, 2012 22:11

jo_anna5 napisał/a:
A dla zaspokojenia ciekawości kolegi
:hug:

jo_anna5 napisał/a:
więc jak Heniu jesteś chętny, mogę podać namiary. :D


Ja z tym chłamem i lichotą walczę. Obym nigdy nie musiał tam przychodzić i wysłuchiwać tej pseudonauki.
Mój stosunek jest bardzo negatywny.
Obwiniam ją za plagę otyłości, zawałów serca, cukrzycy. :D

Jak mówi o sobie - troszczy się o zdrowie publiczne, lecz w rezultacie zabiera Ci bliskich na drugi świat.

jo_anna5 - Wto Lut 21, 2012 20:32

Rawo+, jak wcześniej pisałam poszłam tak z marszu tam z mamą, bo jest taka akcja promocyjna, że w tym Centrum Medycznym, co środę takowa porada jest za darmo, więc specjalnie na tą wizytę badań nie robiłam, ale że mam inne choróbsko przewlekłe, to badania na tarczycę robione miałam, więc wynik byłam w stanie podać, no a grupę krwi swoją znam. Do tego pani dietetyczka zrobiła mały wywiad na temat mojej aktywności fizycznej, dotychczasowych zwyczajów żywieniowych i innych.
RAW0+ - Wto Lut 21, 2012 21:03

jo_anna5 napisał/a:
....

OK. Ale czego oczekujesz konkretnie, w czym ci można spróbować pomóc?

zyon - Wto Lut 21, 2012 21:46

ja na tym IF zre do oporu i ciagle chudne, dawno tak nie mialem, mam nadzieje, ze nie dojde do jakiegos poziomu typu yarosh czyli 187/77 bo bylaby tragedia , nie widac chlopa tylko troki od kaleson
jo_anna5 - Śro Lut 22, 2012 19:28

Nie mam żadnych oczekiwań, chciałam się po prostu podzielić swoim przypadkiem, że niekoniecznie chciałam przytyć, ale że w sumie wizyta w poradni okazała się przyjemna i dieta spoko, to nawet jestem na tak. Ale chcę przytyć jeszcze max z 3 kilo i basta! ;) bo przeholuję w 2. stronę ;P
figa - Czw Lut 23, 2012 00:13

zyon napisał/a:
ja na tym IF zre do oporu i ciagle chudne, dawno tak nie mialem, mam nadzieje, ze nie dojde do jakiegos poziomu typu yarosh czyli 187/77 bo bylaby tragedia , nie widac chlopa tylko troki od kaleson

Co to jest to IF ?????
moze też bym schudła

ZuluGula - Czw Lut 23, 2012 03:15

figa napisał/a:
Co to jest to IF ?

Tak najprosciej, jest to sposob odzywiania (nie dieta), w ktorym nie jesz sniadania. Jesz tylko obiad i kolacje.

zyon - Czw Lut 23, 2012 08:26

figa napisał/a:
zyon napisał/a:
ja na tym IF zre do oporu i ciagle chudne, dawno tak nie mialem, mam nadzieje, ze nie dojde do jakiegos poziomu typu yarosh czyli 187/77 bo bylaby tragedia , nie widac chlopa tylko troki od kaleson

Co to jest to IF ?????
moze też bym schudła


http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15625

figa - Czw Lut 23, 2012 21:03

przeciez ja nigdy nie jem śniadania, bo sowa jestem-
popołudniu wieczorkiem i nocką u mnie kwitnie zycie-
Dzięki ,myślałam ,że to jaka odchudzajaca obcja.
Mój stary ,leniwy genotyp tak ma -

iliq - Czw Lut 23, 2012 21:14

figa napisał/a:
Co to jest to IF ?????
moze też bym schudła

Nie schudniesz

figa - Czw Lut 23, 2012 21:24

iliq napisał/a:
Nie schudniesz

Miły jesteś ,dziękuje :keep:
Już dawno pozbyłam sie złudzeń -bo chyba mam za słabą silną wole :shock:

zyon - Czw Lut 23, 2012 22:58

figa napisał/a:
przeciez ja nigdy nie jem śniadania, bo sowa jestem-
popołudniu wieczorkiem i nocką u mnie kwitnie zycie-
Dzięki ,myślałam ,że to jaka odchudzajaca obcja.
Mój stary ,leniwy genotyp tak ma -

Glodowka + LC. Mi znowu zlecialo w dol a jem jak glupi w oknie.

figa - Czw Lut 23, 2012 23:27

zyon napisał/a:
Glodowka + LC. Mi znowu zlecialo w dol a jem jak glupi w oknie

bo jesteś facet i młody .
Ja dawniej też nie miałam problemu ze zrzuceniem wagi .
Przecie widze ile jada moja córka 20 lat odemnie młodsza.
i 10 kg lżejsza .
ja na jej diecie w drzwi bym sie nie zmieściła

side - Czw Lut 23, 2012 23:51

Figa
zrezygnuj z produktow zbozowych, a jak sie nie da, to mocno je ogranicz i nie lacz z bialkiem. Waga zleci - gwarantuję

figa - Pią Lut 24, 2012 00:53

Side -ja to wszystko przerobiłam i przerabiam -przecie siedze tu latami.
To działało na początku drogi .
Nabiały ,zboza ,tabele -ig.. skorupki ,orzechy i surowizne KUPE mondrości .
Jest ok tylko waga zawsze ma tendencje w góre .[kalorycznie średnio ok 1400]
Włosy zaczęły wypadać -skrzypowity ,rokitniki -ani oleje lniane nie pomogły.
kończyny łamać ,paznokcie rozdwajać -żadne wapna ani skorupy też nic nie dały
więcej sera -masła ,nózek kilo w góre itp....a pazury :shock:
Oby zdrowie a waga na jaką zasługuje wg wieku i genotypu
starsze panie tak mają.

iliq - Pią Lut 24, 2012 10:43

figa napisał/a:
Miły jesteś ,dziękuje
Już dawno pozbyłam sie złudzeń -bo chyba mam za słabą silną wole

Po prostu nie ma cudownych metod na schudnięcie. Jeżeli ktoś nie potrafi sobie poradzić z zaprzestaniem jedzenia pustych kalorii i większą ilością ruchu to nic lepszego nie znajdzie. Inne metody są lepiej / mniej dopasowane do organizmu ale i tak podstawy pozostają te same. W chudnięciu / nabieraniu masy najważniejsza jest psychika bo jeżeli chce się przez miesiąc przetestować jakaś cud dietkę to szkoda czasu żeby się za to zabierać i lepiej odrazu się pogodzić z tym że się jest grubym. Będzie mniej zmartwień i większa satysfakcja.

draq - Sob Lut 25, 2012 23:36

Figa, twierdzisz że przerobiłaś wszystko. Próbowałaś może świadomego jedzenia? W świadomym jedzeniu chodzi o porządne spokojne przeżuwanie, bez emocjonalnego nastawienia do żywności, jaką spożywasz. Połykasz jedzenie dopiero wtedy, gdy jest praktycznie wodą. Istotne wdg. mnie jest to w jaki sposób spożywa się jedzenie, a już mniej istotne jest to co się wkłada do ust. Ludzie maja tendencje do przeżerania się i do pakowania 2 razy więcej do buzi, niż ona jest to wstanie przeżuć. Jeżeli zechcesz, to po prostu wkładaj 2 razy mniej do ust niż zwykle i wytwórz 2 razy więcej śliny niż zwykle. Wyobrażaj sobie podczas przeżuwania efekt końcowy-wygląd ciała, jaki chcesz uzyskać. Nie odmawiaj sobie niczego, jedz co chcesz. Zmieniając sposób spożywania pokarmu napewno schudniesz, wierze w to.
iliq - Nie Lut 26, 2012 11:12

draq z chudnieciem to jest na ogół tak, że osoby dietę uważają za jakąś karę i nagradzają siebei ciastakmi czy innymi rzeczami. Ile byś nie żuł nic to nie pomoże jeżeli po gotowanych warzywach skoczysz nawpieprzać się lodów. Żywienie to nie jednorazowy wybór a wybieranie wszystkiego cały czas. Jeżeli ktoś mówi, że nie lubi zmian i ma swoje przyzwyczajenia których nie chce zmieniać to będzie się łudził, że znajdzie coś co bez zmian, zmieni jego wygląd. Złudzenia będą prowadziły do podkopania samoceny i pogorszenia nastroju dlatego nie rozumiem czemu po prostu nie zaakceptować tego stanu rzeczy i być z nim szczęśliwym. Jeżeli coś dla mnie nie jest na tyle ważne, że jestem w stanie zrobić wszystko co moralne i etyczne aby to osiągnąć to po co za to w ogóle się brać, przecież i tak przy pierwszej trudności się wyłamiemy.
yarosh1980 - Nie Lut 26, 2012 12:00

draq napisał/a:
Jeżeli zechcesz, to po prostu wkładaj 2 razy mniej do ust niż zwykle i wytwórz 2 razy więcej śliny niż zwykle.

Ja żeby nie męczyć się długim mamlaniem pokarmu w jamie ustnej, to mielę swoje posiłki blenderem na pastę oraz umieszczam w nich swoją ślinę i dokładnie z nią mieszam, aby węglowodany się wstępnie nadtrawiły, a dalszy etap trawienia przebiegał bez zakłóceń. Dzięki tym zabiegom mogę brać duże kęsy i szybko je połykać:) Dotyczy to zarówno podkiełkowanego zboża, soku z marchwii oraz mikstury jogurtowo-lenno-miodowej. Wszędzie tam znajdują się węglowodany.

draq - Nie Lut 26, 2012 22:27

iliq napisał/a:
Ile byś nie żuł nic to nie pomoże jeżeli po gotowanych warzywach skoczysz nawpieprzać się lodów.

Oczywiście że da, ktokolwiek to zastosuje, sam się przekona. Robiłem doświadczenia, dlatego się wypowiadam. Zgadzam się z Twoim poglądem na temat jedzenia i poczucia winy. Piszę zatem, że nie trzeba niczego sobie odmawiać-proponuje jedynie przeżuwać lepiej pożywienie, cokolwiek to będzie. Wygląd ciała jest obrazem wnętrza człowieka, sposobu w jaki obchodzi się ze sobą i jedzeniem. Często ludzie otyli po prostu podczas jedzenia się "wyłączają" i nie jedzą w spokoju, tylko w znerwicowany sposób pochłaniają pożywienie. Jeżeli ktoś miałby zmienić sposób jedzenia, to byłoby to równoznaczne ze zmianą samego siebie. Jest to trudniejszy krok, niż zmiana samego jedzenia. W poprzednim poście zachęcałem do tego typu doświadczenia, by osoba która zaczyna powoli jeść uświadomiła to sobie na własnej skórze, o czym właśnie piszę. Wtedy każdy niech zdecyduje czy chce iść dalej tą drogą, czy nie. Chcę zaznaczyć każdemu, że jama ustna to pierwsze i najważniejsze miejsce do którego wkładamy żywność, które decyduje o dalszym przebiegu trawienia. Żona, która kiedyś była gruba, zaczęła porządnie przeżuwać i teraz jest patykiem, pomimo że objada się słodyczami, je 2 razy tyle co ja i późnymi wieczorami. Jedzenie nie obrobione odpowiednio przez ślinę i zęby stawia duże wyzwanie dla organizmu. Ta wiadomości jest dla tych osób, którzy będą chcieli zastosować to w swoim życiu bez poczucia winy. Nie chce nikogo przekonywać do swojej racji. Pozdrawiam

Cytat:
Ja żeby nie męczyć się długim mamlaniem pokarmu w jamie ustnej, to mielę swoje posiłki blenderem na pastę oraz umieszczam w nich swoją ślinę i dokładnie z nią mieszam, aby węglowodany się wstępnie nadtrawiły, a dalszy etap trawienia przebiegał bez zakłóceń. Dzięki tym zabiegom mogę brać duże kęsy i szybko je połykać:) Dotyczy to zarówno podkiełkowanego zboża, soku z marchwii oraz mikstury jogurtowo-lenno-miodowej. Wszędzie tam znajdują się węglowodany.

No i tak trzymaj ;) .

Molka - Nie Lut 26, 2012 22:37

Zgadzam sie z dragiem, żucie to bardzo wazny wstępny etap konsumpcji, odciąża żołądek, trawienie idzie sprawniej i szybciej.

Zastanawia mnie ten mechanizm chudnięcia po dokładnym przeżuwaniu. Może przez to żucie nie jada tak często.

Hannibal - Nie Lut 26, 2012 23:05

Surowych produktów zwierzęcych nie trzeba tak dużo przeżuwać. Mi wystarczy parę ruchów i od razu połykam; zależy jak mi się zechce. I trawienie jest git.
Natomiast w przypadku obrobionego połykanie bez należytego żucia kończy się raczej kiepskim trawieniem.

Kangur - Nie Lut 26, 2012 23:33

Molka napisał/a:
Zgadzam sie z dragiem, żucie to bardzo wazny wstępny etap konsumpcji, odciąża żołądek, trawienie idzie sprawniej i szybciej.

Zastanawia mnie ten mechanizm chudnięcia po dokładnym przeżuwaniu. Może przez to żucie nie jada tak często.

Chinczycy nie mowia smacznego przed posilkiem, tylko "żuj długo".

Adam319 - Pon Lut 27, 2012 03:01

Kangur napisał/a:
Chinczycy nie mowia smacznego przed posilkiem, tylko "żuj długo".

慢慢吃!
Màn màn chī !
Wolno wolno jeść. :-)

EAnna - Pon Lut 27, 2012 20:06

Molka napisał/a:
Zastanawia mnie ten mechanizm chudnięcia po dokładnym przeżuwaniu. Może przez to żucie nie jada tak często.

Też się nad tym zastanawiałam.
Dobre żucie, będące warunkiem dobrego strawienia pokarmu, być może zmniejsza "głód jakościowy".

Mariusz_ - Pon Lut 27, 2012 20:25

Trawienie kończy się wraz z opuszczeniem pokarmu "drugimi drzwiami"?. A jak coś nie wychodzi 2-3 dni żółtka, masło , wywar vs masło, śmietanka żółtka to znaczy,że
-gnije czy się
-strawiło w 99,99999% ?

ach te mity gawędziarzy od ogniska jaskiniowego. :shock:

draq - Wto Lut 28, 2012 17:39

Cytat:
-gnije czy się
-strawiło w 99,99999% ?

Każdy chętny i szukający odpowiedzi niech zrobi sobie kilka lewatyw, a uzyska odpowiedź.
Cukry podczas przeżuwania rozpuszczają się w jamie ustnej, jednak zjamuje to pewną ilośc czasu. Jeśli ktoś za szybko połknie węglowodany, to wtedy mogą być szkodliwe i stanowiść główną przyczynę tycia. Małe kęsy pomagają w dobrym rozpuszczeniu pożywienia, ponieważ jest wtedy miejsce w buzi na wytworzenie proporcjonalnie odpowiedniej ilości śliny.

Anonymous - Pon Cze 18, 2012 17:08

Dziś na wadze pojawiło sie piękne 95 kg.
A cyrkiel pokazał 13 % BF.
Lato w pełni!

Edyta Słonecka - Pon Cze 18, 2012 17:44

Gavroche napisał/a:
Dziś na wadze pojawiło sie piękne 95 kg.
A cyrkiel pokazał 13 % BF.
Lato w pełni!

To tylko 48 kg wiecej niz ja wazysz ;D

Anonymous - Pon Cze 18, 2012 18:55

Edyta Słonecka napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Dziś na wadze pojawiło sie piękne 95 kg.
A cyrkiel pokazał 13 % BF.
Lato w pełni!

To tylko 48 kg wiecej niz ja wazysz ;D


He,he,he.
To mało białka potrzebujesz :P

Edyta Słonecka - Pon Cze 18, 2012 21:23

Dzis troche bialka z mlecznych, za goraco bylo na mieso. Nie chcialo mi sie. Za to tlusty twarozek z tlusta smietana, z rzodkiewka i szczypiorkiem na kolacje. Tak mi wie chcialo takiego twarozku. :)

95 kg, to kawal byczka z ciebie Gavroche. 8)
Tak mi przyszlo na mysl... ile masz cm w bicepsie? Tak pytam z ciekawosci. Bede mniej wiecej wiedziala jakiej mozesz byc postury. :)

Anonymous - Pon Cze 18, 2012 21:43

Cytat:
95 kg, to kawal byczka z ciebie Gavroche. 8)
Tak mi przyszlo na mysl... ile masz cm w bicepsie? Tak pytam z ciekawosci. Bede mniej wiecej wiedziala jakiej mozesz byc postury. :)

A niby jak będziesz wiedziała?
Są jakieś tabele?
Juz kiedys gdzieś pisałem.
Moja pani mówi o mnie "sękaty".

Edyta Słonecka - Pon Cze 18, 2012 21:58

E tam, tabele.
No mozna sobie chyba wyobrazic znajac jakis wymiar.
Pytalam, bo dzis widzialam takiego napakowanego goscia. Moze wazyl ze 100kg i takie mial grube bicepsy. Byl umiesniony bardzo. Pewnie chodzi na silke i pewnie cos bierze, bo mialo sie wrazenie jakby byl napompowany. Smiesznie to troche wygladalo, bo wzedl tak wymachujac rekami, bo taka mial napompowana klate ;D
Co tez maja w glowach ci kolesie.

Anonymous - Pon Cze 18, 2012 22:34

Edyta Słonecka napisał/a:
E tam, tabele.
No mozna sobie chyba wyobrazic znajac jakis wymiar.
Pytalam, bo dzis widzialam takiego napakowanego goscia. Moze wazyl ze 100kg i takie mial grube bicepsy. Byl umiesniony bardzo. Pewnie chodzi na silke i pewnie cos bierze, bo mialo sie wrazenie jakby byl napompowany. Smiesznie to troche wygladalo, bo wzedl tak wymachujac rekami, bo taka mial napompowana klate ;D
Co tez maja w glowach ci kolesie.

Raczej laski.
Przecież to wszystko dla was!
Nie ogladalas "Testosteronu"?

Molka - Pon Cze 18, 2012 22:47


tak widze naszego Gavroche :P

Anonymous - Pon Cze 18, 2012 22:50

Molka napisał/a:
Obrazek
tak widze naszego Gavroche :P

Dobry instynkt.
Tylko brzuch mam lepszy i z tego,na ile pamietam jego nogi,uda też.

Edyta Słonecka - Wto Cze 19, 2012 07:52

Dla "was" czyli i dla mnie. I tu sie mylisz. To wszystko dla lasek o mentalu solarnianym( wyjasniam, ze chodzi mi o laski, ktore notorycznie jak najete laza do solarium i wygladaja jak grilowane kielbaski).

Owszem, cenie sobie w mezczyznach pracowitosc, ale nie nad wlasnymi bicepsami itp. Dla mnie to pedalskie troche. Generalnie to kobiety dbaly o wyglad, a nie mezczyzni.

A ruskich to nie ma kto bic, tylko jeden pedal z drugim kaza isc kobietom to robic.

Anonymous - Wto Cze 19, 2012 08:08

Cytat:
Owszem, cenie sobie w mezczyznach pracowitosc, ale nie nad wlasnymi bicepsami itp. Dla mnie to pedalskie troche. Generalnie to kobiety dbaly o wyglad, a nie mezczyzni.

Nie tylko trochę.
Ta kosmetyczna kulturystyka całkiem zcipiała jest!
Co zrobić,co zrobić?
Kobiety to bardziej dbały może o higienę.
Ale stroili sie wszyscy na równi i zdobili ciała tak samo,moze faceci nawet bardziej.
Z bliższych czasow to afrykańskie plemiona i Indianie obu Ameryk.

Zorka - Śro Cze 20, 2012 08:23

Kosmetyczna kulturystyka - doskonałe, w pełni oddaje podejście gości, którzy pakują na siłce, a w przerwie żrą tabsy i wystają pod salą, gdzie dziewczyny mają BPU, jogę, czy inne wygibasy...
Anonymous - Śro Cze 20, 2012 09:00

Zorka napisał/a:
Kosmetyczna kulturystyka - doskonałe, w pełni oddaje podejście gości, którzy pakują na siłce, a w przerwie żrą tabsy i wystają pod salą, gdzie dziewczyny mają BPU, jogę, czy inne wygibasy...

Co to jest BPU?
Brzmi strasznie,jak kolonoskopia :)

Zorka - Śro Cze 20, 2012 09:07

BPU - brzuch, posladki uda :) Prawie jak kolonoskopia.
Edyta Słonecka - Czw Cze 21, 2012 20:17

http://wyborcza.pl/1,7524..._ludzkosci.html

Jeszcze doczekamy czasów, że za wagę pow. 65 kg będzie przymusowa eutanazja. Tak jak teraz w Chinach aborcja pow. jednego dziecka.

gravs - Czw Cze 21, 2012 22:25

Edyta Słonecka napisał/a:
http://wyborcza.pl/1,75248,11986943,Masa_krytyczna_ludzkosci.html

Jeszcze doczekamy czasów, że za wagę pow. 65 kg będzie przymusowa eutanazja. Tak jak teraz w Chinach aborcja pow. jednego dziecka.


to schudnę ze 2 kilo i mogę spać spokojnie.

Edyta Słonecka - Czw Cze 21, 2012 22:33

gravs napisał/a:

to schudnę ze 2 kilo i mogę spać spokojnie.

:D
Gorzej mają ci, którzy ważą w okolicach setki.

A ile masz wzrostu przy tych sześćdziesięciu paru kg?

side - Czw Cze 21, 2012 22:44

qrcze, a mi ostatnio 3kg przybylo
Edyta Słonecka - Pią Cze 22, 2012 10:24

Mam nadzieję, że wiecie, że waży się zawsze rano na czczo po wypróżnieniu :]
gravs - Pią Cze 22, 2012 22:23

Edyta Słonecka napisał/a:
gravs napisał/a:

to schudnę ze 2 kilo i mogę spać spokojnie.

:D
Gorzej mają ci, którzy ważą w okolicach setki.

A ile masz wzrostu przy tych sześćdziesięciu paru kg?


185-187, coś koło tego.

Edyta Słonecka - Pią Cze 22, 2012 22:31

To musisz przyjemnie wygladac :) przyjemnie dla oka 8)
Mariusz_ - Pią Cze 22, 2012 22:34

187 i 65 :shock: Ja przy 170 prz 64 czuje się jak zapałeczka :hihi:
Edyta Słonecka - Pią Cze 22, 2012 22:36

Mariusz napisał/a:
czuje sie jak zapałeczka...

No coz, przykro byc kurduplem.

gravs - Pią Cze 22, 2012 22:41

:evil:

ta waga utrzymuje się od ok. 5 lat.
najwięcej ważyłem mając ok. 20 lat, a mianowicie 74 kg ( dieta korytkowa i siłownia).

Mariusz_ - Pią Cze 22, 2012 22:54

Edyta Słonecka napisał/a:
No coz, przykro byc kurduplem.

No tak coś na styl


kruszynko 40kg co Ty możesz o tym wiedzieć Dziunia 8) :evil:

Edyta Słonecka - Pią Cze 22, 2012 23:15

No dobra już dobra Mariusz, bo jeszcze mi się tu obrazisz na mnie :-P
Jak to twoje zdjęcie, to u góry , to na pocieszenie powiem ci, że masz długie nogi, co jest akurat na plus.

Zakładając, że to Twoje zdjęcie, to fajnie jesteś umięśniony, wszystko ładnie widać no i wiele można wyczytać z tego zdjęcia, cokolwiek to znaczy. 8)

Anonymous - Sob Cze 23, 2012 19:27

Cytat:

Zakładając, że to Twoje zdjęcie, to fajnie jesteś umięśniony, wszystko ładnie widać no i wiele można wyczytać z tego zdjęcia, cokolwiek to znaczy. 8)

Edyta,to ta sama osoba na obu zdjęciach :D
Lee Priest,jeśli się nie mylę.

Edyta Słonecka - Sob Cze 23, 2012 20:53

;D

W takim ukladzie zapytam;

Mariusz czemu wklejasz zdjecia jakiegos goscia, skoro o twoim wzroscie byla mowa? ;D

gravs - Sob Cze 23, 2012 21:54

Edyta Słonecka napisał/a:
;D

W takim ukladzie zapytam;

Mariusz czemu wklejasz zdjecia jakiegos goscia, skoro o twoim wzroscie byla mowa? ;D

chodzi o to, że lee priest też jest kurduplem i Mariusz tym zdjęciem próbuje udowodnić, że kurdupel też może dobrze wyglądać :P

Edyta Słonecka - Sob Cze 23, 2012 22:07

;D ;D
Mariusz probuje udowodnic...;D
Wczesniej napisalam, ze wiele mozna wyczytac z tego zdjecia. Mialam na mysli to, ze koles rujnuje sobie narzady wewn.

Mariusz_ - Sob Cze 23, 2012 23:52

1foto widac zapalke 65kg i 185cm uwaga na wiatr,aby nie porwal ;)
Edyta Słonecka - Nie Cze 24, 2012 08:55

Mariusz co Ty mowisz? Jaka zapalka?
Zreszta tak bardzo umiesniona sylwetka nie jest w moim typie tak wiec trudno mi tu oceniac.

Teraz tak. Jesli ty uwazasz, ze to zapalka i ty sie tak czules i dazyles do tego, zeby zapalka nie byc i Ci sie udalo, to znaczy Mariusz, ze za bardzo eksploatujesz swoj organizm.
Moze dlatego tak robisz bo jestes jak na faceta niski i chcesz cos udowodnic. No tak przypuszczam.
Sa faceci wysocy jak dragi, a zachowuja sie jak doopy, i sa niscy, ktorzy sa super, tak wiec wzrost o niczym nie przesadza jeszcze.
Generalnie lubie Cie Mariusz, bo jestes bardzo milym chlopakiem 8) nie gniewaj sie na mnie jak Ci tam cos napisalam niezbyt milego. ;)

Ps. Ty tez jestes tak umiesniony jak ci na zdjeciu? Pytam z ciemawosci.

Edyta Słonecka - Nie Cze 24, 2012 17:16

Waze 47.3 kg :viva:
Syriusz - Śro Cze 27, 2012 11:27

Mariusz_ napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
No coz, przykro byc kurduplem.

No tak coś na styl
Obrazek
Obrazek
kruszynko 40kg co Ty możesz o tym wiedzieć Dziunia 8) :evil:


The body builder takes off his shirt and the blonde says,
"What a great chest you have!'

He tells her,
'That's 100 lbs. of dynamite, Baby.'

He takes off his pants and the blonde says,'
"What massive calves you have!'

The body builder tells her,
'That's 100 lbs. of dynamite, Baby.'

He then removes his underwear and
the blonde goes running out of the
apartment screaming in fear.

The body builder puts his clothes
back on and chases after her.
He catches up to her and asks why
she ran out of the apartment like that.

The blonde replies,
'I was afraid to be around all that dynamite
after I saw how short the fuse was!'

Pozdrawiam

Anonymous - Sob Lip 28, 2012 14:57

Dzisiaj na wadze było 91 kg.
Minus 4 kg przez miesiąc nicnierobienia :)

chill - Śro Sie 01, 2012 17:56

Bez treningów tak schudłeś ? To co jadłeś ? Była ketoza ? Przynajmniej lekka ;) ?

Ja znając swój apetyt na food raczej bym przytył lekko .. :)

Anonymous - Śro Sie 01, 2012 18:03

chill napisał/a:
Bez treningów tak schudłeś ? To co jadłeś ? Była ketoza ? Przynajmniej lekka ;) ?

Ja znając swój apetyt na food raczej bym przytył lekko .. :)

Po dwóch tygodniach bez treningu apetyt spada,normalne.
Więc i na wadze mniej.
Jadłem normalnie,tylko mniej.
Może ciut więcej węgli,bo dużo żółtek i wątroby jadłem.
4 kilo to niewiele,przy mojej wadze to ile?
5-6 %?

chude - Sob Sie 11, 2012 17:21

Ważę 50kg, przy wzroście 154cm...
Uważam to za wielki sukces, do tej pory ledwie 45kg, po ciąży 43kg.
Lekarz rodzinny zapisał mi Metanabol, przyznam się że nie brałam tego, pomyślałam "co będzie to będzie". Niedowaga to poważny problem, u mnie szwankowała gospodarka hormonalna i praktycznie cały organizm. Teraz wiem że powinno leczyć się przyczyny nie skutki, u mnie był to zwykły stres, to on zjadał wszystkie moje kalorie ( nie głodziłam się, jadłam tyle co przeciętny zjadacz chleba).

Anonymous - Sob Sie 11, 2012 17:26

chude napisał/a:
Ważę 50kg, przy wzroście 154cm...
Uważam to za wielki sukces, do tej pory ledwie 45kg, po ciąży 43kg.
Lekarz rodzinny zapisał mi Metanabol, przyznam się że nie brałam tego, pomyślałam "co będzie to będzie". Niedowaga to poważny problem, u mnie szwankowała gospodarka hormonalna i praktycznie cały organizm. Teraz wiem że powinno leczyć się przyczyny nie skutki, u mnie był to zwykły stres, to on zjadał wszystkie moje kalorie ( nie głodziłam się, jadłam tyle co przeciętny zjadacz chleba).

Metanabol to do poważnych schorzeń się stosuje.
Nie bierz.
A na jakim rodzaju żywienia jesteś?
LC zmniejsza reakcje stresowe,więc pewnie na diecie przeciętnego zjadacza chleba?

chude - Sob Sie 11, 2012 17:37

Nie stosuję żadnej diety, mam jeść..po prostu jeść co też robię ale widząc moją posturę każdy lekarz mówi żebym się nie odchudzała, w życiu tego nie robiłam, tak już mam, nerwy, stresowe sytuacje, to jest to co mnie wykańczało.
Nie leku nie brałam a i tak udało mi się przytyć, mniej czynna fizycznie jestem co prawda i to mogło się przyczynić do poprawy sytuacji.
Mówisz że stosuje się do poważnych schorzeń, widocznie je za takie uznał, byłam u niego częstym gościem, sypało się dosłownie wszystko, brak miesiączki, uporczywe bóle głowy, zasłabnięcia na skutek spadków ciśnienia, dużo by opowiadać. :|

Anonymous - Sob Sie 11, 2012 17:46

Po prostu jeść...
Zainteresuj się czymś,co Cię ustabilizuje i poprawi zdrowie,nie tylko wagę.

chude - Sob Sie 11, 2012 17:57

Staram się unikać na tyle ile to możliwe presji i stresu, zmieniłam pracę na spokojniejszą, to również ma ogromne znaczenie. Oczywiście wizyta u specjalisty również nie zaszkodzi bo takie zgadywanie przyczyn i "wróżenie" co to może być tylko pogarsza stan psychiczny.
EAnna - Sob Sie 11, 2012 20:37

chude napisał/a:
Ważę 50kg, przy wzroście 154cm...
Uważam to za wielki sukces, do tej pory ledwie 45kg, po ciąży 43kg.

Dlaczego uważasz, że ważysz za mało?
45 kg wagi przy wzroscie 154 to w sam raz dla młodej kobiety.
Masz jakiś nieuzasadniony kompleks o czym świadczy nawet Twój nick :-x

chude - Nie Sie 12, 2012 20:52

Kiedyś ważyłam 43kg, teraz jestem względnie zadowolona ze swojej wagi.
Co do nicka, taką mam ksywę wśród znajomych, nie myślałam nad nim za wiele. :)

maniek669 - Wto Sie 14, 2012 06:59

EAnna napisał/a:
Dlaczego uważasz, że ważysz za mało?
45 kg wagi przy wzroscie 154 to w sam raz dla młodej kobiety.
Masz jakiś nieuzasadniony kompleks o czym świadczy nawet Twój nick


nie jestem przekonany, że jest to waga dobra, dlatego, że:
chude napisał/a:
widocznie je za takie uznał, byłam u niego częstym gościem, sypało się dosłownie wszystko, brak miesiączki, uporczywe bóle głowy, zasłabnięcia na skutek spadków ciśnienia, dużo by opowiadać.

+ permanetntny stres biorący prawdopodobnie się z diety roślinnej tzw. neurastenia

nie zawsze chudy znaczy zdrowy

chude - Śro Sie 15, 2012 10:57

Dieta, czyli to co jem ma wpływ na podatność na stres?
Jak wygląda dieta roślinna? Warzyw jadam mało i głównie dlatego że powinno się jadać.

Anonymous - Śro Sie 15, 2012 11:22

chude napisał/a:
Jak wygląda dieta roślinna?


zboża , mąka , makaron , kasze , ryż , ziemniaki , warzywa , owoce , płatki , czipsy .....

chleb , bułki , bułeczki , ciasta , ciasteczka ...

oleje roślinne ..

D

Anonymous - Śro Sie 15, 2012 11:27

Cytat:
to co jem ma wpływ na podatność na stres?

Ba!

side - Śro Sie 15, 2012 11:30

chude napisał/a:
Dieta, czyli to co jem ma wpływ na podatność na stres?
Tak
Cytat:

Grupa badaczy z uniwersytetu w Sheffieid (Wielka Brytania) prowadziła pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia prace nad wpływem diety na kondycję psychofizyczną, a zwłaszcza na... nastrój. Uczonych zainspirowały wyniki testów na myszach, z których wynikało, że gryzonie karmione w sposób beztłuszczowy stawały się agresywne, unikaty kontaktów, byty mniej towarzyskie - słowem: byty ciągle nie w sosie. Zupełnie przeciwnie zachowywały się osobniki, którym podawano rozmaite przysmaki, w tym również pokarmy zawierające duże ilości białka i tłuszczu.
l te właśnie prawidłowości postanowi? wykorzystać zespół pod kierunkiem Anity Wells, która wybrała do badań 20 niepalących osób - 10 kobiet i 10 mężczyzn w wieku od 20 do 37 !at.
Żadna z nich nie cierpiała nigdy na jakiekolwiek choroby, w tym również dolegliwości psychiczne. Eksperyment trwał dwa miesiące, przy czym w pierwszym miesiącu wszyscy karmieni byli jednakowo, a dietę tak skomponowano, by aż 43 procent kalorii dostarczane było w postaci tłuszczu. W drugim miesiącu potowa uczestników otrzymywała pożywienie o takiej samej wartości kalorycznej, ale zawartość tłuszczu w ich diecie zmniejszono do 25 procent. Potrawy przyrządzano tak, by nukt z badanych nie zorientował się w zmiana proporcji, Jak czytamy w raporcie sporządzonym już po opublikowaniu wyników badań, ludzie którym podawano więcej węglowodanów zamiast tłuszczów byli: bardziej konfliktogenni, mniej towarzyscy, łatwiej się irytowali i rzadziej uśmiechali. Niewątpliwy związek pomiędzy składem naszego pokarmu a nastrojem próbowano wytłumaczyć w ten sposób, że w trzustce i jelicie cienkim produkowany jest hormon o nazwie cholecystokinina (CCK), którego poziom zależy od składu diety - rośnie, gdy organizm ma wystarczającą ilość tłuszczów i maleje, gdy ich poziom się zmniejsza. Ten właśnie hormon oprócz wpływu na wytwarzanie soku trzustkowego i żółci, przez co pełni bardzo ważną rolę w procesach trawienia, jeszcze dodatkowo uczestniczy w wytwarzaniu serotoniny. Ta zaś substancja jest bezpośrednio odpowiedzialna za „łączność międzytkankową", ale działa wybiórczo, bowiem przekazuje wyłącznie przyjemne uczucia, inne po prostu ignorując. Właściwość tę wykorzystali uczeni, którzy opracowali stynny prozac, pigułkę szczęścia, która zawojowała w ostatnich latach Amerykę i Europę poprawiając każdego dnia nastrój milionom popadąjących w depresję ludzi.


Dieta optymalna, dieta idealna - Jan Kwaśniewski

chude - Czw Sie 16, 2012 09:52

Cytat:
zboża , mąka , makaron , kasze , ryż , ziemniaki , warzywa , owoce , płatki , czipsy .....

chleb , bułki , bułeczki , ciasta , ciasteczka ...

oleje roślinne ..

Poza owocami i warzywami jadanymi na przymus wszystkie inne jem, czyli idę w dobrym kierunku .

chude - Czw Sie 16, 2012 09:53

side napisał/a:
chude napisał/a:
Dieta, czyli to co jem ma wpływ na podatność na stres?
Tak
Cytat:

Grupa badaczy z uniwersytetu w Sheffieid (Wielka Brytania) prowadziła pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia prace nad wpływem diety na kondycję psychofizyczną, a zwłaszcza na... nastrój. Uczonych zainspirowały wyniki testów na myszach, z których wynikało, że gryzonie karmione w sposób beztłuszczowy stawały się agresywne, unikaty kontaktów, byty mniej towarzyskie - słowem: byty ciągle nie w sosie. Zupełnie przeciwnie zachowywały się osobniki, którym podawano rozmaite przysmaki, w tym również pokarmy zawierające duże ilości białka i tłuszczu.
l te właśnie prawidłowości postanowi? wykorzystać zespół pod kierunkiem Anity Wells, która wybrała do badań 20 niepalących osób - 10 kobiet i 10 mężczyzn w wieku od 20 do 37 !at.
Żadna z nich nie cierpiała nigdy na jakiekolwiek choroby, w tym również dolegliwości psychiczne. Eksperyment trwał dwa miesiące, przy czym w pierwszym miesiącu wszyscy karmieni byli jednakowo, a dietę tak skomponowano, by aż 43 procent kalorii dostarczane było w postaci tłuszczu. W drugim miesiącu potowa uczestników otrzymywała pożywienie o takiej samej wartości kalorycznej, ale zawartość tłuszczu w ich diecie zmniejszono do 25 procent. Potrawy przyrządzano tak, by nukt z badanych nie zorientował się w zmiana proporcji, Jak czytamy w raporcie sporządzonym już po opublikowaniu wyników badań, ludzie którym podawano więcej węglowodanów zamiast tłuszczów byli: bardziej konfliktogenni, mniej towarzyscy, łatwiej się irytowali i rzadziej uśmiechali. Niewątpliwy związek pomiędzy składem naszego pokarmu a nastrojem próbowano wytłumaczyć w ten sposób, że w trzustce i jelicie cienkim produkowany jest hormon o nazwie cholecystokinina (CCK), którego poziom zależy od składu diety - rośnie, gdy organizm ma wystarczającą ilość tłuszczów i maleje, gdy ich poziom się zmniejsza. Ten właśnie hormon oprócz wpływu na wytwarzanie soku trzustkowego i żółci, przez co pełni bardzo ważną rolę w procesach trawienia, jeszcze dodatkowo uczestniczy w wytwarzaniu serotoniny. Ta zaś substancja jest bezpośrednio odpowiedzialna za „łączność międzytkankową", ale działa wybiórczo, bowiem przekazuje wyłącznie przyjemne uczucia, inne po prostu ignorując. Właściwość tę wykorzystali uczeni, którzy opracowali stynny prozac, pigułkę szczęścia, która zawojowała w ostatnich latach Amerykę i Europę poprawiając każdego dnia nastrój milionom popadąjących w depresję ludzi.


Dieta optymalna, dieta idealna - Jan Kwaśniewski

Ciekawy artykuł, nie sądziłam ze to naukowo udowodnione. Coś w tym musi być.

Mariusz_ - Czw Sie 16, 2012 10:38

Bez padań ani rusz, więc zapraszam
tu

Anonymous - Czw Sie 16, 2012 17:17

chude napisał/a:
wszystkie inne jem, czyli idę w dobrym kierunku .
???
maniek669 - Czw Sie 16, 2012 20:31

chude napisał/a:
Poza owocami i warzywami jadanymi na przymus wszystkie inne jem, czyli idę w dobrym kierunku .


:shock:

kochana, przeczytaj raz jeszcze wszystko od początku i zastanów się czy na pewno Twój kierunek jest dobry. pozdrawiam

Molka - Czw Sie 16, 2012 20:36

maniek669 napisał/a:
chude napisał/a:
Poza owocami i warzywami jadanymi na przymus wszystkie inne jem, czyli idę w dobrym kierunku .


:shock:

kochana, przeczytaj raz jeszcze wszystko od początku i zastanów się czy na pewno Twój kierunek jest dobry. pozdrawiam

chude robi sobie z was j-ca a maniek sie podnieca.. :P

Kangur - Pią Sie 17, 2012 00:27

Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
chude napisał/a:
Poza owocami i warzywami jadanymi na przymus wszystkie inne jem, czyli idę w dobrym kierunku .


:shock:

kochana, przeczytaj raz jeszcze wszystko od początku i zastanów się czy na pewno Twój kierunek jest dobry. pozdrawiam

chude robi sobie z was j-ca a maniek sie podnieca.. :P

Bo chce adres do pobzykania.

Anonymous - Pią Sie 17, 2012 00:55

45 kilo?
Łeee!

maniek669 - Pią Sie 17, 2012 06:48

Kangur napisał/a:
Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
chude napisał/a:
Poza owocami i warzywami jadanymi na przymus wszystkie inne jem, czyli idę w dobrym kierunku .


:shock:

kochana, przeczytaj raz jeszcze wszystko od początku i zastanów się czy na pewno Twój kierunek jest dobry. pozdrawiam

chude robi sobie z was j-ca a maniek sie podnieca.. :P

Bo chce adres do pobzykania.


:hah: :hah:

zyon - Pią Sie 17, 2012 08:37

to sie nazywa opornosc na ironie
stdt - Pią Sie 17, 2012 09:50

54/174 ;(
yarosh1980 - Pon Sty 14, 2013 20:36

Edyta Słonecka napisał/a:
Mam nadzieję, że wiecie, że waży się zawsze rano na czczo po wypróżnieniu :]

ja do porządnego wypróżnienia potrzebuję popychacza, tj jakiegoś posiłku o dużej objętości, który gdy dotrze do brzucha, to spowoduje ciśnienie w układzie i wypycha stolec. Po zjedzeniu np. kilku jabłek momentalnie wzrasta mi chęć na pójście do kibelka;|)

Kangur - Pon Sty 14, 2013 21:23

yarosh1980 napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
Mam nadzieję, że wiecie, że waży się zawsze rano na czczo po wypróżnieniu :]

ja do porządnego wypróżnienia potrzebuję popychacza, tj jakiegoś posiłku o dużej objętości, który gdy dotrze do brzucha, to spowoduje ciśnienie w układzie i wypycha stolec. Po zjedzeniu np. kilku jabłek momentalnie wzrasta mi chęć na pójście do kibelka;|)

Zapomnialas jeszcze dodac, ze nalezy te jablka opluc przed spozyciem.
Tak zalecalas przy spozywaniu innych posilkow. Enzymy, enzymy, enz.....

Molka - Pon Sty 14, 2013 21:33

Kangur napisał/a:

Zapomnialas jeszcze dodac, ze nalezy te jablka opluc przed spozyciem.

:hah:

yarosh1980 - Pon Sty 14, 2013 21:55

Kangur napisał/a:
Zapomnialas jeszcze dodac, ze nalezy te jablka opluc przed spozyciem.
Tak zalecalas przy spozywaniu innych posilkow. Enzymy, enzymy, enz.....

Ha! I tu się mylisz, bo ja nigdy nie mówiłem że pluję do posiłku. Mówiłem, że umieszczam w nim swoją ślinę i mieszam, a to różnica :P :P
Już sam wyraz "plucie" ma negatywne znaczenie i nie należy go stosować w takim pożytecznym kontekście jak odżywianie, ale już np. "wypluwanie" albo "przenoszenie śliny" jest Ok.

vvv - Pon Sty 14, 2013 22:01

yarosh1980 napisał/a:
Ha! I tu się mylisz, bo ja nigdy nie mówiłem że pluję do posiłku. Mówiłem, że umieszczam w nim swoją ślinę i mieszam, a to różnica :P :P
Ssak, ale pająk. :faint:
Kangur - Pon Sty 14, 2013 22:06

[quote="yarosh1980"
Już sam wyraz "plucie" ma negatywne znaczenie i nie należy go stosować w takim pożytecznym kontekście jak odżywianie, ale już np. "wypluwanie" albo "przenoszenie śliny" jest Ok.[/quote]
A calowanie sie ze slinka jest OK?

Joannaż - Pon Sty 14, 2013 22:10

yarosh1980 napisał/a:
wypróżnienia


próżnia ?

:)

yarosh1980 - Pon Sty 14, 2013 22:14

vvv napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
Ha! I tu się mylisz, bo ja nigdy nie mówiłem że pluję do posiłku. Mówiłem, że umieszczam w nim swoją ślinę i mieszam, a to różnica :P :P
Ssak, ale pająk. :faint:

czemu tak się wam źle kojarzy to moje mieszanie węgli ze śliną zanim posiłek dotrze do ust i koniecznie musicie to zdyskredytować, ukazać w negatywnym świetle? Czy równie dobrze każdy z was publicznie powie w jakiejś sytuacji, że przed chwilą "srał" zamiast "korzystał z ubikacji"? No bo w końcu jak by nie było, "sranie" i "korzystanie z ubikacji" to to samo, nieprawdaż?

Kangur napisał/a:
A calowanie sie ze slinka jest OK?

średnio, bo lekko obrzydliwie; już lepsze jest "całowanie na języki" albo "z języczkiem"

Joannaż - Pon Sty 14, 2013 22:20

yarosh1980 napisał/a:
Czy równie dobrze każdy z was publicznie powie w jakiejś sytuacji, że przed chwilą "srał" zamiast "korzystał z ubikacji"?

Heheh, publicznie, to raczej nie ma takiej potrzeby. Jakbym musiała, to powiedziałabym, że byłam na po siedzeniu ;D

yarosh1980 - Pon Sty 14, 2013 22:32

sinsemilla napisał/a:
Heheh, publicznie, to raczej nie ma takiej potrzeby.

No w tej chwili nie ma, ale kiedyś może być taka sytuacja, że przy ludziach będziesz musiała coś powiedzieć, czemu cię dłużej nie było.

vvv - Pon Sty 14, 2013 22:45

yarosh1980 napisał/a:
czemu tak się wam źle kojarzy to moje mieszanie węgli ze śliną zanim posiłek dotrze do ust i koniecznie musicie to zdyskredytować
Mi się źle nie kojarzy,
mi się po prostu kojarzy,
że właśnie w ten sposób
pająk je biedronkę.
:-)

Joannaż - Pon Sty 14, 2013 22:47

yarosh1980 napisał/a:
... będziesz musiała coś ...


nie chcem ale muszem?
:shock:
:)

yarosh1980 - Pon Sty 14, 2013 23:11

sinsemilla napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
... będziesz musiała coś ...


nie chcem ale muszem?

czasami ucywilizowanie wymaga ;)

vvv napisał/a:
mi się po prostu kojarzy,
że właśnie w ten sposób
pająk je biedronkę.

aha

Kangur - Wto Sty 15, 2013 00:43

sinsemilla napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
... będziesz musiała coś ...


nie chcem ale muszem?
:shock:
:)

To zupelnie tak jak Edyta. Musi trollowac, zeby zaspokoic wymagania swojej choroby.

zyon - Wto Sty 15, 2013 09:25

Molka napisał/a:
Kangur napisał/a:

Zapomnialas jeszcze dodac, ze nalezy te jablka opluc przed spozyciem.

:hah:


:hah: :hah:

Wuj kangur w formie, to mi sie podoba ;)

side - Wto Sty 15, 2013 10:23

yarosh1980 napisał/a:
Kangur napisał/a:
Zapomnialas jeszcze dodac, ze nalezy te jablka opluc przed spozyciem.
Tak zalecalas przy spozywaniu innych posilkow. Enzymy, enzymy, enz.....

Ha! I tu się mylisz, bo ja nigdy nie mówiłem że pluję do posiłku. Mówiłem, że umieszczam w nim swoją ślinę i mieszam, a to różnica :P :P

te Twoje enzymy dzialaja tylko w jamie ustnej, a nie po za nia.
ps. w knajpie tez tak jadasz ? :D

zyon - Wto Sty 15, 2013 10:32

:D

Nie oczekuj glebszego zrozumienia problemu od kogos, kto wiedze czerpie z kolorowych
pism i programow na discovery. :P

Anonymous - Pon Wrz 02, 2013 12:33

2,5 kg w 2 dni
w Piątek wieczorem 80,1
w Poniedziałek 77,7

pewnie w większości woda , ale pozbyłem się gromadki "kamieni wątrobowych"
płukanie wątroby wg. Moritza
:)

figa - Pon Wrz 02, 2013 22:08

wiedziałeś ,że masz kamienie ? czy przy profilaktyce wyszło?
wygogluje z ciekawosci

Anonymous - Wto Wrz 03, 2013 07:27

figa napisał/a:
wiedziałeś ,że masz kamienie ? czy przy profilaktyce wyszło?
A skąd ,w ogóle nie słyszałem o kamieniach wątrobowych . :oops:
Przeczytałem książkę Moritza , dałem bratu :D - miał kamienie .
Zachęciłem do czytania żonę - miała .
Się zebrałem czasowo i ... były .

nie namawiam 8)

D

WagaSTOP_pl - Śro Wrz 04, 2013 14:56

Ja akurat dawno nie miałam okazji sie ważyć,ale teraz przy wzroście 167cm waga wynosi 59kg,całkiem dobrze się z tym czuję,staram się też przestrzegać diety no i aktywność fizyczna- głównie basen.
Anonymous - Nie Paź 27, 2013 16:30

Dziś rano 77,6 :)
odkąd nie ćwiczę mniej jem , waga spada , a jest mnie więcej jakby :?
chyba wpływ MC 8)
Gavro miał rację
thx
D

Orero2 - Pon Cze 30, 2014 15:19

92 przy 180 cm
Witold Jarmolowicz - Nie Lip 13, 2014 10:21

Orero2 [ 3 Posty ]
rososz [ 2 Posty ]
orkiszox [ 2 Posty ]
howel [ 1 Post ]
maraz [ 1 Post ]
Kamillla [ 1 Post ]
romsz [ 1 Post ]
Sara91 [ 1 Post ]
morgi [ 1 Post ]
Anarth [ 1 Post ]
rafael [ 1 Post ]
Że też Wam się chce.
JW

Moveo-Sport_pl - Pon Lip 14, 2014 17:02

Ja jak na swoje 175 cm wzrostu i wagę 68kg jak najbardziej mieszcze się w normie i teraz całym sukcesem będzie ją utrzymać,tak aby nie przytyć tych kilka kg...
dominika11111 - Czw Lis 06, 2014 17:13

musisz isc do dietetyka zeby zdrowo przytyc


-------------------------------
cena kursu operator żurawia wrocław

Molka - Czw Lis 06, 2014 19:18

Przytyłam, teraz waze 60, przy 172 wzrostu, nawet mi to pasuje, w biuscie tyle samo co w biodrach, zresztą odkąd stałam się kobietą zawsze tak miałam, tyje równo w biodrach i cyckach, nie wiem czy to dobrze czy źle, ale tak jest. :P
daniel_K - Czw Lis 06, 2014 20:29

MMMM cycki :)
Ja waże 90kg. Sam się zdziwiłem jak ostatnio na wagę wlazłem. Ale mięśnie brzucha mam lekko zarysowane tak że oponki nie ma nie jest źle. Zimowa masa :)

Grzegorz R - Pon Lis 10, 2014 17:48

Molka napisał/a:
Przytyłam, teraz waze 60, przy 172 wzrostu, nawet mi to pasuje, w biuscie tyle samo co w biodrach, zresztą odkąd stałam się kobietą zawsze tak miałam, tyje równo w biodrach i cyckach, nie wiem czy to dobrze czy źle, ale tak jest. :P
Ten post brzmi intrygująco. W temacie o witaminie K padła z mojej strony propozycja żebyś zamieściła film będący autoprezentacją. Pomyśl ile radości sprawiła byś przede wszystkim vvv. Film może być krótki. Adaś szybko dochodzi.
vvv - Wto Lis 11, 2014 03:33

Tak żeście natrollowali, że Wasze dochodzenie nad cyckami, w dwóch powyższych postach, umknęło uwadze moderatorów. Z tego co pamiętam to Pan Witold nie przepada za obleśnościami.
8)

Grzegorz R - Wto Lis 11, 2014 16:14

Grzegorz R napisał/a:
Molka napisał/a:
Przytyłam, teraz waze 60, przy 172 wzrostu, nawet mi to pasuje, w biuscie tyle samo co w biodrach, zresztą odkąd stałam się kobietą zawsze tak miałam, tyje równo w biodrach i cyckach, nie wiem czy to dobrze czy źle, ale tak jest. :P
Ten post brzmi intrygująco. W temacie o witaminie K padła z mojej strony propozycja żebyś zamieściła film będący autoprezentacją. Pomyśl ile radości sprawiła byś przede wszystkim vvv. Film może być krótki. Adaś szybko dochodzi.
Napisz donos. W tym masz duże doświadczenie. Gdybyś widział kobietę na żywo to potrafił byś docenić wymiary Molki ;) Na razie wpadasz w ekstazę tylko na widok soku w kartonie z tesco.
vvv - Wto Lis 11, 2014 18:35

Grzegorz R napisał/a:
vvv napisał/a:
Tak żeście natrollowali, że
Wasze dochodzenie nad cyckami, w dwóch powyższych postach, umknęło uwadze moderatorów. Z tego co pamiętam to Pan Witold nie przepada za obleśnościami.
8)
Napisz donos. W tym masz duże doświadczenie. Gdybyś widział kobietę na żywo to potrafił byś docenić wymiary Molki ;) Na razie wpadasz w ekstazę tylko na widok soku w kartonie z tesco.
Na pewno chcesz ciągnąć temat swoich kosmatych, pomarszczonych projekcji? Sytuacja jest o tyle komfortowa, że dotyczy Pani Molki, która jest Moderatorką, więc sama zainteresowana może zdecydować czy takie kształtowanie wątku jest zabawne i ma sens czy nie.

Jeśli masz 41 lat to porażka, jeśli 72 sądząc ze stylu wypowiedzi to se tylko możesz pogadać i popisać, co w niczym nie ujmuje całej rzeszy szanownych nestorów, którzy zachowują formę i nie obleśnieją po osiwieniu.
8)

Grzegorz R - Wto Lis 11, 2014 20:34

vvv napisał/a:
sama zainteresowana może zdecydować czy takie kształtowanie wątku jest zabawne i ma sens czy nie.
Nie wierzę! Ty który jeszcze nie tak dawno okrzyknąłeś się moderatorem forów sam doszedłeś do takiego wniosku? Robisz postępy. Jeśli tak będzie dalej to już za dziesięć lat będziesz mógł wyjść do ludzi. :hah:
GoldGirl - Nie Mar 29, 2015 22:23

Ja waże 43 kg przy wzroscie 160 cm.
daniel_K - Śro Kwi 01, 2015 21:07

90 kg. Z taką wagą siedem kilometrów ostatnio przebiegłem w 50 minut. A na drążku się podciągne ponad 20 razy. Oferty matrymonialne proszę słać na gg, Tylko poniżej 30 lat.
marta90 - Wto Sie 04, 2015 17:10

Ja na 165 waże 50kg, mam dobrą przemiane materii, ale też jestem aktywna fizycznie. Silownia 2x w tygodniu to obowiazek :)
Iwan - Czw Sie 06, 2015 18:05

190cm - 70kg waga stała niezmienna - efekty surojedzenia.
Anonymous - Czw Sie 06, 2015 18:21

Iwan napisał/a:
efekty surojedzenia
niewątpliwie
młody wiek i lekka niedowaga z 10 kg :keep:

Titelitury - Czw Sie 06, 2015 21:58

dario_ronin napisał/a:
Iwan napisał/a:
efekty surojedzenia
niewątpliwie
młody wiek i lekka niedowaga z 10 kg :keep:


Ci na zdjęciu ważą tyle co Iwan i wzrost też mniej wiecej ten sam ale z liścia od któregoś z nich nie chciałbyś dostać :evil: http://kolumber.pl/upload...68c6ffd_big.jpg

Anonymous - Czw Sie 06, 2015 22:39

Titelitury napisał/a:
Ci na zdjęciu ważą tyle co Iwan
chudziaczki jakieś
Titelitury - Pią Sie 07, 2015 09:47

dario_ronin napisał/a:
Titelitury napisał/a:
Ci na zdjęciu ważą tyle co Iwan
chudziaczki jakieś

A widzisz. Pozory mylą. Chudziny takie na lwy polują uzbrojeni tylko we włócznie. ;-)

Dario, co robisz w UK? Ukrywasz się bo przepuściłeś kasę ze skarbonki swojego młodego związku wyznaniowego na alkohol?

Anonymous - Pią Sie 07, 2015 10:35

Titelitury napisał/a:
Chudziny takie na lwy polują uzbrojeni tylko we włócznie
silni są,
ale nadal chudziny :D
i pewnie 'bidulki' młodo umierają

Titelitury - Pią Sie 07, 2015 10:59

dario_ronin napisał/a:
Titelitury napisał/a:
Chudziny takie na lwy polują uzbrojeni tylko we włócznie
silni są,
ale nadal chudziny :D
i pewnie 'bidulki' młodo umierają


Nie wiem, nie sprawdzałem ile żyją. Coraz mniej jestem zainteresowany tym jak długo żyją ludzie, a coraz bardziej tym jak żyją ludzie szczęśliwi. ;-)

Pominąłeś dyplomatycznym milczeniem temat emigracji, więc musi to być grubsza sprawa. ;-)

Iwan - Sob Sie 08, 2015 10:10

Nie mam niedowagi :P To jest moja dobra waga. Zresztą ja nawet jak jadłem byle co to byłem przy kości i miałem ustabilizowaną wagę, dopiero jak chodziłem na siłownie w 2013r. i utrzymywałem to na dużych ilościach białek to zacząłem definitywnie przybierać na "masie". a skąd te 10kg niedowagi ? Jaki masz na to wzór ? Bo zapewniam Cię, że Niemowlaki, które rodzą się o długości 50cm ważące 4kg nie mają niedowagi ;) A wzór musi działać dla każdego, bo inaczej jest błędny :roll:
Titelitury - Sob Sie 08, 2015 10:49

Iwan napisał/a:
Nie mam niedowagi :P To jest moja dobra waga. Zresztą ja nawet jak jadłem byle co to byłem przy kości i miałem ustabilizowaną wagę, dopiero jak chodziłem na siłownie w 2013r. i utrzymywałem to na dużych ilościach białek to zacząłem definitywnie przybierać na "masie". a skąd te 10kg niedowagi ? Jaki masz na to wzór ? Bo zapewniam Cię, że Niemowlaki, które rodzą się o długości 50cm ważące 4kg nie mają niedowagi ;) A wzór musi działać dla każdego, bo inaczej jest błędny :roll:

Mam jednak nadzieję że twoja glowa nie stanowi jednej czwartek długości i jednej trzeciej wagi ciała jak u noworodka. To mogłoby być powodem do niepokoju. ;-)

vvv - Sob Sie 08, 2015 12:24

Iwan napisał/a:
A wzór musi działać dla każdego, bo inaczej jest błędny

Maria Sharapova 188cm 59kg

http://s3.postimg.org/7o0hkr9nn/image.jpg


:viva:

Anonymous - Sob Sie 08, 2015 14:16

Iwan napisał/a:
Nie mam niedowagi
wrzuć fotę ocenimy :D
na 'fejsie' widziałem, że kurczak jesteś i tyle
w twoim wieku ujdzie , ale dla mężczyzny za mało
dla mnie to bez znaczenia ile ważysz
dla Ciebie niekoniecznie
D

Titelitury - Sob Sie 08, 2015 15:27

dario_ronin napisał/a:
Iwan napisał/a:
Nie mam niedowagi
wrzuć fotę ocenimy :D
na 'fejsie' widziałem, że kurczak jesteś i tyle
w twoim wieku ujdzie , ale dla mężczyzny za mało
dla mnie to bez znaczenia ile ważysz
dla Ciebie niekoniecznie
D

Jeśli się chłopak dobrze czuje to mu lepiej nie mieszaj w głowie bo od rad takich jak twoje i vvv niejeden się już rozchorował. Życie zamarło tutaj i na biosłone jak Adam zaczął wszystkich leczyć :evil:

Titelitury - Sob Sie 08, 2015 15:40

Dla dobra dyskusji ;-) rozwinę temat ddp. Żeby nie było że jestem złośliwy ;-)
Załóżmy że.... Drogą eliminacji i tych wszystkich kombinacji doprowadzi się do "wygojenia jelit" (co jeszcze u nikogo na ddp nie wystąpiło) to co dalej? Trzeba nadal kontynuować monotonną dietę opartą na kilku produktach? Nie wiadomo bo przez 20 lat istnienia ddp nikt do drugiego etapu nie dobrnął. Nie zapowiada się też że nastąpi to w ciągu następnych dwudziestu lat.

To jest typowe postępowanie medycyny akademickiej, czyli łagodzenie objawów bez wyeliminowania przyczyny.

Jeśli przez 20 lat istnienia ddp nie jej twórczyni nie może przedstawić choć jednego wiarygodnego przypadku wyleczenia tą metodą jakiejkolwiek choroby prócz kataru, a inni propagatorzy ddp na pytanie o choćby jedno świadectwo skuteczności tej metody nabierają wody w usta lub reagują w jakiś dziwny sposób to jest to ewidentna ściema.

To jest dokładnie tak jak powiedział Józef S na swoim forum, że się to kupy nie trzyma. Nie ma w tym sensu i logiki a że wszystko już było to trzeba wymyślić coś bardzo głupiego żeby wyglądało to na oryginalną terapię.

Lekarz który przez dwadzieścia lat nie doprowadził DO PEŁNEGO zdrowia swoimi metodami choć jednego pacjenta, jest albo wyjątkowo kiepskim lekarzem, albo wymyślił wyjątkowo nieskuteczne metody. W zasadzie jedno jest ściśle powiązane z drugim.

Jeszcze jedna zasadnicza kwestia. Nikomu nie udało się jeszcze dojść do zdrowia dietą eliminacyjną, rotacyjną bo jest to dieta przyczyniająca się do niedoborów a nie taka która niedobory uzupełnia. W przypadku GAPS jest to samo co w przypadku ddp. Czytałem fora poświęcone tej diecie. Te same kombinacje co w ddp ciągnące się latami i żadnych efektów. Ciągle te same osoby pytają co jeszcze można zmienić, co wykluczyć a do czego wrócić bo już milion kombinacji wypróbowali i nic.

vvv - Sob Sie 08, 2015 16:29

Cytat:
Trzeba nadal kontynuować monotonną dietę opartą na kilku produktach?
Cytat:
PRODUKTY SZKODLIWE według DDP:

Zboża glutenowe: żyto, pszenica, jęczmień, owies, orkisz.

Zboża bezglutenowe: ryż, kukurydza, proso.

Produkty mleczne: mleko, sery, jogurty, kefiry, lody, śmietana.

Owoce - u dorosłych (w jakich warunkach bardziej szkodzą a w jakich mniej opisałam w książce)

Wędzonki, glutaminiany, benzoesany, środki sztucznie barwiące, słodziki.

Produkty wyżej wymienione można jeść co 3-7 dni lub rzadziej.

Za którym, z tej kompletnej listy szkodliwych produktów DDP tak płaczesz,
że prawie nic innego jadalnego na świecie nie dostrzegasz?
:viva:

Titelitury - Sob Sie 08, 2015 16:44

vvv napisał/a:
Cytat:
Trzeba nadal kontynuować monotonną dietę opartą na kilku produktach?
Cytat:
PRODUKTY SZKODLIWE według DDP:

Zboża glutenowe: żyto, pszenica, jęczmień, owies, orkisz.

Zboża bezglutenowe: ryż, kukurydza, proso.

Produkty mleczne: mleko, sery, jogurty, kefiry, lody, śmietana.

Owoce - u dorosłych (w jakich warunkach bardziej szkodzą a w jakich mniej opisałam w książce)

Wędzonki, glutaminiany, benzoesany, środki sztucznie barwiące, słodziki.

Produkty wyżej wymienione można jeść co 3-7 dni lub rzadziej.

Za którym, z tej kompletnej listy szkodliwych produktów DDP tak płaczesz,
że prawie nic innego jadalnego na świecie nie dostrzegasz?
:viva:


Poproszę o jeden przykład kogoś kto wyleczył się tą metodą.
Ciągłe powtarzanie tego samego unikając z uporem maniaka tej zasadniczej kwestii nawet tobie powinno się już znudzić.

vvv - Sob Sie 08, 2015 17:05

Cytat:
vvv napisał/a:
Cytat:
Trzeba nadal kontynuować monotonną dietę opartą na kilku produktach?
Cytat:
PRODUKTY SZKODLIWE według DDP:

Zboża glutenowe: żyto, pszenica, jęczmień, owies, orkisz.

Zboża bezglutenowe: ryż, kukurydza, proso.

Produkty mleczne: mleko, sery, jogurty, kefiry, lody, śmietana.

Owoce - u dorosłych (w jakich warunkach bardziej szkodzą a w jakich mniej opisałam w książce)

Wędzonki, glutaminiany, benzoesany, środki sztucznie barwiące, słodziki.

Produkty wyżej wymienione można jeść co 3-7 dni lub rzadziej.

Za którym, z tej kompletnej listy szkodliwych produktów DDP tak płaczesz,
że prawie nic innego jadalnego na świecie nie dostrzegasz?
:viva:
Poproszę o jeden przykład kogoś kto wyleczył się tą metodą.
Nie sądzę by ktokolwiek zechciał Ci cokolwiek prezentować, czy na siłę udowadniać, jeśli chodzi o metodologię zdrowego odżywiania, którą Ty postrzegasz jako "monotonną dietę opartą na kilku produktach" pomimo, że jak sam piszesz listę szkodliwych produktów czytałeś już wielokrotnie i jak czytam ani trochę do Ciebie nie dotarła.

No to napisz może jednak jakie produkty z tej listy szkodliwych produktów DDP jadasz codziennie i na dłuższą metę (7 dni sic!) życia sobie bez nich nie wyobrażasz.

A gdy organizm oczyszcza się z nałogów pokarmowych i smaki i wyobrażenia się zmieniają.
:>

Titelitury - Sob Sie 08, 2015 17:32

vvv napisał/a:
Nie sądzę by ktokolwiek zechciał Ci cokolwiek prezentować, czy na siłę udowadniać

Ale to jest nadzwyczaj nieprawidłowa reakcja na pytanie które zadałem.
Tylko ludzie wywodzący się z optymalnego środowiska reagują alergicznie na pytanie o potwierdzone przypadki skuteczności ich metod. No może bywało że i niektórzy na biosłone tak reagują. Ale reszta w Polsce i na Świecie dyskutuje w sposób merytoryczny.
Albo podają konkretne przykłady przedstawiając nawet dokumentację medyczną na potwierdzenie tego że coś okazało się skuteczne. Jeśli nie okazało się skuteczne to nie mają oporów żeby o tym wprost mówić.
To chyba jakieś kompleksy. Wymyśla się milion kombinacji i zwala się winę na wszystko i wszystkich byle tylko nie przyznać że dana metoda nie działa.
Są fajne spotkania ludzi skupiających się wokół Weston Price. Biorą w nich udział różne opcj: ci od paleo, od keto, od lc i inni. To tak jakby na przykład Witold Jarmołowicz, Tomasz Kwaśniewski, Józef S itd zebrali się i dyskutowali na różne tematy a film z tego jest dostępnym w internecie. Fajnie by tak było. Jest jednak jeden warunek. Tam nikt nie ściemnia. To jest dzielenie się doświadczeniami, dyskusja na wszystkie tematy.
Powstają potem artykuły, książki których autorzy czerpią do nich inspirację właśnie z takiej współpracy.

A co do twoich toksyn Adam, to jest gdzieś ciekawy wywiad właśnie z kimś z fundacji Weston Price w którym do tych toksyn się odniesiono.
Było tam o tym że nie da się całkowicie uniknąć toksyn i że nie można być w tej kwestii przesadnie ostrożnym. Wystarczy że zredukuje się ich spożywanie na tyle ile się da. Proste przejrzyste i dla normalnych ludzi a nie dla tych co z braku innego sensownego zajęcia zajmują się przez 20 godzin na dobę wyszukiwaniem zagrożeń czyhających we wszystkim co da się zjeść, oraz wypatrujących innych zewsząd płynących zagrożeń.

vvv - Sob Sie 08, 2015 17:57

Cytat:
PRODUKTY SZKODLIWE według DDP:

Zboża glutenowe: żyto, pszenica, jęczmień, owies, orkisz.

Zboża bezglutenowe: ryż, kukurydza, proso.

Produkty mleczne: mleko, sery, jogurty, kefiry, lody, śmietana.

Owoce - u dorosłych (w jakich warunkach bardziej szkodzą a w jakich mniej opisałam w książce)

Wędzonki, glutaminiany, benzoesany, środki sztucznie barwiące, słodziki.

Produkty wyżej wymienione można jeść co 3-7 dni lub rzadziej.


Cytat:
dla normalnych ludzi a nie dla tych co z braku innego sensownego zajęcia zajmują się przez 20 godzin na dobę wyszukiwaniem zagrożeń czyhających we wszystkim co da się zjeść, oraz wypatrujących innych zewsząd płynących zagrożeń.


Masz wymienione powyżej produkty postrzegane w DDP jako szkodliwe.
Jakie to jest "wszystko co da się zjeść" - Ty normalny człowieku?
:faint:

Titelitury - Sob Sie 08, 2015 18:02

vvv napisał/a:
Cytat:
PRODUKTY SZKODLIWE według DDP:

Zboża glutenowe: żyto, pszenica, jęczmień, owies, orkisz.

Zboża bezglutenowe: ryż, kukurydza, proso.

Produkty mleczne: mleko, sery, jogurty, kefiry, lody, śmietana.

Owoce - u dorosłych (w jakich warunkach bardziej szkodzą a w jakich mniej opisałam w książce)

Wędzonki, glutaminiany, benzoesany, środki sztucznie barwiące, słodziki.

Produkty wyżej wymienione można jeść co 3-7 dni lub rzadziej.


Cytat:
dla normalnych ludzi a nie dla tych co z braku innego sensownego zajęcia zajmują się przez 20 godzin na dobę wyszukiwaniem zagrożeń czyhających we wszystkim co da się zjeść, oraz wypatrujących innych zewsząd płynących zagrożeń.


Masz wymienione powyżej produkty postrzegane w DDP jako szkodliwe.
Jakie to jest "wszystko co da się zjeść" - Ty normalny człowieku?
:faint:


OK. Nie drażę dalej tematu bo widzę że jesteś już na granicy histerii.

vvv - Sob Sie 08, 2015 18:09

Nowa strona wątku więc kontekst się zatracił.

No to napisz może jednak jakie produkty z tej listy szkodliwych produktów DDP jadasz codziennie i na dłuższą metę (7 dni sic!) życia sobie bez nich nie wyobrażasz.

A gdy organizm oczyszcza się z nałogów pokarmowych i smaki i wyobrażenia się zmieniają.
:>

Titelitury - Sob Sie 08, 2015 18:18

vvv napisał/a:
Nowa strona wątku więc kontekst się zatracił.

No to napisz może jednak jakie produkty z tej listy szkodliwych produktów DDP jadasz codziennie i na dłuższą metę (7 dni sic!) życia sobie bez nich nie wyobrażasz.

A gdy organizm oczyszcza się z nałogów pokarmowych i smaki i wyobrażenia się zmieniają.
:>

Jeśli na wszystkie posty odpowiadasz przepisując treść swojego poprzedniego posta to strony uciekają.
To się nazywa echolalia i zdrowi na umyśle ludzie tego nie mają.

Owoce jem codziennie. Od kiedy Gonzalez z biosłone zaraziła mnie ideą surowego jedzenia to jakiś banan, jabłko, cytrynka do brzucha wpadnie.
Reszty nie rozumiem. Może nie powinieneś narkotyzować się uzależniającymi opioidami z mleka i pszenicy? :-SS

Titelitury - Sob Sie 08, 2015 19:50

Adam. Trochę się niepokoję.
Napisałem że codziennie jem owoce. Co mi grozi w związku z tym według ddp? Można przewidzieć w jakim czasie nastąpi zgon?

vvv - Nie Sie 09, 2015 02:39

Cytat:
Można przewidzieć w jakim czasie nastąpi zgon?

Oczywiście, że można i to z całkowitą pewnością.

Jak zawsze, zgon nastąpi w stosownym czasie. Znajomi i rodzina pozostali w ciałach na Ziemi, nie znający wszystkich okoliczności, często uważają, że nie. Trochę wiary w system by się przydało, nie jesteśmy na wczasach tylko na intensywnej nauce przez doświadczanie, często nieoczekiwanych i niewygodnych sytuacji.

Żeby nie brzmiało to psychopatycznie, trzeba podkreślić, że rozstania są okazją do wykazania empatii i wsparcia. Generalnie, spieszenie się "na tamten Świat" jest wykazaniem się nieumiejętnością dbania o ciało jakie się dostało, czyli nic specjalnie budującego, raczej niechlujstwo.

Owoce nie są wskazane u dorosłych, przy próbie poprawy zdrowia, ale u zdrowego, jeśli występują w odpowiednim kontekście swojej ilości i ilości jakości pozostałych produktów i stanowią czasową zmianę to może to być to dobra zmiana. Stąd jest uwaga, że mogą szkodzić mniej (w domyśle, od czegoś co szkodzi bardziej).

Z owoców to tak średnio ze dwa kiwi na miesiąc zjadam.
;)

g69 - Nie Sie 09, 2015 06:30

Titelitury napisał/a:
Adam. Trochę się niepokoję.
Napisałem że codziennie jem owoce. Co mi grozi w związku z tym według ddp? Można przewidzieć w jakim czasie nastąpi zgon?

to zależy z jaką siłą owoc przywali w głowę hehe.

vvv napisał/a:

Owoce nie są wskazane u dorosłych, przy próbie poprawy zdrowia,

Z owoców to tak średnio ze dwa kiwi na miesiąc zjadam.
;)

Doświadczenia pokazują raczej coś innego.Np.Bill Clinton(dieta Ornisha i nie tylko)

Łysica - Nie Sie 09, 2015 07:45

Cytat:

Doświadczenia pokazują raczej coś innego.Np.Bill Clinton(dieta Ornisha i nie tylko)

No pokazują do czego mogą doprowadzić owoce, Steve Jobs jest tego najlepszym przykładem.
Victoria Boutchenko potrzebowała 17 lat na zrozumienie tego, następny guru Paul Nilson też coś koła tego.

Titelitury - Nie Sie 09, 2015 08:34

g69 napisał/a:
Titelitury napisał/a:
Adam. Trochę się niepokoję.
Napisałem że codziennie jem owoce. Co mi grozi w związku z tym według ddp? Można przewidzieć w jakim czasie nastąpi zgon?

to zależy z jaką siłą owoc przywali w głowę hehe.

vvv napisał/a:

Owoce nie są wskazane u dorosłych, przy próbie poprawy zdrowia,

Z owoców to tak średnio ze dwa kiwi na miesiąc zjadam.
;)

Doświadczenia pokazują raczej coś innego.Np.Bill Clinton(dieta Ornisha i nie tylko)


Jeśli tak skrajnie różne diety dają dobre efekty to musi być element wspólny, który się do tych dobrych efektów przyczynia.
Inaczej jedzą Inuici, inaczej Masajowie czy Abchazowie (Abchazi?) a efekty są podobne.
Natomiast te diety przeniesione na wielkomiejski grunt często nie dają efektów. Dlatego że diabeł tkwi w szczegółach. Zarówno dieta oparta na produktach zwierzęcych jak i roślinnych musi sprzyjać rozwojowi prawidłowej flory bakteryjnej.

Podanie antybiotyków pogorszy stan zarówno mięsożercy jak i roślinożercy. Przecież to jest proste i logiczne tylko jakoś do niewielu dociera.

Ponomarenko przecież już dawno temu w sposób ironiczny powiedział o tym że jeśli optymalnego wrzuci się do pieca to też się spali. To była ironia na wiarę w proporcje i uznawanie ich za czynnik decydujący o zdrowiu.
Także głupota ddp na tym się opiera. Adam powtarza za Bednarczyk Witoszek że owoce szkodzą, że nie ma innej opcji. Mogą tylko w zależności od okoliczności szkodzić mniej lub bardziej.
To są tak hermetyczne umysły że nic do nich nie dociera. Poruszają się w ramach tego co już zostało ustalone przez Kwaśniewskiego i Lutza nie biorąc pod uwagę innych czynników. Stąd g.ów.niane efekty.

Titelitury - Nie Sie 09, 2015 08:53

Łysica napisał/a:
Cytat:

Doświadczenia pokazują raczej coś innego.Np.Bill Clinton(dieta Ornisha i nie tylko)

No pokazują do czego mogą doprowadzić owoce, Steve Jobs jest tego najlepszym przykładem.
Victoria Boutchenko potrzebowała 17 lat na zrozumienie tego, następny guru Paul Nilson też coś koła tego.


Nikt tu nie mówi o vitarianiźmie czyli żywieniu się samymi owocami.
Zdarzało się że na tym forum ktoś popadał w skrajności ale te czasy już chyba minęły. Piszę "chyba" bo to różnie może być.

Titelitury - Nie Sie 09, 2015 09:47

vvv napisał/a:


Żeby nie brzmiało to psychopatycznie


Niestety brzmi psychopatycznie.

Titelitury - Pon Sie 10, 2015 10:39

g69 napisał/a:

Doświadczenia pokazują raczej coś innego.Np.Bill Clinton(dieta Ornisha i nie tylko)

Clinton na diecie Ornisha przeszedł głęboką metamorfozę. Z typowo amerykańskiej nalanej tłuszczem, rumianej twarzy teksańczyka zrobiła mu się twarz o patrycjuszowskich rysach.
Z początku trudno uwierzyć że to nie fotoshop.

.

vvv - Pon Sie 10, 2015 12:57

Cytat:
Clinton na diecie Ornisha przeszedł głęboką metamorfozę.

http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/lecznicze/dieta-dr-ornisha-niskotluszczowa-dieta-wegetarnianska_36926.html
http://www.poradnikzdrowi...nska_36926.html napisał/a:
Podstawą programu dr Ornisha są produkty pochodzenia roślinnego.
Dieta jest niskotłuszczowa, obfituje w błonnik i węglowodany złożone.
Dzienny jadłospis ma składać się w:

10 procentach z tłuszczy,
w 15 z białka
i aż w 75 z węglowodanów.


Program żywienia jest prosty: nie liczysz kalorii, jesz tak dużo, aż poczujesz się pełna. Musisz jednak jeść tylko dozwolone produkty, często i w małych porcjach. Dzięki takiemu systemowi i dużej ilości błonnika nie będziesz tak często odczuwać głodu.
(...)

Produkty, których należy unikać:
- mięso w każdej postaci, nawet ryby i drób (jeśli nie możesz z niego zrezygnować, jedz minimalne ilości)
- oliwa, oleje, margaryna, masło, dressingi do sałatek na bazie oliwy
- awokado
- oliwki
- orzechy, ziarna
- tłuste produkty nabiałowe

- cukier, słodycze, miód
- alkohol
- wszelkie produkty, które zawierają więcej niż 2 gramy tłuszczu w 1 porcji.
(...)


:|

Titelitury - Pon Sie 10, 2015 13:39

vvv napisał/a:
Cytat:
Clinton na diecie Ornisha przeszedł głęboką metamorfozę.

http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/lecznicze/dieta-dr-ornisha-niskotluszczowa-dieta-wegetarnianska_36926.html
http://www.poradnikzdrowi...nska_36926.html napisał/a:
Podstawą programu dr Ornisha są produkty pochodzenia roślinnego.
Dieta jest niskotłuszczowa, obfituje w błonnik i węglowodany złożone.
Dzienny jadłospis ma składać się w:

10 procentach z tłuszczy,
w 15 z białka
i aż w 75 z węglowodanów.


Program żywienia jest prosty: nie liczysz kalorii, jesz tak dużo, aż poczujesz się pełna. Musisz jednak jeść tylko dozwolone produkty, często i w małych porcjach. Dzięki takiemu systemowi i dużej ilości błonnika nie będziesz tak często odczuwać głodu.
(...)

Produkty, których należy unikać:
- mięso w każdej postaci, nawet ryby i drób (jeśli nie możesz z niego zrezygnować, jedz minimalne ilości)
- oliwa, oleje, margaryna, masło, dressingi do sałatek na bazie oliwy
- awokado
- oliwki
- orzechy, ziarna
- tłuste produkty nabiałowe

- cukier, słodycze, miód
- alkohol
- wszelkie produkty, które zawierają więcej niż 2 gramy tłuszczu w 1 porcji.
(...)


:|

Ale ja zapoznałem się wcześniej czym jest dieta Ornisha.
Stwierdziłem tylko fakt głębokiej metamorfozy Clintona.

Po raz milionowy przepisałeś coś z wiki i co w związku z tym? Jak się do tego odnieść?
Szczerze mówiąc brak mi pomysłów.

sonic5 - Czw Sie 13, 2015 22:14

nie rozumiem czemu te orzechy zostały wyeliminowane.. Ta dieta nie jest zbyt zdrowa jeśli odrzuca sie tego typu produkty. Ograniczyć ale nie skreślać ;)
Witold Jarmolowicz - Pią Sie 14, 2015 19:25

sonic5 napisał/a:
nie rozumiem czemu te orzechy zostały wyeliminowane.. Ta dieta nie jest zbyt zdrowa jeśli odrzuca sie tego typu produkty. Ograniczyć ale nie skreślać ;)
Z tej prostej przyczyny, że orzechy zawierają dużo tłuszczu, a Ornish z uporem maniaka lansuje wegetariańską dietę niskotłuszczową, wysokowęglowodanową. Spożycie kilku orzechów już dostarczyłoby więcej tłuszczu, niż 10%.
Dieta oparta głównie o orzechy jest co prawda roślinna, ale bardzo tłusta i niskowęglowodanowa, zbliżona do diety optymalnej.
JW

g69 - Nie Sie 16, 2015 08:10

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Ornish z uporem maniaka lansuje wegetariańską dietę niskotłuszczową, wysokowęglowodanową.
JW

No,nie tylko on.Ale jednak,to w różnych schorzeniach pomaga.Przykładem Clinton,który nie wybrał popularnej w tamtym kraju diety niskowęglowodanowej Atkinsa.Gdzieś ponoć Ornish dyskutował z Atkinsem o słabej skuteczności diety Atkinsa na schorzenia układu krążenia

pogodny - Pon Sie 24, 2015 08:41

Jak dla mnie wyeliminowanie orzechów z diety to całkiem niezłe posunięcie. Ja ich nie spożywam więc jak najbardziej na plus.
Iwan - Wto Sie 25, 2015 08:34

OOOORZECHY ?!?!??!?!!?! Toż to samo zdrowie i smak w podniebieniu.
Jo żem całą zimę i jesień zeszłą na orzechach jechał prawie głównie i mnie nawet sraczka nie złapała :D Oczywiście orzechy kiedy już suche i nie świeże, najlepsze moczone :medit:

pogodny - Pią Sie 28, 2015 10:30

Ja zwyczajnie po orzechach dobrze się nie czuje. Jedynie pistacje i nerkowce mi podchodzą, ale te są dość drogie.
g69 - Sob Wrz 19, 2015 07:00

Iwan napisał/a:
190cm - 70kg waga stała niezmienna - efekty surojedzenia.


dario_ronin napisał/a:
lekka niedowaga z 10 kg :keep:


70:(1,9)2=19,3
Prawidłowa waga 18,5 -25 Roślinożercy nie uprawiający kulturystyki,będą bliżej 18,5.
Wyczynowcy,może i nawet przekroczą 25,ale,to inna para kaloszy.

g69 - Sob Wrz 19, 2015 07:07

Iwan napisał/a:
190cm - 70kg waga stała niezmienna - efekty surojedzenia.


dario_ronin napisał/a:
lekka niedowaga z 10 kg :keep:


70:(1,9)2=19,3 Prawidłowa waga 18,3-25.
Roślinożercy,nie uprawiający kulturystyki raczej będą bliżej 18,5.
Wyczynowcy,może i nawet przekroczą 25,ale,to inna para kaloszy,

Anonymous - Sob Wrz 19, 2015 09:59

g69 napisał/a:
Iwan napisał/a:
190cm - 70kg waga stała niezmienna - efekty surojedzenia.


dario_ronin napisał/a:
lekka niedowaga z 10 kg :keep:


70:(1,9)2=19,3 Prawidłowa waga 18,3-25.
Roślinożercy,nie uprawiający kulturystyki raczej będą bliżej 18,5.
Wyczynowcy,może i nawet przekroczą 25,ale,to inna para kaloszy,


jest chudy po prostu i tyle :D
taki wyrośnięty kurczak
na mężczyznę za mało +-10 kg :medit:

Iwan - Sob Wrz 19, 2015 19:19

hahahahaha dobre :D a na poważnie, dziwnie macie poukładane w garach te swoje proporcje wagowe... nie uwzględniacie w ogóle konstytucji człowieka, to co wy duraki mi tu piszecie o jakiejś niedowadze... Elo :papa:
Titelitury - Sob Wrz 19, 2015 22:56

dario_ronin napisał/a:


jest chudy po prostu i tyle :D
taki wyrośnięty kurczak
na mężczyznę za mało +-10 kg :medit:


Kto to określił i na podstawie czego?
W z-borze was ważą i określają czy któryś facet jest za chudy?
To może być jakiś problem podczas wniebowzięcia, bo silniejsze podmuchy wiatru mogą znieść z trasy przelotu i można zamiast trafić do nieba w jakiegoś satelite. :evil:

g69 - Nie Wrz 20, 2015 05:16

Iwan napisał/a:
co wy duraki mi tu piszecie o jakiejś niedowadze... Elo :papa:

Raczej liczba pojedyncza.
W moim życiu miałem BMI 24,ale ,to był dla mnie najgorszy okres życia pod względem energii i chęci życia.
Obecnie mam BMI 21 i energii i chęci do życia,gdy miałem 18 lat .
Możliwe,że masa poszła by w górę, gdybym więcej ćwiczył ale zamiast siłowni,po robocie więcej czytam.

udulata - Wto Wrz 22, 2015 17:04

Pół roku trochę ponad 50 kg. W tej chwili 60. Moja waga wzrosła zaraz po tym, jak zaczęłam jeść regularnie 5 posiłków dziennie o stałych porach.
Łysica - Śro Paź 21, 2015 10:02

Za dużo ;D ;D ;D
Grażyna1991 - Czw Gru 10, 2015 13:17

Przy 164 waże teraz jakies 46kg i nie myslcie sobie, że mi z tym dobrze, bo za wszelką cene probuje przytyc. Jem i jem a waga stoi... Nie wiedziałam, że "tycie" moze być tak trudne i męczące.
Grażyna1991 - Śro Gru 30, 2015 16:35

Ja niestety też z tym walcze teraz waze okolo 46 kilogramów. Niespełna rok temu ważyłam 50 kilogramów i to była dla mnie najlepsza waga bo nie wygladalam za grubo ani za chudo. A teraz mam problem bo nie mam jak przytyc..
pogodny - Pon Sty 04, 2016 10:15

Przede wszystkim trzeba jeść więcej - innej rady nie ma poza ograniczeniem ruchu, ale to z kolei nie jest zdrowe i polecane dla organizmu. Problemu można szukać też w różnych chorobach np. pasożytniczych.
Walter - Pon Mar 05, 2018 09:31

Wzrost 179 cm.waga 61 kg.
joonek9 - Pon Kwi 23, 2018 13:12

Dodam, że warto rozważyć rozpisanie diety przez specjalistę, taka dieta bardziej mobilizuje. Ważne aby dieta nie była monotonna i dostosowana do "smaku". Jeśli ktoś nie lubi któryś produktów to trzeba zastąpić je czymś innym. Jedzenie czegoś na siłę jest według mnie tylko na krótką metę, kiedy jest motywacja do działania to nie ma problemu, ale w gorsze dni, kiedy motywacji braknie może się okazać, że zaczniemy kombinować z dietą i zastępować posiłek innym, taki który nam bardziej pasuje.
pogodny - Śro Maj 23, 2018 15:10

Dokładnie, teraz nasza wiedza na temat diet jest o wiele wieksza niż kiedyś, więc nie ma problemów ze stworzeniem diety, która będzie dla nas w pełni smaczna i zdrowa zarazem.
Daria12we12 - Pon Cze 18, 2018 11:14

Hannibal napisał/a:
Zenon, schudnij do 60 kilo i wtedy będzie szacun. 8-)

Mam 168 cm wzrostu i waże 60 kg!

pogodny - Pią Lip 06, 2018 13:14

To ładnie. A byłaś na jakiejś diecie i schudłaś, czy po prostu tyle ważysz?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group