www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Diety niskowęglowodanowe - Moje ulubione produkty

italodisco - Śro Sty 06, 2010 17:03
Temat postu: Moje ulubione produkty
Witam mam takie pytanie odnośnie diety ;

- czy wędzona makrela , smażona wątroba wieprzowa z cebulką na smalcu i ser typu oscypek wędzony podpuszczkowy( sam robię ) oraz śledzie w oleju mogą być podstawą białka i tłuszczu tej diety ??

- z węglowodanów : kromka razowego żytniego chleba lub banan lub trochę czekolady do kawy

z płynów uwielbiam mineralną niegazowaną oraz białe schłodzone wino

po prostu bardzo lubię te składniki, dlatego pytam czy takim zestawem przy odpowiednich oczywiście b-t-w mogę wypełnić całą dietę

Pozdrawiam

zenon - Śro Sty 06, 2010 17:24

Watroba lepsza jagnieca, no i nie powinno sie jej jesc zbyt czesto, bo jednak nadmiar witaminy A jest toksyczny.

Raz w tygodniu - ok

Sledzie w oleju: lepiej kupic sledzie z wody i samemu wzalac dobrym, zimnotloczonym olejem.
Sloik oczywiscie trzymac w ciemni.
Takie sledzie latwo zrobic: kroisz cebule, jablko, troche przypraw: lisc laurowy, pieprz, ziele angielskie - rozne inne wedle podoban. Postoi w sloju z tydzien - jest super w smaku, lepsze niz kupne.
No i zdrowsze.

italodisco - Śro Sty 06, 2010 17:33

Dzięki chodziło mi oczywiście o śledzie w śmietanie nie w oleju :) ale przepis ten sam będzie .

A jak z tą Makrelą wędzoną ??

Hannibal - Śro Sty 06, 2010 17:36

to zależy, co chcesz osiągnąć :)
bo jakość pewnych produktów, które wymieniłeś pozostawia wiele do życzenia
na przykład te przemysłowe wędzone makrele to raczej nie jest nic dobrego
w ogóle w sklepach rybnych nic dobrego nie uświadczysz; rozmawiałem z szefem kuchni świata i ma na ten temat podobne zdanie
jeśli chcesz coś dobrego to zapraszam tu - http://www.lamaree.pl/ - oni sprowadzają dla wielu dobrych restauracji i badziewia tam raczej nie uświadczysz
jeśli chodzi o wątrobę to wieprzowa jest kiepskim wyborem, bo świniaki przemysłowe to w dzisiejszych czasach sam syf; to chyba, że masz dostęp do jakiegoś wiejskiego od rolnika
najlepsze są wątroby z dziczyzny (sarna, jeleń, daniel) - jeśli masz gdzieś u siebie w pobliżu opcję, żeby je dostać to gorąco polecam
ja jadam wątrobę jagnięcą i ona jest bardzo dobra; jeśli jej nie dostaniesz to w następnej kolejności zostaje cielęca
śledzi w oleju bym nie polecał, bo pewno są to śledzie bałtyckie, czyli syf, a poza tym ten olej to też syf
Musisz pamiętać, że w dzisiejszych czasach zdecydowana większość żywności do syf, więc trzeba trochę poświęcić czasu, żeby kupić coś lepszego.
BTW to jedno, natomiast niezmiernie ważna jest jakość produktów! :)

italodisco - Śro Sty 06, 2010 17:42

Wyroby mięsne i sery sam wyrabiam mam stałego dostawce świeżej wieprzowiny i świeżego mleko które zaprawiam podpuszczką i dalej robię jak oscypki

a główny cel diety to 172 wzrostu i 107 wagi :(

Hannibal - Śro Sty 06, 2010 17:44

italodisco napisał/a:
Wyroby mięsne i sery sam wyrabiam mam stałego dostawce świeżej wieprzowiny i świeżego mleko które zaprawiam podpuszczką i dalej robię jak oscypki

acha, to trochę zmienia postać rzeczy
przy czym i tak barany i kozy są lepsze od wieprzy; a najlepsza jest oczywiście dziczyzna
italodisco napisał/a:
a główny cel diety to 172 wzrostu i 107 wagi :(

chcesz aż tyle ważyć? :shock:

italodisco - Śro Sty 06, 2010 17:57

172 - 107 kg tyle jest teraz :(
Hannibal - Śro Sty 06, 2010 18:13

italodisco napisał/a:
172 - 107 kg tyle jest teraz :(

domniemywam, że nie jest to sama masa mięśniowa ;)
pewnie z 30 kg musiałbyś zrzucić

celsjusz - Pią Lut 12, 2010 23:13

Witam,

A zna ktos moze jakas stronke na ktorej moza zamowic podroby, łój, mozdzek itd?
Ja niestety meszkam w malej miejscowosci( kolo Nowego Sacza) i raczej nie moge nic znaesc, a moze jest ktos z tych okolic i ma jakiegos sprawdzonego dostawce?

Btw, jakie ryb jecie, ktore nie sa chodowlane?

celsjusz - Pią Lut 12, 2010 23:16

I jeszcz jedno: jak długo jestescie na raw paleo? i z jakimi efektami, jak wasza cera, włosy, samopoczucie itd?

ja tez jestem raw, ale bez miesa( mimo to moja dieta to w duzej mierze tłuszc..), chodz powoli odczuwam potrzebe powrotu do miesa, dlatego pytam

pozdrawiam

Hannibal - Pią Lut 12, 2010 23:19

celsjusz napisał/a:
A zna ktos moze jakas stronke na ktorej moza zamowic podroby, łój, mozdzek itd?

oj, obawiam się, że z kupnem przez internet takich produktów możesz mieć duże problemy, choć może coś jak tutaj - http://www.las-s-g.com.pl/
celsjusz napisał/a:
Btw, jakie ryb jecie, ktore nie sa chodowlane?

ja jadam tylko tłuste dzikie - makrele (takie dorodne sztuki, specjalnie wybrane na sushi), sardynki, rzadziej śledzie; przede mną jeszcze sardele (anchois) oraz halibut z Morza Północnego; wszystko kupuję w La Maree, gdzie zaopatruje się wiele dobrych restauracji warszawskich

celsjusz - Sob Lut 13, 2010 00:06

a czy podroby i łoj ktory kupujecie to eco gras feed, czy raczej masowka?

w tym moecie wydaje mi sie ze jedyne co moge dostac, to podroby wieprzowe, wprawdzie na paszy( czesciowo grass w cieplejszym okresie roku...) no i smalec, uzywacie smalcu?

figa - Sob Lut 13, 2010 01:28

Cudem dostałam smalec gęsi -Jak myslisz Hanibal -ma to lepszą wartośc niz smalec wieprzowy ? Nawet mi smakuje na surowo a rodzince zrobiłam pyszny krupnik
Hannibal - Sob Lut 13, 2010 07:36

figa napisał/a:
Cudem dostałam smalec gęsi -Jak myslisz Hanibal -ma to lepszą wartośc niz smalec wieprzowy ? Nawet mi smakuje na surowo a rodzince zrobiłam pyszny krupnik

zależy od jakichś gęsi toto jest
jak to surowy smalec? chyba łój?

zenon - Sob Lut 13, 2010 12:47

figa napisał/a:
Cudem dostalam smalec gesi -Jak myslisz Hanibal -ma to lepsza wartosc niz smalec wieprzowy ? Nawet mi smakuje na surowo a rodzince zrobilam pyszny krupnik


Jezeli ten smalec byl przetopiony, to nie byl surowy.

U mnie w sklepie nieopodal domu jest wlasnie taki smalec gesi w sloiczku, mnie nie smakowal prawde powiedziawszy.
alee to bylo dawno temu.

celsjusz - Sob Lut 13, 2010 13:36

a jak to jest z watraba, jak organ słuzy przedewszystkim do filtrowania toksyn, czy wiec watroba to na pewno jest dobryb wybor?

a moze wrecz przeciwnie watraba filtruje te zanieczyszczenia, ale odkładaja sie one w tłuszczu czy miesniach? podstawowym proiorytetem organizmu jest przetrwanie, wiec toretycznie nie powinien odkłądac toksyn w tak kluczowych miejscach jak nerki watroba, mozg...

chodz z drugiej stony nieraz słyszałem o rteci z np plab, ktora podobno odkłada sie min w mozgu

wiem nie miałabym tych pytanian gdybym był 100% pewien ze zwierzeta nie dostawały antybiotykow, no ale niestety nie mam..

sory za te pytania, wiem ze sa dosc "podstawowe" , no ale jestem poczatkujacy...

Molka - Sob Lut 13, 2010 13:38

ja kupuje ostatnio smalec gesi w sloiczkach , dla mnie rewelacyjny w smaku.....
Hannibal - Sob Lut 13, 2010 15:24

@Celcjusz
Oczywiście, że toksyny odkładają się w takich miejscach, jak wątroba. Tak więc jak nie masz zaufania to nie kupuj.
Tyle, że tak na dobrą sprawę to musiałbym zrezygnować ze wszystkim produktów żywnościowy i przejść na całe życie na głodówkę. Choć i wtedy będziesz wdychał kupę toksyn. :D
Co do antybiotyków to jakiej części zwierzaka byś nie kupił to i tak ona będzie nimi dotknięta. Ale należy patrzeć na proporcje - jeśli nawet w ekolog. gospodarstwie dostał raz czy 2 antybiotyk, bo tego wymagała sytuacja to nie ma co przesadzać. W końcu inne zwierzaki, które nie dostały w ogóle mogły napić się z kałuży wody z jakąś chemią i mogą być w gorszej sytuacji.

figa - Sob Lut 13, 2010 22:15

Smalec napewno surowy ,bo taki w płatach -z zamrażarki.
Porcjowany w woreczkach . Być może ,ze to łój -niezabardzo się znam bo
nie pamietam ,zebym kiedyś wogóle jaka gęsine jadła

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 08:52

figa napisał/a:
Smalec napewno surowy ,bo taki w płatach -z zamrażarki.
Porcjowany w woreczkach . Być może ,ze to łój -niezabardzo się znam bo
nie pamietam ,zebym kiedyś wogóle jaka gęsine jadła

A po rozmrożeniu też jest w płatach, zbity? I jak w on w ogóle smakuje, w jaki sposób go jesz?

Waldek B - Nie Lut 14, 2010 10:05

Zauważyłem, że ludzi wcale nie odrzuca na dzwięk słowa słonina, smalec, boczek, masło, a gdy słyszą "łój" to pojawia się niespotykany grymas obrzydzenia i niezrozumienia na twarzy.

Myślę, że to dlatego, iż łój dziś w epoce chorób kojarzy się z łojotokiem, z problemami skórnymi i pryszczatymi natolatkami. 8/

Przydałoby się ustalić nazwę wymienną dla łoju. Co wy na to?

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 10:48

Waldek B napisał/a:
Przydałoby się ustalić nazwę wymienną dla łoju. Co wy na to?

Chyba "słonina" jest dobra. Moja mama mówi na mój tłuszcz właśnie "słonina", a nie "łój". Na wsi tak się chyba z reguły mówiło.

M i T - Nie Lut 14, 2010 13:04

Waldek, przyczyna może leżeć m.in. w tym, że zwrotem że coś "łoi" określa się brzydki zapach. Nie wiem, czy w całej Polsce, pewnie nie, ale ja się z tym spotkałem. Taki odpowiednik, że "coś capi". Poza tym, słowo "łój" brzmi ohydnie z samej swej istoty. "Łój", "chuuj" - brzmią brzydko.

Tomek

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 13:28

Dla mnie osobiście "łój" brzmi spoko, nie mam z nim jakichś złych skojarzeń.
Zawsze można powiedzieć - tłuszcz zwierzęcy i będzie spoko ;)

Waldek B - Nie Lut 14, 2010 13:48

M i T napisał/a:
Waldek, przyczyna może leżeć m.in. w tym, że zwrotem że coś "łoi" określa się brzydki zapach. Nie wiem, czy w całej Polsce, pewnie nie, ale ja się z tym spotkałem. Taki odpowiednik, że "coś capi". Poza tym, słowo "łój" brzmi ohydnie z samej swej istoty. "Łój", "chuuj" - brzmią brzydko.

Tomek


:hah:

swoją drogą trafne spostrzeżenia, jeszcze można kogoś "złoić" i pakiet negatywnych skojarzeń gotowy

słonina to brzmi dumnie ;-) 8-)

M i T - Nie Lut 14, 2010 14:15

"Słonina" od pewnego czasu też źle mi się kojarzy, prawie tak źle jak "podgardle" i "żółtka"...

Tomek

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 14:28

M i T napisał/a:
"Słonina" od pewnego czasu też źle mi się kojarzy, prawie tak źle jak "podgardle" i "żółtka"...

Zbytnio sugerujesz się wszystkim, Tomku. ;)
Trzeba być odpornym i robić swoje 8-)

Molka - Nie Lut 14, 2010 14:35

mi ostatnio wszystko co tłuste dobrze sie kojarzy, chyba przestawilam metabolizm na inne tory stad takie podejscie, jejku cukier bialy kojarzy mi sie z chorobami i smiercia, to jakas masakra ale tak jest..... mam swoje powody by tak mi sie kojarzyl.....
dobra slonina jest ok po jej zjedzeniu zreszta nie tylko sloniny ale np. smalcu gesiego razem z zoltami czuje sie rewelacyjnie, mam mnóstwo energii przez wiele godzin......

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 14:42

Molka - i tak trzymaj :)
Trzeba jeść sam tłuszcz tej Ziemi, a innym zostawiać chude żarcie :viva:

Molka - Nie Lut 14, 2010 14:49

Hannibal napisał/a:
Molka - i tak trzymaj :)
Trzeba jeść sam tłuszcz tej Ziemi, a innym zostawiać chude żarcie :viva:

:hug: :* dzieki za doping...

zenon - Nie Lut 14, 2010 15:32

Waldek B napisał/a:
Zauwazylem, ze ludzi wcale nie odrzuca na dzwiek slowa slonina, smalec, boczek, maslo, a gdy slysza "loj" to pojawia sie niespotykany grymas obrzydzenia i niezrozumienia na twarzy.

Mysle, ze to dlatego, iz loj dzis w epoce chorob kojarzy sie z lojotokiem, z problemami skornymi i pryszczatymi natolatkami. 8/

Tak. Ludziom to sie kojarzy z czyms plynnym.

Cytat:
Przydaloby sie ustalic nazwe wymienna dla loju. Co wy na to?


Ja od dluzszego czasu mowie po prostu "tluszcz z barana", "tluszcz cielecy" itp.

zenon - Nie Lut 14, 2010 15:35

Hannibal napisał/a:
Molka - i tak trzymaj :)
Trzeba jesc sam tluszcz tej Ziemi, a innym zostawiac chude zarcie :viva:


A ja ostatnio od czasu do czasu zjem sobie kasze gryczana.
Jakos mam mniejszy apetyt na tluszcz, wiekszy na kasze, miod wrzosowy, ser zolty.

Molka - Nie Lut 14, 2010 15:39

zenon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Molka - i tak trzymaj :)
Trzeba jesc sam tluszcz tej Ziemi, a innym zostawiac chude zarcie :viva:


A ja ostatnio od czasu do czasu zjem sobie kasze gryczana.
Jakos mam mniejszy apetyt na tluszcz, wiekszy na kasze, miod wrzosowy, ser zolty.

zeniu ja tez podjadam kasze gryczana czasem jako zrodlo wegli , ze slonina czy smalcem jest pychota....

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 15:42

zenon napisał/a:
A ja ostatnio od czasu do czasu zjem sobie kasze gryczana.
Jakos mam mniejszy apetyt na tluszcz, wiekszy na kasze, miod wrzosowy, ser zolty.

to widzę, że rawpaleo to dla Ciebie już historia 8-)

zenon - Nie Lut 14, 2010 15:50

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
A ja ostatnio od czasu do czasu zjem sobie kasze gryczana.
Jakos mam mniejszy apetyt na tluszcz, wiekszy na kasze, miod wrzosowy, ser zolty.

to widze, ze rawpaleo to dla Ciebie juz historia 8-)


Ja nigdy nie bylem na takim rasowym raw paleo.

Ale tej kaszy to nie jem dzien w dzien.

Nadal bazuje na surowym miesie, suszonym w pracy, masle, lo.... tluszczu z barana :) , miodzie.

Ale jakos tak mam, ze czasem dobrze dla mnie jest zjesc cos co sie dluzej trawi.

No i w kaszy moge zjesc te 70g W wedli i to mi nie szkodzi o dziwo, a w owocach czy miodzie taka ilosc jest nieosiagalna.

Ostatnio mam parcie na wegle tak na marginesie.

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 15:55

zenon napisał/a:
Ja nigdy nie bylem na takim rasowym raw paleo.

no tak, to prawda :D
zenon napisał/a:
Ale jakos tak mam, ze czasem dobrze dla mnie jest zjesc cos co sie dluzej trawi.

no to korytkowe jedzenie jest najlepsze - np. mięso, tłuszcz i kasza
zenon napisał/a:
No i w kaszy moge zjesc te 70g W wedli i to mi nie szkodzi o dziwo, a w owocach czy miodzie taka ilosc jest nieosiagalna.

70 g węgli to dwie niedużo gruszki
zenon napisał/a:
Ostatnio mam parcie na wegle tak na marginesie.

ja jak mam parcie na węgle to zjadam więcej miodu

celsjusz - Nie Lut 14, 2010 16:09

a czy te sledzie( np w zalewie, albo smietanie) sa surowe, a jesli nie to gdzie mozna dostac surowe, najlepiej nie solone..?
Hannibal - Nie Lut 14, 2010 16:23

celsjusz napisał/a:
a czy te sledzie( np w zalewie, albo smietanie) sa surowe, a jesli nie to gdzie mozna dostac surowe, najlepiej nie solone..?

w sklepie rybnym :)
ale tam to będą zapewne z Bałtyku, więc odradzam
jeśli już to polecam śledzie z La Maree - ale to tylko dostępne w Wa-wie lub w paru innych większych miastach; choć lepsze są sardynki i sardele

Waldek B - Nie Lut 14, 2010 16:41

Cytat:
70 g węgli to dwie niedużo gruszki


ja mam też tak, że wolałbym kaszę niż dwie gruszki

zresztą trójka moich ulubionych jasnowidzów jest za kaszą

Mojżesz i Jezus nie mogą się mylić

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 16:55

Waldek B napisał/a:
ja mam też tak, że wolałbym kaszę niż dwie gruszki

a co takiego złego w gruszkach widzisz?

zenon - Nie Lut 14, 2010 17:03

Hannibal napisał/a:
70 g wegli to dwie nieduzo gruszki


to takie wieksze sa chyba wielkosci arbuza...

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 17:12

zenon napisał/a:
to takie wieksze sa chyba wielkosci arbuza...

no co Ty
większa ma np. szerokość 8 cm i długość 9 cm (przed chwilą zmierzyłem); waga ok. 30 dag, węgle przyswajalne - niecałe 50 g
można wziąć jedną taką i jedną mniejszą

zenon - Nie Lut 14, 2010 17:19

no ma jakies 36g wegli...

To z tego wynika, ze dwie takie duze to 70g W

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 17:36

zenon napisał/a:
no ma jakies 36g wegli...

37 g
zenon napisał/a:
To z tego wynika, ze dwie takie duze to 70g W

moje duże
bo takie zwykłe duże sklepowe potrafią ważyć po 40 dag i są takie długie

zenon - Nie Lut 14, 2010 17:38

no to ja wole 100g kaszy niz prawwie kilo gruszek :)
Hannibal - Nie Lut 14, 2010 17:43

zenon napisał/a:
no to ja wole 100g kaszy niz prawwie kilo gruszek :)

60 dag to chyba ok. pół kilo, a nie kilo ;)
kasza jest niejadalna na surowo więc nie jest jadalna w ogóle, więc to żadna alternatywa

_flo - Nie Lut 14, 2010 18:36

Molka napisał/a:
mi ostatnio wszystko co tłuste dobrze sie kojarzy

Waldek B napisał/a:
pakiet negatywnych skojarzeń gotowy

M i T napisał/a:
"Słonina" od pewnego czasu też źle mi się kojarzy, prawie tak źle jak "podgardle" i "żółtka"...

W ogolee... Emocjonaly stosunek do jedzenia, to juz lekka korba. A z lekkiej korby latwo robi sie wieksza korba. Poza tym taka postawa z automatu implikuje irracjonalne podejscie do tematu, czyli na pewno nie pro-zdrowotne.
Dziekuje za uwage.

Molka - Nie Lut 14, 2010 18:40

flo mi po prostu tluste smakuje dlatego uzylam slowa dobrze kojarzy..... :->
_flo - Nie Lut 14, 2010 18:42

Nie wierze :)
M i T - Nie Lut 14, 2010 18:42

Flo, nie wyczuwasz ironii?

No dobra, nie było emoty, ale świnina w Katolandzie jest złej jakości, żółtka też. A mi chodziło raczej o takie niby drażniące psa zza płota sformułowanie. Nie mam emocjonalnego stosunku do żarła. To faktycznie korba. Nie, to MEGA-korba je mieć!!

Tomek

_flo - Nie Lut 14, 2010 18:47

Poniekad wyczuwam.
Ale jednak wydaje mi sie, ze panuje zarowno tu jak i tam taki wlasnie klimat z lekka. No, moze sie myle...

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 18:51

M i T napisał/a:
No dobra, nie było emoty, ale świnina w Katolandzie jest złej jakości, żółtka też.

Kolejna generalizacja?
Jeśli chodzi o możliwość kupna dobrego mięsa, organów, tłuszczu czy jajek to nasz kraj całkiem nieźle się sytuuje.
Ze świniną wszędzie są problemy, ale można kupić pokrewne, czyli mięso z dzika - w wersji mrożonej z bieszczadzkich lasów dostępne dla każdego mieszkańca tego kraju :)

Hannibal - Nie Lut 14, 2010 18:53

_flo napisał/a:
Emocjonaly stosunek do jedzenia, to juz lekka korba.

a dla mnie brak żadnych emocji w stosunku do jedzenia to korba
u mnie dobre jedzonko wywołuje kupę dobrych emocji :)

_flo - Nie Lut 14, 2010 19:03

Zauwazylam 8)
Zostawiam do przemyslenia :)

Molka - Nie Lut 14, 2010 19:08

jest jedna zasadnicza przyczyna dla ktorej czlowiek siega po taki produkt a nie inny.... no chyba nie trudno zgadnac..... dobre samopoczucie, jesli po czyms dobrze sie czuje to siegam po to jakby automatycznie, mowie tu oczywiscie o nas czyli osobach ktore sa swiadome , bo przeciez ogolnie rzecz ujmujac gro ludzi nie uswiadamia sobie czemu czuje sie zle wczesniej "palaszujac" co ma "pod reką"....
_flo - Nie Lut 14, 2010 19:17

Tak, i to jest racjonalne - swiadomosc konsekwencji.
celsjusz - Nie Lut 14, 2010 19:33

no ok Hannibal, ale w zwykłym rybnym dostane surowe sledzie?
Hannibal - Nie Lut 14, 2010 19:34

celsjusz napisał/a:
no ok Hannibal, ale w zwykłym rybnym dostane surowe sledzie?

u mnie w Wa-wie praktycznie w każdym rybnym są surowe bałtyckie patroszone śledzie

Maad - Nie Lut 14, 2010 22:55

Hani, jesteś pewien, że te śledzie nie są słodzone i kąpane w glutaminianach ? Czytałeś metki z beczek?
Hannibal - Pon Lut 15, 2010 07:25

Maad napisał/a:
Hani, jesteś pewien, że te śledzie nie są słodzone i kąpane w glutaminianach ? Czytałeś metki z beczek?

Ale które śledzie - bałtyckie? Być może, ja ich nie kupuję, bo wiem, że to badziewie.

barb - Śro Maj 26, 2010 12:07

http://www.allegro.pl/ite...ka_oscypki.html

na allegro handel oscypkami kwitnie.
nie jest raw ale napewno zjadliwe.

Hannibal - Śro Maj 26, 2010 12:55

barb napisał/a:
napewno zjadliwe.

nierzadko niezjadliwe, bo cholernie słone, dla mnie przynajmniej bo ja soli praktycznie nie używam, tyle co z 1 g himalajskiej do wody dziennie, a i to też nie zawsze

barb - Czw Lip 01, 2010 14:37

Hannibal napisał/a:
barb napisał/a:
napewno zjadliwe.

nierzadko niezjadliwe, bo cholernie słone, dla mnie przynajmniej bo ja soli praktycznie nie używam, tyle co z 1 g himalajskiej do wody dziennie, a i to też nie zawsze


no teraz się zgodzę, smakuje mi to tylko jak pokroje w plasterki i podgrzeję w piekarniku tak aby się lekko stopiło (50-75 st.C)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group