www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Hyde Park - Cenzura na forum.dr-kwasniewski.pl

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 19:51
Temat postu: Cenzura na forum.dr-kwasniewski.pl
Tegom się nie spodziewał - moje konto na forum.dr-kwasniewski zostało bez najmniejszego powodu usunięte i nie sposób jest zarejestrować się ponownie. Niezrażony tym próbowałem się zarejestrować ponownie. To forum działa na silniku Simple Machines - admin może ustawić różne tryby rejestracji - od automatycznej rejestracji (wypełniamy formularz i od razu możemy się logować) po "ręczną" - adminowi nie wystarcza, że nowy użytkownik potwierdził, że nie jest botem klikając na link w mailu, tylko samodzielnie aktywuje konta. Taki najbardziej restrykcyjny sposób rejestracji wybrał Pan Tomasz Kwaśniewski - nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu to on założył forum.
Najzabawniejsze jednak jest to, że istnieje prawdopodobnie korelacja między tym, dlaczego straciłem konto a faktem, że nie mogę się aktywacji doczekać - mimo że admin swobodnie wypowiada się na forum. Poza tym jeśli dokona się rejestracji na forum, a konto wciąż nie zostało zatwierdzone przez admina, to przy próbie logowania pojawia się komunikat, że konto oczekuje na aktywację. Tymczasem w moim przypadku użytkownik nie istnieje - zapobiegliwy admin już usunął powiadomienie o nowym koncie.

Nie piszę tego, by wymuszać na kimkolwiek własne konto na forum.dr-kwasniewski. Nie będę żądał zapisu w konstytucji, że każdy powinien posiadać prawo do posiadania bezpłatnego konta na forum żywieniowym. Bawi mnie tylko sposób postępowania tegoż Pana w stosunku do osób, które mają całkiem długi staż na jego forum i niczym specjalnym nie mogły mu się narazić (oczywiście poza paroma niewygodnymi rzeczami ;) Zawsze zastanawiała mnie ta postać: od czasu, kiedy jakiś życzliwy podesłał mi na maila jego zdjęcie, na którym legitymował się całkiem sporą tuszą (a przecież miał stanowić wzorzec osoby korzystającej z diety optymalnej). Dziwi mnie owa postać tym bardziej, kiedy otoczona grupką potakiwaczy reglamentuje wstęp na forum, które ma służyć promocji diety - rzekomo najlepszej.

Ale może niech lepiej tak zostanie? ;)

Anonymous - Pon Gru 14, 2009 19:57

a możesz umieścić to zdjęcie ?
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 19:59

Baldhead napisał/a:
Bawi mnie tylko sposób postępowania tegoż Pana w stosunku do osób, które mają całkiem długi staż na jego forum i niczym specjalnym nie mogły mu się narazić

Witaj :)
A pod jakim nickiem byłeś na forum dr.JK? I co takiego uczyniłeś,że spotkała Ciebie taka "przykra" sytuacja? :)

Hannibal - Pon Gru 14, 2009 19:59
Temat postu: Re: Cenzura na forum.dr-kwasniewski.pl
Cześć :)
Baldhead napisał/a:
jakiś życzliwy podesłał mi na maila jego zdjęcie, na którym legitymował się całkiem sporą tuszą (a przecież miał stanowić wzorzec osoby korzystającej z diety optymalnej).

pokazałbyś? 8-)

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 20:01

Właśnie próbowałem go odnaleźć. To było jakieś 3-4 lata temu - wtedy jeszcze korzystałem z poczty yahoo, do której obecnie nie posiadam dostępu. Fotografia była zrobiona podczas spotkania bodaj we Włocławku z jakimś politykiem. Oprócz Pana Jana Kwaśniewskiego był tam również jego syn - Tomasz. Na zdjęciu oprócz Pana Kwaśniewskiego juniora był ów właśnie polityk. Tyle udało mi się odgrzebać z mroków niepamięci.
Baldhead - Pon Gru 14, 2009 20:03

Figurowałem pod nickiem "Szymon". A cóż złego uczyniłem? Jeden Bóg, pardon Admin, raczy wiedzieć...
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 20:05

Baldhead napisał/a:
Figurowałem pod nickiem "Szymon". A cóż złego uczyniłem? Jeden Bóg, pardon Admin, raczy wiedzieć...

Więc witaj Szymon :)
Admin ponoć likwiduje konta tych osób ,które dłużej nie pisały,może i Twoje w ten sposób zostało zlikwidowane,no ale wtedy mógłbyś sie bez problemu zarejestrować,a Ty nie możesz.

Molka - Pon Gru 14, 2009 20:08

szymon kiedy napisales ostatniego posta?
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 20:09

dario_ronin napisał/a:
a możesz umieścić to zdjęcie ?

Lepsza i BEZPIECZNIEJSZA opcja to dac linka
gdzie to zdjecie jest lub bedzie!

"toporowy" jest bardzo agresywny
i jak zobaczy swoje zdjecie to jeszcze do sadu poleci! 8-)
.

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 20:11

Jeśli rzeczywiście decydowałby czas, Admin byłby nad wyraz restrykcyjny, bo moja nieobecność na forum to kilka miesięcy. Wcześniej bywało podobnie, ale konto zawsze istniało.
M i T - Pon Gru 14, 2009 20:14

Serwus Szymon :viva:

Widzę, że kręte ścieżyny i bezdroża prowadzą ostatecznie w to miejsce. Nie jesteś odosobniony w opisywanym przypadku.

Pozdrowienia!

Tomek i Marishka

ps: Potrafię sobie wyobrazić "wypasionego" admina :) Nawet nie potrzebuję foty, wystarczą mi te histeryczne próby wybiegania kalorii. Ale czy na pewno Szymon, to był nasz adwersarz as himself ?


Viola, nie bądź, proszę, naiwną ... jesteś ZBYT inteligentną, by kurczowo trzymać się hardkorowego dobryzmu :x

Waldek B - Pon Gru 14, 2009 20:15

Cytat:
jego zdjęcie, na którym legitymował się całkiem sporą tuszą (a przecież miał stanowić wzorzec osoby korzystającej z diety optymalnej).


link do zdjęcia albo zamilcz

M i T - Pon Gru 14, 2009 20:18

Waldek, please, najadłeś się muchomorów ? ;)
To jest Szymon, a nie burek z siłki dla dresów w Koziej Wólce za strumykiem.

Tomek

Waldek B - Pon Gru 14, 2009 20:22

co ja poradzę, że jestem wzrokowcem
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 20:23

Baldhead napisał/a:
Jeśli rzeczywiście decydowałby czas, Admin byłby nad wyraz restrykcyjny, bo moja nieobecność na forum to kilka miesięcy. Wcześniej bywało podobnie, ale konto zawsze istniało.


Wiesz "ktos" ma powazny "problem",
przez tyle lat we wszystkich "ksionskach" oraz w realu,
uprawiana byla propaganda gloszaca ze:

"od "tluscu" sie nie tyje" :razz:

Ludzie zaczeli czytac Biochemie i okazalo sie
ze to co gloszono od lat to BREDNIE!!! :viva:

Teraz jest problem jak z takiej sytuacji "wyjsc z twarza",
zwlasza, ze pojawily sie RAKI i ZGONY SZEROKO KOMENTOWANE w necie! 8-)

To sa prawdziwe przyczyny "ostrej selekcji forumowiczow" ! 8-)
.

_flo - Pon Gru 14, 2009 20:25

Ja pamietam ten epizod, przekopujac forum dr JK niegdys nan natrafilam.
Foty nie widzialam, ale zdaje sie, ze pan zamiedzowy nawet sie z tego faktu tlumaczyl, "testowal" czyjes zalecenia LC, pol-korytko. Bardzo latwo jest przytyc schodzac z ZO, bo wystepuje mega insulinoopornosc, ...

_flo - Pon Gru 14, 2009 20:27

Co mnie porazilo, jak to czytalam, to fakt, ze pan zamiedzowy wprost napisal Szymonowi, ze wie od kogo ma fote, bo "sprawdzal, kto sie z nim kontaktowal" :razz:
Baldhead - Pon Gru 14, 2009 20:29

Spotkanie po latach - poza małym epizodem na forum o prawdzie w cudzysłowie bądź nie ;)

To czy na fotografii admin to admin, wskazują następujące przesłanki:
a) podpis pod zdjęciem dokonany przez życzliwego
b) podobieństwo fizyczne do P. Jana Kwaśniewskiego
c) rumieńce charakterystyczne dla każdego, kto "posmakował pokarmu Bogów"
d) dyskusja, która była bezpośrednim wynikiem znaleziska. Otóż swego czasu założyłem na forum.dr-kwasniewski wątek o otyłości śp. dr. Ponomarenki i jeśli pamięć mnie nie myli, dr. Wróbla, w którym to załamywałem ręce nad gabarytami propagatorów zdrowego odżywiania (dokumentując to fotografiami tych panów z ich strony internetowej). Odpowiedzią był mail od "życzliwego", zawierający odpowiedni załącznik (jako kontra - "bo przecież Wasz guru taki sam". Znaleziskiem chciałem się podzielić na forum i oznajmiłem, że wszedłem w posiadanie takiego zdjęcia. Admin zareagował w stylu: "nie mam nic do ukrycia, ale...". Dla świętego spokoju zdjęcia upubliczniałem i o nim zapomniałem do momentu, kiedy doszła mi kolejna wątpliwość co do szczerych intencji takich ludzi.

_flo - Pon Gru 14, 2009 20:31

Baldhead napisał/a:
c) rumieńce charakterystyczne dla każdego, kto "posmakował pokarmu Bogów"

A o co chodzi z tymi rumiencami? Ja nie mam zadnych rumiencow.
Zawsze mnie to zastanawialo, myslalam, ze to rodzinne u K.

Hannibal - Pon Gru 14, 2009 20:32

_flo napisał/a:
(...) wie od kogo ma fote, bo "sprawdzal, kto sie z nim kontaktowal" :razz:

jak w Orwellu 1984 :D

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 20:34

Waldek B napisał/a:
Cytat:
jego zdjęcie, na którym legitymował się całkiem sporą tuszą (a przecież miał stanowić wzorzec osoby korzystającej z diety optymalnej).


link do zdjęcia albo zamilcz


Wydaje mi się, że wytłumaczyłem to w sposób dość obszerny w jednym z poprzednich postów.

Poza tym epizod ze zdjęciem nie jest leitmotifem mojego pierwszego postu, a jedynie wtrętem. To pytania innych forumowiczów uczyniły zeń temat wiodący.

Flo ma bardzo dobrą pamięć. Pan Tomasz Kwaśniewski rzeczywiście w ten sposób argumentował konieczność zakupu spodni szerszych w pasie. Od siebie dodam, że tłumaczył to również eksperymentalnym stosowaniem zaleceń pewnego lekarza, którego godności nie podał.

Hannibal - Pon Gru 14, 2009 20:35

Baldhead napisał/a:
o otyłości śp. dr. Ponomarenki i jeśli pamięć mnie nie myli, dr. Wróbla, w którym to załamywałem ręce nad gabarytami propagatorów zdrowego odżywiania (dokumentując to fotografiami tych panów z ich strony internetowej).

ale oni na żadnym low-carb nigdy nie byli
jedli sporo węgli, chleb, ziemniaki i łączyli je z mięchem
tłuszczu w ich diecie dużo nie było

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 20:36

_flo napisał/a:
Baldhead napisał/a:
c) rumieńce charakterystyczne dla każdego, kto "posmakował pokarmu Bogów"

A o co chodzi z tymi rumiencami? Ja nie mam zadnych rumiencow.
Zawsze mnie to zastanawialo, myslalam, ze to rodzinne u K.


Moja ciocia, która również stosowała ŻO/DO/Dietę Kwaśniewskiego, posiadała również podobne rumieńce. Ja takowych nie posiadłem, ale tłumaczyłem sobie w swej naiwności, że to przez rozliczne błędy, których w swej niewiedzy dopuściłem się. ;)

Hannibal - Pon Gru 14, 2009 20:40

_flo napisał/a:
A o co chodzi z tymi rumiencami? Ja nie mam zadnych rumiencow.
Zawsze mnie to zastanawialo, myslalam, ze to rodzinne u K.

dużo podgardla i karkówy ze śmietaną i zaraz jesteś z czerwoną twarzą :viva:

EAnna - Pon Gru 14, 2009 20:44

Hannibal napisał/a:
dużo podgardla i karkówy ze śmietaną i zaraz jesteś z czerwoną twarzą

Ale dlaczego?
Chodzi mi o przyczynę biologiczną :)

Anonymous - Pon Gru 14, 2009 20:48

Może to odczyn alergiczny?
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 20:50

Hannibal napisał/a:
_flo napisał/a:
A o co chodzi z tymi rumiencami? Ja nie mam zadnych rumiencow.
Zawsze mnie to zastanawialo, myslalam, ze to rodzinne u K.

dużo podgardla i karkówy ze śmietaną i zaraz jesteś z czerwoną twarzą :viva:

No tak, ale co tam "czerwony ryj",
jak "mundrosc i dobroc" po 5 latach przychodzi,
nie wspomne, ze chroni przed "zdziecinnieniem"! :hah: :viva:
.

_flo - Pon Gru 14, 2009 20:52

Hannibal napisał/a:
jak w Orwellu 1984

juz nawet pewna betoniarka zamiedzowemu prosto w rumiany policzek taki zarzut zasunela (odcinek 7862, wypedzenie Moniki Wu) 8)

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 20:52

Admin ma szczęście :)

Udało mi się odzyskać dostęp do poczty yahoo,ale...

Napotkałem komunikat:

Your Yahoo! Mail account is no longer active.

All messages sent to szymonnm100@yahoo.com are being returned to the sender.
All email messages, folders, attachments and preferences have been deleted and cannot be recovered.
You can still use your Yahoo! ID to access other registered services on Yahoo!.

A więc opinia publiczna nie pozna prawdy o tłustym życiu Pana Tomasza :)

Anonymous - Pon Gru 14, 2009 20:54

Iga napisał/a:
Może to odczyn alergiczny?
Albo "odczyn polityczny" :hah:

Wszak tam "tereso-podobnych" ci dostatek a jusci! :hihi:
mimo, ze "siem" po "koc-OWNIKACH" chowaja! :viva: :hah:
.

Anonymous - Pon Gru 14, 2009 20:57

To może poproś pana życzliwego , który wtedy przysłał , a nuż przechowuje pod stołem :-)
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 21:00

Baldhead napisał/a:
...A więc opinia publiczna nie pozna prawdy o tłustym życiu Pana Tomasza :)...
Na 100% te foty gdzies sa! :viva:

Ale jednak na plus "siekierowemu", ze z uporem
walczyl z nadwaga, zwlaszcza ze przy tak niskim wzroscie
to jest dosyc trudne, nie wygladac "na spaslaka"! :viva:
.

Anonymous - Pon Gru 14, 2009 21:01

grizzly napisał/a:
przy tak niskim wzroscie
.

A ile ma wzrostu?

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 21:01

Gdybym to pamiętał jego maila? Już bardziej właściciel tego forum, jako osoba z optymalnikowych kręgów zapewne przechowuje w jakiejś szafie pancernej dowody na familię Kwaśniewskich ;) Lub przynajmniej dysponuje adresem mailowym do jakiegoś odpowiedniego kontaktu operacyjnego ;)
Hannibal - Pon Gru 14, 2009 21:01

grizzly napisał/a:
nie wygladac "na spaslaka"! :viva: .

no ale jak przy takiej tuszy biegać co dzień po paręnaście kilometrów? :shock:

Waldek B - Pon Gru 14, 2009 21:03

Czy o tym doktorze Wróblu jest mowa?

Cytat:




dr Jan Wróbel, Opole, 7-09-2009

Rozpoczął stosownie tej metody u swoich pacjentów, a także profilaktycznie u siebie i u żony, (Danuty Wróbel, doktora nauk medycznych). Z dużym wzruszeniem opowiedział jak bardzo zafascynowany jest metodą dr. Ashkara, gdyż na co dzień ma dostęp do wyników badań mikroskopowych żywej kropli krwi w hybrydowym polu widzenia. Zauważa ile toksyn zawiera organizm współczesnego człowieka. Czasami obraz ten jest przerażający i daje tyle objawów chorobowych z różnych organów, że trudno postawić prawidłowe rozpoznanie. Pacjenci z tak dużą ilością nagromadzonych trucizn najczęściej stosują podwójne, albo nawet potrójne dawki leków uspokajających, nasennych i przeciwbólowych. To tylko systematycznie pogarsza ich stan zdrowia. Dr Wróbel oświadczył też, że już po tygodniowej kuracji przestało go boleć kolano, które dokuczało mu od 4 lat i ustąpiły poranne dolegliwości bólowe układu ruchu.


http://www.jut.pl/pokonacraka_wypowiedzi.html

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 21:03

Jeśli ktoś chce zobaczyć, jak wyglądał Pan Tomasz kilkanaście kilogramów temu, to może warto się zwrócić do portalu q4.pl - z tego, co pamiętam to właśnie tam były opublikowane zdjęcia z tego spotkania :)
_flo - Pon Gru 14, 2009 21:03

Baldhead napisał/a:

Gdybym to pamiętał jego maila?

jesli to jakis perkusista, to nadal sie kreci w okolicy 8)

Anonymous - Pon Gru 14, 2009 21:04

Misiek
staram się trzymać dystans , ale za humor zaczynam cię lubić :x

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 21:05

Z tego, co pamiętam, to zdjęcie, do którego link podesłałem, obrazowało młodszego mężczyznę o bardziej widocznych znamionach otyłości. Widać pomyliłem nazwiska.
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 21:06

Na litość boską,to o kogo w końcu tutaj chodzi???
Baldhead - Pon Gru 14, 2009 21:08

_flo napisał/a:
Baldhead napisał/a:

Gdybym to pamiętał jego maila?

jesli to jakis perkusista, to nadal sie kreci w okolicy 8)


Gdybyż to o Bruforda chodziło... Ale to niestety nie było on. :)

_flo - Pon Gru 14, 2009 21:09

Ja mowie o "informatorze", Waldek pokazuje doktora Wrobla, a Szymon, zdawalo mi sie o panu zamiedzowym, ale tez juz teraz zwatpilam.
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 21:11

Hannibal napisał/a:
grizzly napisał/a:
nie wygladac "na spaslaka"! :viva: .

no ale jak przy takiej tuszy biegać co dzień po paręnaście kilometrów? :shock:

Mysle, ze "siekierowy" nie tylko dba o "tusze",
u niego to jest gra o ZDROWIE i DLUGIE ZYCIE!!! 8-)

Raczej jestem pewien, ze nie stosuje "zlotych proporcji"
ktore zalecane sa w "ksionskach" ! 8-)

Po tylu latach obcowania z Biochemia,
juz on doskonale wie gdzie sie "kosmici pomylili"! :what: :hah:
.

Waldek B - Pon Gru 14, 2009 21:11

miały być 3 grubasy jedzące tłuste kiełbasy

Ponomarenko

Wróbel

Kwaśniewski

Waldek B - Pon Gru 14, 2009 21:12

jeden obraz mówi więcej niż 1000 słów
Baldhead - Pon Gru 14, 2009 21:12

Waldek nawiązał do mojego posta, w którym przypomniałem śp. doktora Ponomarenkę et consortes. Ale tematem głównym wciąż jest Admin od konkurencji.
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 21:12

_flo napisał/a:
Ja mowie o "informatorze", Waldek pokazuje doktora Wrobla, a Szymon, zdawalo mi sie o panu zamiedzowym, ale tez juz teraz zwatpilam.

Ja zrozumiałam,że mowa o T.Kwaśniewskim,ale zbił mnie z tropu dr.Wróbel i "pomylone" nazwiska przez Szymona.

Hannibal - Pon Gru 14, 2009 21:13

A widzieliście Marka Wolniaka, czy Mariusza Waszaka -
http://www.mariusz.waszak.pl/
http://www.zlotopolskie.pl/stronamenu1.htm

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 21:17

Hannibal napisał/a:
A widzieliście Marka Wolniaka, czy Mariusza Waszaka -
http://www.mariusz.waszak.pl/
http://www.zlotopolskie.pl/stronamenu1.htm


Właśnie pisząc o P. Wróblu miałem na myśli P. Wolniaka.

Dla tych, którzy się pogubili: fakt, że w pewnym momencie mojego krótkiego życia wszedłem w posiadanie starannie skrywanego wizerunku Admina, nie ulega wątpliwości :)

Anonymous - Pon Gru 14, 2009 21:21

podobno na okładce książki jest zdjęcie admina , tylko nie pamiętam której , ktoś wie ?
Waldek B - Pon Gru 14, 2009 21:23

Tłuste Życie

właśnie spojrzałem, nie jest tam otyły

Molka - Pon Gru 14, 2009 21:24

dario_ronin napisał/a:
podobno na okładce książki jest zdjęcie admina , tylko nie pamiętam której , ktoś wie ?


na okładce tłuste zycie jest admin, wygląda tam bardzo atrakcyjnie... ma fajnie przyciętą bródkę.... :viva:

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 21:27

Waldek B napisał/a:
Tłuste Życie

właśnie spojrzałem, nie jest tam otyły


Tam gdzie eksponowana jest Partia Dobrych Ludzi? Nie, tam nie.
Właśnie próbowałem odszukać inkryminowany wątek na Adminowym forum, o którym wspominała również Flo, ale ów niestety nie istnieje.

zenon - Pon Gru 14, 2009 21:39

Molka napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
podobno na okladce ksiazki jest zdjecie admina , tylko nie pamietam ktorej , ktos wie ?


na okladce tluste zycie jest admin, wyglada tam bardzo atrakcyjnie... ma fajnie przycieta brodke.... :viva:


Chcialas napisac "admin" 8)

PS.
caly ten temat to jakis zart :D

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 21:40

Cytat:
caly ten temat to jakis zart

Dlaczego?

zenon - Pon Gru 14, 2009 22:15

Baldhead napisał/a:
Cytat:
caly ten temat to jakis zart

Dlaczego?

Jak dojdziecie do jakich konkluzji - dajcie znac :D

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 22:26

Nie o dochodzenie do konkluzji tu chodzi, lecz o fakty. A te są smutne, jak widać.
zenon - Pon Gru 14, 2009 22:57

"Szymon" :D
A jakie sa te fakty?

Baldhead - Pon Gru 14, 2009 23:01

Patrz pierwszy mój wpis w tym wątku
M i T - Pon Gru 14, 2009 23:35

Widzimy dwóch jegomościów (10 rocznica ORMO, ooops, tfuuu - OSBO :) ) od 5:00 do 5:30.
Po lewej lekarz medycyny - Pan Jan Kwaśniewski, a obok... czyżby nasz adwersarz, kierownik areału za miedzą ?? Podobieństwo twarzowe jest wręcz nachalne. Co prawda, fota jest "ściśnięta", ale Pan po prawej szczupły, przynajmniej w tym okresie, czyli chyba rok temu.

http://www.youtube.com/watch?v=LQNuw5wrZcU

Tomek

_flo - Pon Gru 14, 2009 23:48

tak
Anonymous - Wto Gru 15, 2009 00:05

M i T napisał/a:
...a obok... czyżby nasz adwersarz, kierownik areału za miedzą ?? Podobieństwo twarzowe jest wręcz nachalne...
Ale Tomek!!! Przecie ten facet po prawej ma inny kolor "peruczki"! :hah:

Rozumiem gdyby byl taki ladny kolor jak tej po lewej,
ale to juz "nie ten defekt"! tfuuuu chcialem napisec efekt :hihi:
.

zenon - Wto Gru 15, 2009 00:12

"admin" troche podobny do Giertycha na tym zdjeciu.
Kangur - Wto Gru 15, 2009 03:58

Waldek B napisał/a:
Cytat:
jego zdjęcie, na którym legitymował się całkiem sporą tuszą (a przecież miał stanowić wzorzec osoby korzystającej z diety optymalnej).


link do zdjęcia albo zamilcz


Brawo Waldek.

Dziwie sie, ze jeszcze ten watek nie zostal zlikwidowany przez administracjie.
Osobiscie wole ogladac krytykowana glowe pod peruka niz niedzwiedzi ryj.
Pod peruka jest o wiele wiecej rozumu niz w glowie niedzwiedzia.
Boldhead.
Wloz peruke i pokaz sie jak wygladasz. Ile ty masz lat dzieciaku? Dziecinada.
Rozum misia. Grabki, lopatke, wiaderko i do piaskownicy.

Anonymous - Wto Gru 15, 2009 10:48

Kangur napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Cytat:
jego zdjęcie, na którym legitymował się całkiem sporą tuszą (a przecież miał stanowić wzorzec osoby korzystającej z diety optymalnej).


link do zdjęcia albo zamilcz


Brawo Waldek.

Przyłączam się do braw.Cały ten wątek jest wielką piaskownicą.
W ogóle całe to ciągłe wyśmiewanie się z "peruczki",teraz jałowa gadka o tuszy TK -to jakaś paranoja.
Skoro jesteście tacy wielcy i mądrzy to co robicie na tym forum? Czemu,nie macie jakiegoś swojego programy TV?Czemu nie wykładacie psychologii na jakimś Uniwersytecie?Czemu nie macie swoich gabinetów psychologicznych?Może nie jesteście jednak tacy The Best? Cały czas gadka szmatka o zachowaniu Tomasza K.,ale może najpierw trzeba by było przyjrzeć się swojemu zachowaniu.
Żenada.

Baldhead - Wto Gru 15, 2009 10:51

Cytat:
Wloz peruke i pokaz sie jak wygladasz. Ile ty masz lat dzieciaku? Dziecinada.
Rozum misia. Grabki, lopatke, wiaderko i do piaskownicy.


Peruki wkładać nie muszę - nick nawiązuje do pewnego znanego pisarza, ale nie musisz o tym wiedzieć. Nie każdy musi czytać.

Lat mam 28 i to, co mnie martwi w Twoim poście to to, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Przeczytaj pierwszy post, przelicz słowa, które zostały poświęcone zachowaniu Admina na forum i te, które dedykowałem jego byłej już tuszy. Zastanów się następnie, co stanowi wątek główny, a co wątek ledwie incydentalny. Zadaj sobie trud i zastanów się, czy naprawdę "Baldhead" zaczął rozpisywać się o wizerunku Admina i zaczął nęcić forumowiczów faktem, że ma coś, ale nie pokaże. Potem wyciągaj wnioski, kieruj apele, pouczaj etc. Ale już nie mnie, bo nie zamierzam odpisywać.

M i T - Wto Gru 15, 2009 12:56

Nie ma co bić piany.

Choćby nie wiem, jak próbować dyplomacji lub starać się stać okrakiem, to i tak na wyjaśnienie czekają sprawy związane z:

- cenzurą za miedzą i podawaniem przez tamtejszego "kierownika" fałszywych i nieprawdziwych informacji n/t rzekomej możliwości rejestracji lub czytania.

- rozpowszechnianiem fałszywej sugestii, że "od tłuszczu się nie tyje", co może mieć fatalne następstwa dla mniej "oblatanych" odbiorców.

- wizerunkiem braci optymalnej. Filmy i zdjęcia w swej uderzającej większości pokazują ludzi ze sporą nadwagą, wycieńczeniem na twarzach i zupełnie przystających do przeciętnego konsumenta "korytka".

itd, itd....

Tomek

Anonymous - Wto Gru 15, 2009 14:03

Iga napisał/a:
...W ogóle całe to ciągłe wyśmiewanie się z "peruczki",teraz jałowa gadka o tuszy TK -to jakaś paranoja...
Wbrew pozorom fenomen "peruczki"
jest "TRANSPARENTEM" konkretnego zjawiska! 8-)

Jakiego? Po prostu formy "manipulacji informacja o wizerunku
osoby, ktora takowa "peruczke" nosi! :hah:

Oczywiscie ktos chcacy grac role adwokata przeciwko
oczywistej "funkcji manipulacyjnej" tej "peruczki",
bedzie sie doszukiwal pierwiastka "uszczypliwosci",
u opisujacych, caly ten mechanizm manipulacji i zaklamania realu. 8-)

Podobna funkcje spelnia tutaj "pulchnosc siekierowego"
w jakiejs tam przeszlosci, ktora w sposob oczywisty
zadaje klam, twierdzeniom, ze od "zoltkow" pakowanych w "podgardle"
nie sposob "utyc"! :viva:

Tym samym potwierdza kolejna WIELKA i NIEBEZPIECZNA
manipulacje zawarta w sztandarowym hasle, ze:
"od tluscu siem nie tyje" 8-)

Jakie sa konsekwencje przyjecie za dobra monete,
takich "odpustowych haselek" nie musze chyba wyjasniac! :razz:

BTW
Kochani po glebokim zastanowieniu postanowilem dalsza swoj udzial w dyskusji
na podstawowy temat MANIPULACJI i KLAMSTW "siekierowego"
przeniesc do: Dzalu Naukowego, temat:
"Harper's Illustrated Biochemistry, 28th Edition"

Doszedlem do wniosku, ze z okazji "likwidacji kont" na "koc-OWNIKU"
nalezy sie wiarygodne wytlumaczenie przyczyny dla ktorej
Bruford, Lekarka, grizzly sa tak nielubiani przez "siekierowego z koc-OWNIKA"!!!
i dlaczego zlikwidowano konta. :viva:

.

Anonymous - Wto Gru 15, 2009 14:47

grizzly napisał/a:

Jakiego? Po prostu formy "manipulacji informacja o wizerunku
osoby, ktora takowa "peruczke" nosi! :hah:

Oczywiscie ktos chcacy grac role adwokata przeciwko
oczywistej "funkcji manipulacyjnej" tej "peruczki",
bedzie sie doszukiwal pierwiastka "uszczypliwosci",
u opisujacych, caly ten mechanizm manipulacji i zaklamania realu. 8-)

Misiu tak całkiem na spokojnie.Co złego w tym,że ktoś nosi perukę? Nosi i już.
Jeden nosi okulary,drugi szła kontaktowe i co? Wszystko to jest oszustwo-oszukujemy naturę na codzień.Owszem noszenie tupeciku jest narażeniem się na smieszność,ale to jest wolna wola samego narażającego się.Widocznie mało dr.JKwaśniewskiego obchodzi,czy ktoś się śmieje z jego peruki ,czy też nie.Jednak takie ciągłe pisanie o tej peruce staje się po prostu nudne.No ileż można? Już kazdy przyjął do wiadomości,że dr.JK. nosi tę perukę .
Może nosi ,bo mu zimno w głowę.Ja noszę na ten przykład czapke.

grizzly napisał/a:
Podobna funkcje spelnia tutaj "pulchnosc siekierowego"
w jakiejs tam przeszlosci, ktora w sposob oczywisty
zadaje klam, twierdzeniom, ze od "zoltkow" pakowanych w "podgardle"
nie sposob "utyc"! :viva:

Może i nie sposób,ale tak naprawdę,nie chodzi tutaj o żółtka ,podgardle,czy batoniki "Pawełek",tylko chodzi o to ile tego zjesz i czy Ty jesteś w ruchu ,czy też nie.Przecież dobrze wiesz,że życie to ruch,kto nie jest w ruchu,a prowadzi siedzący tryb życia musi za to zapłacić np. nadwagą.Niebagatelne ba! Podstawowe znaczenie ma również tutaj genetyka.Wiem,że niektórzy chcieliby zaprzeczyć jej istnieniu,ale jej niestety nie da się wymazać,bo stanowi ona fundament tego,czym jesteśmy wszyscy razem i każdy z osobna.

_flo - Wto Gru 15, 2009 14:51

Iga napisał/a:
Podstawowe znaczenie ma również tutaj genetyka.

Brawo!
(no i + za normalny dialog)

Hannibal - Wto Gru 15, 2009 16:58

Iga napisał/a:
Podstawowe znaczenie ma również tutaj genetyka.Wiem,że niektórzy chcieliby zaprzeczyć jej istnieniu,ale jej niestety nie da się wymazać,bo stanowi ona fundament tego,czym jesteśmy wszyscy razem i każdy z osobna.

Tak, ale jej ekspresja jest wypadkową wielu czynników.
Niech kobieta o super wartości biologicznej pije w czasie ciąży po 0,5 l na czczo na śniadanie, wypala 2 paczki papierosów i zobaczymy, czy dzieciaka geny dadzą mu taką wysoką wartość biolog.

zenon - Wto Gru 15, 2009 16:58

Iga napisał/a:
moze najpierw trzeba by bylo przyjrzec sie swojemu zachowaniu.


"Iga"
Brawo!
Zastosuj to do siebie.

Anonymous - Wto Gru 15, 2009 17:07

Hannibal napisał/a:

Niech kobieta o super wartości biologicznej pije w czasie ciąży po 0,5 l na czczo na śniadanie, wypala 2 paczki papierosów i zobaczymy, czy dzieciaka geny dadzą mu taką wysoką wartość biolog.

Wiele kobiet nie pije w czasie ciąży,nie pali a dzieci nie są tak super zdrowe.
Zresztą mocno tutaj przesadziłeś(tak jak z tymi kilometrowymi kolejkami po buły i ciasta (czy coś w tym stylu),bo gdyby kobieta piła na czczo po tyle dziennie co napisałes i wypalała tyle papierosów,co napisałeś,to sama by umarła.
To,że napisałam ,że geny odgrywają duże znaczenie,nie znaczy,że ktoś kto ma "solidne" geny jest niezniszczalny. Czy to tak trudno pojąć?

Hannibal - Wto Gru 15, 2009 17:38

Iga napisał/a:
Wiele kobiet nie pije w czasie ciąży,nie pali a dzieci nie są tak super zdrowe.
Zresztą mocno tutaj przesadziłeś(tak jak z tymi kilometrowymi kolejkami po buły i ciasta (czy coś w tym stylu),bo gdyby kobieta piła na czczo po tyle dziennie co napisałes i wypalała tyle papierosów,co napisałeś,to sama by umarła.
To,że napisałam ,że geny odgrywają duże znaczenie,nie znaczy,że ktoś kto ma "solidne" geny jest niezniszczalny. Czy to tak trudno pojąć?

Czy ja wiem, czy by umarła? Ludzie piją tak całymi latami i żyją ;)
Podałem ten skrajny przykład, żeby pokazać, że z świetnych genów matki może w prosty sposób zrobić się sam syf u zstępnego czy zstnępnej.
Na ekspresję genów wpływa oczywiście wiele czynników i nie trzeba się upijać, żeby dzieciak nie był już tak zdrowy jak my. Pomijam tu oczywiście wypadki bardzo rzadkie związane z jakimiś wyjątkowymi wadami genetycznymi, na które mogliśmy nie mieć wpływu.

Anonymous - Wto Gru 15, 2009 17:45

Hannibal napisał/a:

Podałem ten skrajny przykład, żeby pokazać, że z świetnych genów matki może w prosty sposób zrobić się sam syf u zstępnego czy zstnępnej.

Może,ale nie musi,bo czyż nie ma na świecie dzieci alkoholików,którzy wyrośli na zdrowych inteligentnych ludzi?
Widzisz Hanni jedni będą dbać o siebie,chuchać dmuchać,unikać wszelakich używek i umrą przed 50-tką na ten przykład ,a drudzy będą sobie popalać,popijać ,niedojadać i będą żyć znacznie dłużej.
Ja tam cenię sobie bardzo genetykę .

Hannibal - Wto Gru 15, 2009 17:55

Iga napisał/a:
Może,ale nie musi,bo czyż nie ma na świecie dzieci alkoholików,którzy wyrośli na zdrowych inteligentnych ludzi?

oczywiście, że nie musi, ale statystycznie tak właśnie będzie
co tu daleko szukać - w "Nutrition and Physical Degeneration" Weston dobitnie pokazuje jak w krótkim czasie ze zdrowych pięknym ludzi, o prostych białych zębach robią się brzydcy, chorowici, o zębach krzywych i łatwo się psujących
a geny były przecież tak świetne
Iga napisał/a:
Widzisz Hanni jedni będą dbać o siebie,chuchać dmuchać,unikać wszelakich używek i umrą przed 50-tką na ten przykład ,a drudzy będą sobie popalać,popijać ,niedojadać i będą żyć znacznie dłużej.

ale właśnie o to chodzi, że takie dmuchanie, chuchanie nie jest prozdrowotne
np. mamusie, które krzyczą na dzieci, gdy te chcą pojeść trochę piasku wyrządzają im właśnie krzywdę, bo myśląc że robią to dla ich zdrowia działają właśnie przeciw niemu
Iga napisał/a:
Ja tam cenię sobie bardzo genetykę .

ja też sobie cenię, ale na to, jakie geny dostałem od wstępnych nie miałem żadnego wpływu
teraz mam natomiast wpływ, co z nimi dalej zrobię i to mnie najbardziej interesuje :)

_flo - Wto Gru 15, 2009 18:22

Dlaczego* trzeba tak sterowac ekspresja genow, zeby zapewnic sobie mozliwie dlugie zycie w zdrowiu.
U kazdego to oznacza troche co innego.

edit: *= dlatego

Hannibal - Wto Gru 15, 2009 18:28

_flo napisał/a:
Dlaczego trzeba tak sterowac ekspresja genow, zeby zapewnic sobie mozliwie dlugie zycie w zdrowiu.

Dlatego uczcie się wszyscy tego sternictwa, bo to niesłychanie cenna umiejętność! 8-)

Anonymous - Wto Gru 15, 2009 18:55

_flo napisał/a:
Dlaczego* trzeba tak sterowac ekspresja genow, zeby zapewnic sobie mozliwie dlugie zycie w zdrowiu.
U kazdego to oznacza troche co innego.

edit: *= dlatego


Oczywiscie TAK!

I teraz prosze mi odpowiedziec co mozna sadzic o czlowieku i o jego wiedzy
skoro ten glosi OCZYWISTY IDIOTYZM w postaci:
"od tluscu siem nie tyje"
oraz kolejne kuriozum pod tytulem:

stala "zlota proporcja" bialka do tluszczu 1:3,5 albo lepiej 1:5 :shock:

Czy taka sklonnosc do negowania zasad BIOCHEMII nie koreluje z wyznawaniem
"filozofii egalitarnej" plus ciagotki do "manipulacji wizerunkiem"
za pomoca "peruczki" ? :hah:

Czy przypadkiem "swoj swego nie przyciaga"
jak to widac na "koc-OWNIKU"! :hihi:
.

M i T - Wto Gru 15, 2009 19:32

A wracając do meritum tego wątku, chciałoby się wspomnieć właśnie o manipulacji.

Szymon wspomniał o zadziwiającej niemożności dokonania rejestracji za miedzą. Nasze wcześniejsze doświadczenie również to potwierdza. Pan Siekierowy jednak zapewnia swoich czytelników, że każdy może się swobodnie zarejestrować. Co więcej, zapewnia (wobec ponawianych m.in. przez Finka pytań), że każdy może swobodnie czytać jego forum, bez ograniczeń. Jednak MiTyczni "Tomkiewicze" nadal widzą u siebie tajemniczne "Przykro nam Gość, jesteś zbanowany na tym forum!" przy każdej próbie otworzenia forum z domowego lub innego peceta w mieście.

Nasuwa się więc pytanie, dlaczego zależy Panu Siekierowemu na - powiedzmy delikatnie - mydleniu oczu swoim czytelnikom? Nasuwa się tez drugie pytanie, skoro mydli się oczy w tak błahych sprawach, to czy nie robi się tegoż samego w sprawach bardziej istotnych, jak chociażby przykładowo poruszana przez Miśka kwestia "mantry tłuszczowej"?

Przypomniały mi się zamierzchłe dzieje zamiedzowe i pewna historyjka wymyślona przez Pana Siekierowego na potrzeby pewnego burzliwego wątku:

http://forum.dr-kwasniews...g16115#msg16115

To też niby taki nieistotny drobiazg, ale może jednak warto zadać sobie pytanie, dlaczego ten schemat mydlenia oczu notorycznie się powtarza? Co za tym może się kryć? I w jakich jeszcze kwestiach być może the good Shepherd pulls wool over the sheeple's eyes?

Marishka

Kangur - Wto Gru 15, 2009 19:48

M i T napisał/a:
A wracając do meritum tego wątku, chciałoby się wspomnieć właśnie o manipulacji.
Nasuwa się więc pytanie, dlaczego zależy Panu Siekierowemu na - powiedzmy delikatnie - mydleniu oczu swoim czytelnikom? Nasuwa się tez drugie pytanie, skoro mydli się oczy w tak błahych sprawach, to czy nie robi się tegoż samego w sprawach bardziej istotnych, jak chociażby przykładowo poruszana przez Miśka kwestia "mantry tłuszczowej"?

To też niby taki nieistotny drobiazg, ale może jednak warto zadać sobie pytanie, dlaczego ten schemat mydlenia oczu notorycznie się powtarza? Co za tym może się kryć? I w jakich jeszcze kwestiach być może the good Shepherd pulls wool over the sheeple's eyes?

Marishka


Czy sie nie znajdzie odpowiedzi na to pytamie w mitach MiT-ow?

M i T - Wto Gru 15, 2009 19:55

Kangur, z naszej strony odpowiedź na to (i wiele innych pytań) znajduje się w osobnym dziale na tym Forum. Moje pytanie miało na celu zachęcenie innych Forumowiczów do podjęcia prób odnalezienia własnych odpowiedzi. No chyba że ta szorstka "wełna na oczach" nikomu więcej nie przeszkadza, a to już insza inszość :)

Marishka

Kangur - Wto Gru 15, 2009 19:59

grizzly napisał/a:

[b]Kochani po glebokim zastanowieniu postanowilem dalsza swoj udzial w dyskusji
na podstawowy temat MANIPULACJI i KLAMSTW "siekierowego"
przeniesc do: Dzalu Naukowego, temat:
"Harper's Illustrated Biochemistry, 28th Edition"


Poczytasz sobie ta swoja biblie za 40 lat i wowczas sie przekonasz kto jest manipulantem.

Kangur - Wto Gru 15, 2009 20:06

M i T napisał/a:
Kangur, z naszej strony odpowiedź na to (i wiele innych pytań) znajduje się w osobnym dziale na tym Forum. Moje pytanie miało na celu zachęcenie innych Forumowiczów do podjęcia prób odnalezienia własnych odpowiedzi. No chyba że ta szorstka "wełna na oczach" nikomu więcej nie przeszkadza, a to już insza inszość :)

Marishka

Zamiast zadawac pytania podaj link do tego mitu i sprawa bedzie jasna.
Wowczas inna inszosc bedzie inna inszoscia.

M i T - Wto Gru 15, 2009 20:17

Kangur, nic nie jest tak jak dysonans poznawczy. Powiem Ci, że barrrdzo to dla mnie niewygodne jest, że od tłuszczu się tyje, że ŻO okazuje się być dobrą, acz krótkotrwalą alternatywą, że nie wolno od razu przechodzić na low-carb, bo sobie można zafundować zbyt krzepliwą krew, że rodzice nie są święci, że podoba mi się "Zmierzch", że ostrzegałem w dobrej wierze admina zamiedzowego przed skutkami trafiania pod strzechy, że tak wiele mimo wszystko w człowieku ma do powiedzenia nieświadomość, że jak za dużo zjesz tłuszczu - choć wedle apetytu, to nie starcza miejsca na odpowiednią podaż białek, że to, że tamto, że owo ("a bo owo, a co to jest a bo owo? a nic , tak mi się powiedziało") ....

Tomek

Anonymous - Wto Gru 15, 2009 20:18

Kangur napisał/a:
...Czy sie nie znajdzie odpowiedzi na to pytamie w mitach MiT-ow?..


Kangur, ja wiem, ze Ty jako zwolennik "charchania do szklanki"
w pogoni za "wszystko-winnymi kan_DYDAMI",
to nawet "kostnicy" nie zauwazysz na swojej drodze! :what:

Bo dla Ciebie to: "od tluscu siem nie tyje"
a od RAKOW JELITA i MIAZDZYCY w grobie nie gnije! :viva:
.

Kangur - Śro Gru 16, 2009 01:57

grizzly napisał/a:

Kangur, ja wiem, ze Ty jako zwolennik "charchania do szklanki"
w pogoni za "wszystko-winnymi kan_DYDAMI",
to nawet "kostnicy" nie zauwazysz na swojej drodze! :what:

Bo dla Ciebie to: "od tluscu siem nie tyje"
a od RAKOW JELITA i MIAZDZYCY w grobie nie gnije! :viva:


Co dla mnie, to ja wiem, a niedzwiedziowi nos do ula.
Zycze niedzwiedziowi aby jego biblia i mity MiT-ow podtrzymywaly wieko jego trumny w nieskonczonosc.

seanor - Śro Gru 16, 2009 08:21

Kangur- niedzwiedziwego wieka juz nie podtrzymasz - zawiasy są tak obrobione , ze klapnie w każdej chwili- cześć...
Anonymous - Pon Gru 21, 2009 23:45

grizzly napisał/a:

I teraz prosze mi odpowiedziec co mozna sadzic o czlowieku i o jego wiedzy
skoro ten glosi OCZYWISTY IDIOTYZM w postaci:
"od tluscu siem nie tyje"
oraz kolejne kuriozum pod tytulem:

stala "zlota proporcja" bialka do tluszczu 1:3,5 albo lepiej 1:5 :shock:

No właśnie Misiu.Co można sądzić o takim człowieku? Że mówi prawdę?
Grizzly dobrze wiesz,że dr.Jan Kwasniewski pisze prawdę,tylko po prostu zacząłeś się wyśmiewać z Niego -za to,że nosi perukę,ze słusznych zasad żywieniowych przez niego głoszonych dlatego,że Tomasz Kwaśniewski usunął Ci tak brutalnie konto z jego forum :hihi:
:hah:

Anonymous - Wto Gru 22, 2009 00:46

Iga napisał/a:
usunął Ci tak brutalnie konto z jego forum :hihi:
:hah:


Jak widać Tomasz Kwaśniewski czego by nie nosił to głupi nie jest

Witold Jarmolowicz - Wto Gru 22, 2009 00:58

Mistrz jest weredykiem i ma przymus gadania tego, co uważa za prawdę, a co gorsza wierzy, że tylko on zna prawdę. Np. słynny bon mot o krowie, która jest więcej warta niż wszystkie obrazy.
To nie to samo, co prawdziwa prawda. Prawda w ujęciu Pana Doktora ma się do prawdy rzeczywistej mniej więcej tak, jak Statua Wolności do wolności.
JW

Anonymous - Wto Gru 22, 2009 01:10

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Mistrz jest weredykiem i ma przymus gadania tego, co uważa za prawdę, a co gorsza wierzy, że tylko on zna prawdę. Np. słynny bon mot o krowie, która jest więcej warta niż wszystkie obrazy.
To nie to samo, co prawdziwa prawda. Prawda w ujęciu Pana Doktora ma się do prawdy rzeczywistej mniej więcej tak, jak Statua Wolności do wolności.
JW


Przykładając do tego "prawdę" jego "przeciwników" to jest rzeczywiście nie tyle prawda co skarb. Ale jeżeli ktoś już "wejdzie" między wrony... a nie pomyślał pan z czego wynika takie podejście doktora. Bo według mnie ma do tego pełne prawo, szczególnie jeżeli chce na tym robić pieniądze. Albo inaczej jeżeli chce te idee propagować. No i w odróznieniu od wielu ludzi pomaga innym, a to go w jakiś sposób nobilituje. I nikt nie musi się trzymać doktora nogawki. Zdaje się że prowadzi wykłądy, pisze książki itd.

Mam wrażenie że tu zachodzi problem szukania opoki i jednocześnie odrzucenia. I z pewnością doktor też musi sobie z tym radzić, co akurat nie musi być na jego miarę.

Co złego w weredyzmie? A co do prawdy to jest ona zawsze konstans. Rózne są interpretacje, opinie i racje, ale prawda stoi niezwruszona, także nie ma się co przejmować, jeżeli ktoś ma swoją rację to jest jego racja zaledwie. Może wynikać również z uprzedzenia i to nie jest żadna nowość.

Witold Jarmolowicz - Wto Gru 22, 2009 01:29

Poza matematyką nie ma żadnej obiektywnej prawdy.
Dr zniesmaczył mnie mocno, kiedy na grzecznie przemawiającego studenta Trojanowskiego, który mówił, że chce pisać prawdę, ryknął: "A cóż to jest prawda, tylko ja znam prawdę!"
Zapewniam, że był to ryk wściekłości, daleki od seplenienia. Wszyscy tutaj byliby zdumieni, gdyby usłyszeli ten donośny głos.
Przekonanie, że jest się jedyną osobą, która zna prawdę, to już megalomania kosmiczna.

Weredyzm to nie to samo, co prawdomówność. To jest głupawa neuroza, która uniemożliwia osiąganie sensownych celów, bo zraża wszystkich wokoło. Nie powinna się przydarzać mózgowi żywionemu wg swego mniemania najlepszym ze sposobów.
JW

Anonymous - Wto Gru 22, 2009 01:38

Przemawia to do mnie. I robi różnicę. Ale z jakiegoś powodu... napisał pan że doktor nie jest psychopatą. Ale nie pisze pan prawdy w takim razie, bo z tej matematyki wychodzi że jak dwa razy dwa, jest. To co pan tutaj tak żywo przedstawia o tym właśnie świadczy. Chyba że to nie jest cały obraz rzeczy, no i pytanie co doktor miał na myśli. JEdnak te wydzieranie się jest dla mnie na tyle plastyczne że jednak nie pozostawia wątpliwości. Ale jak mówię być może doktor miał coś innego na myśli, co innego wynika z tego równania.

Co do weredyzmu. Słownik Języka Polskiego podaje taką definicję: "weredyzm «mówienie prawdy bez względu na konsekwencje»".

Tak więc nie chcę się spierać bo nie zna etymologi ale niekoniecznie jest chyba tak jak pan to określił.

seanor - Wto Gru 22, 2009 11:59

ashkar - na DD tylko WJ ma rację - daj sobie spokuj. Szkoda energi.
Anonymous - Wto Gru 22, 2009 15:56

seanor napisał/a:
ashkar - na DD tylko WJ ma rację - daj sobie spokuj. Szkoda energi.

Seanor wiesz dobrze, ze tak nie jest! 8-)

Ciekawe dlaczego zatem tak piszesz? :shock:
Czyzby genetyczna "prostacka" chec "dowalenia" intelektualiscie!!! :razz:

BTW
Wychodzi z Ciebie czlowieku "proletariackie prostactwo"
OJ WYCHODZI!!! :viva:
.

Hannibal - Wto Gru 22, 2009 16:03

grizzly napisał/a:
OJ WYCHODZI!!! :viva: .

Już? Mój cały czas tam jest :viva:

Anonymous - Wto Gru 22, 2009 16:07

grizzly napisał/a:

BTW
Wychodzi z Ciebie czlowieku "proletariackie prostactwo"
OJ WYCHODZI!!! :viva:
.

Co Misiu wychodzi z ciebie ? Mógłbyś nam powiedzieć?
grizzly napisał/a:
I teraz prosze mi odpowiedziec co mozna sadzic o czlowieku i o jego wiedzy
skoro ten glosi OCZYWISTY IDIOTYZM w postaci:
"od tluscu siem nie tyje"
oraz kolejne kuriozum pod tytulem:

stala "zlota proporcja" bialka do tluszczu 1:3,5 albo lepiej 1:5 :shock:

Czy nadal uważasz,ze to są idiotyzmy,czy od razu przyznasz się,ze piszesz tylko dlatego,ze dostałeś po "pluszowej pupie" od Toana? :hihi:
Ja rozumiem,ze konto na forum dr.Kwaśniewskiego było dla ciebie ważne ,ale zobacz co czynisz.Jesteś tutaj guru dla niektórych,przysłoniłeś im oczy swoimi mądrościami i teraz nie mogą racjonalnie myśleć.Jesteś za to odpowiedzialny :)

Może już nie mąć w głowach twoim wyznawcom(zobacz jak _flo w ciebie wierzy) i przyznaj wreszcie,że pisałeś,takie rzeczy ,bo po prostu Toan zranił twoje uczucia i w gruncie rzeczy cenisz Dr.Jana Kwaśniewskiego,cenisz jego wiedzę i jego pomocną dłoń-no dalej Misiu-kazdy popełnia błędy :)

BTW.Pomyśl o tym,jakie wrażenie sprawisz na swoich "owcach" ,kiedy przyjdzie ci wychwalać zasady żywienia "głoszone" przez Dr.Jana Kwaśniewskiego 8-)

_flo - Wto Gru 22, 2009 16:33

Iga napisał/a:
(zobacz jak _flo w ciebie wierzy)

zgadza sie, w Miska wierze, w ZO wierze, i w pana Witolda wierze
teraz to juz kompletnie sie pogubisz, co :keep:

seanor - Wto Gru 22, 2009 18:00

oczy przewalone , piana z mordy sie toczy , wieko sprzypi coraz częściej i... juz po zimie , więc plecie co mu ślina na ozór naniesie.
Witold Jarmolowicz - Wto Gru 22, 2009 22:02

ashkar napisał/a:

Co do weredyzmu. Słownik Języka Polskiego podaje taką definicję: "weredyzm «mówienie prawdy bez względu na konsekwencje»".
Tak więc nie chcę się spierać bo nie zna etymologi ale niekoniecznie jest chyba tak jak pan to określił.

Przecież nie będziemy się spierać o drobiazgi. Bezsprzecznie jest to oczywista oczywistość, że weredyzm, to mówienie prawdy bez względu na konsekwencje.
Tylko jakiej prawdy? Właśnie tej, którą weredyk osobiście za prawdę uważa. A ponieważ poza matematyką, nawet w fizyce nie ma prawdy absolutnej, więc weredyk czasem plecie, co mu ślina na język przyniesie.
JW

Kangur - Śro Gru 23, 2009 00:51

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Tylko jakiej prawdy? Właśnie tej, którą weredyk osobiście za prawdę uważa. A ponieważ poza matematyką, nawet w fizyce
nie ma prawdy absolutnej, więc weredyk czasem plecie, co mu ślina na język przyniesie.
JW

Sa tacy maciciele, ktorzy potrafia "udowodnic", ze 2+2=5.

Anonymous - Śro Gru 23, 2009 02:42

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Przecież nie będziemy się spierać o drobiazgi. Bezsprzecznie jest to oczywista oczywistość, że weredyzm, to mówienie prawdy bez względu na konsekwencje.


Nie nie, nie o spieranie chodzi, tylko wedlug pana to jest okreslenie pejoratywne. A ja tego nie wiem, wedlug mnie wcale tak nie jest. To znaczy moze tak byc, ale to nie wynika z definicji weredyzmu. Znaczenie pojec jest istotne w dyskusji bo latwiej sie dogadac. Jezeli kazdy pod danym pojeciem rozumie cos innego lub inaczej je klasyfikuje to jest to istotne.

Anonymous - Śro Gru 23, 2009 02:44

Kangur napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Tylko jakiej prawdy? Właśnie tej, którą weredyk osobiście za prawdę uważa. A ponieważ poza matematyką, nawet w fizyce
nie ma prawdy absolutnej, więc weredyk czasem plecie, co mu ślina na język przyniesie.
JW

Sa tacy maciciele, ktorzy potrafia "udowodnic", ze 2+2=5.


Jak ktos jest ortodoksem i jest fanatycznie przekonany ze 2+2=3,99999 to ten ktory stara sie udowodnic ze 2+3=5 jedynie zagina parol.

Witold Jarmolowicz - Śro Gru 23, 2009 12:07

A jaki sens ma np. szczere powiedzenie kobiecie, która rozgorączkowana wróciła od fryzjera, że wygląda jak koczkodan? Albo innej, że te jej zmarszczki nieapetycznie wyglądają i mogłaby sobie zrobić botoks, bo jak patrzę, to czuję abschmack. A chciałbym nie psuć sobie nastroju. Czy mogłaby to zrobić dla mnie?
JW

alejasienieznam - Śro Gru 23, 2009 12:31

ashkar napisał/a:


Jak ktos jest ortodoksem i jest fanatycznie przekonany ze 2+2=3,99999 to ten ktory stara sie udowodnic ze 2+3=5 jedynie zagina parol.


x=0,(9) | *10
10x=9,(9) | -x
9x=9 | /9
x=1

0,(9)=1

:shock:

alejasienieznam - Czw Gru 24, 2009 00:45

emot dałem, że tak powiem w stylu misiowym ;-)
a ten prosty dowód przedstawiłem, bo przeczytałem cytowany przeze mnie post Ashkara. Całego wątku nie czytałem, może coś przegapiłem, w każdym razie chciałem przedstawić i udowodnić, że 2+2 to jest 3,(9) :-)

Anonymous - Czw Gru 24, 2009 01:34

Witold Jarmolowicz napisał/a:
A jaki sens ma np. szczere powiedzenie kobiecie, która rozgorączkowana wróciła od fryzjera, że wygląda jak koczkodan? Albo innej, że te jej zmarszczki nieapetycznie wyglądają i mogłaby sobie zrobić botoks, bo jak patrzę, to czuję abschmack. A chciałbym nie psuć sobie nastroju. Czy mogłaby to zrobić dla mnie?
JW


To zależy. JAki jest tego cel. Może pan równie dobrze mówić komuś że jest świetny i wspaniały kiedy ten ktoś taki nie jest. Ale nie tylko cel się liczy, bozaraz ktoś by pomyślał że skoro tak to cel uświęca środki. Są jeszcze konsekwencje.

alejasienieznam napisał/a:
emot dałem, że tak powiem w stylu misiowym ;-)
a ten prosty dowód przedstawiłem, bo przeczytałem cytowany przeze mnie post Ashkara. Całego wątku nie czytałem, może coś przegapiłem, w każdym razie chciałem przedstawić i udowodnić, że 2+2 to jest 3,(9) :-)


Nie jest. Albo się matematyka wyraża jasno albo gdzieś tam jakoś tam jest hermetyczna. Otóż wszystko polega nie na założeniach ale na sprawdzalności. Wielu może wierzyć w to co wymyśli i naśladować całkiem udanie rzeczywistość, ale tylko pozornie.

Dam taki przyklad, człowiek nie potrafi zbudować kopii idealnej rzeczywistości, potrafi ją naśladować, ale jeżeli za rzeczywistość bierze to co jest jest sztucznie wytworzonym obrazem wtedy płaci za to.

Are-are-are - Nie Gru 27, 2009 13:57

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Poza matematyką nie ma żadnej obiektywnej prawdy.
Dr zniesmaczył mnie mocno, kiedy na grzecznie przemawiającego studenta Trojanowskiego, który mówił, że chce pisać prawdę, ryknął: "A cóż to jest prawda, tylko ja znam prawdę!"
Zapewniam, że był to ryk wściekłości, daleki od seplenienia. Wszyscy tutaj byliby zdumieni, gdyby usłyszeli ten donośny głos.
Przekonanie, że jest się jedyną osobą, która zna prawdę, to już megalomania kosmiczna.

Weredyzm to nie to samo, co prawdomówność. To jest głupawa neuroza, która uniemożliwia osiąganie sensownych celów, bo zraża wszystkich wokoło. Nie powinna się przydarzać mózgowi żywionemu wg swego mniemania najlepszym ze sposobów.
JW


Matematyka to nie jest zadna obiektywna prawda i nie mowie tu o tych ciagach 0,(9) i podobnych sprawach. Czy zna Pan teorie mnogosci na tyle, zeby CZUĆ, jak sie definiuje liczby rzeczywiste, dzialania? Nie chodzi mi o klasy obastrakcji itp., prawdizwa zabawa zaczyna sie "głębiej". I tam to wlasnie wychodzi - matematyka to taka sama sciema, jak fizyka i wszystko inne.

Are-are-are - Nie Gru 27, 2009 14:01

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Poza matematyką nie ma żadnej obiektywnej prawdy.
Dr zniesmaczył mnie mocno, kiedy na grzecznie przemawiającego studenta Trojanowskiego, który mówił, że chce pisać prawdę, ryknął: "A cóż to jest prawda, tylko ja znam prawdę!"


Ależ to był Święty Wrzask Wielkiego Mesjasza, torche szacunku akcydantalnie nie dałoby sie wykrzesać? ;)

Witold Jarmolowicz - Pią Sty 01, 2010 03:08

Cytat:
Matematyka to nie jest żadna obiektywna prawda

Jest, ponieważ zna granice swojej niekompetencji. Wynik negatywny przeprowadzonego dowodu lub w świecie realnym doświadczenia jest tak samo naukowy i ważny poznawczo, jak wynik pozytywny. Eksperymenty matematyczne czyli dowody i obliczenia dają identyczny wynik niezależnie od światopoglądu badacza, pory dnia, miejsca w Kosmosie, są zawsze powtarzalne i zgodne z przewidywaniami (wzorami).
Nawet w teorii chaosu, w rekurencjach, tam, gdzie rzeczywiście wynik zależy od długości słowa maszyny komputerowej i rzeczywiście jest nieprzewidywalny, występuje stała bifurkacji taka sama dla funkcji z jednym punktem przegięcia, a inna dla funkcji z dwoma punktami przegięcia. Itd, itp.
Czegoś takiego nie ma w naukach biologicznych, a w medycynie to już całkiem EBM, czyli próba unaukowienia medycyny, prowadzi do nonsensów widocznych gołym okiem.
Zwykłe zaadaptowanie banalnej transmitancji 1/(Ts+1) do potrzeb EBM przekracza możliwości umysłowe badaczy organizmów.
JW

Anonymous - Pią Sty 01, 2010 08:47

Panie Witoldzie to może trzeba by zacząć leczyć matematyką.
Witold Jarmolowicz - Pią Sty 01, 2010 13:38

Cytat:
Panie Witoldzie to może trzeba by zacząć leczyć matematyką.

Pisałem kiedyś artykuł o zastosowaniu transmitancji do obliczeń dietetyczno-fizjologicznych.

Współczesna medycyna jest dokładnym przeciwieństwem nauk ścisłych i polega na pamięciowym opanowaniu sztywnych algorytmów zwanych schematami leczenia, gdzie nie ma miejsca na inwencję lekarza.
Algorytmy to jest coś, z czym najlepiej radzi sobie komputer, więc wkrótce dojdzie do stanu, w którym lekarz zostanie sprowadzony do roli urzędnika wprowadzającego informacje do bazy danych i pilnującego, żeby wszystkie schematy leczenia były dokładnie realizowane. Będzie zobowiązany z urzędu do ścigania wszelkich odstępstw od algorytmów.
Pozostaną jedynie chirurdzy, diagnostykę mogą już dziś wykonywać automaty uruchamiane na zlecenie funkcjonariusza-lekarza przez niskokwalifikowany personel techniczny.
W ten sposób farmacja uzyska pełny monopol na leczenie czegokolwiek z burczeniem w brzuchu włącznie.
Algorytmy obok grafów, to jest właśnie część matematyki. Pański postulat o wykorzystaniu matematyki w medycynie jest konsekwentnie realizowany i przynosi znakomite efekty. Firmy farmaceutyczne były jedynymi, które pomimo światowego kryzysu po raz kolejny zakończyły rok dużymi zyskami.
JW

Anonymous - Pią Sty 01, 2010 16:07

Ok, zgoda. To przeciwieństwo nauk ścisłych do rzeczy powiedziane. Ale matematyki nie da się zjeść. Można oczywiście sie w niej grzebać i tonąć w obliczeniach a potem próbować misternie naśladować naturę ale to nie ma najmniejszego sensu. To znaczy coś ztego wynika i wychodzi ale jak postawić to na wadze to wychodzi zawsze na minus.
Kangur - Pią Sty 01, 2010 19:57

Cytat:
ashkar napisał/a:
Ok, zgoda. To przeciwieństwo nauk ścisłych do rzeczy powiedziane. Ale matematyki nie da się zjeść. Można oczywiście sie w niej grzebać i tonąć w obliczeniach a potem próbować misternie naśladować naturę ale to nie ma najmniejszego sensu. To znaczy coś ztego wynika i wychodzi ale jak postawić to na wadze to wychodzi zawsze na minus.


Ashkar
Tu jest odpowiedz na twoje watpliwosci:

Cytat:
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Algorytmy obok grafów, to jest właśnie część matematyki. Pański postulat o wykorzystaniu matematyki w medycynie jest konsekwentnie realizowany i przynosi znakomite efekty. Firmy farmaceutyczne były jedynymi, które pomimo światowego kryzysu po raz kolejny zakończyły rok dużymi zyskami.
JW

Witold Jarmolowicz - Czw Sty 07, 2010 00:15

ashkar napisał/a:
Ok, zgoda. To przeciwieństwo nauk ścisłych do rzeczy powiedziane. Ale matematyki nie da się zjeść. Można oczywiście sie w niej grzebać i tonąć w obliczeniach a potem próbować misternie naśladować naturę ale to nie ma najmniejszego sensu. To znaczy coś ztego wynika i wychodzi ale jak postawić to na wadze to wychodzi zawsze na minus.

Nie da się również zjeść albumów Michała Anioła ani DARK SIDE OF THE MOON. Natomiast trupa ludzkiego głodny może zjeść z pożytkiem dla przetrwania opiekłszy go na ogniu z mebli w stylu Ludwika.
Tylko, że z takiego rozumowania nic nie wynika.
Natomiast to, że oddaleni o tysiące kilometrów możemy tutaj na forum w ułamku sekundy dzielić się swoimi przemyśleniami, zawdzięczamy właśnie setkom pokoleń matematyków, od czasów Pitagorasa tworzących w pocie czoła abstrakcyjną naukę, w tym także Polaka Jana Łukasiewicza, który opracował notację polską, powszechnie stosowaną w komputerach (ściślej rzecz biorąc jej modyfikację zwaną odwrotną notacją polską).
JW

Anonymous - Czw Sty 07, 2010 00:37

Ale ta matematyka przyniosła tyle samo szkód... o przepraszam więcej szkód niż pożytku. Mogę się zgodzić z tym że źle użyty nóż może być groźny a dobrze użyty wręcz przeciwnie bardzo pomocny, ale nie jestem wcale przekonany o tym dobru płynącym z matematyki. No mówiąc już inaczej nauka została przejęta przez bezduszne osobniki i wykorzystywana jest w celach raczej niezdrowotnych. Powiedzmy w medycynie w leczeniu różnych chorób. W produkcji lekarstw które niszczą zdrowie. itd. itp.

Matematyki nie da się wprost przełożyć na zdrowie, ale to jest jasne, natomiast pośrednio możę ona owszem być pomocna, lub wręcz przeciwnie. Jednak tutaj sama matematyka nie starcza potrzebne jest jeszcze doświadczenie i inne nauki. Wątpię aby DARK SIDE OF THE SPPON powstał dzięki matematyce, powstał on właśnie raczej braku matematyki.

Hannibal - Czw Sty 07, 2010 07:24

Ashkar - coś chyba Ci się pomyliło
Nie obwiniaj matematyki za późniejsze skutki niektórych jej pośrednich zastosowań. :roll:

Anonymous - Czw Sty 07, 2010 13:11

Hannibal napisał/a:
Ashkar - coś chyba Ci się pomyliło
Nie obwiniaj matematyki za późniejsze skutki niektórych jej pośrednich zastosowań. :roll:


Masz rację nie obwiniam matematyki.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group