www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Hyde Park - Offtop z tematu "Owoce - suszone i świeże"

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 12:37

dario_ronin napisał/a:
...Kilogram czereśni to nie tak dużo , łatwo przesadzić , a słodkie są ...

Darek ale jestes uparty! 8-)
To mi sie bardzo spodobalo! Jak jednak widzisz, konkretnej odpowiedzi
nie uswiadczyles! Mam na mysli taka z uzasadnieniem biochemiczno-fizjologicznym. 8-)

I teraz wyobraz sobie jaki to bedzie mialo wplyw na twoje zdrowie i dlugosc zycia,
oczywiscie mam na mysli te niewiedze i dalsze z "koniecznosci" eksperymenty
w ciemno! :razz:

To jest wlasnie taki moment gdzie wieko Twojej "trumny" zareaguje beznamietnie! :razz:

A wszystkiego mozna uniknac jesli zainwestowalo sie "czas w nauke"
lub "kupilo czas nauki za pieniadze".!

Oczywiscie druga opcja jest "tansza i zdrowsza"! 8-)
.

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 12:41

:hah: :hah: :hah:
Anonymous - Sob Cze 13, 2009 13:13

grizzly napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
...Kilogram czereśni to nie tak dużo , łatwo przesadzić , a słodkie są ...

Darek ale jestes uparty! 8-)
To mi sie bardzo spodobalo! Jak jednak widzisz, konkretnej odpowiedzi
nie uswiadczyles! Mam na mysli taka z uzasadnieniem biochemiczno-fizjologicznym. 8-)

I teraz wyobraz sobie jaki to bedzie mialo wplyw na twoje zdrowie i dlugosc zycia,
oczywiscie mam na mysli te niewiedze i dalsze z "koniecznosci" eksperymenty
w ciemno! :razz:

To jest wlasnie taki moment gdzie wieko Twojej "trumny" zareaguje beznamietnie! :razz:

A wszystkiego mozna uniknac jesli zainwestowalo sie "czas w nauke"
lub "kupilo czas nauki za pieniadze".!

ja Ciebie doskonale rozumiem , napisz gdzie przyjmujesz i za ile , zacznę oszczędzać ;-)

Oczywiscie druga opcja jest "tansza i zdrowsza"! 8-)
.

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 15:26

Molka napisał/a:
...Czyli duże spożycie fruktozy może mieć niebagatelny wpływa na rozwój otyłosci i wzrost poziomu cholesterolu...

Jest jeszcze "bardzo straszne i okropnie wstretne" pytanie? :razz:

Co zrobic? Czy moze tluszczyku pojesc tak ze 2 lub 3 razy wiecej,
no i jaki to wszystko (pojedzenie lub nie) bedzie mialo wplyw na
"opadajace realnie wieko trumny"? 8-) :hihi:

A nekrobiznes siedzi i "trumienki pucuje" :hah:
A "planktonik" chetnie ten biznes sponsoruje!

No i co? Wymiekamy? 8-) :hihi:
(To nie do Ciebie Molka!!!)
.

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 15:52

Molka napisał/a:
...a najlepiej nie łazić po drzewach to i problemu nie będzie :hah:..

A tak sobie "posapac" i "powzdychac" z "czeresienkami" w ustach? :viva: :hah: :hihi:
Albo na ten przyklad "paszczu" ku "jabluszkom" zblizyc
nie pomne o "poziomce"? :viva: :hah: :hihi:
.

Molka - Sob Cze 13, 2009 16:00

grizzly napisał/a:

A tak sobie "posapac" i "powzdychac" z "czeresienkami" w ustach? :viva: :hah: :hihi:
Albo na ten przyklad "paszczu" ku "jabluszkom" zblizyc
nie pomne o "poziomce"? :viva: :hah: :hihi:
.


:hah: :hah: Ty to miśku wiesz co dobre... :hah: :hah:

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 16:17

grizzly , nie wymiękam

ale zdarza mi się zbłądzić , tobie Nie ?

nie wiem czy jestem plankton czy elita , ale cały czas się uczę , od mądrzejszych oczywiście i chętnie

może wieko powstrzymam nawet :-) Dar


A , i dziękuję wszystkim za wypowiedzi

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 16:39

dario_ronin napisał/a:
...ale cały czas się uczę ,
od mądrzejszych oczywiście i chętnie
może wieko powstrzymam nawet...

Jesli mozemy to uczmy sie! Ale od najlepszych, jak wspomniales! 8-)

Jednak predzej czy pozniej skazani jestesmy na "kompromisy"
dlatego tak wspanialym rozwiazaniem jest:
"kupowanie czasu koniecznego do nauki"
od najlepszych oczywiscie, tak jak czyni to "ELITA"! 8-)
.

M i T - Sob Cze 13, 2009 17:26

Violka, dlatego:

- albo odżywianie się jest drugorzędne, a sukces gwarantuje zjadanie wedle potrzeb energetycznych i wypalanie nadmiarów energii poprzez regularny ruch

- albo genetyka ma priorytet

- albo "life force" jest tak mocna, że nie ma mowy o wystąpieniu autoagresywnego schorzenia

- albo wszystko naraz

Przykłady osób żyjących bardzo długo mimo złego żywienia się lub braku ruchu, stawiają mój system myślenia w sytuacji "no way out"! Jak wytłumaczyć, skąd się bierze długowieczność ludzi żyjących zupełnie bez zasad kierujących tzw. zdrowiem?

Tomek

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 17:37

M i T napisał/a:
Jak wytłumaczyć, skąd się bierze długowieczność ludzi żyjących zupełnie bez zasad kierujących tzw. zdrowiem?

Tomek

Po prostu ci ludzie są jak John McLayne -są niezniszczalni i mają w d***e wszelkie zasady .
Przykład moich dwóch sąsiadek -jedna 80 lat,a druga 90 lat obie palą fajki i sobie piją piwko,a wręcz nadużywają tego piwa :hihi:
Moja Babcia tez skończy niebawem 86 lat,nie bierze żadnych leków,czasem napije się też piwa- chyba tak ludzie w podeszłym wieku mają :hihi:

Waldek B - Sob Cze 13, 2009 18:53

Iga napisał/a:

Patrzę na ludzi ,obserwuję.Jeden unika wszystkich złych używek i zachoruje.Drugi zajada się "śmieciami" i żyje długo w zdrowiu .Zatem ,gdzie jest tak naprawdę klucz? Czy ktoś wie?


Racjonalnie rzecz biorąc, klucz jest w żywieniu i stylu życia matki danego osobnika (solaryzacja, samopoczucie, rodzenie wiosną gdy natura pomaga itd). Liczy się też jej wartość biologiczna.

Natomiast ludzie od diagnostyki reinkarnacyjnej by powiedzieli, że klucz jest już w duszy dziecka mającego się narodzić. Dusza wybiera sobie rodziców o podobnych cechach i skłonnościach jakie sama posiadała w poprzednich egzystencjach. :medit:

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 19:28

Waldek B napisał/a:
...Racjonalnie rzecz biorąc, klucz jest w ...

W fazie "przedkopulacyjnej" bo po to juz "po PTOKACH" :hah: :hihi:
.

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 20:04

Waldek B napisał/a:

Racjonalnie rzecz biorąc, klucz jest w żywieniu i stylu życia matki danego osobnika (solaryzacja, samopoczucie, rodzenie wiosną gdy natura pomaga itd). Liczy się też jej wartość biologiczna.

Czy matka jest w stanie zmienić swoje DNA w przeciągu kilku mies. np.?
Raczej nie. A przecież to ona przekazuje połowę genów swojemu potomstwu,drugą połowę ojciec -czyli ojca również bierzemy pod lupę 8-)

zenon - Sob Cze 13, 2009 20:37

Iga napisał/a:
Waldek B napisał/a:

Racjonalnie rzecz biorac, klucz jest w zywieniu i stylu zycia matki danego osobnika (solaryzacja, samopoczucie, rodzenie wiosna gdy natura pomaga itd). Liczy sie tez jej wartosc biologiczna.

Czy matka jest w stanie zmienic swoje DNA w przeciagu kilku mies. np.?
Raczej nie. A przeciez to ona przekazuje polowe genow swojemu potomstwu,druga polowe ojciec -czyli ojca rowniez bierzemy pod lupe 8-)


Iga, poczytaj sobie o nutrigenomice, poczytaj sobie Westona, poczytaj o eksperymencie Potengera..
W skrocie: geny sa pewnym przepisem, ale by zrealizowac dany przepis potrzebne sa konkretne skladniki i okolicznosci. (tak jak w kulinariach...)
Tak wiec zywienie i styl zycia matki wplyywa na cechy przekazane przez obojga rodzicow - to od tego zalezy czy potencjal zapisany w genach ujawni sie w pelni.

Od tego zalezy tez czy osobnik bedzie mial nie w pelni rozwinieta szczeke, krzywe zeby, wady wzroku, alergie, slabe kosci, tendencje do krzywego kregoslupa itd.

zenon - Sob Cze 13, 2009 20:39

Iga napisał/a:
Waldek B napisał/a:

Racjonalnie rzecz biorac, klucz jest w zywieniu i stylu zycia matki danego osobnika (solaryzacja, samopoczucie, rodzenie wiosna gdy natura pomaga itd). Liczy sie tez jej wartosc biologiczna.

Czy matka jest w stanie zmienic swoje DNA w przeciagu kilku mies. np.?
Raczej nie. A przeciez to ona przekazuje polowe genow swojemu potomstwu,druga polowe ojciec -czyli ojca rowniez bierzemy pod lupe 8-)


Swoja droga wstyd, ze tu na tym forum - i to jeszze w najbardziej oswieconym dziale - piszesz takie herezje!
Nawet jesli mialto byc zart - a domyslam sie ze taka bedzie linia obrony - to wstyd bez 2 zdan!!

M i T - Sob Cze 13, 2009 20:41

zenon napisał/a:
Od tego zalezy tez czy osobnik bedzie mial nie w pelni rozwinieta szczeke, krzywe zeby, wady wzroku, alergie, slabe kosci, tendencje do krzywego kregoslupa itd.


Alergia nie jest chorobą genetyczną.

Marishka

zenon - Sob Cze 13, 2009 20:51

M i T napisał/a:
zenon napisał/a:
Od tego zalezy tez czy osobnik bedzie mial nie w pelni rozwinieta szczeke, krzywe zeby, wady wzroku, alergie, slabe kosci, tendencje do krzywego kregoslupa itd.


Alergia nie jest choroba genetyczna.

Marishka


I co z tego?
A napisalem ze jest?
No ok, ujalem to nieprecyzyjnie. Chodzi o to, ze pozniejsze alergie u dziecka moze powodowac zywienie i styl zycia matki w okresie prenatalnym, rodzaj porodu i zywienie dziecka we wczesnym okresie.

M i T - Sob Cze 13, 2009 20:59

I to z tego Zenon, że coś Cie nieźle wkurzyło. Ale edit: (przepraszam Zenon za to spokojnie) "spokojnie", wcale nie musisz wisieć jak marionetka na błędach swoich rodziców. Od Ciebie wiele zależy 8-)

Możesz wystartować już dzisiaj !

ps: Kwadratowa szczęka to nie jest w pełni rozwinięta szczęka, to jeden z jej rodzajów.
Widzisz, podzielono ludy ze względu na budowę. Są różne głowy, szczęki, kończyny, długości szyi, tułowia itd.

Tomek

zenon - Sob Cze 13, 2009 21:09

Nie napisalem nic nigdzie o kwadratowej szczece, a juz tymbardziej o tym, ze jest to jedyny ksztalt prawidlowo rozwinietej szczeki.
zenon - Sob Cze 13, 2009 21:11

ps. nie napisalem i nie napisze, ze ty napisales, ze ja napisalem, ze kwadratowa szczeka jest jedynym slusznym ksztaltem prawidlowo rozwinietej szczeki.

Tak pro forma. 8)

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 21:16

M i T napisał/a:

Alergia nie jest chorobą genetyczną.

Marishka

A tymbardziej tendecje do krzywienia kręgosłupa :hihi:
M i T napisał/a:
I to z tego Zenon, że coś Cie nieźle wkurzyło. Ale spokojnie, wcale nie musisz wisieć jak marionetka na błędach swoich rodziców. Od Ciebie wiele zależy 8-)

Możesz wystartować już dzisiaj !

Tomek

10/10 :hah:

Molka - Sob Cze 13, 2009 21:18

gdzies czytałam tutaj o kwadratowaej szczęce o ile pamiętam to było to w wątku o umięśnionych kobietach, ktoś napisał że taka szczęka u kobiety to jego typ....jeśli chodzi o urodę...ale nie pamietam któż to był... :hihi:
Anonymous - Sob Cze 13, 2009 21:46

zenon napisał/a:

Swoja droga wstyd, ze tu na tym forum - i to jeszze w najbardziej oswieconym dziale - piszesz takie herezje!
Nawet jesli mialto byc zart - a domyslam sie ze taka bedzie linia obrony - to wstyd bez 2 zdan!!

Nie wierzę,że aż tak Ciebie wkurzyłam Zenonie ,ze używasz tych wszystkich wykrzykników itd.Wykrzykujesz "wstyd","wstyd" -to jest klasyczny przypadek ,kiedy swoją złość zamiast przerzucać na adekwatne osoby,to przerzuca się na kozła ofiarnego.Przecież ja nie odpowiadam za Twój genotyp ;-(
Dobrze,że nie jesteśmy w realu ,bo pewnie potraktowałbyś mnie podobnie jak ten policjant potraktował tą babcie ;-(

Dla zrozumienia istoty rzeczy polecam książkę,którą z kolei poleciła Marishka ;
M i T napisał/a:

http://www.geocities.com/...1/books/carter/
Marishka

Myślę,że każdy powinien ją przeczytać ,uniknęlibyśmy wtedy niepotrzebnych reakcji :)
Miałeś prawo tak zareagować,ale Twa reakcja była nieadekwatna do sytuacji.Użyłeś "ostrego narzędzia" .Jak to ktoś powiedział u Tarantino ;"Kto walczy nożem ,ginie od kul" :hihi:

zenon - Sob Cze 13, 2009 21:56

Iga, czy jak ja np pisze EKSKOMUNIKA! (nie dosc ze z wykrzyknikiem, to jeszcze wielkimi literami) to bierzesz to na serio?

Wez sie ogarnij i przestan trollowac.

ps.
Nie odpisuj bo i tak to usune!!! (zart. Jezeli chcesz moge wypowiedzi zartobliwe oznaczac jakims kolorem, tak byc mogla sie orientowac w moich postach. Co powiesz na kursywe)

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 22:05

zenon napisał/a:

Wez sie ogarnij i przestan trollowac.

Zenonie przestań umniejszać,ok? Ileż to razy sam trollowałeś -to co teraz stosujesz nazywa się projekcją.
BTW.Zabolała Ciebie ta genetyka? Tak jak napisałam :NIE ODPOWIADAM ZA TWÓJ GENOTYP-rozumiesz? I zejdź ze mnie .
zenon napisał/a:
Iga, czy jak ja np pisze EKSKOMUNIKA! (nie dosc ze z wykrzyknikiem, to jeszcze wielkimi literami) to bierzesz to na serio?

No proszę jaka manipulacja.Najpierw umniejszanie,a później pisanie,że to żart .Napisz jeszcze,że nie znam się na żartach ,tylko wszystko biorę na serio,a Ty taki dobry ,tylko sobie żartowałeś-ależ klasyczny przykład umniejszania-wręcz książkowy :) ))

M i T - Sob Cze 13, 2009 22:09

zenon napisał/a:
Wez sie ogarnij i przestan trollowac.


Ciekawe, że nie apelowałeś w podobny sposób w przypadku wybitnie trollowych postów innych osób...

Marishka

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 22:35

M i T napisał/a:
zenon napisał/a:
Wez sie ogarnij i przestan trollowac.


Ciekawe, że nie apelowałeś w podobny sposób w przypadku wybitnie trollowych postów innych osób...

Marishka


Ale dalas sie "podpuscic" !!! :shock:
Jak znam Edyte to teraz "umiera" ze smiechu!!! :hah: :hihi:

Przecie Ona zartuje! Wiem ze kocha Zenona tak jak ja! 8-)
.

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 22:39

Nieprawda grizzly. Nie pękam ze śmiechu,ani nie płaczę,jestem spokojna :) A to dzięki miedzy innymi Marishce i sobie na pewno również :)
A ten link do tej książki podesłany przez Marishkę był strzałem w 10 -dzięki w sumie tej książce potrafię nazwać to, czego do tej pory nie potrafiłam :)
PS.Dzięki Marishko :)

PS2.Jestem przekonana grizzly,ze Tobie ta lektura też by się przydała :)

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 22:51

Iga napisał/a:
...PS2.Jestem przekonana grizzly,ze Tobie ta lektura też by się przydała :)...

Nie zaprzeczam! Wygodniej mi jednak "uznac MiT" za autorytet i
poprostu placic im za "zainwestowany" prze Nich czas w edukacje psychologiczna.

Ja tam wole sie zajmowac "opadajacym wiekiem trumny"
od strony biochemiczno-fizjologicznej! :viva: 8-)
.

zenon - Sob Cze 13, 2009 23:12

Iga napisał/a:
[Zabolala Ciebie ta genetyka? Tak jak napisalam :NIE ODPOWIADAM ZA TWOJ GENOTYP-rozumiesz? ...

Cytat:

...No prosze jaka manipulacja...

Anonymous - Sob Cze 13, 2009 23:21

A jednak 8-)
Geny górą ! Trzeba unikać kancerogenów,tylko nie wiemy co jest dla nas kancerogenne ;-(
Dlatego ważna jest zróżnicowana dieta :hihi: (nie licząc tych kancerogenów poza odżywianiem) :)

Waldek B - Nie Cze 14, 2009 09:42

Zapewne NIEZLICZONA masa rzeczy jest/może być kancerogenna lub tworzyć kancerogenne kombinacje, zwłaszcza dzisiaj. Ale to aby poznać je wszystkie jest akurat nieco mniej istotne, niesposób zresztą.

Najważniejsze jest aby:

1. uszczelnić śluzówkę przewodu pokarmowego i oddechowego.

2. nie blokować lekami i jedzeniem samooczyszczania organizmu gdy ono następuje.

3. unikać ewidentnie kancerogennych rzeczy (plastiki, teflon, azbest, margaryny, sztuczne światło, toksyczne hormony wytwarzane przez ogranizm pozbawiony snu zgodnego z naturą, autodestrukcyjne myśli itd).

Organizm wie sam co jest toksyną i potrafi wydalać owe toksyny za pomocą chorób zakaznych, infekcji, gorączki, przez skórę, wypryski etc. Pod warunkiem, że mu nie przeszkadzamy.

Jeszcze coś na temat kancerogenów... > http://wolnemedia.net/?p=14892

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 11:09

Waldek B napisał/a:
Jeszcze coś na temat kancerogenów... > http://wolnemedia.net/?p=14892

Skoro te substancje są kancerogenne to dlaczego są dodawane do pożywienia?
Nie wydaje się Wam,że to może być umyślnie wycelowane w słabe organizmy ,żeby je wyeliminować? Zauważmy,że nie u wszystkich szczurów na ,których przeprowadzano doświadczenia , zanotowano zachorowania na nowotwory.Były zapewne osobniki niewrażliwe na te substancje,tak jak i wśród ludzi (vide znów palacze).
Może ta cała nowoczesna żywność,to mechanizm doskonalenia gatunku ?

Po drugie dawniej nie było tej całej chemii,a tylko tzw. zdrowa żywność,a jednak ludzie chorowali na raka.No nie czarujmy się,przecież rak nie powstał w ostatnich 20 latach.On był,jest i zapewne będzie.


Wspomniana solaryzacja również jest kancerogenna .

Cytat z filmu,który właśnie oglądam ;"Wilki zabijają słabe osobniki,dzięki temu bizony są zdrowasze i silniejesze" -tzw. naturalna selekcja.

zenon - Nie Cze 14, 2009 12:04

Mamy pewne fakty: ludzie sami sie degeneruja, sami sie truja (szkodliwe dodatki do zywnosci).

To sa fakty.

Teraz interpretacja tych faktow.
Negatywna bylaby gdyby zakladala czyjas zla wole, jakas celowosc.
Ja zakladam "pozytywna" a w zasadzie mniej negatywna interpretacje.
Wg mnie to wynika z ludzkiej glupoty.

Taki chodowca ktory trzyma je w klatkach w hangarze, daje im sztuczna karme i antybiotyki nie mysli o tym ze komus tym w dluzszej perspektywie zaszkodzi. Taki facet mysli o zysku, ze dzieki temu zarobi 13 groszy wiecej na kazdym jajku, niz gdyby kury byly na wolnym wybiegu.
Tak samo producenci jogurcikow, wedlinek, chlebka i wszystkiego innego.
Kazdy mysli o wlasnej , o wlasnym zysku.

To jest wg mnie przyczyna globalnego problemu.

Waldek B - Nie Cze 14, 2009 12:08

Cytat:
Skoro te substancje są kancerogenne to dlaczego są dodawane do pożywienia?
Nie wydaje się Wam,że to może być umyślnie wycelowane w słabe organizmy ,żeby je wyeliminować?


Bzdurka. Przyczyny są prozaiczne. Żywność moze dzięki mim dłuzej leżeć w markiecie. Jest smaczniejsza, mocniej uzaleznia. Więcej można jej sprzedać. Thats all.

Cytat:
Może ta cała nowoczesna żywność,to mechanizm doskonalenia gatunku ?


:faint: Odwrotnie, odwrotnie.

Cytat:
Po drugie dawniej nie było tej całej chemii,a tylko tzw. zdrowa żywność,a jednak ludzie chorowali na raka.No nie czarujmy się,przecież rak nie powstał w ostatnich 20 latach.On był,jest i zapewne będzie.


Owszem, rak był zawsze, tak samo zawsze były toksyny i ludzie nie mający możliwości oczyszczenia organizmu, przejadający się (vide odcinki Supresizers o diecie z XVI wieku), zdrowi dzicy zatruci trującym grzybem, oparami z wulkanu itd. Ale nowotwory nigdy nie istniały w takiej ilości jak teraz. W "Lights Out" było o tym jak lawinowo wzrosła ilość nowotworów po wprowadzeniu antybiotyków i nieograniczonego dostępu do sztucznego światła.

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 12:31

Waldek B napisał/a:
... W "Lights Out" było o tym jak lawinowo wzrosła ilość nowotworów po wprowadzeniu antybiotyków ...

No oczywiście ...wzrosła,ale dlatego,że dzięki antybiotykom ludzie nie umierali na choroby powodowane przez zjadliwe bakterie. Nie ma rozwiązań idealnych ."Coś" ratuje życie,a jednocześnie je "zabija".

"W Lights Out" ...w Biblii też wiele rzeczy pisze....W Wyborczej też piszą i wszędzie gdzieś coś piszą,tylko to jest napisane przez ludzi,którzy nie są nieomylni ,a ich teorie ,które teraz mogą wydawać się prawdziwe,za parę dziesięcioleci mogą być totalną bzdurą,jak bzdurą byla teoria płaskiej ziemi .

Cytat:
... lawinowo wzrosła ilość nowotworów po wprowadzeniu antybiotyków ...

Ale spadła za to umieralność na choroby bakteryjne .Zakażenia pooperacyjne mogły być leczone antybiotykami,w wielu przypadkach bez antybiotyków kończyły się one śmiercią.Toteż nie ma co pierniczyć,że antybiotyki sa takie "be" .

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 14:13

Iga napisał/a:
...Toteż nie ma co pierniczyć,że antybiotyki sa takie "be" ...

Super-swieta racj!!! 8-)
Amen
.

Waldek B - Nie Cze 14, 2009 15:01

Cytat:
Toteż nie ma co pierniczyć,że antybiotyki sa takie "be" .


Nikt nie "pierniczy" że antybiotyki czy sztuczne światło są "be". "Be" jest ich nadużywanie.

M i T - Nie Cze 14, 2009 15:13

Waldek B napisał/a:
W "Lights Out" było o tym jak lawinowo wzrosła ilość nowotworów po wprowadzeniu antybiotyków i nieograniczonego dostępu do sztucznego światła.


No proszę! A w innych "bibliach" inne "autorytety" twierdzą, że lawinowo wzrosła ilość nowotworów po wprowadzeniu rafinacji cukru, ryżu i mąki.

Marishka

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 15:35

Otóż to Marishka.Każdy "natchniony" coś napisze w swojej "biblii" i takich nieomylnych ksiąg" są miliony.Wazne jest przy czytaniu takich prawd objawionych nie rezygnować z samodzielnego myslenia ,slepo wierząc każdemu słowu jakiegoś "mistrza".
Waldek B - Nie Cze 14, 2009 15:36

M i T napisał/a:
Waldek B napisał/a:
W "Lights Out" było o tym jak lawinowo wzrosła ilość nowotworów po wprowadzeniu antybiotyków i nieograniczonego dostępu do sztucznego światła.


No proszę! A w innych "bibliach" inne "autorytety" twierdzą, że lawinowo wzrosła ilość nowotworów po wprowadzeniu rafinacji cukru, ryżu i mąki.

Marishka


a także konserwantów, technologii spalinowej i plastików...

zenon - Nie Cze 14, 2009 15:41

Iga napisał/a:
...Wazne jest przy czytaniu takich prawd objawionych nie rezygnowac z samodzielnego myslenia....


Najpierw to trzeba taka ksiazke wziac do reki i przeczytac.. :hah:

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 15:50

A potem jeszcze samodzielnie myśleć przy czytaniu,z czym większosc ma problem :) bo wiadomo...mistrz to mistrz :hihi:
zenon - Nie Cze 14, 2009 15:54

Wiekszosc - kto na przyklad?
Anonymous - Nie Cze 14, 2009 16:08

Iga napisał/a:
...mistrz to mistrz...

Wazne zeby nie mylic "Mistrza" z "moczem" 8-)
Jak juz ma sie takie(dostateczne) predyspozycje to jest szansa
na znalezienie "Wartosciowego Mistrza". 8-)

Kazdy moze miec tylko takiego "Mistrza"
na jaki mu jego rozum pozwoli! :hihi:

Dlatego jest tak duzo "mistrzow moczopijow" :hah: :hihi:
no i Hamerykanskich "ajonusow" 8-)
.

Molka - Nie Cze 14, 2009 16:30

w serialu "Na dobre i złe" maja gronkowca złocistego na oddziale....i tak są zdziwieni jakby co najmniej dżume znaleźli... :hah: nie wiem chyba chcą pokazać ludziom iż gronkowiec to baaardzo sporadyczna sprawa w szpitalu....i nawet informują pacjenta że zaraził się w szpitalu.... :hah: jedno kłamstwo to to że występuje on niezwykle rzadko, a drugie że tak po prostu mówią o tym pacjentowi...ten serial to istna komedia...
zenon - Nie Cze 14, 2009 16:38

To prawda, szczegolnie w zderzeniu z rzeczywistoscia..
Waldek B - Nie Cze 14, 2009 17:24

Cytat:
Dlatego jest tak duzo "mistrzow moczopijow"


Jak to faktycznie jest z tym moczem ?? Skąd tyle praktyk leczniczych z jego użyciem w rożnych częściach świata? Czy ktoś z forumowiczów testował i się orientuje w temacie ? A może przeprowadzano jakieś badania naukowo-wiedzowe, które obaliły jego rzekomą użyteczność ?

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu powszechne było przekonanie, że uryna odkaża. Wiekowe dziadki na polskich wsiach uznawali to za znakomity środek na szybkie zaleczenie skaleczenia albo grzybicy.

Ostatnio spotkałem się z opinią, że uryna tak jak sprzyja gojeniu zewnętrznych ran i patologii, tak samo może pomagać w wygojeniu wewnętrznych...

M i T - Nie Cze 14, 2009 17:34

Jak coś, co organizm WYDALA, czyli odrzuca (a przecież wraz z moczem są wydalane też toksyny, etc.) może być korzystne? Na tej samej zasadzie (picie moczu) może powinniśmy też zjadać swoje fekalia?

Marishka

alejasienieznam - Nie Cze 14, 2009 17:47

M i T napisał/a:
Jak coś, co organizm WYDALA, czyli odrzuca (a przecież wraz z moczem są wydalane też toksyny, etc.) może być korzystne? Na tej samej zasadzie (picie moczu) może powinniśmy też zjadać swoje fekalia?

Marishka


no właśnie! Waldku jesteś "fanem" oczyszczania organizmu, a przecież wydalenie moczu to oczyszczenie. Po co później spożywać to z czego organizm się oczyścił? Gdzie tu logika?

Waldek B - Nie Cze 14, 2009 18:08

Ja kombinuję podobnie jak wy. Logicznie, teoretycznie jest to bardzo wątpliwe.

Tylko dziwi mnie, że toto coś istniało w tylu tradycjach zdrowotnych na całym świecie... Od Kamczatki, przez nasz kraj po Chiny. Wtf? :-?

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 18:10

Waldek B napisał/a:
...Jak to faktycznie jest z tym moczem ?? Skąd tyle praktyk leczniczych z jego użyciem w rożnych częściach świata...

Waldek a masz moze Fizjologie Traczyka w swoim ksiegozbiorze? 8-)
Jak nie, to moge Tobie "maly prezencik" zrobic! 8-)

Tam na podstawie wielu lat badan naprawde "kumatych" ludzi
jest przystepnie napisane o tym moczu. 8-)

Kazdy kto nie zaczynal kariery od wiejskiego "POM-u" w Leniach Wielkich
bedzie rozumial ten poziom przekazu!!! 8-)

Natomiast dla pozostalych tworzone "som ksionski" wlasnie
"innego kalibru" :hah: :hihi: "ajonusowo moczowe" :razz:
.

M i T - Nie Cze 14, 2009 18:13

Waldek, to, że coś isniało w wielu tradycjach na całym świecie wcale nie musi oznaczać, że było to dobre. Bicie dzieci również istniało od wieków w wielu "tradycjach". Czy to oznacza, że musimy ten chory zwyczaj bezmyślnie kontynuować?

Marishka

M i T - Nie Cze 14, 2009 18:40

Znane mi skuteczne oczyszczanie polega na spalaniu badziewia metabolicznego poprzez stosowne dawki ruchu. Aż do osiągnięcia stanu wyraźnego zapotrzebowania na posiłek. Jest jeszcze tylko jedno "oczyszczenie", ale to od lat już wspólnie z Marishką opisujemy tu i opisywaliśmy za miedzą.
Z chęcią poznam kolejne metody, by się uwolnić od balastu - oczywiście poza defekacją i oddawaniem tego, przed czym przestrzega Zappa w jednym ze swoich utworów ustami starego Eskimosa - "Watch out where the huskies go, and dont you eat that yellow snow" :pada:

Tomek

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 19:48

Waldek B napisał/a:

Jak to faktycznie jest z tym moczem ?? Skąd tyle praktyk leczniczych z jego użyciem (...)Jeszcze kilkadziesiąt lat temu powszechne było przekonanie, że uryna odkaża.

Jesli już mowa o urynoterapii ,to nalezy zaznaczyć,że stosowany mocz musi pochodzić od zdrowego czlowieka ,nie przyjmującego żadnych leków.
Mocz zdrowego człowieka nie posiada bakterii i ma odczyn kwaśny,a odczyn kwaśny hamuje rozwój bakterii -stąd mocz może mieć właściwości odkazające-to tak na logikę,bo wiedzy medycznej na ten temat nie posiadam.

Cytat:

Czy ktoś z forumowiczów testował i się orientuje w temacie ?

Tak się akurat składa,że ja się orientuję w temacie :-D
Kiedy byłam dzieckiem ,pies pokryzł mi dłoń .Oczywiście pozszywali mi ją ,dostałam zastrzyk p/tężcowi i ,ranę zdezynfekowano i zlecono opatrunki,przemywanie rivanolem itp.
Niestety rana nie chciała się goić."Mięsko" "popękało",szwy popuszczały ,z rany było czuć nieprzyjemny zapach. I co się stało? Lekarz -wiejski nota bene,zalecał polewać ranę moczem (moim oczywiście) toteż ,kiedy chciało mi się siusiu,to podstawiałam sobie rączkę no i dalej możecie sobie wyobrazić . Rana zaczęła się ładnie goić i po jakimś czasie było wszystko ok. :)
Przyznam się ,że teraz chyba bym się nie odważyła na takie eksperymenty .Z resztą teraz są też inne środki przyspieszające gojenie ,dezynfekujące oprócz rivanolu.

Waldek B - Nie Cze 14, 2009 20:21

Ciekawe... Więc jednak coś może być w tych "wsiowo-ajonusowych" mądrościach co "wszechwiedzący-nieodpustowi" biochemicy przegapili.
Anonymous - Nie Cze 14, 2009 20:42

Waldek B napisał/a:
...biochemicy przegapili...

Hmmm wiesz, w jaki sposob mocz, czy lzy lub sperma
dziala "bakteriostatycznie" to my doskonale wiemy!!! 8-)

Ale co innego nasikac na "chora lapke" a co innego
"lac do paszczu" w celach "oczyszczania z tloksyn" :hah: :hihi:

Bo to "som" Zabobony! rodem z "ambony" 8-)
.

Molka - Nie Cze 14, 2009 21:00

Lizozym - białko enzymatyczne, zawarte w płynach wymienionych przez misia rozpuszcza bakcyle bardzo skutecznie.... :-P zresztą występuje również w soku żołądkowym , krwi, żółci, ślinie...
M i T - Nie Cze 14, 2009 21:27

Siuuup..
..........i wpadło mi właśnie do głowy, że przecie każdy z nas, kto rzetelnie (bez przesądów) i z pasją podchodzi do pewnych baardzo ważnych spraw, aplikuje sobie- słyszysz Hannibal? - szczepionki z bakterii dość regularnie :viva:

Tomek

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 21:34

Molka napisał/a:
...rozpuszcza bakcyle bardzo skutecznie...

Niebezpieczny jest dla kobiet, bo moze "zabic bakcyla seksu" :-P

Przy takiej na ten przyklad "urynoterapii dopaszczowej" :razz: :razz:
.

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 21:41

M i T napisał/a:
...aplikuje sobie- słyszysz Hannibal? - szczepionki z bakterii dość regularnie :viva:...
O Ty bezbozny i bezwstydny "szatanisto" a fuuuuuuj! :hah: :hihi:

BTW
Zamiast "siem mondlic" to taka "rozpusta" tutaj sie pleni a fuuuuuuj! :hihi:
.

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 21:58

Mocz ponoć też wygładza zmarszczki :) Zastanawiam się,czy nie wypróbować :hihi:
Molka - Nie Cze 14, 2009 22:02

Iga napisał/a:
Mocz ponoć też wygładza zmarszczki :) Zastanawiam się,czy nie wypróbować :hihi:

Iga bedziesz cuchła moczem, i jak taką buźkę zapodać mencyźnie do pociumania? :-D

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 22:07

Później bym ładnie twarz umyła mydełkiem -czego się nie robi dla urody/zdrowia 8-)
Hannibal jada padline,to i ja mogłabym sobie zastosować taką urynoterapię :-D
Jakby co,to zdam relacje :hihi:

Molka - Nie Cze 14, 2009 22:13

Iga napisał/a:
Później bym ładnie twarz umyła mydełkiem -czego się nie robi dla urody/zdrowia 8-)
Hannibal jada padline,to i ja mogłabym sobie zastosować taką urynoterapię :-D
Jakby co,to zdam relacje :hihi:


to spróbuj i napisz o doznaniach....podejrzewam że gdyby nawet wygładzało zmarszczki to po dłuższym stosowaniu pewnie....

figa - Nie Cze 14, 2009 22:26

Coś z tym moczem jest na rzeczy ,bo mój jeszcze malutki synek [wieki temu], dostał plesniawki w ustach to teściowa Jego moczem przemywała .
No i chyba pomogło.

Anonymous - Nie Cze 14, 2009 22:32

figa napisał/a:
.
No i chyba pomogło.

No to już mamy na Forum dwa przypadki wyleczenia dzieki urynoterapii :-D -czy ktoś jeszcze ma jakieś wątpliwości ? :hihi: :hah:

Molka - Nie Cze 14, 2009 22:43

grizzly napisał/a:
Molka napisał/a:
...rozpuszcza bakcyle bardzo skutecznie...

Niebezpieczny jest dla kobiet, bo moze "zabic bakcyla seksu" :-P

Przy takiej na ten przyklad "urynoterapii dopaszczowej" :razz: :razz:
.

na "bakcyla sexu" nie ma mocnych, on kłębi się myślach... :-P

figa - Nie Cze 14, 2009 22:48

No a złoty deszcz ??? nie pomaga??
zenon - Pon Cze 15, 2009 00:03

M i T napisał/a:
Z checia poznam kolejne metody...


1/ Minimalizacja toksyn egzogennych - jedzenie jak najmniej przetworzone, najlepiej surowe.
2/ Bakterie, infekcje, choroby.
3/ posty podczas chorob i intermitten fasting czyli okresowe posty.
4/ nieglupia wydaje mi sie "mikstura oczyszczajaca" gojaca jelita.
5/ plukanie przewodu pokarmowego roztworem wody z sola. Na czczo litr wody z 2 plaskimi lyzeczkami NaCl (trzeba byc precyzyjnym). Plucze to caly przewod pokarmowy
6/ suplementy - dluzszy temat na osobny watek - na pewno nie przewlekle a okresowo. Alfa Lipoic Acid, Vilcacora i witamina C w wiekszych dawkach to sa 3 opcje do rozwazenia
7/ ziola - temat na osobny watek
8/ nie myslec ciagle o koncu swiata, globalnym spisku, depopulacji, zagladzie ludzkosci, zniewoleniu przez system..

alejasienieznam - Pon Cze 15, 2009 12:41

zenon napisał/a:

5/ plukanie przewodu pokarmowego roztworem wody z sola. Na czczo litr wody z 2 plaskimi lyzeczkami NaCl (trzeba byc precyzyjnym). Plucze to caly przewod pokarmowy


ktoś z forumowiczów to próbował?

Molka - Pon Cze 15, 2009 12:54

ja nie próbowałam , na czym ma polegać to płukanie? tzn. co wypłukuje ta solą bo nie bardzo rozumiem....a nie powinna to być sól fizjologiczna 0,9% jesli juz? taka hipertoniczna sól może zaburzyć metabolizm....kojarzy mi się z kretem do rur kanalizacyjnych.... :hah: ale jak to wygląda w praktyce , nie mam pojęcia...
zenon - Pon Cze 15, 2009 13:03

http://dobradieta.pl/foru...p?p=82875#82875
Molka - Pon Cze 15, 2009 13:56

zenon napisał/a:
http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=82875#82875


Dobrze wypoziomowane łyżeczki....co za idiotyzm i jeszcze podkreślają że ma to być precyzyjne...łyżeczka łyżeczce nie równa....z drugiej strony piszą że roztwór ma takie samo stężenie jak w krwi czyli powinien być izotoniczna...czyli 0,9 % , więc po co ta gadka z tymi łyżeczkami? może ja coś źle rozumiem...a może to dla tych którzy nie potrafią obliczyć sobie takiego stężenia...

na litr wody należy odmierzyć 9 g soli aby otrzymać roztwór 0,9 % ponieważ :
w 100 g roztw. mamy 0,9 g NaCl
w 1000g roztw. mamy x

x= 1000 razy 0,9 przez 100= 9 g soli NaCl.

zenon - Pon Cze 15, 2009 14:13

Molka, nie kazdy ma wage w domu...

Stad heurystyka lyzeczkowa.

W moim przypadku uzywajac roznych lyzeczek zawsze dzialalo, z czego wynika ze pewien rozrzut w stezeniu w moim przypadku nie "szkodzi".

Molka - Pon Cze 15, 2009 14:19

zenon napisał/a:
Molka, nie kazdy ma wage w domu...

Stad heurystyka lyzeczkowa.

W moim przypadku uzywajac roznych lyzeczek zawsze dzialalo, z czego wynika ze pewien rozrzut w stezeniu w moim przypadku nie "szkodzi".


czyli Ty to zenon probowałeś? czyli efekt polega na tym że po wypiciu ma przeczyścić? a nie jest to zbyt gwałtowne? no bo gdy ktos ma problemy z jelitami np. wrażliwe jelita, czy ta kuracja nie podrażni ich zbyt gwałtownie powodując bolesne skurcze?

zenon - Pon Cze 15, 2009 14:29

Stosowalem, jak najbardziej i stosuje od czasu do czasu.
Szczegolnie gdy przydazy mi sie jakas choroba to robie to podczas jej trwania w polaczeniu z glodowka.

Nie wiem jak to jest u osob z wrazliwymi jelitami.
U mnie to przeczyszczenie nie jest gwaltowne, ale nie mam pojecia czy jestem reprezentatywna jednostka w tym wwzgledzie.

Podejrzewam, ze jezeli ktos ma zawalone jelita to pierwsze zabiegi moga byc uciazliwe.

Jezeli ktos ma wrazliwe nieszczelne jelita to na logike korzystniej jest to "przemyc" niz trzymac na tym kompres z fekaliow ...
Slonecki pisze tak:
" Powierzchnia nablonka jelita cienkiego, rozlozonego na
kosmkach jelitowych, osiaga wymiary 200 m2. Wystarczy, by
zaledwie pol procenta tej powierzchni pokryly nadzerki, a
mamy kwadrat o boku jednego metra, czyli metr kwadratowy
odkrytej rany na styku z srodowiskiem wypelnionym kalem. A
trzeba wiedziec, ze w jelitach wspolczesnego czlowieka
nadzerki stanowia duzo wiekszy procent ich powierzchni.
Mozemy sobie wyobrazic, jakie ilosci toksyn przenikaja ta
droga do naszego organizmu."

on nie jest autorem tej metody z "solanka" i nawet nie wiem czy ja poleca. Moze Waldek sie wypowie (albo spyta pana Sloneckiego o ten zabieg)

Molka - Pon Cze 15, 2009 14:31

dzięki zenon.
zenon - Pon Cze 15, 2009 14:39

Nie ma za co.

Mnie sie ta metoda podoba, ale temat trzeba podrazyc.
W sumie nie wiem jak by sie sprawdzalo u osoby z wrzodziejacym zapaleniem lub inna powazna choroba jelit. Juz raz wypowiedzialem sie, ze umnie przy sensacjach pokarmowych super sie sprawdzaja surowe jajka. Vigo pisal mi ostatnio, ze w jego przypadku CU surowe jajka sa zdecydowanie nie teges.
Wiec to roznie bywa..

Fajnie jakby ktos kompetentny sie wypowiedzial.. np pan Witold, pan Slonecki..
Moze Grizzly w gdzies miedzy miedzy tuzinem ekotek, pomiedzy wierszami umiescilby swoja opinie na ten temat? :)

tak a propos to nie wiele ta dyskusja juz ma wspolnego z owocami.
Wypadaloby to ciachnac i to kilka razy...

Anonymous - Pon Cze 15, 2009 14:43

zenon napisał/a:
...Slonecki pisze tak:...

A dlaczego nie napisales np, ze w "katechzmie fizjologi" pod redakcja Profesora Władysława Zygmunt Traczyka
ktory juz w 1955r uzyskał w I Instytucie Medycznym w Moskwie
stopień doktora (kandydata ) nauk medycznych??? :shock: 8-)

Kto to jest ten Pan Slonecki? :shock:

Kim on jest? Studia jakie konczyl czy to moze
jaki znachor po szkole zawodowej jest? :shock: :razz:

Lojca Derechtora to jo np. znom i widze "golemi locyma"
ze un cuda potrafi cynic!!! Dlatego Lojciec Tadzio jest RULLLEEZZZZZZZZZ....!!! :hah: :hihi:
.

zenon - Pon Cze 15, 2009 15:00

Ale pisze prawde czy nie?
Jego zalecenia sa logiczne czy nie?
Ktore tak, ktore nie?

To jest dla mnie istotniejsze od tego jak prezentuje sie jego kariera akademicka..
On chyba nie jest "nawet" lekarzem.

A i tak jak go czytam to uwazam go za wartosciowszego czlowieka niz wszyscy lekarze rodzinni jakich mialem watpliwa przyjemnosc poznac w calym swoim zyciu.

Tu jest opinia pana Witolda na temat pana Sloneckiego. Z tego co rozumiem odnosi sie do mikstury raczej pozytywnie:
http://www.dobradieta.pl/...p?p=77834#77834

Anonymous - Pon Cze 15, 2009 15:29

zenon napisał/a:
Tu jest opinia pana Witolda na temat pana Sloneckiego. Z tego co rozumiem odnosi sie do mikstury raczej pozytywnie:
http://www.dobradieta.pl/...p?p=77834#77834

Dziekuje Zenek za zwrocenie uwagi!
Skoro Pan Witold nie krytykuje tej mikstury,
to wypada odstapic od krytyki. 8-)

Hannibal - Pon Cze 15, 2009 15:37

grizzly napisał/a:
Dziekuje Zenek za zwrocenie uwagi!
Skoro Pan Witold nie krytykuje tej mikstury,
to wypada odstapic od krytyki. 8-)

nieźle wybrnąłeś z tej "okłerdowej" sytuacji, misiek 8-)

a tak BTW to ja tą miksturę stosowałem parę dni i mi się znudziła ;) , więc nie mam na jej temat nic ciekawego do powiedzenia - jeśli niektórym służy to ok

alejasienieznam - Pon Cze 15, 2009 15:53

przetestowałem te 2 łyżki soli na litr wody, bo mnie od 3 dni brzuch baaaardzo męczy, a za następne 3 dni wyjeżdżam na 2 miesiące do pracy, więc trochę zacząłem wpadać w desperację....
mechanizm działa, z tym że u przeczyszczenie zaczęło się po 30 minutach i trochę długo trwało. Już godzina po, ból brzucha znacznie zelżał, ale akurat nie wyciągam z tego żadnych wniosków, bo wczoraj też mi przechodził okresowo.
w każdym razie sam mechanizm działa i może coś w tym jest i raczej nie zaszkodzi.

Molka - Pon Cze 15, 2009 15:56

alejasienieznam napisał/a:
przetestowałem te 2 łyżki soli na litr wody, bo mnie od 3 dni brzuch baaaardzo męczy, a za następne 3 dni wyjeżdżam na 2 miesiące do pracy, więc trochę zacząłem wpadać w desperację....
mechanizm działa, z tym że u przeczyszczenie zaczęło się po 30 minutach i trochę długo trwało. Już godzina po, ból brzucha znacznie zelżał, ale akurat nie wyciągam z tego żadnych wniosków, bo wczoraj też mi przechodził okresowo.
w każdym razie sam mechanizm działa i może coś w tym jest i raczej nie zaszkodzi.


tzn. łyżeczki chciałeś powiedzieć prawda? a chorujesz na jakaś konkretną chorobe jelit?

zenon - Pon Cze 15, 2009 15:59

Jedna rzecz to mikstura, druga rzecz to osoba pana Sloneckiego, trzecia rzecz to inne jego zalecenia.

Ja tej mikstury nie stosowalem w ogole ani razu.
Czytam sobie o niej i cala retoryka w teorii do mnie trafia i wydaje sie byc logiczna. Skoro pan Witold patrzy na nia przychylnie to tymbardziej temat wydaje sie byc intrygujacy.

To co pisze Slonecki o patogenach, pasozytach, infekcjach - rowniez do mnie trafia i jest zbiezne z moim punktem widzenia.

Jezeli idzie o osobe pana Sloneckiego, to za bardzo nie wiem kim jest i skad sie wzial. To co do tej pory czytalem spod jego klawiaruty bylo OK. Ale nie jestem pewien czy on przypadkiem nie zajmuje sie bioenergioterapia. Tu zapala mnie sie czerwone swiatlo ostroznosci.
Bioenergoterapia kojarzy mi sie ze znachorstwem: "rece ktore licza", "ladowanie energia kosmiczna wody w plastykowych butelkach poprzez telewizor" itp
Z drugiej strony doszedlem do takiego etapu, ze niczego z gory nie wykluczam. O bioenergo nie wiem nic, byc moze cos w tym jest.

Zaznaczam, ze nie wiem czy Slonecki jest bioenergo, obilo mi sie gdzies o uszy jedynie.

Reasumujac: nie masz sie co "kajac" Grizzly, bo twoje uwagi byly bardzo zasadne.
Patrzmy uwaznie co kto mowi i pisze, czy jest kompetentny czy nie itd.

Ostatecznie niewykluczone, ze "znachor" moze opracowac skuteczna miksture i glosic prawdziwa teorie chorob a w innych sferach rozpowszechniac opinie kontrowersyjne czy nawet nieprawdziwe, szkodliwe..
Tak czasem bywa np z Aajonusem.

zenon - Pon Cze 15, 2009 16:01

alejasienieznam napisał/a:
przetestowalem te 2 lyzki soli na litr wody,...

Na czczo?

Molka - Pon Cze 15, 2009 16:02

http://www.dobreksiazki.p...goterapeuty.htm
alejasienieznam - Pon Cze 15, 2009 16:03

tak, chodziło mi o łyżeczki(a tak właściwie to odmierzyłem równo 9g soli na wadze).
Jeśli chodzi o jelita to nie choruje, a przynajmniej nic o tym nie wiem, wcześniej brzuch mnie bolał bardzo rzadko, ale miałem biegunki(zwłaszcza przy infekcjach).

Edit: Zenon: tak, na czczo(zrobiłem sobie 2 dniową głodówkę, bo co zjem to mnie czyści)

M i T - Pon Cze 15, 2009 16:17

zenon napisał/a:
Ale nie jestem pewien czy on przypadkiem nie zajmuje sie bioenergioterapia. [...]Zaznaczam, ze nie wiem czy Slonecki jest bioenergo


Tak, jest bioenergoterapeutą i prowadzi gabinet. Wystarczy wygooglować. Violka zresztą już podała link.

Marishka

Anonymous - Pon Cze 15, 2009 16:21

zenon napisał/a:

Tu jest opinia pana Witolda na temat pana Sloneckiego. Z tego co rozumiem odnosi sie do mikstury raczej pozytywnie:
http://www.dobradieta.pl/...p?p=77834#77834

Już kilka razy czytam posty (nie tylko posty Zenona) ,których autorzy powołuja się na Pana Witolda-coś w rodzaju "A tata Marcina powiedział" .Ja rozumiem,ze Pan Witold jest mądrym,wykształconym człowiekiem,ale również jak każdy człowiek może się mylić .Przypominam,że nawet Wielcy ludzie są nieomylni.
Zenon, sam nie stosowałeś mikstury,a powołujesz się na Pana Witolda.I co? To,że Pan Witold twierdzi,że mikstura jest ok.,to wszyscy mają tak twierdzić?A jak nie będą tak twierdzić,to są jacyś "nieoświeceni" i "głupi" ?Jeśli ktoś nie będzie się zgadzał z Panem Witoldem,to znaczy,ze jest niemądry?? Że jego wiedza jest mniej warta?
To zjawisko (powoływania się na Pana Witolda) już zaobserwowałam wcześniej...ciekawe z czego to wynika... :roll:

PS.Ja nie stosowałam mikstury i na temat jej właściwości nie będę się wypowiadała-ani odradzała,ani zachęcała,ani powoływałam się na kogokolwiek mądrego.

zenon - Pon Cze 15, 2009 16:28

M i T napisał/a:
zenon napisał/a:
Ale nie jestem pewien czy on przypadkiem nie zajmuje sie bioenergioterapia. [...]Zaznaczam, ze nie wiem czy Slonecki jest bioenergo


Tak, jest bioenergoterapeuta i prowadzi gabinet. Wystarczy wygooglowac. Violka zreszta juz podala link.

Marishka


hm, gdzie on ma ten gabinet?
Jak w Warszawie to moze bym sie przeszedl 8)

M i T - Pon Cze 15, 2009 16:29

zenon napisał/a:
Tu jest opinia pana Witolda na temat pana Sloneckiego. Z tego co rozumiem odnosi sie do mikstury raczej pozytywnie:
http://www.dobradieta.pl/...p?p=77834#77834


A tu dla porównania jest opinia Ewy Bednarczyk-Witoszek na ten sam temat:

http://www.dobradieta.pl/...pic.php?p=84652

Wklejam by wprowadzić odrobinę równowagi do tej dyskusji. Można się z "Lekarką" nie zgadzać, ale jedno jest pewne - podeszła do analizy Słoneckiego dość rzetelnie i wypunktowała to, co dla niej wydawało się istotne (i z czym się nie zgadzała).

Marishka

M i T - Pon Cze 15, 2009 16:34

zenon napisał/a:
hm, gdzie on ma ten gabinet?


Zenonie, przecież dostałeś już dawno odpowiedź (patrz: poprzednia strona) + masz google w zasięgu myszki (a to daje Ci dokładny adres łącznie z telefonem). :faint:

Marishka

zenon - Pon Cze 15, 2009 16:49

Iga napisał/a:
Zenon, sam nie stosowales mikstury,a powolujesz sie na Pana Witolda.I co? To,ze Pan Witold twierdzi,ze mikstura jest ok.,to wszyscy maja tak twierdzic?A jak nie beda tak twierdzic,to sa jacys "nieoswieceni" i "glupi" ?Jesli ktos nie bedzie sie zgadzal z Panem Witoldem,to znaczy,ze jest niemadry?? Ze jego wiedza jest mniej warta?

Nie powoluje sie na pana Witolda, przynajmniej nie taki byl moj cel by autorytetem pana Witolda zgasic dyskusje.
Dalem odnosnik do jego wypowiedzi na temat mikstury bo jest to opinia praktyka. I juz. nie ma tu wiekszej glebi, drugiego dna..

Kilkakrotnie cytowalem czy dawalem odnosnik do wypowiedzi pana Witolda w sprawach, w ktorych mam inne zdanie niz On.
Jakbym mial jakies negatywne opinie gdzies w sieci na temat mikstury - tez bym dal linki.

Dziwnie zareagowal Grizzly, bo widzac pozytywna opinie pana Witolda tak jakby sie wycofal z krytyki..
A jaka byla moja reakcja?
"nie masz sie co "kajac" Grizzly, bo twoje uwagi byly bardzo zasadne. Patrzmy uwaznie co kto mowi i pisze, czy jest kompetentny czy nie itd."
" Ostatecznie niewykluczone, ze "znachor" moze opracowac
skuteczna miksture i glosic prawdziwa teorie chorob a w
innych sferach rozpowszechniac opinie kontrowersyjne czy
nawet nieprawdziwe, szkodliwe.."
-> No rzeczywiscie, typowa reakcja czlowieka, ktory powoluje sie na kogos by uciac dyskusje...
W zasadzie mozna by uzyc twoich slow:"To,ze Pan Witold twierdzi,ze mikstura jest ok.,to wszyscy maja tak twierdzic" - i moja wypowiedz miala dokladnie taki sam przekaz. Widac to czarno na bialym..

Cytat:
To zjawisko (powolywania sie na Pana Witolda) juz zaobserwowalam wczesniej...ciekawe z czego to wynika... :roll:

Ja nie wiem, spytaj swojego autorytetu od autorytaryzmu.

zenon - Pon Cze 15, 2009 16:52

Dzieki Marishka za opinie pani Ewy.
Imponujaco dlugi post, zaraz go przeczytam (nie widzialem go jeszcze).

Ps.
Tak sie sklada, ze akurat w moim kompie nie ma myszki 8)

Hannibal - Pon Cze 15, 2009 16:55

zenon napisał/a:
Dzieki Marishka za opinie pani Ewy.
Imponujaco dlugi post, zaraz go przeczytam (nie widzialem go jeszcze).

ja go już nie raz czytałem i jedyny mój komentarz to - :faint:

zenon - Pon Cze 15, 2009 16:59

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
Dzieki Marishka za opinie pani Ewy.
Imponujaco dlugi post, zaraz go przeczytam (nie widzialem go jeszcze).

ja go juz nie raz czytalem i jedyny moj komentarz to - :faint:


Czemu?
co ci sie u pani "karczek/boczek/zoltka/zupa jarzynowa z oliwa + rotacja mlecznych i eliminacja zboz = reemisja objawow w ciagu 5-7 dni" nie podoba?

ps.
Marishka, jednak nie tak latwo znalezc gabinet Sloneckiego. Jedna z jego ksiazek ma tytul "z gabinetu bioenergoterapeuty", wiec jak sie wpisze fraze w google wyskakuje od pytona ksiegarni internetowych z ta ksiazka, a o samym gabinecie nic nie znalazlem.

Anonymous - Pon Cze 15, 2009 16:59

zenon napisał/a:
Dziwnie zareagowal Grizzly, bo widzac pozytywna opinie pana Witolda tak jakby sie wycofal z krytyki..

Z pewnoscią odebrał to jak ja i sobie z tego zażartował .

Hannibal - Pon Cze 15, 2009 17:01

Iga napisał/a:
Z pewnoscią odebrał to jak ja i sobie z tego zażartował .

nie sądzę
grizzly bardzo liczy się ze zdaniem Pana Witolda, czego już nie raz dawał wyraz

zenon - Pon Cze 15, 2009 17:02

Acha.
Zapomnialem, ze postow Grizzly'ego sie nie czyta doslownie lecz INTERPRETUJE.

hehe

zenon - Pon Cze 15, 2009 17:03

No to ja juz nie wiem.

Grizzly, daj znac kto ma racje.

M i T - Pon Cze 15, 2009 17:06

zenon napisał/a:
jednak nie tak latwo znalezc gabinet Sloneckiego


A jednak wybitnie łatwo. Wystarczy wpisać nazwisko oraz nazwę miejscowości, która występuje niemal w każdym linku (a na 100% jest wymieniona w linku od Violki na poprzedniej stronie)...

Marishka

Molka - Pon Cze 15, 2009 17:08

zenon napisał/a:
Acha.
Zapomnialem, ze postow Grizzly'ego sie nie czyta doslownie lecz INTERPRETUJE.

hehe


tylko że z tą interpretacją to czasem przycieżkawo jest :hah:

Anonymous - Pon Cze 15, 2009 17:10

zenon napisał/a:

Ja nie wiem, spytaj swojego autorytetu od autorytaryzmu.


Nie mam autorytetów,mogę kogoś podziwiać za coś,mogę zgadzać się z tym,co ten ktoś mądry napisał,ale sama uprzednio wypróbowując to...nikomu nie wierzę na słowo ... Wiem,że ludzie nie są nieomylni i w ciągu swojego życia często zmieniają swoje zdanie,poglądy....

Ciekawa jestem co byś Zenonie zrobil,gdyby Pan Witold zmienił zdanie na temat mikstury :roll:

zenon - Pon Cze 15, 2009 17:25

Iga napisał/a:
Ciekawa jestem co bys Zenonie zrobil,gdyby Pan Witold zmienil zdanie na temat mikstury :roll:

skupilbym sie na argumentach ktore przewazyly szale na "przeciw". :roll:

zenon - Pon Cze 15, 2009 17:34

M i T napisał/a:

http://www.dobradieta.pl/...pic.php?p=84652


Hm..
O samej miksturze jest tam niewiele...
To jest z tego co rozumiem recenzja/opinia na temat ksiazki o tytule "MO".

Z czescia tego co napisala pani Ewa sie oczywiscie zgadzam. Wiele polprawd itd

Mnie propozycje zywieniowe Sloneckiego srednio sie podoba - w duzej czesci to jest tego krytyka.

Odnosnie samej mikstury pani Ewa napisala jedynie, ze kazdy skladnik ma malo cukru.. Ale to nie o to chodzi.. Mikstura ma teoretycznie goic jelita a nie mamy kompletnie odniesienia do tego.

Generalnie Sloneccki jest zafiksowany na kilku parametrach, wszedzie dopatruje sie kandydow.
Pani Ewa tez jest niezle zafiksowana. "Boczek/karczek/zoltka/zupa jarzynowa z oliwa/rotacja mlecznych/eliminacja zboz" i reemisja objawow kazdej choroby po kilku dniach. No - w najgorszym razie po miesiacu :hah:

alejasienieznam - Pon Cze 15, 2009 18:30

jeśli chodzi o ten post pani Ewy, to raczej nie podważa ona samego działania mikstury, a jedynie mówi że to zamiatanie pod dywan.
No i ciężko nie przyznać jej racji, nawet jak mikstura działa.

zenon - Pon Cze 15, 2009 19:27

Ale czemu??
Nie rrozumiem.
Czemu ma to byc zamiatanie pod dywan?

Nie czytalem ksiazki, byc moze w ksiazce jest cos innego niz w necie.
A w necie jest mniej wiecej tyle, ze mikstura ma goic jelita, co trwa jakis czas (ale nie dozywotnio!).
Czemu szkodza nadzerki w jelitach cytowalem wczesniej.
pol procenta uszkodzonej tkanki jelita = metr kwadratowy rany oblozonej kalem.
I mamy tu riposte pani Ewy ze dieta temu zapobiebnie i wyleczy to w kilka dni/tygodni/miesiecy..

Ja nie twierdze, ze sama dieta nie da rady.
Ale czy mikstura nie przyspieszy tego procesu?
Czy mikstura dziala, czy rzeczywiscie goi jelita?
Tu sie pani Ewa nie byla laskawa wypowiedziec, a wg mnie jest to najwazniejsza rzecz zwiazana z ta mikstura!

Anonymous - Pon Cze 15, 2009 20:30

zenon napisał/a:

Ale czy mikstura nie przyspieszy tego procesu?
Czy mikstura dziala, czy rzeczywiscie goi jelita?
Tu sie pani Ewa nie byla laskawa wypowiedziec, a wg mnie jest to najwazniejsza rzecz zwiazana z ta mikstura!

Może dlatego się nie wypowiedziała,bo po prostu jej nie testowała na sobie,ani w swojej praktyce lekarskiej .

zenon - Pon Cze 15, 2009 20:49

To czemu pisze ze mikstura jest "zamiataniem pod dywan"?
Co to wlasciwie znaczy?

Nie rozumiem...

Anonymous - Pon Cze 15, 2009 20:52

zenon napisał/a:
Nie rozumiem...

Być może ,że pani doktor też tego nie rozumie.
Wiem jedno...pani doktor chce dobrze,stara się ,ale niebardzo jej to wychodzi...proszę nie pytać skąd wiem :x
W leczeniu cukrzycy nie powiem...może i się sprawdza,ale nie wszystko można jednak ogarnąć :roll: nikt jeszcze się taki nie urodził,co by każdemu dogodził,więc lepiej pani doktor nie traktować jako lekarza wszechmogącego i wszechwiedzącego cudotwórce ,bo potem można się rozczarować :roll:

M i T - Pon Cze 15, 2009 21:07

zenon napisał/a:
To czemu pisze ze mikstura jest "zamiataniem pod dywan"?
Co to wlasciwie znaczy?


Zenonie, jeśli to pytanie aż tak bardzo Ciebie nurtuje, to zawsze możesz skierować je pod właściwym adresem - czyli do autorki tego określenia. Równie dobrze możesz się skontaktować z panem bioenergoterapeutą i zadać jemu kilka ciekawych pytań. Akurat z tymi osobami kontakt jest o wiele łatwiejszy (i tańszy) niż np. z takim Aajonusem, któremu musiałbyś zapłacić $2/min. :what:

Marishka

zenon - Pon Cze 15, 2009 21:20

W sumie ciekawy pomysl.

serio Aajonus bierze 2$ za minute?
Wiem ze RPG z forum RP z nim mailowal chyba tak normalnie bez placenia..

M i T - Pon Cze 15, 2009 21:25

zenon napisał/a:
serio Aajonus bierze 2$ za minute?


Wszystko jest przecież wyszczególnione i wyliczone na jego oficjalnej stronie:

http://www.wewant2live.com/site/811618/page/352512

Marishka

Anonymous - Pon Cze 15, 2009 21:25

zenon napisał/a:
W sumie ciekawy pomysl.

Najlepiej to jechać , zobaczyć panią doktor i porozmawiać -wtedy masz pełen obraz.

alejasienieznam - Pon Cze 15, 2009 22:15

zenon napisał/a:
To czemu pisze ze mikstura jest "zamiataniem pod dywan"?
Co to wlasciwie znaczy?

Nie rozumiem...


jak dla mnie to znaczy, że jakaś jest przyczyna powstania nadżerek w jelitach, a mikstura jedynie goi rany, a nie usuwa przyczyn.
To tak jak apap na ból głowy. Głowa nas przestanie boleć na jakiś czas, ale gdzieś tam jest jakaś przyczyna która spowoduje że znów nas zaboli.

Hannibal - Wto Cze 16, 2009 05:38

tyle, że żywienie Pani Doktor nie wydaje się być leczeniem przyczynowym, choć oczywiście pewne jej zalecenia są trafne (jak np. te z mlecznymi, choć wg. mnie w ogóle można je wywalić)
Waldek B - Wto Cze 16, 2009 08:40

alejasienieznam napisał/a:
zenon napisał/a:
To czemu pisze ze mikstura jest "zamiataniem pod dywan"?
Co to wlasciwie znaczy?

Nie rozumiem...


jak dla mnie to znaczy, że jakaś jest przyczyna powstania nadżerek w jelitach, a mikstura jedynie goi rany, a nie usuwa przyczyn.
To tak jak apap na ból głowy. Głowa nas przestanie boleć na jakiś czas, ale gdzieś tam jest jakaś przyczyna która spowoduje że znów nas zaboli.


To wez spróbuj "usunąć przyczyny" - spaliny, metale ciężkie, plastiki, promieniowanie z kompa, komórki, sztuczne światło, konserwanty, słabe geny po rodzicach i multum innych rzeczy które niesie cywilizacja. Nie da się. Musiałbyś się cofnąć do jaskini albo kurzej chatki w kopytkowie.

Dlatego zostało to nazwane "Mikstura oczyszczająca przeciwko chorobom XXI wieku". http://www.dobreksiazki.p...robom-xxi-w.htm

Kangur - Wto Cze 16, 2009 11:50

grizzly napisał/a:
Waldek B napisał/a:
...Racjonalnie rzecz biorąc, klucz jest w ...

W fazie "przedkopulacyjnej" bo po to juz "po PTOKACH" :hah: :hihi:
.


Misiu!
Czy moge Ci uscisnac twoja kudlata lape? :keep:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group