www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Surowy dział - Rezygnacja z surowej diety

Anonymous - Pon Kwi 23, 2012 09:42

Zyon,
Ja lubię określenie "zdrowa żywność" :)

zyon - Pon Kwi 23, 2012 09:46

Gavroche napisał/a:
Zyon,
Ja lubię określenie "zdrowa żywność" :)

Ja z kolei nie przepadam ;) Uwazam, ze takie okreslenia czesto psuja i banalizuja dyskusje, przykladem jest np to pisze brajan w temacie MO, uzywa jakichs wyswiechtanych zbitek, ktore same z siebie nic nie mowia, "zanieszczyszczenie srodowiska" etc. Wtedy to przerzucanie sie sformulowaniami rodem z tanich, kolorowych gazetek z poradami dietetycznymi dla gospodyn domowych, ktore maja problem z ciasteczkami do porannej kawy :)

Anonymous - Pon Kwi 23, 2012 09:49

Zyon,
Dlatego napisałem w cudzymslowiu.
Jak żywność moze byc niezdrowa?
I te napisy w alejkach supermarkietow!
Placcie trzy razy wiecej,bo tu zdrowiej!

zyon - Pon Kwi 23, 2012 09:55

No tak, przyznam sie, ze ostatnio troche "okienek" pootwierala mi praca zbiorowa Pollmera, Focka, Gondera i Hauga. Polmer to taki enfant terrible oficjalnej dietetyki ale bardzo ciekawie to pisza i uzasadniaja. Tam wlasnie sie rozprawiaja z takimi wytrychami typu "naturalna zywnosc" przy okazji tych wszystkich chlebkow na calych ziarnach.

Niedawno rozmawialem ze znajomym, ktory przyjechal z Holandii i pracy przy salatach lodowych. Opowiadal o takich akcjach, kiedy pakuja juz te salaty do woreczkow foliowych z logiem hipermarketu i nagle telefon dostaje brygadista, p[rzylatuje i krzyczy "stop!", po czym rzuca na stol nowe worki i kaze przepakowywac. Patrza na te worki a to worki z napisem "eko lodowa salata' :D Wiec przepakowywali, bo takie zamowienie akurat dostali. Te sama salate :D

Anonymous - Pon Kwi 23, 2012 09:58

Wierzyć mozna tylko żonie ...
Kangur - Pon Kwi 23, 2012 11:01

Gavroche napisał/a:
Wierzyć mozna tylko żonie ...

Zart "mniesiaca".

milosz1984 - Czw Maj 10, 2012 22:49

Kangur napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Wierzyć mozna tylko żonie ...

Zart "mniesiaca".


A co z zaufaniem ;) . Więc tylko ufaj, ale sprawdzaj? ;) :D

Anonymous - Pią Maj 11, 2012 13:15

W moim zamyśle nie był to żart.
Wyrazy współczucia dla tych,którzy tak to odebrali :(

Hannibal - Pią Maj 11, 2012 13:27

Gavroche napisał/a:
W moim zamyśle nie był to żart.

Każdy ma taką żonę na jaką zasłużył. Jak kogoś zdradza to świadczy też sporo o nim. :D

zyon - Pią Maj 11, 2012 13:37

Gavroche napisał/a:
W moim zamyśle nie był to żart.
Wyrazy współczucia dla tych,którzy tak to odebrali :(

Lepiej uwazaj, tutaj jest pelno osob, ktore maja problemy z odczytywaniem kontekstow... ;D

Anonymous - Pią Maj 11, 2012 13:56

Ups,
ugryzłem się w język/palec :P

zyon - Pią Maj 11, 2012 14:15

To zdecyduj sie czy rezygnujesz z surowej czy nie 8)
Anonymous - Pią Maj 11, 2012 14:20

Na razie ograniczyłem nieco surowe ;D
Magdalinha - Czw Cze 14, 2012 22:49

Na IF lepiej wyczuwam co mi służy. Zatem zamieniłam surowe żółtka na ścięte bo te bardziej mnie krzepią. Przypomniało mi się, że Wiraha pisał, że strawność surowych żółtek jest niższa w porównaniu do stermizowanych. Idąc tym tokiem to co sądzić o mięsie, które jest ciężej strawne w każdej postaci od żółtek. A co dopiero surowe mięso w stosunku do stermizowanego.
Wychodzi na to, że moja surowa dieta była półgłodówką przez kilka miesięcy również z powodu gorszej przyswajalności B.

Anonymous - Czw Cze 14, 2012 22:59

Magdalinha napisał/a:
Na IF lepiej wyczuwam co mi służy. Zatem zamieniłam surowe żółtka na ścięte bo te bardziej mnie krzepią. Przypomniało mi się, że Wiraha pisał, że strawność surowych żółtek jest niższa w porównaniu do stermizowanych. Idąc tym tokiem to co sądzić o mięsie, które jest ciężej strawne w każdej postaci od żółtek. A co dopiero surowe mięso w stosunku do stermizowanego.
Wychodzi na to, że moja surowa dieta była półgłodówką przez kilka miesięcy również z powodu gorszej przyswajalności B.

Każde przejście to bedzie jakaś pół czy ile,głodowka.

Magdalinha - Czw Cze 14, 2012 23:03

U mnie żadna inna dieta nie wywołała u mnie tego efektu.
Hannibal - Pią Cze 15, 2012 13:01

Magdalinha napisał/a:
Przypomniało mi się, że Wiraha pisał, że strawność surowych żółtek jest niższa w porównaniu do stermizowanych.

Chodziło o całe jajka i negatywny wpływ białek.
Magdalinha napisał/a:
Idąc tym tokiem to co sądzić o mięsie, które jest ciężej strawne w każdej postaci od żółtek. A co dopiero surowe mięso w stosunku do stermizowanego.

No dłużej się trawi niż żółtka, ale jaki problem? W końcu i tak o połowę krócej niż obrobione, które nawet i 4 godziny może się w środku "przerabiać".

Mariusz_ - Pią Cze 15, 2012 14:16

Nie mylicie" trawienia" z przesunięciem treści pokarmowej z żołądka do jelita ?
Chyba,że surojadki chodzą "na stronę" co 5-6h wtedy faktycznie szybko się trawi :hihi:

Budyń żółtkowy 2-3 xdziennie i tak przez x dni. O Wc można zapomnieć. Jaki wniosek? Nie trawi się, wolno się trawi czy jak? :]

Hannibal - Pią Cze 15, 2012 16:05

Mariusz_ napisał/a:
Nie mylicie" trawienia" z przesunięciem treści pokarmowej z żołądka do jelita ?

Nie mylimy szefie :]
Ale czas pocięcia w żołądku polipeptydów na oligopeptydy może być przydatny ;)
Btw, czy szef rozróżnia dobrze "fecal digestibility" od "ileal digestibility"?
Mariusz_ napisał/a:
Chyba,że surojadki chodzą "na stronę" co 5-6h wtedy faktycznie szybko się trawi :hihi:

Chyba czerpiesz o tym wiedzę z opowieści cioci kloci. :D
Otóż chodzą różnie - od jednego do 0,3 raza na dzień, poza sporadycznymi odstępstwami

Mariusz_ - Pią Cze 15, 2012 17:32

no tak mleko kobiece surowe :hihi: 150ml opuszcz zoladek po 1h40 min 225 ml po 2h25min jajca 2h40 owoce 2h mieso srednio 3h
Masz badanie mowiace o wplywie bilansu energetycznego,przyswojonych wit i min ewentualnych stratach tychze wit i min,enzymow zuzytych do procesow trawiennych posilku prod surowe vs obrobione termicznie.
P.s no i czas trawienia tego co laduje w jelicie grubym. :D

Hannibal - Pią Cze 15, 2012 17:41

Mariusz_ napisał/a:
no tak mleko kobiece surowe :hihi:

dlaczego więc go porządnie nie UHT-ować? optymalni czynią tak dla swoich niemowlaków czy jednak ufają surowej naturze? 8)

Mariusz_ - Pią Cze 15, 2012 17:54

Optymalni wiekszosc zywnosci pasteryzuja, nawet do 3h i nie gloduja.:hihi: Tu jak widac kopa miesa,źoltek i mozna 'przekrecic' sie z przejedzenia. A glodowki na porzadku dziennym som. A wystarczy 10 termizowanych zoltek z 100-200g termiźowanej smietanki powtornie termizowanej :D z termizowanymi cukrami i czlowiek zapomina co to glod i brak energii. :D CHYBa,ze w pernametnym surowym katabolizmie kroczy sie przez zycie ;)
Hannibal - Pią Cze 15, 2012 18:00

No nie wiem, niektórzy po kilku żółtkach surowych nie muszą jeść przez pół dnia.
A IF-owców na rawpaleo bez liku :]

hank - Pią Cze 15, 2012 19:03

Hannibal napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
no tak mleko kobiece surowe :hihi:

dlaczego więc go porządnie nie UHT-ować? optymalni czynią tak dla swoich niemowlaków czy jednak ufają surowej naturze? 8)

A surojady do jedzą mięso weterynaryjnie zabezpieczone przed pasożytami czy jednak ufają surowej naturze? :hah:

maniek669 - Pią Cze 15, 2012 19:18

mi się wydaje to surowa dieta trochę taka sztuczna i prehistoryczna. Ludzie od kiedy mieli ogień zawsze poddawali obróbce swoje jadło nie ze względu na naukowo stwierdzoną strawność, tylko ze względu na instynkt i smak. W żadnej tradycji czy kulturze nie ma jedzenia surowego mięsa, podrobów, jaj itp oprócz oczywistych wyjątków jak np. tatar. Ale zawsze człowiek mając do wyboru surowiznę, a ognisko, wybierał ognisko. Nawet na jakiś prehistorycznych rycinach widoczne było ognisko, ewentualnie grill :D .

Jak dla mnie to mocne udziwnianie tematu te RAW FOOD ale może i dobre jak ktoś lubi

Ja bym swojego dziecka np.nie mógł katować surową wątróbką albo nerkami - siebie też

RAW0+ - Pią Cze 15, 2012 20:00

Magdalinha napisał/a:
Zatem zamieniłam surowe żółtka na ścięte bo te bardziej mnie krzepią. Przypomniało mi się, że Wiraha pisał, że strawność surowych żółtek jest niższa w porównaniu do stermizowanych. Idąc tym tokiem to co sądzić o mięsie, które jest ciężej strawne w każdej postaci od żółtek. A co dopiero surowe mięso w stosunku do stermizowanego.

Sądzić to co ci mówi organizm. Jeśli na razie twój mózg czuje większe nasycenie na obrobionych to jedz takie. Przeplataj to np. co jakiś czas surowym i obserwuj. Czas sam pokaże. Nie możesz polegać na obcym doświadczeniu, które też było zdobywane w pewnym określonym czasie, tzn. szlaki metaboliczne też muszą w pełni się ustabilizować. Co z tego, że ja ci powiem, że nic mnie tak nie syci jak surowe mięso jaja i ryby (po obrobionym czuję sztuczny głód, tzn metabolizm rozkręca się zbyt gwałtownie i mając pewną siłę bezwładności sztucznie mnie nastraja do jedzenia). Na dodatek mam coraz niższe potrzeby energetyczne i coraz większą wydolność, ale nie od razu tak było po przejściu na surowe. :)

Hannibal - Pią Cze 15, 2012 20:27

RAW0+ napisał/a:
Nie możesz polegać na obcym doświadczeniu, które też było zdobywane w pewnym określonym czasie, tzn. szlaki metaboliczne też muszą w pełni się ustabilizować.

Ano. Jak kto miał sporo przodów co palili żarcie w ogniu może mieć allele, co mogą nie za bardzo "lubieć" surowe. ;)
Jest tu dużo osób, co mówią, że złapali pana boga za nogi po przejściu na LC. Inni mogą powiedzieć zupełnie coś przeciwnego - że przy niskich węglach czują się jakby szorowali gołym ciałem po jezdni.
Surowe żółtko jest obiektywnie lepsze, co nie znaczy, że każdy może tej "lepszości" doznać. Waldek kiedyś powiedział, że to jest tak dobre, że dla niektórych za dobre. Tyle mojego łopatologicznego komentu :)

maniek669 - Pią Cze 15, 2012 20:52

Hannibal napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Nie możesz polegać na obcym doświadczeniu, które też było zdobywane w pewnym określonym czasie, tzn. szlaki metaboliczne też muszą w pełni się ustabilizować.

Ano. Jak kto miał sporo przodów co palili żarcie w ogniu może mieć allele, co mogą nie za bardzo "lubieć" surowe. ;)
Jest tu dużo osób, co mówią, że złapali pana boga za nogi po przejściu na LC. Inni mogą powiedzieć zupełnie coś przeciwnego - że przy niskich węglach czują się jakby szorowali gołym ciałem po jezdni.
Surowe żółtko jest obiektywnie lepsze, co nie znaczy, że każdy może tej "lepszości" doznać. Waldek kiedyś powiedział, że to jest tak dobre, że dla niektórych za dobre. Tyle mojego łopatologicznego komentu :)


jaja rozumiem, sam lubię sobię łyknąć, ale co powiesz o podrobach i mięsie ?? przecież to ekscentryzm

Mariusz_ - Pią Cze 15, 2012 21:12

sa tu 'kozaki' od surowki, wiec na pewno odpowiedza mi na podstawie badan np laboratnryjnych. Jak wygkada poziom azotu polipyptedowego oraz wolnych aminokwasow w krwi po obrobionym termicznie i surowym bialku. :hihi: wbrew pozorom ístotna sprawa ze wzgledu na.... oraz na... :hihi:
maniek669 - Pią Cze 15, 2012 21:28

Mariusz_ napisał/a:
sa tu 'kozaki' od surowki, wiec na pewno odpowiedza mi na podstawie badan np laboratnryjnych. Jak wygkada poziom azotu polipyptedowego oraz wolnych aminokwasow w krwi po obrobionym termicznie i surowym bialku. :hihi: wbrew pozorom ístotna sprawa ze wzgledu na.... oraz na... :hihi:


szczerze mówiąc mam to gdzieś... te badania i inne nie mające odniesienia do rzeczywistości. Nie mógłbym się katować surowym móźdżkiem, nerkami, wątrobą - nawet psy wolą usmażone, lub przegotowane (przynajmniej moje ;) ). Przecież to jest smakowy hardkor - a jak kiedyś ktoś tak jadł, to chyba jakieś zarośnięte małpoludy z inteligencją niewiele przewyższającą szympansy, bo mając ogień, jedzenie surowego jest szaleństwem . Ne wyobrażam sobie, że cywilizacja egipska, rzymska, Sumerowie, Majowie, Macedończycy, czy którakolwiek CYWILIZACJA po odnalezieniu ognia wyżerała mięcho na żywca.

Chyba tu się komuś coś poprzestawiało... totalny ekscentryzm nacechowany egotyzmem, bez żadnych podstaw w naukach ścisłych.

Edyta Słonecka - Pią Cze 15, 2012 21:29

Mariusz_ napisał/a:

Budyń żółtkowy 2-3 xdziennie i tak przez x dni. O Wc można zapomnieć. Jaki wniosek?

W przyszłości nowotwór okrężnicy.

Mariusz_ - Pią Cze 15, 2012 21:43

Myslalem.ze te raki to od niestrawionego gnijacego sie robi. :D
troszke warzyw, sera, miesa dam rade mosci Pani? :D

Hannibal - Pią Cze 15, 2012 21:45

maniek669 napisał/a:
co powiesz o podrobach i mięsie ?? przecież to ekscentryzm

tylko dlatego, że mało osób tak jada? też mi argument
a ile osób macza w maśle kiełbasę czy nakłada na żółty ser masło i zawija w rulonik? 4 lata temu jadłem w kolejce podtatrzańskiej na Słowacji kiełbasę z masłem to się jedna kobita na mnie gapiła przedziwnie
lepiej jeść biały chleb z topionym serkiem - wtopisz się w tłum idealnie :what:

Edyta Słonecka - Pią Cze 15, 2012 21:45

Mariusz_ napisał/a:

troszke warzyw, sera, miesa dam rade mosci Pani? :D

Ale o WC nie zapominaj :hug:

Anonymous - Pią Cze 15, 2012 22:08

Cytat:
lepiej jeść biały chleb z topionym serkiem - wtopisz się w tłum idealnie :what:

Touché!

Adam319 - Pią Cze 15, 2012 22:08

Mariusz_ napisał/a:
raki to od niestrawionego gnijacego sie robi

Raki się robią codziennie,
codziennie pewna liczba komórek idzie na całość,
olewając interes organizmu jako całości,

pytanie tylko co w tej sytuacji organizm robi,
poziom B17 wbrew pozorom jakiś tam każdy ma,

zjadacze owoców z pestkami,
ale także zjadacze zjadaczy dzikiej trawy,
zwykle mają wystarczający.

Nie unikniesz powstawania komórek nowotworowych,
tak jak nie unikniesz zarazków.

google napisał/a:
Oto żywność zawierająca witaminę B17:
NASIONA, PESTKI: morele, brzoskwinie, nektarynki, jabłka, wiśnie, śliwki, gruszki
ORZECHY: gorzkie migdały, orzechy nerkowca, orzeszki makadamii
JAGODY: prawie wszystkie dziko rosnące jagody, takiej jak jeżyny, aronia, żurawina, czarny bez, również malina, truskawka
ZIARNA ZBÓŻ: jęczmień, owies, pszenica, gryka, proso, żyto, brązowy ryż
INNE NASIONA: len, sezam, bob, wyka, soczewica, burma (Neyraudia reynaudiana), fasola, fasola mung, lima
RÓŻNE: kiełki bambusa, ziele fuksji, dzika hortensja, cis (tylko igły), szałwia (zwłaszcza: salvia hispanica i salvia columbariae)”

IMHO oczywiście.
:-)

Mariusz_ - Pią Cze 15, 2012 22:15

czyli fruktoza jest spoks ;) b17
Edyta Słonecka - Pią Cze 15, 2012 22:19

Mariusz_ napisał/a:
czyli fruktoza jest spoks ;) b17

Mariusz...w pestkach owocow. Ale skad ty mozesz o tym wiedziec, jak ty zapomniales co to sa owoce, co to sa pestki, a moze nigdy ich nie znales...

Hannibal - Pią Cze 15, 2012 22:29

Maria, szef, jada ubogoresztkowe jedzonko - po co zatykać przewód pokarm. śmieciami! :D
Mariusz_ - Pią Cze 15, 2012 22:37

Pan Vince i Zane szeptaja na ucho,ze to nie teges jest. No ale wy co osiagneli i udowodnili wiele jestescie innego zdania :hihi:
wole papryczke,rzodkiewke i takid tam jeszcze

Edyta Słonecka - Pią Cze 15, 2012 22:47

Mariusz ty wpadles w pulapke, ale sadze ze sie w koncu polapiesz o co chodzi.
Ty sie zachlysnales i uwazasz, ze owoc(fruktoza) cie zabije, bo ktos tam gdzies napisal, a tu widzisz wazny jest zloty srodek, a nie skrajnosci.


Ale jestes jeszcze mlodzik takze statystycznie niewiele ci grozi, ale jak tak dalej bedziesz jechal na skrajnosci to przyjda lata, kiedy zacznie byc malo bezpiecznie.
Wez pod uwage to, ze malo mnie to obchodzi, a jednak pisze ci to z dobrej woli, uszanuj wiec to.

Mariusz_ - Pią Cze 15, 2012 22:54

laktoze lubie :D podobnie jak droczyc sie :hihi:
Adam319 - Sob Cze 16, 2012 00:02

Mariusz_ napisał/a:
czyli fruktoza jest spoks ;) b17
Ile fruktozy masz w pestkach czy orzechach?

http://www.dobradieta.pl/...p=192264#192264
Adam319 napisał/a:
Dość tej pisaniny, trzeba jakiś skrót:
glukoza - lubię nowotwory
fruktoza - nie lubię wątroby
sacharoza - nie lubię wątroby, ale lubię nowotwory
skrobia - lubię nowotwory ale tak nie za bardzo

:-)

maniek669 - Sob Cze 16, 2012 11:46

nie straszcie tym rakiem tak, bo to w życiu tak bywa, że ten co najwięcej straszy, najgorzej na tym wychodzi - oby straszących nie dopadł rak przed optymalnymi. Zresztą to są kacapały te wasze straszenie - poproszę mechanizm powstawania raka od żółtek i tłuszczy - przecież to jakaś bzdura. Szczególnie Edyta popisuje się tu ignorancją godnej blondynki, już jej posty na forum dr.kwaśniewskiego, wskazują, że nie ma ona kompletnie nic do powiedzenia, a dyskutuje i miesza z błotem poważnych ludzi, nawet @lekarkę, która ma 1000 razy większą wiedzę i nie powinna zniżać się do dyskusji z takimi blondynkami jak Edyta. Edyta - pod krzyż, albo ruskich idź lać bo to Twój poziom.

a do kibla to na ŻO chodzę trzy razy częściej niż na tradycyjnym jedzeniu - codziennie, więc argument o zaleganiu i gniciu w buty sobie wsadźcie.

Raka dostaje się od chemii i cukrów a nie od wiejskiego mięsa i tłuszczów moi mali, przestraszeni ludkowie.

PS. a raki przewodu pokarmowego są najczęstszymi rakami, bynajmniej nie tylko na Diecie Optymalnej

Mariusz_ - Sob Cze 16, 2012 12:55

Co za szkoda,że się nie dowiemy .....
Paweł-poprostu napisał/a:
Oczywiście ŻO nie jest najlepsze, a przynajmniej gorsze od prostego LC z tego względu iż ŻO ogranicza azot polipeptydowy ale i także wolne aminokwasy co na dłuższą metę też nie jest korzystne. Mam zamiar kiedyś przeprowadzić badania i udowodnić swoje teorie, że najlepszy ten powyżej wspomniany stosunek gwarantuje rozdzielne surowe LC które jest najbardziej podobne do żywienia naszych przodków na naszej szerokości geograficznej. W skrócie RSLC .

zyon - Pon Cze 18, 2012 13:38

Dowiemy sie jak zalozy sobie kolejne juz, 5 konto
elwira11 - Sob Sty 09, 2016 15:01
Temat postu: Rezygnacja z surowej diety
nie potrtafiłabym zrezygnować z warzyw czy owoców, bo po prostu je uwielbiam! A żeby dodatkowo moja skóra była pełna blasku, rozpoczęłam kurację z royal collagen, to są kapsulki z naturalnym składem, więc nie muszę się martwić o efekty uboczne.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group