are - Nie Maj 24, 2009 19:26
I oczywiscie udalo Ci sie pogodzic to wszystko z dieta NW? Zapraszam do Miedzynarodowego Towarzystwa Teozoficznego, BTW. W Polsce jest tylko 2 członkow, w tym ja. Trzeba wyslac cos do Adyar, Chennai i tez ~10 USD czy cos kolo tego. Pozniej przysylaja serie listow w tyloma broszurkami itp, ze glowa boli 
Matti, z Ciebie tez bylby pożytek Anonymous - Nie Maj 24, 2009 19:59
Are czy to jest Tobie znajome? 1. Utworzyć jądro Uniwersalnego Braterstwa Ludzkości bez podziału na rasy, wyznania, płeć, kasty czy kolor skóry. 2. Popierać studia w zakresie Porównawczej Religii, Filozofii i Nauki; 3. Badać niewyjaśnione prawa przyrody i drzemiące w człowieku moce. ad.1) utopia totalna, fizycznie niemozliwe do zrealizowania Juz sobie to wyobrazam jak wszyscy sa rowni!!! Ha, Ha :hihi: ad.2) No teki "ekumenizm" to jest realizowane np. na plaszczyznie nauki ale jednak jaka frajde daje "badziewno bezwiedzowe" majsterkowanie!!! ad.3) To jak najbardziej trwa i ma sie dobrze, mogloby szybciej gdyby 90% ludzkosci, czyli armia planktonu mialo potencje do kreacji poza dziedzinami wiary i dziedzinach pokrewnych takich jak "zdobieniu paznokci" :hihi: . are - Nie Maj 24, 2009 22:06
Nie ma to jak dowiedziec sie w 3 minuty z Googla "wszystkiego" i wyrobic sobie zdanie
Jakis statut musi byc. Wy bedziecie mieli w statucie leczenie niezdrowa dieta Lepiej jest w ogole cos robic, niz nie robic nic. Poza tym Towarzystwo jest jedyna chyba miedzynarodowa organizacja ezoteryczna. I naprawde robia dobra robote:
http://www.blavatskyarchi...s.htm#Libraries Waldek B - Pon Maj 25, 2009 11:02
Mój umysł jest pełen najdzikszych sprzeczności. Czytam coś z racjonalisty.pl a potem np Cejrowskiego o szamanach i telepatii. Niczego nie skreślam z marszu, od każdego czegoś tam mozna się dowiedzieć. Fakt, że Jezus był psychodelicznym grzybem nie zaprzecza definitywnie możliwości istnienia boga-stwórcy ani np lewitacji. Tak samo dieta opierająca się na "westonowym naturalizmie" wbrew niektórym autorytarnym generalizacjom nie uniemożliwia ćwiczeń jogi czy zgłębianiu teozofii, wiedzy o reinkarnacji itd. No chyba, że dojdzie ktoś do "odżywiania się praną" ale wtedy to już samo przez się żadna dieta nie jest potrzebna 
A nawet gdyby takie rzeczy istniały i były w zasięgu możliwości niektórych ludzi, nie zmienia to prawdy, że plemiona westona były dużo zdrowsze niż dzisiejsi degeneraci unikający słońca i jedzący paczkowane batoniki. |
