www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Przedstaw się - Więc się przedstawiam

tomthemaster - Czw Mar 05, 2009 18:11
Temat postu: Więc się przedstawiam
Witajcie,

jestem od trzech tygodni tylko na surowiźnie. Wcześniej przeleciałem większość diet. Najbardziej służyła mi zawsze dieta nisko węglowodanowa ale nie dieta dr Kwaśniewskiego. Ponieważ sporo trenuję zawsze wsuwałem co najmniej 120 gram białka z mięsa. Co ciekawe zawsze intuicyjnie przedkładałem tłuszcze na węglowodany. Co też niestety było dla mnie problemem jak jeszcze jadłem węglowodany(kanapki z dużą ilością masło i do tego słoik majonezu:-) ) - Więc tyłem. Jedzenie surowego mięsa nigdy nie było moim problemem. tatar, surowa ryba, biała kiełbasa przed sparzeniem zawsze to podjadałem.

Parę tygodni temu trafiłem w necie na informacje o RawPaleoDiet. Następnie tutaj.

Po tygodniu na surownie przeszedł mi ból z prawej strony w okolicach wątroby. PP był woreczek żółciowy Ciekawe kiedy wyleczę kontuzje barku.

Tomek

Waldek B - Czw Mar 05, 2009 18:22

Witaj. :)

W kontuzjach podobno niektórym pomagało suplementowanie wit C w dawce do 1000 mg.

Mi na kontuzje pomagają surowe żółtka i wczesne kładzenie się do łózka na ponad 10 godzin snu. Naturalna melatonina i sen przed 22 to podstawa regeneracji. 8)

Hannibal - Czw Mar 05, 2009 19:10

Waldek B napisał/a:
Mi na kontuzje pomagają surowe żółtka

Aajonus jest, jak wiadomo, wielkim zwolennikiem surowych jajek, ale zaznacza, że nie służą one regeneracji i przebudowie organizmu
podstawą powinny być organy 8)

tomthemaster - Czw Mar 05, 2009 19:51

Z tą kontuzją bawię się już 9 miesięcy niestety. Szczerze wierzę że ten sposób odżywiania powinien sprawę załatwić.

Z podrobów na razie mam dostęp tylko do serc i wątrób wołowych, cielęcych, kaczych. W Bydgoszcz mamy naprawdę kiepsko z zaopatrzeniem w dobre mięso. Jagnięcina kupuję mrożoną w makro, ale tam niestety nie ma organów.

Sporo jem wołowiny dojrzałej którą ma w swojej ofercie sokołów. Ona leży u nich minimum 21 dni. Hannibal czy taką wołowinę można już nazwać wstępnym "high meat'em"? zapach i smak zupełnie ma inny niż świeża. Dla mnie ona nie śmierdzi co prawda ale zapach jest intensywniejszy a smak bardziej wyrazisty.

Hannibal - Czw Mar 05, 2009 19:59

high meat to na pewno nie jest, bo by Cię na wstępie odrzuciło
przyzwyczajanie się do high meatów to długi i żmudny proces :]

Waldek B - Czw Mar 05, 2009 19:59

Ajonus może gadać swoje a ja mam inne doświadczenia. 8)

Na high meat i podroby to chyba raczej cielęcina karmiona mlekiem lepsza od woła, bo wółu to już mogą dawać zboże. :? No i wół dostaje sporo więcej odpadów antybiotykowych do karmy.

Hannibal - Czw Mar 05, 2009 20:01

Waldek B napisał/a:
Ajonus może gadać swoje a ja mam inne doświadczenia. 8)

no tak, ale to potwierdza szereg innych osób
żółtka jako dodatek są ok, bo tak też zawsze były traktowane przez myśliwych
podstawą było mięcho, a najlepiej organy, łój i szpik
ale jak Ci to służy to spoko

Waldek B - Czw Mar 05, 2009 20:05

tatara mielonego tez sobie ostatnio nie żałuje 8) ale warto pamiętać, że ludzie zdegenerowani trawią zółtka i podroby o wiele lepiej niż mięcho

było o tym u westonowców gdzieś nie pomnę już gdzie :?

Waldek B - Czw Mar 05, 2009 20:06

no i u Hartenbaha surowe żołtka przyspieszały regeneracje po poparzeniu
Hannibal - Czw Mar 05, 2009 20:09

Hartenbach to dobry dla nowicjuszy, nie dla myśliwych 8)
co do organów to masz oczywiście rację, dlatego ja zawsze podkreślam, żeby je właśnie jeść
a z mięsem to trzeba odpowiednio postępować i jeść go już częściowo rozłożonego, bo wtedy jest miękki, szybciej strawny, a poza tym tak "oryginalnie" smaczny :]

chinczyk77 - Czw Mar 05, 2009 21:00

witam! ja z kontuzją barku poradziłem sobie za pomocą chrząstki rekina + galareta wieprzowa ,pozdr

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group