Hannibal - Wto Lut 10, 2009 11:38 Temat postu: Produkty fermentowane rozmowa z Sandorem Katzem, specjalistą w tej dziedzinie - link recenzja jego znanej książki "Wild Fermentation" przez Sally Fallon - link Hannibal - Wto Lut 10, 2009 11:44 Artykuł o zdrowotnych właściwościach kapusty kiszonej - Sauerkraut--The Miracle Cabbage Hannibal - Czw Maj 14, 2009 12:51 Amanda Love o kefirze i innych napojach fermentowanych yarosh1980 - Pią Kwi 03, 2015 09:40 Słyszałem że fermentacja zbóż bardzo ułatwia ich trawienie. W takiej mieszance zboża zmielonego z bananami najpierw pracują enzymy, następnie wchodzą bakterie, a po nich grzybki fermentacyjne. W tym przypadku jest fermentacja zapewne alkoholowa, gdyż wikipedia podaje, że fermentacja alkoholowa to rodzaj fermentacji, podczas której z węglowodanów pod wpływem enzymów wytwarzanych przez drożdże powstaje etanol i dwutlenek węgla. To zapewne bąbelki powstałego dwutlenku węgla sprawiają, że mieszanka namoczonego zboża zmielonego z bananami wzdyma się powiększając prawie dwukrotnie. Ponadto węglowodany przekształcają się tu w inne substancje, a to powoduje zmianę smaku sfermentowanej mieszanki - już nie jest taka słodka jak przed fermentacją, bo nie ma węgli (cukrów). Zatem to potwierdza, że jest to alkoholowy rodzaj fermentacji. Porównywałem koktajl świeży oraz sfermentowany (gdy przeleżał noc w ciepełku przy kaloryferze). Po tym drugim nie czułem takiej ciężkości w trawieniu jak po zjedzeniu świeżego koktajlu. Użyłem słowa "świeży", zamiast "surowy", bo nie wiem czy sfermentowane jest nadal surowe. Można by to nazwać surowe i nieświeże (surowe w znaczeniu nietermizowane). Analogicznie jak np. mięsożercy na paleo jedzą surowe nieświeże mięso (high meat - po kilku tygodniach w temp. pokojowej jest zielonkawe i mocno cuchnie), a mimo to amatorzy surowizny paleo wcinają je i jest im lżej na żołądku niż po świeżym mięsie, jak przyznają. Samo namoczone i zmielone zboże raczej nie ulegnie fermentacji, podobnie jak same zmielone banany. Te dwa składniki (zboże i owoce) muszą być połączone ze sobą, żeby zaszła reakcja, a przynajmniej szybciej. No i można też mieć nadzieję, że taki sfermentowany produkt roślinny jest pożyteczny dla naszej mikroflory jelitowej. Mikroby zjadają dany produkt zanim zrobi to człowiek, rozkładając cukry i skrobię oraz sprawiając, że składniki odżywcze łatwiej wchłaniają się do organizmu. Sfermentowane jedzenie staje się więc naturalnym probiotykiem.
lenabratel - Sob Maj 09, 2015 11:59 a propos fermentowanego to zaopatrzyłam się ostatnio w kryształki japońskie i robię "kefir". Smak taki sobie, ale jestem ciekawa czy ktoś to stosował i czy były jakieś skutki picia takich probiotyków. berta - Wto Maj 19, 2015 13:10 nic nie przebije ogórków kiszonych 
Karen_80 - Wto Wrz 22, 2015 17:47
Prawdę mówiąc pierwsze słyszę o czymś takim jak "kryształki japońskie". rawores - Pon Paź 26, 2015 12:18 Chodzi pewnie o waterkefir - to jest chyba z wody z cukrem, tak? Ja wiem tylko o prawdziwym kefirze - grzybek tybetański: http://sklep.serowar.pl/p...Id/90/preview/1 pogodny - Pon Lis 09, 2015 10:06
Iwan - Pon Lis 09, 2015 11:14 jak już kisić, to tylko w solance 
|
