www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Dział naukowy - Alkohole

Anonymous - Czw Maj 15, 2003 21:42
Temat postu: Alkohole
Mam pytanie odnośnie wina czerwonego wytrawnego , ile posiada BTW ??


--
Wysłano ze strony http://forum.dieta-optymalna.info/

..

Anonymous - Pią Maj 16, 2003 01:11
Temat postu: Re: Wino
Użytkownik "ROBERT" <dziubart@wp.pll> napisał w wiadomości
news:ba0n2m$30a4$1@tryton.plocman.pl...
Cytat:
Mam pytanie odnośnie wina czerwonego wytrawnego , ile posiada BTW ??


3g W w 100g ;) białka i tłuszczu nie posiada
Slawek


..

Anonymous - Pią Maj 16, 2003 01:24
Temat postu: Re: Wino
Witajcie,

Cytat:
3g W w 100g ;) białka i tłuszczu nie posiada
Slawek


3 g to raczej wino pówytrawne w wytrawnym różne tabele podają 0,3-0,7 g
węglowodanów. Tak naprawdę to każde wino jest inne i nigdy nie wiemy co
pijemy!

Pozdrowienia,

Maciek



..

deathm - Śro Kwi 02, 2008 00:28
Temat postu: Alkohol
Panowie jak sie ma do diety niskowelowodanowej wódka
zapowiada sie impreza i nie wiem ile mozna wypic i jakie to ma skótki dl a diety ?

wiraha - Śro Kwi 02, 2008 00:52
Temat postu: Re: alkohol
deathm napisał/a:
Panowie jak sie ma do diety niskowelowodanowej wódka
zapowiada sie impreza i nie wiem ile mozna wypic i jakie to ma skótki dl a diety ?


mozna - poglebia ketoze pod warunkiem ze nie bedzie z dodatkiem cukru - czyli ze to bedzie czysta wodka, whisky, gin, koniak, wytrawne wino itd

pozd
WiRAHA

Hannibal - Śro Kwi 02, 2008 09:14

im mniej węgli się je tym podobno mniej można wypić
ale z drugiej strony im bardziej tłusto się je tym więcej można wypić, bo tłuszcze opóźniają wchłanianie

wiraha - Śro Kwi 02, 2008 10:50

Hannibal napisał/a:
im mniej węgli się je tym podobno mniej można wypić


to prawda
trzeba uwazac zeby sie nie przejechac

pozd
WiRAHA

Hannibal - Śro Kwi 02, 2008 10:56

piłem już nie raz przy węglach ok. 50 g z 3/4 litra alk i aż tak bardzo mnie nie położyło :]
Rossignol - Śro Kwi 02, 2008 17:36

vodka - Ty ja w mordę a ona Cie na ziemie :P
jurek 1946 - Czw Kwi 03, 2008 09:45
Temat postu: Re: alkohol
deathm napisał/a:
Panowie jak sie ma do diety niskowelowodanowej wódka
zapowiada sie impreza i nie wiem ile mozna wypic i jakie to ma skótki dl a diety ?


W innym Twoim temacie czytam,że jesteś cały czas głodny przy zjadaniu 80gr B .A w tym poście pytasz o alkochol,i ile go możesz wypic.Myślę że na tej imprezie zdrowo popij ,a potem sam znajdziesz rozwiązanie swoich problemów. :D

deathm - Czw Kwi 03, 2008 22:25

impeza jest jednorazowa kumplowi sie maluch urodził i po prostu pępkowe.
Wodki nei cierpie ale taki los trzeba wypic.
Ciekawe czy bede zapijac ...mineralną ?
Albo zagryzac kapustą pekińską ?

wiraha - Czw Kwi 03, 2008 22:41

deathm napisał/a:

Wodki nei cierpie ale taki los trzeba wypic.
Ciekawe czy bede zapijac ...mineralną ?


wodki nie lubisz? nie bluznij!
mozesz mineralna, mozesz sokiem pomidorowym lub innym warzywnym

ew jak nie lubisz to rozciencz zwykly sok z kartonu woda

pozd
WiRAHA

Rossignol - Czw Kwi 03, 2008 22:43

wiraha napisał/a:

wodki nie lubisz? nie bluznij!


pffff a co jest dobrego w vodce ?? wazne zeby sponiewierala smaku to raczej nie ma :D
Ja tez nie pije vody i jakos zyje oglnie to w ogle nie pije i dobrze mi z tym :D

zenon - Czw Kwi 03, 2008 22:46

Te lepsze wodki nie sa az tak obrzydliwe jak np "czerwona kartka", "wedkarska", "zimowa" itp wynalazki.
Hannibal - Czw Kwi 03, 2008 23:08

ja też za wódką nie przepadam
lubię natomiast whisky i bourbon, bez żadnego lodu oczywiście :]

Sylka - Czw Kwi 03, 2008 23:22

Cytat:
wodki nie lubisz? nie bluznij!


marzy mi sie taka dobrze zmrożona :x

Jeszcze trochę muszę poczekać aż latorośl ostatecznie z mleka na mięso i łój przestawię :]

deathm - Sob Kwi 05, 2008 07:54

No i po imprezie

Wypite :
0,5 l wódki
1l Soku z pomidorów
Zjedzone :
jajecznicza boczek cebula 4 jaja

Byłem w katozie i juz nie jestem czyba ze alkochol w moczu fałszuje test :]

deathm - Sob Kwi 05, 2008 14:59

a teraz jestem w katozie az zabraklo skali na tescie
mam 160 mg/dl czyli maxymum co wykrywa ten test
pytanie: czy to grozne ?

Witold Jarmolowicz - Sob Kwi 05, 2008 16:40

A pisaliśmy już w innym miejscu forum, że alkohol jest przetwarzany na aldehyd octowy, potem na kwas octowy a następnie przez elongację do wyższych kwasów tłuszczowych, które, żeby je bezpiecznie zmagazynować w postaci triglicerydów, wymagają glukozy.
Inaczej nadmiar kwasów tłuszczowych musi być przetworzony na ciała ketonowe.
Nie da rady inaczej, trochę tych węglowodanów i białka trzeba do wódki dodać. W przeciwnym wypadku dopadnie nas pomroczność jasna.
Pozdrawiam
JW

Lomeczka - Pon Kwi 07, 2008 11:27

Witam Was,
mam prośbę. W najbliższym czasie mój tata ma urodzinki i na tę okazję chcę mu kupić czerwone wytrawne wino, bo ot takie lubi. Jeśli znacie jakieś konkretne ciekawe winka w okolicy 40zł godne polecenia to byłabym wdzieczna. A jakby jeszcze zarzucić linki do fotek takich winek, zeby mieć orientacje w sklepie byłoby z...ście. ;)

Dzięki.

Sylka - Pon Kwi 07, 2008 12:00

Ja ostatnio piłam takie, bardzo mi smakowało



tu jest opis

http://eurointer.home.pl/...06&sid=11420f49

a tu duuuuużo więcej win

http://eurointer.home.pl/...06&sid=11420f49

Sylka - Pon Kwi 07, 2008 12:03

eh... nie moge edytować swojego postu więc...
więcej win jest tu

http://eurointer.home.pl/...sc&sid=11420f49

wiraha - Pon Kwi 07, 2008 14:39

ja pilem tego australijskiego Shiraza i jest rewelacyjny. ok 30zl butelka

http://www.cudgeecreek.pl/shiraz_bottle.php

pozd
WiRAHA

mm4 - Pią Wrz 12, 2008 11:51
Temat postu: SZOK!! Coś o piwie SZOK!!
SZOK!!

Indeks glikemiczny piwa to 110!!!!!!!!!! W piwie 500ml jest także 20g węglowodanów!!

http://www.jedzdobrze.pl/...sne_pelne_.html

http://www.dobradieta.pl/ig.php

Totalnie mnie to zaskoczyło... wiedzieliście? Ja do tej pory nie byłem świadomy i nigdy alkoholu nie wliczałem ani do węglowodanów a w ogóle nie miałem pojęcia że jest to najgorsza bomba węglowodanowa bo ma kosmiczny indeks 110 czyli szybciej sie wchłania niż czysta glukoza :/ . (glukoza to 100)

kuba85 - Pią Wrz 12, 2008 11:59

nic nowego, a ig to banialuki :) piwo niepasteryzowane jest ok:)
Hannibal - Pią Wrz 12, 2008 12:07

kuba85 napisał/a:
nic nowego, a ig to banialuki :) piwo niepasteryzowane jest ok:)

popieram!
zdrowe ludy jadły sporo produktów o bardzo wysokim IG - daktyle, figi, rodzynki, miód, no i niepasteryzowane piwo
jeśli chodzi o kaloryczność piwa i jego zawartość węgli to dla wielu jest zaskoczeniem, że jest tego tam tak mało, bo utarło się przekonanie że od piwa brzuch rośnie :hah:
ja co prawda ostatnimi czasy pijam przede wszystkim czerwone wytrawne wino (i są całkiem słuszne ilości), ale niepasteryzowane niefiltrowane piwo z minibrowaru (głównie pszeniczne) też się zdarza

zenon - Pią Wrz 12, 2008 12:13
Temat postu: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu
piwa nie wypija sie w minute, tylko saczy sie ze 20 minut minimum.
W ten sposob i tak "jestes lepszy" od kogos kto zje w tym czasie kilka kanapek. Oczywiscie lepszosc na gruncie teorii ig.

Generalnie przy niskich weglach nie warto sie tym przejmowac. Sam Lutz wypija do obiaddu szklanke piwa.
I ma sie dobrze.

Ostatnio jak wwypilem piwo kiepskiej marki (krolewskie) to nastepnego dnia z rana mialem detox.
Nie smakowalo mi, wiec nawet calego nie dopilem.

Ale niepasteryzowane w niewielkich ilosciach jest spoko.

Hannibal - Pią Wrz 12, 2008 12:20

Ellis poleca też piwo, choć wiadomo jaki ma stosunek do węgli :]
ja większych ilości piwa nie mogę wypić, bo po prostu nie jestem w stanie tego zmieścić; dawniej żołądek był rozepchany, więc zmieścił wiele litrów tego napoju; a teraz to góra 1 półlitrowe piwo, a jak jestem bardzo spragniony to 2
natomiast butelkę smacznego czerwonego wytrawnego wina jestem w stanie opendzlować dość szybko :]

CzarnaHellenka - Pią Wrz 12, 2008 16:30

Hannibal, ja mam dokladnie to samo, wypijam najwyzej szklaneczke piwka....za to jak sie trafi wyborne winko moge saczyc cala noc:) oczywiscie wytrawne:)
Witold Jarmolowicz - Pon Wrz 15, 2008 09:57

Cytat:
Indeks glikemiczny piwa to 110

Niemożliwe, żeby indeks wspólczesnego piwa zawierającego 5% i więcej alkoholu tyle wynosił. Twórcy tabel znowu niczego nie zrozumieli.
Zamiast naprawdę zbadać indeks, wzięli mechanicznie indeks maltozy, cukru mającego IG 110 i wstawili do piwa.
Tymczasem piwo jasne zawiera więcej alkoholu niż cukru.
Wypity alkohol szybko się wchłania i obniża poziom glukozy we krwi.
Gdyby ktoś zbadał rzeczywiście IG piwa, musiałoby wyjść, że indeks jest niski, albo w ogóle ujemny.
JW

mm4 - Pon Wrz 15, 2008 19:28

Jest pan pewny? A może zbadano właśnie indeks piwa. W mnóśtwie produktów jest glukoza a nie wstawia sie do tael indeksu czystej glukozy bezmyślnie lecz tempo uwalniania jest różne w różnych produktach. Myśle że nie popełniono by tak głupiego błędu albo raczej wydaje mi sie to mało prawdopodobne i myśle że to szybkość wchłaniania maltozy własnie z piwa.
mm4 - Pon Wrz 15, 2008 19:41

No i jeszcze jedno od piwa rośnie brzuch i jakim cudem by to miało miejsce gdyby był to produkt przestawiajacy hormony na katabolizm?Wtedy by sie raczej chudło. Wątpliwe. Raczej to wielkie IG wydaje mi sie prawdopodobniejsze i po raz kolejny zwątpie w taki głupi błąd by podstawiać indeks jakiegoś czystego cukru pod jakiś produkt od tak. Sprawdzane są produkty poszczególne.
Hannibal - Pon Wrz 15, 2008 21:39

"od piwa rośnie brzuch" - powtarzasz obiegowe opinie
Ellis pije piwo i jest szczupły; ja też czasem pijam i też jestem szczupły
niektóre zdrowe ludy u Westona też piją niepasteryzowane piwo i jakoś na otyłość nie narzekają
jadają też surowy miód, suszone owoce (wszystko wysokie IG) i jakoś są zdrowi i szczupli
czy tak trudno zrozumieć, że fakty przeczą tej twojej teorii o IG?

gudrii - Pon Wrz 15, 2008 22:33

tu jest napisane:
http://www.montignac.com/en/ig_tableau.php
ale przy piwie jest gwiazdka 8)
a tu taki ciekawy ogolnikowy arcik:
http://www.sdw.pl/art,doz...iemnastu,9.html

wiraha - Pon Wrz 15, 2008 23:21

Hannibal napisał/a:
Ellis pije piwo i jest szczupły;


Ellis to glownie kielicha strzela albo wino

pozd
WiRAHA

Hannibal - Wto Wrz 16, 2008 07:31

wiraha napisał/a:
Ellis to glownie kielicha strzela albo wino

ale piwo również; pamiętam, że polecał szczególnie jakąś jedną markę

Witold Jarmolowicz - Wto Wrz 16, 2008 08:37

Cytat:
W mnóśtwie produktów jest glukoza a nie wstawia sie do tael indeksu czystej glukozy bezmyślnie lecz tempo uwalniania jest różne w różnych produktach. Myśle że nie popełniono by tak głupiego błędu albo raczej wydaje mi sie to mało prawdopodobne i myśle że to szybkość wchłaniania maltozy własnie z piwa.


Jak najbardziej popełniano podobny błąd w o wiele poważniejszej dziedzinie, wartości energetycznej piwa jasnego.
Do niedawna w tabelach podawano wartość energatyczną piwa, obliczoną na podstawie zawartości BTW, bez uwzględnienia energii z alkoholu.
To można sprawdzić.
Znowu wystarczy zwykły kalkulator, żeby wyliczyć, że alkohol w piwie dostarcza trzy razy więcej energii niż cała reszta składników. Dopiero kilka lat temu usunięto ten OCZYWISTY, wydawałoby się, błąd.

Maltoza ma najwyższy z możliwych IG. Oznacza to, że dodatek czegokolwiek innego, a wszystko inne ma niższy indeks, musi obniżać sumaryczny indeks glikemiczny. Bułka zjedzona z szynką ma IG =50, zjedzona na sucho IG=90.
Alkohol wchłania się o wiele szybciej niż jakikolwiek składnik pożywienia, nawet cukry, i obniża poziom glukozy. Z tych powodów nie jest możliwe, żeby piwo miało tak samo wysoki IG jak maltoza.
Oni to mechanicznie przepisali.
JW

Hannibal - Pon Paź 27, 2008 19:33

Dla osób, które nie mają zbyt dużo kasy, a chcą się napić dobrego czerwonego wytrawnego wina, polecam chilijskie Isla Negra
tylko 10 złociszy, a smak win za 20, czy 30 zł
mieszanka szczepów Cabernet i Merlot
wg mnie najlepiej smakuje schłodzone tak do 16 stopni

zenon - Pon Paź 27, 2008 20:29
Temat postu: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu
Ja w sobote nabylem dwie flaszki tego wina.
Jest bardzo smaczne. Wole jednak nieco mniej wytrawne.

Jezeli chodzi o relacje cena / jakosc to rewelacja.

Hannibal - Wto Paź 28, 2008 10:39
Temat postu: Re: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego te
zenon napisał/a:
Ja w sobote nabylem dwie flaszki tego wina.
Jest bardzo smaczne. Wole jednak nieco mniej wytrawne.

tyle, że ono należy właśnie do tych mało wytrawnych :)
nie wiem, czy pamiętasz, ale żeby wydobyć z wina to, co najlepsze należy spożyć je co najmniej godzinę po otwarciu
do tego temperatura jest istotna - ciepłe wino osobiście mi nie smakuje
najbardziej lubię takie mocniej schłodzone (ale też nie za bardzo, bo to nie białe)
a poza tym trzeba danego wina trochę (tak co najmniej 10 butelek) wypić, bo po pierwszym razie ciężko sobie wyrobić wiążącą opinię :)

gosiaw - Czw Paź 30, 2008 12:58
Temat postu: Drinki:)
po przerwie(zgrzeszyłam)zaczęłam ostro dietę,ale niestety znowu 2 imprezy mnie czekają,cięzko na nich się wymiga od alkoholu,piję tylko drinki(niestety z pepsi),proszę o radę z czym drink...myslalam,ze skoro tak reklamują Forunę,jako bez cukru,to będzie ok,ale niestety okazuje się ,ze ma 10-11g.ww:(
Hannibal - Czw Paź 30, 2008 13:20

alkohol nie oznacza odstępstwa od diety :)
radziłbym albo czystą albo whiskey z lodem albo jakieś słabsze wytrawne trunki

gosiaw - Czw Paź 30, 2008 13:33

no wlasnie w tym problem,ze ja tylko drinki lubie,w innej postaci odpada,więc pytanie z czym???
Hannibal - Czw Paź 30, 2008 13:54

gosiaw napisał/a:
no wlasnie w tym problem,ze ja tylko drinki lubie,w innej postaci odpada,więc pytanie z czym???

ale jaki jest tego powód? chodzi o to, że smak drinków tylko Ci odpowiada czy to, że nie lubisz mocnych trunków?
bo jeśli to drugie to jest mnóstwo dobrych i zdrowych słabszych alkoholi - np. słabsze wytrawne nalewki lub chociażby wina

gosiaw - Czw Paź 30, 2008 14:09

własnie chodzi o smak,nie nawidzę piwa,nie lubię wina,szampana,lubię jedynie mocne drinki:)a co sądzisz o małej ilości likieru,większej ilosci wodki oraz mleko?
gosiaw - Czw Paź 30, 2008 14:10

czy jednak lepiej kupi ten sok z fortuny bez cukru oraz czysta wodka?
Hannibal - Czw Paź 30, 2008 14:15

jeśli już muszą być soki to polecam soki jednodniowe lub takie, które sama sobie zrobisz sokowirówką (najlepiej z selera, pietruszki i zielonolistnych)
żadnych Fortun, Hortexów bym nie kupował to badziewie

slawekopty - Czw Paź 30, 2008 17:52

Ja rozcieńczam pepsi wodą mineralną ;) pół na pół i jest wtedy znośnie słodkie.
gosiaw - Czw Paź 30, 2008 18:26

niezly pomysl,zawsze to polowe wegli mniej:)
kiwi4 - Pią Paź 31, 2008 13:23

E tam, pijecie jakieś ciężkie trunki, najlepsza jest wódka lub spirytus z wiadomego żródła . 100- letni piją go codziennie w małych ilościach i nic ich nie boli w kościach. Ja na noc piję codziennie czosnek na spirytusie i jako jedyna w pracy itp. nie prychałam i nie prycham z przeziębienia. Zdrowego i przyjemnego picia życzę :what:
Hannibal - Pią Paź 31, 2008 13:51

kiwi - popieram! :)
licho - Pią Paź 31, 2008 15:55

Witam Was.
Witam kiwi - zdradzisz mi jak robisz tę miksturę czosnkową? W zeszłym roku całą zimę chorowałam i myślałam, że umrę, nie wiedziałam jednak czy od kosmicznej ilości antybiotyków czy od nawrotów zapalenia zatok. Bezsensowne koło błędne. W tym roku przyłożyłam się do jakości jedzenia, siedem miesięcy temu rzuciłam pety i nastawiam się pozytywnie jeśli idzie o moją cherlawość ;) Myślę, że wszystko razem poskutkuje większą odpornością. Popiłabym jednak trochę tego spirytusu, dla pewności :)

zenon - Pią Paź 31, 2008 17:58

Ja sie generalnie na winie nie znam i nie mam zamiaru tego ukrywac.

Prawdopodobnie chodzi mi o cos innego niz stopien wytrawnosci, tylko nie umiem tego nazwac. :)

Dzis np probowalem wino Rey Andes, to tez Chilijskie wino, cabarnet savignion. Smakowalo mi deczko lepiej niz isla negra. Niestety jest 2x drozsze.

Jesli chodzi o wina musze sobie dopiero wyrobic smak..
Tak samo z high meatami :P

Hannibal - Pią Paź 31, 2008 20:05

właśnie o to chodzi
pierwsza butelka smakuje inaczej niż 50-ta ;)

kiwi4 - Nie Lis 02, 2008 14:56

oj, ćwierć na ćwierć, ale ja teraz zrobiłam- pół kilo obranego czosnku przeciskamy przez szpryckę, czyli miażdżymy i zalewamy spirytusem, oczywiście na 1/2 kg 1/2 litra spirytusu. To powinno być w szklanym ciemnym pojemniku w lodówce na drzwiach do trzech tygodni. Po trzech tygodniach przecedzamy przez gazę i znowu wlewamy do ciemnego szklanego pojemnika. Przelewam sobie do buteleczki z kroplomierzem i piję 50-60 przed snem. Oczywiście zawsze przed użyciem trzeba wstrząsnąć, pozostaje osad na dnie. Również obniża ciśnienie, oczyszcza naczynia włosowate. Lepszy przepływ krwi, mniej chorób. Jeżeli ciężko Twój organizm zwalcza grypy, przeziębienia itp. to kup sobie srebro w stanie koloidalnym (homeopatyczny środek) i pij przez 2 miesiące, potem przerwa na jakieś trzy, cztery tygodnie.
Hannibal - Pon Mar 23, 2009 06:52

Wreszcie będą podawać substancje, które dodaje się do wina - zobaczcie jakie one mogą być
link
ja już bardzo zminimalizował spożycie wina i czasem przez tygodnie nic nie piję 8)

chill - Pon Mar 23, 2009 07:48

JA odstawiłem alko bo pogarszał mi sie stan skóry z każdą wypitą lampka wina :? Teraz nie przeszkadza mi juz wcale nie picie.Może kiedyś jak minie ten cały detox znów sięgne, ale na razie mam smaki najabrdziej na tłuszcze zwierzęce:).Dzisiaj wybieram się znów na polowanie.Póki co kosztuję różnych dobrej jakości wód mineralnych i to mi styka ;)
Hannibal - Pon Mar 23, 2009 07:52

w piwie są estrogeny, w winie jakieś kijowe dodatki, mocniejsze alk. niedobre - no nic, trzeba zostać abstynentem :D
m - Wto Mar 24, 2009 00:12

To może piwo żywe. Ostatnio próbowałem i jak dla mnie jest lepsze niż jakiekolwiek inne "strandardowe" piwo. Jest rzekomo niepasteryzowane - nie wiem na ile to prawda, ale termin przydatności do spozycia ma bodajże 5 tygodni.
Hannibal - Wto Mar 24, 2009 06:53

to trochę lepsze marketowe piwo
jak bym chciał to mam ok. 10 minut piechotą do dwóch świetnych minibrowarów, gdzie serwowane jest piwo niepasteryzowane i niefiltrowane pierwszego sortu
latem czasem sobie wpadam

zenon - Wto Mar 24, 2009 12:35

Hannibal napisał/a:
w piwie sa estrogeny, w winie jakies kijowe dodatki, mocniejsze alk. niedobre - no nic, trzeba zostac abstynentem :D


Najwazniejszy jest szacunek ludzi ulicy, wiec czasem napic sie trzeba.

Anonymous - Wto Mar 24, 2009 12:41

zenon napisał/a:
...wiec czasem napic sie trzeba...

Lepiej "przypalic"!!! 8) :]
.

zenon - Wto Mar 24, 2009 12:55
Temat postu: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu
Jestem za, tyle ze tu trrudniej ze wzgledow logistycznych.

Od zioma z ulicy nie kupie bo to shit.

A samemu nie moge se wychodowac, bo nie mam jak. Mieszkam na parterze :D

A tak na marginesie zamiast palic wolalbym spozyc haszysz. On sie rozpuszcza w tluszczach, wiec idealny na moja diete 8)

Anonymous - Wto Mar 24, 2009 23:00

A ja lubię od czasu do czasu napić sie dobrego koniaku,w dobrym towarzystwie ;)
A jesli chodzi o piwo,to swego czasu smakował mi Miller.
Jesli już, to lubię piwo gorzkie,jasne,żadnych smaków,dodatków i innych badziewi.
W sumie jak się tak zastanowić,to nie spotkałam w Polsce piwa naprawdę dobrego,chyba ze te niepasteryzowane są takie dobre,a ja o tym nie wiem :) Myślę,że duże znaczenie ma woda ,z której je robią-przynajmniej takie wywnioski wysnułam pijąc piwo nie w naszym kraju.

jatoja - Wto Lis 10, 2009 09:22

Hannibal napisał/a:
"od piwa rośnie brzuch" - powtarzasz obiegowe opinie


Wszystko zalezy od ilosci. i od diety dolaczonej do piwa. Takze wszytsko zalezy od konkretnego przypadku. W wiekszosci przypadkow do piwa dochodza jakies czipsy - ogolnie apetyt rosnie. A jesli ktos pije 10 piw dziennie - to btrzuch musi urosnac zeby takla ilosc sie miescila.
Takze z wlasnego doswiadzenia i obserwacji - od umiarkowanej ilosci piwa - brzuch nie rosnie. Od duzej regularnie spozywanej ilosci + ewentualnie zwiekszenie spozycie "po spozyciu" innych pokarmow - brzuch rosnie (i nie tylko).

Hannibal - Wto Lis 10, 2009 09:32

Ja piłem kiedyś po 2-3 litry piwa dziennie, własnej roboty, ale fatu jakoś nie nazbierałem, przy czym brzuch się jednak trochę rozszerzył, rozciągnął.
Teraz mam żołądek mały i mogę najwyżej 0,5 litra piwa wypić, przy czym zdarza się to najwyżej raz na parę miesięcy.

jatoja - Wto Lis 10, 2009 09:41

Hannibal napisał/a:
Ja piłem kiedyś po 2-3 litry piwa dziennie, własnej roboty, ale fatu jakoś nie nazbierałem, przy czym brzuch się jednak trochę rozszerzył, rozciągnął.
Teraz mam żołądek mały i mogę najwyżej 0,5 litra piwa wypić, przy czym zdarza się to najwyżej raz na parę miesięcy.


znajomy raz w 4 dni schudl 4 kilo - pijac tylko wodke. piwo+wodka tez pije codziennie ale prawie go nie ma (ok60kg przy 180cm). Ale zoladek ma rozpechniety. 0,5l piwa to na lyka moze wypic i tylko cmoknie a sie nie wypelni. Takze jak sam mowisz - "brzuch sie rozszerzyl, rozciagnal" - wiec te "obiegowe opinie" cos w sobie maja. Ale to jak juz wspomnialem zazwyczaj dochodzi do picia piwa inna dieta - i to glownie z tego wynika.

zołza - Pon Lis 23, 2009 15:49

A mnie tam po wypiciu piwa, lub kilku zawsze chce się jeść. Normalnie głodna jak wilk jestem i tu raczej widzę przyczynę tycia po wypiciu piwa - podjadanie podczas picia i po wypiciu.
Osobiście piwko uwielbiam, pszeniczne, ciemne, jasne byleby nie mocno gazowane.

Waldek B - Pon Lis 23, 2009 19:43

U mnie piwo stoi prawie na samym czubku piramidy trucizn, obok cukru, maki zbożowej i heroiny.
Hannibal - Pon Lis 23, 2009 19:53

Waldek B napisał/a:
U mnie piwo stoi prawie na samym czubku piramidy trucizn, obok cukru, maki zbożowej i heroiny.

toś chyba nie odrobił lekcji z Westona ;)
tam niepasteryzowane niefiltrowane piwo nie było trucizną

kiwi4 - Pon Lis 23, 2009 20:28

Okazuje się, ze piwosze to impotenci, to chyba nie jest takie pożądane :razz:
Waldek B - Pon Lis 23, 2009 20:36

Westona cenię, ale w paru sprawach się z nim nie zgadzam
Hannibal - Pon Lis 23, 2009 20:56

Waldek B napisał/a:
Westona cenię, ale w paru sprawach się z nim nie zgadzam

tak samo jak ja ;)
ja piwo piję naprawdę od święta, a jeśli już to prawdziwe z minibrowaru
w ogóle nie mam ochoty na jakikolwiek alkohol, nawet wino

Molka - Pon Lis 23, 2009 20:57

Hannibal napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Westona cenię, ale w paru sprawach się z nim nie zgadzam

tak samo jak ja ;)
ja piwo piję naprawdę od święta, a jeśli już to prawdziwe z minibrowaru
w ogóle nie mam ochoty na jakikolwiek alkohol, nawet wino

ja tez pije piwko od swieta a w zimie to mi nie smakuje...musi byc upał.... :viva:

Hannibal - Pon Lis 23, 2009 21:01

kiwi4 napisał/a:
Okazuje się, ze piwosze to impotenci, to chyba nie jest takie pożądane :razz:

bo szyszki chmielowe zawierają estrogen
dlatego ja preferuję jądra, które nazywane są ostrygami Rocky Mountain 8-)

figa - Śro Lis 25, 2009 01:07

Hannibal napisał/a:

bo szyszki chmielowe zawierają estrogen

Coś takiego :viva: :viva: praktyczniejsze od hormonalnych plastrów :pada:
to naprawde miłą wiadomośc -tylko musze sie jeszcze dowiedzieć ,które piwo
jest z tych szyszek :pada:

Hannibal - Śro Lis 25, 2009 07:22

figa napisał/a:
które piwo jest z tych szyszek :pada:

no już pewniejsze będzie jak kupisz sobie sama te szyszki, pogotujesz je z godzinkę w wodzie i taki wywar będziesz sobie sączyła od czasu do czasu :)

figa - Śro Lis 25, 2009 20:42

Jak pogotuje to już piwem nie będzie tylko napojem z szyszek
ale spróbuje -może zamiast zmuszać sie do zielonej herbaty ten napój będzie lepszy.

jatoja - Sob Lis 28, 2009 18:39

a co myslicie o takim piwie, bo wlasnie je spozywam:
"Cornelius Weizen Bier - piwo pszeniczne
jasny, delikatnie chmielony o wyczuwalnym zapachu bananowo gozdzikowym. Warzony w tradycyjnej miedzianej warzelni. Wyprodukowany zgodnie z prawem czystosci skladu Reinheistgebot."
NIEpasteryzowany! NIEfiltrowany! Orginalnie Fermentowany w Butelce!
Na dnie znajduje sie naturalny osad drozdzy
Sklad: WODA, SLOD PRZENICZNY (MIN65%), SLOD JECZMIENNY, CHMIEL, DROZDZE.
ALK. 5%, 12,5BLG"

http://weizen.pl/home.php

Hannibal - Sob Lis 28, 2009 19:26

wydaje się być czymś takim, co ja sam robiłem, czyli najwyższa jakość
przypominam, że tego typu piwo, jeśli jest prawidłowo zrobione może stać nawet 10 lat w piwnicy - ono cały czas dojrzewa!

chleb - Nie Lut 07, 2010 10:34
Temat postu: Alkohol
Hej,

tak ostatnio zaczalem zastanawiac sie nad alkoholem. To, ze jest trucizna jako taka wiedza wszyscy. By sie wiekszych jego ilosci pozbyc z organizmu rowniez wiedza wszyscy. O piciu kiepskiego piwa czy przeslodzonych likierow nawet nie wspominam. Ale...


Na forum niejedna osoba pisze, ze potrafi spedzlowac butelke lub dwie wytrawnego wina. No ja tez lubie, a i wegli w wytrawnym winie za duzo nie ma. Ale pytanie o sam alkohol - zwiazek chemiczny o wzorze C2H5OH. Alkohol tuczy. Taka jest powszechnie panujaca opinia. Ale dlaczego tuczy? Czy po prostu dlatego, ze energii zawartej w nim nie jestesmy w stanie przetworzyc na "dobra" energie i po prostu wykorzystac? Czy moze dlatego, ze jest trucizna i za bardzo sie organizm dotykac do alkoholu nie chce? Jak sie ma rowniez ten alkohol do diety LC?

Prosilbym o rzeczowe i konkretne odpowiedzi, interesuje sie tematem dla samej wiedzy, bynajmniej nie szukam usprawiedliwienia do picia, albo "bata" by czynic odwrotnie.

Pozdrawiam ciepło.

Hannibal - Nie Lut 07, 2010 14:29

"Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną - jedynie dawka decyduje o tym" - pamiętne słowa Paracelsusa
Kwaśniewski polecał trochę alkoholu, Lutz to samo, Ellis nawet więcej
Alkohol nie tuczy - jego większe ilości po prostu hamują metabolizm tłuszczy.
Pan Witold pisał na ten temat bardziej szczegółowo - np. tu -
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Chyba gdzieś o tym pisałem, na pewno mówiłem na wykładach.
Niskowęglowodanowcy i tak mają dużo tłuszczu w pożywieniu, więc lepiej nie dokladać go do alkoholu.
Natomiast niezbędne są właśnie węglowodany, żeby wątroba mogła przetworzyć etanol na triglicerydy oraz białka, żeby mogła wytworzyć niezbędne enzymy do tego celu.
Serce się tłucze z nadmiaru tłuszczu i niedoboru białka wogóle, a przy alkoholu w szczególności. Trzeba zakąszać dobrym mięskiem z odrobiną chleba i cieniutko smarować masłem.
W tabelkę należałoby etanol wpisać jako czystą energię, która musi być zamieniona na tłuszcze, częściowo spalona i doliczona do bilansu energetycznego.
5 kcal przypada na jeden mililitr czystego spirytusu, flaszka wódki do 1000 kcal, pół dziennego zapotrzebowania.
Pisałem o tym w grudniu 2002 w miesięczniku Optymalni z Jaworzna

Puste kalorie są fatalną nazwą. Puste kalorie tuczą najbardziej.

pozdrawiam
Witold Jarmołowicz

italodisco - Nie Lut 07, 2010 14:44

tak na szybko policzyłem kalorie i co mi wyszło: ( liczydło optymalne)

mi z 6 kg cukru wychodzi - 2 litra alkoholu 96% ( około zalezne od udanej fermentacji)

cukier - 6 kg - 23 000 kalorii / tabela
wódka powstająca u mnie - 5 litrów 40 % z tej ilości cukru ( około ) - 35 000 kcal / tabela

innych dodatków nie ma jest woda - cukier i drożdże



wszystkie dane zawyżyłem w kierunku ze alkohol to bardzo dużo kalorii - wynik i tak odbiega od danych w tabeli

robię też wódkę żytnią później przeliczę kcal mąki do uzysku

krzysztof2 - Śro Mar 17, 2010 21:34
Temat postu: piwa niepasteryzowane
WITAM :hug:

Czasami na rynku można dostać niepasteryzowane Żywe piwo :
http://www.browar-amber.pl/zywe/
rekomendowane jest przez Slow Food Polska:
http://www.slowfood.pl/index.php?s=str-cotojest

Z mojego regionu można dostać niepasteryzowane piwo Lubuskie - Browar Witnica:
http://www.browar-witnica...id=16&Itemid=32

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:

Cordoba_2004 - Śro Mar 17, 2010 22:29

no fajnie ale wogóle w handlu hipermarketowym to można dostać piwo niepasteryzowane ?
pytam bo ostatnie piwo piłem z 7 lat temu .
A dużych hipermarketach to piw jest kilka ścian półek

barb - Śro Mar 17, 2010 23:29

Pewnie że można u nas lokalny browar nawet takie sprzedaje, pierw była edycja limitowana, ale jak widać cieszyło się dużym zainteresowaniem więc zdecydowali się je normalnie włączyć do obrotu, na ile ono jest niepasteryzowane? tego niewiem piwo kosztuje około 2,5 i jest prawie w każdym sklepie.

edit: prosze ja ciebie http://www.browarkasztelan.pl/index1.html

jatoja - Pon Mar 22, 2010 08:07

zywe jest filtorwane.
nieasteryzowane w markecie i niefiltorwane jest weizen z browarow w piotrkowie trybunal;lskim.
wczesniej mieli tylko weizena, teraz rozrzerzyli swoj asortyment (w markecie na razie tylko weizena widzialem zwyklego).ale w sklepie niedaleko mnie jest weizen jasne pelne, z miodem, przeniczne, ale ogolnie z 5 czy 6 rodzajow - wszystkie niepastreyzowane i niefiltrowane

http://www.weizen.pl/home.php

Cena w markecie 3,69 - lelclerc, 5,99 - carrefour, 4zl - w sklepie niedaleko mnie byla, teraz jak rozszerzyl;i asortyment cena wzrosla na 4,20 za wszystkie rodzaje, ale warto.

jatoja - Czw Paź 07, 2010 13:18

Cytat:
nieasteryzowane w markecie i niefiltorwane jest weizen z browarow w piotrkowie trybunal;lskim.

niestety marka zeszla na psy. zaczeli pasteryzowac swoje piwa. jak ktos znajdzie w sklepieze starej parti to bedzie jeszcze niefiltrowane i niepasteryzowane. z nowej sa juz juz pasteryzowane.

szukalem po sklepach jakiegos odpowiednika, ale piwa sa albo tylko niepasteryzowane (ale wtedy filtrowane) - np kasztelan, żywe, albo niefiltrowane (ale wtedy pasteryzowane) np wlasnie weizen.

ps - na stronie weizena ciagle pisza ze niepasteryzowane i niefiltrowane - napsize do nich - cieakwe co oni na to.

jatoja - Nie Paź 10, 2010 16:53

wracam do tematu piwa, gdyz wrocilem ze sklepu.
browary cornelius nic nie odpisaly.
zakupilem dzisiaj "weissbier"
Jest napisane ze niepasteryzowane i dojrzewa w butelce. Nie ma niestety w wzmianki czy jest filtrowane. Ale jest metne tak jak niegdys Weizen z Corneliusa byl. Na dnie butelki znajdowal sie osad.
Mysliscie ze to moze swiadczyc o tym ze jest dobre, znaczy takie jakie powinno byc ??

http://terazpiwo.blogspot...-krolewska.html

Maad - Nie Paź 10, 2010 19:50

a jak wygląd best before?
jeśli więcej niż 3 tygodnie to raczej nie jest żywe

jatoja - Nie Paź 10, 2010 20:08

Maad napisał/a:
a jak wygląd best before?
jeśli więcej niż 3 tygodnie to raczej nie jest żywe


z tego co mowil Hanibal, to wcale ni musi byc 3 tygodnie, a nawet 10 lat moze piwo dojrzewac w butelce.

5 tygodni ma piwo Żywe z browarow Amber - ale ono jest filtrowane.
ten Weissbier - ma date do 2.II.2011 ale juz mial osad na dnie czyli jakis czas lezal na polce, bo z opisu z linka co podalem wynika, ze te co on kupowal jeszcze osadu nie mialy.

Dlaczego 3 tygodnie - nie moze dojrzewac w butelce jak to Hannibal pisal ?

Hannibal - Nie Paź 10, 2010 22:28

jatoja napisał/a:
Dlaczego 3 tygodnie - nie moze dojrzewac w butelce jak to Hannibal pisal ?

domowej roboty dopiero po 3 tygodniach zaczyna nabierać właściwego smaku

Maad - Pon Paź 11, 2010 07:31

jatoja napisał/a:
Dlaczego 3 tygodnie - nie moze dojrzewac w butelce jak to Hannibal pisal
nie w sklepie ani nie w magazynie, za dużo sprzątania w przypadku wycieku, a i niewinny klient może dostać odłamkami szkła jakby

chodzi o to, że żywe drożdże są całkowicie nieprzewidywalne, mogą nagle podjąć swoją żmudną pracę i ciśnienie rośnie :hihi:

jatoja - Pon Paź 11, 2010 10:02

Maad napisał/a:
chodzi o to, że żywe drożdże są całkowicie nieprzewidywalne, mogą nagle podjąć swoją żmudną pracę i ciśnienie rośnie :hihi:

czyli ze w tych piwach, ktore sa w sklepie na pewno nie ma zywych drozdzy ??
to na dnie to "plastelina" ?? w sumie rzeczywiscie, jakby im zaczely trzaskac takie butelki. na razie nie mam gdzie, ale kiedys na pewno sie wezme za wlasna produkcje. wtedy wznowie temat piwa.

Maad - Pon Paź 11, 2010 11:51

jatoja napisał/a:
czyli ze w tych piwach, ktore sa w sklepie na pewno nie ma zywych drozdzy

w tych stojących na regałach na pewno nie - to byłaby głupota
co innego trzymanie w warunkach chłodniczych - to i owszem

chyba że drożdże są żywe, ale nie mają co jeść - tak może być w przypadku bardzo, bardzo wytrawnych win, ale nie przy piwie

limetka - Pon Paź 11, 2010 19:24

Maad napisał/a:

chyba że drożdże są żywe, ale nie mają co jeść - tak może być w przypadku bardzo, bardzo wytrawnych win, ale nie przy piwie

W Czechach sprzedają piwo "Dry" (nie mam bladego, jak oni to robia...), wiec teoretycznie da rade ;) Tyle, że tamto jest akurat pasteryzowane...

strona producenta

zyon - Pią Mar 11, 2011 18:34
Temat postu: coraz gorsze piwo
http://www.hotmoney.pl/ar...-pic-piwa-18646

ja juz nie pije praktycznie z wielkich kompanii, chyba ze na imprezie musze. tak to tylko z malych browarow

RAW0+ - Pią Mar 11, 2011 19:52

Cytat:
RAPORT: Polacy już nie chcą pić piwa

Bo został im niesmak po zimnym LECHU z Krakowa :hihi:

chill - Wto Cze 14, 2011 14:19

Jak już to polecam wybierać sklepowe ale ekologiczne , bio . Nie mówię już o swojskich z działek . Z tego co czytałem w wielu żródłach , te z certyfikatem eco mają stosunek siarczanów 1 do 1 miliona jednostek a te zwykłe 1500 do miliona . Tzw. mniejsze zło ;) [/b]
kanapeczka - Śro Sie 17, 2011 10:40

Hannibal napisał/a:
to trochę lepsze marketowe piwo
jak bym chciał to mam ok. 10 minut piechotą do dwóch świetnych minibrowarów, gdzie serwowane jest piwo niepasteryzowane i niefiltrowane pierwszego sortu
latem czasem sobie wpadam


Ta opinia odnośnie lepszego piwa marketowego dotyczy Żywego? Absolutnie się nie zgadzam, to świetne piwko, zupełnie inne w smaku niż cały sikowaty chłam sklepowy...

Hannibal - Wto Sie 23, 2011 12:26

kanapeczka napisał/a:
Ta opinia odnośnie lepszego piwa marketowego dotyczy Żywego? Absolutnie się nie zgadzam, to świetne piwko, zupełnie inne w smaku niż cały sikowaty chłam sklepowy...

Żywe jest oczywiście lepsze niż takie Tyskie, bez wątpienia, ale do prawdziwego naturalnego piwa jeszcze sporo mu brakuje.

kanapeczka - Pon Sie 29, 2011 08:43

Jakie jest więc "prawdziwe naturalne piwo"?;) Jak dla mnie Żywe wymiata, chyba że Ty, Hannibal, gustujesz w piwach niefiltrowanych czy pszenicznych, ale jak na jasne piwko z małego browaru, niepasteryzowane - nie mam żadnych zastrzeżeń ;) . Ale w sumie jakoś strasznie się nie znam...
Hannibal - Pon Sie 29, 2011 10:37

kanapeczka napisał/a:
Jakie jest więc "prawdziwe naturalne piwo"?;)

Takie jakie robią dobre minibrowary, np. BrowArmia - słody z Bambergu, drożdże piwne Wyeast, dobre szyszki chmielowe i odpowiednia woda. Piwo oczywiście niefiltrowane i niepasteryzowane.
No i oczywiście piwo domowej roboty, dobrej roboty, które może dojrzewać w butelkach wiele lat.

kanapeczka - Czw Wrz 01, 2011 09:17

Dla mnie browar Amber też jest dobrym browarem, nie wiem, na jakich drożdżach ważą piwo, mi w każdym razie smakuje...;)
milosz1984 - Pią Wrz 23, 2011 02:38

Mam taką małą sugestię do wszystkich. Jeśli jest już temat Wino może zacznijmy wrzucać od teraz tutaj przepisy na sprawdzone wina owocowe. Każdemu się przyda.
Molka - Śro Maj 23, 2012 22:27

http://www.sfora.pl/Kazda...uje-raka-a43743
o prosze... :]

Hannibal - Śro Maj 23, 2012 22:42

Molka napisał/a:
http://www.sfora.pl/Kazda-ilosc-alkoholu-szkodzi-Wywoluje-raka-a43743
o prosze... :]

No w Szkocji to raczej wszyscy ostro dają sobie w palnik, więc nie dziwota, że chcą ich przestraszyć.
Ale jedna lampka wina dziennie jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Anonymous - Śro Maj 23, 2012 23:32

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
http://www.sfora.pl/Kazda-ilosc-alkoholu-szkodzi-Wywoluje-raka-a43743
o prosze... :]

Ale jedna lampka wina dziennie jeszcze nikomu nie zaszkodziła.


Z wyjątkiem suchych alkoholikow ;D

zyon - Czw Maj 24, 2012 08:10

I z wyjatkiem tych, ktorym zaszkodzila
lolka - Śro Lip 18, 2012 17:33

Wracając do tematu piwa... oj jak mi zasmakował ostatnio Radler Warka... no mega piwo takie lekkie i mało smakuje piwem ale dla mnie jako orzeźwienie pasuje najbardziej, no i lekkie więc na grillu spokojnie można się nim uraczyć :) co ostatnio praktykuję.
Joannaż - Nie Gru 29, 2013 22:26
Temat postu: Wiadomość przesłana za pomocą wódki
http://www.crazynauka.pl/...a-pomoca-wodki/

Cytat:
Oto nauka w sam raz na Sylwestra i Nowy Rok Kanadyjscy naukowcy z York University w Toronto przesłali kod binarny przy użyciu wódki.
Do tego niezwykłego eksperymentu użyli wentylatora biurkowego. Jego zadaniem było rozpylanie różnych stężeń alkoholu przypisanych bitom 0 i 1, których odpowiednie kombinacje odpowiadają poszczególnym literom alfabetu. Wiadomość odebrana została przez rodzaj precyzyjnego alkomatu, wykrywającego stężenie alkoholu w powietrzu. Informacja przesłana w ten sposób na odległość 3,5 metra zawierała tytuł kanadyjskiego hymnu O Canada. Był to pierwszy w historii przypadek komunikacji chemicznej.


:)

sylwiazłodzi - Pon Gru 30, 2013 11:45

alkohole, ole,ole, nie piję, wolę wodę, sorry tylko z colę by się rymowało ale jej nie pijam

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group